Skocz do zawartości

Ekstremalny wysyp pizdeuszy


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, maroon napisał:

Tyle że pomniejszy producent disco polo i ma jakiś tam fejm.

Już sobie odpowiedziałeś, skąd ta dziewczyna się u niego znalazła.

15 godzin temu, maroon napisał:

Ale z wózkiem i po zakupy też popyla jak pani każe. 😁

Może myśli, ze dzięki niemu, ja wystąpi w teledysku, to zaistnieje, kolejna rzecz, może nie musi ciężko pracować, miś pracuje.

15 godzin temu, Iceman84PL napisał:

które wszem i wobec mówią gdzie ci mężczyźni?

 

15 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Słabość mężczyzn obecnie poraża

Chyba nie wrzucasz wszystkich do jednego worka ?

15 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

Polacy lubią kukoldztwo.

 

A kobiety mieć kukolda.

 

To jest taki nasz nieoficjalny sport narodowy.

Trzeba stworzyć kukoldsturm ;)

4 godziny temu, Analconda napisał:

- dlaczego tacy goście są w związkach a ja nadal nie?

Szukasz przeciętnej, mało ładnej dziewczyny ?

13 godzin temu, RENGERS napisał:

Bóg nie wybacza pozycji na pieska bezbożnicy !

To teraz pomyśl o lodzie.

 

Ona go utrzymuje, nie wierzę. Film jedno, rzeczywistość drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

Możesz sobie racjonalizować jak chcesz, ale tylko ciężki idiota kupi, że robienie ga ga ga, gu gu gu i fascynacja kupą gówniaka jest przejawem jakiejkolwiek męskości i odpowiedzialności.

To co zrobiłeś, to jest forma manipulacji.

Nigdzie nie piszę o tego typu skrajnościach i mnie samemu wydają się specyficzne.

Tym niemniej, co Tobie lub mnie do tego? 

 

Jeśli facet ogarnia dobrze swoje sprawy, a przy tym zachwyca się swoim dzieckiem poświęcając mu czas nie w zastępstwie mamy, ale dlatego że sprawia mu to frajdę, nie widzę jaki miałoby to mieć wpływ na jego męskość. 

 

Nie miałem tak kiedy moje dzieci były małe, ale to nie powód żeby takie zachowanie uznawać za kanon.

 

2 godziny temu, maroon napisał:

jeszcze chwalący się, że sprawia mu to satysfakcję, to jakaś pierdolona hemafrodyta, nie facet. 

Może najpierw postaraj się o dziecko, stwórz mu warunki, a dopiero potem wypowiadaj się w taki stanowczy sposób o innych.

Przynajmniej będziesz miał pojęcie o czym mówisz. 

 

W tej chwili to teoretyzowanie na temat, na który nie da się teoretyzować.

Wiedzieć jaki wpływ na Ciebie miałoby Twoje dziecko mógłbyś, gdybyś mu spojrzał w oczy. 

Edytowane przez Yolo
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zychu napisał:

gdy zobaczyłem w Saskim takiego full-time tatę pchającego bomblomobil.

Też to widzę od pewnego czasu - wózeczki, zakupy, młodzi tatusiowie z dużymi tyłkami i ulanymi biodrami (toż to prawie kobieca sylwetka!) spacerują sobie z bombelkami, podczas gdy mamusie... - no gdzie one są?

Tatuś jest po rozwodzie, a to jedyny moment kiedy mamusia pozwala mu zobaczyć dzieciaka?

On jeździ bomblomobilem i cieszy się jak głupi, że ma 1 dzień z dzieckiem... a ona ma sobotę wolną i obrabia chada na tinderze.

Eks kuzyna tak robi.

