Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety mają całkowicie nierealistyczne standardy dotyczące mężczyzn, randek i małżeństw


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, smerf napisał:

 

To nie płaczcie później gdzie są prawdziwi mężczyźni, że życie jest do bani.

 

Nabieracie męskich cech, chcecie rządzić facetem, a to jest bardzo nieatrakcyjnie w oczach normalnego mężczyzny, a później płacz, że wokoło same nudne simpy, a czad wyruchał i uciekł. 

Uogólniasz. Ja nigdy nie płakałam i nie zadawałam pytania gdzie Ci prawdziwi mężczyźni.

Ja nie mam problemu z facetami, bo Was rozgryzłam plus do tego jestem naturalnie delikatna i kobieca 🤣

Ale też nie dam sobie wejść na głowę tak zupełnie.

Chamstwo chamstwem albo odcięciem.

Oddanie, oddaniem. 

 

Facet szuka w kobiecie przede wszystkim zadbanego wyglądu plus miłego dla niego usposobienia, czasami tylko lekkiego zadziora szczególnie w łóżku, ja potrafię to wszystko doskonale balansować.

 

Dla mnie problem w facetami nie istnieje, większy problem mam z płcią żenską.

 

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Amperka napisał:

Panowie, którzy już długo są sami. Jak niesamowita musiałaby być potencjalna partnerka żebyście odpalili ten cały mechanizm "starania się", "adorowania", "randkowania" itd. - mówimy tu o tworzeniu związku. No sami przed sobą przyznajcie, że się kurna chata dla byle kogo nie chce.

Wystarczy że mi jakoś zaimponuje i za coś będzie mnie podziwiać. No i będzie względnie ładna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię Wasze posty : @Amperka, @niemlodyjoda, @Obliteraror, @SzatanKrieger, nawet @smerf, który jest kąśliwy wobec moich wpisów. 

@Amperka potrzebujesz (jak ja) po prostu starszej koleżanki/przyjaciółki. Mój mąż słusznie powiedział "baba musi mieć koleżanki, po to, by naturalnie się wygadać, bo jeśli ich nie ma, staje się zbyt oschła w stosunkach do świata". Mąż był na mnie zły, że nie miałam przyjaciółki/przyjaciółek/koleżanek, bo widział, że przez to byłam za bardzo "męska" (pewnie chodziło mu o to, że nie miałam zewnętrznego motywatora do jakiś zmian, np. by bardziej przykładać wagę do wyglądu,; (wtedy), by myśleć o ciąży.

Tatiana Mitkowa powiedziała, że warto mieć starszą przyjaciółkę/koleżankę. Z rówieśniczką będziesz naturalnie rywalizować, a starsza koleżanka jest po za Twoją konkurencją, więc Twój mózg już nie chce przy niej i z nią się porównywać.
W moim przypadku to działa. Na studiach moje najbliższe koleżanki są ode mnie starsze o 12-20 lat, bardzo wartościowe znajomości (jedna koleżanka działa na rzecz rodzin adopcyjnych, więc rozmowy z nią pomagają mi na aktualnym etapie braku dziecka; druga koleżanka ma syna na odwyku, exmąż jest alkoholikiem, przez to bardzo udziela się w sprawach dot.pomocy osobom uzależnionym), trzecia przeszła straszne dzieciństwo (patologiczna relacja z ojcem), więc ma małą fiksę na punkcie podświadomości, szukania wzorców nabytych w okresie dzieciństwa. 
Pomogły mi trochę spojrzeć na swoje ego (gdy to piszę, to i tak mimowolnie się uśmiecham w sposób cyniczny). Kazały mi wertować twórczość Jung'a (klasyka psychologii, na którą patrzałam dość powierzchownie), bo widziały, że trochę mam odchył - "tylko mózg i nic po za nim!" - i potrzebuję czegoś, co mi pozwoli na soft perspective (na studiach jestem znana z tego, że wszystko chciałabym wytłumaczyć anomalią/indywidualną specyfiką w działaniu/fizjologii/anatomii mózgu). 
To dzięki tym koleżankom mogłam np. zinterpretować moje koszmary (moje prawdziwe lęki, nie wyobrażenie o nich). Gdy wiesz, czego się PRAWDZIWIE BOISZ, to zaczynasz rozumieć swoje zachowania, decyzje, reakcje. 

