maroon Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 (edytowane) Początek roku szkolnego. Czym się objawia? Wszechobecne korki. 6x większe niż w wakacje. Mam niesamowitą radochę jak sobie obserwuję te wszystkie sfrustrowane maduńki (i tatuńciów też zresztą) usiłujących dowieźć swoje pociechy pod samo wejście do szkoły. Kierowca i jeden, z rzadka dwa bombelki w samochodzie, to standard. Okolice szkół zatkane na gęsto. Nerwy, stłuczki, panie sobie do gardeł skaczą. Niejednokrotnie spotykałem się z opiniami, że poranne korki są głównie dzięki madkom. 🤔 Co ciekawe jest mniejszość (duża mniejszość), dzieciaków, które dojeżdżają na rowerach, hulajnogach albo autobusem szkolnym. I żyją. Macierzyństwo to ciągła walka. 😁 W tym o miejsce do zaparkowania pod szkołą. Ciężkie jest zaiste bycie madkom. 😁 Edytowane 2 Września 2021 przez maroon 3 9 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cst9191 Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 Godzinę temu, maroon napisał: Co ciekawe jest mniejszość (duża mniejszość), dzieciaków, które dojeżdżają na rowerach, hulajnogach albo autobusem szkolnym. I żyją. Całą podstawówkę (no może poza pierwszą klasą) i gimnazjum dojeżdżałem rowerem, nawet w zimie. Czasami leciało się na tyłek, ale przynajmniej było wesoło. Dzisiaj to już faktycznie większość (bardziej 90% niż 51%) madek dowozi bombelki samochodem do szkoły. Nawet te przerośnięte (czyt. takie które nie potrzebują już pomocy w tym zakresie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Throgg Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 Będąc gówniakiem, matka odprowadzała mnie tylko do drzwi domu. A do do sąsiedniej miejscowości, gdzie była podstawówka, nie kursował żaden autobus. Trzeba było iść z buta kilka km, w tym przez łąki, las i rzekę. Rowerami nikt nie jeździł, bo woźny cały czas szukał sposobu jak zarobić na alkohol. Jak w 97, zerwało most, to na drugą stronę przedostawaliśmy się na napuchniętych truchłach bydła, które woda wyrzucała na brzeg. W zimę braliśmy zaś puste puszki po farbie, w których trzymaliśmy rozgrzane węgle, żeby nie paść z wychłodzenia. Bez tego, niektórzy koledzy byli odnajdywani dopiero podczas kwietniowych roztopów. Na drogę powrotną, węgiel podkradaliśmy ze szkolnej kotłowni, narażając się na złapanie przez pracowników szkoły. A że podstawówka była zafundowana przez Cara, to i do III RP, hołdowała carskim tradycjom wychowania młodzieży. I nikt nie narzekał. 15 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RealLife Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 Nie da rady zaparkować 100 metrów dalej bo musiała być podejść te 2 minuty a nie po to ma samochód żeby chodzić. Trzeba się wjebać pod same drzwi przedszkola, szkoły a że umiejętność manewrowania autem panie mają taką jaką mają to są stłuczki, zapchane ulice jednokierunkowe i chodniki. Oczywiście większość spóźniona, bo nie można wyjść z domu 10 minut wcześniej. Co do tego wychodzenia z domu w ostatniej chwili to mam to w domu na codzień. Małżonka nie wyjdzie z domu owe 10 minut szybciej tylko woli narzekać na innych. Standardowo kobiece podejście - wszyscy są winni tylko nie ona. Po solidnym opierdol uzyskałem tyle, że to nie jest już moja wina że nie może wyrobić. Czasem myślę, że reguralny opierdol jest wskazany i one tego potrzebują bo inaczej się rozstrajają jak zepsuty zegarek. 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 (edytowane) Zimne ciarki mnie przeszły po wizualizacji sytuacji. Bujać się z bombelkiem, żonką prosto do niewolniczej instytucji z nauczycielami na minimalnej. Deal życia. Z drugiej strony powiedziałbym dzieciakowi, żeby uczył się tylko jednego przedmiotu, albo maksymalnie dwóch + angielski razem z ojcem. Zawód bym przekazał 1:1. Dzieciak w szkole to powinien mieć wolne przez 10 lat, zabawa, integracja, rozwój kreatywności, odkrywanie pasji. Żadnych sztywnych reguł, ani prac domowych. Zabroniłbym odrabiać. A zapytacie, jak by zdał? Posmarowałbym xD A smarowanie działa zawsze, bo nikt nie zarabia tutaj na tyle dużo, żeby nie wziąć pieniędzy xD Moja wizja świata xD Edytowane 2 Września 2021 przez mac 9 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kespert Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 (edytowane) 27 minutes ago, RealLife said: Standardowo kobiece podejście To raczej kolejny shit-test. W stylu "na ile sobie mogę pozwolić", czy "na mnie nie poczekasz?", tak często obserwowanego podczas wybierania się Pań na autobus lub pociąg. I potem kierowca-mężczyzna okazuje się "niekulturalnym chamem" bo na tą jedną-jedyną jednak nie poczekał To samo działa w przypadku szukania przez Panie miejsc parkingowych - "no dla MNIE przecież musi być miejsce". A potem bolesna weryfikacja statusu Pani rodzi frustrację i agresję. 