Skocz do zawartości

Kobieta delikatnie sugeruje facetowi by się jej oświadczył...


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, mac said:

 

Małżeństwo to nie jest biznes, ale bardziej zakład bym powiedział, hazard, kasyno, spekulacja. Małżeństwo w całej strukturze przypomina rynek spekulacyjny.

SPÓŁDZIELNIA I KOOPERATYWA. 

 

Wspólne działanie wspólnymi środkami na wspólny interes. Solidarne ponoszenie strat i równy udział w zyskach. 

 

W teorii, prawda. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Zwykły Facet napisał:

Chce sie oświadczyć a nie brać ślub. Fajnie mówić do partnerki narzeczona a nie konkubina. Chciałbym w narzeczenstwie byc dłuższy czas. 

Równie dobrze możecie sobie założyć wianki na głowy albo kupić po lizaku.

Nigdy do żadnej swojej kobiety nie powiedziałem konkubino, no ale co kto lubi. Polecam używać imienia, sprawdzony sposób.

3 godziny temu, Zwykły Facet napisał:

Z alimentami nigdy nie zalegam i nigdy w domu niczego nie brakuje. 

To mówisz że alimenty płacisz? Człowiek uczy się całe życie :D

3 godziny temu, Zwykły Facet napisał:

Poniżenie bo poczułbym sie jak pizda w takiej sytuacji. 

Pizda to da się wrobić w umowę na której może zostać jedynie wydymana, np. podżyrowanie pożyczki czy zawieranie umów cywilnoprawnych za obecność drugiej osoby.

3 godziny temu, Zwykły Facet napisał:

Moja partnerke czesto ktos podrywa i gdy mówi ze ma chłopaka to podrywacz odpowiada ze bez pierścionka to zawsze chłopaka można odciąć. Chce na takie sytuacje sie też zabezpieczyć

Ahahahaha, to zapraszam do mordoru po pierścień władcy pierścieni. Może on da radę :D

 

Tyle razy było o jebaniu mężatek, a Ty jakaś obrączką no nie mogę hahaha no trzymajcie mnie :D Co jeszcze, zabronisz brać nadgodzin i GPS jej założysz? Czujnik ruchu w majtkach :D

3 godziny temu, Zwykły Facet napisał:

Ja nie łącze zaręczyn z małżeństwem. To dla mnie tak jakby rezerwacja która widac na zewnatrz. Jest to dla mnie ważne. Ślubu i tak nie planuje. 

Ta, widać. Bo inny facet będzie patrzył jej w pierwszej kolejności na dłonie zamiast na tyłek. Nawet gdybyś wziął ślub w tybetańskim klasztorze składając kontener ukraińskich prostytutek w ofierze chcąc uchronić się od zdrady to:

 

 Ale żyj sobie dalej w swojej bajce. Powodzenia życzę, przyda się.

 

3 godziny temu, Zwykły Facet napisał:

Jednak mentalnie dla mnie i mojej partnerki jest to ważne.

Są sprawy ważne i ważniejsze :D

Godzinę temu, Król Jarosław I napisał:

przemawia przez was skrajny pragmatyzm.

 

A ja zwyczajnie postuluje aby nie zniżać się do ich (kobiet) poziomu.

DOKŁADNIE TAK. 

Dlaczego? Bo kobiety są pragmatyczne. Zgadnij kto wygrywa w biznesie rozwodowym, kto zdobywa wszystkie granty, a kto może się w tył pocałować. 

 

Ja wolę uczyć się od najlepszych, czyli od kobiet, zabezpieczać swoje interesy. Zdaję sobie sprawę czego oczekuję od kobiet i ile to realnie kosztuje, więc nie będę robił z siebie frajera. Ślub = wyłudzenie. Mężczyzna także ofiaruje swój czas i "usługi" nie żądając zabezpieczenia na wypadek odejścia kobiety, a raczej własnej zdrady patrząc obiektywnie na to co się dzieje - złamanie danego słowa to też zdrada, a panie przysięgą małżeńską się regularnie podcierają.