Oczywiście mam w gronie znajomych atrakcyjne, bardzo kobiece panie (w tym zdaniu "kobiece" oznacza te, które nie kalają się pracą fizyczną, czynnościami związanymi np.z naprawą czegoś w domu), którym zazdroszczę pieruńsko (tak, to też mój problem). Zazdrość wobec nich ma swój korzeń (jeden z wielu) w mojej rodzinie/rodzie. Kobiety w mojej rodzinie najczęściej pełniły jednoczesne role : matka-ojciec, gospodarz-gospodyni, bo moje wujostwo, pra..pradziadowie : albo/i chlali, albo/i nie potrafili spieniężyć swoich talentów/pracy, albo/i woleli usiąść po robocie na kanapie/przed sienią/przed gankiem i w duszy wszystko mieli, bo się "samo robiło". Dlatego muszę przerwać ten łańcuch, choć los się teraz ze mnie nabija (mój mąż kompletnie nie jest typem majsterkowicza; on po pracy musi mieć drzemkę). :) 

Już kiedyś pisałam - gdybym (nie daj Boże! chociaż... :P ) miała ponownie wrócić na rynek matrymonialny, to wiem, że naturalnie/symbiotycznie pasowałabym mężczyznom, którzy są przynajmniej starsi ode mnie o 10 lat; którzy są specjalistami w wąskich dziedzinach (mąż kiedyś mi powiedział, że fajne jest to, że mu daję przestrzeń czasową/"energetyczną" na jego sprawy - czytanie książek, hobby, czy te jego metapolityczne rzeczy); których nie interesuje pęd za kasą, czy jakiekolwiek trend. I przy tym gdybaniu - na pewno moim najważniejszym wymogiem byłoby... by kandydat był typem majsterkowicza, bo następnego latania samej do Castoramy, by kompletować podstawowe, czy bardziej specjalistyczne sprzęty nie zdzierżę! ;) 

Mamy spoko seks (musiałam się po prostu nauczyć przeżywania fizycznych amorów); lubimy spędzać ze sobą czas, jedno drugiemu towarzyszy w jego zajawkach (mąż jest maniakiem "Terminator", ja uwielbiam z kolei serię "Matrix", ja przysnęłam przy nim w kinie na "Terminatorze", a on pewnie przyśnie przy mnie na "Matrix 4". :) ); mamy przeróżne gusta kulinarne, więc u nas nie ma problemu wyjadania drugiemu jego porcji; mamy bardzo nienormatywny czas pracy, więc dla nas nawet poranna kawa jest ważna, bo np. się zobaczymy dopiero za dwa-trzy dni). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.07.2021 o 20:38, SzatanKrieger napisał:

po angielsku, zapraszam do obejrzenia jak ktoś ma chęć:

Przecież to jest proste, w wieku produkcyjnym jest więcej mężczyzn niż kobiet, kobieta ma wybór, nawet mało ładna, a mało ładny facet zarabiający poniżej średniej krajowej bez perspektyw jaki ma wybór ?

 

Fajny temat ktoś poruszył.

 

 

Edytowane przez Boromir
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, smerf napisał:

Facet nie musi być piękny, ma zarabiać i opiekować się kobietą lub rodziną. Powiedz mi kiedy facet ma robić te wszystkie zabiegi i za co. Rozumiem, że ma dbać o higienę, zęby itd, ale jeździć po kosmetyczkach czy jakieś operacje robić, żeby kobieta spojrzała bez sensu.

A ja nie mówię o jakiś kosmetyczkach, bo do jest wywalanie pieniędzy w błoto, żadne zabiegi typu maseczka, peeling nie dadzą dużego realnego efektu. Ja piszę o  poważnych wadach w wyglądzie, mocno ograniczających mu działanie na polu damsko męskim.

