Skocz do zawartości

Dot. Patologia żywienia dzieci


Rekomendowane odpowiedzi

Fajny temat, bliski mi bo jestem na czasie z nim. 

Podobno najważniejsze są początki przy rozszerzaniu diety. Zaczynamy od warzyw, dopiero później owoce, zero cukru i soli. 😊

Owszem, trzymam się tego, cała rodzina moja na tym korzysta bo jemy zdrowo i kolorowo. Sól nam jest już zbędna w kuchni, słodycze również. Ja jedynie dodaje soli do wody gdy mam iść biegać i jest tak gorąco. :)

Ale szczerze powiem, że nie dziwi mnie to, że taki temat powstał u mężczyzn. Zauważam, że to oni są częściej tym napędem do aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania. Mamy często idą na łatwiznę, spacer z dzieckiem, dziecko płacze? Czekolada, lody, chrupki czekoladowe, a co się będzie przemęczać i starać jak ona chce święty spokój. :)

Obiad zamówić, pizza na kolację i gotowe. Zapewne idzie to wytłumaczyć tym, że rzeczywiście mamy mają bardzo dużo obowiązków przy dziecku, czego sama doświadczam ale ja zrezygnowałam z fryzjera, kosmetyczki, pasji itp na rzecz mojej rodziny. 

 

"Na podstawie dostępnych badań można określić, że w Polsce problem nadwagi i otyłości dotyczy około 10% małych dzieci (1-3 lata), 30% dzieci w wieku wczesnoszkolnym i niemal 22% młodzieży do 15 roku życia."

 

Córka dziś ma roczek (🥳🥳) więc śmiało zalicza się do grupy małych dzieci 1-3, nie ma nadwagi, każdy się dziwi, że jak to tak, dziecko bez fałdek tłuszczu? No ale my jemy owsiankę na wodzie na śniadanie, warzywa na obiad i warzywa na kolację, a ulubione warzywa córki to szpinak, brokuł, brukselka, za owocami nie przepada. To skąd ten tłuszczyk ma mieć? Oczywiście, każda wizyta u rodziny kończy się wymianą zdań bo każdy chce dać mojej córce czekoladę czy parówkę, bo przecież dzieci lubią.😵

W weekend organizuje przyjęcie urodzinowe dla córki, będą warzywa, owoce i fit tort i ciasta. Pewnie sama będę jadła :D ale zwróćcie uwagę, że ludzie na przyjęciach objadają się, nie podoba mi się ta tradycja i ja jej kontynuować nie będę. Będzie bogato ale zdrowo.

 

Dodałam ten temat tu bo jest kulinarny, a wiadomo, że kobieta jest sercem kuchni ❤️.

Także drogie Panie, jakie Wy macie doświadczenia? Dbacie o swoją dietę i swoich bliskich? :)

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak siedziałam na macierzyńskim, to były cuda wianki w domu. Teraz mam swój ogród, więc jemy owoce i warzywa - co kto upoluje i słoiki z domu rodzinnego (tak, ha ha słoiki ze wschodu). Moi rodzice mają fajny ogród, dość duży - więc mamy produkty ze swoich działek.

Nie jestem już absolutnie sercem kuchni, nie mam kiedy. Jak są urodziny, imieniny, to robię na bogato, tak lubię: piekę z 4 ciasta, kilka sałatek, kilka dań głównych, dwie zupy i inne cuda. Ludzie się śmieją, że przyjeżdżają do mnie jak na małe wesele.

Widzę @Lalka, że się zdrowo wkręciłaś w macierzyństwo :) pamiętam swoje posty z czasów okresu "na macierzyńskim", też były takie idylliczne. To chyba jest jednak fajny czas dla kobiety.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Amperka napisał:

Jak są urodziny, imieniny, to robię na bogato, tak lubię: piekę z 4 ciasta, kilka sałatek

Zarzuć jakimś przepisem. 😁

 

@Amperka Bardzo fajny, odnajduje się w tym chociaż czasami pewnie jak każda mama brakuje mi sił. 😁 

 