 

Chcecie to sobie polerujcie zbroje, ale te forum ma służyć uświadamianiu mężczyzn, nie wpędzaniu ich w kłopoty. Jak już powtarzacie zaprogramowane schematy to od razu podajcie konsekwencje podążania za nimi bo jeszcze wpadnie jakiś nowy z dylematem i będziecie go mieć na sumieniu.

 

 

@Orybazy

Dokładnie, facet bierze co najlepsze nie czyniąc żadnej szkody, wręcz przeciwnie skoro kobieta chce go mieć tylko dla siebie. 

 

Niestety w tym wątku widzimy że nieloty chciałyby uziemić orła by nie mógł latać, nie mógł czerpać z życia bo im się to w głowie nie mieści i rzygają schematami aż do bólu. Kółko obrońców praw kobiet, jeszcze trochę i Marek zacznie sprzedawać szablony do malowania błyskawic (prawo popytu) :D

 

O jaka biedna skrzywdzona myszka, jest 50/50 a ona chce więcej a ten cham bezczelny się nie zgadza chlip chlip

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

Pierścionek to najczęściej 1-5k. Więc on nie jest głupi, tylko bardzo pożądany przez panie. Gdyż jest oznaką inwestycji w panią, znaczy pani uchyla szpary, a miś uchyla portfel.

 

O tak, miewa miejsce taka licytacja, takie zjebane targowisko próżności. Pozór luksusu i chwalenie się (jakby to rzeczywiście miało jakieś znaczenie i było jakimkolwiek prognostykiem na przyszłość) :)

 

Pierścionek dla mojej przyszłej żony kosztował mnie jakoś dwie stówy z hakiem (niewielkim). Na więcej nie było mnie wtedy stać. Taka drobna złota niteczka na palcu.

 

Do dziś go nosi.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Obliteraror napisał:

Pierścionek dla mojej przyszłej żony kosztował mnie jakoś dwie stówy z hakiem (niewielkim). Na więcej nie było mnie wtedy stać. Taka drobna złota niteczka na palcu.

I tak za drogo. Na ali chodzą po 3 dolary zajebiste pierścienie, a jak trafisz na promkę to za 1.5 dolca xD Kiedyś brałem panienkom to się zachwycały. I mówiły, że musiałem się wykosztować. Wtedy to za dolca, albo mniej chodziły i to masa wzorów. Brałem też krawaty, knity od chińczyka za 0.5 dolara, do tej pory mam w szafie. Najlepsze krawaty. Czerwony taki dziergany to non stop ktoś komentował pozytywnie, jak jeszcze wychodziłem i prowadziłem życie towarzyskie. 0.5 dolara xD A jakieś polskie, luksusowe śmiechu warte marki za 300-400 zeta dopierdalają teraz xD Nie chodzi o to, jaka cena faktyczna, ale o to, jaką cenę ktoś sobie wyobraża, ile to warte. Wystarczyłoby powiedzieć Pani, że pierścionek kosztował 9000 zł, a ona sama by taką wartość narzuciła w głowie xD Ehh, zakupy od chińczyka, prawdziwa radość. Mój kuzyn ma chyba ze 100 zegarków, zrobił taką kolekcję. Kiedyś mówił, że dupy zapraszał, one to widziały i od razu, że bogaty, a za 100 zegarków zapłacił może 150 dolców xD Z dziesięć lat temu. Mieliśmy z tego bekę na imprezach zawsze. Ciągle przychodził w nowym zegarku i się chwalił. Na ryj ci ten zegarek wystawiał i mówił patrz mac, jaki zajebisty zegar, co nie? xD Panienki lecą na złotą tandetę. A najlepsza radość, jak dostanie taki prezent, a później cały dzień miła, uczynna i w ogóle inny człowiek. Za niecałego dolara masz spokój z babą xD Od zawsze byłem biznesmenem xD

 

Aktualny chłop mojej matki działa podobnie. Non stop jej wysyła jakieś pierścionki, które znalazł na targach i tak dalej, czyli za eurosa coś kupił i jej wysyła, żeby się cieszyła i szpary popuściła i to działa xD Mówię matce, że ci tandetę wysyła za eurosa, a ty się cieszysz, jak debil, a ona, że nie, fajne xD

 

 

Edytowane przez mac
  • Like 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mac napisał:

I tak za drogo. Na ali chodzą po 3 dolary zajebiste pierścienie, a jak trafisz na promkę to za 1.5 dolca xD Kiedyś brałem panienkom to się zachwycały. I mówiły, że musiałem się wykosztować.

