Skocz do zawartości

Mam pojebaną rodzinę xD (pilny problem, nagle do mnie)


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Uwaga, uwaga xD Mam pojebaną rodzinkę, ale to nie nowość u nikogo, c'nie? xD

 

Problem zrobili, sprawa sądowa, termin już dzisiaj/jutro i do mnie dzwonią, bo im się uwaga zesrał temat i nie wiedzą do końca, co robić.

 

Ogarniaj w jeden dzień, a nawet nie znam kontekstu, co najśmieszniejsze xD

 

Wyzwałem centralnie od debili i skomentowałem róbta, co chceta. Aż się wierzyć nie chce czasami :D

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, mac napisał:

Problem zrobili, sprawa sądowa, termin już dzisiaj/jutro i do mnie dzwonią, bo im się uwaga zesrał temat i nie wiedzą do końca, co robić.

 

Trzeba było ich odesłać do Biura Interwencji Obywatelskich przy ul. Szkolnej w Białymstoku.

 

  • Like 1
  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

 

Trzeba było ich odesłać do Biura Interwencji Obywatelskich przy ul. Szkolnej w Białymstoku.

 

Dokładnie.

 

Tylko niech się zaopatrzą w jakieś maski gazowe, bo przewodniczący jest tak zajęty, że nie ma czasu się umyć.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, maroon napisał:

Onegdaj pożyczyłem siostrze 30 tys. na pół roku. 4 lata oddawała, a na koniec się obraziła, że ją zwindykowałem. Także ten teges. 

Najgorzej, że mam gdzieś w sobie geny debilizmu, które oni też mają. Dzielimy krew xD

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, mac napisał:

Problem zrobili, sprawa sądowa, termin już dzisiaj/jutro i do mnie dzwonią, bo im się uwaga zesrał temat i nie wiedzą do końca, co robić.

Skąd ja to znam…

Stary coś chce - włazi do pokoju bez pukania od razu z prośbą/rozkazem xD.

Nie dostanie - wyzywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, mac napisał:

Problem zrobili, sprawa sądowa,

 

Godzinę temu, Martius777 napisał:

Najgorzej to być jedynym normalnym w rodzinnym wariatkowie.

 

Daj spokój, sam przez to przechodzę. Walka z ciotkami, ojcem. całe dorosłe życie. Ale wisi nad łóżkiem piękne motto - Maszeruj albo Giń. Dlatego jeszcze funkcjonuje. Nie nic gorszego niż wojna domowa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Perun82 napisał:

Daj spokój, sam przez to przechodzę. Walka z ciotkami, ojcem. całe dorosłe życie.

Wyjebane generalnie mam. I tak mieszkam i radzę sobie sam. Oni mi roboty nie dają. Zaczynam myśleć, przekonywać się, że to ludzie bez honoru, nawet moja matka. Agresywni debile, którzy wręcz wymuszają wsparcie. Własnej rodziny nie lubię, ja pierdolę xD Co za parodia życia. Żadnych autorytetów, wzorców, nic. Idea honoru? Obca xD Bawi mnie to. Dla mnie rodzina to żadna świętość. Ale to pokazuje też poziom warstwy społecznej. Oni siebie nie szanują i innych przy okazji też. Nigdy na tym nie zbudują niczego sensownego. Debile robią debili, którzy później tak samo się zachowują. Całe szczęście się wyrwałem z tego schematu. Jakoś sam przeżyję i zniknę. Nawet bym się wstydził własnemu, hipotetycznemu dziecku zaprezentować niektórych członków rodziny, co oni pierdolą.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac opisujesz presję na rozwiązywanie ich problemów i to w momencie gdy znajdą się na deadline. Jest to skrajny objaw nieodpowiedzialności. 

 

Gorsze od tego jest tylko angażowanie twojego czasu i środków, żeby pomóc osobom trzecim. 

 

Dzwoni do ciebie ktoś z rodziny i mówi, że koleżanka/ kolega/ znajomy ma kłopoty bla bla bla, że MUSISZ POMÓC BO JA JUŻ OBIECAŁAM ŻE POMOŻESZ (forma żeńska użyta celowo, nigdy się nie spotkałem z takim numerem ze strony mężczyzny xd - dziwnym zbiegiem okoliczności, mężczyźni reagują inaczej, stary masz kłopot, ja znam kogoś kto może pomóc, ale muszę go zapytać czy zechce, no i trzeba będzie się odwdzięczyć - tak to u mężczyzn działa). 

 

Taka sytuacje zdarzyła mi się w obrębie rodziny (na szczęście dalszej) 2x w życiu i skończyła potężną awanturą i zerwaniem kontaktów. 

 

Takie podchody ze strony pań będących zemną w jakiejś formie relacji, nazwijmy romantycznej zdarzały się kilka razy (i jest to zjawisko powszechne, praktycznie każdy mężczyzna tego doświadczył). 

