Skocz do zawartości

Dziołszka z pracy podnosi mi ciśnienie


Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze w pracy znajdzie się jakaś franca co chce mi uprzykrzyć życie. 

Mogę wymieniać po kolei, najpierw, że gówniara co nic o życiu nie wie i ma beztroskie życie, potem, że za ładna, potem znów, że za ładna, potem pracowałam z dwoma facetami więc normalnie było, nikt nikomu dupy nie obrabiał. 

Teraz mam szefa kuchni i drugą babkę kucharz jak ja. 

Co mi franca ciśnienie podnosi... Nie mam już 20 lat żeby dać sobie w kaszę dmuchać ale ileż można się kłócić?

Przypali gar to mi nosi do mycia, szorowanie na pół h, mówię jej: kto pali ten myje i idę, dziś szefowa na coś tam zwróciła jej uwagę, woła mnie ta dupa i mówi, że szefowa ma mi coś do powiedzenia i szefowa jebie mnie bo ta zwaliła to na mnie, to mówię ale na jaki ch odrywasz mnie od roboty skoro to Ty zrobiłaś i to Twoja zjebka?

Jesteśmy przebrane, wszystko zrobione, pora do domu, a tej się przypomniało, że schowała brudne gary i karze mi myć.

Albo jak idzie gdzieś w pizdu plotkować z kelnerkami na pół h, ja pracuję normalnie, po czym wraca i mówi: mogłabyś przyspieszyć? A to ona chodzi i bąki zbija. Bo co, bo młodsza stażem jestem? Nie sprzątam po niej ani nie robię nic za nią, normalnie wychodzę zawsze jak tak odwali. 

Za niedługo pójdziemy na noże kuchenne Gerlach 😆 ale jak taki typ człowieka ogarnąć? Na godzinę mam z pięć takich akcji, jelenia ze mnie robi, a nerwy mi już puszczają, a z natury jestem spokojna. 🤷

Szefu kuchni na urlopie więc tego nie widzi, skarżyć mam?

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lalka napisał:

Zawsze w pracy znajdzie się jakaś franca co chce mi uprzykrzyć życie. 

Mogę wymieniać po kolei, najpierw, że gówniara co nic o życiu nie wie i ma beztroskie życie, potem, że za ładna, potem znów, że za ładna, potem pracowałam z dwoma facetami więc normalnie było, nikt nikomu dupy nie obrabiał. 

Teraz mam szefa kuchni i drugą babkę kucharz jak ja. 

Co mi franca ciśnienie podnosi... Nie mam już 20 lat żeby dać sobie w kaszę dmuchać ale ileż można się kłócić?

Przypali gar to mi nosi do mycia, szorowanie na pół h, mówię jej: kto pali ten myje i idę, dziś szefowa na coś tam zwróciła jej uwagę, woła mnie ta dupa i mówi, że szefowa ma mi coś do powiedzenia i szefowa jebie mnie bo ta zwaliła to na mnie, to mówię ale na jaki ch odrywasz mnie od roboty skoro to Ty zrobiłaś i to Twoja zjebka?

Jesteśmy przebrane, wszystko zrobione, pora do domu, a tej się przypomniało, że schowała brudne gary i karze mi myć.

Albo jak idzie gdzieś w pizdu plotkować z kelnerkami na pół h, ja pracuję normalnie, po czym wraca i mówi: mogłabyś przyspieszyć? A to ona chodzi i bąki zbija. Bo co, bo młodsza stażem jestem? Nie sprzątam po niej ani nie robię nic za nią, normalnie wychodzę zawsze jak tak odwali. 

Za niedługo pójdziemy na noże kuchenne Gerlach 😆 ale jak taki typ człowieka ogarnąć? Na godzinę mam z pięć takich akcji, jelenia ze mnie robi, a nerwy mi już puszczają, a z natury jestem spokojna.

Szefu kuchni na urlopie więc tego nie widzi, skarżyć mam?