Jako że to było w okresie prekambryjskim, gdy byliśmy tak młodzi, głupi i mocno w sobie zakochani, zapewne ucieszyłby ją i kapsel od Tymbarku : ))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Imiennik napisał:

Nigdy do żadnej swojej kobiety nie powiedziałem konkubino, no ale co kto lubi. Polecam używać imienia, sprawdzony sposób.

A jak mam mówić do klientów? Moja partnerka, moja luba? Konkubina nie moge bo to klientom kojarzy sie z patologia. Jak powiem narzeczona to dobrze brzmi i nie wzbudza negatywnych reakcji. 

Jednak to nie o to chodzi jak sie zwracac i co mówić. Wiem co czujesz bo sam tak miałem do niedawna kiedy spotykałem sie z kobieta tak zeby z kims być. Od kiedy sie zakochałem całkiem inaczej postrzegam oświadczyny niż wcześniej. 

23 minuty temu, Imiennik napisał:

To mówisz że alimenty płacisz?

Tak, płace na syna. Na byłą żonę nie. Syn chodzi na zajęcia dodatkowe, kursy. Moje alimenty to procent kwoty jaka miesięcznie jest na niego wydawana. Nie szkoda mi ani grosza.

24 minuty temu, Imiennik napisał:

Tyle razy było o jebaniu mężatek, a Ty jakaś obrączką no nie mogę hahaha no trzymajcie mnie

Jesteś kolejnym który wmawia mi rzeczy których nie napisałem. Nigdzie nie napisałem o ślubie a jedynie o narzeczeństwie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Zwykły Facet napisał:

Nigdzie nie napisałem o ślubie a jedynie o narzeczeństwie. 

 

Jak sądzisz jak zareaguje Twoja przyszła "narzeczona" gdy za oświadczynami nie pójdą dalsze czyny? Dla niej to będzie jakbyś powiedział "A" i nie powiedział "B".

Dla kobiety małżeństwo jest naturalnym ciągiem:  poznanie faceta ---> związek ---> narzeczeństwo ---> małżeństwo -----> bombelek

Jak jej powiesz, że chciałeś się tylko oświadczyć, ale nie zamierzasz się z nią żenić, to ona usłyszy jakbyś jej zaśpiewał głosem Kazika:

 

"Tylko dla zwykłej draki, w ogóle prawdy nie ma w tym
To zwykły kawał jest"

 

Jest to o tyle zabawne, że sam napisałeś, że masz już jedno małżeństwo za sobą, więc teoretycznie znasz "procedurę" (narzeczeństwo - małżeństwo - bombelek - rozwód - alimenty).  Powinieneś już wiedzieć, że kobiety lubią się porównywać (do innych kobiet). Nie przyszło Ci do głowy że Twoja obecna partnerka będzie "TYLKO" narzeczoną, gdy Twoja Ex była "ŻONĄ"? Sądzisz że ona tak tego nie będzie postrzegała? Naiwniak z Ciebie.

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Jak sądzisz jak zareaguje Twoja przyszła "narzeczona" gdy za oświadczynami nie pójdą dalsze czyny? Dla niej to będzie jakbyś powiedział "A" i nie powiedział "B".

Ona wie że nie możemy wziąć ślubu. Przynajmniej na razie. Przyszłościowo być może ale na razie jest to nierealne. Ona o tym wie i się na to godzi.

3 minuty temu, Zdzichu_Wawa napisał:

poznanie faceta ---> związek ---> narzeczeństwo ---> małżeństwo -----> bombelek

U niej widać nie skoro o bombelka staramy się nawet przed narzeczeństwem.

3 minuty temu, Zdzichu_Wawa napisał:

 

Jest to o tyle zabawne, że sam napisałeś, że masz już jedno małżeństwo za sobą, więc teoretycznie znasz "procedurę"

Wtedy nie kochałem tej kobiety. Ona mnie też nie kochała. Wziąłem ślub po miesiacu znajomości bo zaszła w ciąże i rodzina naciskała.

