Skocz do zawartości

Moja "historyjka"


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Panowie!
Sprowadza mnie do Was pewna sytuacja, która spotkała mnie w ostatnim czasie.
Mianowicie po rozpadzie 7 letniego związku postanowiłem na jakiś czas odpocząć od kobiet i ochłonąć. Po roku od rozstania, we wrześniu zeszłego roku poznałem na pewnym portalu randkowym 28 letnią Panią, jestem od niej rok starszy.
Do rzeczy. Od samego początku bardzo dobrze spędzało nam się razem czas. Wspólne zainteresowania, obustronne zaangażowanie po pewnym czasie przerodziły się to w coś więcej. Było dużo czułości, sexu, wspólnych wypadów, zachowywaliśmy się jak para mimo tego ze oficjalnie razem nie byliśmy. Starałem się cały czas trzymać ramę, stawiać jasne granice i nie ulegać żadnym manipulacją. Po kilku miesiącach mimo tego ze nic na to nie wskazywało Pani znalazła byle powód do kłótni. Mieszkamy od siebie około 30-stu kilometrów, powodem było to ze spóźniłem się 10 minut na ustalone miejsce (była zima i informowałem ja o możliwym spóźnieniu ze względu na warunki).Od słowa do słowa doszło do tego że powiedziała iż nie potrafi się przełamać i jest zbyt zdystansowana co do mnie. Zerwanie kontaktu nastąpiło w połowie stycznia tego roku. Mimo tego że trochę mnie ta sytuacja zdenerwowała od tego momentu nie odezwałem się i sprawę zamknąłem (Tak mi się przynajmniej wydawało).
Chciałbym dodać że moja potencjalna partnerka była rozwódką, wychowaną bez ojca przez pijącą matkę i siostrę.
Generalnie bardzo ułożona, spokojna bez nałogów i z ciekawymi zainteresowaniami do tego wykształcona, zamknięta w sobie i trochę wycofana. Typ sportowca.

Z początkiem kwietnia odezwała się ponownie. Było dużo przepraszania i tłumaczeń z jej strony. Całą sytuację tłumaczyła problemami z byłym mężem, tym że ją nękał i prześladował (sprawa zgłoszona na policję) i tym samym stwierdziła że lepiej będzie nie mieszać mnie w to i urwać kontakt. Byłem głupi i myszce uwierzyłem.
Wszystko zaczęło się więc od nowa, spędzaliśmy razem weekendy, oddawaliśmy się wspólnym zainteresowaniom. Generalnie wszystko zmierzało w dobrym kierunku, ogólnie sielanka i bardzo dużo konkretnych słów z jej strony w stylu "chciałabym mieć kogoś takiego jak Ty przy sobie", "nie sądziłam że ktoś będzie tak na mnie jeszcze działał jak Ty" czy częste "Ciągnie mnie do Ciebie i nie wiem dlaczego". Biorąc pod uwagę to jak zachowała się pierwszym razem unikałem takich słów z mojej strony.

Czas leciał pojawiły się pierwsze tematy by bycia parą i pierwsze ustalenia na temat wspólnego wakacyjnego wyjazdu. Super się dogadywaliśmy na każdej płaszczyźnie a seks był dla obojga mega.
Wszystko było w porządku aż do zeszłego weekendu. Po udanym weekendzie i nocy myszka wróciła do siebie i... Przepadła... Nie odbierała telefonu, nie odpisywała na wiadomości. Po dwóch dniach ciszy odpisała że wszystko sobie spokojnie przemyślała i że zbyt wiele nas różni, żyjemy w całkiem innych światach (Mimo wspólnych zainteresowań startuję w amatorskim motorsporcie i nie zamierzam z tego rezygnować) i mimo tego że ona stara się przekonać do mnie to nie czuje tej chemii, czuje do mnie dystans i nie może się przełamać, lepiej jest jej samej ze sobą.. (Tak, po raz kolejny)..

