Skocz do zawartości

Dlaczego ludzie chcą mieć ładne groby dla swoich bliskich zmarłych?


LiderMen

Rekomendowane odpowiedzi

Cmentarz to miejsce pamięci i pochówku ludzi zmarłych, czy nasza przyziemność w stawianiu pomników nie pokazuje, że chcemy pokazać nasze przywiązanie do zmarłej osoby poprzez ładny nagrobek?

 

Pytanie na ile jest to chęć szczera, a na ile inicjatywa pokazania społeczności, żeby nie wyjść na kogoś wytykanego palcami?

Cmentarze są bogate w różnego rodzaju nagrobki od rodzaju kamienia poprzez technikę i kształt stawiania.

 

Ceny też nie są ujednolicone wąchają się już od 10 tyś do 30 000 i więcej, wszystko zależy od obróbki i rodzaju kamienia.

 

Stawiając pomnik wydaje się, że może on przetrwać wieczność, nic bardziej mylnego. Wystarczy, że w pobliżu wyrośnie drzewo i w ciągu powiedzmy 50 lat zdemoluje nam cały pomnik.

Czy jest sens stawiania takich grobów? Nie wystarczyła by sama tablica jak jest to w USA?

 

https://www.google.com/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fpolska-zbrojna.pl%2Fimageslibrary%2FGetImage%2F42821&imgrefurl=http%3A%2F%2Fpolska-zbrojna.pl%2Fhome%2Farticleshow%2F17545&docid=Yq2hQrEjewAIzM&tbnid=KtfkQmRRBwSswM&vet=1&source=sh%2Fx%2Fim

 

Nasze cmentarze to fabryka zarobków dla zwykłych ludzi roboli, a nie miejsce pamięci, a same cmentarze wydają się być brzydko zarządzane, jeden wielki haos, który się pewnie za x lat zmieni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdania że nagrobki są bardziej na pokaz. Ogólnie całe cmentarze to marnotrawienie powierzchni. Bardziej mi się podobają te na urny gdzie w miejsce dwóch, trzech nagrobków wchodzi kilkanaście miejsc na urny. Sam też wbrew tradycji wolałbym być skremowany a czy będzie nagrobek czy prochy zostaną rozsypane na polu to wszystko mi jedno bo będę martwy. Ma być praktycznie i tanio aby swoją śmiercią nie obciążać jeszcze bardziej bliskich. Ceremonia pośmiertna i ksiądz machający fujarą też mi nie potrzebny wystarczy krótka ceremonia przy kremacji i wszystko. W naszej tradycji właściwie wszystko co z pogrzebem związane jest na pokaz. Liczy się pamięć o zmarłym i to jak jego życie wpłynęło na nasze a nie kawał kamienia. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poszedłem jeszcze dalej. Wiadomo, ze zwłokami coś trzeba zrobić, ale żeby odwiedzać miejsce utylizacji? Pamięć jest w głowie, nie na cmentarzu. No można zdjęcie zmarłego na kredensie na pamiątkę postawić, najwyżej. Nie ma też co na siłę wracać do tego, czego już nie ma.

 

A nagrobki to zastaw się a postaw się, są dla wszystkich tylko nie dla nieboszczyka.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może warto się doinformować? W USA płyty ładnie ustawione to są tylko na cmentarzach wojskowych itp. Ktoś pisał o powierzchni. Również w tych Stanach Zjednoczonych, bardzo popularne są cmenatrze zwierząt, więc może nie nie bierzmy tak wszystkiego z tego zgniłego narodu. 

 

Co do samych pomników. Jest bardzo dużo na pokaz, odwiedzanych raz w roku, w porywach jeszcze na święta. Znam Jedak takie osoby, które odwiedzają grób żony czy męża prawie każdego dnia. Skoro komuś to pasuje to mnie nic do tego. 

