Skocz do zawartości

Jak to możliwe że kobiet i mężczyzn na świecie jest tyle samo?


Cień

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 

 

Mam pytanie które męczy mnie już bardzo długo. 

 

Jak to możliwe że kobiet i mężczyzn na świecie jest można powiedzieć tyle samo ( jest ok 20 mln więcej mężczyzn jednak przy 7 mld ludności jest to żadna różnica) 

 

Z czego wynika ten balans? 

Przecież nikt nie wybiera płci dziecka które ma się urodzić? 

 

Wygląda na to że natura wszystko to reguluje, ale skąd natura wie że powinno się urodzić teraz chłopczyk bo inaczej zachwiany zostanie system? 

 

O co tu chodzi? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Materiał genetyczny ojca dostarczany jest przez plemniki, które powstają w gonadach w procesie mejozy. Pierwotna komórka spermatocytu z pełnym zestawem chromosomów ulega duplikacji, a następnie dwóm podziałom. Finalnie kończy jako cztery plemniki (X, X, Y, Y), z których każdy ma tylko połowę chromosomów. W związku z tym, jeżeli mejoza przebiega normalnie, prawdopodobieństwo poczęcia chłopca lub dziewczynki wynosi 50:50. Czasami zdarza się, że podziały przebiegają nieprawidłowo.

 

Cytat

„Gen przekazywany przez oboje rodziców, który powoduje, że niektórzy mężczyźni mają więcej synów, a niektórzy więcej córek, może wyjaśniać, dlaczego obserwujemy, że liczba mężczyzn i kobiet w populacji jest mniej więcej zrównoważona. Jeśli na przykład w populacji jest zbyt wielu samców, samice łatwiej znajdą partnera, więc mężczyźni, którzy mają więcej córek, będą przekazywać więcej swoich genów, powodując, że w późniejszych pokoleniach urodzi się więcej samic” – mówi naukowiec z Uniwersytetu w Newcastle.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reptilianie to reguluja za pomoca promieni wysylanych przez sztuczne slonce.Gdyby stosunek k/m wynisil by 1/3 to gatunek ludzki wymyslil by malzenstwa w ktorych 3 gosci obsluguje jedna foczke.Pytalbys sie wtedy jak to jest mozliwe ze pokrywa sie z nasza kultura ? 1:1 to ostre przegiecie powinno byc 1:10 na korzysc kobiet .Nie byloby piekla kobiet i bylby raj dla mezczyzn a tak jest jak jest.

Edytowane przez thyr
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cst9191 napisał:

Są okoliczności, które mogą sprawić, że ta równowaga 1:1 będzie nieco zachwiana. Jedną z nich jest wojna, podczas której rodzi się więcej chłopców.

 

 

No to jest fakt i to potwierdzam. 

 

Jednak skąd natura wie że teraz akurat jest wojna i trzeba więcej chłopców. 

 

Oczywiście ginie więcej mężczyzn w czasie wojny i natura chce to wyrównać jednak skąd o tym wie? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cień pewne geny, czy zmiany w ludzkim organizmie uaktywniają się w sytuacjach stresowych, po zmianie warunków środowiskowych. Kobiety, które zachodziły w ciążę, a żyły w głodzie, jakaś bieda, czy toś takiego rodziły dzieci z wydajniejszym metabolizmem (gdzieś to dawno temu czytałem i mnie zaskoczyło, to się dzieje bez kontroli). Dziecko czerpało więcej energii z pożywienia (w dopowiedzeniu ograniczonego). Jak wrócił dobrobyt po wojnie to gdzieś była epidemia otyłości, bo te dzieci miały organizm przystosowany do ograniczonej ilości pożywienia. Powinny jeść bardzo mało. Człowiek to nie do końca samodzielny organizm. Poruszamy się w maszynie biologicznej, która zarządza większością procesów mikro, makro niezależnie, zgodnie z procesem ewolucji (tak mi się wydaje). To zagadka. Natura przez miliardy lat ewolucji wymyśliła człowieka, który żyje maksymalnie do 100 lat, a w normalnym zdrowiu zaledwie 50 lat i zmaga się z samymi problemami, z materią, z klęskami i tak dalej, z ograniczonym czasem nieustannie. Miliardy lat doprowadziły do powstania człowieka, istoty na wskroś niedoskonałej, więc natura też działa na zasadzie prób i błędów najwidoczniej. Na bieżąco układ dopasowuje się do zmian, nowe pokolenia mają inne uwarunkowania genetyczne od poprzednich, a przez to wszystko się różnicuje, ale jednocześnie wyrównuje na jakimś poziomie. Nie znamy nawet wszystkich warstw przyczyny i skutku. Ktoś mówi, że zdarzył się cud, a to po prostu jakaś warstwa przyczynowości.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to matematyka, może geny, może macza w tym wszystkim palce Architekt - kto wie.

