Skocz do zawartości

"Blokady klimatyczne" - lockdown na nowe czasy


Rnext

Rekomendowane odpowiedzi

Być może nadchodzi schyłek tresury wirusem i wprowadzania mas, przyzwyczajaniem do "nowej rzeczywistości". Rzeczywistości w której z owoców własnej pracy mamy nie móc korzystać, po to, żeby ją konsumować mogli namaszczeni. Do tego oczywiście oprócz pretekstów, potrzebna jest i nowomowa. Struga się więc propagandowo nowe zbitki i hasełka. Aktualnie na tapetę wchodzi nowy element nowomowowej tresury, pod nazwą "blokady klimatycznej". 

 

Otóż narracja jest taka, że w ramach zemsty za degradację środowiska, nasza planeta zareagowała mechanizmem obronnym przed ludzkością, czyli uwolnieniem najsłynniejszego wirusa-mordercy. Kiedy niejaki papież Franciszek w zeszłym roku użył tego porównania, niejeden poczuł że coś się święci. Być może nie bez powodu Citta del Vaticano jest uważany z jednego z ważniejszych graczy w klubiku globalistów. Więc tradycyjnie - czarni z czerwonymi są dogadani i idą po swoje. 

 

Widocznie potrzebny jest nowy powód do lockdownów. Te są, jak podejrzewam, docelowo narzędziem do ograniczania konkurencji o zasoby "plebsu" z "namaszczonymi przez Boga" i narzędziem "koncesjonowania spalin". Nie bardzo jest możliwe wybicie większości populacji (ale pewnie próbować trzeba) więc dopóki sama się nie skurczy, należy jej ograniczyć  a przy tym uprzykrzyć funkcjonowanie. Docelowo? Nie wiem, być może jedwabnik będzie miał jedynie pozwolenie, żeby oddychać. A i to w ramach osobistego, dobowego limitu emisji CO2. Więc jazda samochodem czy lot na wakacje, będzie zależał od oszczędności w emisji CO2. Jeśli uda ci się zaoszczędzić z limitu, nie oddychając dwa tygodnie - proszę bardzo, możesz jechać czy lecieć. Zakazu przecież nie ma. Jest pełna wolność.

 

Więcej na ten temat opowie Uszi:

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Rnext napisał:

Zakazu przecież nie ma. Jest pełna wolność.

Dokładnie jak ze szczypawką ;) 

 

Jak widzę tego ciula to już mi gorzej… mógłby już zejść z tego świata. 
 

5 minut temu, Baca1980 napisał:

nową walutę "kcal".

Ciekawy koncept, całkiem jak obóz :) 

Propaganda anty mięsna już trwa od dawna. Tylko czekać aż powiedzą, że wszystkie świniaki i krowy roznoszą śmiertelną chorobę i tylko syntetyczny eko wyhodowany w próbówce twór mięsny będzie można spożywać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bill Gates już produkuje roślinne mięso i mówił o lockdownach klimatycznych.

 

Mamy erę szalonych bogaczy co za swoje pieniądze są w stanie zniszczyć życie miliardom ludzi.

 

Korporacje sterują państwami.

 

Rządy są sadystyczne, uwielbiają męczyć lud zmianami przepisów i ciągłym podnoszeniem podatków, ani razu nie słyszałem o obniżce podatków.

Edytowane przez Martius777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klimatyści odlecieli już dawno na Proximę Centauri. Jest coraz gorzej. Od 2022 r. przedsiębiorstwa notowane na rynku regulowanym GPW obligatoryjnie zostały zmuszone do raportowania bardzo obszernych kwestii związanych z tzw. zrównoważonym rozwojem (sustaniability). Ten obowiązek ciąży na nich już bodajże 4 lata, ale istniał w dużej części na zasadzie dowolności (coś musiałeś tam wpisać, ale to Twoja głównie twórczość), jednakże śrubka z roku na rok jest coraz bardziej dokręcana. Regulatorzy unijni postępują od dawna wg. starego schematu. Najpierw powstają tzw. zalecenia, mające charakter doradczy, albo "soft law" (nazwa idiotyczna, ale tu pasuje), z czasem "zalecenia" zostają na twardo wpisane do unijnych rozporządzeń oraz polskich ustaw.