 

Obiecywanie czegoś w twoim imieniu, bez twojej zgody, ludziom których nie znasz/ znasz mało i generalnie masz na nich w...e. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mac napisał:

Oni mi roboty nie dają. Zaczynam myśleć, przekonywać się, że to ludzie bez honoru, nawet moja matka. Agresywni debile, którzy wręcz wymuszają wsparcie. Własnej rodziny nie lubię, ja pierdolę xD Co za parodia życia. Żadnych autorytetów, wzorców, nic. Idea honoru? Obca xD Bawi mnie to. Dla mnie rodzina to żadna świętość. Ale to pokazuje też poziom warstwy społecznej. Oni siebie nie szanują i innych przy okazji też. Nigdy na tym nie zbudują niczego sensownego. Debile robią debili, którzy później tak samo się zachowują. Całe szczęście się wyrwałem z tego schematu. Jakoś sam przeżyję i zniknę. Nawet bym się wstydził własnemu, hipotetycznemu dziecku zaprezentować niektórych członków rodziny, co oni pierdolą.

Jeśli chcesz pocieszenia, to wiedz że mam tak samo :)

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mosze Red napisał:

@mac opisujesz presję na rozwiązywanie ich problemów i to w momencie gdy znajdą się na deadline. Jest to skrajny objaw nieodpowiedzialności.

Jeszcze jedna osoba do ostatniej chwili ukrywała problem prawny i kłamała w żywe oczy 😆 Kisnę xD Kiedyś rozwiązałem kilka spraw i o kasę i z udziałem rzecznika praw konsumentów. I po urzędach łaziłem, ogarniałem skomplikowane, formalne tematy, procedury. Fakt, wynagrodzili mnie w przeszłości (i tak za mało), ale nie jestem psem, żeby mnie wzywać na dzień przed xD Niektórzy ludzie mają umiejętność wpierdalania się w problemy. Starzy, a głupi. To mnie właśnie dziwi od zawsze. Żyje jeden z drugim po 50-60 lat, a głupi kurwa strasznie. Im starszy, tym głupszy xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mac napisał:

mam gdzieś w sobie geny debilizmu, które oni też mają. Dzielimy krew

Ja bym się tak nie martwił tym.

Z tego co kojarzę z biologii to mimo posiadania łancucha DNA po rodzicach i swoich przodkach jest również takie magiczne cuś jak klucz otwierajacy dane sekwencje w takim łańcuchu. I to ściśle zaprogramowany klucz na otwieranie tego co potrzeba.

 

To np. tłumaczy fakt, że wiele osób jest nosicielami jakichś chorób genetycznych/jakichkolwiek i ujawniane są dopiero w dalszych pokoleniach a oni są zdrowi jak ryba,

 

To z pamięci, potwierdzić musiałby jakiś lekarz genetyk/biolog.

 

Także spokojna głowa, geny debilizmu może i masz, ale nieaktywne. ;)

Edytowane przez Feniks8x
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@horseman rozwiązywałem problemy z polisolokatami ludziom, ujebanych w garnki na kredyt i podobne kwestie, bardziej hobbystycznie i zawsze z sukcesami. Nawet udało mi się w rodzince komuś kredyt rozwiązać, który został nakręcony przez jakiegoś oszusta pośrednika. Plus mam kontakty w sądzie, w różnych działach i ogarniętych przyjaciół ze swoimi kontaktami. Znajomej mojej matki kiedyś pomogłem nawet przedmiot zdać na 5, bo jej brakowało do stypendium. Przygotowałem jej zaawansowane materiały xD Jestem ogólnie człowiekiem orkiestrą i jak trzeba to wszędzie wejdę. Nawet jebałem raz prezesa spółdzielni w związku z mało opłacalną inwestycją dla mieszkańców. Kolesiowi wytrąciłem wszystkie argumenty, tak dobrze się przygotowałem do dyskusji. No różne historie przerobiłem. Kuzynowi pomogłem zaliczyć studia i różne takie. Do mnie się zgłaszają z pojebanymi rzeczami i ja zawsze wiem, o co chodzi xD

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac sprawiasz wrażenie bardzo ogarniętego gościa. Powiedz mi wierzysz w coś? Jakieś transcendentne idee czy uważasz że jesteśmy mrówkami które ktoś kiedyś rozdepcze. 

 

Tak się zastanawiam, bo zazwyczaj jak coś jest "too good to be true" to się zastanawiam czy aby nie jesteś największym sukcesem @arch którego nikt z nas nie wykrył czy co xD

 

Zastanawiam się jak ci się udało to wszystko ogarnąć. Biznesy, ogarnięcie rodzinki, wyizolowanie się z sukcesem od gówna a branie tego co warto. 

 

Ja przyznam szczerze daję się wciągnąć w czyjeś gówno i to nie raz i nie dwa ale co jakiś czas w takie coś wapdam i nie wiem skąd to sie bierze. Chyba mnie za frajera mają. Może mają trochę racji jak tak się oglądam wstecz. @Jaśnie Wielmożny napisał mi kiedyś że trawi mnie problem (podobnie jak jego w przeszłości co rozpoznał u mnie myślę że bardzo trafnie). Chcę wierzyć w łańcuch dowodzenia i to jest mój problem bo zawsze wyjdę rozczarowany bo ludzie są jacy są i nie da się ich zmienić. Pytam serio bo może mi coś doradzisz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.