Skocz do zawartości

Toksyczny kolega


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim
post będzie długi, ale chciałbym już ze jak go zaczynasz czytać to czytaj do końca, bo ma poważny problem
Zmagam się z fobią społeczną, przez to gdy byłem młodszy, żeby dać sobie otuchy, odwagi, zacząłem pić alkohol w wieku 16l, a w wieku 22l byłem świadomy, że jest takie coś jak Fobia Społeczna, mimo wszystko dalej piłem, bo byłem uzależniony i to mocno, przez uzależnienie wyleciałem z Domu dziecka w wieku 21l, później wyjazd za granicę powrót do kraju następnie poszedłem do wojska, gdy wyszedłem zamieszkałem u kolegi, w sumie miałem gdzie iść ( do mamy ) ale wolałem miasto, no i jak u niego mieszkałem od wiosny 2009r to nie dogadaliśmy się w kwestii co i jak za rachunki itp po 3 miesiącach wyjechałem w delegacje pracowałem w Wawie, a miałem zjazdy co weekendy do miasta. Więc w ciągu tyg. mnie nie było, a weekendy mieszkałem u niego, i w dalszym ciągu nie dogadałem się z nim co do rachunków, dziś jak sobie przypominam to moje myślenie wyglądało tak ze tylko jestem co weekendy to po co się dokładać itp . No niestety jak pomieszkiwałem u kolegi to sobie popijałem ukrywałem przed Nim, to On w tym czasie albo gdzieś pracował itp, i zaczynało mu to przeszkadzać, a go po tylu latach rozumiem, wtedy niestety nie bo jak wcześniej pisałem byłem uzależniony od alkoholu nic kompletnie nie odmawiałem 🙁. Dobra teraz do sedna. to było osiedle kibicowskie gdzie kolega mieszka, czasami chodziliśmy na mecze i zaczęło się od tego, że tam na stadionie był, i chyba dalej jest sektor Promila ( czyli sobie tam pili alko w czasie meczu sami tak go nazwali ) ja w zasadzie z tymi ludźmi nie gadałem zbytnio, i raz zobaczył mnie kiedyś typ z tego Sektora, a że nie wiedział jak się nazywam nazwał mnie Promil, z początku ja to przyjąłem żartem nawet trochę zintegrowałem się z tą ksywką, wtedy przyjąłem tą ksywkę hmm no żartem nie przeszkadzało mi to, ale piłem coraz więcej i z kolegą się rozeszliśmy w 2011r, i po tylu latach zaproponował mi czy bym nie grał amatorsko w klubie z nim, zgodziłem się, i już na pierwszym treningu zaczął tak do mnie mówić PROMIL, widać było że nie jestem zbytnio, zadowolony z tego jak mówił do mnie na tym treningu, gdy już wracaliśmy to mówię mu jakoś to przeboleję, i się zaczęło Kolega mówił wszędzie w taki sposób żeby tylko przywiązać mi łatkę do tej ksywki, chodzi o granie w klubie, lub manipulować innymi żeby tak do mnie się zwracali tj czyli jedziemy autem z treningu (mamy w miescie sklep monopolowy nazywa się PROMIL) i mówi przy tych chłopakach oooo nazywa się jak twoja ksywka, ja nic siedzę ze skwaszoną miną chłopaki ubawieni, nagrałem z meczu jak strzeliliśmy gola, wysłałem koledze, żeby wstawił na facebooka to napisał gol nagrany przez naszego PROMILA, przyszedł nowy zawodnik przedstawił mnie jako, mamy nawet PROMILA, jest powiadomienie na Facebooku że znam się z tym kolegą od 10 lat, to napisał coś w stylu OOOOO PROMIL MUSIMY TO OBLAĆ PRZY JAKIMŚ WOLNYM, jesteśmy w barze pijemy sobie, to było 4 lata temu i non stop PROMIL polej , aż jednego typa to ruszyło bo powiedział to nie jest PROMIL tylko Piotrek, ale Kolega dalej swoje. Tym klubie zaczęli coraz śmielej do mnie tak mówić, więc zrezygnowałem z gry, a kolega dalej swoje stoję gadam z nim i pisze smsa do kogoś i znów słowo PROMIL, siedzimy na ławce przed blokiem mówię, ze idę już mam wyjeżdżać, a Kolega mówi PROMILLLLLL komu ukradłeś ten rower, a na ławce jego znajomi nic się nie nie odezwałem pojechałem po prostu, i po pewnym czasie jestem u niego i mówię ze muszę