Żadnego zastępcy nie ma? To jak Wy tam pracujecie bez szefa kuchni? Ja bym poszła do niego jak wróci, z prośbą, by zrobił zebranie i na tym zebraniu wszystko wygarnąć. Najlepiej jakby wyznaczał zastępcę na czas gdy go nie ma 😔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 hours ago, Lalka said:

Co mi franca ciśnienie podnosi... Nie mam już 20 lat żeby dać sobie w kaszę dmuchać ale ileż można się kłócić?

 

Znam to za dobrze. Przede wszystkim musisz się uspokoić w takiej sytuacji. Głęboki wdech i na chłodno. Nie kłóć się. Rób swoje a jak coś ci nie pasuje to mówisz nie i tyle. Przynosi ci gary to jej odnosisz. Jak ci przyniesie jeszcze raz to mówisz wypierdalaj z tym, i odstawiasz na bok i cie to nie obchodzi. Mówisz nie i tyle.  Ona daje dupy to pozwalaj jej na to i miej wywalone nawet jeśli sprawa będzie zarzewiem konfliktu z kierownictwem. Jeśli ona robi burdel to niech za to płaci. Staraj się robić swoja robotę ok, i pilnuj żeby to co sama robisz było tip top szczególnie teraz. Jak cie wyrzucą z pracy za to to dobrze. To lepiej dla Ciebie. Wierz mi. Bo to oznacza że oni tam gnidy bardziej cenią niż normalnych ludzi i niech ci to powie wszystko o tym pracodawcy. 

 

Spróbuj pogadać z szefową/szefem. Przedstaw wszystko na spokojnie może coś zaradzą - jeśli nie będziesz mieć też informację o tym jak cie potraktuja w razie czego.

11 hours ago, Lalka said:

Albo jak idzie gdzieś w pizdu plotkować z kelnerkami na pół h, ja pracuję normalnie, po czym wraca i mówi: mogłabyś przyspieszyć?

 

Mówisz spokojnie a nawet z uśmieszkiem nie i wyjebane. 

 

Szefostwo się dpieprzy to nie miej żadnej lojalności wobec niej. Mówisz wszystko jak jest. Że chodzi na pół godziny plotkować z kelnerkami itd. Jak sprawa trafi do szefostwa a moim zdaniem powinno ic na tym zależeć właśnie po to żeby powiedzieć całą prawdę to nie miej zahamowań. 

 

Zrozum że oni na tym bazują że nic z tym nie robimy. 

 

Powodzenia. Trzymam kciuki. Give her hell ;) 

PS: Jeszcze jedna sprawa. Żadnego spoufalania sie z typiarą. Silent treatment na maxa. Robisz swoje, i żadnych rozmówek - nic. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panuje między Wami jakaś hierarchia? Jeśli owszem, to kulturalnie pokaż jej gdzie jej miejsce. Jeśli nie- najłatwiej byłoby to jakoś zgłosić lub uzbroić się w asertywność, dzięki której nie pozwolisz się tak traktować. Skoncentruj się na własnej pracy, miej babkę w nosie, ale i jasno daj do zrozumienia, że pewnych zachowań nie akceptujesz. Nigdy nie miałam problemu z innymi kobietami w pracy, zawsze się człowiek jakoś dogadywał, lecz to chyba kwestia natychmiastowego okazania dobrej woli wraz z zaznaczeniem swoich granic. Coś nie gra- na spokojnie, ale dosadnie powiedzieć co oraz jak to można rozwiązać nie wchodząc sobie w paradę. 

W ogóle nie wiem skąd przeświadczenie, że mając 20 lat można dawać innym ludziom się tak traktować. Młody wiek nie daje jakiejś ulgi własnemu charakterkowi i szacunkowi do samego siebie w miejscu pracy czy gdziekolwiek indziej. Nigdy nie należy „dawać sobie w kaszę dmuchać” i być niemym popychadłem.

Powodzenia. Z tego co od jakiegoś czasu piszesz wnioskuję lubisz tę pracę, więc nie daj tzw. francy tego spieprzyć:)

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minutes ago, Hatmehit said:

Coś nie gra- na spokojnie, ale dosadnie powiedzieć co oraz jak to można rozwiązać nie wchodząc sobie w paradę. 

 

Brzmi rozsądnie. Też tak kiedyś myślałem, ale tu nie o to chodzi. Typiara chce sobie z niej zrobić niewolnika, i kogoś na kim będzie mogła się od czasu do czasu wyżyć co by się lepiej poczuć. Zastraszyć i zmucsić do robienia jej roboty.  Tak, tak tacy ludzie są czasem. Nigdy bym takiej osoby nie zatrudnił. Tylko bym się dowiedział o takim zachowaniu z dnia na dzień na bruk bym wywalił z ostrą laurką słowną. IMO atmosfera w pracy to jedna z najważniejszych rzeczy.

 

Starsza stażem więc kierownictwo stanie prawdopodobnie po jej stronie, a na nową się wypnie. Generalnie moim zdaniem warto się postawić czy to będzie kosztować pracę czy nie. Lekcja na przyszłośc dla siebie. Już kilka takich przerobiłem łącznie z tym że mi typ w pracy w ryj dał (za co nie pozostałem dłużny hehe :)). IMO trzeba z nimi zdecydowanie działać. Najlepiej sprytnie sprowokować sytuację konfliktową żeby wyszło na tą drugą osobę i potem wywlec w rozmowie z szefostwem wszystko co robiła. Ci ludzie tak robią non stop. Ofiara często się zastanawia jak mogli tak odwrócić kota ogonem. Znam to zbyt dobrze. Wielokrotnie przez to przechodziłem aż zacząłem się stawiać mniej lub bardziej. Trzeba się cenić i nie dawać sobie włazić na łeb nawet za cenę pracy. Możliwość "jebnięcia papierami" naprawdę daje poczucie wolności. 

 

Nie ta praca to inna. Tylko się tak wydaje że strata pracy to coś strasznego, choć warto być na to finansowo przygotowanym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Lalka napisał:

Zawsze w pracy znajdzie się jakaś franca co chce mi uprzykrzyć życie. 

Mogę wymieniać po kolei, najpierw, że gówniara co nic o życiu nie wie i ma beztroskie życie

Skąd ja to znam...

 

12 godzin temu, Lalka napisał:

i drugą babkę kucharz jak ja.

Ma forum już wiele razy było o tym że, kobiety dla innych kobiet, potrafią być okropne. I nie zdziw się, kiedy pojawią się na twój temat jakieś z dupy wzięte teorie, historię itp.

 

12 godzin temu, Lalka napisał:

A to ona chodzi i bąki zbija. Bo co, bo młodsza stażem jestem?

To akurat też wiele razy przerabiałem.

 

2 godziny temu, Lalka napisał:

 

No właśnie widzisz jak pracuje się bez szefa, normalnie lala się pastwi nade mną.

Jeśli jeśli pracownik jest kolesiem szefa/kierownika, to wtedy też tak może być.

 

Godzinę temu, Hatmehit napisał:

Panuje między Wami jakaś hierarchia? Jeśli owszem, to kulturalnie pokaż jej gdzie jej miejsce. Jeśli nie- najłatwiej byłoby to jakoś zgłosić lub uzbroić się w asertywność, dzięki której nie pozwolisz się tak traktować. 

Niby racja, ale jeśli w pracy panuje kolesiostwo, to niestety nic to nie da.

 

Godzinę temu, Hatmehit napisał:

W ogóle nie wiem skąd przeświadczenie, że mając 20 lat można dawać innym ludziom się tak traktować. 

Myślę że u nosaczy, to taka pozostałość po PRL-u/latach 90.

Edytowane przez Patton
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdybyś tak rzuciła od czasu do czasu przy tego typu sytuacjach jakąś miłą uwagę na temat jej wyglądu? Kto jak kto, ale kobiety to są na tym punkcie bardzo wyczulone.

 

Moja droga, masz na sobie całkiem fajną kieckę, lecz wyglądasz w niej jak worek kartofli.

 

Bardzo dziękuję, że tak bardzo dbasz o czystość garnków, że aż mi je do umycia przynosisz, ale szorowanie tak spalonego garnka bardziej przyda się tobie niż mnie, ponieważ zauważyłam, że ostatnio nieco bardziej zaokrągliłaś się na twarzy i chyba rośnie ci drugi podbródek.

 

Mogłabym przyspieszyć, ale po co? Ty natomiast mogłabyś, spalilabyś troszkę kalorii.

 

Możesz także zapytać ją o to jak pozbywa się cellulitu lub zapytać od czasu do czasu ze szczerą empatią w głosie czy miała udane poranne wypróżnienie.

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Trevor napisał:

Brzmi rozsądnie. Też tak kiedyś myślałem, ale tu nie o to chodzi.

Być może moje podejście jest trochę oderwane od rzeczywistości, ale po prostu wynika z moich (fakt, niewielkich) doświadczeń. Jednak w żadnym środowisku od samego początku nie pozwalałam na okazywanie mi czegoś takiego, w tym za cenę, choć ostatecznie całkiem przyjemną, sporego dystansu współpracowniczek. Jak już na początku jest się asertywnym i wyważonym, to potem nie trzeba robić z siebie, jak to określiłeś, niewolnika. Atmosfera jest bardzo ważna, ale ją należy budować od pierwszego dnia w pracy/grupie studenckiej/wynajmowanym mieszkaniu/czymkolwiek. 

33 minuty temu, Patton napisał:

Niby racja, ale jeśli w pracy panuje kolesiostwo, to niestety nic to nie da.

Niby racja, ale na szczęście nikt nie jest uwiązany do jednego miejsca pracy:) Albo usuwamy problemy wynikające z kolesiostwa albo sami siebie świadomie usuwamy ze środowiska. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym najpierw spokojnie porozmawiał z szefostwem, jak nie pomoże to afera na trzy fajerki. Debile są wszędzie i jak się nie postawisz to w końcu wejdą Ci na łeb, także warto umieć ryknąć. Jeśli Cię zwolnią uznaj to za rozwiązanie problemu.

Cwańszy wariant - noś dyktafon i wszystko nagrywaj łącznie ze skargą na koleżankę, w razie czego od nadmiaru stresu przez mobbing i olewania wszystkiego puściły Ci zwyczajnie nerwy. Będą dowody dla PiPu.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor O pracę się nie boje, przyszłam raz pomóc i sami żałowali, że nie mają dla mnie etatu, za tydzień znaleźli. To jedna kwestia, a druga to kolesiostwo. Więc u szefostwa plecy mam jakby nie patrząc. Ale nie chce skarżyć bo chce sama sobie ją ustawić, ona ma strasznie wysokie mniemanie o sobie, wydaje mi się, że czuje się zagrożona. Ale cały zakład jest na nią cięty bo wszystkimi się wysługuje. Dziolchy dały sobie wejść na głowę ja nie mogę sobie na to pozwolić.

 

1 godzinę temu, Trevor napisał:

Nie kłóć się. Rób swoje a jak coś ci nie pasuje to mówisz nie i tyle

No właśnie, a mi już puszczały nerwy. Widziała to i na bank miała franca satysfakcję. 

 

1 godzinę temu, Trevor napisał:

Spróbuj pogadać z szefową/szefem.

Szef kuchni mnie uprzedzał... Mówił, że ona taka jest ale on też jeszcze granic nie ustawił jej, pracuje krócej stażem niż ona. 

Czyli widzisz jaka sytuacja, pracuje najdłużej, a szefem nie jest i dobrze bo wali fuszerkę, to też powiem szefowi. Zmienia standary, wypuszcza spalone dania. Pójdę kablować ale szefowi kuchni, nie kierowniczce. 

 

1 godzinę temu, Baca1980 napisał:

 

Łapiesz za kudły nad rozgrzaną frytownicą i mówisz:

- jak jeszcze raz Mnie w.kurwisz to ci tam łeb wsadzę :).

Powiedziałam podobnie:

Ogarnij się albo Cię kopnę i wpadniesz do tego gara z marchewką. 😆

 

1 godzinę temu, Hatmehit napisał:

W ogóle nie wiem skąd przeświadczenie, że mając 20 lat można dawać innym ludziom się tak traktować.

Pisałam o sobie, ja jako 20 latka byłam taka, że każdy mi na głowę wchodził. 

:)

 

14 minut temu, yrl napisał:

Przynajmniej potwierdziłaś oczywistą prawdę że jak pracować to tylko z facetami. 

Totalny luz, zero spin, obgadywana, plotek, wszystko konkretnie i można się dogadać ze wszystkim. 

Mężczyźni są wydajniejsci w pracy wg mnie bo nie tracą czasu na głupoty. 

Ta z mojej pracy to by ino paplała, kokietowala, hihi haha i dyrygowała innymi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już od małego wiedziałem że z tymi babami to coś nie tak jest. 

Jak za malucha z matulką szłem do fryzjerki to po godzinie tego słuchania miałem dosyć. 

Jak z  ojcem szłem do jego kolegi bo coś tam robili przy ciągnikach czy podobnych maszynach to mogłem cały dzień z nimi siedzieć słuchać przyglądać się jak robią. A jak wracałem do domu to matulka się darła bo tak upierdolony w smarach byłem aż wąsy miałem. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuje w korpo z kobietami to wiem jak to jest. Plotki, manipulacje, rabanie dupy innym pracownikom, spychologia zwalanie roboty na innych, szantaż i skargi do przełożonych, gierki, shit testy, przynoszenie problemów życia codziennego do roboty, nieróbstwo. 

Praca z kobietami to mordenga. 

Też miałem spine nie raz z nimi bo wykazywałem ich błędy lub nie chciałem im pomagać, wyręczać efekt musiałem wejść z nimi w konflikt co było nieuniknione. Próbowały różnych rzeczy by doprowadzić do mojego zwolnienia i wiesz co przetrwałem, stałem się jeszcze silniejszy a one teraz są potulne jak baranki, bez zająknięcia wykonują moje polecenia, są misiowate, uczynne, zaczęły pracować bo przełożeni sami zaczęli widzieć co one wyprawiają. Dlatego w twoim przypadku nie unikaj konfliktu, powiedz jej co Ci nie pasuje, zgłoś przełożonemu bo ona może zrobić to pierwsza i obrócić kota ogonem, najlepiej nagrywaj jej negatywne zachowania, miej świadka by mógł to potwierdzić. Na przytyki z jej strony reaguj natychmiast np. Jeżeli wyjeżdża z tekstem, że coś masz robić szybciej to powiedz żeby się nie opierdalała i Ci pomogła bo za niej roboty nie będziesz wykonywać. Rób to z szelmowskim usmieszkiem na twarzy, pewnie, zdecydowanie. Pasożyty, ludzkie kanalie wykorzystują słabość, niepewność czy bycie miłym pokarz jej, że masz przysłowiowe jaja😉

Z racji tego, że jesteś kobietą i znasz techniki manipulacji to staraj się ją w, subtelny sposób prowokować by sama się obnażyła przed innymi jaka jest naprawdę a jak dobrze wiesz ostracyzm społeczny dla kobiet to koniec wszystkiego. 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka postaw kamerkę na szafce w rogu pomieszczenia i nagrywaj kolejne 2-3 tygodnie.

 

Gdy pójdziesz z skargą będzie słowo przeciw słowu. Szefostwo powie "proszę się pogodzić".

 

Tak to będziesz miała jakąś podstawę do twierdzeń. 

 

Ważne by było nagrywane całe stanowisko pracy. Tak by również było widać kto wchodzi/wychodzi z pomieszczenia i na jaki okres czasu. 

 

I miej dla siebie trochę czasu jak wrócisz z pracy na to co lubisz by psychicznie odpocząć. A czy to będzie zabawa z dzieckiem, pirografia czy malowanie to już drugorzędne.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.