Skocz do zawartości

Był złodziej. Kupować monitoring?


cst9191

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj rano zorientowałem się że ktoś podpieprzył mi z garażu pewien mały przedmiot wart około 1000zł. Nie ma żadnych śladów, tak jakby wiedział wcześniej co, gdzie i jak ma zrobić. Mój błąd, bo nie zamknąłem garażu na kłódkę, choć z drugiej strony nigdy wcześniej nic mi w ten sposób nie ukradziono. 

 

W ogóle dziwna sytuacja, ginie tylko jeden przedmiot, reszta nietknięta. 

 

 

Jestem wkurzony, bo miałem sentyment do tej rzeczy, a ktoś sobie wparował na podwórko i mnie okradł. Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Czy warto zgłaszać sprawę na policję? Mam dowód zakupu itd., ale czy jest sens brnąć w tę stronę? Sprawdzam regularnie portale internetowe, ale póki co nic tam nie ma.

 

 Czy możecie polecić jakiś system montoringu (czy jak to się tam nazywa), dwie, trzy kamery, żeby w miarę czytelnie nagrywał co się dzieje w nocy na moim podwórku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie pierwsze - jeśli to jeden przedmiot, to jesteś pewien że po prostu nie przestawiłeś go gdzie indziej? Bo cokolwiek innego cennego by było, to też by wyparowało.

 

1 hour ago, cst9191 said:

Czy warto zgłaszać sprawę na policję?

Zależy. Jak nie ma poszlak nawet, to szanse mają niewielkie - z drugiej strony, jak za pół roku nakryją jakiegoś pasera i będą rozdzielać znaleziska, to po zgłoszeniu do Ciebie trafią, a bez zgłoszenia nie zgadną czyje to było. Dobry pomysł z monitorowaniem netu - jak im podeślesz link do aukcji, to masz sporą szansę że pójdą tropem - o ile będziesz w stanie udowodnić że ten konkretny egzemplarz to Twój.

 

1 hour ago, cst9191 said:

Czy możecie polecić jakiś system montoringu (czy jak to się tam nazywa), dwie, trzy kamery, żeby w miarę czytelnie nagrywał co się dzieje w nocy na moim podwórku?

Ech... Temat szeroki jak Ganges. System który nagra czytelnie twarz złodzieja w nocy, to koszt od kilku tysięcy w górę... za jedną kamerę. Zestawy z A..gro za kilkaset zł może nagrają sylwetkę, ale nie identyfikację; ponadto na niskiej czułości co drugiej osoby nie wykryją, a na wysokiej co trzeci wróbel wzbudzi alarm.

Paranoja - czasami alarm jest najdroższym elementem jaki można ukraść, i znika pierwszy.

Zasady generalne:

- żadnego WiFi na stałe, jeśli kamera ma być na zawsze to musi być na kablu

- żadnego polegania na kartach SD - trzeba zakładać że każda kamera może "zniknąć" celnie rzuconym kamieniem itd.

- żadnego patrzenia na MPix - dobra kamera FHD da lepszy obraz niż podrobiona 5MPix czy 4k

- obowiązkowo protokół ONVIF

- kamera PTZ/Wifi/4G/LTE za 150-200zł to żart - jakość obrazu jest mierna

- podane odległości obserwacji w podczerwieni w nocy to zazwyczaj mit - kamera IR/2.8mm z 50 metrów to TiRa w dzień może przepuścić, więc podawanie zasięgów IR 50m+ to mrzonki (takie zasięgi to od 10k zł w górę)

- kąt obserwacji kamery jest ważny, bardzo - kamera 90deg z odległości kilku metrów wypada słabo (sylwetka), a 15deg na tym samym miejscu wykryje może zarysy twarzy, ale pole widzenia ma znacznie mniejsze

- oberwę za to, ale analogowe systemy się skończyły jak dinozaury - tylko kamery IP (na necie pełno ofert wyprzedaży magazynowych analogowców, lepiej omijać) i do tego najlepiej IP/PoE

