Skocz do zawartości

Buty męskie na codzień (na jesień/wiosnę)


Tamten Pan

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka,

Nie wiem czy dobry dział + korzystałem z wyszukiwarki ale wygląda na to że nie ma tu żadnego tematu o butach męskich (?).

 

Planuję sporą rewolucję w mojej garderobie, bo mam wiele ubrań jeszcze sprzed kilku lat i coraz gorzej się w nich czuję. Brakuje mi marynarek, fajnych koszul no i właśnie - buty.

Coś na co wielką uwagę zwracają nie tylko kobiety, ale też inni faceci. Dobrze ubrany facet musi mieć zajebiste buty.

 

I teraz tak: uważam że chodzenie na codzień w butach sportowych jako facet w wieku powyżej 25 lat to trochę lipa i wizerunek wiecznego studenciaka/zaniedbanego tatuśka/dresika.

Niestety sam na codzień zapierdalam w adidasach (sneakersach) firmy adidas, bo są wygodne i nakłada się je po prostu wsuwając do nich nogę, no ale nie tędy droga.

 

Problem jest taki, że 99% butów jakie widzę w sklepach to parszywe i ohydne dziadostwo. Nawet ze sportowymi mam problem, a co dopiero z czymś bardziej klasycznym.

Jak się na to zapatrujecie? Mam 25 lat i nie chcę wyglądać jak 50 letni pan doktor medycyny, ani 60 letni prawnik, ale nie chcę też być ubrany jak wieczny dzieciak.

 

Szukam czegoś:

1) Męskiego, stylowego, ale nie zdziadziałego (lakierki, buty ze ściętym kantem :D itd)

2) Coś pomiędzy elegancją a sportową elegancją, czyli coś w czym można chodzić na codzień i czuć się luźno, nie jakbym zaraz miał iść do babci na obiad, albo zajebał buty tacie

3) Wygodne, żeby można było w tym prowadzić samochód i chodzić więcej niż tylko 2 metry do żabki pod domem.

4) Dobra jakość, zamsz albo skóra, nie jakieś gówno z CCC które się rozklei po jednym sezonie.

 

I teraz zonk, bo co nie oglądam to jest lipa.

Na zime kupiłem sobie skórzane Gino Rossi i są całkiem fajne (czarna skórka), ale nie pasują mi teraz do nich za bardzo spodnie (muszę nosić wąskie bo chudy leszcz jestem) i jest stylowo trochę klops.

Natomiast w takich butach dość chujowo się jeździ autem (nie czuć dobrze podłoża, bo podeszwa gruba).

 

Jestem ciekawy, w czym chodzicie? Wklejajcie fotki, bo samo gadanie o butach to jak tańczenie o pogodzie.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tamten Pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam śmigam jesień/wiosna w Lowa, modelu nie znam, ale zgrabniutkie i za kostkę.

W zimę w Aku, też nie wiem jaki model.

Ja wiem, trekkingi w mieście to wiocha, ale zwyczajnie nie potrafię już chodzić w normalnych butach.

Zresztą buty/okulary to temat trudny i ciężki i w ogóle <_<

 

Te kozaczki Lesty wcale fajniutkie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tamten Pan napisał:

 Szukam czegoś:

1) Męskiego, stylowego, ale nie zdziadziałego (lakierki, buty ze ściętym kantem :D itd)

Dlaczego lakierki uważasz za zdziadziałe?

 

 Zresztą-czemu by nie kupić butów u zagranicznych projektantów? 

A co sądzicie o lakierkach do jeansów na co dzień? Albo pantoflach typu oxford od garnituru do jeansów na co dzień?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztyblety to super wybór, są eleganckie i wygodne. Nadają się na co dzień na jesień-zimę świetnie, pasują do jeansów.

Dobrze trafiłeś.Także stwierdzenie, że są ''tylko na ulicę''-a gdzie jeszcze ma w nich chodzić? W domu?

 

Red-w sztybletach na koń....tak, ale nie zapominajmy, że oficerki były dla oficerów i też na koń, a teraz wskutek przywłaszczenia sobie przez kobieciny ani nie noszą ich faceci, ani na koń-tylko kobity i to do jeansów....Na dodatek wskutek tego przywłaszczenia facet w oficerkach podobno zaczął wyglądać niemęsko-podziękujmy za wepchnięcie samicom spodni i męskich butów.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o kowbojki to ze świńskiej, albo bydlęcej skóry, żeby skóra była twarda i gruba.

Co do sztybletów, to kupowałem z Allegro. Sprzedawca miał dobrze wypracowany model dobrania buta. Myślę, że dzięki doświadczeniu. Buty są idealne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wyglądają całkiem  spoko.

 

http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5%BCczyzna/buty/poka%C5%BC-wszystko-%7C-od-rozmiaru-39/sk%C3%B3rzane-buty-w-stylu-pustynnym-c719027p3230662.html

 

http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5%BCczyzna/buty/poka%C5%BC-wszystko-%7C-od-rozmiaru-39/buty-w-stylu-miejskim-w-kontrastowym-kolorze-c719027p3230659.html tylko ta biała podeszwa, zaraz się pewnie upierdoli i buty będą wyglądały jak sportowe+styrane. Trochę zepsuli.

 

 

Na lato mam też czarne zamszowe mokasyny, nie pamiętam firmy, ale chyba będę w nich galopował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzenia, że niby sztyblety ze sklepu a te jeździeckie to niebo a ziemia, nie przekonują mnie.

Z tego, co widzę na stronach jeździeckich-tam też sprzedają jako sztyblety do jazdy takie buty, w jakich chodzą dobrze ubrani faceci po ulicy. Owszem, są i sztuki po 1000 i wyżej zł, ale te tańsze wyglądają bardzo podobnie do takich ze sklepu, więc wskażcie, czym się różnią, a zakładam, że czymś zasadniczym w budowie/materiale.

 

Nie macie racji-sztyblety pierwotnie używane w jeździectwie, przyjęły się na ulicach. Skóra jest? Jest. Cholewa ponad kostkę? Jest. Guma po bokach? Jest. Więc o co chodzi?

 

Też mogę napisać ''w oficerkach to się na koń wsiada''-a ludzie w tym chodzą po ulicy.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.