oddać pieniądze, naszemu wspólnemu koledze, a Kolega co mnie szykanuje zrobił taką minę taki wyraz twarzy a MI, I Wtedy sobie wszytko poukładałem w kupę czemu tak mówi, chodziło o pieniądze, sobie pomyślałem no tak, a ja nawet wtedy tego nawet nie podejrzewałem, i gdy wracałem rozkminiałem ile mu tych pieniędzy zwrócić itp, narazie nic nie gadałem na ten temat bo sam miałem do spłaty swoje długi, bo wpadłem w pętle pożyczkową a On o tym wiedział, ale w przyszedł taki moment, że kolega dostał kontuzji w kolano, trójka dzieci w domu on alimenty jeszcze płacił i w zasadzie dalej płaci, i zostaje mu 600 zł a tu mieszkanie jedzenie, przyjechał do mnie z zoną i dziećmi ja w stresie bo nie spodziewałem się tego, nie wiem jak mu to powiedzieć, bo przygotowałem pieniądze, w kopercie na abonament za telefon, o dodatkowe pieniądze, powiedziałem coś w stylu tutaj część pieniędzy za to ze wtedy i wtedy mieszkałem, on w szoku itp zaskoczyłem go, i od tego momentu nie widzieliśmy się wcale mi na dzień dzisiejszy jest głupio przed nim to było dokładnie 2 lata temu przez rok czasu wysyłałem mu 1000k miesięcznie wyszło łącznie 12k, rok temu gdy była pandemia napisałem mu że nie dam rady ci nic wysłać bo mam najniższą krajową itp, i w sumie myślę ż e te 12k jest w porządku, jeszcze na jesieni tamtego roimu mu dałem te 200 zł i na święta żeby miał te 800, i napisałem mu taką wiadomość bo w pracy jest jego kolega i jemu zaczął wkręcac o tym promilu i w zasadzie ta osoba zacząła coś tam mówić o tym promilu ale mówię jemu że to nie moja ksywa, a tutaj jest ta Wiadomość co mu wysłałem chwilkę przed świętami bożego narodzenia
,,,,,,,,Siema, wysłałem Ci kasę do tych 200 zł żeby było na równo ( będziesz miał na Święta) na konto, ale naprawdę wtedy na jesieni 2 miesiące byłem pod ścianą bo goniły mnie zaległości i musiałem to pospłacać dalej mam !!ale to pospłacam w Styczniu i wgl kiedyś jak byłem U Cb gadałem o Mariuszu, że coś tam mu wiszę to zrobiłeś taką minę a Mi i doskonale Cię rozumiem, dziś Ci nie powiem czemu tak wyszło może sobie pomyślałem, że to tylko na weekend przyjeżdżam, ale dziś wiem, że bym tak nie zrobił bo jestem no starszy, a wtedy tylko alko i głupota w głowie itp nie mówię że teraz jestem jakiś mądry ale wtedy po prostu byłem głupi !!. A teraz to nowego roku od Lutego /Marca muszę swoje prywatne problemy porozwiązywać i będzie i będzie mi kasa potrzebna, bo mam swoje takie tam problemy które muszę rozwiązać w Tym roku. I uwierz fatalnie z tym wszystkim się czuje dobra muszę spadać,,,,,
Po tym poście myślę że może mi dać spokój bo w zasadzie ten nasz wspólny znajomy nic nie gada o tym promilu, a kolega od tamtej pory pisze czasami żebym do nie go wpadł pograć z nim, lub żebym porostu wpadł,
Ad.1 Nie potrafię mu tego powiedzieć żeby na mnie tak nie mówił, nawet nie wiem jakich słów użyć, może mu powiedzieć takie coś, będę musiał iść na terapię bo za bardzo życie mi namieszało w banii, i do tego ten PROMIL, a i bez tego mi jest nie łatwo bo jestem ultra nieśmiały
Ad.2 Teraz sam nie wiem czy rozpowiadać to po mieście że on z zemsty na mnie tak mówi, jak ja wtedy wyjdę nie wiem ??!!
Ad.3 Gdy słyszę jak ktoś do mnie tak mówi po prostu, czuję ogromny lęk, wtedy coraz bardziej czuję się nieudolny społecznie, niby to nic nie znaczy ale osoba z moim problemem ( fobia społeczna obawia się oceny
Ad.4 Ta osoba jest bardzo śmiała przeciwieństwo mnie i przez to boję się np wyjść na miasto żeby go spotkać, a do tego mamy dużo wspólnych znajomych, gdy by nie to było by mi dużo lżej
Ad.5. Jak reagować jak ktoś na mnie tak zacznie mówić, nie wiem
 
