Skocz do zawartości

Dużo mlodsza dziewczyna z pracy = duże kłopoty?


Wolverine1993

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Yolo napisał:

Jako 'kawaler z odzysku' zacząłem się po chwili rozglądać za jakąś sensowną myszką, taką do tańca i do różańca.

 

Tylko po co? Jestem po 40-ste. I jak mam ochotę  pochędożyć to Divy. A jeśli chcę po prostu pobyć z kobietami. To zakładam strój imprezowy nr. dwa  i udaję się na disco błysko. Gdzie przekupuję małolaty drinkami:). Potańczę pośpiewam ryj uśmiechnięty i jest git. Zero spiny i udawania c.uj wie kogo:).

Edytowane przez Baca1980
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Baca1980 napisał:

Tylko po co?

Bo tak mi się spodobało. 

 

Dziwki i dyskoteki to nie moje klimaty. 

Nie chodzi o udawanie, bo to jeszcze gorsze. Chodzi o dążenie do tego czego się chce, a potrzeby i gusta mamy różne. 

 

Tak czy owak, z tego co piszesz wynika że te mityczne dwudziestki na Ciebie też się nie rzucają. Chcesz towarzystwa kobiety, musisz samemu coś zrobić. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie sprawa stała się jasna i klarowna przynajmniej według mnie. 

Panienka ewidentnie zwodzi mnie za nos i daje non stop sprzeczne sygnały.

 

Jeszcze między propozycja pójścia na wesele a samym weselem proponowałem spotkanie w celu lepszego zapoznania sie, ale za każdym razem jej coś nie pasowało.

Co prawda często pracujemy na różne zmiany, a na weekendy ciągle wyjeżdża do rodziców to i tak coś mi nie pasowało aż odpuściłem sobie wtedy całkowicie te spotkanie, bo nie będę się przecież poniżał przed małolata. 

Później jak sobie odpuściłem to sama zaczęła atakować i proponować spotkanie, ale z kolei mi wtedy serio nie pasowało, a nie że chciałem zrobić na złość, bo jak ja mam ciągle ranki a ona kończy pracę o 24 to nie będę specjalnie czekal do tej godziny. 

Dzień przed weselem udało się spotkać w nocy i pogadać chwilę, ale byłem mocno zmęczony bo od rana w pracy do popołudnia, a na wieczór pojechałem nad wodę i jak wracałem to zajechałem do niej. 

 

Na weselu było jak było i doszło do czego doszło, więc później znowu dwa razy zaproponowałem spotkanie, ale wyszła z tego powtórka z rozrywki czyli znowuż jej ciągle coś nie pasuje. 

I z tego powodu chyba odpuszczę sobie ten temat, bo według mnie to jak dziewczyna chce to zawsze znajdzie sposób żeby się spotkać, a tutaj widzę że mnie ewidentnie zwodzi. 

Bo w pracy się uśmiecha, zagaduje, puszcza oczka, gada non stop że trzeba się spotkać, piszę często do mnie wiadomości, ale z drugiej strony jak już proponuję spotkanie to ciągle coś 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Wolverine1993 said:

1. Na weselu było jak było i doszło do czego doszło, więc później znowu dwa razy zaproponowałem spotkanie, ale wyszła z tego powtórka z rozrywki czyli znowuż jej ciągle coś nie pasuje. 

 

2. Bo w pracy się uśmiecha, zagaduje, puszcza oczka, gada non stop że trzeba się spotkać, piszę często do mnie wiadomości, ale z drugiej strony jak już proponuję spotkanie to ciągle coś.

1. Masz ją za niedorozwiniętą?

Uważasz, że za jednym razem nie zrozumie co się do niej mówi?

 

2. To chyba testy i ogólnie testy nie są rzeczą złą, bo świadczą, że dziewczyna uważa, że warto wkładać wysiłek w poznanie jaki jesteś.

Jak je przejdziesz to inna sprawa. Póki co jesteś pod lupą.

 

Sumarycznie:

A - młoda, B - z pracy = ryzykowne.

Młode dziewczyny są nieobliczalne.

Jeśli się zakocha a ty jej nie zechcesz albo gdy historia się wydarzy i zacznie przemijać ona potrafi wysadzić firmę w powietrze, żeby tylko było tak jak chce.

Chyba że pokierujesz tak, że po wszystkim ona cię rzuci.

Nie rozumiem czemu faceci tak rzadko używają tej metody, jest doskonała.

Niby jednak dla faceta to nie honor być rzuconym, chyba dlatego.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.07.2021 o 23:12, Yolo napisał:

W przeciwnym wypadku,  może zawitać tutaj I dołączyć do grona wiecznych narzekaczy, którzy w kobietach widzą całe zło tego świata, ale jednocześnie nie umieją spędzić dnia bez pisania o nich. 

 

 

Jesteś na tym forum dwa i pół roku, korzystasz i jednocześnie krytykujesz to miejsce? 

 

Ciekawe czy np. w innej grupie ludzi. np. w klubie fanów piłki nożnej, byś srał na miejsce w którym przebywasz? Oboje wiemy że nie... a tu śmiało możesz, ciekawe dlaczego. 

 

I jeszcze ten ton mędrca który wszystko wie. 

 

Może skoro udzielasz nauk, to powiedz co 40 latek bez sukcesu i pieniędzy, umiejący się bzykać i gadać z dziewczynami, może podziałać - jeśli nie ma wyglądu a większość 40 latków już go nie ma, to może gó... 

 

Natomiast 40 latek "zarobiony" i owszem, wie mniej, ma mniej nawyków, ale ma dużo większe możliwości - poza tym posiadanie nawyków bycia z kobietami, nie zawsze jest dobre, bo te nawyki można mieć złe; ludzie są odtrącani, ranieni, ciekawe co to plus bieda i swoje lata da im w odwiecznej wojnie o cipkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marek Kotoński napisał:

Jesteś na tym forum dwa i pół roku, korzystasz i jednocześnie krytykujesz to miejsce? 