 

Co zabawne to dziwi się, że nie może nikogo na stałe znaleźć. Wszyscy "narzeczeni" zaraz znikają. :D

 

 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

może Twoja siostra należy do Pań wyznających skrajny feminizm 

Zasadniczo jest tak, siostra 30+, nie pracuje, całymi dniami bawi się smartfonem, jeśli np ktoś stuknie drzwiami, to od razu słychać marudzenie, przegląda jakieś gówno portale, instagramy, gra itp. No i po tym całym "cyrku kobiet stała się bardziej słownie agresywna, i wulgarna. No i od jakiegoś czasu, po kłótni z nią, czasem rzuca do mnie tekstami typu "dobrze że jesteś sam, bo zniszczył byś życie każdej kobiecie". Także pewnie przegląda jakieś feministyczne treści. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

w pewnym momencie męskiego zycia warto ustawić sobie życiowe priorytety - ważne dla danej jednostki, dobre dla niej i dla jej psychiki - ktoś chce zarabiać miliony - świetnie, ktoś chce być wolnym człowiekiem - super, ktoś chce być ruchaczem - ekstra, ktoś chce mieć dużą rodzinę - również super.

Trafne spostrzeżenie, ale rzecz taką nie jest łatwo osiągnąć wbrew pozorom. Trzeba dużo samoświadomości, tak to nazwijmy, no i program społeczny, który atakuje z każdej strony też nie ułatwia zadania. Jeszcze trzeba zauważyć, że priorytety też się zmieniają, za 5 czy 10 lat będziemy innymi facetami, z innymi priorytetami. Czasami jest tak, że chciałbym żyć minimalistycznie, jak najmniej stresu, powtarzalna praca, w miarę dobra jak na polskie warunki pensja, a czasami sobie myślę, żeby za 10 lat nie obudzić się patrząc na znajomych, którzy zrobili świetne kariery i pomyśleć sobie, że trzeba było cisnąć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Analconda napisał:

Tego nierozumiem - dlaczego tacy goście są w związkach a ja nadal nie?

 

Nie może być profesor od relacji damsko-męskich tego nie wie wstyd.

No przecież były twoje wykłady na temat szczęki, centymetrów zarówno

jeżeli chodzi o wzrost jak i kiełbasy w spodniach, zakolach i twarzach o kształcie kartofla, które mają Polaki?

I jak mawia biblia blackpila bez tego ani rusz😆 Co tam redpill to przecież brednie i wymysły😁

 

 

  • Haha 6
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BumTrarara napisał:

Tatuś jest po rozwodzie, a to jedyny moment kiedy mamusia pozwala mu zobaczyć dzieciaka?

 

Ale co, każdy papa miś jest po rozwodzie i pcha bomblomobil raz w tygodniu? Wątpię. Po prostu misiom zanikają jaja, a rosną waginy. To zresztą widać po sylwetkach - młode chłopy, często przed trzydziestką, a już zaczynają wyglądać jak gruszki.

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @tytuschrypus za przypomnienie.

 

W dniu 25.05.2020 o 12:51, maroon napisał:

 

Rachunek sobie robię. 

 

- pół roku robienia za szofera + wybór i transport po samochód

- pół roku sponsorowania w 80% wyjazdów i wyjść do knajp

- hobby które zapoznało/połączyło okazało sie w wydaniu pańci bardzo powierzchowne (sport mocno techniczny, uprawia, ale nie interesuje się co z czego wynika, zasadami, wyposazeniem, itp.) 

- syf w domu rodzinnym, niechluj w obejsciu - nie sprzata, nie domywa naczyń, przez pół roku ani razu kibla nie umyla z własnej woli

- praca dosc dobrze platna ale ujowe godziny i mało rozwojowa

- późne studia, bo wcześniej sie ostro balowalo i pracowało po klubach

- sporo drobnych klamstewek w zyciu codziennym

- główne zainteresowania w czasie wolnym seriale i filmy

- gotowanie dramat, zakupów nie potrafi zrobić

- dużo obietnic, nie zrealizowanych - np. nauczę się na moto to razem bedziemy jezdzic, zrobie to i to, uprawnienia takie i takie. 

- zwolenniczka smieciowego żarcia 

- ciągłe teksty o domu, bo jej siostra juz ma dom (mąż wziął kredyt na pół bańki), wiec ona tez chce -  zbudujmy "razem" ?

