Skocz do zawartości

Złe samopoczucie i brak sił


Rapke

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy jestem po prostu przemęczony czy przemęczony + znudzony, ale z dnia na dzień czuje mniej energii, mniej mocy której do niedawna miałem tyle że doba mogłaby trwać 30h.

Nie powiem, że jakoś szczególnie o siebie dbam, ale nie tyram się co weekend hektolitrami wódy, mocniejsze używki to wcale, tylko papierochy. No tego stanowczo za dużo.

Słabo śpie, budze się 2-3 razy w nocy. Zasypianie też sprawia mi trudność. 

Można powiedzieć, że wale na 2 etaty, prowadze firme budowlana w której de facto wykonuje obowiązki pracownika bo lubie mieć wszystko dopilnowane, pracujemy we 4 ale ja czuje jakbym pracował sam. Drugi biznes prowadzę przez internet. 

Mój dzień wygląda tak:

5:00 pobudka, spacer z psem do 6:00 6:30 - 17:00/18:00 praca, koło 19 szybki obiadopodwieczorkoposiłek (czasem zaliczam to nawet pod kolacje) i od 20 do 22 dłubie przy komputerze. Tak naprawdę jestem w domu tylko w niedziele i wtedy to już w ogóle jest koszmar. Nie mam co robić i zachowuje się jakbym umierać miał. 

 

Wiem że to śmierdzi pracoholizmem ale ostatnie moje 2-3 lata tak wyglądały i czułem się wyśmienicie, znowu tak szybko się nie starzeje, choć chodzi mi po głowie że zdrowie powoli wystawia rachunek. 

Jak się szybko postawić na nogi? Czuje ze jeszcze miesiąc, dwa i jeb*ne na ryj. 

Do tego jeszcze mój wybuchowy charakter i rozdrażnienie spowodowane zmęczeniem, chyba już wszyscy mi schodzą z drogi. 

Problem w tym że nawet gdybym chciał odpocząć to nie mogę, bo mi wszystko wypadnie z rąk i stracę kontrolę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty właśnie straciłeś kontrole.

Zastanów się, bo wygląda na to ze będzie tylko gorzej.

 

Firma budowlana nie będzie się bez Ciebie kręciła jeśli nie będziesz tam pracował jako robotnik?

Jeśli musisz mieć sam nad wszystkim kontrole, to nie nadajesz się do prowadzenie firmy wieloosobowej, przemysł.

 

Masz kogoś kto jest dla Ciebie autorytetem w prowadzeniu firm? Albo kogoś kto osiągnął większy sukces od Ciebie w prowadzeniu firmy? To pogadaj, a jak nie to poszukaj.

Zadbaj o siebie, nie musisz mieć wszystkiego na raz.

Szanuj się, bo się wykończysz.

Pozdrawiam.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja właśnie się czuje często dokładnie jak Ty.

Nieumiejętność odpoczynku przyjacielu :(

Też słabo śpię i się budzę, a jak nie mam zajęcia to dostaje pierdolca...

 

Co do spania to mogę tylko polecić zatyczki do uszu i maskę na oczy. Trochę poprawia sen. Zadbaj też o elektrolity: magnez, potas i sód(z soli). Coś co każdy powinien suplementowac bez względu na wiek to Omega3 w ilości 2-3g dziennie, codziennie, do końca życia. 

 

Nie będę ci mówić co masz robić ale może w końcu jakiś urlop sobie zrobisz, co? Sam siedzę w domu już 2 tygodnie i odpoczywam i szczerze mówiąc to jeszcze nie odpocząłem...

 

Za to musisz przemyśleć model działania twoich firm go się zajedziesz.

 

 

@

 

Jeszcze ashwaganda. Obniża poziom kortyzolu, przez co powinna trochę cię zrelaksować. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo, właśnie, jak przedmówca, czy umiesz autorze odpoczywać? Ja nie pomogę, bo nie umiem. Ale po podanym trybie życia tak wnioskuję.

