Skocz do zawartości

Inflacji nie ma


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

47 minut temu, SamiecGamma napisał:

Inflacja inflacją, a patrzyliście, ci którzy jesteście na DG, ile stracicie przez Nowy Łagr? To jest dopiero jazda...  Zastanawiam się czy jest z tego jakieś wyjście. Spółki z o.o. nie za bardzo mam z kim założyć - jestem outsiderem, totalnym samotnikiem, wolnym strzelcem, nie ufam ludziom, a to wydaje się na dzień dzisiejszy jedyne obejście. Rejestracja firmy w innym kraju i mieszkanie tutaj jest ryzykowne (uda się do pierwszej solidnej kontroli).


Jezeli jesteś obecnie na liniowce, a masz niskie koszty to rozwiązaniem może być przejście na ryczałt.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paliwo u mnie w miasteczku 5,76 zł. Będize i po 6 zł tak samo jak dolar. 

1 hour ago, Jan III Wspaniały said:

Marze o tym, żeby ta Unia jebnęła albo przeszła totalną metamorfozę.

 

Jeśli jebnie będzie bardzo niebezpiecznie. Widać pierwsze sygnały tego. 

4 hours ago, maroon said:

Dostałem dziś zaktualizowaną ofertę na pewną pierdołę z zakresu konstrukcji/energetyki przemysłowej. 

 

U mnie w miasteczku zaczynają sioę pojawiać na fb posty ludzi z różnych ulic którzy nie mieli prądu od kilku dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SamiecGamma napisał:

Inflacja inflacją, a patrzyliście, ci którzy jesteście na DG, ile stracicie przez Nowy Łagr? To jest dopiero jazda...  Zastanawiam się czy jest z tego jakieś wyjście. Spółki z o.o. nie za bardzo mam z kim założyć - jestem outsiderem, totalnym samotnikiem, wolnym strzelcem, nie ufam ludziom, a to wydaje się na dzień dzisiejszy jedyne obejście. Rejestracja firmy w innym kraju i mieszkanie tutaj jest ryzykowne (uda się do pierwszej solidnej kontroli).

Firma w Estonii, Gruzji albo lepiej poczytaj o fundacjach do startupów jak Akademickien Inkubatory Przedsiebiorcosci czy TwojsStrartup, nawet jak masz 40 lat mozesz zalozyc wirtualną firmę pod ich nipem za 300 zł, wystawiać faktury i wypłacać sobie na dzieło itd, bez zus etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, mac said:

Odwrócona, chora rzeczywistość dla nienormalnych. Załamuję już ręce powoli i przez podatki i dobre zmiany. Gdzie jest koniec patologii kurwa się pytam

Chcesz zmiany... pożądasz zmiany, bo tak jak jest, po prostu być nie może... dołącz do Imperatora, razem zbudujemy nowy wspaniały ład... O nie, już mi się rzeczywistość z podręcznikiem socjotechniki myli ;) A poważniej, takie myślenie to jeden z celów, do jakiego jesteśmy prowadzeni. Chcąc powrotu do "normalności", zgodzimy się na Nowy Łagr. Zwolennicy A zgodzą się na łagr dla popierających B, a zwolennicy B dla tych pierwszych. Podstawić za A/B dowolne z polaryzacji - jeśli są wyrównane. Bo mniejszości i tak mają prze..., szczególnie jeśli dziś są nadproporcjonalnie "pompowane" przez obecny reżim.

 

1 hour ago, RabarbaR said:

Jeśli w ciągu kolejnych dwóch kwartałów.

Nie zostaną podniesione przez RPP stopy procentowe.

 

To będziemy świadkami całkowitej dewastacji finansowej klasy średniej. 

Za późno - to co nazywamy u nas "klasą średnią" i tak już jest w sporej części udupione, niezależnie od tego co zrobi RPP. Wzrost stóp poprzez krach zniweczy "ratowanie kapitału" - więc też będzie po tej części klasy "średniej".