 

Idealnym rozwiązaniem byłoby, aby ludzie, którzy kogoś chowają trochę pomyśleli. Mam czas i potrzebę częstych wizyt na cmentarzu - stawiam pomnik w ramach mojego możliwego budżetu. Nie mam czasu ani potrzeby - miejsce na urnę i kawałek miejsca na znicz. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, LiderMen napisał:

Czy jest sens stawiania takich grobów? Nie wystarczyła by sama tablica jak jest to w USA?

 

"To zależy".

Stosunek do zmarłych jest jednym z najbardziej istotnych wyróżników poszczególnych kultur.

Mówi się, że jest on "miarą człowieczeństwa".

Nie da się tego prosto skodyfikować.

 

Np - kraje muzułmańskie (i obrządek muzułmański) wymaga pochowania zmarłego przed zachodem słońca.

Są kultury, gdzie kremacja zwłok jest znana i "w zastosowaniu" od setek lat (ciałopalenie).

Są kultury, gdzie ciałopaleniu towarzyszy spławienie resztek do rzeki (Hindusi)

Przeczytaj sobie o "pogrzebie powietrznym". Nie przy jedzeniu 🙂

Wreszcie są (były) kultury, gdzie zmarłych się... zjadało. Bo wraz z nimi przechodziła na kolejne pokolenie ich mądrość...

 

W Polsce i kulturze katolickiej jest... Różnie.

Z racji doświadczeń historycznych niechętnie kremuje się zmarłych, zwłaszcza w pokoleniach pamiętających II wojnę światową.

Dlatego też w Polsce stawia się nagrobki, które - siłą rzeczy - TEŻ bywają oznaką statusu rodziny zmarłego (!). Zwłaszcza w starszym (60+) pokoleniu.

 

Im dalej w lata od II WŚ, tym akceptacja kremacji i często idącej z nią "niskiej wystawności" nisz urnowych (tzw kolumbariów) rośnie.

 

Na cmentarze pod postacią płaskich płyt, "żeby mogła kosiarka przejechać" nie ma co w Polsce liczyć - to się nie zmieni w takim sensie, że nikt nie "zaora" cmentarza. ALE - zapewne w przeciągu 1-2 pokoleń pojawią się takie inicjatywy. Wymuszą to względy ekonomiczne - nekropolie nie będą się rozrozrastać w nieskończoność. Miejsca grzebalne siłą rzeczy będą coraz droższe. Owszem - jest "recykling" opuszczonych grobów - polecam lekturę historii co bardziej STARYCH cmentarzy. Szacowane ilości zmarłych rzędu parę/paręnaście MILIONÓW dusz (w mieście parusettysięcznym) to normalka. Po to między innymi jest cykliczna opłata za "odnowienie" miejsca grzebalnego.

 

Temat jest bardzo ciekawy, choćby przez swoje "bycie tabu". W końcu wszyscy kiedyś umrzemy, ale jakoś nikt nie chce o tym myśleć...

Jeszcze ciekawsza jest "analiza", wmyśl której c.a. za 15-20 lat na Facebooku będzie już więcej kont należących do zmarłych, niż do żywych 🙂

  • Like 8
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie celebrują śmierć, stawiając odpicowane nagrobki, często też z zdjęciem zmarłego. Rodzi to niepotrzebny ból u osoby bliskiej. Śmierć wbrew pozorom nie jest tragedią, bo dotyka każdą istotę, która poza ulotnymi przyjemnościami, męczy się na tym świecie. Nie lubię ceremonii pogrzebowych ogólnie, z melancholijną muzyką, gdyż wzmaga w ludziach dodatkowy, niepotrzebny stres. Śmierć jest nadzieją, na lepszy świat, obojętnie, kto w co wierzy. Ta planeta jest wypełniona cierpieniem ludzi i zwierząt, a ludzie ogromnie się smucą, gdy ktoś odchodzi. Wiem, ja też przeżywałem i często przeżywam bliskich, którzy odeszli, często rzeczywiście niepotrzebnie. Fakt, faktem te wszystkie superowe nagrobki, to nędzna próba pokazania rodzinie swojej ,, miłości" przed innymi, by podziwiali, zazdrościli. Najważniejsze jest jednak to jak traktowaliśmy bliskiego za życia,a nie jaką mu ,, pamiątkę" na cmentarzu zostawiliśmy.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to dowód miłości, czyli jębnięcie marmów dla zwłok, a za życia nie mieć podarować stówki umarłemu.