 

Nie ulegałem jej, bardzo szanowałem swój czas i nie pozwalałem sobie na pewne rzeczy z jej strony.  Nie byłem na każde zawołanie, mam też swoje życie i sprawy.
Moim podstawowym błędem było to że zmiękłem i po raz kolejny dałem jej szansę, byłem naiwny bo myślałem że tym razem wszystko pójdzie w dobrym kierunku i uda stworzyć się coś fajnego.
Najgorsze w tym wszystkim jest to że trochę wewnętrznie zdążyłem się zaangażować. Po raz kolejny dostałem nauczkę i czuję że jeszcze sporo pracy przede mną.
Panią oczywiście zablokowałem już wszędzie gdzie się da, wystarczy już tej farsy.

Panowie o co tutaj chodzi? Skąd u niej takie zachowanie? Bo nie ukrywam trochę zbaraniałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, hexinio29 napisał:

Panowie o co tutaj chodzi? Skąd u niej takie zachowanie? Bo nie ukrywam trochę zbaraniałem.

Lepsza opcja.

Pani nie była pewna rokowań nowej gałęzi i być może było jej z Tobą nieźle, ale ktoś przebił ofertę.

 

Życie.

Edytowane przez Yolo
  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychowywana przez siostrę i pijącą matkę... To już podstawowa czerwona flaga, raczej nie wypełnisz pustki jaka powstała w niej już za dzieciaka, a takie dziwne zachowania mogę wynikać z wielu rzeczy.

Może podświadomie nienawidzi facetów, bo matka mogła gadać, że ojciec nas zostawił i mężczyźni są źli.... Powodów może być wiele. Dobrze zrobiłeś, że się z nią przestałeś bawić w "kotka i myszkę".

Ustal sobie twarde zasady, jeśli chodzi o poznawanie kobiet, a przyjdzie dzień, że na pewno znajdziesz kobietę, która spełni twoje standardy ;) pozdro

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, hexinio29 napisał:

 poznałem na pewnym portalu randkowym 28 letnią Panią,

 

Po pierwsze - pierdolenie o szopenie owej Pani bo równie dobrze mąż-bad boy mógł ją mieć w dupie i ona "walczyła o powrót",

Po drugie - Panie z portali mają tę niemiłą przypadłość, że wiedzą już jaki mają tam "power" w związku z czym mogą przebierać jak w ulęgałkach - to nie są kobiety do związków, chyba że trafisz "świeżynkę", która zarejestrowała się do 2-3 dni wcześniej,

Po trzecie - cały czas umawiając i bzykając się z Tobą miała pewnie dalej konto i randkowała / dawała innemu facetowi (w zależności od tego jak bardzo jej na nim zależało),

Po czwarte - to jest jeszcze wiek gdzie ona może chcieć się bawić i jeszcze nie zeszła z karuzeli kutangów,

Po piąte - co poruchałeś to Twoje - zapomnij o niej - laska ma cię centralnie w dooopie.

 

NEXT

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, hexinio29 napisał:

Chciałbym dodać że moja potencjalna partnerka była rozwódką, wychowaną bez ojca przez pijącą matkę i siostrę.
Generalnie bardzo ułożona, spokojna bez nałogów i z ciekawymi zainteresowaniami do tego wykształcona, zamknięta w sobie i trochę wycofana. Typ sportowca.

Klasyczne DDA, poleć jej dobrego terapeutę, to najlepsze co możesz zrobić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, hexinio29 napisał:

Po kilku miesiącach mimo tego ze nic na to nie wskazywało Pani znalazła byle powód do kłótni. Mieszkamy od siebie około 30-stu kilometrów, powodem było to ze spóźniłem się 10 minut na ustalone miejsce (była zima i informowałem ja o możliwym spóźnieniu ze względu na warunki).Od słowa do słowa doszło do tego że powiedziała iż nie potrafi się przełamać i jest zbyt zdystansowana co do mnie. Zerwanie kontaktu nastąpiło w połowie stycznia tego roku. Mimo tego że trochę mnie ta sytuacja zdenerwowała od tego momentu nie odezwałem się i sprawę zamknąłem (Tak mi się przynajmniej wydawało).

Szukajcie a znajdziecie, znalazła powód i się dowaliła-standardzik. "Miś nie wiem co czuję!" Trzymałeś ramę elegancko, brawo ! Zerwała to był shit test na silnego samca albo i po prostu Cię zdradzała (może obie te rzeczy). Ale....