 

Odnośnie rzeczywistych wskaźników "inflacji":

 

8a8d84428221e96f5be68eb3e7b8d989.webp?s=

Edytowane przez Kespert
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie jest za późno ,aby przerwać ten obłęd.

Dodruk pieniądza plus socjalizm. 

To zabójstwo ekonomiczne dla uczciwie pracującej części cywilizacji.

 

Stopy są oczywiście tylko i wyłącznie swoistym języczkiem uwagi .

Głównie dla sektora bankowego i kredytobiorców.

A tych niewolników systemu jak wiemy przybywa.

Głównie ze względu na rozpowszechniony konsumpcjonizm.

 

Ach .

Temat rzeka.

Bez szklaneczki Bourbona nie podchodź.

😉😉

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Martius777 Pamiętasz jak w, sklepach rarytasem był zawsze lód Magnum, który kosztował 5 zł niby nie dużo, ale każdy wolał kupić tańszego i zjeść. Teraz wyobraź sobie Magnum jest na tej samej półce cenowej co lody koral, big Milk, Nestlé a droższe od nich są tylko lody grycan czy bracia koral. Poniżej 3 zł nie kupisz już loda w markecie. Co do produktów ceny poszybowały w górę np. końcówka do maszynki philips one blade kiedyś cena 50 zł za sztukę po przecenie 40 zł a teraz za 99 zł. Dzisiaj podstawowe zakupy 65 zł to minimum.

Wenezuela nam jeszcze nie grozi, ale idziemy w takim kierunku, że kto wie co będzie za kilka lat i tam już inflacja jest na poziomie ponad

1 mln% gdzie za wypłatę co najwyżej można kupić bilet parkingowy. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iceman84PL Aż zerknąłem na te ostrza do One Blade, dalej są spokojnie do dostania po 40-50 zł za sztukę na Allegro.

 

Jutro przysiądę z ciekawości i porównam ceny materiałów budowlanych wczoraj i dziś. Mam paragony i faktury z różnych lat gdzieś z przedziału 2013-2017, coś czuję, że będzie wesoło :D

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo mówić. Wszystko jest zaplanowane. Do 2030 ma zniknąć klasa średnia oraz właśność prywatna i mięso. Zamiast mięsa, którego pozyskiwanie z hodowli zwierząt (krów) niby "truje" powietrze, będą rośliny białkowe GMO. Zamiast własności prywatnej - wynajem mieszkania/samochodu przez całe życie od "państwa" lub korporacji. Nie wykonujesz poleceń - tracisz mieszkanie/samochód. Możliwe, że będzie też na całym świecie pieniądz z datą ważności, żeby ludzie nie mieli oszczędności. Ceny mieszkań będą rosły i muszą urosnąć do horrendalnych cen typu 50k za metr kwadratowy, żeby znieść właśność prywatną, a samochodów się pozbędą przez "silniki spalinowe" trujące powietrze, zamiast tego będą eko elektryczne wóźki na wynajem.

You will own nothing and be happy. Agenda 2030 - wszystko jest w internecie rozpisane, zaplanowane, a ludzie się dziwią do czego to zmierza. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ekonomii występuje termin określany mianem "czarnego łabędzia".

 

Stara życiowa mądrość. 

Czy to na poziomie podwórka. 

Czy to na poziomie globu.

 

Mówi jasno.

Prędzej czy później znajdzie się cwaniak nad cwaniaka .

Wariat nad wariata.

 

Do ów 2030 roku może się w tej naszej rzeczywistości wydarzyć wiele "ciekawych" zjawisk.

😊

 

Ale generalnie.

Tak jak mówisz Zbyszku.

Nie inaczej.

👌

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Black nie mam na codzień styczności z generalicją ale koledzy po fachu też zauważyli drożyznę.

Nie różnimy się dużo od osób które munduru na codzień nie ubierają, też musimy zapłacić czynsz, kupić jedzenie i zatankować auto 🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zychu napisał:

Podobnie jak z płatnościami elektronicznymi. To nie jest przypadek.