 
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, 

 

widać, że bardzo emocjonalnie do tego podchodzisz, starasz się "zadośćuczynić". To dobrze, tylko jak czułeś się dłużny, to mogłeś z nim ustalić, co i jak chcesz spłacać i kiedy to spłacanie się skończy.

 

Widać, że masz problem z alkoholem. Warto się rozejrzeć za terapią uzależnień, a potem terapią indywidualną wspartą mityngami. Co do twoich pytań.

 

1. Może warto po prostu powiedzieć, "Słuchaj, skończyłem z tym - już do mnie tak nie mów". Jeżeli nie posłucha dajmy na to 3 razy, to uznajesz relację za zakończoną.

 

2. Kompletnie się tym nie przejmuj. 

 

3. Nie przejmuj się tym, co kto mówi na Twój temat. To co inni ludzie na Twój temat mówią, to jest wynik ich projekcji "Ciebie" w ich głowach. A nie prawdziwy Ty. Jeżeli coś Ci się nie podoba, to prostujesz gościa.

 

4. Prawdziwe szczęście uzyskasz wtedy, kiedy będziesz szczęśliwy bez znajomych, bez kumpli, bez tych wszystkich innych ludzi. Lęk przed samotnością, świadczy o niskim poczuciu własnej wartości i problemach.

 

5. Jak reagować jak Ciebie ktoś będzie mówił Ci po ksywie, której nie lubisz? Ignorować. Nie zwracać kompletnie uwagi, albo wystosuj tekst, który zaproponowałem w punkcie 1.

 

PS. Następnym razem staraj się dzielić tekst na akapity, bo strasznie ciężko się to czyta. Krótsze i nie tak złożone zdania, wydają się dobrym pomysłem. Nie musisz referować całych rozmów. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle robiłeś - naprawiłeś błąd, oddałeś pieniądze w trudnym okresie, o gitara. Takich ludzi jak Ty ze świecą teraz szukać, ale jeśli mu mniej więcej spłaciłeś to jesteście kwita, tyle. Jak Brat wyżej pisze, powiedz mu że z tym skończyłeś i żeby przestał tak na Ciebie gadać, jeśli nie poskutkuje - ucinasz znajomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz mu grzecznie raz: Jestem Piotrek, nie promil. 

 

Nie pomaga, mówisz mu: Promila to potrzebuje jakakolwiek Panna, żeby na Ciebie spojrzała. 

 

Trzeci raz: Powiedz na mnie jeszcze raz Promil to poznasz nowe znaczenie słowa Handicap (z tłumaczenia: przyłożenie) 

 