 

Tacy są ludzie, tego nie pomalujesz to je amelinum. To jest amelinowe i potrzebujesz specjalną farbę. 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam lubię cmentarze, ten spokój, znicze, zróżnicowane nagrobki, jedne proste, niekiedy prostackie czasem przemyślane, takie naprawdę z pomysłem, niektóre zadbane, część zapomnianych, opuszczonych przez najbliższych... Niektóre to pusty blichtr, część to szczera pamięć manifestowana w kamieniu...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Presja społeczna. Lichy nagrobek to powód do plotek, opluwania. Rodzinnych dysput. Takich "za plecami". To powód 1. Kolejny to chęć pokazania, że zmarły byl dla nas ważny. Nielogiczne, bo zmarły nie wie, że mu wystawiliśmy okazały pomnik. I jest mu to, jak sądzę, obojetne. 

 

Kojarzycie cmentarz nafii w Jekaterynburgu? Kilku gangusom w pl ziomeczki podobne wystawili.

Edytowane przez tmr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Normik'78 napisał:

A ja tam lubię cmentarze, ten spokój, znicze, zróżnicowane nagrobki,

A to swoją drogą. Ja bardzo lubię cmentarze w regionach gdzie zachowały się całe rodzinne krypty, grobowce rodzinne. Np na Podhalu cos takiego można spotkać. Fajne wrażenie zrobił na mnie też cmentarz we Lwowie gdzie zachowały się groby polskich rodów a na nich tabliczki z datami pochówku. Pierwszy gdzieś w I połowie XIX wieku a ostatni w 1947 roku  (przynajmniej z tych które widziałem).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Jeszcze ciekawsza jest "analiza", wmyśl której c.a. za 15-20 lat na Facebooku będzie już więcej kont należących do zmarłych, niż do żywych 🙂

Udziałowcy będą się pozbywać akcji... Instagram ma młodszy "inwentarz". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Dassler89 napisał:

A to swoją drogą. Ja bardzo lubię cmentarze w regionach gdzie zachowały się całe rodzinne krypty, grobowce rodzinne. Np na Podhalu cos takiego można spotkać. Fajne wrażenie zrobił na mnie też cmentarz we Lwowie gdzie zachowały się groby polskich rodów a na nich tabliczki z datami pochówku. Pierwszy gdzieś w I połowie XIX wieku a ostatni w 1947 roku  (przynajmniej z tych które widziałem).

Ja byłem kiedyś na czeskim cmentarzu sudeckich Niemców, w letni wieczór wręcz materialnie czułem ile za tymi nagrobkami z lat 20, 30 i 40tych XX wieku kryje się historii często dramatycznych, filmowych wręcz....

Takie cmentarze to kawał historii, takiej szeroko rozumianej, w tym historii ludzi, rodzin,  całych społeczności ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, MarkoBe napisał:

Najważniejsze jest jednak to jak traktowaliśmy bliskiego za życia,a nie jaką mu ,, pamiątkę" na cmentarzu zostawiliśmy.

Dokładnie. Ja gdy byłem w domu pogrzebowym w sprawie pochówku dziadka, to starsza pani zrobiła wielkie oczy gdy powiedziałem, że nie chce, żadnych kwiatków na pogrzebie. Wszystko i tak później ląduje na śmietniku.

 

Za życia byłem na tyle dobry na ile to możliwe dla dziadka, ale po jego śmierci uważam, że nawet znicze są na grobie zbędne. Decyzji nie żałuję, wszelkie rzeczy tylko odwracają uwagę od tego co najbardziej istotne. Pamięci 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

burn, burn. a prochy do morza głębokiego. 🤔

 

Nie chciałbym żeby mnie robaki jadły, brrr. 