Koalicja na Rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności powstała w Polsce w 2007 roku. Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego założona została w 2011 roku. Podobne instytucje na zachodzie Europy powstawały kilkanaście lat wcześniej. Rzeczywiście, zbiegło się to z początkiem pandemii niemal idealnie. Przypadek? Nie sądzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego już nie zatrzymamy za chuja. I tacy jak my są brani za wariatów, foliarzy itp. A przyjdzie czas gdy ludzie się z rękoma w nocniku obudzą...
 

3 godziny temu, Zbychu napisał:

Agenda 2030 - wszystko jest w internecie rozpisane, zaplanowane, a ludzie się dziwią do czego to zmierza.

Wszystko pójdzie tak sprawnie, że będzie nas za jaja trzymać jedna korporacja, 0 konkurencji i wtedy to dopiero będzie niewolnictwo. Ale jest coś takiego jak natura ludzka. Nawet jak ten system się ustabilizuje za te dziesiątki lat to potem to pierdolnie, bo zawsze będzie się ktoś kłócił ze sobą i będzie wewnętrzna wojna między tymi "elitami". Nigdy nie było pokoju na świecie i nigdy nie będzie, a jak jest to nie trwa długo ;)  Możecie się śmiać z tego co napisałem, ale nasze dzieci będą jebać za miske ryżu i to dosłownie. Nie wierze, żeby ktoś przerwał tą farsę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy piszą o inwestowaniu w kruszce, złoto, srebro.

 

Rozumiem że ciężej nimi manipulować, banknoty można dodrukować, a ilość złota jaką wyciągnięto z ziemii od początku wydobycia to 190 000 ton, szacuje się że pozostało 50 000 ton. Łącznie w obiegu 240 000T.

 

Złota się nie podrobi, nie potrafimy aż tak ingerować w cząsteczki, powłoki atomów etc.

 

Ale jaką ma realną wartość? Ma fajne właściwości chemiczno-fizyczne. Jest bardzo ciągliwe (podobno kostkę 1cm^3 można rozprasować tak, by pokryła kort tenisowy), jest super przewodnikiem, nie rdzewieje, nie reaguje i takie tam, ale to tylko świecąca się blaszka. 

 

W obliczu super kryzysu te złoto będzie można sobie w tyłek wsadzić. Prawdziwą wartość ma pożywienie, woda, schronienie. Złota nie zjesz, nie ubierzesz się w nie. Jego wartość można szybko zdewaluować. 

 

Ezechiela 7:19-20:

" Srebro swoje porzucą na ulice, a złoto ich upodobni się do nieczystości. <Ich srebro i złoto nie zbawi ich w dzień gniewu Pana>. Głodu swojego tym nie nasycą ani nie napełnią swych wnętrzności, ponieważ były dla nich pobudką do grzechu.

Ich drogocenna ozdoba posłużyła im ku pysze i z niej uczynili sobie swoje ohydne obrazy, swoje bożki. Dlatego zamienię je dla nich w nieczystość."

 

Co jeśli nikt tego nie będzie chciał odkupić? Naiwnym jest twierdzić, że to nierealne. 

 

https://www.money.pl/gielda/zloto-nie-ma-dobrej-passy-cena-ostro-w-dol-6655893275744800a.html

 

Jak dla mnie worek ziemniaków ma większą wartość, a złoto nadaje się do biżuterii i elektroniki, potrzeb niższej kategorii niż pożywienie. Na chuj trupowi laptop i sygnet? Inwestycja w nowy dach przy walących się fundamentech, w końcu się na łeb spierdoli. 

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KolegiKolega napisał:

Koalicja na Rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności powstała w Polsce w 2007 roku. Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego założona została w 2011 roku. Podobne instytucje na zachodzie Europy powstawały kilkanaście lat wcześniej. Rzeczywiście, zbiegło się to z początkiem pandemii niemal idealnie. Przypadek? Nie sądzę.

