Skocz do zawartości

Mieliście rację, jak zawsze. ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem,

A jakże - po sytuacji, jaką opisałem w temacie Akcja weselna (zgodnie z waszymi przewidywaniami) rozpoczął się zmasowany shit-test attack na moją osobę. 

 

Myszka przypierdala się o dosłownie wszystko, zawsze to "jest twoja wina", "ona nie jest dla mnie najważniejsza", ciągłe docinki w moją stronę. Myślę, że jakaś inna gałąź pojawiła się w zasięgu po tym weselu. Ewentualnie była wcześniej - tylko dopiero teraz się ujawniła po tej weselnej akcji ;).  Ehh... tyle pracy nad sobą i na terapii a ciągle popełniam te same trywialne błędy.

 

Wyczuwam, że pora niedługo wymiksować się z relacji, celem ograniczenia strat własnych. O zmianach będę informował.

  • Like 13
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, HumanINC napisał:

ona nie jest dla mnie najważniejsza

Odpowiedz z uśmieszkiem : Tak nie jesteś dla mnie najważniejsza, nie wiem co czuję, musimy od siebie odpocząć 😆

Daj se Brachu spokój, masz się niepotrzebnie denerwować, utnij tą relacje. Należy ci się spokój od tej myszki, skoro Tobie dopierdala niepotrzebnie. Pewnie jak jej dasz kopa w dupę, zacznie się do Ciebie odzywać po czasie, bo pokażesz siłę, a nie słabość charakteru. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to, że miałeś podejrzenia tylko o to, że spierdoliłeś to koncertowo. Kiedy znów będziesz mieć jakieś podejrzenia to nie reaguj impulsywnie tylko bacznie obserwuj, bo zamiast zerwać romanse to ona tylko będzie lepiej się ukrywać.. A tobie zależy na poznaniu prawdy. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Generał Szrama napisał:

Nie chodzi o to, że miałeś podejrzenia tylko o to, że spierdoliłeś to koncertowo. Kiedy znów będziesz mieć jakieś podejrzenia to nie reaguj impulsywnie tylko bacznie obserwuj, bo zamiast zerwać romanse to ona tylko będzie lepiej się ukrywać.. A tobie zależy na poznaniu prawdy. 

Czemu tak wielu z Was, tak bardzo zależy na zdobyciu ostatecznych dowodów(schowaj się w krzakach i popatrz na rozwój sytuacji) - jak jest chujowo, to na co drążyć temat. 

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O panie jak najszybciej uciekaj od tej kobiety.

Po co się męczyć w chlewie emocjonalnym, który ona tobie serwuje?

Dbaj o swoje zdrowie psychiczne, samopoczucie i czas, który Ci zabiera.

Szanuj siebie, nie daj sobie wejść na głowę.

Shit testy odbijaj w jej stronę jak piłeczkę z uśmiechem bez emocji.

Już to wesele pokazało, że kobita nie nadaje się na życiową partnerkę do związku.  

Zapewne poznała kogoś i swoim negatywnym zachowaniem chce spowodować byś to ty sam podjął decyzję o zakończeniu relacji.

 

 

 

 

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już późno, ale napiszę co ostatnio jakoś wyczytałem bodajże w książce. Jeśli jesteście w związku intymnym czy koleżeńskim, to jeśli osoba z którą jesteście/przebywacie sprawia, że nie czujecie się dobrze i nabieracie podejrzeń, to znaczy, by zrezygnować z tej relacji. Proste. Ten dyskomfort chroni człowieka przed podejrzanymi osobnikami. Rady typu ,,nie bądź zazdrosny" są niemądre, bo usypiają czujność. Masz być czujny i uważny cały czas, bo to zwiększa twoje szanse na przetrwanie czy podejmowanie słusznych decyzji. To jest właśnie uważność.

6 minut temu, Iceman84PL napisał:

Zapewne poznała kogoś i swoim negatywnym zachowaniem chce spowodować byś to ty sam podjął decyzję o zakończeniu relacji.

