Skocz do zawartości

Ciche dni


Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy koledzy,

Jestem pewny, że większość przez nas musiała to przechodzić, będąc w związkach.  Chodzi mi o ciche dni w domu.  Czasami kobieta się na nas wnerwia, my często nie wiemy nawet o co jej chodzi.  I wtedy ona przestaje się do nas odzywać.  Gdy o coś zapytamy - milczenie.  Jesteśmy ignorowani jakby nas nie było, lub jesteśmy niewidzialni.  Nie siądzie z nami do stołu, o wyjściu gdzieś razem możemy zapomnieć, seks to już zupełna mrzonka.  I to może trwać dzień, dwa, nawet więcej.
Gdy kiedyś zapytałem matki, czego się nie odzywa do ojca, to usłyszałem, że ona go musi ukarać.  Gdy trochę podrosłem, to również “karała” mnie w ten sposób.
Mam pytanie: jaki jest wasz sposób na ciche dni?  Czy czekacie aż jej to przejdzie?  Czy może wykorzystujecie ten czas na zaległe spotkanie z kolegami?  
Chętnie poczytam wasze opinie.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jeśli któraś chce karać fochem (milczeniem) wtedy mówię:

 

- Według psychologów foch jest normalny podczas rozwoju psychiki człowieka do 16 roku życia, jeśli nadal się pojawia, po przekroczeniu tego wieku, należy to leczyć. (Serio! Wykładowca psychologii mówił o tym na moich studiach i spojrzał wymownie na kobiety :D)

 

Po tych słowach dzieję się jedna rzecz z tych poniżej:

 

- znika z życia - profit, sama się wyeliminowała, z głupią nie będę marnować czasu

- mądrzeje i nie chce być postrzegana jako niestabilnie emocjonalna nastolatka i zaczyna się komunikować - najczęściej chce uniknąć wstydu  mówiąc - Och, tylko się droczyłam/żartowałam.

 

Podejmiesz ryzyko? :P

 

Edytowane przez Martius777
  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ursus napisał:

Mam pytanie: jaki jest wasz sposób na ciche dni?  Czy czekacie aż jej to przejdzie?  Czy może wykorzystujecie ten czas na zaległe spotkanie z kolegami?  

 

Mam to gdzieś. Jak się nie odzywa to nie. Przecież jaki to problem? Związek to nie jest uzależnienie od drugiej osoby. Jak akurat druga osoba jest "wyłączona" ze związku (czyli milczy, nie chce żadnych interakcji) to mam to gdzieś i żyję swoim życiem. Oczywiście moja obojętność ją wkurza jeszcze bardziej, ale tak naprawdę czy to mój problem? To jej problem.

Oczywiście pośrednio też to wpływa na mnie, bo jak np. chcę o coś zapytać to wiem że nie uzyskam odpowiedzi, więc siłą rzeczy też nie mogę się odzywać, bo nie ma sensu. Ale cóż, wtedy najlepiej się zając swoim życiem i nie myśleć o kobiecie. Zacznie się normalnie zachowywać to wtedy można do niej wrócić myślami. Szkoda czasu i myśli na zastanawianie się czemu ktoś coś odwala.

 

 

Edytowane przez Adrianos
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprostsza rada. Zostawić Panią, bo i tak nie ma do nas za grosz szacunku. Karać można chłopca, nie faceta.

 

Życie oczywiście jest bardziej skomplikowane. Mamy z Paniami wykupioną wycieczkę, ślub kuzyna czy nawet formalny związek i purchlaki... Co robić? Pamiętać, że "ciche dni" to prymitywna manipulacja, a naszej Pani nie zależy na relacji. No i zająć się własnym życiem, pasjami, sportem, czymkolwiek byle, by nie dać jej odczuć, że robi to na nas wrażenie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ursus napisał:

Jestem pewny, że większość przez nas musiała to przechodzić, będąc w związkach.  Chodzi mi o ciche dni w domu.  Czasami kobieta się na nas wnerwia, my często nie wiemy nawet o co jej chodz

Należy zrozumieć, że jak ktoś stosuje tzw karanie ciszą, to niestety ale GENERALNIE należałoby zakończyć taką znajomość, ponieważ to forma nękania, nomen omen jedna z ulubionych broni narcyzów, szczególnie wersji ukrytej, oni uwielbiają tą formę kontroli bo to im daje poczucie władzy. A, że wiele kobiet jest narcystycznych to lubują się w nękaniu swojego partnera, takie sprawy należy ukrócić natychmiast bo to jest jak rak.

