Skocz do zawartości

Potrzebny kubeł zimnej wody


Rekomendowane odpowiedzi

Jestes na 100% pewien ze oni zerwali, czy moze ty i to co ona odprawia to tylko taka gra przed jej rodzicami? Moze robisz tylko za atrape dla jej rodzicow, ze z tamtym koniec, i jest ktos inny (ty) Skoro panna ma zero zaangazowania dla ciebie teraz na samym poczatku znajomosci, to dalej bedzie tylko gorzej.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Zaba971 napisał:

Od tamtej pory regularne spotkania, jakieś lizanie ale wszystko z MOJEJ inicjatywy - zaczęło mnie to drażnić i zacząłem robić kilkudniowe chłodniki ( oczywiście w czasie których mi nie było łatwo, ale wytrzymałem

I tyle w temacie.

Nawet nie czytam pozostałych bredni i rad od chłopaków..

 

REASUMUJĄC.

NIE TWOJA LIGA BO!

 

Pani już jest ZZZFORMATOWANA stylem ulicznym.

Do Ciebie nie czuje pociągu ponieważ w jej oczach jesteś dobry facet(po bardziej SŁABY) czyli na nasze BETA SPONSOR.

 

SKORO ONA PRAWNIK to schemat opiera się na nurtowych podprogramach czyli SKRAJNE EMOCJE które nie występują w świecie ludzi 'z fakultetami'(lordoza  i WSZY pod peruką).

Ciebie 'przytuliła' boś zgodny z obrazem UPODOBAŃ SPOŁECZNYCH(JESTEŚ NORMATYWNY SOCIALNIE).

 

Teraz ważne!!!

Żadnych gwałtownych ruchów.

Powolne odczulanie pani od siebie.

Trzeba stwożyć MIT, że ona jest Tobą nie zainteresowana i powinna szukać szczęścia gdzie INDZIEJ.

 

.....bo ONA TERAZ przechodzi REKOWALESCENCJE (LECZY RANY) po 'swoim misiu' i na 98%do niego wróci lub on ją zapyli A Ty będziesz to wszystko UTRZYMYWAŁ.

 

....PRZYJOŁ DO WIADOMOŚCI?!

   

36 minut temu, Goya napisał:

czy moze ty i to co ona odprawia to tylko taka gra przed jej rodzicam

Rekowalescencja.

Wojna okopowa/pozycyjna WEDLE PRAW SPOŁECZNYCH, wynikającą z braku aprobaty RODZINY!!! 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź to zakończ człowieku jeżeli szanujesz chociaż trochę siebie i swój czas.

Ona niczym nie rokuje, ani zaangażowaniem ani charakterem ani, jak sam przyznałeś, wyglądem -

chociaż wygląd bez charakteru to jak wisienka na torcie z gówna.

Edytowane przez BydlakŚmierdziel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zuckerfrei napisał:

Czujecie?   Pachnie trollem.

 

Dokładnie. Jakby koleś zebrał wszystkie czerwone flagi, o jakich mówimy na forum i na tej podastwie napisał tekst.

 

A nie czekaj. brakuje jeszcze:

- Oprócz firmy i auta mam też kawalerki na wynajem

- Borderka

- Była na erasmusie

- Popsute zęby

- Ciągnęła druta bratu

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babka ma Cię w dupie, a ta przyjaciółka to taka z koziej dupy przyjaciółka. Umawia Cię z jakimś odpadem co pali, pije, imprezuje, dyma się z bad boyami co ćpią. Rzeczywiście trafiłeś na okazję od losu. Masz Ty szacunek jakiś do siebie? Dla mnie by była spalona po tym jak zlewała propozycje. Kim ona jest? Księżniczką czy co?

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu troll?
 

Co do historii to chłopy mieliście racje - panna ma mnie w doopie i jak najszybciej chce się jej pozbyć z głowy, niestety haj mnie ogarnął i nie jest to takie łatwe... 

