Skocz do zawartości

Patologia, degrengolada i przestroga


Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, mac napisał:

Pomyśl, że żyjemy w systemie, gdzie masz chatę (ogromna wartość najczęściej w jednostce czasu zarobkowania), a kobieta może zwykłym foszkiem zabrać cały majątek. Policja wpada i cię nie ma. Wystarczy symulacja zgnojenia (każda kobieta to potrafi, nawet sobie oko podbić). To jest rzeczywistość, a nie bajeczki o trzymaniu się za ręce do usranej śmierci. A to tylko wycinek rzeczywistości, 1% patologii, która może i z dużym prawdopodobieństwem tak, czy inaczej cię spotka. I nie jestem zgorzkniały. Po prostu widzę, co się dzieje i trochę już pożyłem z kobietami. Wiem, że do wszystkiego są zdolne. Ktoś powie inaczej? Dobra, idź i się baw, ale nie pierdol później, jak cię oszukano, bo sam wpierdoliłeś się dobrowolnie na pole minowe.

Wiem zgadzam się z tobą w 100%, ale to strasznie doujaca i pozbawiona nadziei wypowiedz. Nikt jej nie kupi przed osobista tragedia, albo nawet po wielu katastrofach będzie stał przy swoim.

Chodzi mi o to, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Co powiedzieć młodym facetom takim jak ten biedny chłopak, aby się zastanowił. Przyjol, ze dla własnego bezpieczenstwa kobieta powinna byc mało znaczącym tlem życia, a nie jego głównym celem.

Pytanie mam następujące jak młodzi czy ja dojrzały mamy sobie znaleźć inne cele niż szczęśliwa rodzina?

Ja na logikę to biorę, że kobiety są jakie są inne nie będą i nie wolno im ufać, ale ciągnie do cipki bardzo tzn ufania, opieki, bycia tata itp.

Ja się nie dziwię młodym i facetom, że wtapiają to strasznie ciężkie cały czas w życiu kierować się żelazna logika (tak jak ja) i nie dać się  nawet na sekundę ponieść głupim emocja, które krzyczą teraz będzie dobrze to ta jedyna! To jaki jest cel życia? kariera nie związek nie 😀

Nasz, że tak powiem ruch powinien dawać ludziom jakieś alternatywy, a nie to nie daje szczęścia to też nie, a co daje?  Trzeba dać jakaś nadzieję, a nie wszystko negować.  Sam też wszystko neguje i szukam światełka w tunelu. Może go nie ma? 😀

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, buka1977 said:

 

Nasz, że tak powiem ruch powinien dawać ludziom jakieś alternatywy, a nie to nie daje szczęścia to też nie, a co daje? 

 

Szczęście, tak jak miłość, to stan krótkotrwały i ulotny. Bardziej chodzi o zadowolenie z życia i czerpanie radości z każdego dnia. A radość każdemu co innego daje. 

 

Ergo, prawdy są dwie i tylko dwie:

 

1) Twoja droga musi być tylko twoja, niczyja inna i to ty musisz ją odnaleźć. Nie jest to proste. Nigdy nie było i nigdy nie będzie. 

 

2) Związek to zawsze ryzyko i decydując się musisz to zaakceptować. Są metody minimalizacji tego ryzyka, ale wykluczyć się go całkowicie nie da. 

 

Ps. Związki, tak jak skoki ze spadochronem, nie są dla każdego. I ten fakt też trzeba zaakceptować. Dzisiejsza kultura niesie przekaz, że związek to podstawa i każdy musi w nim być. Niestety nie jest to prawdą, tylko wielkim oszustwem. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, DOHC napisał:

Tak samo człowiek rozumny wie, że palenie jest chujowe a pali. Człowiek tzw rozumny wie, że alkohol niszczy a pije, człowiek rozumny wie co jest zdrowe a co nie, a wpierdala słodycze. Fakt, w dzisiejszych czasach ciężko to usprawiedliwić no ale takie jest podłoże.

