Skocz do zawartości

Jak poinformować o rozwodzie i jaka taktyka?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Większość czytała pewnie moje 2 tematy. Założyłem nowy, ponieważ chcę znać wasze zdanie co do taktyki:

 

1) Być jeszcze jakiś czas - pół roku może z  żoną, starać się na maxa: zapraszać do restauracji, kupować wiele prezentów zabierać na wycieczki zagraniczne? Itd? A potem kwiaty i spotkanie w restauracji i oświadczenie o rozwodzie i powiedzieć, że była dobrą kobietą i życzę jej szczęścia. A to wszystko na ZIMNO.. A podczas rozwodu wyciągnąć WSZYSTKO i jazda o walkę nad opieką? 
 

Gdzieś czytałem, że dobrze jest rozwieźć się z klasą oraz, że będę dobrze zapamiętany. Stąd ta opcja.

 

 

2) Listownie pozew. Jak będzie w PL. Potem spotkać się i jak będzie pytać dlaczego, to powiedzieć, że szanuję jej wybór, że woli innego. I powiedzieć, że ja chce być z kimś kto będzie mnie traktował jak rodzinę i będzie szczery (choć to utopia). No i jak będzie pytać dlaczego, to powiem, że ona wie. A jak nie, to się dowie.

 

3) Na ostro: powiedzieć, że się rozwodzimy i że jest ku**ą. I zacytować: ,,kurwy w żonę nie zamienię, ale żonę w kurwę, bardzo szybko”.

 

4) Gdyby nie chciała rozwodu, to powiedzieć, że : jak kiedys rozmawialismy, to mowilas, ze Ty bys sie ze mna rozwodzila, gdybym Cie zdradzil. I powiedziec, ze: mozemy byc razem, ale: po rozwodzie, ja sie spotykam z kim chcę i pieprze z kim chcę, każdy ma swoją kasę. I jej jeden wyskok, to leci za drzwi.

 

5) Jak jej rodzina by pytała, to mówić, że to moja sprawa i mojej byłej. Wystarczy, że ona wie. To co ona opowiada, mnie nie obchodzi.

 

6) Odwrotnie do pkt. 5. Poinformować całą jej rodzinę o wszystkim, jaka jest.

 

7) Z tego co czytałem, to udowodnienie zdrady, to nic nie znaczy kompletnie. Najważniejsze jest udowodnienie do utraty więzi emocjonalnej - to przez co doszło do zdrady.

 

8 ) Sprawę komplikują jej kradzieże (jeśli to robi). Bo jeśli tak, to będę zmuszony, do wyjechania z rozwodem jak najszybciej. Żeby użyć tego jako Jokera w prawach nad opieką. 
 

9) Tak właśnie myślę, gdyby dziecko trafiło do mnie, to nie będę miał czasu na nic. Ale ona będzie musiała robić na alimenty. W drugą stronę: będę miał dużo czasu i np na samorozwój. A ona sama chcialaby mieć dużo czasu, więc dzieckiem zajmowalaby się jej matka pewnie. W takiej sytuacji to juz chyba lepiej jak by trafił do mojej rodziny.

 

W skrócie: potrzebowałbym kogoś do pomocy nad opieką. Bo jak bym poznawał inne kobiety?
 

10) Zerwać całkowicie kontakt i rozmawiać tylko o dziecku. Tylko i wyłącznie. Czy wręcz przeciwnie - normalnie kontaktować się, gdyby chciała? 
Myślałem, że pierwsza opcja jest lepsza.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mugen2

 

 

Zanim cokolwiek zrobisz ustal o co grasz. Są to dwie rzeczy:

1. Dzieciak

2. Twój majątek i to jak ona może Cię z niego wydoić

 

Zaczniemy od numeru dwa. Dostałeś majątek od Ojca, który nie wszedł w Wasz wspólny bo macie intercyzę. Punkt dla Ciebie bo z tytułu majątku nie będzie jej się należała połowa. Problemy pojawiają się natomiast dwa:

1. Alimenty na dziecko

2. Alimenty na nią

 

W którymś z postów @Mosze Red dał celną uwagę - faceci chcą się rozwieść "szybko" byle mieć to z głowy zapominając, iż jeśli między nimi, a eks-małżonką była różnica w zarobkach, to Pani, przy rozwodzie bez orzekaniu o winie albo jeśli wina będzie faceta ma prawo do alimentów "na siebie" (nie myl z tytułu dziecka) - chodzi o to, że po rozwodzie "popada w niedostatek" i obniża jej się stopa życiowa. Oczywiście nie każda tak zrobi ale np. moja ex wrzeszcząc do mnie że ona chce rozwodu wypaliła, że dla niej 3000 zł alimentów na siebie (my nie mieliśmy dzieci) to minimum, a jak ją "zdenerwuję" to 5000 zł miesięcznie. Dlatego też, jeśli chcesz się na 100% zabezpieczyć przed tym żądaniem radzę Ci abyś zbierał dowody na orzeczenie rozwodu z winy Twojej ex. Chyba, że się dogadacie i załatwicie rozwód bez orzekania o winie - 20 minut w sądzie.

 

Co do alimentów na dziecko - tematu nie przerabiałem i niech się wypowie ktoś, kto jest prawnikiem / miał "tę" przyjemność. Dziecko, z pewnością, będzie kartą przetargową więc tu się szykuj na dobry cyrk.

 

Jesteś teraz w emocjach więc analizujesz jak ją o tym poinformować - nie znam Ciebie i jej ale ja na pewno, jeśli byłbym przekonany co do rozwodu, nie bawił się w opcję 1 - szkoda czasu. Rodziną z jej strony się nie zajmuj i tak staną po jej stronie, nawet jakby się dowiedzieli jaką jest K***ą to jest ich córka itp. więc możesz już traktować tych ludzi jakby Cię nie znali. 

 

Radzę Ci też dobrze nie rozmawiać z Waszymi wspólnymi znajomymi, aż do momentu rozwodu - uzyskania orzeczenia - ponieważ nie wiesz kto co komu mówi.

