Skocz do zawartości

Ile czasu utrzymanie dobrej sylwetki?


Cień

Rekomendowane odpowiedzi

4 minutes ago, alphachad said:

Ja właśnie się zbieram na siłownię. Na 23:00 a to i tak wcześnie, bo zwykle chodzę ok. 1 w nocy. Także można to robić z powodzeniem nawet nie mając czasu w dzień. Kwestia tego jak bardzo tego chcesz. 

 

Ja niestety mam zamykane o 22, i jedynie ratuje mnie to że mogę sobie przed 6 rano już trening zaczynać bo szkoda trochę dnia po pracy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, alphachad napisał:

Ja właśnie się zbieram na siłownię. Na 23:00 a to i tak wcześnie, bo zwykle chodzę ok. 1 w nocy. Także można to robić z powodzeniem nawet nie mając czasu w dzień. Kwestia tego jak bardzo tego chcesz. 

To jest to czego szukam, życzę sobie takiego podejścia do sprawy

 

Dzięki bardzo panowie za wszystkie rady @alphachad @PoProstuMarek @krzy_siek bez Was dalej bym nie wiedział co robić.

 

Daje sobie czas na podporządkowanie tygodnia tak abym mógł spokojnie wykonać 2x treningi tygodniowo( 2 na to min, może i 3) bez uszczerbku na własnej działalności i spraw które są ważne dla mnie. 

 

Maksymalnie do 14.10.2021(kończę ważna inwestycje wtedy w firmie) i wrócę z odpowiedzią czy udało mi się wszystko tak spiąć abym mógł z czystym sercem rozpocząć RZETLNE treningi i mam nadzieję fajny rozdział w moim życiu. 

 

Dzięki Panowie jeszcze raz! 

6 minut temu, PoProstuMarek napisał:

 

Ja niestety mam zamykane o 22, i jedynie ratuje mnie to że mogę sobie przed 6 rano już trening zaczynać bo szkoda trochę dnia po pracy. 

Właśnie też patrzyłem na godziny siłowni w okolicy i 22 już zamknięte. 

 

Nie masz potem problemów przez resztę dnia gdy zrobisz rano trening? Nie czujesz się zmęczony lub coś takiego? 

Edytowane przez Cień
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ogólnie nie polecam treningów w nocy to nie jest za dobry czas po 22 ciało ma wypoczywać choć sam pamiętam robiłem treningi o 1 w nocy to jednak nie jest optymalne lepiej zrobić wcześniej niż za późno sen i dieta jest równie ważna jak trening po siłce wszystko jest napompowane bez pompy sylwetka jest 2 razy mniejsza a bez snu to człowiek wygląda jak kapeć regeneracja to podstawa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, Cień said:

 

Nie masz potem problemów przez resztę dnia gdy zrobisz rano trening? Nie czujesz się zmęczony lub coś takiego? 

 

Wręcz przeciwnie, czuję więcej energii i głowa jakby lżejsza bo już jedną rzecz z planu dnia  mam odhaczoną. A wieczór mogę przeznaczyć na coś rozwijającego umysł. Pilnuje higieny snu i jego jakości i poranne treningi nie stanowią problemu. 

 

40 minutes ago, Cień said:

Maksymalnie do 14.10.2021(kończę ważna inwestycje wtedy w firmie) i wrócę z odpowiedzią czy udało mi się wszystko tak spiąć abym mógł z czystym sercem rozpocząć RZETLNE treningi i mam nadzieję fajny rozdział w moim życiu.

 

Trzymamy za słowo. Jakby co to wołaj, każdy Ci tu chętnie podpowie co o jak

Edytowane przez PoProstuMarek
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PoProstuMarek napisał:

CieńNie istnieje coś takiego jak motywacja

Jak może nie istnieć coś takiego jak motywacja - poczucie celowości/sensu naszych działań?

Po co wstajesz rano z łóżka i chodzisz do pracy? Bo masz motywację w postaci zarobionych pieniędzy.