Nie do końca musi tak być, choć może. Kobieta może czuć poczucie winy i aby uwolnić się od tego uczucia, chcę sprowokować rozstanie, by po tym robić co się chce. Z drugiej jednak strony może się pobawić z ofiarą i kopnąć autora tematu w dupę, zostawiając go na lodzie, by ten rozpaczał za tą ,, jedną, jedyną". Kobiety z reguły lubią pierwsze zrywać związki, bo wtedy są femme fatale.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, MarkoBe napisał:

Ten dyskomfort chroni człowieka przed podejrzanymi osobnikami.

To jest bardzo ważne. Jeśli się czuje że coś jest nie tak to nie można tego tłumaczyć/racjonalizować/odsuwać. A tak przeważnie robią faceci i potem mamy tragedie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę była komunia mojego chrześniaka, byłem na niej z myszką. W trakcie zrobiła aferę, że ja poszedłem sam do przodu (COVID, tylko chrzestni i rodzice mogli wejść na początku), a ją i moich rodziców zostawiłem z tyłu. W sobotę wieczór, pojechałem do siebie, myszka do siebie (wydawało się wszystko OK). W niedzielę myszka przyjechała do mnie, oglądamy sobie GP - po tym pojechała do siebie - wszystko wydawało się OK.

 

Potem... dzwonię do niej (miałem jej "pilnować", bo miała szczepionkę COVID-19, i miała reakcję alergiczną) brak sygnału... dzwonię drugi raz... brak sygnału... potem ona do mnie dzwoni, z pretensjami, że po co tyle razy dzwonie, skoro widzę, że jest zajęte! "Wiesz dobrze, że tego nie lubię! Po co to zawsze robisz!" - Mówię "Hola Hola myszka - Szczepionkę miałaś to się martwiłem". "Było się martwić na komunii! Wygodnie Ci się siedziało!?". To mówię, że nie wiem o co jej chodzi, i nie mam żadnych wyrzutów sumienia z tego powodu. Stali dwa kroki za mną, mogli podejść. Jak ona sobie wyobraża? Że co, miałem wyjść z ławki i zaprowadzić ja i moich rodziców do ławki? xD. 

 

Ja miałem być tam gdzie byłem. I dla tego młodego człowieka, to było najważniejsze. 

 

Ona powiedziała, że skoro ja nie mam żadnych wyrzutów sumienia z tego powodu, to nie mamy o czym gadać. Po czym się rozłączyła. 

Od tamtego czasu wymieniliśmy kilka SMS, i jedna rozmowa telefoniczna. Ona w ogóle nie chce się spotkać i "rozmawiać", bo wtedy ja "odwracam kota ogonem" i jest "jej wina". xD. Dla mnie to jest zachowanie niepoważne. I powiedziałem, że na ten temat nie będziemy rozmawiać przez telefon.

Od tamtej pory cisza.

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, RedChurchill napisał:

Czemu tak wielu z Was, tak bardzo zależy na zdobyciu ostatecznych dowodów(schowaj się w krzakach i popatrz na rozwój sytuacji) - jak jest chujowo, to na co drążyć temat. 

 

Życie złudzeniami ma to do siebie, że ciężko odpuścić coś, w co się zainwestowało energię. Z tego powodu walka o ostateczny dowód to tak naprawdę nadzieja, że człowiek się myli, a może coś wyjdzie inaczej jeszcze. Innego rozwiązania nie widzę.

@HumanINC podziwiam cierpliwość. Panience należy się dosłownie soczyste "spierdalaj", nic więcej. Takie teksty i dorośli niby ludzie, hehe 😆 Od zawsze mnie to zadziwia.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

7 minut temu, mac napisał:

Życie złudzeniami ma to do siebie, że ciężko odpuścić coś, w co się zainwestowało energię. Z tego powodu walka o ostateczny dowód to tak naprawdę nadzieja, że człowiek się myli, a może coś wyjdzie inaczej jeszcze. Innego rozwiązania nie widzę.

