Skocz do zawartości

Dlaczego człowiek nie docenia tego co ma?


ciekawyswiata

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Barry napisał:

No ale to nie jest odpowiedz na pytanie. Uczucie znam 

Trudno mi to wytłumaczyć. Może odpowiem tak- chodzi o to, żeby to uczucie wdzięczności po osiagnięciu czegoś, było stałe, a nie przemijające po kilku dniach czy tygodniach. Jak to zrobić, sam nie wiem, więc wybacz, ale nie jestem jakiś oświecony :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Barry said:

No ale to nie jest odpowiedz na pytanie. Uczucie znam 

Sama odpowiedź jest prosta przecież. 

 

Nie docenia, bo chce więcej. 

 

Większość ludzi jest warunkowana wpływem otoczenia i przekazem medialnym. Stąd zawsze to co jest będzie nie warte uwagi, bo zawsze może być więcej. 

 

Druga sprawa to przekonanie o wieczności status quo. Dziś jest. Ale co bedzie jutro? Każdy liczy, że się polepszy. 

 

A co jak się pogorszy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem gdzieś, że dzieci w jakimś państwie, wysłano do jakiegoś biednego kraju Afryki, czy gdzieś indziej, bo miały depresję. Przebywanie w biednym kraju, zobaczenie jak inni mają, i się cieszą z tego życia, pozwoliło wyleczyć dzieciaki z deprechy. Zaczęły doceniać to gdzie żyją jak mają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Mugen2 napisał:

Czytałem gdzieś, że dzieci w jakimś państwie, wysłano do jakiegoś biednego kraju Afryki, czy gdzieś indziej, bo miały depresję. Przebywanie w biednym kraju, zobaczenie jak inni mają, i się cieszą z tego życia, pozwoliło wyleczyć dzieciaki z deprechy. Zaczęły doceniać to gdzie żyją jak mają.

To jest dobra metoda ale też trzeba o tym pamiętać, moja znajoma z Niemiec była na takiej wymianie na studiach w Indiach, generalnie duża bieda i sposób życia tych ludzi otworzył oczy szeroko zamknięte na pewien czas. Wspominała że jadła głównie ryż na takiej wymianie a prawdziwym rarytasem był ryż z tłuszczem z kurczaków (głównie skóra i kości kurczaka). To może otworzyć głowę.

Wiem że wróciła do starych nawyków i prowadziła głównie konsumpcyjny tryb życia siedząc na takim bogatym chłopaczku który woził ją po świecie. W końcu go zostawiła. Lekcję dostała ale jej nie odrobiła. Mam z nią kontakt i znów się męczy dziewczyna. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie zasługują na szczęście ;]

 

Co dziś zrobiłeś by być szczęśliwy ?

 

Jesteś gruby, biedny, masturbujesz się, jesz syf, nie ma w twoim życiu kobiet, całymi dniami grasz na komputerze ! 

 

Jak masz być szczęśliwy ? 

 

My mężczyźni musimy działać, ciągle działać i działać i działać, do usranej śmierci.

 

W życiu mężczyzny szczęście daje -  wyruchanie  atrakcyjnej kobiety,  ciężki trening, zarobiona penga , dana umiejętność popełniana na wysokim poziomie umiejętności ( top 5 %  załóżmy )  w krótkim czasie, zrobienie czegoś na pełnej kurwie np. popełnienie zakrętu z wyższą prędkością itd.

 

 

Ego kwitnie.

 

Ego musi być ogromne.

 

Mężczyzna musi dysponować POTĘŻNYM EGO !

 

 

Uważam się za szczęśliwą osobę, bo codziennie na to zapierdalam.

 

 

 

P.S

 

Zatnij się nożem do krwi !

 

Tu jest życie !

 

Za 60 lat Cię nie będzie, nie narodzisz się ponownie na 99 %.

 

Bóg jest fikcją !

 

Tu jest życie !

 

Nie uciekajcie w duchowość !