Małe dziecko niestety rządzi ludźmi. Nasze małe dziecko ma od 5-8 lat, jest głupie, lubi używki, hazard, alkohol, przypadkowy seks. To jest właśnie zguba facetów, ale dziewczyny też maja problem z dzieckiem oraz z biologią. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, buka1977 napisał:

Nasz, że tak powiem ruch powinien dawać ludziom jakieś alternatywy, a nie to nie daje szczęścia to też nie, a co daje?  Trzeba dać jakaś nadzieję, a nie wszystko negować.  Sam też wszystko neguje i szukam światełka w tunelu. Może go nie ma? 😀

 

Masz alternatywę, czyli zdrową samotność bez żadnych zobowiązań. Nie musisz na nikogo zarabiać, tylko na siebie. Nie musisz się poświęcać, właściwie nie musisz nic robić, tylko ogarniać swoje sprawy, bawić się i żyć godnie. I tak cię zmiecie z planszy w najmniej spodziewanym momencie. Życie mężczyzny w miarę ok to maksymalnie 50 lat i to pewnie przy bardzo dobrych układach. Chcesz z tych 50 lat wyrwać 18 lat na płacenie alimentów, bo kobieta ma takie widzimisię? Dla mnie nie ma żadnej alternatywy człowieku. Kobieta, związek, dzieci, rozwód, alimenty to nie jest żaden wybór, tylko mina pułapka. Każdy upierdolony sobie racjonalizuje, bo musi, żeby nie zwariować. Sam wolę już dmuchać na zimne. Do końca swoich dni przeżyję sam, po swojemu i nie zgodzę się na słuchanie babskiego pierdolenia. Proste? Proste dla mnie. Wielu jeszcze zatęskni za takim układem. Najśmieszniejsze jest to, że i tak byłem w związkach, a zawsze do tego stanu tęskniłem. Do czystej wolności i wyjebania. Lepiej się wyspać niż mieć całe życie na głowie byłą z dzieckiem, do których i tak nic nie czujesz, bo nie możesz przez skalę dojebania rzeczywistości 😆 Dobrze przedstawiłem alternatywy? Nie liczy się to, czy jesteś młody, czy stary. Liczy się tylko to, czy jesteś mądry, czy głupi dla siebie i jakie konsekwencje przyjmiesz na klatę. To bardzo proste równanie. Zawsze coś zyskujesz i coś tracisz. Za marnej jakości seks możesz zapłacić latami alimentów. Czy to się opłaca? Dla wielu taki deal to deal życia i tych ludzi uważam za debili, krótko.

  • Like 16
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, buka1977 napisał:

Nasz, że tak powiem ruch powinien dawać ludziom jakieś alternatywy, a nie to nie daje szczęścia to też nie, a co daje?  Trzeba dać jakaś nadzieję, a nie wszystko negować.  Sam też wszystko neguje i szukam światełka w tunelu. Może go nie ma? 😀

 

Najciekawsze teksty na forum, na które natrafiłem skłaniają do samorozwoju i stawiania siebie na pierwszym miejscu,
i gdy idzie się tą ścieżką (poznawania siebie) to światełko robi się coraz większe i zaczyna coraz bardziej oślepiać :)

Wiedza, wiedza, wiedza + doświadczenia, doświadczenia, doświadczenia własne i innych ...

 

Oprócz błękitnego nieba nic do szczęścia nie potrzeba.
Szczęścia nigdy nie znajdzie się na zewnątrz w związkach czy dobrach materialnych.
Szczęście każdy z nas ma w sobie, tylko trzeba to sobie uświadomić.
Jak byliśmy dziećmi to oprócz jedzenia i dachu nad głową nic nie było potrzebne żeby się cieszyć życiem ? 
Dopiero system wkłada wszystkim do głowy wszystkie te głupoty i sztuczne cele, żeby baranki mogły być łatwo strzyżone w zagrodzie.

Dopiero jak ktoś potrafi być szczęśliwy samemu, to jest gotowy na jakiekolwiek związki, 

a jednocześnie robi się niebezpieczny, bo jak to tak żyć sobie z uśmiechem na twarzy ? To chyba jakiś szur musi być! :)
Poza tym każda relacja to lustro - i wszystkie nasze wady jak i zalety są odbite w drugiej osobie.

Liczy się dobrze przeżyte życie, zbieranie doświadczeń, a cała reszta to vanitas vanitatum.

 

@mac tak z ciekawości - jakby system prawny nie był tak chory jak jest teraz, to Twoja postawa byłaby inna ? Czy też MGTOW ? 

Hipotetycznie - wszystko jest tak samo, ale system prawny jest jakimś cudem sprawiedliwy.

Gdyby panna odjebała to nie ma chorych alimentów i opieka przyznawana ojcu.

 

Elo towarzysze.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Sky napisał:

 

@mac tak z ciekawości - jakby system prawny nie był tak chory jak jest teraz, to Twoja postawa byłaby inna ? Czy też MGTOW ? 