 

a na pozór mila, skromna dziewczyna o dobrym serduszku... tia... 

 

Wybacz @maroon ale to właśnie pizda a nie facet trzyma takiego szlaufa w domu. I gdyby nie to, że nakryłeś ją z innym typem, to istniałoby dużo prawdopodobieństwo, że łaziłbyś po tych parkach razem z innymi ojcami z dumą prowadząc dyskusje o konsystencji dziecięcych kupek. Tylko nie odpisuj proszę, że to była Twoja decyzja bo na oczy przejrzałeś. Nie. To była konsekwencja tego, że baba najprawdopodobniej robiła Ci rogi a nie, że Cię olśniło.

 

Jak śmiesz nazywać kogoś pizdą. Tylko dlatego, że wyszedł z dzieckiem na spacer?


Luzu więcej i zrozumienia. Zresztą, co ja będę więcej pisać. Zażenowany jestem tym tematem, identyczny poziom jak te prezentowane przez ,,szczękowego naukowca”.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 3
  • Dzięki 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Teraz przyłóżmy to do Twojej sytuacji - masz w swoim umyśle / duszy jakieś braki, które dopełnia Ci obecność tej kobiety + dajesz hormonom przejąc lejce kontroli nad Twoim życiem.

 

Wiesz jaka będzie tego cena? Najprawdopodobniej zostaniesz niedługo ojcem, a jeśli uprawiacie seks pod wpływem alko to obstawiam, że będzie to w najbliższych kilku miesiącach. Pytanie brzmi - jesteś na to gotowy? Bo wtedy albo podporządkujesz swoje życie rodzinie (jeśli tego chcesz nic w tym złego tylko czy już tego chcesz?0 albo będziesz tyrał przez 18 lat na alimenty na dziecko + być może alimenty na kobietę.

 

Z tego co pamiętam jesteś bardzo młody - przed 30stką. Życie stoi przed Toba otworem. Na ten moment nie wiesz czego chcesz, a na moje oko, do założenia rodziny nie jesteś gotowy (laska z która się bzykasz tego właśnie chce) - jeśli do tego dojdzie wpier*olisz w dramat dwie osoby - siebie (ale sam sobie będziesz winny) + niczemu nie winne dziecko (bo będzie dorastało w rozbitej rodzinie).

 

Bycie facetem to odpowiedzialność. Za swoje życie ale i za życie, które "przywołasz" na ten świat.

 

Przemyśl to sobie.

 

 

Tak, masz dużo racji, jestem młody ja 24l panna 28, do czego zmierzam na dziecko napewno nie jestem gotowy, zresztą mówiłem jej wprost, że jakby coś było to aborcja, do tego panna jest na tabsach także raczej nie powinno być z tym problemu. Lubię z nią spędzać czas, nawet nie chodzi mi o sam sex, ale różne wypady, rozmowy, dotyk, jest całkiem sympatycznie, w każdym bądź razie nie raz jestem w chuj zmęczony nią, typu śpi u mnie, sex całą noc, praktycznie zero snu i potem chodze wyjebany taki cały dzień w robocie i się zastanawiam czy to wszystko ma sens. W tym tygodniu była u mnie to w ogóle nie spaliśmy, a drugi dzień to był dosłowny dramat, po robocie wróciłem po 16, i od 17 spałem do 8 rano...

 

Powinienem jak najszybciej zerwać tą znajomość, ale nie potrafię chyba tego zrobić i to nie jest na zasadzie, że jestem słaby w tej relacji, bo często się sprzeciwiam, staram się trzymać ramę i myślę, że nawet daję w tym rade.

 

Nie wyobrazam sobie miec dziecko w tym wieku gdzie tak naprawde nie jestem rozwinięty zawodowo, nie chciałbym tak żyć, gównorobota najzwyklejsza i utrzymywać za to bombla... to nie życie, to jebana wegetacja, znam niektóre rodziny co tak żyją, niczego nie neguje, ale ja bym nie potrafił. Za niedługo zaczynam studia dietetyczne i chcę robić wszystko w tym kierunku żeby zostać dietetykiem na poziomie i czerpać satysfakcje z pracy w przyszłości.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Analconda napisał:

Tego nierozumiem - dlaczego tacy goście są w związkach a ja nadal nie?

