Skocz do zawartości

Życiowe rady od starszych ludzi


Rekomendowane odpowiedzi

Już od dłuższego czasu chodzi mi ten temat po głowie i od dłuższego czasu przymierzałem się do jego założenia. 

 

Czy uważacie, że istnieje coś takiego jak życiowa mądrość ludzi starszych, powiedzmy w wieku 60-70 lat, podyktowana doświadczeniem życiowym i sumą doświadczeń  z racji przeżytych lat? Wiele się mówi o doświadczeniu życiowym, że ktoś nie zna życia, że jeszcze życie kogoś nie nauczyło. Bardzo często mówią takie zdania ludzie dużo starsi i kierują je w stronę 20-30 latków. Z drugiej strony młodzi ludzie nie słuchają i mówią, że "co on mówi za bzdury, jest 30 lat starszy ode mnie, wychował się w innych czasach, dodatkowo ma gorsze wykształcenie i gorszą pracę ode mnie"- i tak rzeczywiście po części może być to prawdą, ale powyższe wcale nie przesądza, że młody człowiek pozjadał wszelkie rozumy, a starsza osoba nie może udzielać mu mądrych rad. Często wydaje mi się, że osoba starsza patrzy na młodych ludzi z lotu ptaka i jest w stanie ocenić jego ruchy, czy postępuje dobrze, czy postępuje źle, chociaż może nie mieć jakiejś wielkiej wiedzy książkowej, ale z racji samego wieku i długoletniej obserwacji świata jest w stanie młodej osobie coś dobrze doradzić. Wobec tego może warto słuchać czasami dużo starszych od siebie osób. 

 

Jestem ciekawy Waszego zdania? Czy może wiek jednak nie ma żadnego znaczenia przy dawananiu rad czy przestróg, a jedynie materialne osiągnięcia niezależnie od wieku? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem nie leży u tego, kto daje rady, lecz u tego, kto ich słucha bądź nie słucha.

 

Osoba "dająca rady" może przekazywać ważne informacje bądź "p... androny jak potłuczony" lecz ...... nie ma to żadnego znaczenia.

Jeżeli masz "fundament" w postaci świadomego systemu wartości, to możesz takie rady przeanalizować pod względem tego, jaka jest ich relacja do Twojego systemu wartości. Różni ludzie cenią inne rzeczy w życiu i niekoniecznie mapa wartości udzielającego rad, musi pokrywać się z tym, co Ty osobiście cenisz i uważasz za wartościowe. Dla jednej osoby "cel uświęca środki" a inny będzie "ostrożnie stąpał by nie zdeptać cudzych 'snów'". Wiele zależy od tego co chcesz osiągnąć, czy jesteś świadomy tego co chcesz osiągnąć oraz czy bierzesz odpowiedzialność za swoje świadome życie czy może śpisz, a Twoim życiem kieruje autopilot zaprogramowany przez inne osoby.

 

Moim zdaniem warto z szacunkiem wysłuchać każdego i "zważyć czy tak się rzeczy mają", nawet gdy głoszone rady bądź opinie są gruntownie sprzeczne z Twoimi, gdyż często człowiek, będąc zahipnotyzowany codziennością, często nie widzi rzeczy oczywistych. Kluczową sprawą jest jednak świadoma analiza i bezstronne przeanalizowanie tego, co się usłyszało - a to już takie proste nie jest i wymaga sporej dyscypliny oraz umiejętności panowania m.in. nad swoimi emocjami (nie wspominając o rzeczach ważnych aczkolwiek nieosiągalnych bez umiejętności panowania nad emocjami).

 

 

 

 

Edytowane przez oxy
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, ciekawyswiata napisał:

Czy uważacie, że istnieje coś takiego jak życiowa mądrość ludzi starszych,

I tak i nie.

Z jednej strony biznesowo starsi ludzie nie będą w stanie doradzić, bo świat teraz inaczej funkcjonuje, zmieniła się technologia, struktura zatrudnienia itd.