Hipotetycznie - wszystko jest tak samo, ale system prawny jest jakimś cudem sprawiedliwy.

Gdyby panna odjebała to nie ma chorych alimentów i opieka przyznawana ojcu.

Im dłużej żyję, tym bardziej lubię i wolę siebie ponad wszystko. Trudno powiedzieć. Na pewno myślałbym i funkcjonował inaczej, bardziej godnie w relacjach, które miałem i z dużym prawdopodobieństwem może coś bym zbudował, jeżeli wiedziałbym, że nie spierdoli mi się świat na głowę, bo kobiecie się odwidziało. Z drugiej strony nie chcę dzieci, ani cyrku rodzinnego. To mam wręcz systemowo wbudowane w siebie. Albo bym odpuścił, ale nie narzekał i nie pierdolił o niesprawiedliwości, tylko przyjąłbym własny wybór na klatę, bez dorabiania ideologii. Wtedy na pewno miałbym większy wybór, również w przeszłości. Cała decyzyjność inaczej by wyglądała. Ja byłbym innym człowiekiem, jeżeli funkcjonowałbym w innym środowisku prawnym, w idei sprawiedliwości, równowagi. Bardziej bym ufał ludziom, to na pewno. Akurat jestem specyficznym gościem, więc ciężko powiedzieć. Jestem urodzonym eremitą, ideologicznym mnichem spokoju. Dla mnie ideał życia to celibat, izolacja, dyscyplina, asceza i nie potrzebuję do tego żadnego mistycyzmu, tylko bazuję na pragmatycznym, wewnętrznym stanie, który prowadzi mnie do potęgi i odwagi starcia z rzeczywistością. Nie wiem, jak to inaczej wytłumaczyć. Im dłużej siedzę sam, tym lepsze stany mam xD Nie bez powodu do pustelników chodzono po radę, bo to ludzie, którzy w samotni odkryli prawdę o rzeczywistości. Nie musieli nigdzie iść, żeby dojść. Mi się taki punkt podoba.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mac napisał:

. Nie musieli nigdzie iść, żeby dojść. Mi się taki punkt podoba.

Nie wiem dlaczego dziwnie mi sie to kojarzy 🙃. Nie jest wazny cel ale droga do celu , tak juz brzmi lepiej ( tylu tutaj mamy userow na nofapie , trzeba uwazac 😉)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety na poziomie biologicznym i społecznym są takie same. Nie ma innych niż wszystkie. 

Propaganda medialna, społeczeństwo czy kościół wmawia każdego dnia brednie i głupoty na temat relacji damsko-męskich. Dlatego nie dziw, że takie młode chłopaki jak bohater tematu nie mieli pojęcia jak działa, co to jest i czego chce kobieta. Nie usprawiedliwia takich mężczyzn również niewiedza bo teraz dostęp do informacji jest łatwy tylko trzeba poświęcić na to czas. Kobieta to istota przyziemna bez większych uczuć, moralności, nastawiona na ugranie swojego interesu kosztem mężczyzn. W dzisiejszych czasach ilość zysków z umowy prawnej zwanej małżeństwem dla mężczyzn równa się zero. Za kobieta stoi prawo i bez problemu może mężczyznę, zniszczyć, pomówić, oczernić dodatkowo może przejąć majątek, dobra oraz zabrać dzieciaki od tak bez większych przeszkód. Dlaczego tego współczesne młode chłopaki nie kumają może choćby dlatego, że byli wychowywani i socjalizowani przez matki gdzie zamiast męskich cech wykształcili żeńskie gdzie mężczyźni bezgranicznie wierzą kobietom bo wmuwiono im, że to efemeryczne istoty karmiące się miłością czy romantyzmem oczywiście przy tym patrzące tylko na mityczne wnętrze i dobre serduszko😆🤣😂. Co do polecania forum koledze z roboty to raczej bym uważał nie dość, że słabo go znasz skoro pracuje kilka miesięcy to do tego jak się mu coś nie spodoba lub nastąpi dysonans poznawczy po lekturze forum to jak myślisz kogo będzie obwiniał? Po co robić sobie wroga. I tak prędzej czy później tutaj trafi może musi się na własnej skórze przekonać co to jest kobieta. Jeszcze długo takie historie będą miały miejsce dopóki doputy młode chłopaki nie przyjmą do wiadomości, że świat, na którym przyszło im żyć nie sprzyja im ba jeszcze ich za wszystko karze przy byle okazji. Dlatego trzeba się zabezpieczać w każdym obszarze życia zwłaszcza z kobietami. 