 

Dużo wyższą duchowością, jest spotkanie się z kumplem na pifku, bądź wyruchanie panny ;)

 

Nie lękajcie się ! 

 

 

 

 

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minutes ago, maroon said:

 

 

A co jak się pogorszy? 

Właśnie, to jest mój problem. Kuje żelazo póki gorące bo boje się tego ze później się pogorszy a nie chce zmieniać swojego statusu. Mam taki moment ze nie chce więcej a jedynie utrzymać to co mam ale to wcale nie przychodzi tak łatwo 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, RENGERS napisał:

Nie uciekajcie w duchowość !

 

Dużo wyższą duchowością, jest spotkanie się z kumplem na pifku, bądź wyruchanie panny

 :D no nie do końca @RENGERS , nie do końca ..... od razu mi się ta scena przypomniała :)
 


 

Edytowane przez spitfire
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby ktoś Ci powiedział, że szczęście nie istnieje?;)

 

Istnieje cierpienie oraz stan pomiędzy doświadczaniem cierpienia (psychicznego bądź fizycznego), który my mylnie uznajemy (bądź nawet i wtedy nie) za szczęście. Bo jak zdefiniujesz szczęście? Jak dla mnie jest to brak bólu i trosk w danej chwili, czyli stan neutralny, w którym jakiegokolwiek cierpienia nie ma.

 

Szczęście nie istnieje jako takie, jako coś namacalnego, więc jak ludzie mają je dogonić jeszcze dodatkowo się z tego cieszyć;)

 

A żeby zacząć doceniać to co mamy, należy przewartościować wszystko co zostało nam wpojone w umysł i wstrzyknięte z zewnątrz przez lata socjalizacji, co jest oczywiście dłuuugą i mozolną pracą, którą oczywiście każdemu polecam.

 

W ogóle bardzo ciekawy temat, dobrze, że coraz więcej tu takich powstaje;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(PDF) KONSUMPCJONIZM A ETYCZNA KONSUMPCJA JAKO ALTERNATYWNE FORMY KSZTAŁTOWANIA SPOŁECZEŃSTW (researchgate.net) 

 

4 godziny temu, DOHC napisał:

Owszem, człowiek się uodparnia na bodźce, ale bez zaplecza bezpieczeństwa (czyli finansowego, dlatego panie tak chętnie mówią o "zaradnych, oszczędnych" mężczyznach) będziecie się tylko martwić. W swojej pierwszej pracy zarabiałem 1300zł, gdzie po sto złotych szło tygodniowo i na paliwo, i na żarcie czyli 4x2=8 osiem stów szło mi na podstawowe rzeczy, a gdybym wynajmował mieszkanie to bym kurwa pracował za darmo, dosłownie. 

To jest tragizm życia w Polsce. Nikt mi nie wmówi, że niewolnictwa nie ma w XXI w.. Jest przykryte pod płaszczykiem demokracji, równości pozornej, pozornego wpływu na swój los.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, LiderMen napisał:

No właśnie. Zaraz sobie kupię nową rzecz na allegro i bedę miał znowu leprzy humor, a przynajmniej leprzy niż przed zakupem.

 

Może spróbuj tego -> https://allegro.pl/oferta/slownik-ortograficzny-jezyka-polskiego-10849522484?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aqueryandcategory&bi_c=ZTkzMTAwM2MtZjBlMi00MWM1LWE5OGUtYjM1NzRhMWY3YWIyAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=d61fa2ae-0943-4ddd-a84f-f220611f5440

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat jest już od bardzo dawna rozpracowany na gruncie duchowym praktycznie każdej tradycji.

 

My nie chcemy się zatrzymać bo my jesteśmy tym ruchem co oczywiście wymagało lat treningu za dzieciaka, odwyk też jest długotrwały. 
Zauważenie, że tożsamość nie jest wszystkim czym jesteśmy jest poza koncepcją dlatego rozkminienie tego mentalnie nic nie zmienia a wręcz może tylko napędzić ten ruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem na to pytanie cytatami z książki, inteligentnego człowieka, który przewyższa mnie, swoją wiedzą wielokrotnie. Postanowiłem trochę się poświecić i wyszukałem poniższe cytaty.

