Skocz do zawartości

Dostałem mandat za brak maseczki


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

11 minutes ago, Baca1980 said:

I to że w sklepach był tylko ocet i musztarda to taki chwyt marketingowy transformacji.

Tak może źle nie było ale np. w mieście 700k rodzice nie mogli kupić butelki do mleka dla dziecka. Ktoś nieprawidłowo wyliczył jak często będą je ludzi tłuc. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zapomniałem maseczki wziąć z domu bo wybierałem się do dużego marketu a tam ochrona bez masek nie wpuszcza. I co się okazało oprócz tego marketu w mniejszych sklepach i na rynku zrobiłem zakupy ba nawet nikt mi nie zwrócił uwagi, strażnicy miejscy to widzieli i nie zareagowali😁 Widocznie brachu natrafiłeś na nadgorliwych sluzbistow uprzednio pewnie zaanonsowanych przez życzliwe społeczeństwo. Ja na twoim miejscu ani grosza by mnie zapłacił i twardo do sądu z nimi poszedł. Sprawę byś wygrał bo ta ustawa dotyczy noszenia masek pod groźbą kary tylko wtedy gdy jesteś chory i zarażasz. To ja się pytam na jakiej podstawie mieli dać Ci mandat? domysłów, że być  może możesz potencjalne zarażać bo nie masz maski? Czasem trzeba z nimi twardo nie opuszczać gardy bo jak wy czują słabość to po tobie. Popatrz sam zaproponowałeś mandat i oni na to poszli gdybyś się upierał na 99% było by tylko pouczenie. 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Orybazy said:

Jak to zrobiłeś? Ja kilka razy miałem policję w zasięgu wzroku i nie reagowali na brak maseczki. 

 

Udzielałem się na różnych demonstracjach to i mnie spisywali, tak dorobiłem się czterech. Dwa dostałem "po cywilu" w Katowicach, w związku z tym samym przewinienien. Dostałem mandat na ulicy a potem drugi na komisariacie jak przyszedłem podpisać papiery - to już było kolejne przewinienie.

 

Te cztery to już są tak stare, że by się musiały przedawnić a te dwa to może się jeszcze urodzą, znaczy może  jeszcze ich spotkań w sądzie ale pomału tracę wiarę. A taką miałem ochotę się zmierzyć z nimi na ringu,  sali sądowej znaczy.

 

PS.

Najgorszą opcją dla policjanta jest nieprzyjęcie mandatu. Oni tego nienawidzą. Jeden to mnie wręcz błagał żebym przyjął upomnienie. Upomnienie znaczy 0zł kary. Widziałem jaką miał kwaśną minę kiedy musiał wypisywać druczek. Dla niego to dopiero początek drogi przez papierową mękę. Dla mnie, jak widać, koniec.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, EMKEJ napisał:

o i przyjąłeś, podpisałeś, przyznałeś się ,że bierzesz udział w tym cyrku ,

IGNORANTIA IURIS NOCENT

8 godzin temu, trop napisał:

Pokażcie mi wyrok sądowy skazujący za brak kagańca.

Weszła nowelizacja ustawy, dodatkowo przejrzyj sobie z jakiego czasu są umorzenia z powodu braku kagańca.

23 godziny temu, Covidianin napisał:

Jeśli chodzi o brak zamaskowania na terenach zamkniętych, nadal jest to zachowanie zabronione pod groźbą kary (oczywiście, ja podzielam argumentację wolnościowców, natomiast większość sądów za to karze). Pocieszenie jest takie, że jeśli dostałeś mandat za brak maski na świeżym powietrzu przed 15 maja i odmówiłeś jego przyjęcia, to sąd orzeka na podstawie nowego stanu prawnego, co oznacza, że postępowanie musi zostać umorzone (takie postanowienia zapadają).