 

Na wysypanie zawartości urny do morza trzeba mieć zgodę. Dość ciężko uzyskać nie wiedzieć czemu. Podobnie jak możliwość przechowywania urny w domu. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie te cmentarze to przecież jest przekrój naszego społeczeństwa.

Mamy ludzi, którzy nawet po śmierci pragną pokazać innym status swojej rodziny, żeby ludzie wiedzieli, że tu leżą zwłoki kogoś "ważnego" cokolwiek to znaczy w obliczu śmierci.

Mamy większość nagrobków, które nie wyróżniają się od innych może poza kolorem, kształtem i wielkością..

I na koniec są te zapomniane przez resztę, zapomniane za życia jak i po.

 

Prosty nagrobek, najlepiej urna wystarczy.

Po co ta cała otoczka? Rozumiem, że w rodzinach, gdzie religia katolicka odgrywa dużą role ma to sens.

Ale tak poza tym?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle, gdybym ja niechcący kitę odwalił, to dałem znać najbliższym, żeby jak najtaniej mnie zutylizować. Wszelkie własności sprzedać/zatrzymać i kupić sobie co by tam chcieli z mojego skromnego majątku wynoszącego 10 milionów euro w tym rozmienione na 5 milionów Franków Szwajcarskich, 4 miliony euro i 1600 zł polskich złotych :D 

Nie potrzebuję żadnego grobu tym bardziej eleganckiego, jest to ogromna szkoda pieniędzy i miejsca na planecie. Z ciałem się nie utożsamiam tak za bardzo, ze swoim imieniem i nazwiskiem to już w ogóle, nie wspominając o nikomu nie potrzebnym kamlocie nad moim zdechłym ryjem.

Mam nadzieję umrzeć w odległym miejscu, gdzie długo nikt nie znajdzie mojego ciała a najlepiej jak by jeszcze chomiki czy coś się nim nażarły za free. Mam nadzieję, że wszyscy o mnie zapomną i sobie padnę tak jak i przede mną miliony nieznanych nikomu ludzi. 

 

Podejrzewam, że umrę podobnie jak Miyamoto Musashi. Czyli zaszyję się gdzieś w jakieś jaskini jak będę czuł, że to już czas i odwalę sobie kitę w spokoju a jak ktoś wpadnie z rodziny by wykupić jakiś drogi kamień i namalować tam moje inicjały to będę straszył głupka wieczorami. Będę miał czas w końcu to kto duchowi zabroni.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Stosunek do zmarłych jest jednym z najbardziej istotnych wyróżników poszczególnych kultur.

Zazwyczaj stosunek ten ulega diametralnej zmianie po śmierci co ma wyraz właśnie w budowli nagrobnej.

Wolałbym zdecydowanie aby szacunek ze strony bliskich okazywano mi za życia. 

I żeby nie było nieporozumień co do kwestii budowlanych nakazuję dzieciom spalić mnie po śmierci i wyjebać gdzieś w lesie.

Pewnie będą mieli w dupie moje słowa i zrobią po swojemu, ale w sumie ja też .

Edytowane przez ntech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Wszelkie własności sprzedać/zatrzymać i kupić sobie co by tam chcieli z mojego skromnego majątku wynoszącego 10 milionów euro w tym rozmienione na 5 milionów Franków Szwajcarskich, 4 miliony euro i 1600 zł polskich złotych :D 

A ja bym nie dał, chyba, że bym sobie kogoś wybrał, o kim wiedziałbym, że by tego nie zmarnował na cukierka teraz ale pomnożył na cukierka dla siebie i drugiego dla kogoś..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Quo Vadis? napisał:

A ja bym nie dał

O ty gnoju!

 

7 minut temu, Quo Vadis? napisał:

chyba, że bym sobie kogoś wybrał, o kim wiedziałbym, że by tego nie zmarnował na cukierka teraz ale pomnożył na cukierka dla siebie i drugiego dla kogoś..

Rozumiem postawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.