28 minut temu, hexinio29 napisał:

Chciałbym dodać że moja potencjalna partnerka była rozwódką, wychowaną bez ojca przez pijącą matkę i siostrę.

Trzeba było zacząć od tego, nie musiałby nikt przebijać się przez ścianę tekstu, żeby znaleźć słowo klucz- "patologia w rodzinie, złe środowisko, może nawet alkoholizm- nie musi pić żeby być alkoholikiem.). Wiecznie pijane laski wychowujące dzieciaka, co może pójść nie tak- WSZYSTKO. Welcome in drunk family, hexinio29  

 Twoja była potencjalna partnerka, chciałeś powiedzieć :D 

Syndrom DDA, czyli Dorosłych Dzieci Alkoholików, to zespół utrwalonych schematów działania, jakie dziecko wynosi z domu, w którym pojawił się problem alkoholowy. Zaburzenia te mają podłoże psychologiczne, a ich obecność wynika z doświadczeń dzieciństwa i sposobów radzenia sobie z nimi.

Dzieci z rodzin alkoholowych nie zostały nauczone tego jak funkcjonować w normalnym świecie. Od dzieciństwa było ono pozostawione samemu sobie ze swoimi emocjami, potrzebami. Poczucie wstydu, jakie towarzyszyło przez całe życie nie pozwalało na to, żeby bezgranicznie otworzyć się przed drugą osobą.

Osobom pochodzącym z rodziny alkoholowej może towarzyszyć ciągłe poczucie odrzucenia. W rodzinnym domu pijacy rodzic nie interesował się losem swojego dziecka, natomiast drugi skupiał się na tym jak przetrwać. W psychice owego dziecka wyklarowało się następujące myślenie - jeżeli nie jestem ważny dla najbliższych osób, to znaczy, że jestem bezwartościowy, nikt mnie nie zaakceptuje takim, jakim jestem.

W dorosłym życiu przekłada się to, na, że osoby takie nieustannie odczuwają lęk, że wyda się ta okropna prawda o nich, obawa przed tym, że ktoś pozna moje prawdziwe ja, które jest przecież nie do zaakceptowania. To niesie za sobą konsekwencję w tworzeniu związków przez DDA. Pierwszy i najważniejszy związek uczuciowy nauczył dzieci alkoholików, że ludzi, których kochają, mogą je zranić i zachowywać się w sposób zupełnie nie do przewidzenia, większość z nich w dorosłym życiu obawia się zbliżenia do drugiej osoby.

Dzieci alkoholików w nadmierny sposób chcą stworzyć idealny związek, jednak jest im bardzo trudno w realizacji tego. DDA nie posiadają systemu odniesienia do zbudowania bliskich relacji z drugą osobą, gdyż nigdy nie poznali takich relacji. Jedynym punktem odniesienia są dla nich rodzice, którzy nie stanowi idealnego wzoru do naśladowania. Przeszkadza im również, doświadczenie przyciągania i odpychania- niespójność w relacji miłości pomiędzy rodzicem a dzieckiem.

Jednego dnia czuli się kochani, drugiego odrzuceni. Lęk przed porzuceniem towarzyszy im przez cały okres swojego życia. Budowanie bliskości jest dla nich bardzo trudne, zawiłe, przykre, albowiem nie wiedzą, co to znaczy trwały, stabilny, kochający się związek. Dodatkowo nie potrafią nikomu bezgranicznie zaufać, boją się zranienia i wykorzystania przez drugą osobą, a głównie porzucenia. Gdy w ich związku powstaje problem automatycznie wpadają w panikę i nie potrafią dyskutować o powstałym problemie.

Dorosłe Dziecko Alkoholika decydują się na bycie samotnym ze względu również na to, że boją się powielania schematów swojej rodziny. Obawiają się tego, że mogą trafić na takich samych partnerów jak ich matka, czy ojciec. Nie chcą, by ich dzieci wychowywały się w takiej rodzinie jak oni sami. W wyniku tego osoby z syndromem DDA izolują się od innych, nie chcą poznawać nowych ludzi, nie potrafią się bawić.