 

Nie wiem jak u innych ale na moim aktualnym etapie, jeśli kobieta by zaczęła robić takie numery to by była byłą kobietą w trybie natychmiastowym, bez żadnych zbędnych dyskusji.

 

Podszedłbym i powiedział, że albo mówi o co chodzi albo się rozstajemy tu i teraz i nawet jak się nie rozstaniemy, to to jest ostatni raz kiedy w taki sposób jestem traktowany i byłbym śmiertelnie poważny.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Martius777

Pisałem już o metodzie drzwi. Pokazujemy pańci drzwi wyjściowe i stawiamy przed wyborem:

a) zaczyna się zachowywać jak inteligentna istota 

b) manifestuje swoje humorki za drzwiami.

 

Oczywiście musimy być u siebie, a z panią prawnie nic nas nie łączy.

 

@Ursus 

Dalej znoś humorki to wejdzie Ci na głowę i kopnie w tyłek. W takich sytuacjach należy panią konkretnie postawić do pionu, a jak się nie daje to dokonać zwrotu towaru do rodziców, to oni są od wychowywania :)

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sposób na ciche dni: wchodzę na netkobiety.pl czy inne rakotwórcze babskie gówno i czytam ich rady. Wczoraj nawet był o tym temat, a tam stoi, że masz przeprosić pierwszy, bo wina jest zawsze po obu stronach. Także ja bym poleciał do kwaciarni i z bukietem w ręku płaszczyłbym się przed nią przepraszając, szczególne wtedy gdy nie wiem o co chodzi i mam się przecież domyśleć.

 

Nie musisz dziękować za powyższą złotą radę wprost z kobiecego świata😆

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym zapomniał, te ghostowanie kobiet, odpisywanie po 100 dniach, flejkowanie to wszystko są bardzo nie dobre objawy tzw uszkodzonej kobiety. Taka kobieta, nie może mieć dostępu do szanującego się mężczyzny, NIE MOŻE bo na niego nie zasługuje. Ja sam na to przyzwalałem i to droga donikąd. Zresztą kobiety gdy tak robią przed poznaniem, to już wiesz, że jest zjebana i jak to pięknie opisał @Imiennik odesłać do rodziców na naukę elementranej kultury a jak stosuje takie jazdy w relacji to pożegnać nawet jak to jest żona. Pod żadnym pozorem nie pozwalać na kurewskie zachowania względem siebie, nawet podczas zbliżenia. NIE I CHUJ. 

Przynajmniej ja już nie pozwolę.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SzatanKrieger napisał:

Taka kobieta, nie może mieć dostępu do szanującego się mężczyzny, NIE MOŻE bo na niego nie zasługuje

Raczej żaden taki z nią nie wytrzyma i straci zainteresowanie. Ciągłe wkurwianie się za chwilę uniesień cielesnych się nie kalkuluje, a trzeba jeszcze doliczyć ryzyko jakim obłożony jest obecnie mężczyzna. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foch to nie dojrzałość emocjonalna. Problem należy przegadać, a nie obrażać się jak dziecko.

Kara dla faceta, który nawet nie wie co zrobił źle. Jest to bardzo nie przyjemne jak na kimś człowiekowi zależy.

Kiedyś się naprawiało problemy w związku teraz nie widzę na to szans. Pojawia się problem np. ciche dni to powinno się to przepracować, ale po co jestem jaka jestem inna nie będę.

Możliwe są 3 rozwiązania

1. Godzimy się z losem samca omega (bierzemy na przecenianie humorków księżniczki)

2. Czekamy aż się uspokoi minie foch i wpadnie w dobry na strój do nas albo nawet miłość i wtedy kończymy związek też niczego nie wyjaśniając :D

3. Kochanka na boku, aby odreagować durną babę :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciche dni to nic innego jak jeden z przejawów przemocy psychicznej/emocjonalnej tak chętnie stosowanej przez kobiety.

 

Wyjścia są dwa :

 

1) O ile nam się chce to fundujemy to samo w odwecie tylko 2 razy dłuższe.

 

2) Gonimy taki element w pizdu i ja bym to wybrał.