 

Podsumowując:

1. Podejmij decyzję czy chcesz się na bank rozwieść

2. Zabezpiecz kasę - idź do prawnika i jeszcze raz sprawdź gdzie ona może Cię na nią skubnąć - jakie dowody masz gromadzić aby przybić jej rozwód z orzeczeniem o winie - zgromadź dowody ZANIM powiesz jej o rozwodzie

3. Pogadaj z prawnikiem jak ułożyć sprawę z dzieckiem i jak zrobić tak aby nie doiła Cię z alimentów

4. Poinformuj swoją małżonkę, że to koniec i że się rozstajecie - mając już uszykowane lokum do wyprowadzki (jeśli Ty się masz wyprowadzić)

5. Jeśli ona Cię zdradziła - nie słuchaj skamlenia o poprawie etc.*

 

Generalnie ona albo będzie zrzucać winę na Ciebie albo Cię straszyć, że zabierze dzieciaka itp. - baba się nigdy do błędu nie przyzna - więc bądź na to gotowy.

 

*Moja była o tyle zabawna, że w 3 miesiącu po mojej wyprowadzce, kiedy hajs się skończył, zaczęła płakać w telefon żebym wracał bo "nie ma za co żyć" (zarabia sama ok 3000 zł "na rękę" - za mało żeby "żyć :D  :D  :D )

 

PS Teraz zobaczyłem Twoje rozterki co do tego jak zorganizować opiekę nad dzieckiem - jeśli rozwód będzie w PL a Twoje ex nie jest jakąś mega idiotką na 99% dziecko zostaje u niej.

 

 

---------------------------------------------------------------------------------------------

 

Jeszcze jedno - pierdoleniem rodziny i znajomych się nie przejmuj - jak nie staną po Twojej stronie - od razu niech wy*p****** ;) Baba zrobiła Cię w wuja i nie ma zlituj się, że "nie krzywdź matki", że to "słaba Myszka", że ona "sobie nie poradzi". To jest dorosły człowiek i mógł się zastanowić nad konsekwencjami zanim zaczęła dawać dupy obcemu facetowi, pomimo, że podpisała umowę (akt małżeństwa), iż będzie to robić tylko z Tobą, a w zamian otrzymuje opiekę. Dodatkowo - jak byliście w kościele - przysięgała, a jak się okazało, gówno to dla niej znaczyło.

 

Za chwilę zaczynasz nowe życie i na tym się sfokusuj - od Ciebie zależy ile powrozów na szyi uda się Twojej ex-babie Ci zawiesić.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 17
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mugen2 napisał:

2) Listownie pozew.

Według mnie najlepsza opcja.

 

Godzinę temu, Mugen2 napisał:

W skrócie: potrzebowałbym kogoś do pomocy nad opieką. Bo jak bym poznawał inne kobiety?

 

Najpierw rozwód i ochłoń. A nie że już następnej chcesz szukać.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, niemlodyjoda napisał:

Moja była o tyle zabawna, że w 3 miesiącu po mojej wyprowadzce, kiedy hajs się skończył, zaczęła płakać w telefon żebym wracał bo "nie ma za co żyć" (zarabia sama ok 3000 zł "na rękę" - za mało żeby "żyć :D  :D  :D )

Złoto panie, złoto. Może w tym jest sposób. Jak rozwód to wyprowadzka od kobity. Wtedy musi się sama utrzymać, opłacić prawnika. Wtedy się otwierają oczy że kasa z nieba sama nie spada. A jak facet dalej mieszka z żoną to cała impreza dzieje się na jego koszt. 

  • Like 8
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, niemlodyjoda napisał:

W którymś z postów @Mosze Red dał celną uwagę - faceci chcą się rozwieść "szybko" byle mieć to z głowy zapominając, iż jeśli między nimi, a eks-małżonką była różnica w zarobkach, to Pani, przy rozwodzie bez orzekaniu o winie albo jeśli wina będzie faceta ma prawo do alimentów "na siebie" (nie myl z tytułu dziecka) - chodzi o to, że po rozwodzie "popada w niedostatek" i obniża jej się stopa życiowa. Oczywiście nie każda tak zrobi ale np. moja ex wrzeszcząc do mnie że ona chce rozwodu wypaliła, że ona chce minimum 3000 zł alimentów na siebie (my nie mieliśmy dzieci), a jak ją "zdenerwuję" to 5000 zł miesięcznie. Dlatego też, jeśli chcesz się na 100% zabezpieczyć przed tym żądaniem radzę Ci abyś zbierał dowody na orzeczenie rozwodu z winy Twojej ex. Chyba, że się dogadacie i załatwicie rozwód bez orzekania o winie - 20 minut w sądzie.

 

Kodeks rodzinny i opiekuńczy-

Art. 60. Obowiązek alimentacyjny wobec byłego małżonka

§ 1. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.
§ 2. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.
§ 3. Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa. Jednakże gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten wygasa także z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni.

 

Wyrok SO sygn. VII U 1121/19 Prawidłowe wyłożenie ustawowego pojęcia "niedostatku", którym posługuje się art. 60 § 1 k.r.o., wymaga uwzględnienia całokształtu okoliczności charakteryzujących życiowe i majątkowe położenie rozwiedzionego małżonka domagającego się świadczenia alimentacyjnego od byłego współmałżonka. Mieć należy przy tym na uwadze, iż do przyjęcia niedostatku wystarcza, że środki uprawnionego nie są dostateczne do samodzielnego utrzymania się, nie jest zaś konieczne ustalenie, że uprawniony w ogóle nie ma żadnych środków do utrzymania się; chodzi tu o sytuację, w której osoba uprawniona nie może w pełni zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb.

Podsumowując, możesz mieć problem x1


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 sierpnia 2018 r. I ACa 357/17 Istota swobodnej sędziowskiej oceny polega na tym, że dysponując dwiema wersjami przyczyn rozkładu pożycia małżeńskiego stron, sąd meriti ocenia na podstawie doświadczenia życiowego, zgodnie z regułami racjonalnego i logicznego rozumowania, której wersji daje wiarę. Powinien przy tym odpowiednio umotywować swoje stanowisko.

Podsumowując, możesz mieć problem x2

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 11 czerwca 2018 r. I ACa 247/18 Orzekanie o alimentach na podstawie art. 60 § 2 k.r.o. wymaga porównania sytuacji w jakiej małżonek winny znalazł się po rozwodzie z sytuacją, w której znajdowałby się, gdyby pożycie małżonków funkcjonowało normalnie. Nie są natomiast w tym zakresie istotne zmiany, które nastąpiły w położeniu małżonka niewinnego po utrwaleniu się separacji stron do chwili wydania wyroku rozwodowego.