Tu mam całkiem inną relację.

5 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Nie przyszło Ci do głowy że Twoja obecna partnerka będzie "TYLKO" narzeczoną, gdy Twoja Ex była "ŻONĄ"? Sądzisz że ona tak tego nie będzie postrzegała?

Nie będzie. Jej na tym nie zależy sama to powiedziała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Zwykły Facet napisał:

A jak mam mówić do klientów? Moja partnerka, moja luba? Konkubina nie moge bo to klientom kojarzy sie z patologia. 

Ja tam oddzielam życie prywatne od zawodowego, z resztą bądźmy poważni, to jest Twój powód? To zwykła racjonalizacja podświadomych zaprogramowanych decyzji. Bo co ludzie powiedzą? Nie, bo Ty czujesz się z tym źle gdy nic tak naprawdę się nie dzieje.

21 minut temu, Zwykły Facet napisał:

Od kiedy sie zakochałem całkiem inaczej postrzegam oświadczyny niż wcześniej. 

 

21 minut temu, Zwykły Facet napisał:

Tak, płace na syna. Na byłą żonę nie.

Do trzech razy sztuka jak to mawiają. 

21 minut temu, Zwykły Facet napisał:

Jesteś kolejnym który wmawia mi rzeczy których nie napisałem. Nigdzie nie napisałem o ślubie a jedynie o narzeczeństwie. 

Nic Ci nie wmawiam, pokazuję że sporo silniejsze środki posiadające moc prawną nie pomogą osiągnąć Tobie celu, to jak nowe firanki w plajtującym burdelu. Muzułmanie kamieniują za zdradę, a zdrady się zdążają. Myślisz że statystycznie mniej uduchowiona i bardziej pragmatyczna kobieta będzie się przejmowała Twoim pierścionkiem jeśli poczuje zew macicy? Naiwnyś.

 

To tylko zwykła symbolika zwiastująca nadejście małżeństwa. To co chcesz zrobić to wyrwanie fragmentu z kontekstu i nadanie mu niewiadomo jakiej wartości bo tak jesteś nauczony. 

 

Wiki:

Zaręczyny, dawniej także zrękowiny (łac. sponsalia) – uroczysta umowa zawarta między mężczyzną i kobietą, na mocy której przyrzekają sobie wzajemnie zawarcie małżeństwa, stając się narzeczonymi; występująca w różnych kulturach, religiach i systemach prawnych. 

 

 

 

 

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Imiennik napisał:

Ja tam oddzielam życie prywatne od zawodowego, z resztą bądźmy poważni, to jest Twój powód?

Nie, powodem jest to że ją kochał jak jeszcze nigdy wcześniej przez prawie 40 letnie życie nie kochałem. Znam ją kilka lat, jesteśmy razem i staramy się o dziecko. Chcę z nią tworzyć rodzinę. Chcę ją uszczęśliwić pięknymi oświadczynami.

To są moje powody.

2 minuty temu, Imiennik napisał:

Do trzech razy sztuka jak to mawiają. Wcześniej się nie zakochałeś? Nie było oświadczyn?

Nie, wcześniej nigdy nie byłem zakochany. Teraz jestem pierwszy raz w życiu. Byłej żony nie kochałem nigdy. Wziąłem ślub z rozsądku.

3 minuty temu, Imiennik napisał:

Myślisz że statystycznie mniej uduchowiona i bardziej pragmatyczna kobieta będzie się przejmowała Twoim pierścionkiem jeśli poczuje zew macicy?

Jeśli jest on dla niej ważny to tak. Raczej nie potraktuje go jak kawałka metalu tylko ucieszy się że traktuję ją poważnie a nie jak poprzednie partnerki które często olewałem i zwodziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zwykły Facet napisał:

Jej na tym nie zależy sama to powiedziała.

...a nie to sorry, jeśli sama powiedziała to co innego ;-))))

 

Twoja naiwność jest rozbrajająca.

