Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety mają całkowicie nierealistyczne standardy dotyczące mężczyzn, randek i małżeństw


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, bad intentions napisał:

Jeżeli dobrze sobie przypominam, to jakiś czas temu wspominałaś, że próbujesz znaleźć pracę jako kasjerka w sklepie, to są te nierealistyczne standardy, których wymagasz od siebie oraz od potencjalnego partnera i które to skreślają 95-99% mężczyzn? ;)

Owszem. Jakoś rok temu przed rozpoczęciem studiów. :) 

Wczoraj odebrałam telefon, z prośbą żebym przygotowała moją wizję dla klienta. Praca za 4-6k. Kilka dni temu skończyłam 21 lat. :) 

 

Niemniej, osobiście nie umniejszałabym jakiejkolwiek pracy i uważam to za wyraz bardzo niskiego poziomu kultury osobistej. Ktoś może chcieć w taki sposób zwyczajnie uzbierać kapitał na biznes, inwestycje lub po prostu ma kiepską sytuację w rodzinie i chce ją jak najszybciej poprawić. ;) 

 

2 godziny temu, smerf napisał:

Może Ci się przydać taki przyrząd, podobno pomaga w "kopaniu złota". :D

 

Magda Gessler - Wzrost, Waga, Wiek

 

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z babami, to na codzień jest masakryczne obciążenie psychiczne, denerwowanie się itd. Dziwię się, jak goście potrafią mieszkać z jedną kobitą pod dachem x czasu. Przecież to jest niepojęte. Ja mam 20 lat i zdałem sobie sprawę, że najbardziej psychicznie męczą mnie baby. Nie tylko ja, gadam z ludźmi też o wiele starszymi i każdy wniosek ten sam. Jak się napiję z kimś po 40-stce wódki, który jest w małżeństwie to mówi, że ma dość bo jest wykończony. Nawet, jak gadałem z klawiszem, to mówił, że pracowanie przy facetach a babach to kolosalna różnica.

 

Obca kobita też potrafi wkurwić. Ostatnio sobie wracam z roboty po 12 godzinach. W domu zdążyłem się ogarnąć a tu pod domem moim dziewczyna kolegi z takim innym kolegą. Mówią do mnie, że ubieraj się bo jedziemy na miasto. No to mówię spoko. Jesteśmy na mieście i jedziemy pod budynek w którym pracuje jej chłopak - czyli mój kolega. Oni mi naglę mówią, że zerwał z nią, ćpa na okrągło, uderzył ją raz albo dwa ble ble ble. Oczywiście od razu, próbowała ze mnie jakieś informację wyciągnąć. Później, niby całkiem przypadkiem, jeszcze z 3 razy pod jego miejscem pracy staneliśmy. Prosiła mnie też, żebym dawał jej informację, jakby już miał inną. xD xD Zawiozłem ją raz do jej ciotki, to robiła snapy, że siedzi w obcym samochodzie i mu wysysłała. Telefon mój przez nią, był bombardowany przez  nie wiem ile czasu. Noi na końcu do siebie wrócili. Nareszcię miałem od niej spokój. Znamy się sporo czasu, ale następnym razem opierdol zbierzę bardzo. 

 

Miałem kilka akcji, po których psycha mogłaby zostać zryta, ale uświadomiłem sobie, że kobity potrafią najbardziej zryć. ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, melody napisał:

Ktoś może chcieć w taki sposób zwyczajnie uzbierać kapitał na biznes, inwestycje lub po prostu ma kiepską sytuację w rodzinie i chce ją jak najszybciej poprawić. 

 

Jednak mamy też wątek trochę altruistyczny pogoni za bogactwem, co zmienia "trochę" postać rzeczy. Miej na uwadze, że pieniądze to środek nie cel naszej ziemskiej wędrówki. Kierując się pogonią za mamoną możesz się tak naprawdę zagubić. Sam można powiedzieć osiągnąłem pewien sukces na tle finansowym zaczynając od zera, ale to nigdy nie był dla mnie priorytet, liczyli się dla mnie ludzie tym co pomogłem, oraz rodzina.