Po co ludzie uczą się nowych umiejętności, robią kursy czy uczą się języków obcych? Bo chcą mieć w miarę dobrą pracę?

Po co ludzie chodzą do szkoły?

Bo chcą mieć wykształcenie

Po co ludzie wchodzą w związki? Po to by obcować z płcią przeciwną i spełnić egoistyczny cel natury, jakim jest wydanie na świat nowej istoty

Po co ludzie zostają mnichami?

Bo chcą osiągnąć spokój wewnętrzny, odnaleźć ukojenie w odosobnieniu i do niczego/nikogo się nie przywiązywać.

Zawsze jest jakaś motywacja, nie ma innej opcji. Kiedyś ćwiczyłem 5 razy w tygodniu po 1.5-2h na treningu, ponieważ chciałem być silniejszy, lepiej wyglądać, podobać się kobietom itd. Teraz z tego wyrosłem i już to nie jest moim priorytetem. Gdy miałem takie cele ustawione, z automatu chciało mi się dużo więcej trenować niż teraz. Podobnie z bieganiem kiedyś. Gdy złapałem zajawkę potrafiłem biegać codziennie, a po 3 miesiącach przebiegłem na treningu 20km, co dla mnie wtedy było szokiem.

Wielu ludzi zaczęło trenować sztuki walki, bo zostali kiedyś upokorzeni mocno, dostali oklep albo coś podobnego. Przykładem jest Tyson czy McGregor. 

Trening siłowy mi w pewnym stopniu dał iluzoryczne poczucie mocy, co znacząco nie przełożyło się na pewność siebie. Chciałem w ten sposób zrekompensować swoje braki. Zawsze to jednak lepsze niż nic. Jestem nadal zwolennikiem treningu siłowego, gdyż jest to podstawa dla mężczyzny

P.S Bardzo dobra sylwetka, gratuluję wytrwałości

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, krzy_siek napisał:

Na początku uznałem że to bardzo dużo, ale widzę mówisz o ogólnej aktywności fizycznej a nie samej siłowni

Jak jeszcze bawiłem się w siłownię, to samo "opierdolenie planu" zabierało mi 4-5h/tydzień.

Też netto.

Tylko że "brutto" dla siłowni robi się strrrrrrrrrrrrrrrrrrasznie długie - dojazd, powrót, "opranie", "obkąpanie"....

Mało efektywne.

Oczywiście - należy próbować jakoś_tam optymalizować ten temat, aby nie tracić na "pustych przebiegach", ale u mnie siłka poległa w zwarciu z deficytami czasowymi na upchnięcie tego tematu w życiu.

 

Ogólnie - c.a. trzeba liczyć koło godziny dziennie NETTO (będę to podkreślał mocno - chodzi o aktywność jako taką, a nie "po pańciowemu" - 2 godziny dziennie, z czego 1,5 h na dojazdy i wypinanie dupy do lustra) na aktywność, jeśli chcemy zachować aktywność intensywną.

Minimalka, aby nie obrastać smalcem w tempie wykładniczym to netto 0,5h/dzień, ale wtedy to już mówimy o konkretnych aktywnościach. Bieg, zapierdalanie na rowerze, intensywne pływanie, siłowo-aerobowe ćwiczenia (cross-training) itp.

Machanie nóżką na zajęciach ze streczingu... No panie to nazywają to "jestem aktywna, CHODZĘ na siłownię i tańczę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, krzy_siek napisał:

Na początku uznałem że to bardzo dużo, ale widzę mówisz o ogólnej aktywności fizycznej a nie samej siłowni

Weź jeszcze pod uwagę, że na siłce ćwiczysz jedną serię np 20-30 sekund, a przez 90 sekund sobie czytasz np. książkę. Czyli z godzinnego treningu masz 20 minut pracy a 40 minut czytania i rozwijania się. 