Czy jak człowiek wraca do pracy to organizm też nie domaga się tak snu? :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci @Lalka że się oduczyłam przy dzieciakach dużo spać. Wczoraj ta mała dawała popis całą noc, przez 3 lata syn nie spał - teraz śpi, to druga japa nie śpi, więc wczoraj o 3.00 to już nie szłam spać, bo to nie miało sensu. Czasami chce mi się zniknąć - ale to przez robotę, ciągle tkwię w chorym układzie, jak bita żona. Teraz jeszcze jestem sama (mąż w wojsku) to normalnie chciałabym czasami żeby ktoś mnie wystrzelił z katapulty daleko ;)

Co do ciast, to mam kilka takich, które wjeżdżają zawsze: szarlotka z bezą i kruszonką, taki torcik robię z galaretek pokrojonych zatopionych w masie serowej z żelatyną i karpatka - wiem, że zło i w ogóle, ale od czasu do czasu lubię wszystko co tuczące i niemoralne. Ale mogę wsuwać, bo z tych nerwów z roboty, to ważę najmniej w swojej życiowej historii.

Ogólnie lubię piec i pichcić. Teraz nie mam w ogóle do tego głowy. Cieszę się, że dzieciaki zjedzą w przedszkolu, a potem przyjdą i zerwą sobie truskawkę. Nasiałam groszku zielonego - syn zawsze zjada cały i tak przeżyją może jakoś.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokazałem ludziom gotowanie na parze. Jajeczko, marchewka, ziemniaczek, brokuł. Smak obłędny po prostu. Na samej wodzie wszystko zrobione. Wiele osób przekonałem do pary, bo u mnie jedli i się dziwili, że to tak się da bez patelni, bez niczego i wszystko lepiej smakuje. Ziomalka u mnie była to ciągle chciała więcej warzyw xD Dzieciakowi zamiast parówki, czy czekoladki marchewkę z pary i można cały dzień jeść, bez żalu, że za dużo. Ludzie to ogólnie debile, szczególnie w stosunku do własnych dzieci. Kurwa, paróweczka, hehe, ale z tego mam bekę. Obrzydliwa parówka z mięsem MOM. Pomielone razem z budą, parafrazując klasyka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Król Jarosław I said:

Sól trzeba jeść.

U mnie też małe dziecko "sól niezdrowa", jak chcę smacznie zjeść sam muszę sobie ugotować. 

18 hours ago, mac said:

Pomielone razem z budą, parafrazując klasyka.

Czasem człowiek ma smaka na parówki, może deficyt żelaza, który uzupełnia zmielony łańcuch?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwe nawyki żywieniowe są baaaaardzo ważne i fajnie, że jest tego coraz większa świadomość. 

Ja niestety byłam wychowana przez otyłych rodziców, którzy spędzali czas wolny przed telewizorem, w domu dostawałam ogromne ilości jedzenia, do tego oczywiście "zjedz mięso (oczywiście najtańsze z marketu), zostaw ziemniaczki" i niestety skutkuje to do dzisiaj nieumiarkowaniem w jedzeniu, porządną nadwagą i uwielbieniem słodyczy. 

 

Kilka lat temu poszłam po rozum do głowy i zaczęłam jeść wegańsko, tym samym zaczęłam jeść dużo warzyw i owoców, nasion, orzechów i innych dóbr natury, ale problem z nadwagą pozostał. Teraz chcę ograniczyć przetworzone produkty z diety i słodycze ze sklepu. Ciast, które piekę co weekend sobie nie omówię, przynajmniej na tym etapie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrólowaŁabędzi Tez pochodzę z takiej rodziny. Jak zjechałam do mamy 5 lat temu to w pół roku chyba 10kg na +... Ale ja się źle czuje ze sobą gdy jestem duża. Dla mnie rozmiar 38 to już jest granica, której przekroczyć nie można, a trzeba zbijać. 

Słodycze chyba nie są wegańskie raczej :D.

 

6 godzin temu, Orybazy napisał:

U mnie też małe dziecko "sól niezdrowa", jak chcę smacznie zjeść sam muszę sobie ugotować. 