To co teraz napiszę może Cię zaskoczyć, więc niczym w amerykańskich serialach Cię ostrzegę :"viewer discretion is advised"

 

Twoja partnerka (na razie) nie ma żadnej "dźwigni" na Ciebie. Jak będzie za bardzo marudzić może przesadzić i straci cały zainwestowany czas i środki w tą relację.

Co innego gdy zostanie matką Twojego dziecka -wtedy:

- już tak szybko jej nie zostawisz (bo to wiąże się z problemem z kontaktami z dzieckiem)

- ona będąc matką niejako biologicznie przeprogramuje swój mózg. Z wersji "ja plus on konta reszta świata" zrobi się "ja i dziecko + on". Dobro dziecka będzie ponad dobro Twoje (to czysta biologia połączona ze skopanym programowaniem w tym kraju (kult Maryi, Matki Polki itp)

 

Obstawiam dolary przeciw orzechom, że wtedy nagle status prawny "żona" a nie "narzeczona" będzie dla niej duuużo bardziej istotny -bo reprezentuje to stabilność jej rodziny, a nie tylko Waszego związku jak teraz gdy bombelków jeszcze nie ma. 

 

O takich detalach jak dziedziczenie majątku przez Ex żonę (obstawiam że macie jeszcze nie zakończony rozwód skoro piszesz że ślubu wziąć nie możesz) nie wspomnę.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Dobro dziecka będzie ponad dobro Twoje

Dla mnie dobro dziecka również jest ponad moje. Jest to normalne u rodzica.

 

1 minutę temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Obstawiam dolary przeciw orzechom, że wtedy nagle status prawny "żona" a nie "narzeczona" będzie dla niej duuużo bardziej istotny -bo reprezentuje to stabilność jej rodziny, a nie tylko Waszego związku jak teraz gdy bombelków jeszcze nie ma.

Nie zawsze ślub jest dobry ekonomicznie dla kobiety. W moim przypadku jest właśnie tak że dla niej ślub rodzi gorsze konsekwencje więc wiem że nie będzie naciskać. Nie chce się zagłębiać w ten temat ale chodzi ogólnie o ekonomiczno prawne rzeczy.

 

PS może odpuśćmy już ten temat bo wątek jest o czymś innym a nie o mnie o moim pozytywnym poczuciu narzeczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Imiennik napisał:

 

DOKŁADNIE TAK. 

Dlaczego? Bo kobiety są pragmatyczne. Zgadnij kto wygrywa w biznesie rozwodowym, kto zdobywa wszystkie granty, a kto może się w tył pocałować. 

 

Po co w ogóle doprowadzać do sytuacji przez którą miałbyś mieć potem ryzyko rozwodu? Ale niech ci będzie, dalej:

 

Cytat

 

Ja wolę uczyć się od najlepszych, czyli od kobiet,

 

Najlepszych w czym? Chyba we frajerstwie i tylko w tym. One są "dobre" dopóki ich przeciwnikiem jest typowy polaczek-kukold nauczony, że kobiety choćby nie wiem co nie wolno skrytykować. Taki co to spojrzy się na ciebie wielkimi oczami jak mu powiesz o nagrywaniu to ulubiony przeciwnik kobiet.

 

Mieliśmy ostatnio przykład brata, który pierwszy założył sprawę i nawet nagrywał i co? I rozwód skończył się dal niego 100 razy lżejszym lądowaniem niż dla 99% idiotów dla których walka o dziecko to 07 wódki w sobotę "bo dołek bo rozwód" i wydzwanianie po ziomkach napierdolonemu.

 

Cytat

 Ślub = wyłudzenie.

 

NO PRZECIEŻ, ŻE...👏 Tylko czemu 90% mężczyzn ma problem z wyartykułowaniem tego przy kobiecie ? WINA KOBJED?

 

Cytat

Chcecie to sobie polerujcie zbroje, ale te forum ma służyć uświadamianiu mężczyzn, nie wpędzaniu ich w kłopoty. Jak już powtarzacie zaprogramowane schematy to od razu podajcie konsekwencje podążania za nimi bo jeszcze wpadnie jakiś nowy z dylematem i będziecie go mieć na sumieniu.

