Skocz do zawartości

Gremlinowe obserwacje kulinarno-socjologiczne


Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem spontanicznie wybrać się nad Bałtyk. Spakowałem kufry i ruszyłem na moto na północ. Mała miejscowość, świetny rejon (okolice Parku Słowińskiego), pogoda na taki trip też ok.
 

Ale do rzeczy: do tandety i jarmarku się niestety przyzwyczaiłem i filtruje to oczami. Uderzył mnie natomiast wysyp grubasów 😱 Tylu spasionych młodych ludzi to już dawno nie widziałem.
Druga rzecz: jedzenie, a raczej jego brak. Same kebaby, frytki, gofry - najgorszy syf i smród, że się aż cofki dostaje. Restauracja w hotelu rozwiązała częściowo problem. Ale lubię czasem zjeść sernik, a do tego dobre espresso - przez 2 dni, nawet cienia nadziei. Dramat.

 

Trzecia rzecz: Pary. Coś się pomieszało. Z wyglądu spoko goście prowadzają się tu z morświnami 🤣. Spoko laski też, jakieś mezalianse tu odchodzą. Aż kłuje w oczy, że są tylko w roli providerów. Z drugiej strony tyle zaciekawionych spojrzeń na sobie dawno nie czułem, chyba motocykl, albo sam strój od razu szufladkuje jako badboya 🤣

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety nasze społeczeństwo jest coraz bardziej zapuszczone.

Jeszcze w historii tego kraju nie było takiego wysypu grubasów.

Nie trzeba nawet jeździć nad morze by to zobaczyć.

Szczególnie ten trend jest zauważalny wśród kobiet.

Co do gości prowadzących się z grubaskami to smutna rzeczywistość na popsutym już rynku matrymonialnym.

Gdzie brzydka, przeciętna kobieta ma masy napalonych na nią simpów i kucy w odwrotną stronę to nie działa

i większość mężczyzn walczy o resztki z pańskiego stołu.

Syfiaste jedzenie też ma na to wpływ, gdzie buda przy budzie stoi a później to tylko zostaje stoperan łykać bo z ubikacji nie można wyjść.

Za moich czasów młodości standardem nad morzem były knajpki z domowym jedzeniem, restauracje, smażalnie ryb, co jakiś czas stragany z warzywami i owocami.

Wszystko w tym świecie idzie w złym kierunku.

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wiadomo, że był Covid, a z tym zamknięte siłownie, sale gimnastyczne, treningi.  A jak się siedzi w domu i pracuje zdalnie, to i łatwiej o przekąskę, i dużo ruszać się nie trzeba.  Rok takiego życia i ludzie są otyli.  Do tego media podają, że konsumpcja alkoholu podskoczyła o kilkadziesiąt procent.  Jeżeli doda się od niedawna zalegalizowaną marihuanę i podobne do tego produkty, mamy obraz społeczeństwa.  Piszę o kraju gdzie mieszkam, czyli o Kanadzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to się dziwie gdzie wy tych grubych gości widujecie. Chyba że mówicie o chłopach tak 45/50+ bo tu faktycznie co drugi ciąża gastronomiczna. 

 

O ile wśród chłopaków 25-35 widuje otyłe osoby tak wśród młodych chłopaczków 15-20 ZDECYDOWANA większość to chudzinki które byle powiew wiatru powali 😄

 

Nie wiem, może żyje w swojej fitness bańce, ale swoje obserwacje bazuje na tym co widzę głównie w sklepach, nie na siłowni. Choć tutaj jest bardzo podobnie. 

 

Może to też dlatego ze mieszkam w małej wiosce na południu a nie w mieście gdzie ten odsetek ludzi otyłych jest większy? 

Co ciekawe, podobnie wśród pań. Także tych bardzo młodych 15-20.

 

Kolejna ciekawa rzecz ktorą zaobserwowalem to jak już młoda laska jest otyła to ma kolorowe krótkie włosy i owija się w jakieś kurwa koce XD Nie wiem skąd przyszła ta "moda" ale wygląda to śmiesznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, Reedson said:

Może to też dlatego ze mieszkam w małej wiosce na południu a nie w mieście gdzie ten odsetek ludzi otyłych jest większy?

 

Jest tak jak piszesz. Ludzie w wieku 15-20 lat to szczawiki, których wiatr porwie. I tak ma być. 