Ktoś, kto nikomu nie ufa nie jest w stanie odczuć bliskości drugiego człowieka, jako że warunkiem doświadczenia owej bliskości jest właśnie okazywanie zaufania. Podczas gdy DDA zwiąże się już z drugą osobą, to ta relacja nie polega na związku partnerskim, ale na relacji dziecko - rodzic. W takiej sytuacji nie potrzebują partnera, ale opiekuna, którego zabrakło, gdy byli dziećmi.

Podsumowując albo pije albo zdradza i pije albo zdradza. 

To borderka i DDA.

Run hexinio29 run ! :D 

36 minut temu, hexinio29 napisał:

Panowie o co tutaj chodzi? Skąd u niej takie zachowanie? Bo nie ukrywam trochę zbaraniałem.

O to chodzi, że jest chora psychicznie, szkoda jej, ale nie powinieneś być jej lekarstwem. Jej dusza jest stracona, nie będzie miała normalnej relacji, dzieci. Przegrała swoje życie, pod względem dzieciństwa oczywiście. poczytaj historie o DDA, to zrozumiesz.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie dawać drugich szans, nigdy.

Gdy Ci dała kopa w dupę to myślisz, że przez jakieś problemy?

 

Skakała na kutandze, bolec dał kopa więc się odezwała do Ciebie.

 

Ty dałeś drugą szansę, pojawila się lepsza opcja i już jej nie ma.

 

Gdy drugi raz do Ciebie napisała trzeba było olać, kobiety nie szanują takich facetów.

 

Brak ojca, matka pijaczka.... To nie może się udać, większość kobiet z takich domów jest zaburzonych i z reguły zostają samotnymi mamami, ewentualnie z mężem pijakiem.

 

Jedynie co możesz zrobić dla niej to wysłać na terapię i trzymać się od niej z daleka.

Edytowane przez Massamba_
Chce dodać zdanie
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, hexinio29 napisał:

Panowie o co tutaj chodzi? Skąd u niej takie zachowanie? Bo nie ukrywam trochę zbaraniałem.

Przeczytałem co napisałeś. Jedyne wyjście jest takie, że wywalasz pańcię ze swojego życia.

 

Nie trać czasu na borderkę. Bo przy okazji stracisz zdrowie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowa borderka. Takie są tylko do ruchania. Jak mówisz, że było zajebiście pod tym względem, to zachowaj dobre wspomnienia i next please.

 

Dzięki temu doświadczeniu, za drugim razem będzie ci łatwiej rozpoznać symptomy borderline i już będziesz wiedział co robić - nie angażować się emocjonalnie.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez jestem na takim podobnym etapie co Ty, panna mnie rok temu w chuja zrobila, odnowila kontakt, spotykamy sie i jak na ten moment tak samo jest mega, sex te sprawy, tyle, ze ja z panna nic nie chce, i emocjonalnie na ten moment podchodze na wyjebaniu

pewnie pokazala sie lepsza opcja i dlatego tak wyszlo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, zuckerfrei napisał:

a poproszę o jej nr tel - wartościowa dziewczyna.

 

Za wcześnie. Poczekaj aż odezwie się kolejny raz. To już chyba będzie trzecie podejście, a jak wiadomo do trzech razy sztuka. Teraz to będzie musiało się udać. Ja bym dał jej kolejną szansę, pewnie Ty też oraz wielu z nas z Autorem na czele. Ona to już napewno wszystko przemyślała i już wie czego chce.

 

Wtedy dopiero możesz wziąć jej numer i dostarczać odpowiednich emocji, podczas gdy Autor będzie oddawał się swej motorowej parsji, gdyż jak sam stwierdziłeś to wartościowa dziewczyna.

 

Jaka dziewczyna? Kobieta i to pełną piersią.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, hexinio29 said:

Od słowa do słowa doszło do tego że powiedziała iż nie potrafi się przełamać i jest zbyt zdystansowana co do mnie. Zerwanie kontaktu nastąpiło w połowie stycznia tego roku. Mimo tego że trochę mnie ta sytuacja zdenerwowała od tego momentu nie odezwałem się i sprawę zamknąłem (Tak mi się przynajmniej wydawało).

18 hours ago, hexinio29 said:

Z początkiem kwietnia odezwała się ponownie. Było dużo przepraszania i tłumaczeń z jej strony. Całą sytuację tłumaczyła problemami z byłym mężem, tym że ją nękał i prześladował (sprawa zgłoszona na policję) i tym samym stwierdziła że lepiej będzie nie mieszać mnie w to i urwać kontakt. Byłem głupi i myszce uwierzyłem.

 

18 hours ago, hexinio29 said:

Wszystko było w porządku aż do zeszłego weekendu. Po udanym weekendzie i nocy myszka wróciła do siebie i... Przepadła... Nie odbierała telefonu, nie odpisywała na wiadomości. Po dwóch dniach ciszy odpisała że wszystko sobie spokojnie przemyślała i że zbyt wiele nas różni, żyjemy w całkiem innych światach (Mimo wspólnych zainteresowań startuję w amatorskim motorsporcie i nie zamierzam z tego rezygnować) i mimo tego że ona stara się przekonać do mnie to nie czuje tej chemii, czuje do mnie dystans i nie może się przełamać, lepiej jest jej samej ze sobą.. (Tak, po raz kolejny)..

 

Yolo, to już napisał, ja powtórzę, ale trochę inaczej:  byłeś, jesteś i zawsze dla niej będziesz numerem DWA.

 

PS. Od stycznia do początku kwietnia dymał ją numer JEDEN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/15/2021 at 6:48 PM, hexinio29 said:

Panowie o co tutaj chodzi? Skąd u niej takie zachowanie?

Inny facet. Jasna sprawa. Kobiety nie odchodzą bo chcą być singielka i. Idą do innych. Poczytaj forum. Wyjaśni ci się 

On 7/15/2021 at 7:50 PM, SamiecGamma said:

Typowa borderka.

Bez przesady z tym ciągłym doszukiwaniem się zaburzeń psychicznych. Jak ma innego faceta to cie olewa. Proste. 

Zaraz będzie tak jak u kobiet że każdy facet z którymi się im nie udało to świr i przemocowiec. A tak nie jest. Nie każda laska którą od ciebie odchodzi to borderka lub DDA. Ma lepsza opcje. Tyle w temacie

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zrobiłeś błąd, że dałeś druga szanse? No nie do końca, jak widać musisz patrzeć na to co robi kobieta a nie mówi. Przeżyłeś więcej spoko sexu a mogło się zakończyć po pierwszym. 

 

Jeśli nie wpompowałeś w nią kasy, straciłeś przyjaciół albo straciłeś szanse na inną fajna panienkę, to jesteś w tym układzie wygranym. 

 

Co poruchales to Twoje, masz nowe doświadczenia a nadal jesteś wolny. Ona za to jest rozwódką, która nadal będzie się bawić w bolcowanie. 

 

Jeśli odezwie się w jakiś sposób do Ciebie, masz dwie opcje poprzedzone koniecznie z 5 godzinnym odczekaniem:

A - zamknąłeś kompletnie rozdział, nie chcesz z nią pisać i tego nie robisz, ignorujesz wiadomość. 

B - odpisujesz grzecznie: "Hej, chyba za bardzo się wciągnęłaś. Między nami to był tylko seks, wybacz ale spotykam się już z kimś i nie interesuje mnie przelotny pojemnik na sperme. Z fartem". 

 

Ja jestem mściwy więc nie mógłbym sobie odmówić drugiej opcji 😈

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie sprawę że jednak zignorowałem czerwone flagi. Można wręcz powiedzieć że "oczy p*** zarosły".
Jest pewnie tak jak mówicie, inna opcja na horyzoncie u pani. Z biegiem czasu uważam że bardzo dobrze że się tak stało, moralniak  minął bardzo szybko a ja z tej sytuacji wyciągam same plusy ;)
Czy ma DDA? Czy jest borderką? Może tak, może nie. Coś jest na rzeczy lecz to już kompletnie nie moja sprawa. Ciesze się że mam święty spokój i nie babram się w tym bagnie.
W każdym razie, to wartościowa kobieta była :P
Dzięki Panowie za wytłumaczenie i słowa wsparcie, przydało się!
Lektura i wiedza jaka jest na forum naprawdę robi robotę.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.