Skocz do zawartości

Oszustwo w sklepie


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Wziąłem w promocji towar. Podchodzę do kasy, baba nabija, a patrzę nie zgadza się, 40% drożej. Mówię, że cena inna była w opakowaniu, a tutaj inna. A ona, że promocja obejmowała innego koloru produkt. Mówię, że nie, to złe oznaczenie i celowe wprowadzanie w błąd klienta. Trzeba było wyjąć inny kolor, jeżeli jest tak, jak Pani mówi i zostawić promocyjny, a przemieszane to oszustwo. Proszę to natychmiast zmienić. Baba spanikowała, że ma do czynienia z jakimś popierdoleńcem, przybiegły zaraz koleżaneczki i co się stało, że ma mówi tutaj i tutaj taki błąd. Stałem chwilę, poszły to zmienić. Później skontroluję, a jak kurwa nie zmieniły tego to dojadę pismami i kontrolami. A chyba to zobaczyła, bo aż ręce się zatrzęsły u babki i przestała głupio argumentować, jak wyleciałem z prawami konsumenta w jebanej kolejce. Jak mnie wkurwiają praktyki jebanych oszustów. Wszystkiego trzeba pilnować dosłownie. Wszystkiego. Raz się zapomnisz i zostaniesz dojebany. Nigdy nie można w żadnej sytuacji odpuścić gardy.

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagminne są te różnice w cenach na półce vs przy kasie.

 

BTW ostatnio komuś z mojego otoczenia podczas robienia większych zakupów kasjerka coś nabiła na paragon, ale coś było nie tak i ta osoba kupująca zrezygnowała z tego produktu - poprosiła typiarę o wycofanie tego z paragonu i ta niby to zrobiła. Po przeglądaniu paragonu w domu okazało się, że jednak ta rzecz jest na paragonie, mimo że nie została kupiona i 50zł poszło się jebać - szybki powrót do sklepu i kasjerka po wyjaśnieniu sprawy oddała te 50zł, ale jeszcze z pretensjami w głosie heh. 😊 To akurat pewnie było niedopatrzenie, zdarza się, ale szło się wkurwić tą reakcją, że ktoś śmie (_!_) zawracać o swoje pieniądze. 😊

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem kiedyś sytuację: 

Lidl, stoisko z pieczywami. Jak jeszcze miałem w nosie co jadam to kupowałem trzy takie zapiekanki, do mikrofali i Elton... Idę po zapiekanki, znam ich cenę bo kupowałem je 2 lub 3 razy w tygodniu. 2,10 zł kosztowy... Idę do kasy... Ok... Paragon (zawsze biorę), ale na lajcie wychodzę ze sklepu ileś tam odszedłem patrzę w paragon a nabite 2.20... jak to kuźwa! Ok, odpuściłem już nie wróciłem. Następnego dnia idę, celowo biorę 4 zapiekanki, do tego robię foto ceny. Idę do kasy, biorę paragon... Na nim cena 2,20... No to już kręcę aferę, że cena się nie zgadza. Gadka kasjerki taka sama jak u Ciebie @mac, generalnie, że nie możliwe, nie ta cena, nie tej bułki. No to ja jeb, telefon, zdjęcie, pokazuje przed twarzą. Bez słowa otworzyła kasę wyjęła 40 gr i mi dała z takim "PROSZEEEEE"... jakby mi łachę robiła.

 

NIE wiem jak Was ale mnie bardziej od takich sytuacji z niezgadzajacymi się cenami to wukurwiaja rozkapryszone ekspedientki. Oburzone, że upominasz się o swoje, nawet o jebane 10 gr na zapiekance. Wzięłaby przeprosiła, zalagodzila sytuację, uśmiechnęła się. Nie- to trzeba pokazać swoje babskie JA i do końca próbować deprecjonować oponenta, bo o 10 gr się upomniał. A nie chodzi o pieniądze, chodzi o zasady...

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żaden sposób nie chcę bronić tego sklepu, bo takie sytuację się zdarzają nagminnie ale faktycznie niektóre produkty mają inne kody w zależności od koloru i najlepiej jest sprawdzać bezpośrednio po kodzie kreskowym. Szczególnie jakieś zabawki czy inne masówki.

 

To samo tyczy się promocji z naklejki a kwestii ułożenia na półce. Tylko potem ludziom nie chce się sprawdzać :D 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, EmpireState napisał:

W żaden sposób nie chcę bronić tego sklepu, bo takie sytuację się zdarzają nagminnie ale faktycznie niektóre produkty mają inne kody w zależności od koloru i najlepiej jest sprawdzać bezpośrednio po kodzie kreskowym. Szczególnie jakieś zabawki czy inne masówki.

 

To samo tyczy się promocji z naklejki a kwestii ułożenia na półce. Tylko potem ludziom nie chce się sprawdzać :D 

 

 

Prawda.

 

Ogólnie jak sklep łamiąc przepisy dyma klientów to można to wygrać pisząc np. skargę do centrali (jeśli sieciówka) lub do rzecznika praw konsumenta.

Mi np. kiedyś nie chcieli przyjąć reklamacji (zaznaczam że chodziło o przyjęcie bo rozpatrzenie pozytywne/negatywne to już kolejny etap). Napisałem do centrali z zaznaczeniem niekompetencji obsługi. Reklamację przyjęli/uznali  i przeprosili.

 

@mac Tutaj jak udowodnisz im że było wprowadzanie klienta w błąd to wygrasz, ale jeśli na półce był po prostu burdel, ale było gdzieś napisane że 40% tylko na towar niebieski, no to jedyne co to możesz to w kasie zrezygnować z zakupu i skląć ich za stratę czasu.

 

Niestety w marketach (nieważne czy budowlany, spożywczy czy elektronika) burdel na półkach jest masakryczny i też parę razy się nadziałem, że taniej w promocji, to jednak ten towar obok mniejszy....

Ogólnie najlepsze promocje są chyba i tak najczęściej w necie...

Edytowane przez darktemplar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, darktemplar napisał:

@mac Tutaj jak udowodnisz im że było wprowadzanie klienta w błąd to wygrasz, ale jeśli na półce był po prostu burdel, ale było gdzieś napisane że 40% tylko na towar niebieski, no to jedyne co to możesz to w kasie zrezygnować z zakupu i skląć ich za stratę czasu.

Jedno opakowanie wyobraź sobie. Niebieskie, po niebieskim pomarańczowe, a po pomarańczowym znowu niebieskie. Ten sam produkt, tylko kolory inne xD Ta sama marka, jedno opakowanie.

 

Promocja centralnie pod opakowaniem, a mam nabite kurwa 100% jebanej ceny, bo kolor nie ten. To jest oszustwo, co tutaj udowadniać w ogóle. Wystarczy nakreślić sytuację. To jest oszustwo i nic tego nie tłumaczy, żadne kody kreskowe i inny chuj. Jakbym tak oszukiwał już dawno bym biznesu nie miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem takiego znajomego co wchodzil do korpo,_pasnika wybieral co lepsze produkty ( cena nie grala roli ) i wrzucal do reklamowki .Po czym kulturalne sobie wychodzil bramka wejsciowa  jak ta sie tylko otworzyla z torba pelna fantow .Nigdy nie narzekal ze go oszukali przy kasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.