 

Otyłość to w grupie 40+. Inny już metabolizm w tym wieku. W tym wieku trzeba uważać co się zjada niczym panna musi uważać aby chłopiec w środku nie skończył. Bo inaczej w obu przypadkach taki sam brzuch powstanie. 

 

 

Natomiast moje obserwacje wakacyjno-motocyklowo-turustyczne przyniosły mi zdziwienie na temat języka litewskiego. Siedzę w Białymstoku i tutaj w hotelu są ludzie z Litwy. Nic nie idzie zrozumieć. Zupełnie inny język. Myślałem, że to jak ze słowackim albo czeskim chociaż. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężki temat, i tak i nie. Wydaje mi się że zawsze proporcje przedstawiały się tak jak teraz albo podobnie. 

40% normalnych chłopaków bez mięśni bez otyłości, nie szczypiory, 25% szczypiory, 30% lekka nadwaga do otyłości i te 5 proc na czym nasze samice mają oko zawiesić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jestem nad morzem i moje obserwacje są bardzo podobne. Mało tego większość osób to osoby starsze lub rodziny z dziećmi. Jakoś nie widzę tu stada młodych gąsek i dumnych kaczorów polujących na siebie nawzajem. A jakąś konkretna kobieta na której oko można zawiesić to rzadkość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RealLife napisał:

Nic nie idzie zrozumieć. Zupełnie inny język.

Bo to nie Słowianie, tylko Litwini i Łotysze to ludy nadbałtyckie. Ze wszystkimi , jak umiesz, dogadasz się po rosyjsku. Z młodymi po angielsku bez problemu.

 

Ta otyłość o której autor wątku pisze, to kolejny rak, który przyszedł do nas z "postępowego" zachodu. Najgorsze jest to, jak zauważyłem ostatnio, że takie tłuste foki w ogóle nie kryją się z nadprogramowymi kg/ cm. Ostatnio właśnie zauważyłem, że one chodzą tak samo skąpo ubrane jak ich zgrabne koleżanki, które mają faktycznie czym szczuć.

 

12 godzin temu, Gremlin napisał:

Z wyglądu spoko goście prowadzają się tu z morświnami

 

Mi to się szczególnie rzuciło w oczy, jak byłem w Danii, w sobotę wieczorem na zakupach w marketach. Koleś 180-190 wzrostu i idzie za rękę z babką przypominającą ludzika Michellin - 1,6m, nadwaga, cera zj**na po solarium, normalnie jak z matką albo ciotką jakąś a nie żoną/ partnerką. U nas też coraz częściej widuję takie pary.

 

 

Lepiej nie będzie, bo w dobie "opresyjnego patriarchatu", jeden z drugim usłyszy od swojej połowicy , że " nie jestem na etacie kucharki" i zostaje głównie fast food albo gotowe dania ze sklepu, o ile ktoś ma czas i zacięcie do gotowania.

Edytowane przez Kiroviets
int.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upadłe społeczeństwo.

 

Teraz porównajcie ten cyrk do np.Rosji, gdzie kobieta 9 na 10 w PL, to tam 5 na 10 😛

 

Kobieta w Polsce są naprawdę, naprawdę nieatrakcyjne, kiedyś tego nie było.

 

Mężczyźni za to przejawiają pozytywny trend w wieku rębnym.

 

Kurwa naprawdę coraz ciężej ujrzeć atrakcyjna babę na ulicy no bez kitu 😒

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czego tu oczekiwać, skoro "body shaming" jest be, a w erze ofiary nie możemy nikomu zwrócić uwagi na niezdrowy tryb życia, bo jeszcze się obrazi. Co do atrakcyjności Polek, to tak samo jak w innych krajach - tych ładnych jest raptem kilka procent. Cała reszta to normiki.

 

Dziewczyny tyją z powietrza. Niestety. Widzisz zgrabną nastolatkę (jak na dzisiejsze czasy), to okazuje się, że ma z 11-12 lat. Do 20-tki rozwala się jak szafa i po studiach wygląda jak gruszka. Coś się pojebało z tym rozwojem i fizyczny rozwój zapierdala jak motorówka. Jak jeszcze byłem w klasie maturalnej, to koty były tak wysokie i wyrosłe, że wyglądały starzej ode mnie. Teraz podobnie - 20-paro latki wyglądają starzej ode mnie, gdzie ja mam 30 lat :D 

