Skocz do zawartości

Detoks od kofeiny


bernevek

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, istnieje coś takiego jak uzależnienie od kofeiny jakby ktoś nie wiedział.

Przez jakieś 2 lata dzień rozpoczynałem od sporego kubka kawy (0,5l - 3 małe, pełne łyżeczki). Po jakichś paru godzinach robiłem sobie kolejną, już słabszą 0,250l z 2 łyżek. 

 

Pytania:

-wie ktoś jak długo organizm odzwyczaja się od kofeiny?

-rzucał ktoś? Jak wam poszło?

Pozdro. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Uzależniamy się od rytuału. W tej kawie jest zbyt mało kofeiny by się uzależnić. Też zbyt mało - by postawić człowieka na nogi. Działa krótką chwilę, a później zmęczenie wraca z podwójną siłą. 

 

Uzależnić można się od wszystkiego. Tylko są dobre i złe uzależnienia. Kiedyś nikt się tym nie przejmował (wiadomo tylko alko, papierosy) i żyło się spokojnie i szczęśliwiej. Teraz - oglądam za dużo TV - jestem uzależniony. Często chodzę na siłownię - jestem uzależniony. 

 

Trzeba trochę odpuścić. Chodzę na terapię uzależnień, mimo iż nie jestem uzależniony od tego na co się leczę. Alkohol, narkotyki, pornografia- to są uzależnienie ktore trzeba leczyć bo zmienia nasza osobowość, zagłusza emocje itd. Papierosy? Szkodzą zdrowiu, ale świadomość zostaje. Kawa? Tak samo. Jak i wiele innych rzeczy 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Panowie wyżej napisali, duża część to kwestia nawyku, rytuału, kup sobie bezkofeinową. Kawa bezkofeinowa ma mniej kofeiny niż herbata czarna czy zielona. Jest mielona i rozpuszczalna. W smaku nie wyczułem różnicy. Rób sobie przez parę dni codziennie bezkofeinową tak często jak piłeś, i zobacz czy będzie zmiana w samopoczuciu

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, rzucałem i wracałem już kilka razy.
Zawsze gdy rzucam czuję się tak spokojny jakbym odnalazł swoje wewnętrzne dziecko,

tylko do tego dochodzi też medytacja i w miarę zdrowa dieta bez papierosów i bez alko.

 

Pomimo wewnętrznego szczęścia powodowało to brak motywacji, bo tak bardzo się uspokajałem, że chwila obecna była dla mnie idealna,
i traciłem chęci, aby robić czegokolwiek. Tak jakbym był lekko zjarany. Gdy kładłem się spać, odczuwałem oceaniczny spokój (wiadomo, że jeszcze wiele innych czynników na to wpływa).

 

No i zacząłem z powrotem pić... ale przy następnym podejściu podejmę strategię wymiany kawy na pobudzenie z jakiś ćwiczeń fizycznych, może wtedy się uda :)

 

Ale nadmieniam, że ja jestem jakiś super wrażliwy na wszelakie substancje - jak tak porównywałem i pytałem innych, 
chociaż moja teoria jest taka, że po prostu im więcej się zatruwa organizm tym bardziej tolerancja na szkodliwe substancje wzrasta,

czyli jak ktoś je kebaby, popija colą, pali papieroski, alko co weekend, to nie będzie za bardzo odczuwał jakiś subtelnych zmian, 

bo jest przyzwyczajony do bycia zniszczonym, dopiero oczyszczony organizm może wyłapać jakieś niuanse samopoczucia.

 

Kawa jest niezdrowa (hamuje neurogenezę!!!)

https://www.buszek.com/index.php/pl/poradnik/kawa.html#:~:text=Badania wykazują także negatywne skutki,lęku oraz powoduje uzależnienie fizyczne.

https://hst.edu.pl/kawa-a-dynamika-czyli-o-pozyczaniu-energii/

 

 

 

Edytowane przez Sky
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Jonash napisał:

A jeszcze gorsze jest uzależnienie od sikania rano... I ten poranny zwód...