 

Skąd np. dęby umawiają się, że danego roku będą produkować ogromne ilości żołędzi, żeby wiewiórki je zakopywały, gdzie się tylko da, żeby nowe dęby mogły sobie rosnąć z dala od cienia dęba-ojca, a potem znowu produkują niewielkie ilości, żeby zmalała populacja wiewiórek powstała na skutek jednorocznego zażołędzienia?

 

 

Takich pytań można zadawać setki, a i tak poprawnej odpowiedzi nikt Ci nie udzieli.

 

Może istnieje jakaś metaświadomość; czwarty wymiar, do którego nie mamy dostępu, który reguluje liczbę kobiet i mężczyzn, a może to czysty przypadek.

 

Wiem, że nic nie wiem.

 

I tak to się żyje na tej wsi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Cień napisał:

Wygląda na to że natura wszystko to reguluje, ale skąd natura wie że powinno się urodzić teraz chłopczyk bo inaczej zachwiany zostanie system? 

 

Statystycznie rodzi się minimalnie więcej mężczyzn niż kobiet (ratio +/- 51%/49%) - różnica w praktyce zaniedbywalna, ale ISTNIEJE.

Statystycznie PRZEŻYWA więcej KOBIET niż mężczyzn.

 

Za to drugie odpowiadają kwestie społeczno-ewolucyjne. Mężczyźni są TECHNICZNIE mniej przydatni do celów przekazania genów - jeden facet może mieć killkaset dzieci... rocznie. Kobieta - zwykle jedno. Ich rolą było/jest zapewnienie przeżycia potomstwa/przetrwanie plemienia (więc - ponownie - przetrwanie potomstwa).

Z tego względu ewolucyjnie mężczyźni zawsze wiedli bardziej ryzykowny tryb życia - pozyskanie zasobów przez polowanie/zbieractwo/hodowlę/rabunek innych plemion - i częściej ginęli. Zatem potrzeba ich było więcej, niż czysto "techniczna" zdolność rozpłodowa. Ewolucja ustabilizowała to na poziomie +/- 1:1. Biorąc pod uwagę mechanizmy doboru ewolucyjnego - gdyby była taka faktyczna potrzeba, to natura ustabilizowałaby sobie dowolny stosunek płci, choćby i 100:1

 

Zauważmy, że z punktu widzenia ewolucji - wykształcenie się ludzkiej cywilizacji, tej "bardziej współczesnej", powiedzmy od czasów chrystusowych (od roku 1. n.e.) do dziś to mniej niż mrugnięcie oka. Za czasów jaskiniowych kobiet było w plemieniu dużo więcej, niż mężczyzn, bo ci - po prostu - ginęli aby zapewnić plemieniu przetrwanie. Dziś mamy zatem - teoretyczną - "nadpodaż" mężczyzn. Kiedyś (ale na pewno nie za naszej kadencji :) natura znajdzie nowy porządek.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się orientuje to jest nadwyżka mężczyzn na świecie więc o jakich równych proporcjach mowa?

Obecnie brakuje na tej planecie 23 miliony kobiet nawet temat o tym dodawałem niedawno.

Teraz klu programu jest takie, że w wieku 18-40 lat w Polsce na 100 mężczyzn przypada 97 kobiet.

Natomiast więcej jest starszych kobiet 50+, które nie są brane pod uwagę w celach reprodukcyjnych.

W państwach takich jak Chiny czy Indie proporcje są jeszcze większe i trend ten związany jest z selektywnymi aborcjami,

które dokonują kobiety w wyżej wymienionych krajach.

Córka oznacza bowiem ogromne koszty dla rodziny, która będzie musiała wyprawić miedzy innymi wesele.

Stosunek płci jest obecnie naruszony w 12 krajach.

Jest tak między innymi w Wietnamie, Hong Kongu, Tunezji, Czarnogórze, Albanii.

Jak podkreślają eksperci sytuacja jest tragiczna nie tylko ze względu na niską populację, ale przymus ekspansji mężczyzn do innych krajów.

Mężczyźni z Chin i Indii będą zmuszeni wyruszać do innych krajów, aby tam poszukiwać kobiet do wspólnego życia.

Najlepszym wyborem dla nich będzie oczywiście Europa, gdzie stosunek mężczyzn do kobiet jest równy.

Równie zagrożone mogą być kraje wschodu czyli Rosja i Ukraina, gdzie liczba kobiet znacznie przekracza mężczyzn.

I tak się już dzieje.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

"Naukowcy niedawno odkryli, że gdyby w nosie zabrakło przegrody*,

to proporcjonalnie poziom szczęścia i zadowolenia uległby zmianie."

 

(...)

 

Pytanie: czy ma to związek z płcią badanych?