Podsumowując, możesz mieć problem x3

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2001 r. II CKN 391/00  Brak niedostatku sam przez się nie przesądza o uprawnieniu do wsparcia materialnego. Rozstrzygające jest w tym względzie istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego.

 

Podsumowując, możesz nie mieć problemu, jak to rozegrasz na zimno :D 


 

Wyrok SA w Białymstoku z 4.02.2016 r., I ACa 512/15, . 1. Przepisy k.r.o. nie wskazują zasad rozliczeń między byłymi małżonkami pozostającymi w ustroju rozdzielności majątkowej ani w trakcie, ani po rozwiązaniu małżeństwa. W takim układzie stosunków do rozliczenia zastosowanie znajdą więc reguły ogólne, w tym przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, które realizują ogólną zasadę, że nikt nie powinien się bogacić bezpodstawnie kosztem drugiego.

2. Co do zasady, jeżeli jeden z małżonków pozostających w ustroju rozdzielności majątkowej swoją aktywnością i zaangażowaniem finansowym i faktycznym współtworzył odrębny majątek drugiego małżonka, może domagać się rozliczenia i przywrócenia równowagi ekonomicznej na podstawie art. 405 i n. k.c.

3. Pojęcie zwykłych potrzeb rodziny nie obejmuje wydatków inwestycyjnych chyba, że chodzi o drobne inwestycje nie wymagające większego zaangażowania środków majątkowych. Także współdziałanie w prowadzeniu przedsiębiorstwa jednego z małżonków nie mieści się w obowiązkach wynikających z małżeństwa, a fakt ustanowienia rozdzielności majątkowej nie oznacza zrzeczenia się roszczenia o zwrot korzyści, jakie wynikły z wkładu pracy i inwencji jednego z małżonków w działalność prowadzoną przez drugiego. Uzyskana bez podstawy prawnej korzyść nie zamyka się w kwocie zaoszczędzonego wynagrodzenia, lecz obejmuje także zyski, jakie wynikły z tej pracy.

 

Podsumowując, możesz żonę atakować przepisami dot. bezpodstawnego wzbogacenia twoim kosztem. Płaciłeś na nią prawda, za mieszkanie i inne duperele. Fajnie jakbyś napisał do niej, ze chcesz iść na terapie par (blef, ale jak to udokumentujesz, to sąd uzna, "ojej jaki kochany, chce ratować małżeństwo") :D  Jest to fajny argument, bo jeżeli ona zobaczy fakty i przepisy wraz z uzasadnieniem, to może zacznie przejawiać chęć do rokowania co do opieki nad dzieckiem i wysokością alimentów.

Na pewno odradzam działanie pochopne, trzeba wyczekać, zachowywać się grzecznie, bo jak widzisz, jak sąd zobaczy, że jesteś raptus i świr to ci dopierdoli alimenty i dziecko zostanie przy mamie (żonie).

A jeżeli będziesz troskliwym tatusiem, a z niej zrobisz wywłokę to masz szansę na dziecko i na brak alimentów na nią, bo powiesz, że dziecko kurwa kosztuje :D

Idź do prawnika rozwodowego, to trzeba rozumu a  nie emocji !

Masz duży plus, że intercyza ratuje Twój majątek.


 

Edytowane przez Kamil9612
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Barry napisał:

@niemlodyjoda możesz opisać jak się skończyło to żądanie ? Pani coś ugrała ?

 

Tak - rozwód z orzeczeniem o jej winie :D 

Tylko, że do tego trzeba:

1. Mieć kasę poza systemem Ognivo

2. Żelazne nerwy żeby nie dać się sprowokować i zbierać dowody na kurewstwo

3. Dobrego adwokata

 

Z podziału majątku dostała ochłapy, jakieś drobne na waciki bo ja w zasadzie nic na siebie nie miałem i nie mam - taki stan chcę utrzymać jak najdłużej ;) :D 

 

Kilka luźnych uwag:

1. Konto wspólne - tylko z drobnymi na żarcie i opłaty domowe

2. Żona wie maksymalnie o 30-40% Waszej kasy

3. Gotówka > konta za granicą > konta w PL

4. Jeśli macie atrakcyjną i młodszą kobietę - oczy dookoła głowy (u nas było ok 10 lat różnicy)

5. To co baba mówi, a co robi, to są dwie różne rzeczy

 

Jak człowiek sobie zda sprawę z tego jak wygląda rzeczywistość w tzw. "małżeństwie" to śmiech pusty ogrania na płacze pt. "nie mam dziewczyny" albo kwestie "ciśnij na siłkę żeby mieć powodzenie".

Najlepiej z tego leczy rozwód albo próba wrobienia w dzieciaka.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 17
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

4. Jeśli macie atrakcyjną i młodszą kobietę - oczy dookoła głowy (u nas było ok 10 lat różnicy)

 

Baby trzeba pilnować albo się nie denerwować :D 

24 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

2. Żelazne nerwy żeby nie dać się sprowokować i zbierać dowody na kurewstwo

Najgorzej to polecieć w tango emocji, a jak sąd zobaczy to u faceta, to uzna, że świr i trzeba chronić kobietę, a potem myk orzeczenie o winie i alimenty.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niemlodyjoda rozumiem ze pani zakochała się w innym panu i zapomniała Ci o tym powiedzieć w trakcie trwania małżeństwa ? 
Jestes zamożnym człowiekiem ze chciała tak duże alimenty czy po prostu miała ochotę na całą Twoją pensje ? 
 

Jakie ma znaczenie czy pani wie o tym czy masz pieniądze czy nie skoro przed rozwodem możesz wszystko wypłacić, oddać kumplowi do sejfu a w sądzie powiedzieć ze przegrałeś w kasynie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Barry napisał:

@niemlodyjoda rozumiem ze pani zakochała się w innym panu i zapomniała Ci o tym powiedzieć w trakcie trwania małżeństwa ? 

 

Pani wspólnie z Gachem (który jak się dowiedział, że Pani gówno dostanie z rozwodu a nie kasę, zostawił Panią z dnia na dzień) planowali wydymanie frajera na kasę. Nie udało się ;) 

 

48 minut temu, Barry napisał:

Jestes zamożnym człowiekiem ze chciała tak duże alimenty czy po prostu miała ochotę na całą Twoją pensje ? 