Też jestem cały czas "w pracy", w stanie czuwania. O 22 wszystkie służbowe skrzynki mailowe przeglądam. Budzenie się po 3-4 razy. Zmiana łóżka. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rapke napisał:

od 20 do 22 dłubie przy komputerze

 

6 minut temu, UncleSam napisał:

Co do spania to mogę tylko polecić zatyczki do uszu i maskę na oczy.

Takie bajery chyba niewiele pomogą jak się wystawionym na działanie światła monitora bezpośrednio przed pójściem spać. Światło niebieskie, którego jest bardzo dużo jest emitowane przez ekrany blokuje wydzielanie melatoniny czyli hormonu, który mówi organizmowi, że pora spać. Ogólnie zaleca się dwie godziny przed snem nie używać elektroniki. Ale generalnie sądzę, że nie jest to główny powód przemęczenia, jest to jeden z czynników.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Rapke said:

Słabo śpie, budze się 2-3 razy w nocy. Zasypianie też sprawia mi trudność.

Przyczyny takiego stanu mogą być zewnętrzne lub wewnętrzne. Zewnętrzne - za jasne pomieszczenie, hałas, za miękkie/twarde łóżko; rozejrzyj się po pokoju przed zaśnięciem pod takim kątem, a większość sam wyłapiesz. Zewnętrzne są też alergie na kurz, czy za wysokie ciśnienie powietrza...

Wewnętrzne przyczyny to wszystko, co w Twoim organiźmie "nawala" - przede wszystkim stres. Jak stres mówi że trzeba czuwać, to nie zaśniesz zbyt łatwo. Przemyśl co możesz zrobić z firmą czy swoim planem dnia, aby mniej się stresować... bo każdą maszynę da się zajechać nadmierną eksploatacją, człowieka też. Jak nie znasz aktualnych, zrób sobie podstawowe badania krwi - jak coś tam będzie poza normą, udaj się do lekarza. Wbrew pozorom, sen jest dla człowieka ważniejszy niż jedzenie - brak regeneracji może zabić szybciej niż głodówka, więc nie warto tego lekceważyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rapke napisał:

Problem w tym że nawet gdybym chciał odpocząć to nie mogę, bo mi wszystko wypadnie z rąk i stracę kontrolę. 

Nie chcesz sam wyluzować, Twój organizm Cię zmusi. Może już zaczyna.

 

Poza tym, ta kontrola to iluzja. Odpuść trochę, sceduj obowiązki i daj ludziom trochę odpowiedzialności. 

Też miałem ten problem, zarzynałem się latami.

W końcu stwierdziłem, że praca jest dla mnie a nie odwrotnie. 

I paradoksalnie, efekty dużo lepsze. 

Uwierz, lepiej pracować z usmiecham niż z zaciśniętymi zębami. A Ty wchodzisz w ten etap. Potem już tylko powolne wypalanie się. 

 

Dużo tej kasy weźmiesz do trumny? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też sie budzilem po 2-3razy w nocy. TO sa objawy nerwicy. MYSLI... lęki, stres. Mnie wystarczyło, że obudziłem się z matrixa... 

 

Mając firmę, większość ludzi boryka się z problemem, że kończąc pracę w swojej firmie, wciąż myślami myśli o firmie, problemach, o tym jak je rozwiązać, o tym co zrobić nast. Dnia. Wielu znajomych moich rodziców którzy mają swoje firmy, mówiło i powtarzało, że mają dużo pieniędzy, ale chcieliby pracować na etacie i nie myśleć o tylu sprawach i problemach które ciągle mają prowadząc biznesy. I To uważam za najszczerszą prawdę. Ci ludzie biorą na siebie za dużo, za dużo pracują, nie potrafią przestać myśleć po zakończeniu pracy. 

 

To co zauważyłem pracując za granicą to:
Szefa firmy spotykamy około 2 razy do roku na przyjęciach firmowych. Z Dyrektorami dużo częstszy kontakt. Generalnie jest tak, że każdy na każdym szczeblu stara się rozwiązać problem sam. Dopiero gdy naprawdę jest coś poważnego, idzie się z tym do dyrektora. Każdy kończąc pracę ,,chowa telefon służbowy do szuflady” i zaczyna prywatne życie. To samo tyczy się dyrektorów. Kończą pracę o 16.00 jak normalni ludzie na etacie. Nikt nie atakuje telefonami osoby wyższych szczebli Po zakończonej pracy. Po prostu, jutro jest kolejny dzień pracy... wyłączamy myślenie o pracy i wrócimy do problemu dnia następnego. 