 

Tak, policjant ma prawo do legitymowania. Najlepiej  nie rozmawiać z funkcjonariuszem i nie stawiać się na przesłuchanie. W najgorszym wypadku sąd wyda wyrok nakazowy, od którego składasz sprzeciw, co oznacza, że wyrok traktuje się tak, jakby nigdy nie zapadł, po czym sprawa jest rozpoznawana na zasadach ogólnych tj. jest wyznaczana rozprawa, na której będziesz mógł wykładać swoje racje o stanach nadzwyczajnych, oczywiście w masonczece, bo inaczej nie wejdziesz, chyba że legitymujesz się zaświadczeniem lekarskim. W najlepszym wypadku sąd odmówi wszczęcia postępowania w sprawie bądź w wypadku wszczęcia, wyda postanowienie umarzające postępowanie z uwagi na brak znamion wykroczenia.

@trop zobacz ile cyrku o jedną złotówkę PARANOJA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 29.06.2021 o 08:53, Covidianin napisał:

Uwierz mi na słowo, że jest ich całe mnóstwo.

Czy jeśli wygram sprawę sadową o brak maseczki, jak nie przyjmę mandatu, to mogę pozwać funkcjonariusza policji o przekroczenie uprawnień służbowych ?

@Mosze Red @Covidianin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Boromir napisał:

Czy jeśli wygram sprawę sadową o brak maseczki, jak nie przyjmę mandatu, to mogę pozwać funkcjonariusza policji o przekroczenie uprawnień służbowych ?

@Mosze Red @Covidianin

 

Zadałeś interesujące pytanie. Złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oczywiście możesz, inna sprawa, czy ewentualne postępowanie pójdzie w oczekiwanym przez Ciebie kierunku. Sprawa byłaby dość oczywista, gdyby istniał jeden pogląd na temat legalności obostrzeń. Niestety, takiej jednomyślności nie ma chociaż dla mnie jako osobnika, który odebrał wykształcenie w tym kierunku kwestia ta jest bezsporna. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie innego myślenia, powiem więcej: trzeba mieć wyjątkowo mocno przetrącony kręgosłup moralny, żeby swoją gębą legitymizować takie regulacje.

 

Od początku istnienia mniemanego obowiązku zamaskowania, sądy orzekały różnie. Było wiele wyroków skazujących, ale też wiele umorzeń. Argumentacja przytaczana przez sądy w uzasadnieniach postanowień o umorzeniu też była bardzo różna. Za czasów karania z art. 54 kw bardzo często odwoływano się do tego, że brak jest wypełnienia blankietu treścią normatywną tzn. brak jest normy sankcjonowanej, opisującej zachowanie penalizowane. Podnoszono, że przepisy rozporządzenia nie stanowią przepisów porządkowych o zachowaniu się w miejscach publicznych, bowiem przepisem porządkowym może być wyłącznie akt prawa miejscowego, natomiast rozporządzenie jest aktem prawa powszechnie obowiązującego. Uwalenie sprawy na takiej podstawie nic nam jednak nie mówiło na temat legalności obostrzeń. Niektóre sądy badały jednak na potrzeby konkretnej sprawy tę kwestię i dochodziły do wniosku, że taka regulacja wymaga co najmniej ustawy, a najlepiej stanu nadzwyczajnego, a nawet jeśliby uznać, że można było to uregulować rozporządzeniem, to i tak owe rozprządzenia do pewnego czasu wykraczały poza delegację ustwową z tego względu, iż obligowały każdego do zamaskowania, natomiast ustawa wyraźnie wskazywała na możliwość nałożenia takiego obowiązku dotyczy wyłącznie wobec chorych i podejrzanych o zachorowanie. Do czasu dopisania w delegacji ustawowej art. 46b pkt 13 (w ustawie o chorobach zakaźnych), który umożliwia generalne zamaskowanie na WYSZCZEGÓLNIONYM (to jest mega ważne!) obszarze mało kto kontestował nielegalność obostrzeń, nawet szumowinowski i pinokio przębąkiwali - co prawda niechętnie - że są to tylko zalecenia. A skąd laik miałby wiedzieć, że coś tutaj nie grało? Kwestia jest bardzo prosta:

1.  dodanie rzeczonego pkt 13 do delegacji ustawowej, gdzie uprzednio odwoływano się do pkt 4, obecnie również znowelizowanego 

2.  dodanie do art. 116 kw paragrafu 1a, który teraz będzie podstawą we wnioskach o ukaranie sporządzanych przez polincjantów.