Czwarty raz: Delikwent dostaje w michę, Ty urywasz znajomość. Dość mu pomogłeś, nic nie jesteś mu winien, obiciem mu ryjca kończysz ten etap znajomości, kropka nad I. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, GallAnnonim999 napisał:
Cześć Wszystkim
post będzie długi, ale chciałbym już ze jak go zaczynasz czytać to czytaj do końca, bo ma poważny problem
Zmagam się z fobią społeczną, przez to gdy byłem młodszy, żeby dać sobie otuchy, odwagi, zacząłem pić alkohol w wieku 16l, a w wieku 22l byłem świadomy, że jest takie coś jak Fobia Społeczna, mimo wszystko dalej piłem, bo byłem uzależniony i to mocno, przez uzależnienie wyleciałem z Domu dziecka w wieku 21l, później wyjazd za granicę powrót do kraju następnie poszedłem do wojska, gdy wyszedłem zamieszkałem u kolegi, w sumie miałem gdzie iść ( do mamy ) ale wolałem miasto, no i jak u niego mieszkałem od wiosny 2009r to nie dogadaliśmy się w kwestii co i jak za rachunki itp po 3 miesiącach wyjechałem w delegacje pracowałem w Wawie, a miałem zjazdy co weekendy do miasta. Więc w ciągu tyg. mnie nie było, a weekendy mieszkałem u niego, i w dalszym ciągu nie dogadałem się z nim co do rachunków, dziś jak sobie przypominam to moje myślenie wyglądało tak ze tylko jestem co weekendy to po co się dokładać itp . No niestety jak pomieszkiwałem u kolegi to sobie popijałem ukrywałem przed Nim, to On w tym czasie albo gdzieś pracował itp, i zaczynało mu to przeszkadzać, a go po tylu latach rozumiem, wtedy niestety nie bo jak wcześniej pisałem byłem uzależniony od alkoholu nic kompletnie nie odmawiałem 🙁. Dobra teraz do sedna. to było osiedle kibicowskie gdzie kolega mieszka, czasami chodziliśmy na mecze i zaczęło się od tego, że tam na stadionie był, i chyba dalej jest sektor Promila ( czyli sobie tam pili alko w czasie meczu sami tak go nazwali ) ja w zasadzie z tymi ludźmi nie gadałem zbytnio, i raz zobaczył mnie kiedyś typ z tego Sektora, a że nie wiedział jak się nazywam nazwał mnie Promil, z początku ja to przyjąłem żartem nawet trochę zintegrowałem się z tą ksywką, wtedy przyjąłem tą ksywkę hmm no żartem nie przeszkadzało mi to, ale piłem coraz więcej i z kolegą się rozeszliśmy w 2011r, i po tylu latach zaproponował mi czy bym nie grał amatorsko w klubie z nim, zgodziłem się, i już na pierwszym treningu zaczął tak do mnie mówić PROMIL, widać było że nie jestem zbytnio, zadowolony z tego jak mówił do mnie na tym treningu, gdy już wracaliśmy to mówię mu jakoś to przeboleję, i się zaczęło Kolega mówił wszędzie w taki sposób żeby tylko przywiązać mi łatkę do tej ksywki, chodzi o granie w klubie, lub manipulować innymi żeby tak do mnie się zwracali tj czyli jedziemy autem z treningu (mamy w miescie sklep monopolowy nazywa się PROMIL) i mówi przy tych chłopakach oooo nazywa się jak twoja ksywka, ja nic siedzę ze skwaszoną miną chłopaki ubawieni, nagrałem z meczu jak strzeliliśmy gola, wysłałem koledze, żeby wstawił na facebooka to napisał gol nagrany przez naszego PROMILA, przyszedł nowy zawodnik przedstawił mnie jako, mamy nawet PROMILA, jest powiadomienie na Facebooku że znam się z tym kolegą od 10 lat, to napisał coś w stylu OOOOO PROMIL MUSIMY TO OBLAĆ PRZY JAKIMŚ WOLNYM, jesteśmy w barze pijemy sobie, to było 4 lata temu i non stop PROMIL polej , aż jednego typa to ruszyło bo powiedział to nie jest PROMIL tylko Piotrek, ale Kolega dalej swoje. Tym klubie zaczęli coraz śmielej do mnie tak mówić, więc zrezygnowałem z gry, a kolega dalej swoje stoję gadam z nim i pisze smsa do kogoś i znów słowo PROMIL, siedzimy na ławce przed blokiem mówię, ze idę już mam wyjeżdżać, a Kolega mówi PROMILLLLLL komu ukradłeś ten rower, a na ławce jego znajomi nic się nie nie odezwałem pojechałem po prostu, i po pewnym czasie