 

Zobacz ten link:

 

 

mnóstwo ludzi dotyka nerwica. Mnóstwo.. może nam się wydawać, że nie mamy lęków. Bo świadomie tego nie czujemy ! Ale podświadomie już tak ! Sam byłem w szoku kiedy zdałem sobie sprawę jak bardzo to co przeżywamy, o czym myślimy, co ma na nas wpływ działa na naszą podświadomość. Idealnie jest to pokazane w filmie : ,,depresja gangstera” z Robertem DE Niro. Bardzo fajny film - komedia. Polecam. 

 

P.S. Kiedyś ktoś mi powiedział, takie powiedzenie: ,,kobiety nie przeruchasz, roboty nie przerobisz”. 

Edytowane przez Mugen2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ciało, podświadomość wysyła ci ostatni sygnał przed chorobą. To samo przerabiałem. Musisz zluzować.

 

Organizm dawał ci energię, bo potrzebowałeś, ale ta energia się kończy, nigdy nie trwa wiecznie. Nie można oczekiwać od ciała, tej delikatnej maszyny biologicznej takiego poświęcenia nieustannie. Ciało zarządza oddechem i wieloma innymi procesami.

 

Przerabiałem i prawdopodobnie i tak cię nic nie przekona do zmiany stylu życia, ewentualnie ciężka choroba (mnie przekonała dopiero). Teraz pracuję po 3-4 godziny dziennie i mam w wielkim chuju jakiekolwiek zobowiązania. Poza tym, jak musisz zapierdalać po 16 to coś jest nie tak w życiu i to nawet bardzo. To zaprzeczenie równowagi na każdym poziomie. Nawet, jak lubisz zapierdalać to i tak nie powinieneś tego robić. Maksymalizuj wydajność, ale nigdy czas poświęcony na zapierdalanie, bo czas NIGDY nie wróci, nigdy.

 

Jak się zajedziesz zdrowotnie to zobaczysz, o czym mówię. U mnie był rok przerwy, nikogo twój los i tak nie obchodzi, tylko ty sam dbasz o siebie tak naprawdę. Nikt ci zapierdoli nie wynagrodzi, żadnymi pieniędzmi. Ostrzegam cię, ale ty dostajesz ostrzeżenie od ciała. To nie jest przypadek. Trzeba ufać własnemu organizmowi. On wszystko wie i chce, jak najlepiej. Wytrzymuje tyle, ile musi, a często nawet więcej, ale z pewną ceną, którą trzeba później zapłacić.

 

Tylko papierochy? Ależ mnie zaimponowałeś xD Tylko? Toksyna latami w organizmie, nieustannie zniszczenia i zmuszasz organizm do zapierdalania ponad normę. Gratuluję. Kubeł zimnej wody stary na łeb, kubeł zimnej wody.

 

Poza tym, jak tak pracujesz z ludźmi to nie dziwne, że ci w drogę nie wchodzą. Ja bym pomyślał, nie będę mu nawet w drogę wchodził. Są tacy ludzie, jesteś jednym z nich prawdopodobnie, którym się ustępuje i tyle. I tak zrobisz sam i tak, więc my kasę policzymy. Tak jest w każdej robocie, jak ktoś się wyrywa, czy to szef, czy inny to tak ma. Zła organizacja roboty, przykro mi. Jak masz nieustannie takie odczucia, taką codzienność to po chuj ci pracownicy w ogóle xD Deleguj, aż do upadłego i przekazuj odpowiedzialność. Po to powstał podział pracy, żeby mieć jakiekolwiek życie poza pracą, krótko mówiąc 😆

Edytowane przez mac
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Organizm to idealna maszyna, ale jak jeden trybik zaczyna kuleć, to z czasem leci wszystko, lawinowo.