Bo nie spędzają przed kompem każdej wolnej chwili, tylko żyją? 

 

Co realnie ostatnio zrobiłeś, żeby zmienić coś w swoim życiu? 

Stary, jest czas wakacji i urlopów. Powinieneś już dawno mieć plan jak to wykorzystać.

 

Zakładasz temat, skrzykujecie się w kilku i umawiacie na kilka dni, weekendy w turystycznych miejscowościach.

Tam podbijacie dzień i noc do kobiet. Z Twoimi blokadami wystarczy że będziesz się uczył rozmawiać, bez zakładania czegokolwiek. 

To, plus obserwowanie bardziej doświadczonych i w ciągu dwóch miesięcy zrobisz w tym temacie większy postęp niż przez całe dotychczasowe życie.

 

Nie znajdą się chętni? To naginaj do sprawdzonych trenerów uwodzenia. Nie masz kasy? To pożycz, chodzi o Twój rozwój. 

 

Gdyby Ci naprawdę zależało na relacjach z kobietami dawno temu powinieneś tak zrobić.

Ty wolisz siedziec tutaj i ryć sobie psychę jednocześnie robiąc kręcią robotę temu miejscu. 

 

To forum jest dobre na odreagowanie po traumie, na pomoc w ciężkich sytuacjach gdy ktoś siedzi po uszy w matrixie i jako przypomnienie o różnych życiowych pułapkach. 

 

Ale budować sobie tutaj światopogląd w oparciu o skrajne przykłady, w sytuacji kiedy ma się Twoje predyspozycje i brak doświadczenia to najgorsze co można zrobić. 

 

Nawet najlepsze lekarstwa, witaminy czy odżywki trzeba odpowiednio dawkować. 

 

To co, Anal?

Będziesz coś działał, czy wystarczy Ci regularne porno i chusteczki z kremem do nawilżania? 

Jeśli to drugie, przestań narzekać bo to Twoje decyzje i Ty za nie odpowiadasz.

 

Nie kobiety, tylko Ty.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Yolo napisał:

Bo nie spędzają przed kompem każdej wolnej chwili, tylko żyją? 

 

Co realnie ostatnio zrobiłeś, żeby zmienić coś w swoim życiu? 

Stary, jest czas wakacji i urlopów. Powinieneś już dawno mieć plan jak to wykorzystać.

 

Zakładasz temat, skrzykujecie się w kilku i umawiacie na kilka dni, weekendy w turystycznych miejscowościach.

Tam podbijacie dzień i noc do kobiet. Z Twoimi blokadami wystarczy że będziesz się uczył rozmawiać, bez zakładania czegokolwiek. 

To, plus obserwowanie bardziej doświadczonych i w ciągu dwóch miesięcy zrobisz w tym temacie większy postęp niż przez całe dotychczasowe życie.

 

Nie znajdą się chętni? To naginaj do sprawdzonych trenerów uwodzenia. Nie masz kasy? To pożycz, chodzi o Twój rozwój. 

 

Gdyby Ci naprawdę zależało na relacjach z kobietami dawno temu powinieneś tak zrobić.

Ty wolisz siedziec tutaj i ryć sobie psychę jednocześnie robiąc kręcią robotę temu miejscu. 

 

To forum jest dobre na odreagowanie po traumie, na pomoc w ciężkich sytuacjach gdy ktoś siedzi po uszy w matrixie i jako przypomnienie o różnych życiowych pułapkach. 

 

Ale budować sobie tutaj światopogląd w oparciu o skrajne przykłady, w sytuacji kiedy ma się Twoje predyspozycje i brak doświadczenia to najgorsze co można zrobić. 