 

Dodam jeszcze kolejną wtopę która wjebala mnie w dol jeszcze bardziej - od powrotu z jeziora, kilka dni zero kontaktu ani z mojej ani z jej strony, gdzieś tam się minęliśmy samochodem ale bez gadki, bez rozmowy, totalnie nic.. aż do dzisiaj, jade sobie furka, jedzie myszka z naprzeciwka, z czystej kultury machnąłem jej cześć a ta nic... wkurw na maxa ale no jade robić co miałem zrobić.. wracam, znowu ona i znowu zero reakcji, mówię chuj albo w lewo albo w prawo - dzwonię ,, a Tobie coś w główce się nie pomieszało, o co Tobie chodzi itp” Panna mowi ze mnie nie widziała 😅 robi ze mnie idiotę ale brnę dalej - ,,wieczorem chce się spotkać, wyjaśnić wszystko” Zgodziła się, koniec rozmowy, wracam do roboty.. mija 2h SMS od niej ,, dzisiaj się z Tobą nie spotkam, jutro od rana możemy się spotkać o której chcesz”... czujecie to? 😅

 

dzwonie ,, Ty to mówisz serio? Bo? Jeśli dzisiaj się nie spotkamy to nie ma sensu już w ogóle się spotykać jak Ty dzisiaj nie mogłaś znaleźć 15min na rozmowę” ona: ,, jade nad jezioro, jutro z rana wracam możemy się spotkać o której chvesz” odpowiedziałem tylko ,, już nie chce się spotkać, poblokowalem wszędzie, pousuwałem żeby panna wyleciała z pamięci, napisałem do innej ✌️
 

Chłopy, tak na prawdę to ciul jej w dupe, wiem ze ja nic nie tracę bo panna miała mało do zaoferownia, z reszta popełniłem szereg bledow które doprowadziły mnie do tego miejsca w którym jestem - a jestem w dupie, łeb rozjebany... Pytanie - po pierwsze jak się z tego ogarnąć, wyjść na prostą? Po drugie - co zrobić by żadnej nie dać już się owinąć wokół palca? Kobietopedia już kupiona i czytam..

 

ja pierdole... 😐
 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@Dellinger Zainteresowana kobieta ma zawsze czas, interesuje się twoim życiem, pomaga, motywuje, doradza, śmieje się z twoich żartów nawet jak gadasz kocopoly, broni cię gdy ktoś cie atakuje, dotyka gdy jest blisko tak niby przypadkiem, jest otwarta i sama inicjuje kontakt. To co @trop napisał to czysta prawda👍 A skoro panna napisała tobie, że 180 km przemierzy by być z tobą to wiedz, że jest zainteresowana😉 Widziałem w życiu takie przypadki gdzie nieśmiała do granic niemożliwości kobieta przełamywała się przy mężczyźnie, który jej się podobał, widok bezcenny. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.06.2021 o 15:59, Zaba971 napisał:

Cześć wszystkim.

Jako ze pierwszy temat tu na forum to delikatnie się przedstawię - 24 lata, wydaje mi się ze ogarnięty życiowo ( własna firma, samochód), z wyglądu nie ma tragedii, alko rzadko, raczej wole się skupić na firmie/rozwoju, 2 związki za mną, 1 ,,w trakcie” - tu przedstawię JĄ dziewczyna rok starsza ode mnie, skończyła studia prawnicze, po 4 letnim związku ( jakoś właśnie mija pół roku po rozstaniu) z ,,badboyem” ( jesli tak go można nazwać - ogólnie gosciunio udaje ,,gangstera”, co to nie on a w rzeczywistości kasy brak, prawko zabrali, główka mocno zćpana) od którego nieraz dostała, kilka razy zdradzona, przez niego pokłóciła się z rodzicami i mieszka z babcią, dla niego tez uciekała z domu...  podobno to ona go zostawiła, on do niej wypisywał ale ona po którymś razie już nie chciała wracać..
 