  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Krugerrand napisał:

Niestety nie do każdego wiedza dociera, nie jest ona dla każdego

Wiedza wydaje mi się dociera, tylko zachodzi mechanizm wyparcia. Człowiek zaprzecza rzeczywistości, bo inaczej musiałby stwierdzić, że przez 30 (czy tam ile) lat żył w kłamstwie, nieświadomości, złych postawach. Do tego dochodzi jakieśtam uzależnienie od kobiety

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie fajnie panowie zgadzam się z tym co napisaliście, ale życie tylko dla siebie jest puste co kolwiek by w nim nie robić.

 

Szkoda, że państwo nam nie sprzyja za taką rzecz kobieta powinna płacić alimenty mężowi i na dzieci.

Zawsze jak ktoś coś odwala w małżeństwie powinna być nałożona kara na tą osobę a druga osoba powinna mieć możliwość lekkiego wyjścia z niego. Najlepiej jednak żyć na kocia łapę bo małżeństwa dla nas są kompletnie nie oplacalne. Takto myszka odwali to łatwo można skończyć. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, mac napisał:

Życie mężczyzny w miarę ok to maksymalnie 50 lat i to pewnie przy bardzo dobrych układach. 

Jeśli o mnie chodzi, to wątpię że dożyję 70.

 

16 godzin temu, mac napisał:

Lepiej się wyspać niż mieć całe życie na głowie byłą z dzieckiem, do których i tak nic nie czujesz

Też tak myślę

 

16 godzin temu, mac napisał:

Najśmieszniejsze jest to, że i tak byłem w związkach, a zawsze do tego stanu tęskniłem.

No ja też kiedy byłem w związku, to źle się czułem. 

 

16 godzin temu, mac napisał:

Za marnej jakości seks możesz zapłacić latami alimentów. Czy to się opłaca? 

Mnie kiedyś moja podejrzliwość, prawdopodobnie uratowała przed bombelkiem. A skąd to wiem? A stąd że odmowa seksu bez kalosza, bardzo szybko zakończyła związek. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Patton napisał:

Mnie kiedyś moja podejrzliwość, prawdopodobnie uratowała przed bombelkiem. A skąd to wiem? A stąd że odmowa seksu bez kalosza, bardzo szybko zakończyła związek. 

Myślę, że każdy ma ten moment na wyjście z każdej toksycznej sytuacji. Wiesz, że coś się źle skończy i albo się ratujesz, albo pogrążasz, chuj wie w jakim celu. Intuicja nie zawodzi. Praktycznie zawsze zdarza się ten moment. Też to przerobiłem, prawie identyczny temat. Ludzie pierdolą o zaufaniu, a tak naprawdę sobie nie można do końca zaufać xD Śmieszne w chuj.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mac napisał:

Ludzie pierdolą o zaufaniu, a tak naprawdę sobie nie można do końca zaufać xD Śmieszne w chuj.

Jeśli ja czasem sam sobie nie wierzę, to jak mogę uwierzyć nieznajomej osobie która przyszła z kosmosu?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, buka1977 napisał:

Wszystko pięknie fajnie panowie zgadzam się z tym co napisaliście, ale życie tylko dla siebie jest puste co kolwiek by w nim nie robić.

 

To się z początku może tak wydawać z powodu innych przekonań. Wszystko w życiu robimy dla siebie i z własnego powodu. 

 

Niestety, to co jest przekazywane nam poprzez wychowanie, socjalizację ma się nijak do życia. Pytałeś o to jaką drogę podjąć. Z mojego przykładu polecam podejście do relacji z czysto seksualnych powódek bez głębszego wczuwania się z wiedzą, że zawsze może się skończyć.  Dopóki nie będzie dziecka i nie podpiszesz małżeństwa czy kredytów to możesz czuć się względnie bezpiecznie i testować siebie w relacjach, cieszyć się nimi.  To jest pragmatyczne podejście tylko faceci są rozmiękczeni i biadolą coś, że oni to by coś więcej chcieli albo, że tak nie potrafią. Zauważ, że często goście wchodzą w tematy romantyzmu itp. bo myślą, że tak trzeba a kobiety nawet za dużo nie robią, nie protestują. Po prostu akceptują sytuację. 

 

Dlatego MGTOW ma sens dopiero po zdobyciu doświadczenia, bo lepiej znasz siebie i możesz zweryfikować swoje przekonania z tym co nas uczą. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, VIREK napisał:

Kiedy zobaczyłem że moje środki nie działają - odpuściłem, nie da się uratować kogoś kto nie chce być uratowany.

