Skocz do zawartości

Ostateczny Nofap oraz mocne ograniczenie kilku innych nawyków


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiejszego poranka wpadłem na "genialny" pomysł. Zainspirowany słowami z bloga nadopaminie (czytane dawno temu, momentalnie je sobie przypomniałem), że masturbacja jest wykluczona z tego względu, że może spowodować sięgnięcie po porno, zdecydowałem żeby ją uczynić bez żadnych wspomagaczy typu porno czy fantazji w głowie. 

 

Nie mam z tym związanego jakiegoś ogromnego poczucia winy, ale czuję, że zdycydowanie nagiąłem daną Wam obietnice albo i może złamałem. Wy już to osądzicie. Zdecydowanie należą się Wam przeprosiny. 

 

Jedynym pozytywem tej sytuacji jest to, że ani na chwilę nie myślałem o jakimkolwiek sięgnięciu po porno. Ogromnie mnie to motywuje do dalszej pracy nad swoimi demonami. 

 

Najwidoczniej prosta definicja no fap mnie przerosła, więc zdecydowałem, że sięgnę po książkę "Pułapka porno", która myślę, że pozwoli mi na nowo poukładać to co muszę, a czego nie mogę robić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kilka dni po wcześniej opisanym zajściu wróciłem do nałogu na jakiś tydzień, dwa. Na szczęście zaraz się opamiętałem i będzie już gdzieś koło miesiąca jak wróciłem na właściwe tory. 

 

Udało mi się zmienić nawyk PMO na zdecydowanie zdrowszy (kilka głębokich oddechów, też daje to przyjemność 😀). Zdarza się, że czasem sięgnę po większe ilości słodyczy, czy innego gównianego żarcia (co poprzednim razem też się zdarzało), ale rozumiem, że skądś tę dopaminę trzeba brać. 

 

Zacząłem również wypuszczać swoje emocje techniką Davida Hawkinsa i zauważyłem znaczny skok samooceny i lepsze reakcje emocjonalne. Dorzuciłem ostatnio do tego medytację. 

 

Również w pełni zrozumiałem, że przez wiele lat maskowałem swoje emocje poprzez PMO, granie w gierki, alkohol i najprawdopodobniej beznadziejne jedzenie. Pora na pójście do przodu i rozwój samego siebie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dawno się tu nie udzielałem, więc pora na trochę wyjaśnień. 

 

Jestem teraz ze dwa miesiące na właściwej ścieżce i nastawiam się na dokonanie celu jakim było pół roku. Stale wzrastam na duchu (rozwój) i odczuwam ostatnimi dniami jakąś odrazę do porno, nawet nie mogę sobie w stanie wyobrazić rypańska jak z filmu. 

 

W pół roku od napisania tego tematu gdzieś 3.5 miesiąca spędziłem na no fapie (2.5 miesiąca i później miesiąc). Jeden upadek opisywałem wyżej (pomysł, że strzepanie sobie nic nie zaszkodzi za którym poszedłem), a drugi był spowodowany ostrym triggerem w sieci. 

 

Resztę czasu stanowiła walka o powrót na dobre tory oraz powrót na jakiś czas do starego, ochydnego nawyku okraszonego graniem w gry. 

 

Myślę, że tym razem wszystko pójdzie dobrze (wcześniej też tak było xd), a jeśli nie to i tak się nie poddam i skończę w końcu z tym gównem. Odróżnia mnie teraz zdecydowanie to, że odrzuciłem żądzę i zbytnie chcenie osiągnięcia tego (dość naturalnie) i idę sobie w miarę bezstresowo. 

 

W tym momencie jestem tak pewny siebie i swoich możliwości, że pewnie nie potrzebowałbym niczego przysięgać. Bardzo się to zmieniło od momentu napisania przeze mnie tego tematu. Jeszcze raz dzięki za wszystko Bracia i widzimy się mam nadzieję za 4 miesiące tutaj z końcowymi konkluzjami i planami co dalej. Pozdro! 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dam taką wskazówkę,która może komuś pomoże.Gdy mamy cieżki czas  i mocno ciągnie nas do porno to polecam zrobić oddychanie metodą W.Hoffa lub zimny prysznic.Obydwie czynności produkują dość dużą dawke dopaminy więc nie będziemy jej potrzebować z fapu.Ja ostatnio wytrzymałem dwa miesiące na no fap.Ostatnio miałem moment słabości ale znowu zaczynam od początku i już 7 dni jestem czysty.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Jakieś 10 dni temu miał tu wpaść post pełen radości i oznajmienia, że wytrzymałem pół roku bez porno. 

 

Niestety się nie pojawił, bo dzień wcześniej się złamałem. Trudno bywa. Ważne, że od nowa lecę z tematem. Przede mną kolejny odwyk, ale cóż. 

 

Przez jakiś tydzień od nowa zaznajomiłem się z nałogiem i nawet doszło do podniesienia poprzeczki pod względem ostrości tych filmów. 

 

Popracuję trochę nad swoją podświadomością, bo chyba wiem przez co mi się tym razem nie powiodło. 

 

Od paru dni jestem czysty i naprowadziłem się na odpowiednią ścieżkę. Psychiczno-motywacyjnie też już jest git. 

 

Głupio mi przez to co napiszę, ale miałem przed siegnieciem po to myśli o tym, że złożyłem przed Braćmi przysięgę, ale racjonalizacje były silniejsze. 