Dziewczynę kojarzę od dawna, razem chodziliśmy do podstawówki, gimnazjum i zawsze sprawiała wrażenie wycofanej, nieśmiałej.. Ale że od mojego rozstania minęło jakoś 2 lata i z jednej strony fajnie by było kogoś mieć ( w międzyczasie trafiały się jakieś przelotne spotkania, ale panny nie rokowały, nie sypialem z nimi choć były takie możliwości) to dwa miesiące temu zaczepilem ją na socialach i temat zaczął się kręcić :) Jej przyjaciółka, a moja znajoma delikatnie pomogła się lepiej nam poznać. I to właśnie ta znajoma na początku powiedziała jaka, przyjmijmy pani S jest - mało się odzywa, pierwsza nie napisze, nie wyjdzie z jakąś inicjatywa.. Nie pasowało mi to zgodnie z zasadą ,,daj tylko tyle ile dostajesz” ale chciałem zaryzykować, myślałem ze wyprowadzi się ją na ludzi.. po kilku dniach pisania padła z mojej strony propozycja spotkania, odmówiła ( tu dowiedziałem się od tej znajomej ze gdy ją zaprosiłem były razem, kierowała samochodem i dostała takiego szoku ze musiały się zmienić.. mało chce mi się w to wierzyć ale niech będzie), znowu kilka dni rozmów i kolejna propozycja wyjścia - także odrzucona, bo mogłem jej napisać wcześniej, już wyszła z koleżanka itp ( rzeczywiście napisałem wtedy koło 20 ale chciałem sprawdzić czy jest w ogóle jakiś cień zainteresowania z jej strony bo przecież gdy chce to stanie na głowie by wyjść)... już po tym chciałem odpuścić ale ta znajoma ciagle mówiła ze pani S taka jest, ze jej ,,zależy” i żebym spróbował.. No dobra.. 3 propozycja i jest, umówiliśmy się, wyszliśmy ale na spotkanie totalna porażka - pannę trzeba ciągnąć za język, zero pytań, lipa ;)

 

Powinienem odrazu usunąć kontakt, odizolować ale zaczęły już mną kierować emocje - przeszła trudny okres, rozkręci się, będzie fajnie... taaa..

 

Od tamtej pory regularne spotkania, jakieś lizanie ale wszystko z MOJEJ inicjatywy - zaczęło mnie to drażnić i zacząłem robić kilkudniowe chłodniki ( oczywiście w czasie których mi nie było łatwo, ale wytrzymałem), panna po kilku dniach się odzywała.. dam jej szanse ( a raczej nic tu nie mam do gadki bo to ja jestem w bagnie, a ona ma mnie w dupie).. ogólnie w pannie mało co mi pasuje - wygląd średni, pali, pije, żadnych celów życiowych, coś tam  pracuje ale więcej jeździ po mieście z koleżaneczkami niż skupia się na tym by w przyszłości mieć za co włożyć do garnka, dzieci nie urodzi bo to boli itp ale w cholerę mnie do niej ciągnie.. ostatni weekend spędziliśmy nad jeziorem, jej rodzice mają domek, jedziemy i tu znowu mieszane uczucia - panna niby zadbała, kanapki, jedzenie pod nos podstawiła do łóżka tez nie miałem problemu jej zaciągnąć ALE totalna kłoda - lezy i nic, do takiego stopnia ze przyjaciel nawet nie drygnął... tu nałożyłem na siebie już presję, ze to moja wina to może ja mam coś z głową nie tak, nie zaspokoiłem jej itp..

 

jeszcze jedna ciekawa sytuacja - panna została poinformowana ze nie toleruje fajek u bab - przyjęła to do wiadomości, ograniczyła w ogromnym stopniu ale oczywiście na wyjeździe piwko to zaraz jeden fajek, drugi, trzeci ja podkurwiony ale nie daje po sobie poznać, ona widzę ze obserwuje mnie za każdym pociągnięciem peta... pyta czy jestem zły, zamiast zjebac od góry na dol to oczywiście potulny miś mówi ze nie jest zły a w środku się gotuje.. ale przejdźmy do sedna - wypożyczyliśmy rowerek, wypływamy w jezioro, patrzę a tu nikt inny jak były ,,mojej” panny 😅 ja sam, on z całą gromada, myśle sobie sam im kilku nie dam rady, ale palcem nie jestem robiony i czekam na rozwój akcji - miedzy mną a tym typem skończyło się jedynie na dość intensywnej obczajce ale zaciekawiła mnie reakcja panny ,,S” - łatwo się domyślić ze nie było jej to obojętne, wkurwiona na maxa, fajki 3 na raz co oczywiście zaraz zacząłem już analizować - ,, czyli on nie jest jej obojętny”, itp..