 

Dziewczyny, które miałem były zazwyczaj biedne, nie odtrącałem ich, bo nie mają. Stan posiadania to element zmienny.

 

Największym bogactwem jest zdrowie, a uganiając się za pieniędzmi można je stracić. Znam przygodę pewnego człowieka z USAco pracował w korpo i pioł się po piętrach na górę, a gdy doszedł już bardzo wysoko to wyskoczył...

 

Ty jako młoda dziewczyna z biednego domu widzisz tylko te pieniądze, bo rozwiązują pewne problemy, być może chcesz nimi przygasić wstyd czy kompleksy z braku posiadania. Do dużych pieniędzy trzeba mieć też dużo rozsądku. 

Edytowane przez smerf
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba sobie powiedzieć jasno. Bycie z kimś to jest obowiązek. A bycie z kimś i wychowywanie dzieci z kimś to już jest ultraobowiązek.

Kobiety boją się dodatkowych obowiązków - nikt nie lubi być dodatkowo obciążany. Nie ma presji społecznej, kobiety są niezależne.

Ja też uwielbiam swoją samotność. Przedwczoraj z Wadowic jechałam do Ustrzyk Dolnych, potem do Rzeszowa i Lublina. Chyba 12 godzin trasy sobie zrobiłam (zlecenia mam z całej Polski) - moi rodzice bawią wnuki, przekimałam sobie w Rzeszowie. Audiobuczki, muzyczka w aucie, piękne widoki - czy chociaż przez minutę bym chciała żeby ktoś mi w tej podróży towarzyszył. Otóż - o zgrozo NIE!!!

Jeżeli wiem, że dobrze mi ze sobą, lubię swoją samotność, nie ma presji społecznej, a do tego przykładowo nie chcę mieć dzieci - to stawiam wysokie wymagania potencjalnemu partnerowi. Bo skoro jest mi dobrze, to żeby było turbodobrze, osoba która mi towarzyszy musi być wyjątkowa.

Mam to szczęście w życiu, że mój mąż dodaje blasku mojemu życiu, natomiast gdybym na niego nie trafiła, to najprawdopodobniej nie zmusiłabym się do obniżenia wymagań, tylko bym sobie tkwiła w swojej samotności.

Panowie, którzy już długo są sami. Jak niesamowita musiałaby być potencjalna partnerka żebyście odpalili ten cały mechanizm "starania się", "adorowania", "randkowania" itd. - mówimy tu o tworzeniu związku. No sami przed sobą przyznajcie, że się kurna chata dla byle kogo nie chce.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Amperka napisał:

Panowie, którzy już długo są sami. Jak niesamowita musiałaby być potencjalna partnerka żebyście odpalili ten cały mechanizm "starania się", "adorowania", "randkowania" itd. - mówimy tu o tworzeniu związku.

"Śmiech przez łzy - w teorii możliwe, w praktyce niestety niemożliwe (dla mnie).

 

U mnie dynamika jest odwrócona i nic z tym już nie zrobię, będzie tylko "gorzej" 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Amperka napisał:

Mam to szczęście w życiu, że mój mąż dodaje blasku mojemu życiu, natomiast gdybym na niego nie trafiła, to najprawdopodobniej nie zmusiłabym się do obniżenia wymagań, tylko bym sobie tkwiła w swojej samotności.

Panowie, którzy już długo są sami. Jak niesamowita musiałaby być potencjalna partnerka żebyście odpalili ten cały mechanizm "starania się", "adorowania", "randkowania" itd. - mówimy tu o tworzeniu związku. No sami przed sobą przyznajcie, że się kurna chata dla byle kogo nie chce.