 

Stąd też bierze się nieporozumienie, że dużo ludzi myśli, że na siłce spala się dużo kalorii, a jest całkowicie odwrotnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, radeq napisał:

Stąd też bierze się nieporozumienie, że dużo ludzi myśli, że na siłce spala się dużo kalorii, a jest całkowicie odwrotnie. 

To prawda, bo załóżmy godzina średnio umiarkowanej jazdy na rowerze czy lekkiego biegu, a być może nawet spaceru spala więcej kalorii niż godzinny trening siłowy. Ale jest chyba też druga strona- bieganiem, rowerem czy jakąś grą zespołową nie zrobimy sylwetki, po drugie podobno trening siłowy sprawia, że kalorie są spalane jeszcze po treningu w przeciwieństwie do treningu aerobowego, chociaż nie wiem czy to prawda czy mit. Sam też zauważyłem, że dużo pomaga w utrzymywaniu sylwetki w ryzach na przykład zwykły spacer, sprzątanie, ruch taki spontaniczny codziennie. Tak samo zauważyłem, że zastanawiamy się jak ktoś jest szczupły, mimo że nie uprawia żadnego sportu, a drugi ćwiczy regularnie, a ma nadwagę- tutaj wydaje mi się, że duże znaczenie ma rodzaj pracy. Jeden pracuje 8 godzin w pracy, w której dużo chodzi, coś dźwiga i nie uprawia sportu, a jest szczuplejszy niż ten, który ma pracę siedzącą i uprawia sport. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, radeq napisał:

Weź jeszcze pod uwagę, że na siłce ćwiczysz jedną serię np 20-30 sekund, a przez 90 sekund sobie czytasz np. książkę.

Dokładnie,u większości trenujących na siłowni dokładnie tak to wygląda, i kalorii dużo nie spalą. Ja cwicze trochę inaczej, przerwy robię ok. 50 sekund, i dużo ćwiczeń w superseriach czyli np. seria na biceps potem od razu na triceps, 10 sekund przerwy, powtórka

 

2 godziny temu, ciekawyswiata napisał:

zauważyłem, że dużo pomaga w utrzymywaniu sylwetki w ryzach na przykład zwykły spacer, sprzątanie, ruch taki spontaniczny codziennie. Tak samo zauważyłem, że zastanawiamy się jak ktoś jest szczupły, mimo że nie uprawia żadnego sportu

Aktywność w ciągu dnia, tryb życia, ma ogromne znaczenie w kwestii ilości spalanych kalorii. To o czym piszesz to tzw. NEAT - non excercise activity thermogenesis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 3 lat jestem na ketozie, to masę robię na 30 gramach węgli.

Przed ketozą robiłem na około 400 gramów węgli, ilość tą akurat łatwo obliczyć

1 g białka = 4 kcal

1 g węgli = 4 kcal

1 g tłuszczu = 9 kcal

 

Ustalasz ile masz kalorii np. 3000. Ustalasz stałą ilość białka np. 200 g i tłuszczu np. 80 g. 

Wtedy potrzebujesz węgli:  (3000-4*200-9*80)/4 = 370 g

 

czy starczą same owoce i warzywa to zależy ile masz węgli ale przypuszczam że nie jesteś na ketozie więc odpowiadam nie

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Brat Jan napisał:

A co z regułą, że trzeba się wysypiać?

Robię co mogę. Mam ogólnie problemy z zasypianiem. Ostatnio ashwaganda poprawiła sytuację.  Wygląda to tak, że ja pracuję zmianowo i np  2 dni na 7:00 2 dni na 15:00 i trzy dni na 23:00 a potem kilka dni wolnego. Czasem śpię w dzień, czasem w nocy. Generalnie zegar biologiczny rozjebany, ale nigdy nie funkcjonował dobrze, także bez żalu przyjąłem tą pracę. Przykładowo: Kończę pracę o 23:00 idę na siłownię o 00:30 wracam kładę się spać, śpię w opór (ok 8-9 godzin) wstaje i idę do pracy. Posiłki mam już przygotowane. A są to proste posiłki. Ja akurat stosuje metodę że jem dla składników odżywczych a nie smaku więc proste dania, minimalnie przetworzone, owoce, warzywa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Cień napisał:

A jeżeli chodzi o postrzeganie otoczenia? 

