Skocz do zawartości

Manicure


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

Myślałaś o tym, aby poprawić zdrowie płytki paznokcia? Wiem, że może nie o taką poradę Ci chodzi, ja się niestety na bardziej zaawansowanym manicure znam tak jak na motoryzacji, czyli wcale,  ale zauważyłam, że od kiedy mam mocne pazury, to i lakiery trzymają się dłużej. Używam zwyczajnych, 5-6 dni spokojnie dają radę bez odpryskujących obrzydlistw. Na to jeszcze top coat, lecz to już kwestia wybrania takiego dobrej jakości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka Aaa rozumiem. I co, zdecydowałaś się na żele czy tak nago? :P Sama myślałam o czymś trwalszym, ale szczerze obawiam się wkładania tego w regularne wydatki. Mam takie podejście, że nawet jak mogę sobie pozwolić na coś, to i tak będę rozmyślać nad jakimś DIY, aby nie chodzić po kosmetyczkach, fryzjerach etc. Ma to swoje plusy, ale bywa też irytujące. Jakbyś mnie przekonała do czegoś innego niż zwykły lakier? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lalka napisał:

Paznokcie tj 100zl miesięcznie.

No właśnie. Niby niewiele, ale... Ciężko jest na codzień odczuć taką różnicę, lecz jak się zsumuje około 1200 rocznie, to mocno żal. Nie jestem jakoś skrajnie oszczędna, a uwielbiam być topowo zadbana, jednak zawsze jak daję sobie pole na myśl o profesjonalnym zabiegu czegoś tak banalnego jak paznokcie, to i tak chwytam za klasyczny lakier🙃 Zdrowe pazury, o dobranym kształcie, nawet bez koloru wyglądają dobrze.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hatmehit Dokładnie! Ale ja chyba pójdę w żele, zobaczę jeszcze. Tne te paluchy w pracy, że szok, a wcześniej jak byłam na kuchni kilka lat temu to przy żelach się nie cięłam, ale to technika do poprawy. Czekam aż szefu wróci z urlopu i nauczy mnie szybkiego krojenia bez cięcia paluchów. 

 

Z resztą 100zl to teraz chyba minimum, a i nie raz 2x w miesiącu trzeba iść i czasu ile się traci.

Ja sobie swego czasu sama robiłam żele, hybrydy ale to 3h schodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 15.08.2021 o 12:23, Lalka napisał:

Z resztą 100zl to teraz chyba minimum, a i nie raz 2x w miesiącu trzeba iść i czasu ile się traci.

Ja sobie swego czasu sama robiłam żele, hybrydy ale to 3h schodzi. 

 

 

Też regularnie chodzę na żele. 

90 płacę u swojej kosmetyczki.

Jednak nie jest mi szkoda wydanych pieniędzy.  

Po pierwsze są niezwykle trwałe. Nie muszę się martwić, uważać na paznokcie. Ciągle przyglądać się im. Dla mnie (perfekcjonistki pod każdym względem), to uciążliwe psychicznie.  

Po drugie sama nie mam zdolności manualnych, nie potrafię sobie ładnie opiłować i pomalować paznokci. Mam do tego dwie lewe ręce.  

Po trzecie, uwielbiam przyglądać się swoim dłoniom, i pięknie pomalowanym paznokciom zwykle na kolor czerwony, z kocim oczkiem, w kształcie migdałka. Dłonie zupełnie inaczej się dzięki temu prezentują. Elegancko i powabnie, z klasą. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Są mocniejsze "zwykle lakiery" np. u mnie dość dobrze sprawdza się Sally Hansen. Wiem, że komercyjna firma, ale zadziwiająco trwała jak na zwykły lakier. 

Poza tym fajną alternatywą dla malowania paznokci jest tzw. japoński manicure polegający na polerowaniu paznokci witaminowymi pastami tak. że niesamowicie się błyszczą, niczym po lakierze bezbarwnym, szybciej rosną, bo pasty je wzmacniają, no i u kosmetyczki będą ładnie spiłowane. 

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.