 

 

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosowałem tę metodę wiele razy. U mnie w domu to była normalka u matki ale też i ojca (w tym momencie jak to pisze to już 2 lub 3 dzień się nie odzywa xD).

Na mnie to nie działa ale na większość osób tak.

 

Jakby u mnie tak kobieta robiła to Ok pod warunkiem, że normalnie by dupy dawała, sprzątała itd… to nawet lepiej jakby się nie odzywała bo bym się nie denerwował.

  • Like 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cisza jest też elementem "komunikacji" w relacji. Ważne jest aby nie powtarzać tego w nieskończoność. Dokładnie tak jak powiedział @buka1977, o problemach trzeba rozmawiać i wyciągać wnioski. 

Każdy jest odpowiedzialny w 50% za związek, i każdy nad swoim 50% musi pracować. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger warto dodać, że jeżeli stosuje "kary psychiczne" na partnerze, będzie to robić również na dzieciach, dlatego nie powinna ich mieć i szukając partnerki życiowej, należy mieć to na uwadze.

Zlewaczałe babsztyle przekrzykują się, jakie to klapsy są złe dla dzieci (czytały na onecie), po czym wracają do domu i stosują między innymi kilkudniowe milczenie, chłód, dystans jako kary na dzieciach niegrzecznych, albo zwyczajnie nie spełniających oczekiwań.

Jeżeli partner ma spełniać jakąś wizję kobiety (prestiż, prezencja, wpływy) a jego "wnętrze" nie ma dla niej znaczenia, podobnie może traktować potomstwo, okazywanie miłości będzie warunkowane osiągnięciami. Szkolny prymus i tenisista pasuje do wizji nowobogackiej mamusi, czwórkowy uczeń lubiący minecrafta już niekoniecznie.

Dziecko, na którym testuje się te babskie wynalazki jak milczenie, doświadcza długotrwałych wątpliwości/niepewności/odrzucenia, i potrafi to w sobie nosić aż do grobowej deski. Z jakiegoś powodu, problem ten w mainstreamie jest równie szeroko omawiany, co przemoc psychiczna czy seksizm kobiet. Czyli innymi słowy, mogą robić co chcą, dopóki na ciele nie ma siniaków.

 

Załączam klauzulę, tak, oczywiście ojcowie też przyczyniają do poczucia odrzucenia i bywają przemocowi, ale jeżeli żona powie, że pije, sąsiadka, że krzyczy, to reszta obrazka układa się sama, a kobiety chroni stereotyp, którego codziennie zażarcie bronią, w każdej dyskusji odwracajac kota ogonem "ale mężczyźni też", "któraś cię mocno skrzywdziła", "nie znasz - nie oceniaj"

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Bonhart napisał:

warto dodać, że jeżeli stosuje "kary psychiczne" na partnerze, będzie to robić również na dzieciach, dlatego nie powinna ich mieć i szukając partnerki życiowej, należy mieć to na uwadze.

Bardzo ważna informacja, świetnie że o tym wspomniałeś.

 

30 minut temu, Bonhart napisał:

Zlewaczałe babsztyle przekrzykują się, jakie to klapsy są złe dla dzieci (czytały na onecie), po czym wracają do domu i stosują między innymi kilkudniowe milczenie, chłód, dystans jako kary na dzieciach niegrzecznych, albo zwyczajnie nie spełniających oczekiwań.

Jeżeli partner ma spełniać jakąś wizję kobiety (prestiż, prezencja, wpływy) a jego "wnętrze" nie ma dla niej znaczenia, podobnie może traktować potomstwo, okazywanie miłości będzie warunkowane osiągnięciami. Szkolny prymus i tenisista pasuje do wizji nowobogackiej mamusi, czwórkowy uczeń lubiący minecrafta już niekoniecznie.

Dziecko, na którym testuje się te babskie wynalazki jak milczenie, doświadcza długotrwałych wątpliwości/niepewności/odrzucenia, i potrafi to w sobie nosić aż do grobowej deski.

Dokładnie.

 

To wszystko powoduje ogromne spustoszenie w głowie małego dziecka. Niedostępność emocjonalna dla małego dziecka, to jest w ogóle kuźwa sprawa dla reportera. 

W mainstrimie się nie mówi o manipulujących kobietach i "milczących" bo nagle by się okazało, że kobiety nie srają tęczami i to pociągło by również inne sprawy za sobą. 