 

Wiadomo fajna sylwetka powinna wzbudzać większy szacunek facetów oraz dla kobiet wysportowana sylwetka jest bardzo atrakcyjna. 

 

Czy zauważyliście takie zjawiska odkąd macie zajebiste sylwetki? 

Niewiele to zmienia dla kobiet. Po prostu. Ja sam jestem coś na wzór wymaxowanego naturala gdzie już praktycznie każdy trening to ciężka walka o kolejne powtórzenie czy dodatkowe 2.5kg na sztadze i nieraz mam 2 miesiące przestoju. Dla typowej niekumatej laski mam "lekki zarys mięśni i widać, że coś tam ćwiczę". Generalnie i tak ważniejszy jest wzrost i twarz. Jeżeli ktoś jest chudy w normie do tego wysoki i przystojny - to czy ma mięsnie, czy nie - nic to mu nie da. 
Jak ktoś jest niski jak ja i ma średnią mordę - to też nic nie daje. Sylwetką nie nadrobię innych wad. 

Generalnie jak miałem ok 20 lat to pamiętam jedną czy dwie laski ok 16 lat, które były zafascynowane moją klatą i kratą na brzuchu. Ale wtedy akurat moi kumple to byli mega suchoklatesy z 25cm w łapie, ja niski do tego ok 35 w łapie to mogło robić szał dla takiej młodej laski co ma siano w głowie. Ale poza tymi sytuacjami nie pamiętam, żeby moja sylwetka zaimponowała jakiejkolwiek 20-25 latce czy starszej.

Co do facetów to tam jacyś znajomi zawsze jak byli "sam na sam" to zazdrościli sylwetki i mieli ból dupy, że sami nie potrafią się zmotywywować. Ale w grupce już wychodziła zazdrość i jakieś przytyki albo głupie gadanie, że "na pewło kłuje dupe" - co było mega śmieszne biorąc pod uwagę, że wtedy nawet jeszcze 100 na klatę nie wyciskałem, a 100 na klatę to praktycznie każdy amator po roku wyciśnie.

Jeśli chodzi o obcych gości to niestety wiele zdecydowanie więcej gości patrzy na mnie agresywniej, zupełnie jakby moja pewna siebie postawa (wynikająca z dobrych proporcji i napięcia mięśni) ich prowokowała. Typy szukają kontaktu wzrokowego i jakiejś konfrontacji. No nie potrafią już chodzić jak niepewny siebie facet. Często mam wrażenie, że gość jakby mógł to by podszedł i chciał się sprawdzić na pięści czy coś. Takie prymitywne zachowanie testosteronowych samców alfa i szukanie dominacji w otoczeniu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podam źródeł, chyba, że komuś bardzo zależy to poszperam i może podeślę, ale kobiety zwracają uwagę na następujące grupy mięśniowe:

Brzuch, biceps, barki- ale wiadomix ćwiczyć trza wszystko

Co do twarzy, to najseksowniej wygląda się mając bf 10%. Wyciskasz wtedy maxa ze swojego ryja :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Zbychu napisał:

Jeśli chodzi o obcych gości to niestety wiele zdecydowanie więcej gości patrzy na mnie agresywniej, zupełnie jakby moja pewna siebie postawa (wynikająca z dobrych proporcji i napięcia mięśni) ich prowokowała. Typy szukają kontaktu wzrokowego i jakiejś konfrontacji. No nie potrafią już chodzić jak niepewny siebie facet. Często mam wrażenie, że gość jakby mógł to by podszedł i chciał się sprawdzić na pięści czy coś. Takie prymitywne zachowanie testosteronowych samców alfa i szukanie dominacji w otoczeniu.