- czasami kamery po prostu nie da się zamontować poprawnie - najpierw przemyślenie punktów i kątów obserwacji, dopiero do tego dobieramy system

- wykrywanie prób przecięcia kabla i manipulacji obrazem - obowiązkowe

- przepustowość - każda kamera generuje ileś tam B/s, i system musi to być w stanie w sposób ciągły obsłużyć. Wbrew pozorom to ciężkie wymaganie - reguła kciuka mówi że na każde 5,6 kamer, musi być jeden dysk w nagrywarce, najlepiej dedykowany do systemów surveillance. System oferujący 1 dysk do 16 kamer, raczej można z góry skreślić. To samo z procesorem NVR, powinna być podana jego przepustowość i do niej liczymy kamery, nigdy na styk (np procesor 100Mb/s obsłuży max 4 kamery ~20Mb/s, nawet jeśli ma 16 gniazd wejściowych).

- jak masz obawy co do bezpieczeństwa, system idący "przez chińskie serwery" może jest tańszy, ale...

 

Co w Twojej sytuacji można zrobić.

1. Zainwestować ~200-250zł w kamerkę np. xiaomi (znanej marki a nie china brand) i powerbank 10000mAh+. Oczywiście zakładamy wtedy że garaż jest w zasięgu WiFi. Można to schować w garażu, i 24-36 godzin na powerbanku wytrzyma (chyba że masz pod ręką zasilacz usb i długi kabel). Idea jest taka że złodziej wchodzi wprost na kamerę (1-2m max), co wystarcza by go w miarę dobrze nagrać. Oczywiście kamera zniknie, ale powinna zdążyć przesłać kilkunastosekundowy filmik przez wifi na telefon. No a do tego, nawet jak nic się nie nagra, następnym razem może złodziej wybierze inną lokację.

 

2. Za ~400-600zł możesz dostać jakiś zestaw Dahua/Hik/ChinaNoName z 2-3 kamerami, kablem, tanim NVR bez dysku. Uwaga, bo często będą to analogowce a nie IP. Kluczem jest rozmieszczenie kamer - nadal licz się z tym, że aby skutecznie nagrać twarz, musisz postawić co najmniej jedną kamerę max 2 metry od złodzieja. Pozostałe na wykrywanie sylwetki z daleka, ale to już musztarda po obiedzie. Stąd, NVR od razu musi robić backupy przez sieć w bezpiecznym miejscu (wysyłka na telefon, NAS, dysk usb podpięty pod router w domu nawet). Imho, jak masz i tak przeznaczyć system na potencjalne straty, szkoda kasy trochę. Aha, można wtedy też kombinować z doborem kamer - jedna wąsko-kątowa na przykład na wejście na podwórko, standard na wykrywanie obszarowe i wejście garażu od środka?

 

3. Na Ali można czasami złapać chińskie podróby ~600-700zł oferujące wykrywanie i śledzenie sylwetki włącznie z zoomem na sylwetkę i podążaniem (PTZ) za postacią. Najczęściej reklamują się że są oparte na algorytmach Hik/HikVision 2.0. Taka jedna, sama może dałaby radę, tylko musiałbyś znaleźć dobre miejsce montażu i sprytnie zaprogramować "trasy patrolowe". Przy montażu powyżej 3m, jest szansa zarówno nagrać twarz jako-tako, jak i że kamera pozostanie Twoją własnością. Tylko że ja sam osobiście takich nie używałem, więc tylko z opowieści znam. Oczywiście kupno oryginału gwarantuje wykrycie i ładne nagranie, ale wtedy trzeba szykować 5-10k zł plus... (nie żartuję, kamera pro nagrywająca zoom na twarze przechodzących osób to 10k+, a zoom na tablice rejestracyjne nawet 30k+). Na szczęście ceny dzięki pandemii bardzo idą w dół :)

 

Jak wygląda obraz ze "standardowej" kamery:

 

Zwróć uwagę że tu bawili się ręcznie zoomem, i z maksymalnego kąta (2.8mm) zrobili zoom na 12mm (czyli jeśli masz bez motozooma, to tylko raz możesz to ustawić). Na 2.8 da się rozpoznać sylwetkę może, ale nawet w dzień tablica rejestracyjna to raczej nieczytelna. Aby nagrać twarz z daleka, potrzebujesz właśnie 12mm - czyli wąski kąt. Albo ustawić standardową kamerę 2.8mm metr-dwa od celu.