 

W tym jest dużo racji. Jestem sam już ponad 4 lata, nie licząc jakichś tam "przygód" (też ich dużo nie było). Przyzwyczaiłem się do tego swojego życia, przyznaję. Poza tym dla mnie relacje międzyludzkie, nie tylko DM, to jedynie dodatek do życia, a nie jego sól. Mają sens tylko wtedy, kiedy są wartością dodaną, a o to nie tak łatwo. Nie zejdę ze swoich wymagań choćby minimalnie, przyznaję. Mowa głównie o wymaganiach dotyczących inteligencji, ambicji, ogarnięcia, jakości osobowości. Wygląd mniej, jest tu jedynie kilka rzeczy, któych nie akceptuję, ale nie mam jakiegoś swojego "typu". 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Amperka napisał:

Panowie, którzy już długo są sami. Jak niesamowita musiałaby być potencjalna partnerka żebyście odpalili ten cały mechanizm "starania się", "adorowania", "randkowania" itd

 

Dwa razy się "odpaliłem", co potem zostałem przemielony za każdym razem. Od 4-5 lat w ogóle już nie robię podchodów, traktuje każdą dziewczynę neutralnie (nie mam ochoty już to robić). Już jedna dała mi łatkę geja, bo nigdy mnie nie widziała z jakąś dziewczyną oraz dbam bardzo o cerę (maseczki, kremy, wizyty u kosmetyczek - gdybym tego nie robił to dzięki cerze półtłustej pewnie miałbym nawroty jakiś wyprysków. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem temat jest oczywisty ;) Każdy z nas chciałby mieć, coś z najwyższej półki - czy to kobieta, czy to mężczyzna. Według mnie większość problemów np. w małżeństwach, wynika z tego, że większość ludzi nie ma cierpliwości, by poznać wiele osób i celować w te najlepsze. Większości odpala się desperacja, następuje gwałtowne obniżenie standardów, a potem to już tylko lepiej haha :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Amperka napisał:

Panowie, którzy już długo są sami. Jak niesamowita musiałaby być potencjalna partnerka żebyście odpalili ten cały mechanizm "starania się", "adorowania", "randkowania" itd. - mówimy tu o tworzeniu związku. No sami przed sobą przyznajcie, że się kurna chata dla byle kogo nie chce.

 

Mówię za siebie nie wiem jak inni.

 

Moja ex-żona całkowicie wybiła mi z głowy koncepcję małżeństwa - w dzisiejszych czasach jest to powróz na szyję dla mężczyzny. Możesz nie mieć dzieci, a Twoja ex może żądać od Ciebie alimentów tylko dlatego, że łaskawie "pozwoliła" żebyś poprosił ją o rękę. Śmiechu warte. Cieszę się, iż przez ostatnie 2,5 roku kiedy singluję, odwiodłem przynajmniej jednego faceta od oświadczyn (podkreślam - nie od związku - od oświadczyn) przedstawiając mu historię moją oraz kilku osób po rozwodach, które znam.

 

Zawarcia związku małżeńskiego nie żałuję, kiedyś chciałem mieć żonę, widocznie życie "naprostować" musiało mnie łopatologicznie :)

 

Przez te 2,5 roku doszedłem do wniosku, iż choć w czasach kiedy ja miałem 25-30 lat (czyli ok 10 lat temu) seks już był tani, obecnie jest on bardzo tani - wystarczy odpalić Badoo / Tinder czy iść do klubu (jeśli ktoś to lubi) i bez problemu ma się seks - uroda kobiet z jakimi można się kochać zależy tylko od tego jak wyglądamy, w mniejszym stopniu od naszej "gadki".

 

W związku z tym trochę zdziwiło i przeraziło mnie to, iż głównym motywatorem dla facetów, którzy brali udział w tej ankiecie:

 

było -  "związek zapewni mi regularny seks" - co jest absurdem.

 

Dobrze - skoro więc nie chodzi o seks - to o co chodzi? 