Mój jak nigdy nie jadł fast foodów tak ostatnio raz w tyg coś zamówi... Ale jak pytam czy mu smakuje czy gotować mu inaczej to zawsze zadowolony. 😆

Czasem go tak najdzie właśnie, nie wiem tłuszcze chce uzupełnić czy co. 😆

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.06.2021 o 17:02, Lalka napisał:

Zaczynamy od warzyw, dopiero później owoce, zero cukru i soli. 😊

 

Brawo ty👍

Mam podobny jadłospis tylko uzupełnił bym jeszcze białkami i tłuszczami( masło, awokado, orzechy, jajka, twarogi, sery).

 

W dniu 22.06.2021 o 17:02, Lalka napisał:

Sól nam jest już zbędna w kuchni, słodycze również.

 

Bardzo dobrze.

Soli jest wystarczająco w produktach żywnościowych, oczywiście trzeba pilnować określonego limitu bodajże teraz jest 3g na dobę na dorosłego człowieka.

Cukier tak samo występuje naturalnie w owocach i warzywach więc słodycze są zbędne.

 

W dniu 22.06.2021 o 17:02, Lalka napisał:

Zauważam, że to oni są częściej tym napędem do aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania.

 

Osobiście uwielbiam wysiłek fizyczny, aktywność dodatkowo zdrowo się odżywiam co ma przełożenie na zdrowie, dobre samopoczucie, energię, chęci, siłę.

 

W dniu 22.06.2021 o 17:02, Lalka napisał:

Mamy często idą na łatwiznę, spacer z dzieckiem, dziecko płacze? Czekolada, lody, chrupki czekoladowe, a co się będzie przemęczać i starać jak ona chce święty spokój. :)

 

Przypomnij sobie za czasów dzieciństwa kto faszerował dzieciaki słodyczami, chipsami, napojami gazowanymi? Oczywiście, że kobiety dlatego nadwaga u dzieci była normą.

Druga sprawa kobiety albo robią to specjalnie lub nie zdają sobie sprawy jakim syfem i truciznami  faszerują swoje pociechy.

Uwaga paczka chipsów potrafi mieć 23g soli czyli kilkukrotnie przekroczony dopuszczalny poziom o cukrach nie wspominając.

Wtedy nie dziw, że dzieci często chorują, są słabe.

 

W dniu 22.06.2021 o 17:02, Lalka napisał:

Obiad zamówić, pizza na kolację i gotowe.

 

Ludzie zrobili się leniwi od tego dobrobytu dlatego gotować im się nie chce bądź nie potrafią.

 

W dniu 22.06.2021 o 17:02, Lalka napisał:

każda wizyta u rodziny kończy się wymianą zdań bo każdy chce dać mojej córce czekoladę czy parówkę, bo przecież dzieci lubią

 

W rodzinach są złe nawyki żywnościowe nikt ich nie nauczył co, jak i kiedy jeść.

Najlepsze jest wtedy gdy otyły czy z nadwagą członek rodziny próbuje przekonywać do swoich racji szczupłą czy wysportowaną osobę.

 

W dniu 22.06.2021 o 19:57, Analconda napisał:

Zawsze wolałem jak stary gotował.

 

Ostatnio pisałeś, że gotowanie przez mężczyzn jest niemęskie😆

 

W dniu 22.06.2021 o 19:57, Analconda napisał:

Obiadów od matki to się jeść nie dało.

 

Przecież mówiłeś, że to kobita powinna stać przy garach bo to jej rola😁

 

18 godzin temu, Patton napisał:

Najlepszymi kucharzami są mężczyźni.

 

Zgadza się.

 

W dniu 22.06.2021 o 20:38, mac napisał:

Pomielone razem z budą, parafrazując klasyka.

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.06.2021 o 20:38, mac napisał:

Pokazałem ludziom gotowanie na parze

Jak Ty to przyprawiasz? Parowe jedzenie kojarzy mi się z czymś mdłym i ciężkim w dobieraniu przypraw. 

 

 

Na parówki nie narzekaj, skóra, chrząstki i kości zmielone to kolagen, zdrowy na stawy, a desek z budy bardzo nie czuć jak się popija kompotem :P

 

 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Wincenty napisał:

Jak Ty to przyprawiasz? Parowe jedzenie kojarzy mi się z czymś mdłym i ciężkim w dobieraniu przypraw.

