Skocz do zawartości

Buddyzm


Jjj

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie.

 

 

Byłam "aktywna" na tym forum jakiś czas temu (założyłam 1 temat), ale potem znikłam. Forum czytałam bardzo często, ale się nie udzielałam.

 

Przez ten czas wiele myślałam, analizowałam, starałam się poprawiać swoje życie w wielu aspektach. Z racji mojego wieku czekało mnie wiele wydarzeń granicznych ( wybór dalszej drogi zawodowej, różne miejsca, w których pracowałam i w rezultacie różni ludzie, których poznawałam). Miałam więc okazję poznać wiele ścieżek ludzkich żyć, poznałam wiele bardzo inteligentnych i świadomych siebie osób. I co mnie uderzyło? Wszechobecne cierpienie wszystkich tych ludzi, którzy "teoretycznie" cierpieć nie powinni, bo "mieli wszystko" nie w rozumieniu materialnym, ale takim, że swoim życiem kierowali świadomie i podążali za swoimi prawdziwymi celami, ale nawet to nie uchroniło ich od cierpienia.

 

Cały ten okres, podczytywanie tego forum a szczególnie użytkownika @mac (nie jestem psychofanką, spokojnie, nie trzeba mnie blokować :D ani się mnie bać) kazało mi zacząć poszukiwania odpowiedzi na pytanie - jak uwolnić się od cierpienia, jak zacząć żyć szczęśliwie nie krzywdząc przy tym innych. Tak właśnie trafiłam na buddyzm. I w końcu coś do mnie trafiło, coś mnie przekonało, obecnie uważam, że to "może być to".

 

Skopiuję tu kilka fragmentów dotyczących buddyzmu dla osób, które nie orientują się w temacie, jeżeli kogoś też interesuje ta tematyka - doczyta sobie. Zamieszczę tutaj najważniejsze założenia tego systemu, żeby było wiadomo "z czym to się je".

 

 

Buddyzm opiera się na Czterech Szlachetnych Prawdach oraz na Ośmiorakiej Ścieżce, która prowadzić ma do ustania cierpienia.

 

Pierwsza Szlachetna Prawda o Cierpieniu  – „Narodziny są cierpieniem, starzenie się jest cierpieniem, śmierć jest cierpieniem. Smutek, lament, ból, zgryzota i rozpacz są cierpieniem. Towarzystwo nielubianych jest cierpieniem, rozłąka z ukochanymi jest cierpieniem. Niemoc uzyskania tego, co się chce, jest cierpieniem. Pokrótce – pięć skupisk istnienia związanych z przywiązaniem jest cierpieniem.”

Druga Szlachetna Prawda o Przyczynie Cierpienia – przyczyną cierpienia jest pragnienie

Trzecia Szlachetna Prawda o Ustaniu Cierpienia  – ustanie cierpienia to całkowite zaniknięcie i ustanie, wyrzeczenie się, zaniechanie, wyzwolenie, puszczenie pragnienia.

Czwarta Szlachetna Prawda o Ścieżce Prowadzącej do Ustania Cierpienia – drogą do ustania cierpienia jest Szlachetna Ośmiostopniowa Ścieżka – właściwy pogląd, właściwe postanowienie, właściwa mowa, właściwe działanie, właściwy żywot, właściwe dążenie, właściwe skupienie, właściwa medytacja

 

Sansara - wszystkie czujące istoty podlegają sansarze („niekończącej się wędrówce”): po śmierci, w zależności od nagromadzonej karmy, przechodzą na inny poziom egzystencji (przyjmują nową formę przeżywając nowe narodziny). Nieodłącznym elementem samsary jest cierpienie (dukkha). Co prawda życie na „wyższych” poziomach egzystencji jest szczęśliwe, jednak nawet tam występuje nieuchronna śmierć oraz powrót na „niższe” poziomy. Stąd też jedynym sposobem na zakończenie cierpienia jest wyzwolenie się z tego cyklu poprzez osiągnięcie nirwany.

 

Według buddyzmu ponowne narodziny mogą nastąpić w jednej z sześciu krain ponownych narodzin. Są to następujące krainy: bogowie, tytani, ludzie, zwierzęta, głodne duchy, piekło. Chociaż istnieje wiele światów wyższych od świata ludzi, narodziny w tym ostatnim są najbardziej pożądane, gdyż tylko w nim możliwe jest osiągnięcie Oświecenia.

 

Karma - oznacza dosłownie „działanie” lub „akcja”. Często termin ten jest utożsamiany z tzw. „prawem karmy”, czyli „prawem przyczyny i skutku” . Karma oznacza świadome działanie wynikające z realizacji określonego celu lub woli jego osiągnięcia oraz skutek tego działania, który jest następnie doświadczany przez podejmującego akcję i innych. Buddyjskie pojmowanie karmy różni od innych religii to, że skutek czynu nie jest tu z góry ustalony (tak jak to się ma np. w protestantyzmie i naukach o predestynacji). Określony czyn nie ma zdeterminowanego skutku, który musi zaistnieć. Takie pojmowanie karmy obala mit fatalizmu, który często niesłusznie przypisuje się buddyzmowi.

 

Moralna odpowiedzialność za podjęte czyny leży w ich inicjatorach: "Jestem właścicielem mych działań, spadkobiercą mych działań, narodzony z mych działań, powiązany z mymi działaniami, me działania są mym sędzią. Cokolwiek uczynię, prawość lub nieprawość, stanę się tego spadkobiercą." Buddyści wierzą, że efekty podejmowanych przez nich działań będzie miał wpływ nie tylko na ich obecne życie, ale także na ich przyszłość i przyszłe narodziny.

 

Maja/ iluzja - ludzie według buddyzmu są uwikłani przez swoje namiętności i cierpienia w świat złudzeń nazywany „maja” i przez to nie dostrzegają prawdy. Gdyby do niej dotarli, nie doznawaliby cierpienia, gdyż wszelkie psychiczne cierpienie jest efektem niewłaściwego (zwykle dualistycznego i oceniającego) widzenia świata. Jakiekolwiek działania w obrębie „maja” nie dają zdaniem buddystów trwałego szczęścia, gdyż każdy pozytyw jest tutaj obarczony (prędzej czy później) negatywem. Narodziny pociągają za sobą śmierć, miłość – strach przed jej brakiem, przyjemność – uzależnienie itp. Aby żyć naprawdę, trzeba najpierw zobaczyć rzeczy takimi, jakimi są. Wtedy właściwe działanie przychodzi spontanicznie.

 

 

Wszystkie te cytaty pochodzą z Wikipedii. Jeżeli kogoś zainteresuje temat myślę, że sam go zgłębi.

Mam nadzieję, że może kogoś zainspiruję lub ktoś podzieli się swoimi poglądami na temat buddyzmu.

 

Pozdrawiam.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję. Inspiracja to najwyższy poziom motywacji i jeżeli udało mi się kogokolwiek zainspirować słowem to jestem wdzięczny. Bardzo często myślę o samobójstwach mnichów przez spalenie. Nawet nie drgnęli. Powieka się nie ruszyła w wielkim płomieniu otaczającym ciało. Jeżeli to moc wychodząca z medytacji, rozwoju duchowego/wewnętrznego to zajmujemy się nie tymi sprawami, którymi powinniśmy, ale to, co oni robili jest najważniejsze w życiu. Nie dość, że podjęli decyzję o samobójstwie w imię wyższej idei to jeszcze nie drgnęli i nie pokazali nawet cienia strachu. Chyba nigdy tej mocy nie zrozumiem. W medytacji doznałem kilku przebudzeń i wydaje mi się, że to właściwa droga dla człowieka poszukującego czegoś więcej od świata czystej konsumpcji, materializmu. Życzę powodzenia na drodze rozwoju.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie moje "cierpienia bezsensu egzystencji" zaczęły się bardzo wcześnie, bo już jako dziecko zaczęłam to dostrzegać. 

 

Próbowałam zacząć "normalnie żyć", jak inni. Spotykanie się z innymi, znajomi, rodzina, szkoła. Ale to nie zapełniło mojej pustki i bezsensu. Lepiej zaczęło być w gimnazjum - wtedy znalazłam swój sens życia, coś, czym chcę się zajmować i co mnie naprawdę interesuje, poszłam za głosem serca i opłaciło się. Jestem weterynarzem, pomagam zwierzętom, uważam swoją pracę za wartościową i bardzo potrzebną. Z biegiem czasu odkryłam swoje hobby - obedience (jeden z psich sportów, posłuszeństwo sportowe). 

 

Obie te rzeczy zmieniły mnie jako osobę, ponieważ wymagały ode mnie bardzo dużo wysiłku, dyscypliny. Zmieniłam całe swoje życie, swoje poglądy, sposób postępowania, nauczyłam się logicznego myślenia (tak, to możliwe dla kobiety, jeśli chce się robić coś na poziomie :D). 

 

Mam znajomych, z którymi łączą mnie naprawdę fajne relacje (są ze środowiska, które na nich też wymusiło zmianę schematów). Nie ma między nami jakichś wrogości, niechęci itd.

 

Wydawałoby się - żyć nie umierać, ale wiecie co? Ciągle mi czegoś brak... Mimo tak wielkiego wysiłku i tego, że mało już we mnie kobiety w kobiecie ;) wciąż czegoś brak.

 

Jeżeli ktoś napisałby, że źle zrobiłam, ponieważ powinnam "pójść w rodzinę" jako kobieta i realizować swój naturalny "program" to tutaj też nie jest różowo. Znam świadome kobiety, które wybrały rodzinę i są jej bardzo oddane, ale i one nie znalazły tego szczęścia i spokoju.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.