Skocz do zawartości

Panna zmienia pracę - imprezy integracyjne.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

póki co pytam czysto teoretycznie ale zakładam, że wkrótce stanie się to rzeczywistością dlatego przechodzę do sedna. Panna z którą jestem zmienia pracę. Można by rzec, że przechodzi z korpo do korpo ( nowa praca będzie w banku). Miała już jakieś spotkania odnośnie nowej roboty i widzę, że nie obędzie się bez imprez integracyjnych. Co do jej zachowania w poprzedniej pracy to odkąd się spotykamy nie była na ani jednym spotkaniu. Jednak przez większość czasu była pandemia także pewnie i nie było okazji. Druga sprawa, że skoro wszyscy się tam znali to nie miała i za bardzo chęci. Na jedno ze spotkań mnie zaprosiła ale odmówiłem. W końcu i ona nie poszła.

 

Jakie jest wasze podejście do takich integracji? Pozwalacie wychodzić czy raczej kręcicie nosem? Nie mam tu na myśli jakiś tygodniowych wyjazdów na drugim końcu kraju bo wg mnie to odpada w ogóle. Raczej chodzi mi o typowe wyjście na miasto tylko z osobami z pracy. 

Moje doświadczenia w tej kwestii nie są zbyt pozytywne bo mimo, że jestem w branży 99% chłopów to i tak ten 1 % kobiet miał " przygody" gdy w domu siedział mąż z dzieciakami. Btw żona też. Z drugiej strony nie chce wyjść na jakiegoś zaborczego gościa co nie pozwala wyjść na piwko poza pracą z współpracownikami.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panna jest wolnym człowiekiem i może decydować o sobie. Ja gdybym miał swoją, nie miałbym nic przeciwko. Dlaczego?

1. Zakazując, stworzysz dla niej zakazany owoc. A wiesz jak baba reaguje na zakazane frukty. Już biblia pokazuje, że długo nie wytrzymują :D.

2. Co jak co, ale na takich spotkaniach niezależnie, czy to pracowników banku, czy magazynierów fabryki papieru toaletowego w Dołach Górnych, panuje luźniejsza atmosfera. Łatwiej wyczuć/wywnioskować, co dana osoba lubi, czego nie, a to już dobry fundament pod próbę stworzenia sobie sojusznika, który pomoże w razie godziny "W".

 

Jeśli ewidentnie nie chcesz, żeby tam szła, bo uważasz, że się puści (jak będzie miała powód, żeby to zrobić, to i tak się puści), to rozegraj ją na TVP. Ogarnij temat zastępczy na dzień spotkania. Nie wiem, lubi astronomię, to wsadźcie dupy do jakiegoś środka lokomocji i jedźcie na przykład do planetarium do Torunia. Raz, że jeżeli jej zależy na relacji, to będzie wolała spędzić czas z Tobą, dwa- skorą ją interesuje dany temat, to raczej nie odpuści sobie takiej przyjemności, a i Ty się czegoś nauczysz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, ManBehindTheSun napisał:

Jakie jest wasze podejście do takich integracji?

Każdego da się złamać, a laski to już kwestia czasu, naprawdę.

 

11 godzin temu, ManBehindTheSun napisał:

Pozwalacie wychodzić czy raczej kręcicie nosem?

Trzeba pomarudzić, focha jebnąć, tak jak nasze księżniczki zwykły robić :D 

 

11 godzin temu, ManBehindTheSun napisał:

Raczej chodzi mi o typowe wyjście na miasto tylko z osobami z pracy. 

Zależy od towarzystwa. Zrób wywiad, kto, gdzie i jak.

Mnie naprzykład dzisiaj w pracy mężatka, rocznik 87 dawała sygnały, do wiadomo czego :D ehh praca xD 

 

11 godzin temu, ManBehindTheSun napisał:

Moje doświadczenia w tej kwestii nie są zbyt pozytywne bo mimo, że jestem w branży 99% chłopów to i tak ten 1 % kobiet miał " przygody" gdy w domu siedział mąż z dzieciakami. Btw żona też. Z drugiej strony nie chce wyjść na jakiegoś zaborczego gościa co nie pozwala wyjść na piwko poza pracą z współpracownikami.