 

Od tego roku pojawi się jeszcze jedno klimatyczne "soft law" na polskim parkiecie. Przedsiębiorstwa które oficjalnie publikują swoją strategię biznesową zostały zobligowane do ujęcia na jej łamach kwestii walki z ociepleniem klimatu i planem na redukcję emisji, opartym na konkretnych wskaźnikach. Na razie jest to "zalecenie". Na razie.

 

Jak widzę ten cyrk to się jednak cieszę, że finalizuję sprzedaż firmy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Obliteraror said:

Klimatyści odlecieli już dawno na Proximę Centauri.

Ci, którzy przepychają przepisy i zalecenia nie odlecieli ani trochę. To można powiedzieć o naiwnych fanatykach-aktywistach, personifikowanych sterowaną jak pacynka Gretą. Dla "klimatystów" to jest tylko przebranie, pretekst i narzędzie sprawowania kontroli, zabezpieczenia sobie konsumpcji i tyranizowania reszty populacji. 

 

12 minutes ago, Obliteraror said:

zostały zobligowane do ujęcia na jej łamach kwestii walki z ociepleniem klimatu

Jak to w komunie, zawsze trzeba z czymś walczyć a co etap to i narzędzia i wróg inny. Byli już spekulanci, kułacy, niebieskie ptaki, niedobory sznurka do snopowiązałek i co tam jeszcze. Dobry wróg to podstawa. Nie od dziś zauważono, że klimat spełnia warunki jednego z lepszych. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, Obliteraror said:

.

 

Jak widzę ten cyrk to się jednak cieszę, że finalizuję sprzedaż firmy.

Ciekawe jak sobie poradzą z Azją. Tam przedsiębiorczość wręcz kipi. Europa się zarzyna na własne życzenie. 

 

W najbliższych latach prowadzenie co większych firm będzie coraz bardziej utrudniane. Dłużej ostaną się mikrofiremki, ale tu będzie przykręcanie śrubki obowiązkowymi "daninami".

 

A trend jest taki, że hydraulika bedziesz zamawiał w korporacji, która ci wodę dostarcza, elektryka tylko w korporacji z którą masz umowę na dostawę prądu, itp. Będą na to oczywiście obligatoryjne umowy. Jeszcze z 15-20 lat i się ziści, chyba że to wszystko wcześniej pierdyknie. 🤔

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Martius777 napisał:

Bill Gates już produkuje roślinne mięso i mówił o lockdownach klimatycznych.

 

Mamy erę szalonych bogaczy co za swoje pieniądze są w stanie zniszczyć życie miliardom ludzi.

Jakoś trzeba zarobić, a mając taką pozycję, można wyznaczać nowe ścieżki i generować globalne zapotrzebowanie na twój towar.

 

23 minuty temu, Martius777 napisał:

Rządy są sadystyczne, uwielbiają męczyć lud zmianami przepisów i ciągłym podnoszeniem podatków, ani razu nie słyszałem o obniżce podatków.

Ludzie u nas nie mają genu wolności o którym tak często wspominają...

 

Pozwalają się dymać przez największe świnie.

 

21 minut temu, Obliteraror napisał:

Jak widzę ten cyrk to się jednak cieszę, że finalizuję sprzedaż firmy.

Do tego co napisałeś dodać należy rosnące ceny energii. 

 

 

10 minut temu, Rnext napisał:

Nie od dziś zauważono, że klimat spełnia warunki jednego z lepszych. 

Ciekawe kto spowodował zmiany klimatu w śreniowieczu (ochłodzenie klimatu), albo 200mln lat temu, gdy było znacznie cieplej niż dziś :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Ciekawe jak sobie poradzą z Azją. Tam przedsiębiorczość wręcz kipi. Europa się zarzyna na własne życzenie. 

 

Tzw. neutralność klimatyczna i dekarbonizacja Europy, idee fixe tych wariatów ma w skali świata zerowy sens i oddziaływanie, jeżeli nie obejmie największego obecnie truciciela, czyli CHRL. A zapewne (prócz kilku ruchów pozorowanych, jak te dot. plastiku) nie obejmie. Trzeba mieć we łbie trociny, albo urodzić się z bonusowym chromosomem by wierzyć, by kraj, w którym kompartia może błyskawicznie spacyfikować gościa z możliwościami i majątkiem (takiego jak Jack Ma), na własne życzenie i własną szkodę będzie ograniczać swój tzw "brudny sektor", i się nagle sama z siebie ograniczy, bo tak eurokraci zdecydowali.