 

Tutaj jeszcze gra wspominanie dobrych chwil i wspomnień. U mnie jeszcze z myszką dwa tygodnie temu miałem wspaniały urlop nad morzem. Zachody słońca - romantico africa. A dziś, to sami wiecie jak to wygląda. ;) 

 

9 minut temu, mac napisał:

@HumanINC podziwiam cierpliwość. Panience należy się dosłownie soczyste "spierdalaj", nic więcej. Takie teksty i dorośli niby ludzie, hehe 😆 Od zawsze mnie to zadziwia.


Tutaj ja popełniłem wiele błędów i wiele czerwonych flag przegapiłem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, HumanINC napisał:

Tutaj jeszcze gra wspominanie dobrych chwil i wspomnień. U mnie jeszcze z myszką dwa tygodnie temu miałem wspaniały urlop nad morzem. Zachody słońca - romantico africa. A dziś, to sami wiecie jak to wygląda. ;)

Rozumiem to, aż za bardzo. Miałem przez to wiele lat dysonans, jak dobre chwile kobieta może spierdolić celowo i to w szybkim tempie ;) Z drugiej strony nie siedzisz w jej głowie, więc nie wiesz, czy tylko dla ciebie to nie był udany urlop, a dla niej męka psychiczna. Tak też być może.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo często faceci (zresztą ja też czasami) jak spotykają się z dziewczyną, z która w 100% nie jest im dobrze, robi jazdy, odpier... jak osoba z tego wątku to mówią coś w stylu:

- "to jest bardzo dobra dziewczyna, świetna wręcz tylko odwala".

 

To jest oksymoron i próba usprawiedliwiania jej a przede wszystkim tkwienia w tym. Sprytny zabieg psychologiczny polegający na bagatelizowaniu czerwonych flag. 

A potem tkwią w czymś takim miesiącami, latami aż wydarzy się nieszczęście. 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, EmpireState napisał:

To jest oksymoron i próba usprawiedliwiania jej a przede wszystkim tkwienia w tym. Sprytny zabieg psychologiczny polegający na bagatelizowaniu czerwonych flag. 

A potem tkwią w czymś takim miesiącami, latami aż wydarzy się nieszczęście. 

 

Dokładnie. Strach przed samotnością, i utratą tych "emocji".

 

2 minuty temu, icman napisał:

A masz?

 

Nie mam. Dla mnie to jest jedno wielkie nieporozumienie. Ale to nie pierwszy raz, kiedy myszka próbuje wbić mi jakieś poczucie winy i zrobić ze mnie idiote. 

 

@Egregor Zeta ? 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

19 hours ago, HumanINC said:

Wyczuwam, że pora niedługo wymiksować się z relacji, celem ograniczenia strat własnych. O zmianach będę informował.

 

Jak będziesz chciałsię rozstać to zrób jak @Turop. Poczekaj aż się zmęczy tymi swoimi tyradami. Cierpliwie znieś wszystko (na wewnętrznym luzie). Możesz nawet kilka akcji sprowokować celowo żeby się przyzwyczaić do krzyków. Jak już skończy. To powiedz ostro "jak się nie podoba to wypier*&aj!" Głośno i dosadnie bez żadnych skrupułów i patrz jak gęba osiągnie poziom zera bezwzglednego a oczy wyskoczą z orbit. 

 

Fajnie jak bys jeszcze znalazł dowody twoich podejrzeń. Nie miej skrupułów w poszukiwaniach. Jak już znajdziesz to po tym tekście wywal jej to wszystko w twarz i pokaż jej hipokryzję. 

 

Moim zdaniem z pasożytem trzeba krótko. Wiem łatwo tak pisać trudniej zrobić szczególnie jeśli się zainwestowało jakieś uczucia. Jeśli chcesz to skończyć potraktuj to jak szkołę charakteru dla siebie że nie dasz sobie podłej babie wejść na łeb. Mnie już tacy ludzie rozczarowują regularnie więc nie mam cierpliwości i skrupułów. Po prostu się od nich oddalam.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Trevor napisał:

Jak będziesz chciałsię rozstać to zrób jak @Turop. Poczekaj aż się zmęczy tymi swoimi tyradami. Cierpliwie znieś wszystko (na wewnętrznym luzie). Możesz nawet kilka akcji sprowokować celowo żeby się przyzwyczaić do krzyków. Jak już skończy. To powiedz ostro "jak się nie podoba to wypier*&aj!" Głośno i dosadnie bez żadnych skrupułów i patrz jak gęba osiągnie poziom zera bezwzglednego a oczy wyskoczą z orbit. 