 

Szukam uczciwej dziewczyny w wieku 22-28 lat, która chce mieć dzieci, rozumie co to jest partnerstwo, której przyjemność sprawi samo wspólne przebywanie ze sobą (jak haj pójdzie w odstawkę trzeba też się lubić) oraz do której ja będę czuł pociąg seksualny, a ona oczywiście do mnie. Wisi mi to jakiego będzie koloru skóry, w jakim języku mówiła etc. jaka jest jej rodzina (byle była pełna, brak alkoholizmu etc.), nie interesuje mnie zasobność jej portfela (albo jej rodziny) ponieważ kasę ogarnę ja - Pani albo w 100% poświęca się prowadzeniu domu (ale - ma swoje hobby, dba o siebie etc.) albo pracuje na pół etatu / ma własny biznesik etc. W tym mogę pomóc, doradzić, służyć kontaktami etc. Idealnie gdyby pani wykonywała wolny zawód (architekt, prawnik, artystka etc.) - i nie chodzi tu o kasę tylko o jakiekolwiek horyzonty myślowe :)  Odpadają pracoholiczki bo nie po to z kimś jestem żeby widywać się w weekendy. Sam obecnie pracuję około 4 h dziennie i nie zamierzam tego zmieniać, chyba, że będę rozkręcał coś nowego - wtedy ok. Pani musi też zaakceptować, że jestem ciekawy świata i ilubię się uczyć - od października chcę iść na kolejne studia etc. więc ujadanie pt. "miś ale po co Ci to" nie wchodzi w grę.   A - jeszcze jedno - musi znać albo chcieć się nauczyć minimum angielskiego - przed Covidem pół roku spędzałem w PL, pół roku w rozjazdach poza PL - więc dobrze byłoby gdyby była na to gotowa. Gotować - ponoć bardzo dobrze - umiem. Pranie i sprzątanie - dajmy spokój :D 

 

Przez te 2.5 roku spotkałem tylko jedną kobietę z którą chciałbym być - a randkowałem intensywnie (obecnie dałem sobie szlus na kilka miesięcy) - i powiem szczerze, że do tej pory żałuję, że nie wyszło - ale zdrowy rozsądek nakazał zakończyć sprawę - nie znoszę kobiet łasych na pieniądze, to dla mnie największa red flag jaka może być.

 

Podsumowując - w PL szanse na znalezienie takiej Pani ok 5-10%, inne, upatrzone przeze mnie kraje, myślę że 50-60% sukcesu. Jak się nie uda przez najbliższe 2-3 lata - zostanie mi czysty hedonizm i zabawa. Narzekać nie będę :) 

 

Podsumowując - myślę, iż nie mam zbyt wysokich wymagań. Ciekawa świata, uczciwa, dziewczyna chcąca mieć normalny dom.

 

PS Dobrym papierkiem lakmusowym jakim dana osoba jest człowiekiem jest jej stosunek do zwierząt - czy wykazuje agresję, pogardę etc. Jeśli tak - out. Polecam obserwować stosunek do "braci mniejszych" kandydatek / kandydatów obu płci.

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spacemarine

 

To co zauważyłem jednak, to maniera męskości i testosteronu jaki bije z tych kobiet jest okropna.

 

Bardzo ważnym aspektem jest również to, że one chcą mężczyznę tradycyjnego same nie będąc tradycyjnymi. 

 

Jeszcze coś, taka ciekawostka - zauważyłem po sobie, że wcześniej np tą kobietę bym uznał za piękną co wysłałeś dawniej (ostatni filmik, dodam go jeszcze pod moim postem) 

Jest ładna nie mówię że nie, ale wręcz mnie od niej odpycha. Zdaje się, że im więcej facet przejawia cech męskich, to męska kobieta go odpycha bo to prawie jak kochanie się z innym facetem - bleeeeeeee.

Nie jest kobieca = nie jest pociągająca i jak pisałem raz po raz, kobieta "męska" może być pociągają i przyciągająca ale MUSI pracować nad cechami kobiecymi i ego oraz postawą.

 

Ta babka niby ładna ale zgolić ją, zmazać szminki i prawie wygląda jak chłop dla mnie 😕 

 

W ogóle te jej nastawienie, postawa jest tak odpychająca, że mnie mdli ale tu chodzi o całość i na dodatek chce dziecko by nie być samotna - świetnie...