 

Nie wiem kto to jest dla Ciebie zamożny człowiek ale 3-4k netto, jakby to dobrze rozegrała, mogłaby spokojnie wyszarpać z alimentów dla siebie (nie na dziecko - nie mamy takich). Dlatego też zastanówcie się czy rozliczać się PITem z żoną, nawet jak Wam to daje zwrot fajny.

 

48 minut temu, Barry napisał:

Jakie ma znaczenie czy pani wie o tym czy masz pieniądze czy nie skoro przed rozwodem możesz wszystko wypłacić, oddać kumplowi do sejfu a w sądzie powiedzieć ze przegrałeś w kasynie

 

Ma znaczenie prawne i psychologiczne:

1. Jak wie gdzie masz pieniądze, a nie daj Boże są to Wasze wspólne konta, to leżysz i kwiczysz

2. Kasa jaką zarobiłeś w małżeństwie też jest do podziału - ale co ciekawe - jeśli firma/spółki były założone przed małżeństwem już nie

3. Po co ma wiedzieć? Niech moja historia powie Ci dlaczego lepiej żeby wszystkiego nie wiedziała

4. Pieniądze jak pieniądze ale jak kupicie wspólnie nieruchomość, ruchomości itp. to zaczyna się bal.

 

Pieniądze lubią ciszę. Chodzi o żonę, rodzinę i wszystkich naokoło. O moich finansach wie księgowa, prawnik, i dwóch kumpli - pisałem już raz - jeden jest bardzo zamożnym człowiekiem, drugi to facet z którym znamy się już 20 lat.

 

Dlatego np. uważam, że dopiero od pewnego poziomu (nie zaczyna się on od kiedy możesz wziąć na niego leasing) głupotą jest branie samochodów, z "dedykowanymi rejestracjami", szpanowania byle gównem czy kredytowanie się po korek na chatę na którą Cię realnie nie stać. Ale to ja. тише едешь, дальше будешь.

 

1 godzinę temu, Kamil9612 napisał:

Baby trzeba pilnować albo się nie denerwować :D 

 

Gdyby to była "dziewczyna", a nie "żona" miałbym na to wy*ebane po całości ale chodziło o kasę.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, niemlodyjoda napisał:

1. Jak wie gdzie masz pieniądze, a nie daj Boże są to Wasze wspólne konta, to leżysz i kwiczysz

 

W małżeństwie nie ma czegoś takiego jak kradzież. Jeśli żona wie gdzie co przechowujesz, to w sytuacji blisko rozwodowej (a kobiety mogą to planować nawet na długo przed) albo i niekoniecznie blisko rozwodowej może wypłacić twoje pieniądze jak swoje własne, ponieważ jest żoną i zgodnie z prawem jest to wspólne, nawet gdy w owych koncie widnieje w rubryce "właściciel" tylko jedna osoba - mąż. Także żona może wypłacić wszystko z kont wszelakich męża bez żadnych konsekwencji i przekazać to w akcie darowizny np. mamusi. W tym momencie jesteś goły i niekoniecznie wesoły. Dlatego najlepiej aby małżonka wiedziała tylko o jednym koncie: tym wspólnym. Reszty niech się domyśla. Także wszelkie pozostałe rachunki osobiste, oszczędnościowe, powiernicze, brokerskie w kraju i zagranicą powinny być tylko i wyłącznie twoją tajemnicą. Najlepszym przykładem niech będzie byłe już małżeństwo Johnny'ego Depp'a i Amber Heart. Amber wypłaciła sobie z konta męża kilka milionów dolarów i co? I nic😉

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda czasu i pieniędzy na uroczysty rozwód i kontakty, chyba że jesteś gotowy na każdy scenariusz, np. pańcia po Twoim oświadczeniu wali łbem o umywalkę i wskazuje Cię palcem, pooglądaj sobie filmy poglądowe na forum :D

Nie licz również, że kurewski sąd zapłacze nad zdradzonym misiem i przyzna Ci dziecko, bo tam standardem jest fałszywe oskarżenie o przemoc i alienacja.

Dziecko należy zabrać i chronić przed wariatką, aż wywalczysz opiekę.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kamil9612 Hej. My bylismy na terapii on-line. Wywalilem na to okolo 3,5tys zł. Ale to był błąd ! Bo raz pokazałem uczucia i łzy poleciały (nie wiedzialem ze to słabość). A dwa - w ogole propozycja terapii to błąd. A trzy - ona obwiniala za wszystko mnie non stop. Ale wiedzialem jak to sie skonczy i przynajmniej bede mial dowod w sądzie. 
 

@niemlodyjoda

Dzięki wielkie za rady! Najgorsze jest to, że na własną matke (macoche) nie mogę liczyć… i 2siostry. Choć to się zmienia bo odciąłem się od macochy. I ona zaczeła trochę chyba żałować. Najgorsze, że moja siostra starsza steruje naszą macochą i młodszą siostrą. No dosłownie kontroluje i steruje nimi jak lalkami. Ale kogoś do pomocy nad opieką (gdybym wygrał) siłą rzeczy będę musiał zorganizować pomoc.

 

Alimentów na nią nie będzie ! Bo będzie albo wina wspólna - a wtedy nie ma alimentów na nią, albo jej wina. I ja chce żeby była jej wina! Choć boję się, że ona może mieć jakieś dowody na mnie, że będzie wspólna.

 

Jej rodzinę już dawno traktuję jak powietrze. Ja nie wiem co ja zrobię jak przyjedziemy do Polski na 3 tygodnie i bedziemy prawie caly czas u nich… dzień w dzień. Może opłacę jakiś wyjazd i zabiorę żonę żeby nie być w ich domu (jak będę miał już dowody. Albo zostawię jeszcze na tydzień żonę w PL, aby detektyw zebrał materiał jak się w PL jeszcze kurwi.

 

@niemlodyjoda Tu jest jazda. Bo ja musiałbym rozwieźć, rzucić robotę (z dnia na dzień) za granicą. Wynająć i przeprowadzić się do PL i kupic sobie mieszkanie i szukac roboty w PL.