 

Nawet najlepsze lekarstwa, witaminy czy odżywki trzeba odpowiednio dawkować. 

 

To co, Anal?

Będziesz coś działał, czy wystarczy Ci regularne porno i chusteczki z kremem do nawilżania? 

Jeśli to drugie, przestań narzekać bo to Twoje decyzje i Ty za nie odpowiadasz.

 

Nie kobiety, tylko Ty.

Yolo w punkt. Ja nigdy, przenigdy nie skrytykuję Anala.. Niech robi co uważa za słuszne dla siebie. Nie chce przyjąć porad - jego sprawa... Jednak fajnie że są ludzie, którzy mu mówią wprost jak jest. @Analcondawykorzystaj to jak chcesz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Patton napisał:

Zasadniczo jest tak, siostra 30+, nie pracuje, całymi dniami bawi się smartfonem, jeśli np ktoś stuknie drzwiami, to od razu słychać marudzenie, przegląda jakieś gówno portale, instagramy, gra itp. No i po tym całym "cyrku kobiet stała się bardziej słownie agresywna, i wulgarna. No i od jakiegoś czasu, po kłótni z nią, czasem rzuca do mnie tekstami typu "dobrze że jesteś sam, bo zniszczył byś życie każdej kobiecie". Także pewnie przegląda jakieś feministyczne treści. 

Zepsuta laska, pod kopułą przegrzane. 

Nie da się telefonu zablokować ? :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Okres stagnacji – trwał od dnia 315 do dnia 559. Na początku tej fazy żyło 620 osobników. Populacja dubluje swoją liczebność co 145 dni. U samców następuje stopniowy zanik umiejętności obrony własnego terytorium, natomiast u samic powszechniejsze stają się zachowania agresywne i następuje zanik instynktu macierzyńskiego – potomstwo jest odrzucane przez matki. W fazie tej populacja myszy osiągnęła szczytową liczebność wynoszącą 2200 osobników. Stale zamieszkanych była tylko jedna piąta boksów przeznaczonych dla myszy.
  • Okres wymierania – trwał od dnia 560...
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus ale spokojnie😁 Każdy z nas taki był. To naturalna kolej rzeczy, od pizdy do mężczyzny. Żeby nie było ja też. Gdybyście mnie zobaczyli te 12-15 lat temu, to jakaś parodia człowieka. Nie ukrywam tego. Różnica jest taka, że my tu ma forum pewne rzeczy mu uświadomiliśmy, a ja dla przykładu to musiałem przerobić sam. Troszkę trzeba Autorowi odpuścić, bo on tu trafił chyba w najlepszym dla siebie momencie.

 

PS: obyś wrócił na stałe...

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że tylko ja widzę te obrazki wokół. 

Styrane beciaki pchające wózki z bąblami albo z zakupami. Z nimi idą ich "ksiemżniczki", bawią się telefonem, plotkują z koleżanką uśmiechnięte albo piszą sobie z kochankami. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maroon napisał:

Dla mnie koleś zajmujący się świadomie i z własnej woli niemowlakiem

W życiu bywa różnie.

Gdy dzieci były b. małe sugerowałem teściów lub dziadków do opieki zamiast mnie bo nie miałem doświadczenia w przebywaniu z takimi istotami. Ale gdy nie było wyjścia to musiałem i ja się nimi zajmować.

Gdy już chodziły to chętnie brałem w tym udział.

 

Uważam, że mężczyzna w wolno stojącym domu ma tyle dodatkowych zajęć (jeżeli potrafi zrobić samodzielnie), że narzucanie mu opieki nad dziećmi jest nieporozumieniem.

Odrobinę inaczej jest z mieszkaniem w bloku.

13 godzin temu, Patton napisał:

Panie Janie, mnie kiedyś starsza siostra, dwa razy próbowała pouczać jak golić brodę

Może miała jakieś fantazje i nie chciała abyś ją drapał podczas całowania.;)

 

@tytuschrypus dawno Cię czytałem...