 

 

16 minut temu, niemlodyjoda napisał:

nie interesuje mnie zasobność jej portfela (albo jej rodziny) ponieważ kasę ogarnę ja - Pani albo w 100% poświęca się prowadzeniu domu (ale - ma swoje hobby, dba o siebie etc.) albo pracuje na pół etatu / ma własny biznesik etc. W tym mogę pomóc, doradzić, służyć kontaktami etc. Idealnie gdyby pani wykonywała wolny zawód (architekt, prawnik, artystka etc.) - i nie chodzi tu o kasę tylko o jakiekolwiek horyzonty myślowe

Choć jeden mówi moim językiem, za co byłem besztany 😉 

16 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Podsumowując - myślę, iż nie mam zbyt wysokich wymagań. Ciekawa świata, uczciwa, dziewczyna chcąca mieć normalny dom.

Za wysokie.

Ciekawe czy kobieta by chciała się umówić z takim gościem, no myślę że nie. A tak widzę te Amerykańskie kobiety tylko na odwrót jak na tym foto:

 

Screen+Shot+2018-11-19+at+23.46.12.png

stereotypes.png''

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKriegerDokładnie potwierdzam, po obejrzeniu wielu filmów Kevina zrozumiałem że uderzałem kiedyś do tych ładnych lasek, ale szybko coś mnie odpychało od nich. Skumałem że one są super jako zdobycz, bo chcesz je zdominować, mieć seks, ale w codzienności one ciągle z Tobą rywalizują, a to właśnie jest męska energia. Dlatego polecam filmy Samuelsa mimo że śmieją się z niego że jest crypto qwerty, a mnie szczerze to nie obchodzi, bo gość świetnie tłumaczy psychikę kobiet. Słuchając go wiele rzeczy sobie przewartościowałem i raz łatwiej mi jest zrozumieć i odsiać księżniczki oraz wiem czego unikać i co bym ewentualnie chciał od żony/partnerki w przyszłości. Gość zjadł zęby w dwóch małżeństwach i wie o czym mówi. Jego filmy to złoto, a kobity same się orają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, spacemarine napisał:

Dokładnie potwierdzam, po obejrzeniu wielu filmów Kevina zrozumiałem że uderzałem kiedyś do tych ładnych lasek, ale szybko coś mnie odpychało od nich.

U mnie było tak, że u męskich kobiet widziałem cechy, które u mnie były wyłączone plus byłem osobą współzależną, nice guyem, people pleaserem (jak dobrze bylo mieć wzorowe dzieciństwo) Niestety nie jestem jeszcze w 100% z tego wyleczony ale to kwestia czasu, gdy reszta puści. Zdecydowanie najgorsze za mną - mam nadzieję.' 

 

Dzisiaj gdy 80% typowo męskich cech mam aktywne, takie mnie "nie jarają".

Nie dojrzała kobieta, również mnie osobiście teraz odpycha - a mam tu na myśli, że ona chce dziecko by nie być samotna, zarobki 500.000 co daje na nasze około 2.000.000 miliony złotych rocznie (i niżej nie chce zejść, czyli inni faceci dla niej nie istnieją). To jest duże wyrośnięte dziecko.

Naprawdę do domu bez klamek albo do jakiegoś obozu koedukacyjnego się nadają te niektóre laski z tych podcastów, jeszcze w innym video babka mówiła, że niania będzie wychowywała dziecko xd, po prostu beka a ona zarabiając 50k rocznie będzie dorzucać się do milionera i do rachunków a dziecko niech wychowuje niania, po prostu brak słów. 

Naprawdę nie chcę użyć ostrzejszych słów (użyłem we wcześniejszym poście ale zmazałem) lecz mnie odpychają niebywale na dzień dzisiejszy takie kobiety i podejrzewam, że będzie to postępowało.

 

I serio Kevin był w dwóch małżeństwach taki ruchacz? ciężko uwierzyć. Raz po raz sobie ostatnio go włączałem wiec nie jestem w mocno w temacie.'

23 minuty temu, spacemarine napisał:

że śmieją się z niego że jest crypto qwerty

Co to oznacza?

23 minuty temu, spacemarine napisał:

a kobity same się orają.