,,Ludzki mózg jest zaprogramowany na realizację kilku zasadniczych zadań krótkoterminowo zapewniających mu przeżycie. Mam na myśli odżywianie, reprodukcję, dążenie do władzy, robienie tego przy jak najmniejszym nakładzie sił i zdobywanie maksymalnej ilości danych o otaczającym środowisku"

 

Wzrost jedynym kryterium

,, Co sprawia, że jesteśmy zaprogramowani na szukanie nie tylko pożywienia, pieniędzy, seksu i prestiżu, ale coraz więcej pieniędzy, coraz więcej pożywienia, coraz więcej seksu i coraz więcej prestiżu? (...) Tymczasem naukowcy, dzięki udoskonaleniu narzędzi analitycznych i pomiarowych, dokonali niedawno nowego odkrycia: prążkowie nie robiłoby tego, gdyby nie mogło wciąż podbijać stawki"

 

Co to jest prążkowie?

https://www.netinbag.com/pl/physiology/what-is-the-striatum.html

 

Książka - Sébastien Bohler ,,Zachłanny mózg"

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4909995/zachlanny-mozg-jak-nienasycony-homo-sapiens-skazuje-swiat-na-zaglade

 

Ogólnie polecam tą pozycję, kupiłem ją 2 lata temu i przeczytałem ją w tym właśnie okresie. Napisana prostym językiem w większości, ale wyjaśnia szerokie spektrum ludzkich zachowań, uzależnień i motywacji w życiu człowieka, poprzez głównie aktywność prążkowia w mózgu( układ nagrody). Książka warta swoich pieniędzy, jest w mojej TOP 10 jeśli chodzi o książki. Znajdziecie tam odpowiedzi, na to dlaczego człowiek goni za powiększenie statusu społecznego, uzależnienie od porno czy mediów społecznościowych. Książka, o ile dobrze pamiętam, mówi krytycznie o skutkach naszej ciągłej zachłanności i pogoni ,,za więcej i więcej"

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarkoBe napisał:

Książka, o ile dobrze pamiętam, mówi krytycznie o skutkach naszej ciągłej zachłanności i pogoni ,,za więcej i więcej"

 

Takie książki są niestety kierowane tylko i wyłącznie do społeczeństwa a nie do elity. To podrzędni muszą się ograniczać w konsumpcji a nie ich Panowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Perun82 napisał:

 

Takie książki są niestety kierowane tylko i wyłącznie do społeczeństwa a nie do elity. To podrzędni muszą się ograniczać w konsumpcji a nie ich Panowie.

Tak, ale autor odnosi się głównie do wyższych warstw społecznych, czyli tzw. elity. Przeciętny obywatel, również, w hipotetycznym modelu lepszego świata, może również się ograniczać np. ograniczyć spożycie mięsa. Produkcja mięsa pochłania ogromne ilości energii i wody i jest znacznie mniej oszczędna od produkcji roślinnej. Były rzekomo wyliczenia, że 1 kg mięsa, kosztuje tyle, co wyprodukowanie 7kg ziemniaków. Wyczytałem to w książce Anthonnego Robinsa, która szczerze mówiąc, nie była tak ciekawa, w mojej opinii, jak ,, Zachłanny mózg"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ludzie uzależnili szczęście od innych osób, posiadanych rzeczy materialnych, używek, nałogów.

A szczęście jest nawykiem cieszenia się i wdzięczności, którego niestety większość ludzi nie rozumie.

Zamiast spojrzeć z takiej perspektywy, że ma się dach nad głową, jedzenie, wodę, prąd, gaz, internet

by porozumiewać się z całym światem, pracę, pieniądze, zdrowie, sprawność fizyczną, można podróżować,

poznawać ludzi, kultury, zwyczaje, jak na razie swobodnie się przemieszczać, w miarę bezpieczny kraj od wojen

gdzie bomby na głowę nie spadają.