 

Kwestia legalności obostrzeń obecnie jest następująca: podstawa do zamaskowania dla każdego istnieje, jednak może ono mieć miejsce na wyszczególnionym obszarze (tak jak inne obostrzenia) RP. Rozporządzenie zaś w §1 stanowi:

Cytat

 Ustala się, że obszarem, na którym wystąpił stan epidemii wywołany zakażeniami wirusem SARS-CoV-2, jest terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

 

Ustanowienie generalnego nakazu obowiązującego w całym Polinie, a nie na wyszczególnionych obszarach stanowi przekroczenie delegacji ustawowej z art. 46a ustawy o chorobach zakaźnych. Według mnie, chcąc niewykroczyć poza delegację, prawodawca winien w rozporządzeniu wypisać wszystkie 16 województw. Może podejście dorbiazgowe i formalistyczne, ale niedopuszczalna jest sytuacja, żeby obywatel ponosił konsekwencje niechlujstwa prawodawcy. Dodatkowo aktualność zachowują rozważania tyczące się wątpliwej konstytucyjności obostrzeń. Ponadto art. 116§1 kw ma także charakter blankietowy, tak jak 54 kw. Kwestią sporną jest to, czy norma prawa materialnego może być zawarta w rozporządzeniu. Jednak skoro już jest, to przyjmijmy że może. Skoro jednak, jak ustalono wyżej, norma ta wykracza poza delegację, nie obowiązuje. Ponownie zatem blankiet przepisu jest pusty. Brak jest bowiem normy sankcjonowanej. Nie można karać za coś, co nie stanowi wykroczenia. To powinno zamknąć temat raz na zawsze. Niestety, tak się nie dzieje. W sądach nie ma czasu na drobiazgowe badanie takich pierdołowatych spraw, robi się je taśmowo. Dlatego też jest mnóstwo wyroków skazujących za niezamaskowanie, zarówno w miejscach ogólnodostępnych na świeżym powietrzu, jak i zamkniętych. Pocieszające jest to, że obecnie dziesiątki spraw o brak zamaskowania umarza się przy zastosowaniu reguły prawa wykroczeniowego intertemporalnego. Tyczy się to jednak tylko kagańców na otwartym powietrzu, bowiem od 15 maja 2021 roku nie jest to już zachowanie zabronione pod groźbą kary. Skoro w momencie popełnienia czynu obowiązuje stan prawny inny niż w momencie orzekania, zastosowanie ma przepis nowy, chyba że uprzedni jest względniejszy. Tutaj ustalenie, który jest względniejszy, nie nastręcza żadnych trudności. Zatem skoro obecnie niezamaskowanie nie wyczerpuje znamion wykroczenia, takie sprawy się umrza. Niestety, nadal nie wszędzie się to robi, mimo że sąd ma obowiązek badać, który stan prawny jest korzystniejszy, ale już cała w tym głowa obywatela, żeby taki wyrok nakazowy uwalić i doprowadzić do rozpoznania na zasadach ogólnych, gdzie sąd albo na posiedzeniu umorzy, a jak nawet skieruje na rozprawę, to będzie możliwość zwrócenia uwagi sądu na obowiązek przestrzegania prawa i zastosowania reguły intertemporalnej.

 

Ja stoję na stanowisku, że zamaskowanie nadal jest nielegalne zatem omandatowanie przez funkcjonariusza może być podpięte pod 231 kk (policjant musi, przekraczając uprawnienia, działać na szkodę interesu publicznego lub prywatnego). Ale jak zapatrywałaby się prokuratura - pojęcia nie mam. Sprawę jednak da się skierować przed sąd, nawet jak prokuratura uwali postępowanie. 

 

Edytowane przez Covidianin
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.08.2021 o 22:26, Covidianin napisał:

Ja stoję na stanowisku, że zamaskowanie nadal jest nielegalne zatem omandatowanie

Dzięki :)

 

 

 

W dniu 8.08.2021 o 22:26, Covidianin napisał:

 

Ja stoję na stanowisku, że zamaskowanie nadal jest nielegalne zatem omandatowanie przez funkcjonariusza może być podpięte pod 231 kk

Art. 231

§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.