 

Ja wiem, że nie ma mowy o poprawie. Dla mnie najgorsze jest to, że ona mnie nie szanuje! I chyba już nie będzie. Zawsze znajdzie się jakaś akcja, że zacznie mnie poniżać. Kiedyś coś zawsze się zacznie. A ja nie zamierzam być poniżany i żeby mną wycierano wycieraczkę. Ja po prostu muszę się rozwieść, żeby jej pokazać siłę. Bo ona chyba myśli, że ja się tego boje - brak kontaktu z dzieckiem. 
 

Ja myślę, że ona lubi zdradzać i wręcz kocha seks. I myślę, że ona by chciała żebym ja też ją zdradzał! Nie wiem co jej siedzi w głowie, serio. Ale ona chyba chce żebym się pieprzył z innymi kobietami, bo:

 

1) nakierowywała mnie na to gdzie mieszka taka sąsiadka z budynku obok- taka wydziarana i mega seksowna.

2) raz się śmiała po seksie i mi mówiła, żebym powiedział kochance, że to ona mnie tak podrapała

3) teraz jak byłem w PL i chce jechać nast. razem, to żona się mnie wypytuje o ten wyjazd i się tak uśmiecha… jakby się cieszyła, że się pieprze na boku. Serio, tak mi się wydaje. ALE !!! Przed moim wyjazdem słychać było jej szlochanie…

 

Co do Twojej byłej - bo nie utrzymywali jej rodzice. Moją utrzymywać będą nadal rodzice i ona kase bedzie miec tylko na swoje przyjemnosci.

 

@niemlodyjoda Masz racje. Ja moze bym zdzierżył jej skoki w bok. Gdyby ona ze mną porozmawiała o tym. Byśmy obgadali to. Ja to rozumiem. 
Ale nr. 1 to jest rozmowa. Nr. 2 to jest szacunek.

A ona ani nie rozmawia, nie chce i zero szacunku - teksty, że jestem pojebem. Więc ja muszę się rozwieźć. Mnie się w niej prawie wszystko podoba mega. No i sex-z nią to jak z divą.  - ale jej brak szacunku, lenistwo co do pracy, chęć kontroli, zazdrość i kurwienie się nie obgadając tego ze mną, to jest szambo. 
 

Ona wie, że jest mega sexi i prawie każdy na nią poleci. Ja, to, że są zdrady prawie w 90%zwiazkow, bralem pod uwage. Ale do glowy mi nie przychodzilo, że to się wiąże silnie z brakiem szacunku do partnera i gardzeniem nim! Ja po prostu nie wierze w wierność. 
Więc zmiana partnerki może mi dać szacunek, brak manipulacji seksem i innych kwasów.

 

,,

Teraz zobaczyłem Twoje rozterki co do tego jak zorganizować opiekę nad dzieckiem - jeśli rozwód będzie w PL a Twoje ex nie jest jakąś mega idiotką na 99% dziecko zostaje u niej.

” 

Masz na myśli, że jak potrzebowałbym pomocy przy dziecku, bo chciałbym poznawać kobiety, to lepiej żeby dziecko trafiło do ex? Czy po prostu uważasz, że tak czy inaczej nie uda mi się wygrać opieki i dziecko trafi do ex.

 

Ja myślę, że ona się zakochała przed ślubem już i wyszła za mnie dla kasy. I myślała, że zrobi ze mnie cipe i ustawi mnie drąc się, no i teraz dzieckiem. Ona żąda władzy w związku. I się przeliczyła. O czym ja już jej przed ślubem mówiłem, że nie ze mną te numery. 
 

Tak, chce się rozwieść. 
 

Ja miałem jej na urodziny kupić lapka za 2,5 tyś Euro! I chyba poczekam do Świąt Bożego Narodzenia, jak się uda. Jak wytrzymam ! I kupię jej tego lapka. I zainstaluje wpierw wszystko co możliwe do szpiegowania ! Szkoda, że już dawno o tym nie pomyślałem! 
 

Rozważam też opcję jak ona pieprzy się z kochankiem, a ja wchodzę z detektywem :) ale nie wiem co lepsze. To, czy rozmowa z nią podczas informowania o rozwodzie i powiedzenie, zeby mi o wszystkim opowiedziała, albo dowie sie w sądzie.

 

Ale chyba masz rację, lepiej jak zbiorę dowody i nie ciągnąć tego, bo ona może sobie urabia już drugą gałąź ! I kradzieżami zbiera kase na adwokata! 
 

Muszę przemyśleć.

 

A poszukanie sobie kogoś do seksu jak już nie będę miał dowody jej zdrady? Jak ja mam seks raz na 2-3 miesiące? A brakuje mi tego ostatnio mocno. A ona się bawi w najlepsze…

Trzeba czekać do rozwodu? A najlepiej do końca rozprawy? Bo to może się ciągnąć latami, jak będę chciał żeby było z jej winy. To wtedy mam latami nie uprawiac seksu, a ona bedzie robila sobie co chce? 
 

P.S. Slyszalem na nagraniu jak sie pieprzy z kolesiem i mu mowi ,,dojdź już” ! Ciekawe kto to kurwa jest ! 

 

 

 

Godzinę temu, Gościu napisał:

Szkoda czasu i pieniędzy na uroczysty rozwód i kontakty, chyba że jesteś gotowy na każdy scenariusz, np. pańcia po Twoim oświadczeniu wali łbem o umywalkę i wskazuje Cię palcem, pooglądaj sobie filmy poglądowe na forum :D

Nie licz również, że kurewski sąd zapłacze nad zdradzonym misiem i przyzna Ci dziecko, bo tam standardem jest fałszywe oskarżenie o przemoc i alienacja.

Dziecko należy zabrać i chronić przed wariatką, aż wywalczysz opiekę.

 

Szok ! Jak sluchalem nagrania to sobie to wszystko wyobrazalem, jakbym tam byl ! Jak ona sie z kims pieprzy. Masakra. Serce wali jak z młota ! 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gościu napisał:

Nie licz również, że kurewski sąd zapłacze nad zdradzonym misiem i przyzna Ci dziecko, bo tam standardem jest fałszywe oskarżenie o przemoc i alienacja.

Dziecko należy zabrać i chronić przed wariatką, aż wywalczysz opiekę.