 

 

O Panie kolego tu żeś pan ostrym farmazonem poleciał, przynajmniej jeśli to o polerowaniu zbroi było w moim kierunku ja wiem, że ludzie mają krótką pamięć ale pozwolę sobie przypomnieć trochę historię forum:

 

Na początku jak tu trafiłem to nie zakładałem konta z dobre 2-3  lata tylko czytałem i forum miało kompletnie inną strukturę niż dzisiaj było tu o wiele więcej rozwodników koło 40stki dzisiaj ich populacja znacznie zmniejszyła się na rzecz młodych wkurwionych kotów ale do rzeczy:

 

Przez długi czas na forum trwała (toksyczna w mojej ocenie) aprobata dla wszelkiego rodzaju stulejarstwa w takim sensie, że było pełno tematów typu "oddałem jej wszystko ona mnie puściła z torbami" na co prawie wszyscy się zbiegali i zdecydowana większość odpowiedzi padała typu "o jaki ty dobry, biedny a ona zła".

 

Dzisiaj uległo to zdecydowanej przemianie ciśnie się po kukoldztwie i męskiej głupocie łaskawie wielu tu dostrzegło, że też nie jesteśmy święci a zwyczajnie głupi.

 

A dlaczego o tym wspominam ?

 

Bo to ja jeśli nie jako pierwszy to jeden z pierwszych zacząłem zwracać na to uwagę, że za bardzo się klepie po plecach ludzi naiwnych lub zwyczajnie głupich zamiast wylewać wiadro zimnej wody aby się opamiętali. 

 

Wśród masy gówno (toksycznych swoją drogą) komentarzy typu "jesteś taki dobry a ona to szmata" to moje jako jedne z pierwszych brzmiało "co wy odpierdalacie zacznijcie się szanować".

 

To ja zwróciłem uwagę, że tym facetowm nie wyciąga się co odwalają tylko klepie po pleckach byłeś "spoko" bo przecież byłeś dla niej "dobry" nie! "byłeś frajerem" to ja zacząłem tą merytorykę.

 

Mogę sobie śmiało przypisać duże zasługi w zmianie poglądu na tę sprawę wielu osób na forum i skierowanie krytycznego wzroku najpierw na nasze stulejarstwo a potem szukanie winy w kurestwie kobiet i w ogóle na zewnątrz.

 

Ale przyzwyczaiło mnie już realne życie dziesiątki razy, że najpierw coś mówię, śmieją się ze mnie albo mówią, że pierdole głupoty, żeby po paru latach jak życie jeszcze trochę doświadczy przyjąć to co mówiłem za oczywistość.

 

@Imiennik powodzenia w "nauce" czegokolwiek od kobiet, wierzę, że żadna opcja instagrama nie będzie ci obca.

 

PS. Pozostaje mi tylko czekać cierpliwie aż reszta rzeczy oczywistych o których piszę od dawna (a nie tak oczywistych nawet dla bardzo dobrze wykształconych, nie zawsze) wejdzie do merytoryki tego miejsca jako oczywistość.

 

np to, że równouprawnienie kobiet jest niemożliwe ze względu na ich biologie i głupie albo to że niektórzy tu nadal myślą, że inteligencja kobiety zależy od jej wieku i wykształcenia.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla kobiet małżeństwo to swoiste zabezpieczenie gdzie przy pomocy prawa i instrumentów do egzekwowania mogą legalnie

zniszczyć i zabrać wszystko mężczyźnie jeżeli ten nie spełni jej zachcianek, interesu czy potrzeb.

W Polsce 1/3 małżeństw do 4 lat się rozwodzi, głównie kobiety składają wnioski o rozwód i zamiast państwo je ukarać to jeszcze nagradza

alimentami, dodatkowymi środkami za obniżenie standardu życia, dziecko zostaje przy matce, która stosuje alienacje rodzicielską.

Dodatkowo kobieta może fałszywie pomówić i oczernić mężczyznę, który może trafić do pudła oraz przejąć jego dobra i majątek.

Ilość zysków z umowy prawnej zwanej małżeństwem, która jest skrajnie niekorzystna dla mężczyzn i nie zabezpiecza w żaden sposób

nasuwa się pytanie po co w ogóle się żenić?