 

Chińska podróba ~200$ z autotrackingiem (reklamowy filmik ale widać o co chodzi):

 

Dobra w miarę kamera - oryginał, seria PRO (cena ~4k, obraz FHD, thermal tracking, person tracking):

Warto zwrócić uwagę, że tutaj dobra kamera FHD jest znacznie lepsza niż jakiekolwiek 5Mpix, czy nie daj boże 4k za 150zł...

Edytowane przez Kespert
  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Kespert napisał:

Pytanie pierwsze - jeśli to jeden przedmiot, to jesteś pewien że po prostu nie przestawiłeś go gdzie indziej? Bo cokolwiek innego cennego by było, to też by wyparowało.

Był jeszcze jeden przedmiot, wartościowszy, ale znacznie większy. Stawiam że za kradzieżą stoi jedna osoba.

 

Co do kamery - głównie zależy mi na zapisach z nocy. Znalazłoby się dogodne miejsce, gorzej z zasięgiem wifi. Co to samego złodzieja, nie spodziewam się że jest nim ktoś mi kompletnie nieznany, więc wychwycenie nawet drobnego szczegółu mogłoby mi pomóc zidentyfikować jegomościa.

 

Tak w ogóle to dzięki za tak obszerny wpis, jestem pod wrażeniem 🙂

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, cst9191 said:

głównie zależy mi na zapisach z nocy

Podstawowy błąd przy nocnym nagrywaniu - ustawienie kamery za blisko ściany/przeszkody, całe światło z diod IR się wtedy odbija i "oślepia" kamerę. Warto pamiętać.

Przy braku zasięgu WiFi i jednorazowej akcji przeciwko amatorom - schowaj jakiś stary telefon w pobliżu kamery (nie musi być widoczny) i niech robi za hot-spot, nawet na power-banku - chodzi w końcu o kilka godzin, rano możesz naładować na następną noc. Byle nie coś, co nie chciałbyś stracić.

 

Edit: nie sugeruj się wagą - widziałem kiedyś na nagraniach jak uparty złodziej co godzinę wracał z cegłami, i "jumał" kolejną felgę - od pierwszej do piątej w nocy. Jak było coś cenniejszego, to dziwne że nie zniknęło. Pomyśl czy gdzieś sam nie przełożyłeś, albo inny wariant - czy mógł to zakosić ktoś, kto był z Tobą w garażu (wtedy logiczne by było zniknięcie mniej wartościowego ale łatwego w ukryciu przedmiotu). Czasem okazja czyni złodzieja z najróżniejszych osób.

Edytowane przez Kespert
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, cst9191 napisał:

W ogóle dziwna sytuacja, ginie tylko jeden przedmiot, reszta nietknięta. 

Miałem dokładnie tak samo chwilę po przeprowadzce do nowej chaty. Garaż nie był zakluczony, i z auta zginęła tylko nawigacja warta jakieś 600zł. A cała reszta sprzętu co leżała nietknięta.

Przez kolejne 10 lat już nie było żadnej akcji, a monitoringu jak nie miałem tak nie mam, lecz teraz to już bym musiał, zdecydowanie za dużo sprzętu do stracenia :P

Nic nigdzie nie było zgłoszone, zero świadków, środek wiochy, więc nie do odnalezienia. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, manygguh napisał:

No tak, bo na zachodzie nie kradną wcale. Zostaw rower w Amsterdamie nieprzypięty na kilkanaście minut, zobaczysz co sie stanie :D

Zezwierzęcenie postępuje. W latach 90 w Austrii można było położyć portfel na ławce w centrum. Za pół dnia dalej tam leżał. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Majlooo napisał:

Nic nigdzie nie było zgłoszone, zero świadków, środek wiochy, więc nie do odnalezienia. 