Kobiety potrafią być równie bezwzględne co mężczyźni, a nawet gorsze we wielu wypadkach i należy mieć to na uwadze. 

 

Pamiętajmy, że ciche dni i karanie ciszą, to forma kontroli, to samo nieodpisywanie na wiadomości, spóźnienia i inne gówno zagrywki itd. Takie osoby paszołwon nawet jak ich kochacie - tyczy się obu płci.

39 minut temu, HumanINC napisał:

Cisza jest też elementem "komunikacji" w relacji

To też ale cisza to forma kontroli partnerna by coś wymuścić, nie ma mowy na takie zachowania.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Ursus said:

Mam pytanie: jaki jest wasz sposób na ciche dni?  Czy czekacie aż jej to przejdzie?  Czy może wykorzystujecie ten czas na zaległe spotkanie z kolegami?  

Wyjaśniłem najpierw że nie czytam w myślach, jak coś ma to musi powiedzieć. Jak nie mówi, chodzi krzywa totalnie to ignoruje. Nie zdarza się to już bo nie przynosi żadnego skutku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadajesz pytanie "czy chce jak dorosły człowiek o czymś porozmawiać ?" . Oczywiście ona idzie w zaparte. Wtedy Ty nic nie mówisz, wychodzisz wieczorem napierdalając drzwiami, wracasz najebany nad ranem. Na drugi dzień idziesz na ryby z kolegami albo na siłkę ,basen czy do kina. Umawiasz się głośno przez telefon żeby wiedziała że się świetnie bawisz.  Generalnie zostawiasz ją sam na sam z jej emocjami i milczeniem. 

Na kolejny dzień masz awanturę , płacz a potem seks na zgodę. Jeżeli jest dalej cicho powtarzasz aż do skutku.

Ciche dni to dziecinna strategia manipulacji. Dzieci szybko uczą się ,gdy widzą ze ich strategia nie działa, porzucają ją.

Dorosłe osoby nie stosują takich metod.  Jest to bierna agresja za którą stoją silne emocje wewnętrzne lub zaburzenia osobowości czy złe wzorce z dzieciństwa. 

Generalnie świadczy o niedojrzałości emocjonalnej osoby.

Edytowane przez ntech
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w związkach bywały ciche dni ale miałem na to świetny sposób i te kilka cichych dni było jednorazowym wyskokiem.

 

Jeśli damo myszka nie odzywała się dwa dni to ja zazwyczaj mnozylem razy dwa i nie odzywałem się cztery.

 

Po czterech dniach gała zrobiona mistrzowsko, damomyszunia w łóżku na wszystko się zgadza i nigdy nie marudzi.

 

Chciały mnie ukarać a koniec końców to ja je karałem jeszcze dłuższym nie odzywaniem się.

 

Chciały wydymać Freda a to Fred dymał je, dosłownie i w przenośni.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Ursus said:

Chętnie poczytam wasze opinie

 

Osobiście nie spotkałem się z tym.

Także nie wszystkie kobiety to mają.

Znam to tylko z filmów, opowiadań, dowcipów. 

 

Ciche dni są formą przemocy psychicznej. Nie wiem jakbym na to zareagował ale chyba całkowicie olał temat i wykorzystał ten czas dla siebie, znajomych, hobby. Traktowałbym to jak wakacje. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłótnie i tarcia występują chyba w każdym związku, póki nie jest to zbyt częste i zbyt uciążliwe, to nie ma co robić tragedii. 

Ja też czasem się z małżą popsztykam i nie gadamy ze sobą cały dzień 🤭

Ale u mnie wiadomo o co chodzi i zdarza się to raz albo dwa razy w roku. Ostatnio wiosną były aż dwa dni "dochodzenia do siebie" po tym jak eskalowała różnica zdań na temat zmiany opłotowania wokół ogrodu 😅

Ale po 48h doszliśmy do konsensusu 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sposób pokazujący obrażonej czy sfochowanej osobie iż dobrze się bawimy mimo jej złego nastroju z pewnością dla drugiej strony nie jest ok. Pocieszanie kogoś i wspieranie na duchu, kiedy nie my zaczęliśmy jakąś kłótnie bądź spięcie - jestem zdecydowanie na nie. 

Powiedzenie do obrażonej bądź sfochowanej osoby - nie ma co się obrażać, nic strasznego się nie dzieje albo coś w tym stylu jest dla mnie ok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.