 

Nie uwierzę, póki nie zobaczę. A jeżeli nie zobaczę (co zakładam), dekarbonizacja nie jest i nie będzie dla mnie niczym ponad ideologiczną dywersję.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest, że w świecie rozwiniętym (i rozwijającym się - patrz Azja) konsumpcja i produkcja są zbyt rozbuchane. Należałoby zmniejszyć jedno i drugie. Tyle że cały ciężar "zielonej transformacji" mają ponieść zwykli ludzie, a korpo nadal będą produkować tony śmieci. Jak zwykle kilka dobrych postulatów zostanie wykorzystanych, aby nas udupić.

 

Choć przykro mi to mówić, ale ja bym januszowych turystów najchętniej w rezerwatach pozamykał. No nie trawię tego dziadostwa, co kopci, żre i robi chlew wszędzie, gdzie przebywa. Tak samo wyrugowałbym ruch spalinowy z centrów miast. Przeobrażenia środowiska naturalnego, podyktowane potrzebami produkcji/konsumpcji (nadmiernej) poszły zbyt daleko. A przeciętny janusz woli codziennie wpierdalać pęto gówna, nie pomysli, że można inaczej - raz w tygodniu, za to zdrowiej i smaczniej.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minutes ago, zychu said:

ja bym januszowych turystów najchętniej w rezerwatach pozamykał. No nie trawię tego dziadostwa, co kopci, żre i robi chlew wszędzie, gdzie przebywa.

Patrz uważnie @Rnext, bo takie właśnie zmiany mentalności są planowane. Przy czym nie chodzi tu o to, czy @zychu ma rację czy nie (a prywatnie uważam że ma), ale o społeczne przyzwolenie na podział jednostek ludzkich na lepsze/gorsze. I powszechne przekonanie 95%+, że "oni" są w tej lepszej części, więc proponowane zmiany nie będą przecież ich dotyczyć:

 

- Przecież skoro państwo daje 500+, to madka p0lka jest tą bardziej wartościową częścią, no nie? Skoro madka dzieciom na pełen etat nie pracuje, to pracujący ojciec jest tym lepszym sortem, co nie?

 

- Skoro murarz zarabia 2x więcej niż nauczyciel fizyki, to jest git i władza wie co jest gówno warte a co ważne. Skoro nauczyciel pracuje 1/2 tego co murarz, więc jest ważny skoro władza robi mu dobrze.

 

Ponad polaryzacją zaszczepieni/niezaszczepieni, mężczyźni/kobiety, fizyczni/intelektualiści i każdą inną, skrada się z powrotem idea "ludzi gorszego sortu", przesączana po cichutku wszystkim po równo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert to nie moja awersja do ludzi, ale do zachowań. Od kilku lat mam możliwość obserwować, jak piękne niegdyś tereny nadmorskie ulegają agresywnej januszyzacji. Tam, gdzie wcześniej były zielone pagórki, pola i zagajniki - obecnie połowa krajobrazu jest zasrana budami rodem ze slumsów, wszędzie płoty, kebaby i tłuste, leniwe knury* z maciorami, którym nie chce się ruszyć dup i przejść dwóch kilometrów nad morze. Przykro mi, ale rzygam czymś takim. To są na ogół tępe, leniwe wsiury, które zostawiają niewyobrażalny syf. Dlaczego mam zbijać piątkę z kimś takim? Poczucie wspólnoty buduje się od prostych rzeczy, takich jak np. stosunek do środowiska, w którym żyjemy.

 

Ale to nie znaczy, że patrzę na takiego Schwaba jak na wybawcę ludzkości. To niebezpieczny megaloman, a takich jak on jest wielu.

 

* miałem z takimi do czynienia dość długo, bo pracowałem w knajpach, hotelach etc. - wielu z tych ludzi to roszczeniowe, agresywne ćwoki, którym się należy. Tego się nie da opisać, to trzeba samemu przeżyć albo choć zobaczyć.