Nie dawno o podobnym problemie pisał @Messer.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Zbychu napisał:

Niewiele to zmienia dla kobiet.

Owszem wielu rzeczy jak wzrost czy twarz nie poprawisz. Ale moim zdaniem siłownia cośtam daje - oczywiście mówię ze swojego, nie Twojego doświadczenia. Jak jest się przypakowanym i odtłuszczonym i ubierze koszulę to wygląda się naprawdę lepiej, niż z dużym brzuchem i w tshircie. Wzrostu to oczywiście nie poprawi ale być może (aczkolwiek nie jestem pewien) wygląda się wizualnie na wyższego, gdy sylwetka nie jest w kształcie jabłka? Co do twarzy to tak jak pisze 

 

36 minut temu, alphachad napisał:

najseksowniej wygląda się mając bf 10%

Wtedy odsłaniają się kości policzkowe, skronie, wał nad brwiami, ogólnie rysy twarzy. I jak zdrowo jesz to syfów na mordzie nie masz. Także życie fit cośtam na twarz jednak wpłynie. Moim zdaniem mimo wszystko warto

 

Ja ćwiczę głównie dla samopoczucia i bo lubię po prostu, ale jesli ktoś ćwiczy "dla kobiet" (ja między innymi też) to nie widzę w tym nic złego, poza tym nie istnieje coś takiego jak "dla kobiet" - istnieje "dla siebie, bo lubi się gdy kobiety zwracają uwagę". Czyli żeby sobie zrobić dobrze a nie kobietom. Więc "dla kobiet" = "dla siebie".

 

@alphachad to co ja czytałem i zauważyłem to dla kobiet najbardziej się liczą: barki, łapy (dobrze mieć odtłuszczone + żyły na bicu), brzuch, poślady. Do tego też uwaga - szyja i góra czworobocznego grzbietu - wygląda się wtedy bardziej męsko - polecam wygooglować "neck pill". Szeroka szyja jest wyznacznikiem wysokiego teścia, tak samo dobra proporcja shoulder to waist ratio co dadzą rozbudowane bary+plecy i niski bodyfat

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZbychuPotwierdzam w 100-stu%.

 

Dla kobiet wzrost i twarz ewentualnie kutas ma znaczenie to tej sylwetki w większości docenią faceci a nie same kobiety.

 

Ale jak ktoś jest anorektyk to niech wie że przybrać na masie warto dla własnego bezpieczeństwa.

 

Przytyki w towarzystwie, klasyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, krzy_siek napisał:

Owszem wielu rzeczy jak wzrost czy twarz nie poprawisz. Ale moim zdaniem siłownia cośtam daje - oczywiście mówię ze swojego, nie Twojego doświadczenia. Jak jest się przypakowanym i odtłuszczonym i ubierze koszulę to wygląda się naprawdę lepiej, niż z dużym brzuchem i w tshircie. Wzrostu to oczywiście nie poprawi ale być może (aczkolwiek nie jestem pewien) wygląda się wizualnie na wyższego, gdy sylwetka nie jest w kształcie jabłka? Co do twarzy to tak jak pisze 

 

Ale mi właśnie chodziło o to, że główny wpływ to na atrakcyjność to wzrost i wygląd twarzy. A co do sylwetki to znaczenie głównie ma poziom tkanki tłuszczowej. Ciężko mieć dobrą mordę nawet będąc chadem gdy się ma 25% BF, ale jak taki gość zrzuci do 12-13% BF to nawet mając mało mięśni już będzie atrakcyjny.

Czyli: wygląd twarzy, wzrost i niski BF 10-13% to główne kryterium atrakcyjności.

A jak dołoży trochę mięśni to aż tak bardzo nie zyska tej atrakcyjności względem tego jak był chudy i lekko umięśniony, więcej zyska gdy zredukuje z 25 do 13%

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.