Jeśli facet ma zanik szczęki images?q=tbn:ANd9GcRsZRsdOTQVbDbJNAwxufU i penisa 4 cm we wzwodzie, no to sory ale jego realne szanse na poznanie jakiejś fajnej dziewczyny są niskie (aczkolwiek nie niemożliwe). Po prostu na czas randkowania trzeba być najlepsza możliwą wersją siebie i nie ma tu żadnego zmiłuj, ani dla jednej ani dla drugiej strony.

Nie mówię tu o facetach przeciętnych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maggienovak może moje posty brzmią pesymistycznie, ale mam dobry nastrój. Po prosu jest już późno, a do pierzyny łapią mnie ciężkie kminy :D

Zauważyłam, że mam coś ze stereotypowej kobiety, bo mężczyzn lubię mądrych, ciepłych i zrównoważonych, ale za koleżanki zawsze miałam niezłe badgirlki. Atrakcyjne, pewne siebie, charyzmatyczne - takie lubiłam :D Ja nie odstawałam zbytnio (byłam niezłą cziką swego czasu).

Ale jak to z takimi, wiadomo, wbiją nóż w plecy, znajdą sobie inną psiapsi, ale niestety tak już mam - lubię takie dziewczyny (kto był z borderką, ten mnie zrozumie ;)). Mam wysokie wymagania wobec koleżanek - nie mogą mnie nudzić (tu już 90% odpada), muszą być pozytywnie zakręcone, charakterne, ale lojalne i oddane. Relacja z nimi ma być trochę jak szalony romans, mam się jarać, że dzisiaj mam wypad z tą koleżanką (takie aaaaaaaaaaaaaa....ale jesteśmy krejzolkiiiii ;)) ale mam mieć pewność, że w trudnych momentach mnie nie zawiedzie. Znałam takie tylko dwie, jedna teraz w Danii, druga w Singapurze.

 

Idę lulu, bo głupotki piszę ;)

 

 

Edytowane przez Amperka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amperka

 

Widzisz słońce drogie, gdy piszę o "męskich kobietach" jestem świadom, że forumowe kobiety będą na mnie złe i będą na mnie psioczyć w myślach, dlaczego? Otóż powód jest prosty i nie jest niczym odkrywczym, przynajmniej dla mnie bo:

95% forumowych kobiet na tym portalu, to..."męskie kobiety". Powód jakiś jest, że się TUTAJ znalazły :) 

(Szkoda, że tym powodem nie jestem ja 🤭 😎)

 

Opisałem wyżej, męskie kobiety mają specyficzny rodzaj ego, taki hmmm "mam wywalone ja wiem LEPIEJ" - Co swoją drogą jest również męskie :) Są uparte, mało komunikatywne, mają tzw "postawę" taką jak te babki z tych filmików, coś jak ala ziomeczki "uff mam wyjebane na tą robotę i co kto mówi".

Wiem że wy wiecie, że macie w sobie dużo męskich cech. Różnica jest tylko w poziomie zaakceptowania i tego, że jako facet mam znacznie trudniej "wyrwać" kobietę na "żeńskie cechy" więc coś musiałem ze sobą zrobić. Wy rodzicie się z wartością i póki jesteście młode - nic nie musicie w takim ogólnym rozrachunku, w zasadzie jak już to odganianie facetów jest "waszą robotą" we większości przypadków - czyli na odwrót jak u nas facetów.

Dla większości nie ma znaczenia czy jesteś męska czy kobieca, byle byś pełnoletnia i względnie młoda. Problem jest wtedy, gdy nie możecie na stałe przyciągnąć wartościowego samca i upatrujecie się na zewnątrz instynktownie, nie szukając problemu we was samych, ponieważ wiele kobiet uważa się nazbyt ważnych (zbyt duże ego) by zauważyć, że co nie co może jest we mnie do poprawienia (nie chodzi o wygląd) i przez to moje małżeństwo, relacja cierpi/cierpią. 

 

Ja wam opisałem, jak polepszyć jakość waszego istnienia jako kobiety (według mnie, czyli asymilować część waszej żeńskiej psyche), ponieważ jak masz pełny zasób aktywnych cech własnej płci, jest się pełniejszą osobą, bardziej atrakcyjną, silniejszą, zdrowszą. Chyba widać po mnie, że jestem bardziej opanowany jak byłem jeszcze półtora roku? Działam znacznie mniej emocjonalnie, czy jest to atrakcyjniejsze dla 95% kobiet? Myślę, że jest.