Osobiście jestem przerażony stanem umysłowym Amerykanek. Nigdy bym nie szukał w tym kraju kobiety.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda Nie są to wymagania z kosmosu, takie uczciwe. Przygnębiające jest tylko, że można podsumować opis zdaniem - chciałbym żeby była przyzwoitą osobą, a wraz trudno Tobie taką znaleźć.

@SzatanKrieger co to jest ta kobiecość? Bo powiem Ci, mnie mdli od takiego czczego świergolenia bez sensu, przesadnego, teatralnego zachwytu nad wszystkim, udawanego natchnienia, cielęcego spojrzenia, - jestem taka malutka i taka nieporadna... mam w swoim otoczeniu te kobiece kobiety i po godzinie ich towarzystwa jestem wykończona.

Przyjechały do mnie na działkę te kobiece panie - takie ładne i takie podporządkowane i kochane. I mówią do mnie wciąż "spójrz, jak pięknie wyglądają te azalie, jak wpadają w dwa kolory, posłuchaj jak śpiewają ptaki, zobacz jak się trawa zieleni, och jak ta przyroda jest cudowna" i tak cały czas (jak moja mała córka, która poznaje świat). Odwarknęłam - tak, istotnie.

- ech, jak Ty się nie potrafisz zachwycać, jak Ty nie umiesz doświadczać, musisz się zanurzyć w to piękno (i tak cały czas ta mowa-trawa).

W końcu mówię "przecież to ja zasadziłam te róże, ja pozawieszałam te domki dla ptaków, zasiałam tę trawę - to chyba oczywiste, że mnie to cieszy". A jak tym kobiecym kobietkom powiedziałam, żeby sobie posiały szparagówkę (bo jadły moją z ogródka) to mnie wyśmiały.

Jakbyś z boku stał to ta pani jest uosobieniem kobiecości, a ja jakimś gburem, babochłopem.

Po prostu ta kobieca jałowość mnie denerwuje. Denerwuje mnie brak sprawczości, to telefonowanie i pytanie "a jak tam się Basieńka czuje, a co u Justynki, jak wakacje, gdzie jedziecie". I tak potrafią godziny przebajdurzyć o niczym. To jest ta stereotypowa kobiecość. I to zamieszanie wokół siebie, wiecznie wszystko w nieładzie, bo i gotuje i sprząta i krochmali - taka jest zaganiana.

Kobiecość kojarzy mi się z pewnym dostojeństwem, pewnością siebie, zaradnością, dumą, kręgosłupem, który się przed byle kim nie zgina. Dbaniem o dom, o męża, ale bez zbędnego zamieszania, bez tego całego mętliku, który zawsze robią kobiece kobiety wokół siebie.

Lubię czułe, męskie kobiety (tu pozdro dla @Colemanka)- często są głęboko dużo wrażliwsze niż te neurotyczne boże krówki - uosobienia kobiecości.

Dlatego nie mam żadnych koleżanek w zasadzie. Tak się musiałam trochę wygadać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, smerf napisał:

 

Od kiedy mężczyzna stracił władze w związku i autorytet to nie opłaca mu się w to wchodzić. Zdrowy wartościowy facet usiądzie, pomyśli i powie "po co mi ten cyrk" dla seksu? Jaki to procent spędzanego czasu? Co nastąpi po habituacji? Kłapiąca gęba "mało, daj wincej"?

No to skoro mu się nie opłaca, to niech nie wchodzi w związek, nie ma żadnego przymusu.

 

20 godzin temu, smerf napisał:

Facetowi nawet do lekarza się ciężko wybrać, ale kobieta dla swej urody będzie po całym świecie latać i operacje sobie robić (znam takie). 

No ale czyja to jest wina, że facetowi ciężko do lekarza jest się wybrać? Obecnie medycyna ma pełen wachlarz możliwości także dla facetów, można powiększyć penisa, wzrost w chinach, wszczepić sobie implant szczęki chada, przypakować, przebadać sie na wszystkie możliwe sposoby. 

Edytowane przez deomi
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, niemlodyjoda napisał:

PS Dobrym papierkiem lakmusowym jakim dana osoba jest człowiekiem jest jej stosunek do zwierząt - czy wykazuje agresję, pogardę etc. Jeśli tak - out. Polecam obserwować stosunek do "braci mniejszych" kandydatek / kandydatów obu płci.