Kobiety naciskają bo chcą być prawnie zabezpieczone do tego kontrolować i rządzić w relacji za pomocą wzbudzania poczucia winy, manipulacji,

szantażu, shit testów, jazd emocjonalnych, krzyków czy agresji, odseparowania od rodziny i przyjaciół by ten mężczyzna był uzależniony od niej.

Jakimś cudem najlepsze relacje są w związkach nieformalnych gdzie kobieta nie ma pewności i każdego dnia musi się starać by miś był zadowolony😁

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

Po co w ogóle doprowadzać do sytuacji przez którą miałbyś mieć potem ryzyko rozwodu?

Zgadzam się. Warto zauważyć że każdy kto miał rozwód brał kiedyś ślub. Wniosek? Nie brać ślubu jak nie chce się rozwodu.

24 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

Najlepszych w czym? Chyba we frajerstwie i tylko w tym.

Nie mówię tutaj o ogóle kobiecych "osiągnięć", miałem na myśli pragmatyczne podejście typu kalemu dać to dobrze, kalemu zabrać to źle. Jedna z najbogatszych o ile nie najbogatsza kobieta świata to rozwódka - oczywiście nie pochwalam kradzieży, tylko zabezpieczenie swoich tyłów.

26 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Mieliśmy ostatnio przykład brata, który pierwszy założył sprawę i nawet nagrywał i co?

No ale po co doprowadzać do sytuacji w której trzeba bawić się w szpiega? Jakbym miał iść z kobietą do łóżka z wizją ciągania się po sądach i szpiegowania, to wolałbym iść na samotny spacer.

 

27 minut temu, Król Jarosław I napisał:

NO PRZECIEŻ, ŻE...

No i teraz mam dysonans poznawczy. Wcześniej pisałeś że koleś to ciota bo tyle lat i bez ślubu, a teraz przyznajesz rację że ślub to wyłudzenie. Ciota bo nie dał się potencjalnie wycyckać? Szczerze tego nie rozumiem.

29 minut temu, Król Jarosław I napisał:

O Panie kolego tu żeś pan ostrym farmazonem poleciał, przynajmniej jeśli to o polerowaniu zbroi było w moim kierunku(...)

To było ogólnie do osób ganiących faceta za brak ślubu, tutaj na forum gdzie doradzamy mężczyznom mającym problem ze swoimi m.in. żonami i ewentualnym odejściem. Dla mnie wpychanie mężczyzny w związek małżeński to albo postęp, albo białorycerzenie. O podstęp nikogo tutaj nie podejrzewam.

 

 

Spory plus dla Ciebie za propagowanie męskiej szczerości, głaskanie po główce raczej tylko utwierdzi w przekonaniu i utworzy bezwartościowe kółko wzajemnej adoracji.

 

35 minut temu, Król Jarosław I napisał:

powodzenia w "nauce" czegokolwiek od kobiet, wierzę, że żadna opcja instagrama nie będzie ci obca.

Bez przesady, trzeba czerpać to co dobre, a za miernotę podziękować ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.08.2021 o 15:03, Imiennik napisał:

 

 

No i teraz mam dysonans poznawczy. Wcześniej pisałeś że koleś to ciota bo tyle lat i bez ślubu, a teraz przyznajesz rację że ślub to wyłudzenie. Ciota bo nie dał się potencjalnie wycyckać? Szczerze tego nie rozumiem.

 

 

 

Sory za taką późną odpowiedź ale byłem kilka dni w ruchu strasznie i nie miałem czasu.

 

Nie, nie napisałem, że ciota bo tyle raz bez ślubu tylko, że ciota bo tyle lat ją zwodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.08.2021 o 14:41, Iceman84PL napisał:

Jakimś cudem najlepsze relacje są w związkach nieformalnych gdzie kobieta nie ma pewności i każdego dnia musi się starać by miś był zadowolony😁

Dokładnie tak jest. 

 

Jeszcze lepiej jak jest u misia na chacie a sama nie ma gdzie pójść. 

 

Brutalne?

Nie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.