 

Na razie ze sobą nie gadamy. Jak dzieci. XD. Sam nie wiem jak to się skończy, ale dobrze to nie wygląda. 

 

W kończeniu znajomości, to preferuje "Cześć i elo". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, HumanINC napisał:

Na razie ze sobą nie gadamy. Jak dzieci. XD. Sam nie wiem jak to się skończy, ale dobrze to nie wygląda. 

 

Klasyk. Ta kobieta ma do Ciebie 0 szacunku. Jesteś dla niej szczochem, szmatą, kiepem, nikim. Będzie kupcyć dupą, bo chwilowo nie ma lepszej gałęzi, ale z tego już chleba nie będzie. Ciągnij to jak nie szkoda Ci czasu. To dobry moment by zrealizować swoje najbardziej pojebane fantazje erotyczne jeśli takie posiadasz; złoty deszczyk, anal, rimming, pejcze, cokolwiek pojebanego na co masz ochotę. 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, horseman napisał:

Klasyk. Ta kobieta ma do Ciebie 0 szacunku. Jesteś dla niej szczochem, szmatą, kiepem, nikim. Będzie kupcyć dupą, bo chwilowo nie ma lepszej gałęzi, ale z tego już chleba nie będzie.

 

Ja sądzę, że ta gałąź gdzieś się pojawiła na choryzoncie. Była grzeczna póki nie nie pojawiła się lepsza opcja. Teraz będzie gwiazdą tego teatru. 

 

Ja tam staram się brać to na spokojnie. Jak mi gorzej, ide na spacer. Od razu zacząłem pracę nad sobą. Wiem, że nie jestem lumpem. Mam przyjaciół i znajomych. Mam z kim spędzać czas. Mam co robić.

 

Jednemu z braci też mówiłem. "Jeszcze tego nie wiesz, ale ona Ci dała bardzo ważna rzecz. Wolność." I tych swoich słów staram się trzymać. 

Edytowane przez HumanINC
Per aspera ad astra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, HumanINC napisał:

"Było się martwić na komunii! Wygodnie Ci się siedziało!?". To mówię, że nie wiem o co jej chodzi, i nie mam żadnych wyrzutów sumienia z tego powodu. Stali dwa kroki za mną, mogli podejść. Jak ona sobie wyobraża? Że co, miałem wyjść z ławki i zaprowadzić ja i moich rodziców do ławki? xD. 

 

Ja miałem być tam gdzie byłem. I dla tego młodego człowieka, to było najważniejsze. 

 

Ona powiedziała, że skoro ja nie mam żadnych wyrzutów sumienia z tego powodu, to nie mamy o czym gadać. Po czym się rozłączyła. 

Ja to analizuje jako standardowy soft samiczki, która próbuje Ciebie wrzucić pod pantofel. Zrobiłeś w tamtym momencie coś nie po jej myśli. Dziewczyna poczuła, że nie kontroluje sytuacji. Ona w głowie miała tak, a Ty zrobiłeś inaczej i stąd te jazdy.

Twierdze, że jeżeli na tym etapie "związku" i przy tak błahych sprawach jej odwala, to nie chcę sobie wyobrażać jak mogłaby zareagować przy nieszczęśliwej dla was obojga sytuacji.

Przykładowo Ty byś ciężko zachorował, ewentualnie złapał doła (praca itp.) - kop w dupę gwarantowany i zero wsparcia.

Seksy w tym przypadku mają swoje dwie strony medalu. Przecież dziewczyna też czerpie z tego przyjemność, prawda? Nie zmuszacie się do tego siłą...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.