Opisałem jakie cechy uważam za atrakcyjne i jakie są arechetypowo kobiece i były od zawsze dla nas facetów atrakcyjne, pociągające.

Tylko tyle oraz wyraziłem własną opinię, że nazbyt męskie kobiety po prostu nie są pociągające dla mnie JUŻ (dla facetów również ale wielu nic nie mówi bo się was boi lub po prostu biorą co się nawinie i gdy jest okazja 😉 ) ale dla żeńskich facetów OWSZEM SĄ/JEŚTEŚCIE ale to też nic złego, warto po prostu znać dyhotomię waszego związku, małżeństwa czy tego czego szukacie.

Żeńscy faceci są nieszczerzy i manipujący najczęściej, pasywni, bierni co kobiety określają jako "leniwi" podobnie jak męskie kobiety są kontrolujące, zaborcze, opryskliwe, dominujące i mają te negatywne "nastawienie", ponieważ operują oni na dolnym biegunie w dodatku jeszcze przeciwnej płci.

 

Czy kobieta z wąsami jest pociągająca? - raczej nie.

Czy facet w szpilkach jest pociągający? - raczej nie.

Prościej nie potrafię opisać co staram się przekazać.

 

51 minut temu, Amperka napisał:

Do tego zmierzam, że te wszystkie cechy typowo kobiece to tylko taka poza - dopóki kobieta nie jest silna, pracowita i sprawcza, to jest to po prostu wzruszanie się i teatralne ocieranie łez. Wszystkie te cechy przejawiają się w działaniu (tak bardzo niedocenianym w dzisiejszych czasach, gdzie liczą się wielkie słowa i puste gesty).

Silna, pracowita, sprawcza, działanie - spójrz w tych dwóch zdaniach zostały opisane aż 4 cechy męskie. Wzruszenie się i teatralne ocieranie łez to cechy fałszywe kobiece, pozytywne jest wzruszenie się bez teatru. 

 

Siła jest męska, pracowitość również, sprawczość - również oraz działanie naturalnie również. Jak te cechy są wspierane kobiecymi cechami to jest git, jak nie to odpychacie facetów MĘSKICH tylko tyle i aż tyle. 

 

51 minut temu, Amperka napisał:

Ale oczywiście życzę Ci Szatanie, żebyś znalazł swój ideał :D 

 

Nie będę się odnosił do przejaskrawionych cech tzw "pozytywnych" ponieważ nie o to mi chodziło.

Przedstawiłem pozytywne cechy kobiece i jak wspomniałem wcześniej.

 

Gdy kobieta mówi a raczej bądźmy szczerzy robi "wyrzut treści w łacinie" by mężczyźnie dorósł, dojrzał, by się wziął w garść, był pewny siebie, ambitny, zorientowany na cele, odważny, skupiony, by nie był taki miękki - nie ma problemu. 

Gdy kobiecie mówi się by postarała się o swoją "działkę" - zaczyna się problematyczność, ponieważ kobiety nie są przyzwyczajone, że ktoś jest w stanie im coś powiedzieć. Zwrócić uwagę tym bardziej, kiedy robi to inny facet, który powinien traktować przecież mnie jak bóstwo, "co się dzieje za kogo on się uważa?".

Facet zwraca uwagę - jest problem.

 

To są tak zwane podwójne standardy.

 

Ale jak mówiłem co miałem przekazać, przekazałem - nie musicie słuchać tego co napisałem, wręcz nalegam by nie słuchano. Zastanówcie się i własne wnioski wyciągnijcie na tym mi zależy.

 

Poza tym już nie szukam ideału ale dziękuje za troskę 🙂 

 

Dziękuje @maggienovak za miłe słowo.

 

26 minut temu, Boromir napisał:

facet zarabiający poniżej średniej krajowej bez perspektyw jaki ma wybór ?

Mały lub prawie żaden, podobnie jak męska kobieta chcąca milionera Pawła Greja. 