27 minutes ago, RealLife said: nie po to ma samochód żeby chodzić Jak mnie śmieszy na osiedlu zlot madek jadących do szkoły niecałe 1000 metrów. I parkujących 100-150m od szkoły, bo oczywiście stawiając szkołę drogę zostawili gruntową, o parkingu nie wspominając. Edytowane 2 Września 2021 przez Kespert 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fury King Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 Nas była siódemka można by rzec z jednego osiedla, Andrzej tata Daniela pakował nas do małego fiata i to od święta jak akurat miał wolne. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
horseman Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 34 minuty temu, mac napisał: Dzieciak w szkole to powinien mieć wolne przez 10 lat, zabawa, integracja, rozwój kreatywności, odkrywanie pasji. Żadnych sztywnych reguł, ani prac domowych. Mówisz o założeniach szkolnictwa w Finlandii. Tam tak to działa... I działa 35 minut temu, mac napisał: Zimne ciarki mnie przeszły po wizualizacji sytuacji. Bujać się z bombelkiem, żonką prosto do niewolniczej instytucji z nauczycielami na minimalnej. Kiedyś trafiłem na wywiadówkę do przedszkola po jasełkach kuzyna. Panie półtorej godziny dyskutowały nad paczkami na choinkę. Poruszone wątki: Czy zestaw ma być zależny od płci, Czy mają to być słodycze, Moja kuzynka pracuje w hurtowni zabawek... Półtorej godziny kłótni, a tak nic nie ustaliły. Wtedy zrozumiałem, czemu ojcowie nie chodzą na zebrania. 2 1 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feniks8x Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 Wiecie o co tu tak na prawdę chodzi. Lans-bauns, pokazanie się wśród innych rodziców jakim to się nie jest królem życia i byznesmenem, wyższymi sferami, których bombelek podjeźdża jakimś modnym SUVem stając centralnie naprzeciw wejścia do budy blokując tym samym jezdnię, ale ciul z tym SZPAN NA MAX ważniejszy. Respect wśród leszczy i łapserdaków musi się zgadzać. Kurła, paczcie jaka JA jestem silna i niezależna, klękajcie mi do stóp biedaki. 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun82 Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 2 minuty temu, Feniks8x napisał: Kurła, paczcie jaka JA jestem silna i niezależna, klękajcie mi do stóp biedaki. I to przechodzi na rywalizację w szkolę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
UncleSam Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 47 minut temu, mac napisał: Z drugiej strony powiedziałbym dzieciakowi, żeby uczył się tylko jednego przedmiotu, albo maksymalnie dwóch + angielski razem z ojcem. Jakie przedmioty uważasz, że powinny zostać? Według mnie obowiązkowo to tylko matematyka, wychowanie fizyczne, angielski i inny język obcy. Cała reszta czasu powinna być przeznaczona na bonding i rozwijanie social skills, oraz jeśli ktoś ma predyspozycje w jakimś zakresie, szkoła powinna go w tym wspierać i pchać w tym kierunku. No i może jeszcze byłoby miło gdyby były w szkole jakieś warsztaty z zakresu gotowania i majsterkowania. Takie podstawowe czynności żeby nie być w życiu ciamajdą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feniks8x Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 (edytowane) 20 minut temu, Perun82 napisał: I to przechodzi na rywalizację w szkolę. Zgadza się. Jeszcze żeby to była zdrowa rywalizacja po realnych umiejętnościach. Ehh szkoda gadać. Pokłosie tego już teraz widać. Braciom, którym przychodzą uczniaki do roboty wiedzą o co chodzi. Pokolenia legaciątek i płatków śniegu, ona tu nie pójdzie, tam nie pójdzie a kierowniki cuckoldy jeszcze temu przyklaskują. Kiedyś kultura i szacunek był taki, że wszędzie musiałeś umieć 'stawać' i nie ma żadnego gadania i sprzeciwu. Dzięki temu każdy jechał na tym samym wóżku i wiedział, że inni też tak mają, mają stać tam gdzie ich się przydzieli więc spin nie było, wszyscy żyli ze sobą w zgodzie mimo zapierdolu. Teraz stare pracownice napierdalają za te legaciątka i cicho siedzieć. Istna parodia. Tylko patrzeć kiedy to pierdolnie i trafi kosa na kamień. Edytowane 2 Września 2021 przez Feniks8x 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imiennik Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 1 godzinę temu, Throgg napisał: I nikt nie narzekał Mieliście węgiel i roztopy? Istny raj Godzinę temu, RealLife napisał: Czasem myślę, że reguralny opierdol jest wskazany i one tego potrzebują bo inaczej się rozstrajają jak zepsuty zegarek. Tak zwana kalibracja, kobiety wręcz potrzebują porządnego ustawienia do pionu jak emocje wywalają im blue screena. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 19 minut temu, UncleSam napisał: Jakie przedmioty uważasz, że powinny zostać? Według mnie obowiązkowo to tylko matematyka, wychowanie fizyczne, angielski i inny język obcy. Cała reszta czasu powinna być przeznaczona na bonding i rozwijanie social skills, oraz jeśli ktoś ma predyspozycje w jakimś zakresie, szkoła powinna go w tym wspierać i pchać w tym kierunku. No i może jeszcze byłoby miło gdyby były w szkole jakieś warsztaty z zakresu gotowania i majsterkowania. Takie podstawowe czynności żeby nie być w życiu ciamajdą. Niczego na pewno bym na sztywno nie ustalił, tylko rozpierdolił obecny system, rozebrałbym na najmniejsze kawałęczki i składał na nowo metodą prób i błędów, również ze wsparciem ekspertów, rodziców, zainteresowanych. Dialog, dyskusja, cel to wykształcenie szczęśliwego, utalentowanego pokolenia. Przede wszystkim zrobiłbym szkołę, do której można przyjść po pomoc ze wszystkim. Więcej paneli do wyboru + dobrowolność, a nie obowiązek. Nie tylko biologia, chemia, wszystko podstawowe, ale właśnie gotowanie, majsterkowanie, nowe technologie, it, wszystko, co jest na niebie i ziemi. Laboratoria, nie jebane siedzenie nieustannie na niewygodnym krześle. Stworzyłbym masę systemów grywalizacji i komercjalizacji nauki, żeby to się przełożyło szybko na kasę w młodym wieku. Wymusić paradygmat, nie chcesz, to nikt cię nie zmusza, ale spójrz, ile tracisz. Masz otwarte drzwi raju, nie wejdziesz? A nie drzwi do piekła i cię tam wpierdalają przymusowo na odsiadkę. I przede wszystkim żadnych godzin sztywnych, tylko bardziej otwarte dyskusje i laboratoria toczące się cały czas. Kto chce, to może siedzieć cały czas, a jak się znudzisz to wychodzisz i zero konsekwencji. Zechcesz to wrócisz, albo przejdziesz po prostu na inny panel edukacyjny. Od tego bym rozpoczął dyskusję, ogarnął finansowanie i tworzył nową jakość, a nie kurwa beton xD 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun82 Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 6 minut temu, mac napisał: Masz otwarte drzwi raju, nie wejdziesz? A nie drzwi do piekła i cię tam wpierdalają przymusowo na odsiadkę. I przede wszystkim żadnych godzin sztywnych, tylko bardziej otwarte dyskusje i laboratoria toczące się cały czas. Kto chce, to może siedzieć cały czas, a jak się znudzisz to wychodzisz i zero konsekwencji. Zechcesz to wrócisz, albo przejdziesz po prostu na inny panel edukacyjny. Od tego bym rozpoczął dyskusję, ogarnął finansowanie i tworzył nową jakość, a nie kurwa beton xD Wolny wybór - system to uwielbia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
UncleSam Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 38 minut temu, mac napisał: Od tego bym rozpoczął dyskusję, ogarnął finansowanie i tworzył nową jakość, a nie kurwa beton xD Wszyscy wykładowcy i pracownicy akademiccy zeszliby na zawał w pierwszym tygodniu twojej kadencji Im nadal w głowie się nie mieści, że na zachodzie wykładowca to tylko starszy doświadczeniem kolega, z którym można dodatkowo mówić na Ty a nie per pan/pani XD. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martius777 Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 Ja pierdzielę. Do zerówki mama mnie kilka razy przyprowadziła, potem dalej sam. Cała droga liczyła kilometr i kilka skrzyżowań, nie zginąłem. Potem od czwartej klasy miałem inną szkołę, półgodzinna jazda autobusem - tez kilka razy miałem opiekę i potem dalej sam. Teraz powiedz dziecku - idź do szkoły to zgubi się na klatce schodowej. 