Ale z drugiej zawsze starsi ludzie doradzą, choćby dlatego, że poznali się na ludziach. Dawniej kontakt był "w 4 oczy" a nie przez ekran urządzenia, plus fakt że mają wiecej lat "doświadczenia w kontaktach międzyludzkich", więc często mają oni przeczucie na temat innych. Świat się zmienia ale ludzie się nie zmieniają - każdy chce być doceniony, wysłuchany, poważany, realizować swoje cele. Zobacz na przykład na Mądrości Syracha z Biblii, tam jest dużo porad które można wykorzystać w dzisiejszym świecie, było to pisane ponad 2000 lat temu więc za innych czasów, a jednak dużo jest aktualne.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, krzy_siek napisał:

Zobacz na przykład na Mądrości Syracha z Biblii, tam jest dużo porad które można wykorzystać w dzisiejszym świecie, było to pisane ponad 2000 lat temu więc za innych czasów, a jednak dużo jest aktualne.

O tym chyba nawet kiedyś Marek w jednej z audycji wspominał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w ogóle nie jest reguła. Oczywiście starsi chcieliby myśleć o sobie że są mądrzejsi bo niby nauczeni doświadczeniem.

Tylko że jak ktoś głupi to może dostać po dupie i 50 razy i niczego się nie nauczy.

Wręcz powiedziałbym że więcej znam młodych, ogarniętych ludzi niż starszych a do tego dochodzi u wielu ludzi z wiekiem kompletny brak pokory bo jo swoje lata przeżył to jo wszystko wim.

Mam paru takich kolegów przed 60 to żal patrzeć jaką mądrość życiową przedstawiają ; ego w kosmos a że znaczenie ich z miesiąca na miesiąc maleje to sobie to kompensują mundrościami, opowieściami jak to oni ustawiają innych i oczywiście doradzaniem z pozycji świątyni wszechwiedzy mimo że nikt ich o zdanie nie pyta.

Dużo się mówi o skrzywionym pokoleniu 25-35 latków ale to wśród nich znam najwięcej fajnych, ambitnych,  pełnych pokory i niegłupich chłopaków.

Natomiast moje znajome to już inna bajka bo u nich to tylko czysto biologiczny schemat i zero refleksji więc ich nie brałem pod uwagę.

 

Edytowane przez jaro670
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ciekawyswiata napisał:

Czy uważacie, że istnieje coś takiego jak życiowa mądrość ludzi starszych, powiedzmy w wieku 60-70 lat, podyktowana doświadczeniem życiowym i sumą doświadczeń  z racji przeżytych lat?

Moim zdaniem nie. Szczegolnie w Polsce. Moi rodzice sa w tym wieku. Wychowani w PRL. Rady jakie mi dawali to praca na etat i nie zakładanie własnej działalności, ślub z kobieta której nie kochałem ale zaszła w ciążę więc tak wypada. 

Ogólnie babcia mnie wychowywała i rady miała takie same jak wyżej. 

Uważam ze warto słuchać starszych ale takich którzy sami cos osiągnęli w życiu i nie żyli tak jak system kazał. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

Jestem ciekawy Waszego zdania? Czy może wiek jednak nie ma żadnego znaczenia przy dawananiu rad czy przestróg, a jedynie materialne osiągnięcia niezależnie od wieku? 

 

Twoje pytanie jest zadane na baaaardzo dużym poziomie ogólności i nie można na nie rzetelnie odpowiedzieć inaczej, niż...

 

TO ZALEŻY.

 

Natomiast co do zasady:

Zawsze wartościuj źródło.

 

To, czy ktoś ma takie, czy śmakie wykształcenie, zarabia x czy y pieniędzy nie oznacza, że jest dobrym/złym źródłem "życiowych porad".

Pani doktor psycho-loszka, czy inna docent "gender studies" dla mnie NIE jest osobą wykształconą. Ukończyła chujawarty gównokierunek. Co nie znaczy, że nie zna się świetnie na "tańcu, modzie i ochronie środowiska"

Inżynier budujący reaktory jądrowe JEST osobą wykształconą i to na ambitnym kierunku, ale NIE jest dla mnie z automatu cennym źródłem porad kulinarnych.

 

Człowiek, który "dorobił się" przez plecy polityczne nie będzie wiarygodnym źródłem porad biznesowych.

 

ITD, ITD.

 

Wartościuj źródła.

To najcenniejsza umiejętność w życiu.
 

  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat mi dawal, zawsze wskazówki dobre gdy byłem młodszy. Nigdy nie słuchałem. Teraz żałuję. 

 

Typu ucz się do matury bo Ci się przyda. Nie pojedziesz za granicę jak nie zdasz matury

 

 

elogejter co wyjebane, kumple, imprezy, gierki na PC, w wyniku czego matura zdaną dopiero w tym roku (mam 24 lata, a taki byłem mądry w szkole, że wyjebane w maturę, nie potrzebna mi, a w tym roku idę na studia.) 

 

Brat chciał zapisać mnie na lekcje j. Ang. Opłacić mi je żebym tylko chodził i się uczył, odpowiedź moja. Wiesz co nie mam czasu na głupoty, mam lepsze rzeczy do roboty, kumple, dupy imprezy... Ehh kurwa gdybym mógł cofnąć czas. 

 

W którejś technikum chciał mi dawać kasę chyba klocka za to że będę miał średnia 4.0, też odpuściłem bo mi się nie chciało, kumple dupy imprezy.... Żeby coś jeszcze było z tego. No ale czasu nie cofnę. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, elogejter napisał:

Brat mi dawal, zawsze wskazówki dobre gdy byłem młodszy. Nigdy nie słuchałem. Teraz żałuję

Nie mam brata ale w sumie myślę ze rady kogos kilka lat starszego kto mial podobnie w życiu jak ty i podobny start faktycznie mogą być przydatne. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Lepiej coś wysłuchać i być rozczarowanym niż nie wysłuchać i żałować. Czy przyjmiemy to za pewnik? Raczej nie. 

 

Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli chodzi o sprawy zawodowe, warto słuchać starszych mężczyzn. Nawet nie pod kątem tego co radzą, ale wsłuchać się, bo dokładnie idzie wyczuć gdzie oni zrobili błędy i z tego wyciągnąć wnioski. 

 

Co do rad życiowych... Najlepsze, prawdziwe dostałem od kobiet 60 plus. Naprawdę. Myślę, że one już doskonale zdały sobie sprawę z tego, że to kierowanie się w życiu emocjami nie jest dobre i w ich życiu przyniosło same problemy. Być może akurat trafiłem na takie kobiety jak moja babcia, tesciowa, ale też była tesciowa brata. W ogóle ja bardzo lubię rozmawiać ze starszymi ludźmi, ale to też dlatego, że mam podejście mocno konserwatywne. Udziwnienia typu lgbt itd mnie nie interesują i nawet nie rozmawiam na takie tematy. Oczywiście to tylko przykład. Dla mnie ważna jest godność, własna moralność, którą się obrało oraz dotrzymywanie słowa czyli ogólnie żyć w zgodzie z sobą i traktować ludzi tak jakbyśmy sami chcieli być traktowani. Ci co są nie w porządku, fałszywi, wredni, krzywdzący w jakiś sposób - są eliminowani z otoczenia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

Jestem ciekawy Waszego zdania? Czy może wiek jednak nie ma żadnego znaczenia przy dawananiu rad czy przestróg, a jedynie materialne osiągnięcia niezależnie od wieku? 

Tylko od osób które podąrzały przed Tobą ścieżką właśnie obraną.

...jeśli nie interesujesz się tańcem to na chuj Ci rady jak osiągnąć poziom primabaleriny?!

 

Tak samo status majątkowy ma do powiedzenia gówno jak właśnie odkryłeś ascetyzm.

 

INTELIGENCJA na ziemi jest stała, ludzi przybywa.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie da się jasno odpowiedzieć na to pytanie: "tak, warto słuchac starszych" lub "nie, nie warto". Pytanie powinno być postawione czy warto słuchać rad w ogóle. Warto, ale zależy kogo, zależy w jakim temacie, zależy kiedy.

 

Ja np bardzo słuchałem rad rodziców. Podstawówka, gimnazjum... Potem wybrali mi technikum "bo atrakcyjny zawód" - mimo, że mnie to nie interesowało. Gdzieś przestało mi to grać na rok przed maturą ale już nie miałem na tyle jaj/wiedzy/umiejetnosci/czasu/chęci by odwrócić wszystko o 180 stopni. Zbuntowałem się w temacie studiów - zrobiłem co chciałem ale też było to zrobione do dupy i dalej robione pod to co zacząłem w technikum. Efekt? W wieku ponad 30 lat myślę o przebranżowieniu się, ale dalej nie wiem co robić tak naprawdę, boję się już podjąć jakąkolwiek decyzję - cena za brak własnego zdania w młodości i braku jaj, słuchanie innych (głównie rodziców).

Więc kierując się tak postawionym pytaniem powinienem odpowiedzieć kategorycznie, że nie, nie warto słuchać rad starszych - choć to oczywiście nie prawda.

Edytowane przez Dassler89
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Dassler89 napisał:

A ja uważam, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie da się jasno odpowiedzieć na to pytanie: "tak, warto słuchac starszych" lub "nie, nie warto". Pytanie powinno być postawione czy warto słuchać rad w ogóle. Warto, ale zależy kogo, zależy w jakim temacie, zależy kiedy.

 

Ja np bardzo słuchałem rad rodziców. Podstawówka, gimnazjum... Potem wybrali mi technikum "bo atrakcyjny zawód" - mimo, że mnie to nie interesowało. Gdzieś przestało mi to grać na rok przed maturą ale już nie miałem na tyle jaj/wiedzy/umiejetnosci/czasu/chęci by odwrócić wszystko o 180 stopni. Zbuntowałem się w temacie studiów - zrobiłem co chciałem ale też było to zrobione do dupy i dalej robione pod to co zacząłem w technikum. Efekt? W wieku ponad 30 lat myślę o przebranżowieniu się, ale dalej nie wiem co robić tak naprawdę, boję się już podjąć jakąkolwiek decyzję - cena za brak własnego zdania w młodości i braku jaj, słuchanie innych (głównie rodziców).

Więc kierując się tak postawionym pytaniem powinienem odpowiedzieć kategorycznie, że nie, nie warto słuchać rad starszych - choć to oczywiście nie prawda.

Mam podobną sytuację, poszedłem na studia które mnie nie interesowały za namową rodziców i oprócz męczenia się z niechcianym zawodem straciłem dużo zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Zmeczonyzyciem napisał:

Mam podobną sytuację, poszedłem na studia które mnie nie interesowały za namową rodziców i oprócz męczenia się z niechcianym zawodem straciłem dużo zdrowia.

A chociaż dały Ci jakieś finanse? Powiedz jakie to studia jeśli możesz. Ciekaw jestem po prostu czy rodzice faktycznie dobrze doradzili chociaż finansowo? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ciekawyswiata napisał:

Czy uważacie, że istnieje coś takiego jak życiowa mądrość ludzi starszych, powiedzmy w wieku 60-70 lat, podyktowana doświadczeniem życiowym i sumą doświadczeń  z racji przeżytych lat?

 

6 godzin temu, ciekawyswiata napisał:

. Z drugiej strony młodzi ludzie nie słuchają i mówią, że "co on mówi za bzdury, jest 30 lat starszy ode mnie, wychował się w innych czasach, dodatkowo ma gorsze wykształcenie i gorszą pracę ode mnie"

Oba twierdzenia są właściwe! 

 

Kluczem jest spojrzeć na osobę, która daje nam rady: jeśli mówi nam coś ktoś kto sam odniósł sukces, ma jakąś firmę która działa od lat do ówczesnych realiów, albo robi co kocha np jest weterynarzem z powołania, wtedy tak, takie rady mogą mieć sens.

 

Kiedy się nie sugerować radami?

Jak mówi nam o biznesie ktoś bez grosza przy duszy, jakiś kolokwialnie mówiąc lump itd. 

Albo ktoś, kto całe życie jeździł trabantem od nowości, tylko jednym autem i ktoś taki Ci powie, że "trabant najlepszy a nowe się psujo", taka rada jest gówno warta.

Tak samo gówno warta jest rada jakiegoś wujka pod pantoflem, co 30 lat temu w PRL-u poznał swoją wtedy jeszcze nie zepsutą Internetem Grażynkę, i od trzydziestu lat nie zna realiów panujących na rynku matrymonialnym, a gada żeby się żenić, że "do remizy idź tam poznasz dziołchy".

 

Oczywiście należy brać poprawkę, iż spora część starszych ludzi jest zadufana w sobie, są "mądrzy" bo im się tak należy z racji wieku, tak jak szacunek a ty nie pyskuj (nie miej własnego zdania).

 

Gdybym ja miał dać rady sobie samemu:

 

Ucz się angielskiego, przedmiotów zawodowych i ogólnej wiedzy o świecie, aby nie być głąbem, jednocześnie takie rzeczy jak sinus cosinus, budowa pantofelka czy wydobycie węgla w Afryce osraj.

 

Ćwicz mięśnie oraz biegaj.

 

Odkładaj pieniądze, pracuj aby mieć na bieżące wydatki, prawdziwe pieniądze zarabiaj głową.

 

Zmiany są dobre, jeśli pracujesz za najniższą nie licz że się poprawi, zmień pracę.

 

Licz tylko na siebie, uważaj na tych, co gadają o "kumpelstwie" i "zaufaniu", tacy chcą na Tobie grosz przytulić.

Itd itp.

 

25 minut temu, mati248 napisał:

na naukę nigdy nie jest za późno na języki obce też.  

Tak. Jestem tego przykładem.

 

26 minut temu, mati248 napisał:

Teraz siądź ze słownikiem i powtarzaj. 

Nie, to jak kopanie pod kontenerowiec łopatą. 

Polecam nauczyć się stu, pięciuset i tysiąca najczęściej używanych słów. 

Do tego dobra darmowa aplikacja Ucz się języka angielskiego oraz najważniejsze - praktyka.

 

Ja ćwiczę sam ze sobą w myślach tłumacząc np coś co czytam, albo sobie wymyślam dialogi. Np z forum proste zdanie: Polish girls wants men with big black cock.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy słuchaniu rad biorę pod uwagę 2 czynniki:

- czy osoba doradzająca chce dla mnie dobrze (mój sukces może pomóc w jakikolwiek sposób jej/ma motywacje do pomocy).

- czy jest kompetentna w temacie o którym mówi (wie w praktyce! jak coś działa).

 

Rady tych, które rezonują z ww. punktami są dla mnie dużo więcej warte od tych, które tych punktów nie spełniają.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z życiowymi radami bywa różnie.

Pokolenie Kolumbów roczników 20 i 30 poprzedniego wieku, których została już tylko garstka było najlepszym pokoleniem XX wieku

gdzie dali świadectwo swojej odwagi, hartu ducha, niezłomności, wytrwałości bo jak dobrze wiemy doświadczyli wojny, okupacji i 44 lat komuny.

Gdyby ktoś z was miał dostęp do takich ludzi jak najbardziej słuchajcie i zapisujcie ich rady w kajecie.

Oczywiście Ci co przetrwali przekazali dziedzictwo swoim dzieciom czyli właśnie 70 latkom, którzy też są wartościowymi ludźmi.

Rady na temat gotowania, remontowania, naprawiania jak najbardziej na tak bo wiedza starszych jest niezastąpiona natomiast zarabianie pieniędzy, ogarnianie życia, 

podrywanie najlepszych kobiet to nie ich domena i warto słuchać tych, którzy w tych obszarach odnieśli sukces.

Wujkowie, ciotki, mama, tata, kuzynostwo, większość społeczeństwa tak naprawdę żyje schematami i programami, to co propaganda powie i powiela.

Ich rady trzeba sprawdzać w praktyce i weryfikować z rzeczywistością a większość z nich niestety nie działa.

To pokoleniowe brednie nie mające pokrycia w rzeczywistości by kolejna jednostka pogłębiała klątwę rodową i żyła tak jak inni.

 

 

 

Takie rady powinien dawać każdy ojciec swojemu synowi.

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Iceman84PL napisał:

To pokoleniowe brednie nie mające pokrycia w rzeczywistości by kolejna jednostka pogłębiała klątwę rodową i żyła tak jak inni.

Taki tok myślenia typu "zawsze robić tak jak inni".

Edytowane przez Patton
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchanie rady jakiejś starszej osoby i wyciągnięcie z tego wniosku. Jeśli dana osoba ma jakieś osiągnięcia w swojej dziedzinie, przykładowo słuchając 60latka jakiemu dobrze prosperuje jakaś firma od tych 30lat rozwinęła się wówczas dowiedzieć się jak podziałać z własnym biznesem, gdzie zaczynać :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.