 

 

26 minut temu, deomi napisał:

penisa 4 cm we wzwodzie, no to sory ale

Wielkość penisa nie wpływa bezpośrednio na zdolność zapłodnienia i nie istnieje granica długości

😎😎😎 😎😎😎 😎😎😎 😎😎😎 😎😎😎 😎😎😎 😎😎😎 😎😎😎  😎😎😎 😎😎😎 😎😎😎 💘

26 minut temu, deomi napisał:

jakiejś fajnej dziewczyny są niskie

Niech bierze nie fajną :D 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szatanie, nie psioczę w myślach i nie jestem zła. Wszystko zawiera się w założonym temacie, który po to jest, aby w nim dyskutować. 

Mi to lotto, ja mam swoj życiorys juz rozpisany.

Tak sobie piszę, bo lubię zgłębić tajemnicę męskiej duszy. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Amperka napisał:

Mi to lotto, ja mam swoj życiorys juz rozpisany.

 

I bardzo dobrze, pamiętajcie że zawsze mogę się mylić. W końcu to Ty znalazłaś fajnego samca, wysokiej jakości, masz dzieci, prowadzisz biznesy i masz szczęśliwą rodzinę. 

 

Wszystkiego dobrego @Amperka i co złego to nie szatan :D Pamiętaj, że jedyne co moje posty mają wnieść, byś z @Amperka stała się super-@Amperka 🙂 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, deomi napisał:
23 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Wielkość penisa nie wpływa bezpośrednio na zdolność zapłodnienia i nie istnieje granica długości

Co z tego? 🤣🤣🤣 co to znaczy że nie istnieje granica długości? 🤣

We wszechświecie są nieskończone dwie rzeczy @deomi jak to Albert Einstein powiedział:

1. Ludzka głupota

oraz

2. Nie istnieje granica długości 😎😎 😎😎 😎😎 😎😎 😎😎 😎😎 😎😎 😄

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SzatanKrieger napisał:

We wszechświecie są nieskończone dwie rzeczy @deomi jak to Albert Einstein powiedział:

1. Ludzka głupota

oraz

2. Nie istnieje granica długości 😎😎 😎😎 😎😎 😎😎 😎😎 😎😎 😎😎 

Nie kumam nic 😎😎😎😎😎😎

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo. Większość kobiet nie ma absurdalnych wymogów. 

 

Generalnie to wygląda tak: niech on ma pracę, jakieś obycie, pasje, pewność siebie i niech mi się podoba. Problem jest gdy facet nawet tego nie spełnia. 

 

Ale mówię o swojej bańce. Z drugiej strony jestem masa leniwych buł obojga płci co nie reprezentując praktycznie nic, oczekują niewiadomo czego. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Boromir napisał:

Taki gość to ma wianuszek dziewczyn kręcących się wokół niego.

Tak. Rój much który wyczuł smród kasy. 

 

W dniu 22.07.2021 o 22:59, SzatanKrieger napisał:

Gdy kobieta mówi a raczej bądźmy szczerzy robi "wyrzut treści w łacinie" by mężczyźnie dorósł, dojrzał, by się wziął w garść, był pewny siebie, ambitny, zorientowany na cele, odważny, skupiony, by nie był taki miękki - nie ma problemu. 

Gdy kobiecie mówi się by postarała się o swoją "działkę" - zaczyna się problematyczność, ponieważ kobiety nie są przyzwyczajone, że ktoś jest w stanie im coś powiedzieć. Zwrócić uwagę tym bardziej, kiedy robi to inny facet, który powinien traktować przecież mnie jak bóstwo, "co się dzieje za kogo on się uważa?".

Facet zwraca uwagę - jest problem.

W obu przypadkach jest problem. Tylko facet o wiele częściej sobie na to pozwala. Na prikazy, nakazy itd. Chociaż może wcale nie jest to dla niego komfortowe. 

On znacznie częściej ma nieprzerobioną psychę. 

 

I natyka się na witaminkę która ma przepracowaną psychikę, ale ma tak samo zjebane poglądy na role faceta co on. 