Wydrukować i powiesić na oddziałach porodowych i w urzędach stanu cywilnego :D 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Dziecko, z pewnością, będzie kartą przetargową więc tu się szykuj na dobry cyrk.

ZAISTE. ZAWSZE.

 

MOJE rozwodzenie miało nazwę roboczą" OPERACJA Stalingrad.

....czemu?

....analiza mobilizacji wojsk Nazistowskich Niemiec wedle zimy i oporu ludzi którzy nie mieli nic do stracenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę stąd spierdalać. Jestem w szoku. On chyba wzial caly dzien wolny, bo dzisiaj odsluchuje co robią. Chore, że dziecko musi na to patrzec. 
 

Na 90% to orbiter. Musial miec klucze do mieszkania. A ostatnio żona sie skarzyla ze zgubila. Przyszedl do mieszkania dokladnie jak ja pojechalem do pracy. 
 

Ona musiala sie w nim ZAKOCHAC ! !! 
To dlatego przegladala jego polozenia, gdzie jest. To dlatego on nic nie gada jak jest w MIESZKANIU Z NIĄ !!! To dlatego znalazl sobie dziewczyne w miejscowosci gdzie moja zona mieszka. 
 

Jedno mnie zastanawia. Czy to moje dziecko! Testy DNA już dotarły. 
 

Jak bedzie rozwod i dziecko jest moje (DNA), a ona bedzie z nim i jej dziecko przydzielą, to nie wiem co zrobie 🤯

 

Dzisiaj sie dobieralem do zony. A zona do mnie ze nie ma sił. I mowi, ze bedzie musiala zaczac drugą kawe pic. Pierwszą pije dla kochanka!!! Jej każdy może włożyć, wychodzi na to… 
 

Co ja bym dał, żeby dzieciak byl ze mną. W takiej sytuacji. To jak bedzie z matką, to nie wiem jak ja to psychicznie wytrzymam. W pracy nie moge sie skupic w ogole.

 

Gdyby to był jakiś poznany koles, to na 100% by sie odzywał coś !  
 

Jeżeli to orbiter, to moge cos zrobic, oprocz powiadomienia jego narzeczonej? 
 

@niemlodyjoda Co zrobic żeby zemścić się na orbiterze? Pisales zeby nie informowac rodziny, bo bedzie miala to gdzies. Ta najblizsza napewno. A co z tą dalszą? Moglbym im rozeslac info albo wideo od detektywa? Wtedy mialaby ostracyzm! No nie wierze, że nie. Koleś był na moim weselu i niby ,,przyjaciel”. Teraz zbiore dowody na zdrade, a od nast. tygodnia zaczne dowody o kradzieży ! Jak bede mial te dwa dowody to nie bede potrzebowal więcej. Tak myślę.

 

Ostatnio żona szukala na google: co to jest joda. Tak mi sie skojarzylo z tym awatarem Twoim. Czyżbyś to był Ty? 🙄
 

Musze jak najszybciej zdobyc dowody i rozwód. Bo to nie do wytrzymania.

 

Ponoc za obicie mordy - juz po rozwodzie. To tylko kara pienieżna i tyle.. mozna ryzykowac.

 

Ja mysle ze to orbiter. Ona musiala sie w nim zakochac przed naszym ślubem !!!! A ode mnie co chciala? Kase chyba tylko. Zagadka sie niedlugo rozwiąże ! Czyje to dziecko i kim jest kochanek ! Jeszcze 3 DNI

 

Co ciekawe jak chcialem ją dzisiaj zerżnàć, to na sile szybko usypiala dziecko. Ona jest normalna, że tyle dzid musi mieć? 
 

Ta lekcja życia mi się należała. To jest jak kropla w krople historia z życia mojego OJCA ! 

 

Moje pytanie jest takie ! Jak sie zabezpieczyć przed tym, żeby żona nie jebła się o ścianę głową? Kiedys tak lekko uderzała w mega kłótni i biła się dłonią po twarzy. Więc ona jest zdolna do wszystkiego !  
 

Ona pewnie po moim ostatnim wyjsciu z mieszkania na spacer napisala mi: ,,jak chcesz pogrywac, to bedziemy grali w Twoją grę” nie wiem co miala na mysli. Ale pewnie myslala sobie, ze ja ją zdradzam. I sprowadzila sobie orbitera (ktory jest zaręczony). No i tym wyjazdem do Polski (mowilem prawde, ze do banku musze jechac) tez sobie myslala ze ja zdradzam. I miala okazje poruchac orbitera. I pewnie dlatego orbiter sie osiedlil niedaleko niej i czekal na nią, do momentu az sie oswiadczyl innej. Wtedy moja odpuscila. 90% ja tak uwazam. 
 

A tyle razy mnie wyprowadzala z bledu ze ja sie myle… pojebane to życie. Serio. Nie wiem jak ja mam zacząć to nowe życie. Serio, nie wiem. 

Edytowane przez Mugen2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładasz kolejny temat i w kółko piszesz to samo. Wejdź w swój pierwszy wątek, przeczytaj sam początek - idź do adwokata, ale na spokojnie. Wytłumacz mu wszystko, ale jak najbardziej obiektywnie. Dowiesz się jakie masz opcje. Dowiesz się co możesz zrobić, a czego nie możesz zrobić. Później wróć do domu, usiądź i przemyśl to co usłyszysz. Daj sobie czas i nie podejmuj decyzji na "ciepło". 

 

Później wróć na forum i napisz jak postanowiłeś, a wszyscy będą Cię wspierać w Twojej decyzji i próbować doradzać już konkretnie byś pozostał na jednej obranej drodze. 

 

Dowiedz się co z majątkiem, dowiedz się do czego potrzebne Ci są dowody, które masz, bo może się okazać, że za przeproszeniem gówno masz. Nie wymyślaj sobie jak chciałbyś by potoczyła się historia, a opieraj się na wiedzy doświadczonego prawnika. Pamiętaj tylko, że to być może najważniejszy czas w Twoim życiu, który wszystko zmieni, albo na lepsze, albo na gorsze. Nie powierzaj swojego życia pierwszej lepszej osobie. Rozeznaj się, który adwokat będzie najlepszy dla Twojej sprawy. Być może ktoś z polecenia. Później tylko pamiętaj, że to Twój pracownik i on ma robić to co Ty chcesz. Może podpowiadać, ostrzegać, bronić, atakować za Ciebie, ale główną decyzję podejmujesz Ty Sam 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Matthew88 napisał:

Zakładasz kolejny temat i w kółko piszesz to samo. Wejdź w swój pierwszy wątek, przeczytaj sam początek - idź do adwokata, ale na spokojnie. Wytłumacz mu wszystko, ale jak najbardziej obiektywnie. Dowiesz się jakie masz opcje. Dowiesz się co możesz zrobić, a czego nie możesz zrobić. Później wróć do domu, usiądź i przemyśl to co usłyszysz. Daj sobie czas i nie podejmuj decyzji na "ciepło". 