Nie krytykuję miejsca, tylko postawę. Jest widoczna tutaj, ale nie tylko. Wszędzie tego pełno.

Gdyby to miejsce opierało się tylko na tym, nie było by mnie tutaj. 

 

3 godziny temu, Marek Kotoński napisał:

Ciekawe czy np. w innej grupie ludzi. np. w klubie fanów piłki nożnej, byś srał na miejsce w którym przebywasz? Oboje wiemy że nie... a tu śmiało możesz, ciekawe dlaczego

J.w.

Nie rozumiem Twojej reakcji. Nie doszukuj się ataku tam, gdzie go nie ma. 

 

3 godziny temu, Marek Kotoński napisał:

Może skoro udzielasz nauk, to powiedz co 40 latek bez sukcesu i pieniędzy, umiejący się bzykać i gadać z dziewczynami, może podziałać - jeśli nie ma wyglądu a większość 40 latków już go nie ma, to może gó... 

Nie udzielam nauk, wypowiadam się jak każdy tutaj.

 

Każdy człowiek ma określone widełki, w których może się poruszać.

Wydaje się oczywiste że pewnych rzeczy nie przeskoczymy, ale możemy równać do swojego górnego poziomu, próbować go przekraczać. 

Jak to zrobić, można znaleźć tutaj mnóstwo porad. 

 

3 godziny temu, Marek Kotoński napisał:

Natomiast 40 latek "zarobiony" i owszem, wie mniej, ma mniej nawyków, ale ma dużo większe możliwości - poza tym posiadanie nawyków bycia z kobietami, nie zawsze jest dobre, bo te nawyki można mieć złe; ludzie są odtrącani, ranieni, ciekawe co to plus bieda i swoje lata da im w odwiecznej wojnie o cipkę. 

Jednak przyznasz, że "zarobiony" facet, który ma styczność z kobietami będzie miał o wiele większe szanse się sprawnie wśród nich poruszać, niż taki który się od nich odciął na kilkanaście lat?

 

Nie wiem czemu piszesz o biedzie, kiedy rozpatrujemy kogoś, kto jest aktywny zawodowo i idzie do przodu.

Odtrącanie i ranienie to normalny element życia, który potrafi rozwijać. Ktoś, kto tego doświadczył potrafi lepiej wybierać, jeśli chce. 

Gdybym nie dostał kilka razy porządnie w kości, byle trzpiotka z ładną buzią i tyłkiem mogłaby mi zawrócić w głowie. Wiem, bo tak się działo. 

Przypuszczam że tym bardziej dotyczy to kogoś, kto odciął się na lata od kobiet, wyparł swoje potrzeby, a potem próbuje wrócić spragniony na rynek.

 

Padło stwierdzenie, że ktoś taki będzie miał na pęczki kobiet kilkanaście lat młodszych, od tego wyszła dyskusja. 

Twierdzę że nie będzie miał, opisałem dlaczego tak myślę posługując się swoim przykładem.

 

Jeśli masz inne zdanie, wiesz jak osiągnąć taki stan, chętnie dam się przekonać.

Jestem dorobionym facetem po 40, pasuje mi taka wizja.

Kto by nie chciał.

Tym niemniej, nie obserwuję tego ani u siebie, ani u innych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest mit, że dorobiony 40-latek ma piękne, soczyste 20-latki na wyciągnięcie ręki. Nic takiego w praktyce nie występuje. 
Młode laski lecą na młodych, atrakcyjnych facetów bo tacy im się podobają. Jeżeli taka Julka nie jest gold diggerką lub z zaburzeniami (daddy issues, DDA, molestowanie w dzieciństwie) to dla niej 40-letni gość to jest stary dziad, z którym nie pokaże się w swoim towarzystwie bo obciach.

Takie są realia.

 

Więc młodzi padawani, jak chcecie bzykać ładne młode dupy to róbcie to póki sami jesteście młodzi. Bo jak będziecie w młodości tylko tyrać lub siedzieć w piwnicy i wbijać levele w WoW, to w wieku 40 lat będziecie mieli seks a jakże, tylko nie z mega dupami, a z kobietami na miarę waszych możliwości. A na matki do rodzenia dzieci będą dostępne tylko 30-kilku latki po karuzeli lub takie, którym nie wyszło a chcą zdążyć rozmnożyć się do 40-ki. 
 

Także ten…

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golddiggerki się goni, laleczki z daddy issues sadza na kolana i głaszcze po główce (i czym innym).

Mają takie same c* jak każda inna.

 

 

On 7/19/2021 at 2:06 PM, Marek Kotoński said:
Quote

Może skoro udzielasz nauk, to powiedz co 40 latek bez sukcesu i pieniędzy, umiejący się bzykać i gadać z dziewczynami, może podziałać - jeśli nie ma wyglądu a większość 40 latków już go nie ma, to może gó...

Ciemność widzę w tej wypowiedzi.

Jak ktoś bez wyglądu i kasy umie się bzykać i gadać z dziewczynami?

Objawiło mu się we śnie czy co?

 

40-latek to, średnio biorąc, gość który utrzyma rodzinę, a za takimi rozglądają się 30+ latki blisko ściany.

Od niego nie oczekuje się urody i motylków w brzuchu, ale stabilności.

Oczywiście to nie relacje takie jak w wieku poniżej 20 lat, od któregoś momentu sex jest zapłatą za coś a to coś zapłatą za sex.

I oby tylko tak było to by było w miarę fair, bo często jest tak, że coś dajesz a sex dalej znasz jedynie z pornhuba.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.