 

 

 

 

 

 

*Przegroda nosowa to ścianka, która dzieli jamę nosową na dwie części.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się kiedyś nad tym zastanawiałem. Bo to nie jest takie oczywiste. Logiczne byłoby aby kobiet (czy też ogólnie samic jeśli mówimy też o zwierzętach) było znacznie więcej.

 

Jeden mężczyzna jest wstanie zaplodnic setki kobiet ale kobieta może być zapłodniona tylko przez jednego mężczyznę, po czym jej zdolności rozrodcze są zablokowane na wiele miesięcy. Po co więc tylu mężczyzn? 

 

Obowiązująca zasadą jest zasada Fishera, która tłumaczy stosunek płci 1:1. Więcej informacji jest po ang na ten temat. Hasło w google to Fisher sex ratio. Jednak pełne zrozumienie nie jest takie łatwe. Zachacza to o dobór naturalny, konkurencyjność płci, geny. Tym bardziej, że widziałem gdzieś artykuł mówiący, że punkt 4 wcale nie jest taki oczywisty bowiem jakimś tam naukowcom wyszło, że skłonność do płodzenia określonej płci nie jest zapisana w genach. 

 

Ogólnie nie na moja głowę.

 

Zasada Fishera za Wikipedią.

 

  1. Załóżmy, że porody mężczyzn są mniej powszechne niż kobiet.
  2. Nowonarodzony samiec ma wtedy lepsze perspektywy krycia niż nowonarodzona samica, dlatego może spodziewać się większej liczby potomstwa.
  3. Dlatego rodzice genetycznie skłonni do produkowania samców mają zwykle więcej niż przeciętną liczbę urodzonych im wnuków.
  4. Dlatego rozprzestrzeniają się geny skłonności do produkcji męskiej, a narodziny mężczyzn stają się bardziej powszechne.
  5. Gdy zbliża się stosunek płci do 1: 1, przewaga związana z produkcją samców zanika.
  6. To samo dotyczy sytuacji, gdy kobiety zastępowane są przez cały czas mężczyznami. Dlatego 1: 1 to stosunek równowagi.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/2/2021 at 12:11 PM, Cień said:

Jak to możliwe że kobiet i mężczyzn na świecie jest można powiedzieć tyle samo

 

Odpowiedź jest prosta i jednoznaczna - mejoza.

Jak tak czytam coraz to bardziej fantastyczne tłumaczenia to mi się przypomina jak skomplikowane są wietrznie w  najbardziej nawet prymitywnych religiach. W skrócie - czego to ludzie nie wymyślą...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie powinno brzmieć raczej z jakiego powodu pomimo istnienia 50% plemników z chromosomem Y i 50% z chromosomem X, rodzi się minimalnie więcej chłopców. Jednym z wytłumaczeń było to że chromosom Y jest lżejszy od X, ale różnica jaką to daje w masie plemnika nie jest zbyt wielka. Istnieją też nawet czynniki wskazujące na to że kondycja fizyczna ,odżywienie i samopoczucie matki podczas ciąży ma wpływ na płeć. Tak samo jak bogactwo,kondycja fizyczna,wiek i wzrost ojca. Im kobieta zdrowsza i lepiej odżywiona tym większa szansa na chłopca, to0 samo im mężczyzna wyższy,silniejszy,młodszy i bogatszy. Jednym wyjaśnień na to jest właśnie to, że samice prawie zawsze się rozmnożą, ale nie będą miały zbyt wiele dzieci, zaś samce rozmnażają się rzadziej, ale zazwyczaj gdy to robią mają dużo dzieci(piszę o warunkach pierwotnych, bez monogamii i cywilizacji). Dlatego organizm kobiety w cieżkich warunkach może się "zdecydować" na odrzucenie męskiego zarodka gdy sygnały z otoczenia zapowiadają ciężkie czasy i mniejsze szanse przeżycia potomstwa. Po co marnować energię na kogoś kto być może nie przekaże dalej genów?

Nie tłumaczyłoby to jednak tego że nawet w okresach najgorszych głodów i katastrof ilość chłopców i dziewczynek zaledwie ledwo się wyrównuję dalej z przewagą chłopców. Z pomocą przychodzą badania według których geny odpowiadające za wysoki wzrost mają uboczny skutek polegający na obniżeniu zdolności motorycznych plemników przenoszących chromosom X, co by je dodatkowo spowalniało, tym razem poważniej. A takie geny ma praktycznie każdy mężczyzna, nawet ci niscy mają je tylko w mniejszej ilości i nie zawsze wpływające na wzrost bo wiele z nich jest recesywna. Dobre warunki życiowe też w tym pomagają bo aktywność tych genów zwiększa się przy niższym stresie i wyższym poziomie życia. Dlatego zawsze będzie rodzić się więcej chłopców(bez kontroli urodzeń), ale im żyjemy w lepszym środowisku tym będzie ich więcej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.