 

Później wróć na forum i napisz jak postanowiłeś, a wszyscy będą Cię wspierać w Twojej decyzji i próbować doradzać już konkretnie byś pozostał na jednej obranej drodze. 

 

Dowiedz się co z majątkiem, dowiedz się do czego potrzebne Ci są dowody, które masz, bo może się okazać, że za przeproszeniem gówno masz. Nie wymyślaj sobie jak chciałbyś by potoczyła się historia, a opieraj się na wiedzy doświadczonego prawnika. Pamiętaj tylko, że to być może najważniejszy czas w Twoim życiu, który wszystko zmieni, albo na lepsze, albo na gorsze. Nie powierzaj swojego życia pierwszej lepszej osobie. Rozeznaj się, który adwokat będzie najlepszy dla Twojej sprawy. Być może ktoś z polecenia. Później tylko pamiętaj, że to Twój pracownik i on ma robić to co Ty chcesz. Może podpowiadać, ostrzegać, bronić, atakować za Ciebie, ale główną decyzję podejmujesz Ty Sam 


 

Jeśli to jest moje dziecko, a ona jest zakochana w orbiterze, to byłem robiony w chuja myślę, że przez dobre 3 lata ! I ja o tym wiedziałem, że coś jest nie tak! I się zastanawiam, czy orbiter pierdoli ją w gumce czy zalewa! Ona przebiera dziecko na przewijaku, on podchodzi od tylu do niej, podnosi sukienke, sciaga pasek, i wchodzi w nią i posuwa 6 pchnięć… i stop. Potem dziecko sie bawi, on rozpina rozporek i znowu ją dojeżdża… z 5 razy wczoraj dochodził chyba… Ja tylko raz i więcej nie chciała. 
 

Ja podjąłem decyzje! Ja muszę się rozwieźć na 1000%. Zwłaszcza po tym jak ona mnie traktowała ! Tylko, nie mogę się pogodzić, że moje życie tak się potoczy… to nie jest gra, nie będzie powtórki! Nie takiego życia chciałem. Muszę zaczynać od nowa. Z chęcią wziąłbym sobie rok przerwy od pracy.

 

Ja jestem ciepły non stop ! Mało tego, jak świat się tak skurwił, to ja się zastanawiam, czy nie odejsc od kościoła… i czy uczyc dziecka byc dobrym, bo wychodzi na to, że jeśli go tak wychowam, to będzie szmacony.

 

Wyslalem do calej jej rodziny i czesci mojej, nasze zdjecia i filmy z wesela pocztą na pendrive. Sam zdobyłem adresy do jej rodziny. Bo nie chciala mi dac jakies rok temu. No i podpisalem sie sam w liscie. Nie nas obojga. Dzisiaj kolezanka jej napisala ze dziekuje. Zona zdenerwowana, ze zrobilem to bez jej wiedzy! A wczesniej rozmawialismy i mowila, ze mi adresow nie da zebym sam sobie zalatwial, ze jej sie to nie podoba. Powiedzialem ze zalatwie i wysle. Na co ona teraz zdziwiona. Ona ma zaniki pamięci.

 

@Matthew88 Ja się zastanawiam, czy wszystkie małżeństwa tak nie mają, że się zdradzają. Tylko się szanują, normalne relacje, ale na boku zdradzają… 

Ona pewnie będzie się walić z tym kolesiem tak, przez następne x miesięcy. 

Powiedz mi, co z dzieckiem, jak złoże jej pozew? Ona się od razu wyprowadzi i będę widywał (zabierał dziecko na weekendy) co drugi tydzień? Tak z automatu? Jak to wygląda? Bo raczej razem mieszkać nie będziemy/nie będzie chciała… I takie widywania będą się ciągły do czasu zakończenia sprawy? X miesięcy/lat? 
 

Kolega mi opowiedział historię jak jego panna się grzmociła w ten sam sposób, i on mi powiedzial, ze nie widzi problemu w tym, żeby po urodzieniu dziecka chodzic na disco. I on ze swoja chodzili jak dziecko mialo kilka miesiecy. Skrytykowalem to zachowanie. Mial mi podac namiar na adwokatke. Przestal sie odzywac do mnie. A przegadalismy wczesniej ze 4 godziny na tel.. 

 

Jednemu kuzynowi kilka miesiecy temu mowilem o swojej sytuacji, on byl po rozwodzie… . Chcialem go zapytac czy nie żałuje. Też przestał się odzywać. 
 

Mam tylko to forum. Co jest grane??? Kazdy ma to najwyrazniej gdzies. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechodzisz teraz przez pieklo wiec obserwuj uwaznie wlasne reakcje .To co sie  teraz dzieje wokol ciebie ma cie mocno zmienic .I ty sam zadecydujesz o tym  czy na lepsze .Zauwaz jak nas ( facetow) "zaprogramowali" na sex . Twoja zona sie szmaci i cebie przy okazji ( pod twoim nosem) a ty  jeszcze chcesz jej dogadzac . Szukasz wymowek ze gdyby ona tylko..., to ty bys wybaczyl..koorla stary psychiatryk.Ja cie nie osadzam gdyz wiekszosc z nas w podobnej sytuacji zrobi to samo . Chodzi mi o to abys sprobowal wyjebac emocje i popatrzyl na to wszystko z dystansu .Powinno cie to po pewnym czasie doprowadzic do stanu w ktorym jedyna rozsadna reakcja bedzie smiech , pusty smiech z samego siebie. Dziekuj losowi ze wyebal cie z matriksa , wiekszosc tak zyje dlugimi latami przegryzajac wargi . Teraz tego nie rozumiesz ale mam nadzieje ze przyjdzie jeszcze taki moment..Ogarniaj glowe kolego , to tylko test ktory odbierasz jak koniec swiata. Nie ma bzykania zony , zalatwiasz adwokata , zbierasz dowody i wypierd..sz toksyka ze swojego oticzenia.Jak cie bedzie mocno cisnac masz inne opcje .Powodzenia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Mugen2 napisał:

Chore, że dziecko musi na to patrzec. 