jestem u niego i mówię ze muszę oddać pieniądze, naszemu wspólnemu koledze, a Kolega co mnie szykanuje zrobił taką minę taki wyraz twarzy a MI, I Wtedy sobie wszytko poukładałem w kupę czemu tak mówi, chodziło o pieniądze, sobie pomyślałem no tak, a ja nawet wtedy tego nawet nie podejrzewałem, i gdy wracałem rozkminiałem ile mu tych pieniędzy zwrócić itp, narazie nic nie gadałem na ten temat bo sam miałem do spłaty swoje długi, bo wpadłem w pętle pożyczkową a On o tym wiedział, ale w przyszedł taki moment, że kolega dostał kontuzji w kolano, trójka dzieci w domu on alimenty jeszcze płacił i w zasadzie dalej płaci, i zostaje mu 600 zł a tu mieszkanie jedzenie, przyjechał do mnie z zoną i dziećmi ja w stresie bo nie spodziewałem się tego, nie wiem jak mu to powiedzieć, bo przygotowałem pieniądze, w kopercie na abonament za telefon, o dodatkowe pieniądze, powiedziałem coś w stylu tutaj część pieniędzy za to ze wtedy i wtedy mieszkałem, on w szoku itp zaskoczyłem go, i od tego momentu nie widzieliśmy się wcale mi na dzień dzisiejszy jest głupio przed nim to było dokładnie 2 lata temu przez rok czasu wysyłałem mu 1000k miesięcznie wyszło łącznie 12k, rok temu gdy była pandemia napisałem mu że nie dam rady ci nic wysłać bo mam najniższą krajową itp, i w sumie myślę ż e te 12k jest w porządku, jeszcze na jesieni tamtego roimu mu dałem te 200 zł i na święta żeby miał te 800, i napisałem mu taką wiadomość bo w pracy jest jego kolega i jemu zaczął wkręcac o tym promilu i w zasadzie ta osoba zacząła coś tam mówić o tym promilu ale mówię jemu że to nie moja ksywa, a tutaj jest ta Wiadomość co mu wysłałem chwilkę przed świętami bożego narodzenia
,,,,,,,,Siema, wysłałem Ci kasę do tych 200 zł żeby było na równo ( będziesz miał na Święta) na konto, ale naprawdę wtedy na jesieni 2 miesiące byłem pod ścianą bo goniły mnie zaległości i musiałem to pospłacać dalej mam !!ale to pospłacam w Styczniu i wgl kiedyś jak byłem U Cb gadałem o Mariuszu, że coś tam mu wiszę to zrobiłeś taką minę a Mi i doskonale Cię rozumiem, dziś Ci nie powiem czemu tak wyszło może sobie pomyślałem, że to tylko na weekend przyjeżdżam, ale dziś wiem, że bym tak nie zrobił bo jestem no starszy, a wtedy tylko alko i głupota w głowie itp nie mówię że teraz jestem jakiś mądry ale wtedy po prostu byłem głupi !!. A teraz to nowego roku od Lutego /Marca muszę swoje prywatne problemy porozwiązywać i będzie i będzie mi kasa potrzebna, bo mam swoje takie tam problemy które muszę rozwiązać w Tym roku. I uwierz fatalnie z tym wszystkim się czuje dobra muszę spadać,,,,,
Po tym poście myślę że może mi dać spokój bo w zasadzie ten nasz wspólny znajomy nic nie gada o tym promilu, a kolega od tamtej pory pisze czasami żebym do nie go wpadł pograć z nim, lub żebym porostu wpadł,
Ad.1 Nie potrafię mu tego powiedzieć żeby na mnie tak nie mówił, nawet nie wiem jakich słów użyć, może mu powiedzieć takie coś, będę musiał iść na terapię bo za bardzo życie mi namieszało w banii, i do tego ten PROMIL, a i bez tego mi jest nie łatwo bo jestem ultra nieśmiały
Ad.2 Teraz sam nie wiem czy rozpowiadać to po mieście że on z zemsty na mnie tak mówi, jak ja wtedy wyjdę nie wiem ??!!
Ad.3 Gdy słyszę jak ktoś do mnie tak mówi po prostu, czuję ogromny lęk, wtedy coraz bardziej czuję się nieudolny społecznie, niby to nic nie znaczy ale osoba z moim problemem ( fobia społeczna obawia się oceny
Ad.4 Ta osoba jest bardzo śmiała przeciwieństwo mnie i przez to boję się np wyjść na miasto żeby go spotkać, a do tego mamy dużo wspólnych znajomych, gdy by nie to było by mi dużo lżej
Ad.5. Jak reagować jak ktoś na mnie tak zacznie mówić, nie wiem
 
 

 

 

Ile Ty masz lat, że masz takie problemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.