Edytowane przez zychu
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, zychu said:

to nie moja awersja do ludzi, ale do zachowań

Oczywista prawda. Tylko znowu, statystycznie takie podejście prezentuje mniejszość - dla większości, pojedyńcze zachowanie == człowiek. Jak mówię na przykład, że jestem chrześcijaninem antyklerykałem, dosłownie widać zwarcie w automatyzacji procesów myślenia :) i pytanie np. "to jesteś za Rydzykiem, czy przeciw?". 

Na razie Schwaba nie mamy wielbić - na razie wystarczy, że dopuścimy do siebie myśl o potencjalnej możliwości... i wspomnimy tego jednego somsiada, co to byśmy mu pokazali, bo mu się należy jak rzadko komu...

1 hour ago, zychu said:

Tego się nie da opisać, to trzeba samemu przeżyć albo choć zobaczyć.

Dawno temu, miałem okazję dorabiać jako parkingowy. A że KAŻDY chce przy wejściu zaparkować... widziałem, wiem. Jeden klient podjechał nówką z salonu chyba, i zaparkował/zablokował się na drodze wyjazdowej - jak poprosiłem go o przestawienie na wyznaczone miejsca, bo tamuje ruch innym, zaczął mi coś pierdolić że "uciskam ludzi pracy" (ja, wówczas biedny student, "uciskam" gościa w nowym SUVie). I tak z dziesięć minut - gdzie przestawienie zajęłoby mu minutę maksimum. Dopiero pomoc ochrony w mundurach powstrzymała ten słowny atak. Takich geniuszy* myślących że to jedno wolne miejsce przy wejściu jest specjalnie dla nich - usuwałem kilkunastu na godzinę w szczycie... potem ochrona stanęła tam na stałe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, zychu said:

. To są na ogół tępe, leniwe wsiury, które zostawiają niewyobrażalny syf. 

Nie ma zachowań bez ludzi. 

 

A co wsiurów. Wieś i lenistwo się wyklucza, chyba że mowa o patologiach dawnych pgr-ów. Na wsi dużo ludzi jeździ na rowerach, daje z buta, ma motocykle. Przy gospodarstwie zawsze jest robota, a nawet full mechanizacja nie oznacza leżenia do góry dupą. Na ogół je się też lepsze produkty. 

 

Knury i maciory to głównie domena miast i miasteczek. Osiedli-kurników, gdzie mieszka biedota mentalna, która raz w roku ma szansę się wyrwać do wielkiego świata. Karyny z urzędów, Janusze z magazynów, itp. przyzwyczajeni do wożenia wszędzie dupy autem. 

 

Bydło zasadniczo zawsze było, nawet w czasach FWP, teraz jednak primo jest bezkarne, secundo "należy mu się". 

 

Nie oszukujmy się, pińcet plus pod hasłem "wyciągnięcia z biedy polskich rodzin", wyciągnął też masę bydła na światło dzienne. 

 

 

 

 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maroon napisał:

wieś i lenistwo się wyklucza

To nie było do ludzi ze wsi, a do wsiurów, których w miastach zatrzęsienie. :) Wieś jest mi bliższa niż miasto, choć na żadnym gospodarstwie się nie chowałem.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety coś jest na rzeczy, gdzieś mi mignęło, że w Californi po 2045 nie będzie można używać silników spalinowych. Coraz więcej firm, szczególnie korporacji porusza ten temat.

Moim zdaniem, jest to też kwestia przejęcia ogromnej ilości pieniędzy. Jak zostanie "zakazane" używanie ropy itp. to kraje arabskie mocno stracą na wartości a ich miejsce mogą zająć kraje i firmy, które będą brane pod uwagę w "Agendzie". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Temat związany, więc się podepnę.

 

Otóż nasza bohaterska aktywistka i prorokini Greta, została zatrzymana przez niemiecką policję.


Greta została zatrzymana w sposób godny pochwały - policja nie robiła jej problemów, co więcej chętnie się z nią fotografowała i robiła sobie żarty. Atmosfera była tak wyluzowana, że reporterów było więcej niż policji i protestujących razem wizętych.

 

 

Tu nawet widać jeszcze większy luz

 

 

Zaczynam się gubić pomału, ile razy ją w końcu zatrzymywali.


Wieści w "renomowanych" pismach już spadły z rowerka ale archiwum pozostało.

Ciekawe dlaczego, dlaczego zdjęli taki chwytliwy artykuł? Czyżby fakenews? W głównym nurcie? Niemożliwe.

 

 

Media głównego ścieku już się prześcigają w faktczekach i obalaniu "teorii spiskowych".


Według nich policja zatrzymała Gretę i czekała na przyjazd radiowozu. Greta nie stawiała oporu, więc atmosfera była rozluźniona. Dziennikarze podchodzili i robili zdjęcia.

 

No to się pytam, skoro czekali na przyjazd radiowozu to czym ci policjanci tam przyjechali? Na hulajnogach, czy też radiowozem?
Skoro Greta nie stawiała oporu to po co ją nieśli jakby stawiała? Czy może to jednak była szopka na potrzeby gawiedzi przed telewizorami?


im-704800?width=860&size=1.5058823529411

 

Skoro policja jest taka miła dla Grety i jej kolegów to dlaczego protestujących w sprawie bezprawnych masek traktuje tak?:


mqdefault.jpg

 

mqdefault.jpg


 

Te tłumaczenia mediów głównego ścieku są żenujące do bólu i żałosne. Przypomina się książę Aleksandr Michajłowicz Gorczakow (1798-1883), minister spraw zagranicznych Cesarstwa Rosyjskiego w latach 1856-1882, który twierdził, że nie wierzy w wiadomości nie zdementowane.
Ja też nie.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/23/2021 at 9:37 AM, zychu said:

Tak samo wyrugowałbym ruch spalinowy z centrów miast.

 

A ja nie.

Już i tak opłaty są takie, że rozsądni sami się wyprowadzają z centrum bo tam się nie da żyć, zwłaszcza jak potrzebujesz auta.

 

On 6/23/2021 at 9:37 AM, zychu said:

Przeobrażenia środowiska naturalnego, podyktowane potrzebami produkcji/konsumpcji (nadmiernej) poszły zbyt daleko.

 

Zapominasz, że ta potrzeba konsumpcji jest wywołana przez korporacje, w interesie korporacji, i w interesie korporacji utrzymywana.

 

Dlaczego chcesz zakazywać  podstawy, które są skutkami a nie  likwidować przyczyn? Leczenie objawowe niczego nie leczy, co najwyżej łagodzi objawy.

Może powinieneś rozpatrzyć likwidację przyczyny czyli korporacji a nie skutku.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz, zdaję sobie sprawę, że tę konsumpcję napędzają korporacje. Niemniej nie uważam, aby odautowienie ścisłego centrum miast było jakimś zamachem na wolności i prawa obywatelskie. Ja bym chętnie widział np. lubelskie Krakowskie Przedmieście bez aut, co najwyżej z tramwajami (trajtki nie mają klasy), no i z autami dostawczymi/służbowymi.

 

Bo w mieście pieszy ma przesrane. Wszędzie auta, korki, smród, hałas, nerwy. Przejście z jednego końca miasta na drugi to jest mordęga w godzinach 11:00-17:00, bo masz wrażenie, że co trzeci kierowca to pojeb, który najchętniej by cię rozpierdolił na pasach. Ale jest rozwiązanie - wypierdolić tę swołocz z centrum, niech w końcu ruszy tłuste dupy i dojdzie dokądś pieszo. 

Ale ze mnie technofaszysta, aż mi ręka sama hajluje.

 

14 godzin temu, wrotycz napisał:

Może powinieneś rozpatrzyć likwidację przyczyny czyli korporacji a nie skutku.

To likwiduj.

Ja jednak uważam, że łatwiej przegłosować wypierdolenie auciarzy z centrum. I nie myślę tu o całkowitym zakazie, ale o takim przeorganizowaniu ruchu, aby główne arterie nie wiodły przez bardziej rekreacyjne miejsca - tak, aby np. w Lublinie można było sobie swobodnie przespacerować spod KUL-u/Ogrodu Saskiego aż po zamek. A dwie ulice dalej niech sobie jeżdzą.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.