 

Była to niedziela, dzień wyjazdu wiec po wszystkim wróciliśmy do domku, spakowaliśmy się i wsiedliśmy w samochód i do domu - oczywiście ja wkurwiony wiec się nie odzywam, panna obojętna jak zawsze ale w końcu pada pytanie ,, jesteś zły?” Nie no zadowolony.. to w końcu wybuchałem, powiedziałem ze zmarnowała mi 3 dni, ze nie będę się z nią użerał, ze wie ze mi fajki przeszkadzają to po co pali (odrazu powiedziała ze już nie będzie palić) i ze ta reakcja na byłego tez mi nie odpowiadała.. ona tylko na to ze dlaczego jej nie mogę odrazu powiedzieć ze coś mi przeszkadza tylko wole sie nie odzywać itp

 

No i tu potrzebuje chyba mocnej zjeby od Was Panowie ;) Wydaje mi się ze po trudnym dzieciństwie brakuje mi bliskości i oczekuje tego od kobiety, a jak ona mi tego nie daje to popadam w frustracje.. Za każdym razem w związku mam tak ze chce żeby to baba za mną latała, żeby mnie przytulała, żeby się angażowała, dawała tyle co ja jej ;) - pewnie wielu z was teraz powie co za ciota itp Niestety właśnie nie wiem jak sobie z tym poradzić żeby umieć żyć samemu a kobieta była tylko dodatkiem ;) będąc w związku cały czas skupiam się na babie, myśle o niej nie mogę skupić się na niczym innym... to właśnie mnie gubi..

 

no i tez kwestia tej panny z która obecnie się spotykam - niby z jednej strony mi zależy a z drugiej strony żałuje ze wpierdzielilem się w to bagno.. chyba trochę oszukuje się ze jednak wszystko się ułoży, ze ona ogarnie się ;) 

 

najgorsze jest to ze wbiłem sobie do głowy ze to wszystko jest moja wina, ze jakbym inaczej podszedł do sprawy to jednak bym ją może ułożył.. łapie doła jak sobie pomyśle ze taki zjeb mógł ją sobie ustawić a ja nie, to chyba najbardziej boli 🙃

 

Pany, nie oczekuje głaskania po głowie, chce obiektywnej oceny, podpowiedzi od bardziej doświadczonych chłopów ;)

 

Ja jednak Cię (trochę) pogłaszczę po głowie bo po pierwsze miałes przepracowane związki tzn. nie wskakiwałeś z jednej relacji w drugą, tylko po skończeniu przeżyłeś cos w rodzaju "żałoby" to jest ważne na wielu poziomach. Słowa uznania że udaje Ci się to w młodym wieku.  Po drugie propsy, że za wszelką cenę nie ładowałeś się do lóżka - to jednak ryzyko moim zdaniem.

Co do ogarnięcia kobiety - powiedz jej ze nie spełnia Twoich standardów i musicie się rozstać. Powiedz to na spokojnie i bez obwiniania jej.  Z własnego doświadczenia wiem, ze po takim tekście mogą się wydarzyć dwie rzeczy - albo ona się do Ciebie przestanie odzywać albo na taka niemiła reakcje będzie chciała Ci udowodnić ze jest wartościową i atrakcyjną kobietą.  Wtedy o ironio możesz mieć super seks i ogólnie wersje panny z okresu demo. 
Co do bycia samemu to jest łatwe jak jesteś po 40 stce i już spokojniej wszystko przezywasz, wiec ( znowu pogłaszczę) nie jest to do końca takie zależne od Ciebie w młodym wieku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.