 

Owszem, potwierdzam. Nie warto budzić tych, którzy chcą spać.

 

Przez ostatnie ponad trzydzieści lat widziałem wielu takich, którym nie warto wręcz poświęcać swojego czasu oraz energii.

Niektórzy po latach, gdy pójdą po rozum do głowy to skonstatują: "owszem, nie warto było, ch*j z tym."

 

Poniekąd czasami mogą nawet przyznać, że nie mieli racji. Może, powiedzą: "no tak, miałeś/mieliście rację".

Ale, z drugiej strony nie podziękują Ci wcale, że poświęciłeś swój czas/pieniądze/energię. No, bo... było minęło.

 

Więc zalecam przemyślenie faktu, czy warto poświęcić swój czas i zaryzykować obrażanie/upokarzanie.

Bo na przykład ten, któremu chcemy pomóc będzie miał depresję, szantażował Cię, że wyrządzi sobie krzywdę, itd... 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, EmpireState napisał:

To się z początku może tak wydawać z powodu innych przekonań. Wszystko w życiu robimy dla siebie i z własnego powodu

Tak, każdy jest egoistą. Dawanie siebie drugiej osobie też jest egoistyczne bo czujemy się potrzebni jest nam lepiej.

Jak kwiatuszek doceni nasze starania to miło się robi na serduszku itp. Przecież jakby nie te pozytywne uczucia przy kobietach to nawet bym na nie splunol.

Trzeba nauczyć swoją podświadomość innych równie przyjemnych odczuć będąc samemu np mi najbardziej podoba się ten totalny luz wolnosc mogę zrobić wszystko co chce jak chce i kiedy chce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Patton napisał:

Jeśli ja czasem sam sobie nie wierzę, to jak mogę uwierzyć nieznajomej osobie która przyszła z kosmosu?

No właśnie i to jest moim zdaniem podstawowy problem, z którego wynikają wszystkie inne w życiu praktycznie. Raz, że nie do końca rozumiesz siebie, a dwa, że drugi człowiek też znajduje się w takiej samej sytuacji i funkcjonuje w zupełnie innym wszechświecie, właściwie od dzieciństwa. Inne wychowanie, inni rodzice i tak dalej. Nawet rodzeństwo często tak mocno się różni, że nie dadzą rady się dogadać, albo całe życie się kłócą. Widzę to u siebie w rodzinie. Poznaj siebie to najważniejsza rada, jaką można dostać w tej rzeczywistości. Nie wiem, czy jest jakaś inna droga do sukcesu i spokoju. Niektórzy działają wbrew sobie, a to się kończy tragediami, bo podświadomość to coś niepoznanego, silniejszego znacznie od świadomości. Sterowanie podświadome człowiekiem nie zawodzi. Jak przestawisz się na inne obroty, całkowicie wbrew wszystkiemu to polegniesz. My się zajmujemy nie tymi problemami, co trzeba po prostu. Pierdolety o babach, o hajsie, pasjach bledną, jeżeli człowiek się zacznie zastanawiać, jak dojść do własnej podświadomości, czego chce, ale tak naprawdę, tak głęboko. Wszystkie problemy takie codzienne to kurwa śmiech na sali w porównaniu do tego nieodkrytego zagadnienia. A zaufanie to można sobie w dupala wsadzić i to najlepiej bardzo, a to bardzo głęboko. Nawet własnej rodzinie najczęściej nie można ufać kurwa, bo na każdym kroku zawodzą xD A nie ma sensu w innych szukać odpowiedzi, tylko sobie zaufać. To największa dostępna potęga dla każdego. I niech ktoś zaprzeczy to zajebe xD

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, buka1977 said:

Wszystko pięknie fajnie panowie zgadzam się z tym co napisaliście, ale życie tylko dla siebie jest puste co kolwiek by w nim nie robić.

Pokaż gdzie powiedziano, że życie "dla siebie" jest puste? 

 

Życie dla siebie, to najzdrowsze życie, bo najbardziej o siebie dbasz wtedy. A łatkę "egoisty" przyklejają tylko ci, którzy by chcieli na twoim życiu korzystać. 

 

Jak nie chcesz żyć dla siebie, to jest spektrum możliwości, od małżeństwa, po kupno psa, czy chomika. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Pokaż gdzie powiedziano, że życie "dla siebie" jest puste? 

Nigdzie nie powiedziane to bardziej osobiste uczucie, że czegoś brak.

