Skocz do zawartości

Zdziadziałem


ogien94

Rekomendowane odpowiedzi

Chłopie wyluzuj, polub siebie. Ja też za młodu wyrywałem bez problemu.  Potem wszedłem głęboko w Matrix: żona , jakaś kariera, dzieci itd.

 

Nagle jakbym stracił w czasie studiów moje jajca, bo przecież trzeba być jakimś "czymś".

15 lat później obudziłem się z tego bagna, zacząłem robić to, co jest zgodne ze mną i też to, co daje mi energię czyli np.  dla sprotu zacząłem podrywać panny.

Początek to była masakra - jak jakiś cipeusz, teksty w stylu "fajne masz buty gdzie kupiłaś" etc. - wstydzilem się  jak hu.. dziewczyn o prawie  połowę młodszych co było śmieszne. 

Sporo tego było aż w końcu zaś poczułem się "gamerem". 

 

Gadkę robię dla sportu. Młody już nie jestem, a mam tak, że podobają mi się tylko najlepsze i najpiękniejsze,  więc sporo falstartów zaliczam, ale lubię tą zabawę.

Przypominają mi się czasy kiedy wszystko miałem w dupie i szedłem na żywioł.  Teraz tak nie umiem, uczę się być szczęśliwym  - może to płytkie, ale to daje mi ta adrenalinę żeby  ruszyć coś np.  z kiepskim dniem. 

 

Daj sobie czas - poczuj się jak w grze komputerowej.  Polub siebie itd. 

Z laskami już wiem, że do zabawy i smal talku to ok, ale w dłuższej perspektywie bilans energetyczny nie jest po naszej stronie. 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia obycia i otrzaskania. Tak naprawdę to nawet głos brzmi inaczej jak nie rozmawiasz towarzysko za dużo i umysł to czuje, że nie jesteś w formie.

 

Trzeba potrenować. Pamiętaj, że w czasie studiów prawdopodobnie bardzo naturalne było poznawanie kobiet na zasadzie, z jakaś koleżanką przyszła z kumpela na imprezę, ognisko obok na juwenaliach siedzieli ludzie to się do nich zagadało.

 

Trzeba odnaleźć w sobie tę naturalność rozmowy. Możesz kupić miesięczny i zagadywać na przystankach do przypadkowych osób, dodatkowo poznasz swoje miasto (ja zawsze jak się przeprowadzałem do nowego  miasta, kupowałem miesięczny i jeździłem przynajmniej raz każdą linią. Kiedyś tak w liceum objeździłem całe moje miasto na wagarach i od tamtej pory praktykuję, przejażdżki od końcowego przystanku do końcowego ;).

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też "zdziadziałem" ale jestem świadomy postępujących zmian i nie toczę już bojów z samym sobą, ograniczam też boje że światem.

Człowiek zmienia się z biegiem lat, Ty jesteś jeszcze bardzo młody ale trzeba umieć cieszyć się że zmian jakie dokonują się w naszym życiu.

Ja po czterdziestce zrozumiałem że żadna pogoń za dużym szmalem, babą, blichtrem i świecidełkami nie daje mi już szczęścia. Owszem, mam dom, auto, żonę i wakacje gdzie mi się tam zamarzy ale najwazniejszy jest spokój wewnętrzny i świadomość że gdybym to wszystko materialne stracił, a zostałby mi tylko ten spokój to dalej uważałabym się za szczęściarza. 

Dlatego dziś, nie tylko dlatego że mam żonę ale przede wszystkim dlatego że szkoda mi energii, nie uganiam się za paniami, szkoda mi też czasu, który mi został.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, bad intentions napisał:

Bo widzisz, taka jest natura mężczyzny.

 

Chłop jak weźmie sobie dobrą babę, to ta mu się porządnie wypnie, dobrze ugotuje, to facet porucha, poje i wieczorkiem przełącza przy piwku kanały w telewizorku, więc tyje.

 

A jak nie masz dziewczyny, albo masz jakąś dominującą francę, to chodzisz jak na szpilkach od siłowni, do barbera... szukasz modnych ciuszków po galeriach, co by się jakiejś pańci przypodobać.

Sądzę że to zależy od charakteru mężczyzny. Jak ktoś jest lazy łajza to się stłuści. Jak ktoś KOCHA siebie nie dopuści by śmierdział albo miał bebech...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuje dokładnie to samo tylko że mam lat 20 i po prostu zrezygnowałem, mam dość uganiania się za laskami które mają mnie kompletnie w dupie, naprawdę po 10 tym zainstalowaniu i usunięciu tindera (nie podrywałem tylko na tinderze, usunięcie tindera jest po prostu symbolem pierdole to kolejny raz), psycha siada. 
 

Martwi mnie tylko wizja pozostania samemu, bez żadnego uczucia i intymności do końca życia, najwyżej będę spał z odbezpieczonym rewolwerem jak kolega wyżej. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.06.2021 o 01:42, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Czuje dokładnie to samo tylko że mam lat 20 i po prostu zrezygnowałem, mam dość uganiania się za laskami które mają mnie kompletnie w dupie, naprawdę po 10 tym zainstalowaniu i usunięciu tindera (nie podrywałem tylko na tinderze, usunięcie tindera jest po prostu symbolem pierdole to kolejny raz), psycha siada. 
 