Dokładnie to u mnie.

 

Mam co prawda kilku "podejrzanych", ale co z tego?

 

57 minut temu, Gościu napisał:

This is Polska, jak nie było zabezpieczone to "do zabrania".

Nikt nigdy mnie nie okradł na własnym podwórku, aż do przedwczoraj :)

 

Nawet kilkukrotnie wspominałem, że wieś, każdy każdego zna, więc nikt nie będzie ryzykował w ten sposób.

 

 

8 minut temu, Pyrkosz napisał:

Zezwierzęcenie postępuje. W latach 90 w Austrii można było położyć portfel na ławce w centrum. Za pół dnia dalej tam leżał. 

Niestety to prawda. Szkoda, że już zaniechano odrąbywania dłoni złodziejom.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, cst9191 napisał:

Nikt nigdy mnie nie okradł na własnym podwórku, aż do przedwczoraj :)

Nawet kilkukrotnie wspominałem, że wieś, każdy każdego zna, więc nikt nie będzie ryzykował w ten sposób.

Znajomy też mieszkał na wsi, gdzie też wszyscy się znali, nawet domów nie zamykali i każdy przychodził do każdego, wszystko do czasu :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cst9191 Policja nic Ci nie pomoże to na pewno, na dużo większe kradzieże (x100) rozkładali ręce a były zapisy monitoringu. Po prostu na ten monitoring to sobie można tylko popatrzeć, chyba że złodziej nie zakryje twarzy i akurat go znasz. Policji się nie opłaca takich spraw rozkminiać i przekracza to ich kompetencje (edukację/doświadczenie). Jeśli masz ubezpieczony garaż (często jest w pakiecie z domem) to musiałyby być ślady włamania i o dziwo ubezpieczalnie wypłacają pieniądze w takich sprawach. Na policję można zgłaszać po to że jak znajdziesz ten przedmiot na aukcji w internecie to masz chociaż jakiś ślad że rzeczywiście Ci to zginęło.

 

Co do systemów zabezpieczeń to mimo wszystko zastąpił bym kamery zwykłą czujką na ruch z alarmem i abonamentem w lokalnej prywatnej ochronie. Taki abonament to około 70 zł/msc. Jedyny 'problem' z tym jest taki, że trzeba go załączać i rozłączać przy każdym wejściu i wyjściu z garażu. Może istnieją już jakieś automaty na pilota ale to nie wiem. Ja wbijam kod za każdym razem. Nie znam się ale wydaje mi się to najskuteczniejszym sposobem na zabezpieczenie obiektu, bo alarm wyje i ochrona przyjeżdża po 5 minutach na miejsce. Na monitoring to każdy leszcz złodziej potrafi sobie zasłonić twarz i się tego nie boi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

17 hours ago, cst9191 said:

Dzisiaj rano zorientowałem się że ktoś podpieprzył mi z garażu pewien mały przedmiot wart około 1000zł. Nie ma żadnych śladów, tak jakby wiedział wcześniej co, gdzie i jak ma zrobić. Mój błąd, bo nie zamknąłem garażu na kłódkę, choć z drugiej strony nigdy wcześniej nic mi w ten sposób nie ukradziono. 

 

Mi się zepsuł zamek w garażu dawno temu, ale samochód zawsze zamykam, a poza tym nie trzymam tam nic wartościowego. W najgorszym wypadku zabiorą mi drabinę, albo płyn do czyszczenia deski rozdzielczej za 10 PLN.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Imiennik said:

Psa sobie kup. Jakiś mieszaniec owczarka a najlepiej dwa. 