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Krugerrand napisał:

ale spokojnie😁 Każdy z nas taki był. T

 

Od tego zacząłem w sumie :) 

Tylko jeżeli tak, to po co się sadzić i zgrywać kozaka? Właśnie dlatego powinno się rozumieć proces i sytuację, a nie pozować na takiego, co to pizdeusz nie jest. Słabe to i tyle. A że nie pierwszy raz to, a forum dalej okazjonalnie czytam, to zareagowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, horseman napisał:

Wczoraj wracając z pracy widziałem 4 kolesi z wózkami i 0 kobiet. Styrani faceci potulnie pchający purchlaki o 17:30. Nie zakładam, by ich Panie, w tym czasie gotowały obiad... 

 

Panowie @Wolumen @Cloud7 mówiłem o swojej obserwacji, a nie o Was personalnie. 

 

Bluepill ma się dobrze poprzez system społeczny ( ekonomia. kultura. polityka) który w teorii dąży do zniesienia ról społecznych. W praktyce faworyzuje kobiety, które biologicznie są mniej stabilne w strefie emocjonalnej i uczuciowej, co prowadzi do zapaści i regresu tzw. społeczeństwa zachodniego.

 

50 lat temu dziecko rozmawiało inaczej z ojcem, inaczej z matką. Każdy z rodziców miał swoją funkcję, ale nie były to role wymienne! Chłopak naprawiał z ojcem auto, a dziewczyna gotowała z matką. Dziś tatko klepie tabelki, w ekselu, a mamcia prezki w powerpoincie od 9 do 17 w szklanym korpo. Jak dzieciak ma rozróżniać role rodziców skoro robią to samo?

 

Kobieta nie radzi sobie ze swoimi emocjami, wywołuje kłótnie, a biedny facet woli iść z dzieciakami na spacer lub trzeci raz w tygodniu jechać umyć furę. Nie mówię o Was, o Waszych związkach, ale rozejrzyjcie się wokoło. Ilu facetów kuli uszy i żyje tak by nie sprawiać problemów myszce? Nie odejdą bo kredyt, dzieci, poczucie własnej wartości szoruje po ziemi.

 

Miałem wielkie szczęście, że wyrwałem się z matrixa, choć już "cyganie czekali z muzyką". Nie mam pretensji do tych nieszczęśników. Rozumiem ich i szczerze im nie zazdroszczę. 

 

Edytowane przez horseman
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozgraniczmy dwie rzeczy.

Czym innym jest chęć posiadania relacji z dzieckiem ze strony ojca.

Nawet małym dzieckiem.

 

A czym innym proces celowego i z premedytacją.

Przerzucania obowiązków kobiety na mężczyznę.

 

Co do drugiej kwestii.

Po latach obserwacji piedyliona przypadków.

Własnych, rodzinnych i osób trzecich.

Są tylko dwie opcje.

 

Albo trzymasz krótko kobietę i egzekwujesz by robiła swoje.

I wtedy żali się dookoła jaka jest nieszczęśliwa, ty krwawy tyran i cham, ale robi.

Albo starasz się jej pomóc w tych obowiązkach.

A wtedy zamiast wdzięczności (no może na początku jest jej trochę).

Kobieta błyskawicznie przywyka do nowego stanu rzeczy, to raz.

+ przestaje cię szanować, to dwa.

Zaraz okazuje się, że dalej jest nieszczęśliwa, bo partner się zrobił taki jakiś 'niemęski'.

 

Kiedyś długo wierzyłem w drogę środka.

Bardzo długo.

W jakieś kompromisy, pilnowanie checklist co kto ma robić.

Ja pomogę jej, one pomoże mi w moich.

(i tak kończyło się tym, że to ja pomagałem wyłącznie jej).

Ale to również droga, tyle że powolniejsza.

Droga do tego że mentalnie kobieta zakłada spodnie a mężczyzna sukienkę w kwiaty.

I dalej jest, no kurna nie uwierzycie ;) , niezadowolona. 

 

A tak ogólnie, psia mać, to kiedy one są zadowolone do jasnej cholery.