 

Również trochę czasu już trwa rzucanie przeze mnie tego nałogu. Ci co znają się na temacie wiedzą, że to nie takie proste. 

 

Pozdro i widzimy się tu za pół roku. Mam nadzieję XD. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adalberto napisał:

bo dzień wcześniej się złamałem

Kurde, tak blisko ;)

 

A tak serio, pół roku to kawał czasu i gratki że dałeś radę. Jak mówią: "nie ważne ile razy upadłeś, ale ile razy wstałeś". Ja niedługo miesiąc będę miał i już kryzysów było mnóstwo. 

 

Wiesz po co to robisz, znasz tego plusy, rozumiesz cały ten bajzel związanych porno - także może teraz będzie łatwiej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Trevor napisał:

Moim zdaniem całkowity no fap to błąd. Wstrzemięźliwość, i umiar to lepszy sposób na poradzenie sobie z popędem jeśli nie można mieć kobiety. 

Wszystko zależy od założenia i celu. Są ludzie którzy muszą sobie zwalić żeby odreagować stres, kompulsywnie.

Ktoś chce sprawdzić stwoja siłę woli, to czemu nie.

Miesiąc, czy dwa w ramach resetu układu nagrody również, czemu nie.

 

Potem tak jak piszesz, umiar. Fap okazyjnie, bez porno, znalezienie sobie baby,  albo diva w zamian - nauczyć mózg, że pewne przyjemności pochodzą z damskich a nie meskich rąk (i nie tylko).

 

Masturbacja istniała od zawsze. Ważniejszy jest NoPorn!

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać, że na samym no fap byłem coś ponad 5 miesięcy, bo już jakieś racjonalizacje wchodziły, że tyle to nie zdrowo XD. 

To i tak już wystarczająco, ważne żeby potem już być no porn. 

Starałem się trzepać maksymalnie raz w tygodniu i praktykować "zdrową masturbację", o której pisał Glover od No More Mr Nice Guy. 

 

9 godzin temu, Trevor napisał:

Moim zdaniem całkowity no fap to błąd. Wstrzemięźliwość, i umiar to lepszy sposób na poradzenie sobie z popędem jeśli nie można mieć kobiety. 

Moim zdaniem na początku trzeba zerwać z fapaniem żeby przerwać pętlę nawyku porn-masturbation-orgasm. 

Podczas drugiego najdłuższego no fapu trwającego 2.5 miesiąca strzepałem sobie na koniec bez żadnych wspomagaczy. Minęło kilka dni i wróciłem do porno. 

Teraz wytrzymałem ponad 5 miesięcy i przez dłuższy czas mnie do tego nie ciągnęło. 

Nie bez powodu zaleca się odrzucenie na minimum trzy miesiące. 

 

A później jak już Brat @bzgqdn (buzdygan xD) pisał. Umiar w trzepaniu i otworzenie się na realne partnerki. 

 

Dzięki Bracia za miłe słowa. Już wróciłem do stanu mentalnego sprzed powrotu do porno. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walcz 😃

Z moim seksoholizmem mierzę się już 4 lata. Najdłuższą abstynencję miałem około pół roku. Później upadłem wielokrotnie. Zaczął się kołowrotek i od roku jestem w ciągu. Dziś przeszedłem samego siebie i 7 razy fapalem ...

  • Zdziwiony 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Perun napisał:

Walcz 😃

Z moim seksoholizmem mierzę się już 4 lata. Najdłuższą abstynencję miałem około pół roku. Później upadłem wielokrotnie. Zaczął się kołowrotek i od roku jestem w ciągu. Dziś przeszedłem samego siebie i 7 razy fapalem ...

Mój rekord 14 razy xd

@Adalberto Powodzenia z walką z tym syfem

  • Like 1
  • Zdziwiony 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Perun napisał:

Walcz 😃

Z moim seksoholizmem mierzę się już 4 lata. Najdłuższą abstynencję miałem około pół roku. Później upadłem wielokrotnie. Zaczął się kołowrotek i od roku jestem w ciągu. Dziś przeszedłem samego siebie i 7 razy fapalem ...

 

27 minut temu, Kong12 napisał:

Mój rekord 14 razy xd

O kurde chłopaki... Rozwaliliście mnie. 

Ja chyba więcej jak 3 dziennie nigdy nie strzepałem. Nie pamiętam, ale wątpię. 

 

Polecam Technikę Uwalniania Hawkinsa albo psychoterapię, bo chyba mamy do czynienia z jakimiś wewnętrznymi problemami bez przepracowania których może być dalej lipa (Jeśli Cię to w ogóle nadal dotyczy @Kong12). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi z odstawką rączkowskiej i filmów dla dorosłych pomogło znalezienie kobiety, teraz już ex. Chociaż po miesiącu znajomości i tak miałem problem gdyż nie umiałem mieć orgaźmika ze względu na przyzwyczajenie się do bodźca własnej graby^^ Później już jakoś poszło i teraz nie oglądam pornosków.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Po roku czasu wydałoby się odezwać, a więc niestety dalej nie ma postępu i tkwię w tym. Przepraszam, że nie dotrzymałem słowa. Porwałem się motyką na słońce jak to mówi moja mama. 

 

Nie będę owijał w bawełnę. Chyba jedyne próby odstawienia były gdzieś pod koniec zeszłego roku i tam wytrzymywałem może z 3 tygodnie (albo i nie, nie pamiętam). 

 

Here we go again. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.