Sam widzisz problem.

Trzeba dyplomatycznie: wywiad i decyzje.

Gdzie korpo tam stres, a gdzie stres to seks :D 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety jak mają okazję bardzo często wyjeżdżają bądź wychodzą na miasto to zależy od firmy na imprezy integracyjne.

Dlaczego? Bo chcą poczuć emocje, dobrze się zabawić, poznać kogoś i nadziać się na bolca jeśli facet im się spodoba.

Jak myślisz dlaczego tyle korpo biurw jest singielkami😁?

U mnie w korpo jak poszliśmy na integrację to jedna kobieta ubrała kabaretki i tak się jeden chłop podniecił

, że walnął tekstem, że ją zerżnie jak dziewicę przez te rajty😆

Po czym kontynuowali znajomość u niego a następnego dnia kobita chodziła zakochana😂

Także uważaj puszczając kobitę na integrację bo ogierów tam pełno by umieścić swój sprzęt w jej kroczu.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Panowie, pod koniec lat osiemdziesiątych były w modzie "prywatki kopulatki".

 

(...)

 

Nie jeden powie, "kto pieści mulatki, ten piękny i gładki".

 

(...)

 

Natomiast w korpolocie bierzesz obcą Pannę w locie.

Tak po prostu: od tyłu, na stojąco i bez całowania.

No bo przecież brzydzisz się innymi, prawda? :) 

Edytowane przez GriTo
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to powiem tak. Jesteś w związku z panną. Ona jedzie na imprezę integracyjna. To wiedz, że najebane stulejarze będą chciały zaruchać. Jakąś kurwa się na pewno koło niej będzie kręcić. Zawsze ale to zawsze tak jest. Ludzie nie mają honoru i zarywają. Druga sprawa to laska. Jeśli ma zasady to zleje typa nim otworzy ryja. W tym cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Montella26 napisał:

Druga sprawa to laska. Jeśli ma zasady to zleje typa nim otworzy ryja. W tym cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz.

Wystarczy trochę alkoholu i baba zapomina o swoich zasadach, o ile jakieś w ogóle posiadała.Baba pijana, dupa sprzedana - to jest 100% prawda co nie raz było mi dane obserwować.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre to z takim podnieceniem czekają na te imprezy, że głowa mała. Tam wszystko się może zdarzyć, bo wszak wszystko zostaje w rodzinie. 

Niejeden napalony prezes czy pracownik wyższego szczebla zamoczy na takiej imprezie, a głównym celem będą zwłaszcza te młode, łaknące "rozwoju". 

Stałe bywalczynie oczywiście też będą rozchwytywane. 

Mógłbym napisać - zależy od charakteru etc. Tyle, że to bzdura. Każdą babę można podejść. 

Reasumując, dla mnie taka impreza to zwykły kurwidołek. 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Jon Doe napisał:

Jeśli twoja kobieta bardzo lubi i chce chodzić na takie imprezy to cytując klasyka "Wiedz, że coś się dzieje" 😁

Już po niej daje jej dwa wyjścia, albo i jedno- zależy od jakości Chada :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle picia wódki i ruchańska, co na integracjach, to nigdy nie widziałem. Finezją była pani handlowiec - mężatka, która na jednym z wyjazdów 3 razy zmieniała pokój w którym spędzała noc

 

Po to zresztą to jest, żeby ludziom wentyle bezpieczeństwa puszczały i "odreagowywali" ciągły stres. 

 

Firma, która coś takiego organizuje (a praktycznie każde korpo), jest co do zasady lewa. Coś w stylu owocowych czwartków. Nikomu to do szczęścia niepotrzebne, ale ludzie się "integrują", bo chlanie za free. 