W innych rejonach świata nie jest tak kolorowo gdzie trudno o wodę, jedzenie czy bezpieczeństwo i patrząc

na rejony biedne człowiek dostrzega, że nie ma tak wcale źle ba uświadamia sobie, żyje na wysokim poziomie zamożności.

Niestety społeczeństwo porównuje się do sportowców, celebrytów, aktorów, ludzi sukcesu, zazdroszczą im wszystkiego zamiast

sami starać się mieć więcej lub po prostu doceniać co się ma bo inni mają jeszcze gorzej.

Dlatego materializm i konsumpcjonizm poszybował mocno w górę gdzie ludzie wręcz prześcigają się i rywalizują ze sobą

gdzie przez chwilę z posiadanej rzeczy, osoby mają euforie po czym następuje habituacja czyli przyzwyczajenie i potrzebują

kolejnych stymulantów by zadziałały na bodziec.

Zauważcie, że najwięcej szczęśliwych ludzi  jest wtedy kiedy jest źle, bo wtedy człowiek docenia każdą chwilę życia, cieszy się 

bo nie wie jakie będzie jutro.

Dobry przykład z obozów koncentracyjnych gdzie na każdym kroku czekała śmierć a ludzie potrafili się tam śmiać, żartować

i są to autentyczne opowieści ocalałych.

Podczas wojen, okupacji i zaraz po rodzi się najwięcej dzieci przypadek?

To strach motywuje do działania tak było od wieków teraz mamy dobrobyt i wielki skok cywilizacyjny gdzie z nadmiaru dobra ludziom w tyłkach się poprzewracało.

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Dlatego materializm i konsumpcjonizm poszybował mocno w górę gdzie ludzie wręcz prześcigają się i rywalizują ze sobą

Tego właśnie nie lubię. ,, Muszę być lepszy od xyz", ,,Moje dziecko jest najlepsze" , ,, Moje dziecko jest liderem" - tak powiedziała nasza, jedna witaminka w Rezerwacie. Ja biegając na amatorskich zawodach nie staram się kozaczyć, afiszować się z tym, że jestem od kogoś lepszy. Umiem przyznać się do błędu, słabości. W bieganiu staram się być lepszy, od siebie niż wcześniej byłem. Podobnie w życiu. Chcę być lepszą osobą od ,,starego ja" czy to pod względem fizycznym, duchowym czy chociażby finansowym, jeśli da radę. Bez spiny. Nigdy nie traktowałem kogoś gorzej jeśli np. mało zarabiał, bo to od tego nie zależy wartość człowieka. Znam ludzi, którzy wyśmiewają się z zarobków niektórych ludzi, nie wiedząc chyba w jakim kraju żyjemy, gdzie tak jak podawałeś Bracie, najczęściej wypłacanym wynagrodzeniem miesięcznym (dominanta) jest trochę ponad 1,7 k na rękę. Ci ludzie co się śmiali z takich rzeczy zostali w pewien sposób doświadczeni przez los i to dość mocno. Karma? Nie wiem tego i nie drąże tematu. Nie chcę też twierdzić, że tak jak mówią lewacy - wszyscy jesteśmy równi. Nie jesteśmy, różnimy się pod względem potencjału genetycznego czy środowiska, w którym dorastamy. Moim skromnym zdaniem to właśnie środowisko generuje dalszą przyszłość jednostki, tak powiedzmy w 60-70% , bo przykładowo ile ludzi mogło coś dać światu, ale rozwijało się w patologicznym środowisku, gdzie była przemoc, alkohol, złodziejstwo itp. Najlepszym połączeniem jest oczywiście świetne geny + rozwijające wiedzę i umiejętności środowisko + kasą oczywiście + mądrość życiowa. Wiem to połączenie jest bardzo trudne do osiągnięcia, nieliczny chyba promil społeczeństwa, może mieć takiego farta w życiu, ale są takie przypadki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.