Cechuje je wieczny brak, Wieczny brak czegoś. Kurna, prawie permanentny.

Zapełnij jeden to na jego miejsce pojawią się trzy kolejne.

Syzyfowa praca.

I zdecydowanie płatna poniżej minimalnej.

 

Konia ze złotą uprzężą i nagrodę Nobla temu.

Kto wymyśli jak ustawiać u kobiet tryb DEMO.

Na stałe.

Taki godny greckich bogów i antycznych herosów lifehack.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Rozgraniczmy dwie rzeczy.

Czy innym jest chęć posiadania relacji z dzieckiem ze strony ojca.

Nawet małym dzieckiem.

 

A czym innym proces celowego i z premedytacją.

Przerzucania obowiązków kobiety na mężczyznę.

 

Co do drugiej kwestii.

Po latach obserwacji piedyliona przypadków.

Własnych, rodzinnych i osób trzecich.

Są tylko dwie opcje.

 

Albo trzymasz krótko kobietę i egzekwujesz by robiła swoje.

I wtedy jojczy dookoła jaka jest nieszczęśliwa, ty tyran, ale robi.

Albo starasz się jej pomóc w tych obowiązkach.

A wtedy zamiast wdzięczności (no może na początku jest jej trochę).

Kobieta błyskawicznie przywyka do nowego stanu rzeczy, to raz.

+ przestaje cię szanować, to dwa.

Zaraz okazuje się, że dalej jest nieszczęśliwa, bo partner się zrobił taki jakiś 'niemęski'.

 

Kiedyś długo wierzyłem w drogę środka.

Bardzo długo.

W jakieś kompromisy, pilnowanie checklist co kto ma robić.

Ja pomogę jej, one pomoże mi w moich.

(i tak kończyło się tym, że to ja pomagałem wyłącznie jej).

Ale to również droga, tyle że powolniejsza.

Droga do tego że mentalnie kobieta zakłada spodnie a mężczyzna sukienkę w kwiaty.

I dalej jest, no kurna nie uwierzycie ;) , niezadowolona. 

 

A tak ogólnie, psia mać, to kiedy one są zadowolone do jasnej cholery.

Cechuje je wieczny brak, Wieczny brak czegoś. Kurna, prawie permanentny.

Zapełnij jeden to na jego miejsce pojawią się trzy kolejne.

Syzyfowa praca.

I zdecydowanie płatna poniżej minimalnej.

 

Zgadzam się w stu procentach.

Też byłem zdania, że kompromis jest wyjściem. Równy podział obowiązków etc. Tylko, że zawsze działało to na krótką metę. Tylko pokazałeś trochę dobrej woli zaraz było przeciąganie z jej strony. Po prostu się nie da. Trzeba mieć swoje zdanie i je egzekwować. Jeśli popuścimy to zaczną się momentalnie kwasy.

 

Wystarczy raz coś zrobić wbrew sobie, nagiąć się i kobieta od razu bierze to za pewnik. Przykładowo nie chodzisz z babą kupować szmat, wystarczy, że raz to zrobisz i już jest lipa bo przecież "już ze mną poszedłeś ostatnio". No to teraz masz zawsze zapierniczać gacie oglądać. 

Nie tędy droga.

 

Sam nie byłem świadomy tych wszystkich zależności. Na szczęście udało mi się ogarnąć i widzę teraz to wykorzystywanie, te zagrywki poniżej pasa. Niedobrze się robi. Each... co za czasy.

 

Rozmawiam często z córą na te tematy, ona już w wieku prawie pełnoletnim. Jak mi opowiada co się dzieje wśród młodzieży, dosłownie cytując "mentalnie kobieta zakłada spodnie a mężczyzna sukienkę w kwiaty" to włos się jeży na głowie. Zaś te najbardziej wyrachowane istoty noszące pachnący brzoskwiniami oręż między nogami, skrzętnie i bez żadnych skrupułów wykorzystują sytuację. Ot cała prawda wysypu pizdeuszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.