Edytowane przez Maciejos
.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzenie jest dziś bardzo słabej jakości, ale moim zdaniem to lenistwo tych ludzi jest głównym powodem takiego wysypu wielorybów na ulicach. Zamiast ugotować obiad to szybciej wziąć kebaba na wynos i tak nawet matki karmią swoje dzieci. Do tego brak ruchu wśród młodzieży, masowe zwolnienia z wf. Nie mogę tego zrozumieć,  ja i pewnie wielu z was czekało na wf z niecierpliwością, żeby wyładować tę młodzieńczą energię, która jest tłumiona poprzez kilkugodzinne siedzenie w szkolnej ławce (kolejny absurd dla mnie w programie nauczania, ale to już inny temat). Reasumując to ludziom się w dupach poprzewracało przez dobrobyt i wygodę.

PS. Zauważyliście też to, że niektóre Julki mają tak niski ton głosu i brzmią niemal jak facet? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że nie ma jeszcze takiej tragedii u Polaków. Przyznam, że osoby po 40 roku życia wyglądają w większości fatalnie.

Po 25/30 latkach widać powstały obecnie kult fitness. Dużo facetów w tym wieku jest widocznie przypakowanych/zbitych.

 

Będąc swego czasu na Wyspach Brytyjskich, tam to dopiero zobaczyłem na własne oczy co to znaczy otyłość.

Takie przypadki brzydkich i grubych ludzi nigdzie w Polsce jak tam nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jorgen Svensson napisał:

Właśnie jestem nad morzem i moje obserwacje są bardzo podobne. Mało tego większość osób to osoby starsze lub rodziny z dziećmi. Jakoś nie widzę tu stada młodych gąsek i dumnych kaczorów polujących na siebie nawzajem. A jakąś konkretna kobieta na której oko można zawiesić to rzadkość.

Znalazły się w Sopocie - oczopląsu można dostać 🥰

 

37 minut temu, mac napisał:

@Gremlin espresso się zachciało. Ty chuju 😆

Udało mi się spełnić zachciankę przy molo - dobry sernik, poprawne espresso 😁

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gremlin też zachaczyłem o Sopot przy okazji wypadu nad morze xd 

I mam takie same spostrzeżenia, dużo ludzi zaniedbanych, procentowo więcej niż rok temu. Myślę że koronawirus dopomógł. Widzę też dużo większy tłok niż zawsze - pewnie też kwestia pandemii, ludzie teraz chcą się wyszaleć + przyjechali wyposzczeni po ograniczeniach.

@Jorgen Svensson co do rodzin z dziećmi też to widzę, często jest to mama + tata+wózek+dziadek+babcia. Z programu 500+ dostaje się bony na podróże, dodatkowe 500 zł, to korzystają. Na portalach miejskich miast nadmorskich, można przeczytać jak ludzie na to narzekają, że przyjeżdża patologia 500+.

Generalnie na plaży nie trzeba mieć dojebanej sylwetki, aby się wyróżniać.

Aczkolwiek, sporo ludzi pakernianych, rozbudowanych, wytatułowanych, oraz "wysuczonych" kobiet też zaobserwowałem. Na pewno dużo więcej, niż w takimś nie-turystycznym mieście.

@Gremlin w Sopocie polecam rybę w knajpie przy wejściu 24, w miarę dobre ceny, dobry smak. Jak jesz słodycze to owoce w czekoladzie na Monciaku niedaleko Molo, podobno zajebiste

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.08.2021 o 23:01, Gremlin napisał:

Trzecia rzecz: Pary. Coś się pomieszało. Z wyglądu spoko goście prowadzają się tu z morświnami 🤣. Spoko laski też, jakieś mezalianse tu odchodzą. Aż kłuje w oczy, że są tylko w roli providerów.

 

To samo zauważam od paru lat. Dziewczyny nie otyłe, ale po prostu GRUBE. I z rękę z nimi faceci, którzy są normalni, przeciętnej budowy, nawet szczupli. O co chodzi?

U mnie w pracy mam też jedną taką dziewczynę - ona z 25 lat (nie wiem, strzelam) i nie jest otyła, ale jest okropnie GRUBA, masakrycznie GRUBA, ja bym na nią nie spojrzał pod względem erotycznym, nie ma szans, a przyjeżdża po nią gość w podobnym wieku, ale szczupły normalny przeciętny gość. Czy on naprawdę leci tylko na jej charakter? A co w łóżku? Nie zrozumiem tego, ale nie ma sensu wnikać w to co inni robią, niech sobie każdy żyje jak lubi.

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.