W ogóle nie przyprawiam. O to właśnie chodzi 😆 Naturalny smak potrawy to zupełnie inny wymiar. Mdłe? Nie wiem, o czym mówisz. Jajeczko z pary, rybka, mięsko, ziemniaczki po prostu obłędne. Teraz nawet bym sobie opierdolił. O marchewce nie wspominam. Mi tylko marchewka i brokuły z pary smakują. U mnie catering, albo para. Mam dwie lewe ręce do kuchennych spraw, co mnie boli od dawna, ale ni chuja nie umiem nic wykwintnego zrobić. Mógłbym spędzić w kuchni całe godziny, a i tak bym spierdolił najprostszego kotleta, więc dla mnie tylko para zostaje na własny użytek. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wincenty napisał:

Jak Ty to przyprawiasz? Parowe jedzenie kojarzy mi się z czymś mdłym i ciężkim w dobieraniu przypraw. 

Ja po uparowaniu posypuję lekko solą i odrobiną masełka. Mówię o warzywach kalafior, brokuł, ziemniaki, marchewka, fasolka, czy co tam jeszcze mięsko się gotuje w wodzie parującej warzywa i jest git. Smak mają bardzo dobry 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Lalka napisał:

@KrólowaŁabędzi 

Słodycze chyba nie są wegańskie raczej :D.

U mnie są wegańskie supermarkety, a w nich działy ze słodyczami, tymi z gruntu wegańskim i tymi zweganizowanymi :D

Poza tym jest mnóstwo "normalnych" słodyczy, które są po prostu wegańskie, np. chałwa, oreo, dużo czekolad, orzechy i owoce w czekoladzie, niektóre ciastka, galaretki w czekoladzie, niektóre batony, sezamu i no i przede wszystkim marcepan :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sól nie jest niezdrowa, wręcz przeciwnie-potrzebna, pod warunkiem, że nie przesadzamy z jej ilością. A zwłaszcza w żywności przetworzonej jest jej przesadzona ilość. Polecam sól kłodawską grubą, mielimy młynkiem jeśli trzeba.

 

Edytowane przez Leniwiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Zielonooka napisał:

@mac jakiej marki masz parowar? 

 

Ja od kilku lat korzystam z tego:

 

https://allegro.pl/oferta/parowar-tefal-convenient-vc140131-6-l-900-w-10585739837?bi_s=ads&bi_m=listing%3Amobile%3Aquery&bi_c=YTJkNDkzMjYtYmE5Yi00ZDQzLTliZmItMTMzMDExNDZjMTI1AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=7fe5daab-5ff8-4755-ad5d-9991b5081ff3

 

Bardzo polecam, nic się nie dzieje, łatwo się czyści, tani.

  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam tutaj komentarze, że ktoś miał problem z utrzymaniem diety w domu rodzinnym. Wywodzę się z rodziny osób raczej z nadwagą, ale, że nie jestem osobą która oddaje swój los w inne ręce to zaczęłam sama gotować około 11 roku życia. 

 

Niezależnie w jakich warunkach jestem wiem ile powinnam zjeść. Jak jem na mieście to słucham własnych potrzeb żywieniowych, nie polegając na tym co wypada, a co nie (tzn. ile zostawić, bądź nie na talerzu). Jak jestem u kogoś "w gościach" to postępuję podobnie. Radzę sobie, szukam rozwiązań.

 

Nie mam żadnych skłonności do bycia szczupłą, ale dzięki braniu odpowiedzialności za własne jedzenie - 43/155 i rozmiar 32. Jem sobie trzy posiłki dziennie, umiarkowanie zdrowo - bardzo rzadko wpada cukier i słodycze, ale jem całkiem sporo masła orzechowego i bekonu, aczkolwiek zwracam uwagę na skład i na to bo w takich produktach nie było dodatku cukru i jego pochodnych, albo innych, niepotrzebnych świństw. 

 

Znalazłam swój balans i polecam robić to samo. Nawyki żywieniowe należy budować na całe życie. Aczkolwiek macie racje, że trzeba to robić od małego...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.