 

Integracje nie są obowiązkowe. Poza tym ile można czasu te same mordy oglądać. 😕

 

Co do zasady - okazja czyni złodzieja. Wyjście do knajpy z zespołem jeszcze można przeżyć. Wyjazd integracyjny? W dzisiejszych czasach to jak zaproszenie, szczególnie jak laska ładna. Bez względu na jej status mamy 100% gwarancji, że będą się do niej przywalać i szukać okazji. I teraz czy ona z tej okazji skorzysta, czy nie skorzysta? Jeszcze będąc pod wpływem. 🤔

 

Rozsądna dziewczyna (i facet) będąc w związku, powinna unikać takich imprez. Takie moje zdanie.

 

Przykładowo jedna z moich bardzo zakochanych eks, dała dupy swojemu dyrektorowi na takim wyjeździe, o czym się poniewczasie dowiedziałem. Wszystko przed wyjazdem pani było jak w bajce. A potem już nic nie było i nie wiedziałem czemu. Do czasu. 

 

Także ten. Integrujmy się! Pionowo i poziomo. Prosit! 😂

 

Edytowane przez maroon
  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jak zakażesz pokażesz że się obawiasz, że pójdzie w bok.

2. Jak będzie chciała się zerżnać to i tak się zerżnie czy to na imprezie czy gdzie indziej.

 

i koniecznie

 

3. Dzień przed lub w ten sam zerżnij tak, że będzie okrakiem chodzić, masz wymęczyć jagę tak, że będzie się jej odbijać, a zwiększysz prawdopodobieństwo, że nikogo innego tam nie wpuści.

 

Jak po wdrożeniu pkt. 3 i tak pójdzie w tango, zmień babe. 

Edytowane przez Jorgen Svensson
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeszcze pracowałem u kogoś, pasjami unikałem takich wyjazdów. Z zasady. Czas wolny to czas wolny dla mnie. Ale wiem, że nie każdy ma podejście stricte zadaniowe typowego najemnika :) Ktoś tam pewnie na mnie krzywo patrzył z tego powodu, ale zawsze miałem wyjebane. Bo dowoziłem wyniki i nikt nie podskoczyłby szefowi, smażąc jakiś kretyński donos. Sam by się ośmieszył.

 

U siebie nigdy czegoś takiego nie zorganizowałem. Wychodzę z założenia, że praca jest pracą, a czas wolny pracownika nie jest moją działką i na co go wykorzysta, kompletnie mnie nie interesuje.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mojego brata w firmie 2 szefów na imprezie integracyjnej podwalało się do dziewczyn z biura - one ich zlewały. Czy na pokaz czy nie? Trudno powiedzieć... Nie ma co tak widzieć we wszystkim zagrożenia jak tutaj jest propagowane - kobiety nie upilnujesz. Zależy po prostu jaką sobie wziąłeś - jeżeli lubi seks i ten sport to ryzyko jest większe. Jeśli jest normalna to będzie takich typów zlewać...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... a nie możesz iść z nią? Ja pracuję w niewielkiej firmie gdzie również spotykamy się, ale jest to zawsze z osobami towarzyszącymi. 

 

Rozumiem, że obawiasz się zdrady z jej strony. Ale tak jak wspomniał brat @Jorgen Svensson, jak jej czegokolwiek zakażesz, to będzie dym żeś zaborczy.

 

Z jakiej racji miałbyś jej czegoś zakazywać? To jest wolny człowiek, i może robić co jej się podoba.

 

Jak będzie chciała pójść bokiem, to czy Tobie to coś ujmuje? Przecież TY byłeś wobec niej fair.

 

Masz przecież przyjaciół, znajomych, pasje, i masę innych opcji w odwodzie. Jak jej zabraknie w Twoim życiu, będziesz miał co robić i Twój smutek potrwa max 3 dni, a potem o niej zapomnisz. Prawda?

 

Jak nie, no to pora popracować na tym polu. Rozwinąć się, pójść do przodu. Cokolwiek ona zrobi, to nie będzie Twoja wina. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, nihilus napisał:

Moim zdaniem należy postawić pani granice i zabronić takich wyjazdów pod rygorem zerwania. Chyba że chcesz potem nosić rogi, o czym wszyscy wokół będą wiedzieli, a nikt Ci nie powie.

I wyjść na toksyczną, kontrolującą osobę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.