Oj, misiu, starałeś się, ale chuja zrozumiałeś. Nie napisałem, że sama idea zbiegła się z początkiem pandemii. Ale plusik za starania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy co się rozumie przez inflację. Jeśli wzrost cen to masz rację, tyle że wzrost cen to wzrost cen. Czemu używać na jego określenie słowa, które oznacza (też, przede wszystkim) co innego, mianowicie: nadmierną podaż pieniądza, ponad wartość wytworzoną przez gospodarkę.

Inaczej mówiąc to samo, (za Ludwigiem von Misesem) :

„W badaniach akademickich istnieje tylko jedno znaczenie, które racjonalnie może być związane ze zwrotem „inflacja”: wzrost ilości pieniądza (w szerokim znaczeniu tego terminu, a więc włączając w to środki fiducjarne), który nie jest zrównoważony przez odpowiadający mu wzrost zapotrzebowania na pieniądz (znów w szerokim tego słowa znaczeniu), i który musi więc spowodować spadek obiektywnej wartości wymiennej pieniądza.”

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Imiennik said:

Złota się nie podrobi {..} Ale jaką ma realną wartość?

Co to znaczy "realna wartość"? Tyle ile wymaga wykopanie z ziemi, zapłacenie górnikom, rafinacja, obróbka? Czy tyle, za ile najdrożej można sprzedać? A może jest nią wartość funkcji jaką (pieniądz) pełni w cywilizacji? Dlaczego wraz z wpływami, największe bogactwa zgromadzili ci, którzy rządzą papierem? Tym samym, którego tzw. "realna wartość" jest na poziomie rolki papieru toaletowego. 

 

Nie ma odwrotu od wymiany handlowej za pośrednictwem pieniądza. Nie wygląda też na to, żeby cywilizacja mogła się dynamicznie rozwijać i budować jakikolwiek dobrobyt wracając do barteru (chociaż wymiana dóbr na pieniądz jest przecież barterem :)). Za komuny, kiedy nie było żywności (choć jak mawia klasyk - niczego nie było), jakoś złoto nie walało się po ulicach, a nie tylko żarcia brakowało. Pieniądz jest niezbędny, rozwiązuje wszystkie problemy wymiany handlowej a niemal jedynie złoto ma wszystkie jego cechy. I to właśnie ma wartość. 

 

Przeceniasz niedostępność żywności. Jej produkcja jest łatwa i tania. Tak naprawdę mamy jej gigantyczne nadmiary, skoro marnować się może w samym transporcie ok. 30% produkcji a wiele plonów zostaje rolnikom na polach, bo np. mają nieodpowiednią jakość optyczną na potrzeby sieci supermarketów. Wystarczy zbyt krzywy banan albo nieforemne jabłko i już się nadaje. 

Niedobory żywności można wywołać albo kataklizmem nieznanej dotąd skali albo... odpowiednim ustawieniem ideologii, gospodarki i polityki. Żywność jest tania. Co nie znaczy, że odpowiednio ułożony rynek, pozwoli zarobić kokosy i kontrolować ludzkość. 

 

9 hours ago, zuckerfrei said:

Kurwa, oni ciągle drukujooo, a ja ciągle nie mam.

Bo oni nie drukują dla Ciebie tylko dla siebie i dokładnie po to, żebyś Ty nie miał ale oni mieli. Wszystko się zgadza :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Poniżej 3 zł nie kupisz już loda w markecie.

Wczoraj widziałem w Kauflandzie pudła dwulitrowych lodów po 19,99 i 29,99 zł :D aż mnie zmroziło, wziąłem sobie rożki XXL po 2,50 :)

 

Zastanawiałem się czy może lepsze efekt ochlody dawałby Halls zamiast lodów w ciężkie upały 😛 był po 1,99 w promocji :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rnext napisał:

Co to znaczy "realna wartość"? Tyle ile wymaga wykopanie z ziemi, zapłacenie górnikom, rafinacja, obróbka? Czy tyle, za ile najdrożej można sprzedać? A może jest nią wartość funkcji jaką (pieniądz) pełni w cywilizacji? Dlaczego wraz z wpływami, największe bogactwa zgromadzili ci, którzy rządzą papierem? Tym samym, którego tzw. "realna wartość" jest na poziomie rolki papieru toaletowego. 