 

Typ założy kominiarkę i tyle z monitoringu ;)

Potwierdzam. Na drobnych obszczymurów psy najlepsze, tylko dobrze zeby szkolone były, tak żeby na osoby "znajome" pod nieobecność właściciela też reagować. Monitoring jedynie dokumentuje fakt, że ktoś zajumał (np. dla ubezpieczalni), a poza tym nic praktycznie nie daje. 

 

Znajomy ma też taki patent, że do blaszaka na totalnym zadupiu ma podpięte 3 pastuchy po ok. 6 dżuli każdy. Pierdolnięcie ponoć jest takie, że się czucie w ręku traci. 😁 Tylko nie wiem jak z legalnoscią takich rozwiązań. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, maroon napisał:

Znajomy ma też taki patent, że do blaszaka na totalnym zadupiu ma podpięte 3 pastuchy po ok. 6 dżuli każdy. Pierdolnięcie ponoć jest takie, że się czucie w ręku traci. 😁 Tylko nie wiem jak z legalnoscią takich rozwiązań. 

Niech trzepie mocno, byle nie zabiło ćwoka. 

Złodziej nie pójdzie się poskarżyć na policję.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to zlodziejstwo było, jest i będzie. Znajomy mieszka od paru lat w domku na grodzonym osiedlu domków. Monitoring, ochrona. Zginęła mu już : kosiarka, odkurzacz do liści, grabie, rowerek dziecięcy i worek węgla drzewnego 😁. Jak nie "somsiad" to tyle obcych przyjeżdża, wyjeżdża, że nie idzie upilnować.

 

Z drugiej strony jadę ostatnio na daczę ogarnąć przed sprzedażą (a to zadupie, 2km od najbliższych zabudowań), a tu leży sobie piła spalinowa, której zapomniałem dobry tydzien temu schować. A całość ogrodzona niskim płotem z obrzynów, nie żadne zasieki. 

 

To jak ze wszystkim. Jak się nawinie jakaś menda, to i okazję wykorzysta. Im mniej ludzi dookoła, tym zdrowiej. 

 

Ps. Przypomniało mi się jak znajomy opowiadał, jak sąsiad mu w nocy ropę z ciagnika spuszczał. 😁 Długo nie ogarniał co się dzieje, w końcu na fotopułapce wyszło jak gość z kanistrem przez płot przełazi. 😁

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, cst9191 said:

Złodziej nie pójdzie się poskarżyć na policję.

Byś się zdziwił. Jak udowodni uszkodzenie trwałe, to w sumie może próbować walczyć o dożywotnie odszkodowanie. W Polsce zakładanie skutecznych alarmów (mogących fizycznie uszkodzić potencjalnego złodzieja) jest nielegalne.

 

38 minutes ago, maroon said:

na grodzonym osiedlu domków. Monitoring, ochrona.

Znaczy modna lokalizacja, "tam som ci co majom i siem nie chcom dzielić, a mnie siem należy". Rozsądny złodziej nie połaszczy się na grabie czy węgiel (sic!), raczej specjalny typ ludzi chodzących "aktywnie szukać okazji".

 

1 hour ago, maroon said:

Na drobnych obszczymurów psy najlepsze

Chociaż nie sposób odmówić im skuteczności, me miękkie serduszko wzbrania się narażać psy na otrucie. A to niestety często się zdarza.

 

2 hours ago, maroon said:

Monitoring jedynie dokumentuje fakt, że ktoś zajumał (np. dla ubezpieczalni), a poza tym nic praktycznie nie daje.

A to już zależy co robi dalej, po wykryciu intruza. Bo wyjście wykrycia ruchu można podłączyć do czegoś... ciekawego. Nie wspominając o info na telefon, gdzie samemu widząc co się dzieje, można zadzwonić na Policję albo płatną ochronę. Albo do sąsiada-myśliwego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zgłosił kradzież na milicje. Dawno temu za gówniarza skradziono mi z podwórka dwa rowery i kosiarkę. Nadziei wielkich nie było, ale jednak psy złapały jakichś złodziejaszków i zwrócili fanty po kilku tygodniach. Może również Ci się poszczęści.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.