I taka "mama" dostanie pewnie opiekę nad dzieciakiem a przed sądem będzie grać wzorową matkę.

Jak ja nienawidzę kobiet -,-

7 godzin temu, Mugen2 napisał:

Jedno mnie zastanawia. Czy to moje dziecko! Testy DNA już dotarły.

Słuszny ruch strategiczny.

Ale już roczny termin do zaprzeczenia minął niestety, teraz tylko szukać prokuratora z sercem (trudna sztuka).

13 godzin temu, Mugen2 napisał:

Hej. My bylismy na terapii on-line. Wywalilem na to okolo 3,5tys zł. Ale to był błąd ! Bo raz pokazałem uczucia i łzy poleciały (nie wiedzialem ze to słabość). A dwa - w ogole propozycja terapii to błąd. A trzy - ona obwiniala za wszystko mnie non stop. Ale wiedzialem jak to sie skonczy i przynajmniej bede mial dowod w sądzie. 

Zajebioza, miej na to kwity.

Jeszcze możesz jej slać listy, ze chcesz to naprawić, kochasz dziecko, dla dziecka wszystko zrobisz- blef dla sądu, aby wykreować TRwój wizerunek jako męża-ojca godnego zaufania. Tani bajer dla sądu :D 

Szkoda, ze ujawniłeś uczucia, to dla niej był "sprawdzam" jak w pokerze. Zobaczyła, że masz chuja nie karty i zaczęła grać na ostro, licytować itd.

No zawsze chłop winny- nie wiesz tego ? ile lat żyjesz z kobietami ? :D 

Dowody,dowody i nie daj się nagrać albo schlać sam na sam z myszką, bo wezwie policję, że ją bijesz a dziecko gwałcisz i jest po Tobie. Nikt przecież nie uwierzy pijanemu oprawcy, c'nie ? :[ 

1 godzinę temu, Mugen2 napisał:

To czego się nauczyłem od żony, to tego, że już mi łezka nie poleci z powodu baby.

Tak jest, zero litości, rozegraj to jak szachista, to możesz dużo ugrać, wyłącz emocje !

Wypłać wszystko ze wspólnych kont, jeżeli masz.

Kup "Poradnik rozwodowy" Marka Kotońskiego i Mosze Rotholza (nie wiem czy dobry tytuł i nazwisko p. Mosze ) :D

Bądź zdrów, hold the line, hold the psychological warfare !

 

28 minut temu, thyr napisał:

Przechodzisz teraz przez pieklo wiec obserwuj uwaznie wlasne reakcje .To co sie  teraz dzieje wokol ciebie ma cie mocno zmienic

I zmieni go na całe życie, piwo, kawa, seks będzie inaczej smakować.

Ale łaska oświecenia to nie drink pod palmą i nagie studentki, tylko kwaśna kawa, która daje życiowego kopa :D

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Kamil9612 napisał:

Słuszny ruch strategiczny.

Ale już roczny termin do zaprzeczenia minął niestety, teraz tylko szukać prokuratora z sercem (trudna sztuka).

I tak, zgodnie z art. 62 kro obowiązuje domniemanie dziecka małżeńskiego, więc trzeba wytaczać ew. powództwo o zaprzeczenie, trudna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mugen2

 

Po pierwsze - my tutaj na forum, jak napisał Brat @slavex, jesteśmy po to aby Cię wspierać i doradzić nie podejmować za Ciebie decyzję. Dlatego też...

Po drugie - zanim cokolwiek ale to absolutnie cokolwiek zrobisz marsz do prawnika oraz, być może, doradcy podatkowego

Po trzecie - obaj wyżej wymienieni to mają być mężczyźni

Po czwarte - żadnego dogryzania, zemst etc. Ponieważ...

Po piąte - fokusujesz się teraz na ochronie swojego majątku oraz prawach do dziecka... stąd...

Po szóste - fujara na knebel i żadnych prostytutek, panienek na boku czy podejrzanych znajomości, ponieważ Twoja jeszcze żona może chcieć użyć tego jako argumentu przeciwko Tobie w sądzie

Po siódme - dyskretnie - po rozmowie z adwokatem / ewentualnym doradcą transferuj kasę w siną dal

Po ósme - nie analizuj czy się zakochała czy nie czy puściła bąka rano czy wieczorem - teraz masz zbierać dowody

Po dziewiąte - pamiętaj o jednym - kochasia, jak i całą rodzinkę, która wkładała kij w szprychy, możesz wezwać na świadków, a a uwierz, że mało która mamusia z tatusiem zniesie wysłuchiwanie w sądzie o tym jak się córeczka puszczała ;)

Po dziesiąte - radzę, i to dobrze radzę, nie sięgać po alko / inne środki, które w melanżu z Twoim nastrojem mogą spowodować, że zrobisz coś głupiego.

 

Podsumowując - do adwokata marsz. Spisz sobie przed wizytą wszystkie pytania, wątpliwości itp. Jeśli mieszkacie razem - kartkę zniszcz tak żeby Twoja jeszcze żona miała 0 podejrzeń, że coś robisz :) 

 

PS W sądzie to Twoja żona będzie miała "z automatu" z górki nie TY. Aby to zmienić musisz być świetnie przygotowany. Opanowanie, chłód, uprzejmość - tym ją rozjedziesz, a jakbyś sprowokował ją do awantury albo ujadania to masz babę na widelcu. Na sali sądowej 0 agresji w jej stronę.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mugen2

Żyjesz w świecie swoich domysłów, wyobrażeń, emocji. Z daleka od chłodu faktów, z daleka od zimnej kalkulacji.

 

To będzie epicka klęska. To będzie piękna katastrofa. Jak Paulus pod Stalingradem. Rozjedzie cię jak Żukow.

 

Ale pisz dalej. Niech to będzie nauką dla innych Braci. Jak do takiego projektu nie podchodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.