Wartość ma dopóki ktoś chce je skupować. Co było w USA? Rząd położył łapę na złocie cywili. Historia lubi się powtarzać. Jak złoto będzie się miało do pieniądza bezgotówkowego jeśli zostanie on wprowadzony? Czy nadal zachowa swoją wartość? Czy będzie wymienne na elektroniczny pieniądz? Czy to nie będzie przeczyło idei bezgotówkoweg hajsu? 

 

Włodarze banksterki są kilka kroków do przodu przed wszystkimi, to oni dyktują warunki i układają system pod siebie - tak jak zauważyłeś drukują by wzbogacić się naszym kosztem. 

 

Nie tworzę tutaj żadnych proroctw, ale wiecznej nadziei w złocie bym osobiście nie pokładał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Imiennik said:

Co było w USA? Rząd położył łapę na złocie cywili.

Najbardziej optymistyczne szacunki mówią o tym, że zaledwie 10% cywilnego złota (przędzy) udało się skroić z jedwabnika. A kary dla niepokornych "chomików" złota były przewidziane niemałe, mniej więcej ekwiwalent ówczesnego domu. Rządy kochają i nienawidzą złoto - kochają je mieć a nienawidzą gdy ma je jedwabnik. Bo to jedyny sposób obrony przed rabunkiem ze strony rządu, który jak widać - o wiele trudniej zabrać jedwabnikowi niż worek ziemniaków czy nawet dom. Tak że historia już wielokrotnie pokazała, co rząd prędzej zabierze (drastyczne - Ukraina) - żarcie czy złoto (nawet w U$A się nie udało).

 

To były czasy, gdy uncja była wyceniona na 25$. Zaraz po tej akcji zdewaluowano $ i uncja już kosztowała 35$. Dewaluacja waluty z dnia na dzień o 40%. A dziś? 1800$/Oz?

1 hour ago, Imiennik said:

Włodarze banksterki są kilka kroków do przodu przed wszystkimi, to oni dyktują warunki i układają system pod siebie - tak jak zauważyłeś drukują by wzbogacić się naszym kosztem. 

Jednocześnie - jedną ręką drukują papier, rabując jedwabniki, jak zresztą zauważasz, a drugą ręką skupują złoto. Spójrz jak się ostatnio banki centralne obkupiły. A jeszcze ciekawsze co postanowili jakoś miesiąc temu banksterzy w ramach "Basel III". Krótko mówiąc - odejście od papieru na rzecz rezerw kruszcowych w bankach (sic!!!). Nawet nasz kolonialny NBP kupuje GLD tonami. 

 

1 hour ago, Imiennik said:

Nie tworzę tutaj żadnych proroctw, ale wiecznej nadziei w złocie bym osobiście nie pokładał.

Realnie nie mamy niczego innego sensownego jako środek wymiany. BTC? To byłby dopiero żarcik. Jedna ustawa i zmieciony. A pamiętajmy słowa de Tocqueville'a: "Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy". A co dopiero rządy o zapędach totalitarno-faszystowskich?

2 hours ago, zuckerfrei said:

To ja pierdole takie dodruki. Dej Panie spokój.

Jeśli ktoś twierdzi że mamy wolność gospodarczą i kapitalizm (a są i tu tacy :D), to jest albo obłąkany, nietrzeźwy albo niczego nie ogarnia. Jaki to jest kapitalizm, skoro jeżeli w ramach działalności gospodarczej będziesz robił to samo co robi bank na zupełnym legalu - Ty pójdziesz do więzienia.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.