Pucharek głównie za ten akapit. 

 

4 minuty temu, deomi napisał:

wszczepić sobie implant szczęki chada,

Znowu?! Ile można? 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, gman98 napisał:

@Analconda musisz się wypowiedzieć. 🙂

Implanty szczęki są tanie. Dwie minimalne wypłaty w Niemczech czy UK, może trzy i można zrobić podbródek i „kości” hehe policzkowe.

 

Tylko, że widzicie… kobiety mają za darmo takie operacje bo simp ufunduje. 
A facet? Musi tyrać. Sam w końcu będę miał implanty i będę mógł publicznie zdjąć maske.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Amperka napisał:

Kobiecość kojarzy mi się z pewnym dostojeństwem, pewnością siebie, zaradnością, dumą, kręgosłupem, który się przed byle kim nie zgina. Dbaniem o dom, o męża, ale bez zbędnego zamieszania, bez tego całego mętliku, który zawsze robią kobiece kobiety wokół siebie.

Parę dni temu pojechałem z żoną do dobrych znajomych na urodzinowe "garden party". Było sporo osób, w tym trochę mi nieznanych. To zawsze może być ciekawe doświadczenie. Praktycznie same małżeństwa. Mam taką umiejętność, która się przydaje od czasu do czasu - wyłączenie się i dystans.

 

Bo czasami "sowy nie są tym, czym się wydają". Bo inaczej by mnie już dawno popierdoliło. 

 

Przeważało marudzenie, fochy, niezadowolenie, publiczne opieprzanie swoich ślubnych, ten za przeproszeniem sukowaty, kurewski wieczny foch wypisany na damskich twarzach. Cały czas źle. Cały czas coś nie tak. To się widzi od razu. Takie nastawienie do życia i świata. Do innych, w teorii bliskich osób.

 

Wchodzenie w bliższe relacje i dyskurs z osobami tego pokroju sprawia mi fizyczny ból i przyprawia o migrenę.

 

Rozum ludzki nie jest w stanie tego ogarnąć, jak powiedział król Desmod po zrealizowaniu swojej potrzeby, zaglądając do nocnika.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Amperka napisał:

co to jest ta kobiecość? Bo powiem Ci, mnie mdli od takiego czczego świergolenia bez sensu, przesadnego, teatralnego zachwytu nad wszystkim, u

Takie cechy, jak troskliwość, wrażliwość, słodycz, wsparcie, łagodność, ciepło, bierność, współdziałanie, ekspresyjność, skromność, pokora, empatia, przywiązanie, czułość i bycie emocjonalną, życzliwą, pomocną, oddaną i wyrozumiałą - stereotypowo kobiece cechy. 

 

Ja osobiście uważam, je za piękne. 

 

@Amperka

Pamietaj również o negatywnych kobiecych cechach:

 

Manipulacje, wbijanie w poczucie winy, kłamstwa, brak prawdy, obrażanie się, fochy, dramy, wykorzystywanie, gold diggerki, materializm przesadny, skupienie tylko na sobie, agresywne, zrzędzenie, nieuprzejmość, konkurencyjne, niewyrozumiałość, zazdrość, bycie ofiarą, wstrzymywanie, współzależność, brak komunikacji, karanie ciszą.

 

Chodzi o to by pracować nad swoim charakterem - te kobiety, które występują w tych filmikach najczęściej mają w sobie tendencje negatywnych cech kobiecych, są męskie oraz niedojrzałe co sprawia, że dla mnie osobiście są nie atrakcyjne nawet jak w zasadzie fizycznie są natomiast to jak się noszą ta ich postawa jest tak odpychają dla mnie osobiście, że odpowiadając na Twoje pytanie - to wzięcie takiej kobiety (o ile by mnie chciała) to jak życie w piekle - zaznaczam dla mnie. 