Wracanie do pustego domu nie jest przyjemne. Nikt nie czeka nie teskni. Mówcie co chcecie dobrze jest mieć normalna żonę i dzieci. Ja się w tym realizuje. Oczywiście jak okazuje się, że pełna wersja kobiety jest gorsza należy ją kopnąć w dupę bo wtedy o wiele bardziej leży mi samotność. Do puki kobieta jest w porządku wolę być z nią niż być sam to chyba normalne 😀

Ale że nie są w porządku jestem sam i tak zostanie puki bycie z nią nie będzie znacznie lepsze niż samotność. 

Narazie to samotność jest  błogosławieństwem zdecydowanie ją wolę niż być z kobietami które poznalem/znam 😀

Trzeba wiedzieć kiedy robi się źle i uciekać. Większośc facetów niestety tak jak nasz bohater tego nie potrafi. Zrobiło się źle lub coś mnie bardzo niepokoi w partnerce uciekam. Napewno były symptomy zawsze są. Jak jest dobrze to korzystać po co odmawiać sobie przyjemności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, buka1977 napisał:

Szkoda, że państwo nam nie sprzyja za taką rzecz kobieta powinna płacić alimenty mężowi i na dzieci.

 

Państwo już tak to ustawiło by mężczyźni ponosili koszty.

Wyobraź sobie sytuacje, że nie ma obowiązku płacenia alimentów i teraz np. bad boye nie płacą, jak myślisz kto poniesie koszty?

Ano Państwo, na które składają się podatnicy.

Dlatego by pozbyć się problemu rządzący zrzucają obowiązek na uczciwych beciaków, którzy łożą.

Ten system jest ustawiony pod kobiety i samców Alfa.

Ci co próbowali by to zmienić nie byli by u władzy lub zostali po drodze zniszczeni i zaszczuci.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Iceman84PL napisał:

Państwo już tak to ustawiło by mężczyźni ponosili koszty.

Wyobraź sobie sytuacje, że nie ma obowiązku płacenia alimentów i teraz np. bad boye nie płacą, jak myślisz kto poniesie koszty?

Jak to kto kobiety powinny, że nie odpowiednich wybrały 😀

Czemu ja? 

No nie da się zmienić systemu, ale kąsać warto bo jest niesprawiedliwy.

Puki co polecam samotność, albo jak się trafi jakaś fajna to kocia łapka i testy na ojcostwo na to każdy ma wpływ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2021 o 20:54, horseman napisał:

Teoria "białej kartki" już dawno została obalona, a geny odgrywają olbrzymią rolę w tym kim jesteśmy. Każdy z nas jest miksem przeżyć naszych przodków bo nawet stres wojenny jest dziedziczony. 

 

Oczywiście jest to bzdura (chociaż tylko w pewnym stopniu). Dziedziczyć możemy np. schemat odpowiedzi hormonalnej na daną sytuację. Odziedziczyć możemy predyspozycje do inteligencji itp. Co wcale nie oznacza, że dziecko dwóch geniuszy będzie kolejnym geniuszem, dziecko dwóch morderców będzie mordercą itp.

 

GENY odgrywają TYLKO taką rolę na jaką im pozwolono. Wpływ środowiska, oraz zachowania nabyte na etapie tworzenia się profilu osobowości - to odgrywa OLBRZYMIĄ rolę. Nie jesteśmy skazani na cechy charakteru jakie posiadamy. Osobowość jest plastyczna, i podlega kształtowaniu. Jesteśmy narodem po dwóch wojnach. Gdyby czysto hipotetycznie, zabrać dzieci ludzi po wojnie i wychować w "zdrowych" warunkach, to te dzieciaki przeżyliby swoje życie szczęśliwie - nie ważne (lub pomijalne) jaki zestaw genów odziedziczyli. Problem jest wtedy kiedy "zaburzeni" powojenni ludzie zaczęli te dzieciaki często bez żadnych wzorców wychowywać - nomen omen, tak jak potrafili w tej rzeczywistości. To spowodowało całą kaskadę problemów.

 

Freud powiadał:

Cytat

Daj mi dowolną osobę, a zrobię z niej dowolną osobę

 

W dniu 2.08.2021 o 20:54, horseman napisał:

Teoria "białej kartki" już dawno została obalona, a geny odgrywają olbrzymią rolę w tym kim jesteśmy. Każdy z nas jest miksem przeżyć naszych przodków bo nawet stres wojenny jest dziedziczony. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.