A daj spokój, takie muszę nawalać pozycje ekwilibrystyczne co dzień że cyrkowiec by się nie powstydził aby nie oblać wszystkiego dookoła i trafić prosto w muszlę.

 

Pała stoi jakby była ze stali.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisze z swojego punktu widzenia.

 

Kawa od zawsze działa na mnie jak substancja pobudzająca w kolorze białym.😂

 

Kilka osób napisało że to w większości rytuał a u mnie pobudzenie psychoruchowe jest naprawdę duże już po 300ml z 3 łyżeczek. 
 

Ale przynajmniej ćpać nie muszę.😁

 

2 godziny temu, bernevek napisał:

wie ktoś jak długo organizm odzwyczaja się od kofeiny?

Myślę że to kwestia indywidualna zależna od ilości kofeiny której spożywaliśmy wcześniej.

Ale około tydzień to taki standard.

2 godziny temu, bernevek napisał:

rzucał ktoś? Jak wam poszło?

Na chwile rzuciłem, po 3 tygodniach wróciłem. 
Pierwsze trzy dni głowa pęka i straszna ospałość. 
Kac połączony z przeziębieniem.

 

Weźcie pod uwagę że do kawy się słodzi i  gdy odstawiacie kawę odstawianie również  cukier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja napiszę jak to u mnie wyglądało dziś.

Gdzieś po 19tej strzeliłem sobie pierwszą w tym dniu czarną włoską mieloną z mlekiem.

Prawie na głodniaka, przed posiłkiem, nie licząc paru orzechów pół godziny wcześniej.

Potem krótki spacer na mieście - takiego spokoju i wyjebania (otwierającego towarzysko) to dawno nie doświadczałem.

Czułem się jakbym na jakimś alko był.

 

Coś pięknego. 90% blokad puściło, nie wiem na ile, ale ciekawe czy to sprawka niedospania i kawy czy samej kawy :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ceranthir napisał:

Wrzuć zamiennik jak potrzebujesz coś z rana pic, ja proponuje kakao, tylko to prawdziwe, surowe - criollo.

Kakao też dobry pomysł, ogólnie to jest to bardzo zdrowa rzecz, ja piję codziennie 3-4 razy, zalewam po prostu gorącą wodą kakao mielone, kupisz je w każdym sklepie spożywczym, polecam Wedla albo od Wawel, te najtańsze też mocno się nie różnią. Criollo nigdy nie słyszałem, mógłbyś powiedzieć co to? Z takich niestandardowych to piłem kiedyś pełnotłuste - te sklepowe są odtłuszczane - i ono na trawienie średnio mi działało

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzy_siek Criollo to takie najbardziej pierwotne, natywne kakao, dlatego jest stosunkowo drogie. I rozni się od tego sklepowego, bo po pierwsze nie jest odtłuszczanie, po drugie tylko w bardzo niewielkim stopniu jest coś przy nim zrobione, tzn. zostaje trochę usuniętych polifenoli bo inaczej byśmy nie dali rady tego zjeść, takie by to było gorzkie. Ja pije z rana 3 czubate łyżeczki, zalewam wrzątkiem, dodaje tłuszczu ale to już bardziej moje widzimisie ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pije kawy od ponad 4 lat rzuciłem  z dnia na dzień bo miałem kłopoty z zaburzeniami rytmu serca. Kofeina niestety niekorzystnie działa na ciało człowieka zwłaszcza na układ krwionośny. Na pewno zwiększa ciśnienie do tego szybko się tyje, z czasem trzeba pić tego więcej by zadziałać na bodziec. To używka, która uzależnia bardzo szybko do tego prócz ochrony skóry przed promieniami UV nie ma rzadnych właściwości pro zdrowotnych. Teraz dopiero widzę jak bez kofeiny i picia kawy można mieć fantastyczne samopoczucie, zdrowie. Po jakim czasie odzwyczajenie minęło trudno powiedzieć na pewno nie jest to tak uzależniające jak alkohol, papierosy, które też mi się udało odstawić dawno temu z czego jestem zadowolony. Najważniejsze mieć dyscyplinę, samozaparcie i szczere chęci do zmian a wszystko się uda choć nie będzie to łatwe. 