 

I ona go strofuje, ale siebie już nie pozwala strofować. Po prostu stawia granice. I jest jaka jest.  A on często ulegle dąży do jej zadowolenia. Bo szuka akceptacji i warunkuje swoją samoocenę od jej opinii. 

 

Jednocześnie nie powie o swoich wątpliwościach, lękach. Najbliższej osobie.. Bo ktoś mu wmówił że to nie jest męskie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.07.2021 o 08:04, Libertyn napisał:

Imo. Większość kobiet nie ma absurdalnych wymogów. 

 

Osobiście uważam kapkę inaczej.

I mam gdzieś już te ich wymagania. Co zdrowia mi napsuły to szkoda gadać, wierzyłem święcie że muszę je spełnić by kogokolwiek mieć 😕 

29 minut temu, Libertyn napisał:

I ona go strofuje, ale siebie już nie pozwala strofować.

No właśnie, ponieważ jest asertywna - męska a on się bardziej "daje" jest pasywniejszy, "żeński" :) 

29 minut temu, Libertyn napisał:

Jednocześnie nie powie o swoich wątpliwościach, lękach. Najbliższej osobie.. Bo ktoś mu wmówił że to nie jest męskie. 

 

Jeśli kobiecie się powie o swoich słabościach, lękach, wątpliwościach to niestety to czysta droga do jej stracenia, zaczęcia się pogardy, testów, ghostowania, zwklekania, "kotek mi umarł i nie mogę przyjść" itd.

Z problemami się idzie do innego faceta, nigdy nie kobiety. Oczywiście panie będą pięknie mówić jak to do nich przyjść można ale nie słuchałbym ich. Do mnie jako do faceta może przyjść ze wszystkim kobieta z każdym problemem - ja do niej nie mogę. No chyba, że mowa tu o drobiazgach jak co kupić babci na imieniny. Ale to nawet nie problem tak do końca, tylko rada.

 

Tak to zostało skonstruowane ale nie musicie mi wierzyć, jak będziecie mieć kobietę/dziewczynę powiedzcie jej o swoich problemach to będziecie mieć eks kobietę. 

Mniej więcej to jest tak, że kobieta Cię wysłucha i potem wbije nóż w plecy i zacznie szukać kogoś innego, stanie się niedostępna, niedługo potem dla CIEBIE. 

 

Wracając do wymagań:

W dniu 23.07.2021 o 08:04, Libertyn napisał:

Generalnie to wygląda tak: niech on ma pracę, jakieś obycie, pasje, pewność siebie i niech mi się podoba. Problem jest gdy facet nawet tego nie spełnia. 

To tak nie wygląda w mojej ocenie. Choćby z tego względu, że 75% facetów jest niewidocznych dla dzisiejszych kobiet a więc nie spełnianą kryterium "widoczności". 

 

Ale mówię serio @Libertyn jeśli tak uważasz, ja naprawdę nie mam z tym problemu. Możliwe, że się mylę, jednak nie spotkałem 25 letniej dziewczyny, której wymagania względem faceta by były tak opisane jak to zrobiłeś, czyli w tych kilku wymogach. Moim zdaniem ta lista jest o wiele, o wiele dłuższa i bardziej wyrafinowana.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, gman98 napisał:

Znajomy usłyszał od pewnej witaminki, że w wieku 23-24 lat facet powinien mieć własną działalność. 

A mi kiedyś na jakimś czacie, jedna 18 napisała, że jeśli mam już te 2x lat, to powinienem już mieć 185 cm wzrostu. 😆

Edytowane przez Patton
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, gman98 napisał:
55 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Moim zdaniem ta lista jest o wiele, o wiele dłuższa i bardziej wyrafinowana.

 

Znajomy usłyszał od pewnej witaminki, że w wieku 23-24 lat facet powinien mieć własną działalność. 

Jeżeli w takich sytuacjach kobieta chce wam dokuczyć, umniejszy, dosrać coś powiedzieć to pamiętajcie by również jej oddać, dosrać, umniejszyć i dokuczyć i się nie dawać, ponieważ siłę i asertywność szanują oraz rozumieją na poziomie pierwotnym.