Martwi mnie tylko wizja pozostania samemu, bez żadnego uczucia i intymności do końca życia, najwyżej będę spał z odbezpieczonym rewolwerem jak kolega wyżej. 

Przede wszystkim bracie więcej optymizmu , bo wiem dokładnie po sobie jak negatywne nastawienie może odbić się na tobie w każdej sferze życia . W życiu chyba chodzi o to aby wyciągać wnioski . Zastanów się , co mógłbys następnym razem jak będziesz w klubie czy gdziekolwiek indziej zrobić inaczej , aby po prostu szło Ci lepiej . Ja dokladnie przeczytałem odpowiedzi braci na mój temat wielokrotnie i staram się wprowadzić te cenne rady w życie .

I wczoraj jak byłem w knajpie działy się cuda . Czy jestem jakimś czadem 190 cm ? Nie do końca . Bardziej chudym bykiem , który zrozumiał , że mindset jest praktycznie wszystkim . 

Przez większość swojego życia byłem nastawiony negatywnie do siebie ( że jestem na coś za stary , że nie zasługuje na cos itp ) Ale wyciągam wnioski i małymi kroczkami zmieniam swoje nastawienie , cieszę się procesem i podjęta decyzją , że nigdy więcej tak o sobie nie będę myślał . Jeszcze raz mniej pesymizmu bracie , naprawdę wiem co mówię , bo jak mawiał Pudzian " to by nic nie dało ". 

I wszystko będzie dobrze , bo w wieku 20 lat zaczynasz dopiero grę w życie .

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ogien94

Miałem coś podobnego po pierwszym roku studiów gdzie jakby coś mi słabo poszło kręcenie z pewną laska. Jak sobie przypomnę tamten okres wówczas wiem, że mi brakło tzw. wprawy. Mało chodziłem na randki, praktycznie bez podrywu do jakiś dziewczyn. Przez całe studia miałem jakiś lęk, aby podrywać dla funu chociażby dziewczyny. Nawet jak miałem sytuację (jak teraz patrzę) gdzie raz jedna laska na mnie leciała była panika z mojej strony. 

Później się odważylem i zacząłem chodzić na randki. Wiadome, te początki były kiepskie. Randka wyglądała tak, że się na niej stresowałem, zasychanie w gardle. Najczęściej po spotkaniu ze strony dziewczyny brak kontaktu. Wyciągnąłem wnioski. Później już szlo mi lepiej. Zobaczyłem, że podejście na luzie jest dobre. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.06.2021 o 19:32, ogien94 napisał:

Otóż kompletnie straciłem umiejętność poznawania kobiet . Odkąd rozstałem się z byłą gdzieś 2 lata temu nie poznałem żadnej dziewczyny. Poszedłem w sport, zacząłem czytać ,poszerzać horyzonty . Ale kompletnie zaniedbałem tą sferę . Mam 27 lat , ostatnio pierwszy raz od lat poszedłem do klubu i przed samym wyjściem z domu poczułem stres , gule w gardle i czuję poniekąd , że dopadła mnie fobia społeczna.

 

Jesteś bardzo młody. To po pierwsze. Dopiero jesteś na starcie.

Ja mam ponad 10 lat więcej niż Ty i czuję wręcz przeciwnie. Im bliżej 40stki tym łatwiej mi się podrywa dziewczyny, również bardzo młode. Aktualnie nie podrywam, bo jestem w stałym związku, ale jak związek by nie wypalił... to cóż, wracam do gry bez problemu ;)

 

U Ciebie kwestia jest taka, że po prostu nie umiesz rozmawiać z dziewczynami. Nie chodzi o podryw. Chodzi o to by umieć rozmawiać. A ćwiczyć możesz wszędzie. Jesteś w sklepie i jest fajna kasjerka - zagadaj, pogadaj o czymś. Jesteś w knajpie i jest fajna kelnerka - zagadaj, pogadaj o czymś. To samo na przystanku, to samo w sklepie, to samo z sąsiadkami, to samo gdziekolwiek. Ćwicz rozmowę, a nie podryw. Jak rozmowa z całkowicie obcą dziewczyną będzie dla Ciebie naturalna, to już będziesz miał z górki. Na razie nie ucz się podrywu, ucz się rozmowy, normalnej, neutralnej.

 

A po klubach to nie chodz, bo tam bywa określony typ kobiet, taki sam typ jak na tinderze (czyli jesteś dla nich kandydatem i musisz przejść rozmowę kwalifikacyjną, odpowiednio się zaprezentować i ewentualnie rozpatrzą Twoje podanie) - dlatego nigdy absolutnie nigdy nie można korzystać z tindera czy innych aplikacji randkowych.

Najlepiej poznawać kobiety na żywo (ale nie w klubach), tylko i wyłącznie. To jedyny sposób by poznawać normalne kobiety. Nigdy nie przez internet.

 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.