 

Stres, potem gorszy sen, niewyspanie, brak siły i energi, osłabienie układu odpornościowego, gorszy apetyt, choroby metaboliczne, jeszcze większy stres, potem kolejne stany zapalne i choroby. To jest lawina, musisz to zatrzymać, zaczynając od głowy bo przepadniesz z kretesem.

 

Tak wiem, łatwo powiedzieć. Sam mam z tym problem, ale wiem gdzie jest problem i staram się ogarnąć głowę, odsapnąć. Rzeczy, którymi się przejmuje potrafią mi sie przyśnić w nocy albo powodują, że budze się co chwile. To pojebane ale trzeba to zatrzymać. Trzymaj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można wykonać szereg optymalizacji biohackerskiej :) 

1.W pierwszej kolejności największe benefity zapewni ci odpowiednia ilość snu. Przyjęło się że najlepszy model funkcjonowania to taki 8:8:8 (sen,praca,wolne) - SERIO !

Jeśli jest jedna rzecz jaką możesz zrobić to właśnie od tego zacznij. Sporo osób jest przeciwna bo mówi; "Mniej śpię, więcej pracuję" -z tym się zgodzę, ale co to za praca? Mało wydajna i w dłuższej perspektywie czasu wyniszczająca.

Prawda jest taka że jeśli śpisz 8h to nadal jest bardzo prawdopodobne że jest to sen płytki- kiepskiej jakości. Polecam zadbać o to aby min 2h przed snem mieć wyłączone światło niebieskie (komputer,telewizor, telefon) jeśli nie potrafisz możesz nabyć okulary które zmniejszają wydzielanie ŚN do 100% (jest tylko jedna firma, która to robi i oksy kosztują 500zł - dodam że warto :) )

 

2.W drugiej kolejności pakiet badań krwi i nie mówię tutaj o badaniu krwi ogólnej + mocz tylko o full diagnozie raz na 2 lata,

Lipidogram, próby wątrobowe, nerki, hormony + D3, witamina b12 + glukoza/insulina

Fajnie gdyby ktoś na to spojrzał - najlepiej dietetyk żeby można było wprowadzić szereg działań usprawniających.

 

3.Dopasowanie diety do stylu życia i możliwości czasowo-finansowych, wywalenie produktów pro-zapalnych i mocno przetworzonych, tj rafinowane tłuszcze i oczywiste ograniczenie cukrów prostych.

 

4. Wprowadzenie dowolnej aktywności fizycznej - polecam nordic walking :) na początek.

 

5.Dowolna forma medytacji.

 

6. Suplementy - ten zestaw możesz kupić w ciemno - Metylowany B-complex, omega3, selen, D3MK7, probiotyk, dodatkowo opc. olejek cbd.

+ Adaptogeny/ grzyby Lions Mane/ Reishi

 

7.Kupa prawdę ci powie - możemy tutaj śmieszkować ale bardzo ważne jest zadbanie o florę bakteryjną. Ponieważ 90% hormonów jest wytwarzana właśnie w jelitach, w tym głównie serotonina :)

Jeśli nie masz wzdęć, biegunek, bóli to możesz profilaktycznie i okazjonalnie wrzucać jakieś sanprobi stres - ale tutaj lepiej działać z głową niż rozmachem.

 

8.Zimne prysznice/ ekspozycja na ciepło.

 

9.Terapia TRT.

 

To są propozycję do przemyślenia.

Według mnie kolejność o taka: Sen--->jelita--->medytacja, krew optymalizacja--->dieta--->trening

 

Enjoy :) 

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rapke mi bardzo pomaga przed snem (i w jego trakcie) takie muzyczki z yt. Mi to pomogło i to bardzo. Odpowiednia głośność i jak suseł. 

🔴 Sleep Music, Calming Music, Relaxing Music, Sleep, Meditation Music, Study Music, Sleeping Music - YouTube

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zuckerfrei napisał:

@Rapke mi bardzo pomaga przed snem (i w jego trakcie) takie muzyczki z yt. Mi to pomogło i to bardzo. Odpowiednia głośność i jak suseł. 

🔴 Sleep Music, Calming Music, Relaxing Music, Sleep, Meditation Music, Study Music, Sleeping Music - YouTube

Właśnie się kładę, będę testować. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.