Wytrwałości bracie w postanowieniu polepszenia sobie życia bez używek 😉👍

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak robiłem detoks kawowy, obecnie piję 3 kawy dziennie średnio(za dużo, na pewno dla mnie). Podczas detoksu szybciej zasypiałem, sen może i nie był lepszej jakości, lecz na pewno był dłuższy, a to bardzo ważne, zwłaszcza gdy rano trzeba wstać do pracy. Obecnie wypicie u mnie kawy nawet o godzinie 16, powoduje to,że nie zasnę przed północą, w jakikolwiek sposób. Szczyt pobudzenia kofeiny jest po 45min, ale kofeina uwalnia się nawet do 6 godzin! Kawa już teraz mi nie daję nic, ale jestem uzależniony od jej smaku i tego właśnie rytuału picia tego syfu, wszędzie reklamowanego.

Ja jestem wrażliwy na kofeinę i po kawie bywam rozdrażniony a po dłuższej chwili wyczerpany na maksa. Polecam zamiast tego picie co najmniej 1 butelki wody mineralnej dziennie( np. Polaris z Biedronki). Nakup sobie dużo pakietów z marketu i pij, nawet gdy nie czujesz dużego pragnienia. Odciągnie cię to od kawy na jakiś czas. Może to głupie, ale zaznaczaj sobie w kalendarzu albo gdziekolwiek, że dzisiaj wypiłeś tyle wody, innym razem tyle. Tak zbudujesz nawyk picia wody, poprzez systematyczność. Niema nic lepszego z płynów od wody. Woda to podstawa wszelkiego życia na ziemi. Jestem zwolennikiem picia wyłącznie niemalże wody, za wyjątkiem pewnych przypadków, jak produkty odbudowujące naszą florę bakteryjną czyli maślanki, kefiry, woda po kiszonych ogórkach. Naprawdę nic więcej nie potrzeba, żadnych rozpuszczalnych ,,cudownych" pastylek, magnezów, preparatów multiwitaminowych.

Wracając do kawy, jest ona reklamowana jako cudowny środek, goszczący w każdej szczęśliwej rodzinie, jako towarzysz w spotkaniach przyjaciół itd. Tak na prawdę kawa to napój dla niewolnika, który musi zapierdalać na system, wypruwając sobie żyły. Nie mówi się o negatywnych skutkach picia kawy, bo po co? Nikt ci tego nie powie, czasami może wyjść to po wielu latach. Nie ufam więc. Woda jest sprawdzona, bo zawsze towarzyszyła człowiekowi. Wiem, że pracując w systemie nocnym, jest ogromnie ciężko z niej zrezygnować i tutaj niekoniecznie zalecam jej niespożywanie w nocy, jeśli pracujesz. U mnie niewypicie kawy, gdy byłem na nocce, to były tortury dla mojego organizmu. Robiłem sobie kawę w termosie dość mocną i wypijałem ją najpóźniej do godziny 2. Tak, żeby o 7 już zasnąć w łóżku. W miarę dawało to rezultat. Kawa też niestety wzmaga apetyt na słodycze, co jest kolejną jej wadą. Tych wad jest bardzo wiele, bardzo mało zalet. Jeśli nie pracujesz na nocną zmianę polecam wypijać jedną kawę dziennie, niezależnie czy to mielona czy rozpuszczalna, a jeśli to możliwe to zrezygnuj z niej całkowicie jak brat @Iceman84PL, któremu wyszło to na dobre i dał tutaj świadectwo. Szkoda zdrowia na chwilę przyjemności. Bez kawy da się być wydajnym, tylko trzeba zadbać o zdrowie fizyczne i psychiczne na innych płaszczyznach.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, krzy_siek napisał:

z tego co pamiętam 6 godzin to jest czas jej półtrwania czyli po 6 godzinach w organiźmie masz aktywne połowę kofeiny co przyjąłeś. Czyli jeszcze "gorzej" niż opisałeś :)

Być może. W każdym razie długo, za długo, a doba trwa tylko 24h. Dlatego kofeina powinna uwalniać się ,,za widoku" gdy jest jeszcze jasno. Bo gdy jest ciemno, a kofeina uwalnia się w organizmie, to jest konflikt bo wtedy do gry wchodzi melatonina (uwalniana przez chyba szyszynkę w mózgu) i jest konflikt, a co za tym idzie degradacja organizmu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, MarkoBe napisał:

jest konflikt, a co za tym idzie degradacja organizmu. 

Bez przesady, degradacja to może od bezsenności nastąpić. Melatonina nie spełni swojej roli i tyle, a kofeina przetrze szlaki metaboliczne najwyżej. Nie ma tutaj morderczej synergii powodującej np zespół serotoninowy. Zwykły antagonizm.

 

 

Kawę piję bardzo długo, 3 czubate łyżeczki na kubek z rana, czasami poleci czaj z kawiarki. Czy wypiję czy nie wypiję to jest praktycznie tak samo, kawa najwyżej szybciej wybudza ale zamiast ruszyć tyłek od razu to trzeba zaparzyć i wypić, a to samo w sobie trwa. Kawa mi zwyczajnie smakuje i dlatego ją piję. Nic mi się nie dzieje gdy nie piję jakiś czas, może odporny jestem.

 

Dziwi mnie tutaj demonizacja kawy, lekki naturalny stymulant. Najwyraźniej nie każdemu służy.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MarkoBe Wody mineralnej zwłaszcza butelkowanej bym nie polecał po pierwsze plastik posiada bisfenol a do wody dodaje się estrogen czyli hormon kobiecy.

Jak już to w butelkach szklanych, które niestety są droższe. Ja piję wodę przegotowaną, zioła i to w zupełności wystarczy. Co do kawy to prawda negatywne skutki wychodzą po latach można również na necie obejrzeć nagrania z kamery umieszczonej w żołądku co się dzieje po wypiciu tej cieczy. 

Ostrzegam dla ludzi o mocnych nerwach😁 Nie dość, że po kawie przybierasz na kilogramach to wzmaga apetyt na słodkie do tego regularnie pita wypłukuje witaminy i pierwiastki z organizmu jak potas, magnez a przy niedoborach zaczyna się ostra jazda z organizmem. Kumpel ostatnio rzucił kawę a zastąpił ją jedząc cukierki kopiko. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle z tą kofeiną jest takie błędne koło - pijesz rano, żeby się pobudzić, zanim kofeina wyjdzie z organizmu to schodzi pewnie 12-15 godzin, czyli mniej więcej w godzinach w których idziesz spać, przez to śpisz ciulowo bo organizm dalej jest niejako pobudzony, wstajesz rano zmęczony i niewyspany, co robisz? Pijesz następną kawę. xD Wiem, na niektórych to działa inaczej, na innych też, u mnie to często jest wizyta w kibelku zaraz po, czasem jak wypiję taką "siekierę" to coś tam mnie ruszy, ale mam wrażenie, że ogólnie kofeina działa na mnie słabo i kawę pije rzadko, może raz-dwa w tygodniu, bardziej dla smaku i ewentualnie żeby wepchnąć w to tłuszcze które jeść chcę ale na surowo to są bee. xd

 

@Iceman84PL podrzuciłbyś na priv ten filmik? jestem ciekaw takich rzeczy, dzięki :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, bernevek napisał:

Przez jakieś 2 lata dzień rozpoczynałem od sporego kubka kawy (0,5l - 3 małe, pełne łyżeczki).

Spróbuj napić się kawy 2-4 h po przebudzeniu i zjedzeniu śniadanka, nie wolno pić kawy na czczo.

Wtedy jestem spokojny, opanowany :) 

Albo rób sobie kawę w termosie jak ja, jadę do roboty na 7.30 (wstaję o 6.10) i zaczynam pić małymi łykami kawę ok 8-9, zależy jak mnie łamie zmęczenie :D 

Nadmienię, że kawę piję sypaną, robioną w mokatierce, nie dodaje cukru, tylko mleczka dużo Bożego :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.