 

Edit:

 

I nie słuchajcie kobiecych bajek co wy powinniście od istot, które nic nie muszą tylko być, by kogoś mieć.

 

My sobie nie możemy tylko być, bo żadna kobiecina na Ciebie nie splunie, szczególnie w dzisiejszym czasach. Rozwijajcie się i bądźcie ponad te "czułe, troskliwe istotki". Kobiety wybierają drani, łobuzów, zbrodniarzy a nie poczciwego przeciętnego faceta. Kobieta nie chce przeciętnego tylko kogoś lepszego od niej - bądźcie lepsi od niej.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

No właśnie, ponieważ jest asertywna - męska a on się bardziej "daje" jest pasywniejszy, "żeński" 

Asertywność nie ma nic wspólnego z męskością czy kobiecością. 

 

44 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Jeśli kobiecie się powie o swoich słabościach, lękach, wątpliwościach to niestety to czysta droga do jej stracenia, zaczęcia się pogardy, testów, ghostowania, zwklekania, "kotek mi umarł i nie mogę przyjść" itd.

Tylko jeśli kobieta jest małowartościowa. Komunikacja jest ważna. Dajmy na to że masz lęk wysokości czy klaustrofobie. Serio o tym nie powiesz tylko będziesz potulnie wchodził do windy na 40 piętro? 

 

Takie komunikaty to shit test. Albo ona go zda albo nie. 

Jednej dziewczynie z którą randkowałem powiedziałem wprost o stanach depresyjnych i anxiety. 

Podała mi namiar na swojego terapeutę. Ale ja głupi zamiast skorzystać, przez dwa miesiące trułem jej dupę. 

Cytat

Z problemami się idzie do innego faceta, nigdy nie kobiety. Oczywiście panie będą pięknie mówić jak to do nich przyjść można ale nie słuchałbym ich.

Można przyjść po wsparcie, radę, ale nie można się za kobietą schować przed światem

Cytat

Do mnie jako do faceta może przyjść ze wszystkim kobieta z każdym problemem - ja do niej nie mogę. No chyba, że mowa tu o drobiazgach jak co kupić babci na imieniny. Ale to nawet nie problem tak do końca, tylko rada.

No i. Skazany jesteś na fasadowe relacje. Na relacje w których udajesz. 

Cytat

Tak to zostało skonstruowane ale nie musicie mi wierzyć, jak będziecie mieć kobietę/dziewczynę powiedzcie jej o swoich problemach to będziecie mieć eks kobietę. 

Tak. Zwłaszcza jak nic nie będziemy z tym robić. Nikt nie lubi wiecznie poszkodowanych leniwych męczydusz. Kobieta która staje się eks, nie ma kompleksu ratowniczki

Cytat

Mniej więcej to jest tak, że kobieta Cię wysłucha i potem wbije nóż w plecy i zacznie szukać kogoś innego, stanie się niedostępna, niedługo potem dla CIEBIE. 

Chyba że się ogarniesz i problem przestanie być takim problemem. Bez względu na problemy, ona musi widzieć w Tobie oparcie. 

 

Faceci są niewidoczni. Co robią by było inaczej? Wczoraj byłem na munchu. Nikogo nie znałem. Fobia społeczna wchooj. Ale usłyszałem jak jakaś laska gada o temacie mi bliskim. I się podłączyłem. Potem poznałem z 6 osób obu płci. Było fajnie. Ale widziałem wielu typów którzy tylko siedzieli pod ścianą. 

Poznałem też faceta który był z dwa razy młodszą dziewczyną. Związał ją na pufie. Tak po prostu. Bo mógł, bo chciał. Bo był pewny swego. Potem trochę rozmawialiśmy gdy on od niechcenia prał jej tyłek. 

Pozytywny, otwarty gość, pracujący w IT. Tak go odebrałem. I szczerze. Ja chcę być jak on. Mieć tą bezpretensjonalną pewność siebie. Bo o to głównie chodzi. Nie o tworzenie fasad. Nie o udawanie kogoś kim się nie jest. 

Nie chcę być jak te typy pod ścianą zbyt przerażone widmem złej oceny by zagadać do kogokolwiek. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.