 

Masz niedojrzałą kobiecość oraz dojrzałą. Dojrzała kobieta i nie mam na myśli starszych pań tylko dojrzała w takim sensie jak podoba się wam dojrzały mężczyzna to świetna sprawa. Kobietom podobają się dojrzali faceci tak samo mi się osobiście podobają dojrzałe kobiece kobiety o cechach jak wspomniałem wyżej. 

 

Jeśli kobieta ma w sobie te konkretne cechy, to jest NIEMOŻLIWE powtarzam NIEMOŻLIWE by nie miała wianuszku facetów NAWET jeśli jej wygląd to 3 na 10. Po prostu taka kobieta rozsiewa przyciągającą energię podobnie jak męski facet wam się podoba. 

 

Problem jest w tym, że jak się mówi facetowi by dorosnął to nie ma problemu. jGdy kobiecie zwróci się uwagę by "dorosneła" i wykonała pracę nad sobą to jest obraza - kobiety stały się jak święte krowy niestety ale ja wam mówię co i jak, co według mnie się sprawdza. Tylko i aż tyle.

Kobiece ego należy temperować, ja już nie będę go rozdmuchiwał, ponieważ nie chcę się dokładać do dziadostwa. 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, Szatanie, rozumiem i życzę Ci takiej kobiety. Po prostu uważam, że to bardzo pastelowy obraz.

 

troskliwość - widząc mdlejącą osobą w pobliżu dzwoni po pogotowie, nie panikuje, czeka na ratowników vs przeżywa i wzrusza się nad losem poszkodowanej osoby

 

wrażliwość - mija samochodem porzuconego psa i bierze go do auta w domu chce go podleczyć, daje ogłoszenia o znalezionym zwierzaku vs wzrusza się na widok psa, szlocha i przeżywa jaki ten świat i ludzie są okrutni

 

wsparcie - widzi, że mąż ma trudności ze znalezieniem pracy (został zwolniony) a mają dzieci, więc sama szuka pracy żeby go wesprzeć, odciążyć vs motywuje, zachęca go do wysyłania większej ilości CV i bierze z kupki pieniądze, które były na oszczędności

 

empatia - widzi, że ojciec partnera, bardzo źle się poczuł na imprezie, wszyscy są trochę cyknięci więc bierze go do auta i wiezie na izbę przyjęć vs wzrusza się złym stanem ojca i bardzo by chciała, żeby poczuł się lepiej

 

czułość - partner nadwyrężył sobie biodro przy wysiłku i utyka, a trzeba załadować węgiel na zimę - jedzie kupić mu jakieś leki na stawy, pomaga powoli ogarnąć taczkami ten węgiel vs bardzo przeżywa stan swojego partnera i bardzo jej go szkoda

itd. itd.

 

Do tego zmierzam, że te wszystkie cechy typowo kobiece to tylko taka poza - dopóki kobieta nie jest silna, pracowita i sprawcza, to jest to po prostu wzruszanie się i teatralne ocieranie łez. Wszystkie te cechy przejawiają się w działaniu (tak bardzo niedocenianym w dzisiejszych czasach, gdzie liczą się wielkie słowa i puste gesty).

 

Ale oczywiście życzę Ci Szatanie, żebyś znalazł swój ideał :D 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, deomi napisał:

No to skoro mu się nie opłaca, to niech nie wchodzi w związek, nie ma żadnego przymusu.

 

To nie płaczcie później gdzie są prawdziwi mężczyźni, że życie jest do bani.

 

Nabieracie męskich cech, chcecie rządzić facetem, a to jest bardzo nieatrakcyjnie w oczach normalnego mężczyzny, a później płacz, że wokoło same nudne simpy, a czad wyruchał i uciekł. 

1 godzinę temu, deomi napisał:

No ale czyja to jest wina, że facetowi ciężko do lekarza jest się wybrać?

 

Facet nie musi być piękny, ma zarabiać i opiekować się kobietą lub rodziną. Powiedz mi kiedy facet ma robić te wszystkie zabiegi i za co. Rozumiem, że ma dbać o higienę, zęby itd, ale jeździć po kosmetyczkach czy jakieś operacje robić, żeby kobieta spojrzała bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.