3 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perun82 Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 Dostawało się klucz, kupowało bilety i czasami dwoma autobusami trzeba było dojechać. Ale dla mnie to nie było nic szczególnego. Uwielbiałem podróże. Plus ewentualne zakupy ( i zmysł ekonomiczny jak oddać resztę i kupić sobie coś słodkiego przy okazji). Jednym słowem przygoda. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orybazy Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 5 hours ago, maroon said: Okolice szkół zatkane na gęsto. Nerwy, stłuczki, panie sobie do gardeł skaczą. W UK miałem po drodze do pracy podstawówkę (tak z 90% imigranckich dzieci, znajomy musiał się przeprowadzać bo syn miał problemy w szkole nie mówiąc Punjabi). Parkowanie na podwójnej żółtej (bezwzględny zakaz i zero reakcji przejeżdżających radiowozów), wycofywanie pod jadące auta, ucieczka z miejsca stłuczki (bo oni aut nie ubezpieczają). Ty jeszcze nic nie widziałeś :), w Polsce jest spokojniej. 12 minutes ago, Martius777 said: Do zerówki mama mnie kilka razy przyprowadziła, potem dalej sam. Cała droga liczyła kilometr i kilka skrzyżowań, nie zginąłem. Też, miałem klucze na smyczy, tornister na plecy i do przodu. Wielka radość gdy dostałem klucze z anodowanego na kolor aluminium :). 24 minutes ago, UncleSam said: Im nadal w głowie się nie mieści, że na zachodzie wykładowca to tylko starszy doświadczeniem kolega, z którym można dodatkowo mówić na Ty a nie per pan/pani XD. Mój pierwszy szok kulturowy w Danii na studiach studentka na ćwiczenia "Leonardo I have a problem" i prof. Leonardo drałował ochoczo rozwiązać problem, przepraszał też że będą nudne wykłady :). Tylko że na koniec semestru studenci oceniali zajęcia i jak to nie był "core subject" to mógł być zlikwidowany ... . 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GriTo Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 37 minut temu, Orybazy napisał: klucze na smyczy, tornister na plecy A tytę na początek roku też mieliście? U mnie była do połowy pusta bo nie było cukierków zbyt wiele.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orybazy Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 14 minutes ago, GriTo said: A tytę na początek roku też mieliście? Nie, nie wiem co to nawet :). 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spellman71 Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 Co roku to samo. Niedaleko pobliskiej szkoły spaceruję psem. Dziś widziałem jak dwie dynamiczne madki stuknęły się w miejskich "SUVach " blokując cała uliczkę. A potem skakały sobie do gardeł i wydzwaniały do mężów, Szkoda, że nie widziałem końca akcji, bo wydarzenie jak w ZOO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser116 Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 6 godzin temu, maroon napisał: Początek roku szkolnego. Czym się objawia? (...) Uahahaha ale się uśmiałem! A nie wróć - co ten gość za kocopoły pisze!? Schadenfreude wynikające z ignorancji i nadmiernej dawki MGTOW w zbyt krótkim czasie. Ruch na drogach jest dramatyczny - jak te 6-7 latki mają wśród dziesiątek samochodów lawirować na hulajnogach na szkoły? Jeśli sam masz samochód to czy jeździ w nim pełna paka z podwórka, czy - jak rzeczone 'madki' - sam tyłek wozisz pajacując z innych? Nie odpowiadaj. Kontynuując - rożnych zwyroli również jakoś więcej niż 30 lat temu, gdy ja chodziłem do podstawówki z kluczem na sznurku - a kary śmierci już niestety brak, żeby odstraszyć i wyeliminować przestępców ze społeczeństwa. Dodatkowo dzieci mają do szkoły teraz nie 200m, a 10-20km co wynika m.in. z ilości rozwodów i rodzicielskich przeprowadzek. A na deser te matki stukające się suvami, gdy przerażone lub zdezorientowane dzieci w autach siedzą - normalnie "ubaw po pachy". Konkludując - powiem krótko - pie***lisz Pan bez rozpoznania tematu i do tego nieśmiesznie. Oglądasz sytuację jak film zupełnie nie rozumiejąc jego treści. Nie widzisz, gdzie tkwi istota problemu i że dotyka on przede wszystkim dzieci. 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GriTo Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 (edytowane) . Edytowane 2 Września 2021 przez GriTo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chcni Opublikowano 2 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2021 Przypomniały mi się podróże autobusem do gimbazy i ucieczki przed kanarami, to były emocje i ta adrenalina czy dzisiaj wsiądą canarinhos i będzie trzeba spierdalać 😀 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi