Skocz do zawartości

Wyszedł Bolek z worka


Rekomendowane odpowiedzi

A ja uważam , że wszystkie większe przewroty były STEROWANE, najczęściej przez obce państwa.

 

Panowie z wąsami powiadasz ?

Otóż Adolf Hitler od samego początku cieszył się potężnym poparciem politycznym, jak i finansowym wielu różnych środowisk, nie tylko w Niemczech. :

 

Cytuję z Wikipedii:

"Zwycięstwo wyborcze NSDAP ułatwił znacznie fakt pozyskania w 1929 przez nazistów niemieckiego przemysłowca Alfreda Hugenberga,

który przez wiele następnych lat wspierał ich finansowo – dzięki temu NSDAP mogła zorganizować zakrojoną na szeroką skalę kampanię propagandową i zapewnić sobie stałe źródło funduszy na bieżącą działalność.

W styczniu 1932 Hitler i inni działacze nazistowscy spotkali się w Düsseldorfie z grupą 300 przemysłowców niemieckich, zaniepokojonych ekspansją komunistów niemieckich.

Nazistom i Hitlerowi, jako gwarantującym interesy wielkiego przemysłu, przyrzeczono znaczną pomoc finansową, dzięki której mogli przygotować się do wyborów w marcu 1932 i zorganizować kampanię przedwyborczą.

Podczas spotkania, Friedrich Thyssen, prezes koncernu stalowego Thyssen AG, powiedział iż: tylko duch narodowosocjalistyczny i duch jego przywódcy mogą zmienić losy kraju.

Hitlera wsparły także inne największe niemieckie koncerny,tylko w latach 1933–1934 koncern chemiczny IG Farben (oskarżony po wojnie w procesach norymberskich o zbrodnie wojenne),

przekazał nazistom 84,2 mln reichsmarek, a koncern stalowy Friedrich Krupp AG 12 mln do 1939."

 

Ponadto mocarstwa zachodnie widziały w Hitlerze swego rodzaju zaporę przed inwazją komunizmu w Europie. Bez ich poparcia w pierwszej połowie lat 30-tych, Hitler mógłby się nie utrzymać...

 

 

Drugi wąsacz , czyli Lenin ...

Jest powszechnie znanym już faktem , że Lenin był agentem niemieckim - nawet przyjechał do Rosji specjalnym pociągiem z Niemiec.

90% wyższej kadry komunistycznej , to byli dziwnym trafem Żydzi.

Tak samo było i w Polsce , 80-90 % wyższych stopniem SBków , to synowie narodu wybranego.... Dlatego były "antysemickie" czystki w 1968....

 

 

Nie wspomnę o "demokratycznych przewrotach" w Afganistanie, Iraku, Libii, Syrii czy Egipcie, bo jest chyba  dla wszystkich oczywiste, kto za tym stał.

 

Zatem wiara, że Wałęsa cokolwiek sam obalił, jest dla mnie wręcz śmieszna.

On tylko był marionetką w rękach USraela, ZSRR i Watykanu.

Była decyzja o rozmontowaniu komuny , wiec wykonał, to co mu kazali silniejsi i mądrzejsi.

Wcześniej odpowiednio go promowali , aby piął się po szczeblach w Solidarności, skoro miał takie parcie na sławę...

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Alaryk Zabójca napisał:

Może najpierw poczytaj trochę historii zanim takie durne osądy wydasz.

Po pierwsze - historia zna niejeden przypadek kiedy jeden człowiek pociągnął za sobą masy, dzięki czemu potrafiły padać całe systemy polityczne i ustroje. I nawet nie będę tu wspominał o dwóch panach - obaj z wąsami, tylko jeden z większym, którzy zmienili mapę świata. A Martin Luther King? Znasz jego historię?

A po drugie - twierdzenie, że aby pozbyć się problemu wystarczy odstrzelić lidera jest tak naiwne jak wiara w Wilka i Zająca. Takim działaniem władza oberwałaby z drugiej strony stokroć mocniej, bo tłuszcza miałaby swojego męczennika, dzięki czemu jej szeregi zwarłyby się jeszcze ciaśniej, a nowy lider - bardziej radykalny - znalazłby się już na drugi dzień.

Jeżeli na serio piszesz o Wałęsie/Bolku porównując go do MLK to gratuluje obiektywizmu i podejścia do życia.

Abstrahując od tego czy kapował czy nie (a wg mnie - tak) to 'Leszke' ma problemy nawet z tak prostymi czynnościami jak opanowanie emocji i sensowne wysławianie się. To całkowita dyskwalifikacja przy ubieganiu się o pozycję lidera czy przywódcy.

O takich akrobacjach jak porywanie tłumu w jego wydaniu zwłaszcza w dzisiejszych czasach możesz niestety pomarzyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, RedBull1973 napisał:

A ja uważam , że wszystkie większe przewroty były STEROWANE, najczęściej przez obce państwa.

 

Panowie z wąsami powiadasz ?

Otóż Adolf Hitler od samego początku cieszył się potężnym poparciem politycznym, jak i finansowym wielu różnych środowisk, nie tylko w Niemczech. :

 

Cytuję z Wikipedii:

"Zwycięstwo wyborcze NSDAP ułatwił znacznie fakt pozyskania w 1929 przez nazistów niemieckiego przemysłowca Alfreda Hugenberga,

który przez wiele następnych lat wspierał ich finansowo – dzięki temu NSDAP mogła zorganizować zakrojoną na szeroką skalę kampanię propagandową i zapewnić sobie stałe źródło funduszy na bieżącą działalność.

W styczniu 1932 Hitler i inni działacze nazistowscy spotkali się w Düsseldorfie z grupą 300 przemysłowców niemieckich, zaniepokojonych ekspansją komunistów niemieckich.

Nazistom i Hitlerowi, jako gwarantującym interesy wielkiego przemysłu, przyrzeczono znaczną pomoc finansową, dzięki której mogli przygotować się do wyborów w marcu 1932 i zorganizować kampanię przedwyborczą.

Podczas spotkania, Friedrich Thyssen, prezes koncernu stalowego Thyssen AG, powiedział iż: tylko duch narodowosocjalistyczny i duch jego przywódcy mogą zmienić losy kraju.

Hitlera wsparły także inne największe niemieckie koncerny,tylko w latach 1933–1934 koncern chemiczny IG Farben (oskarżony po wojnie w procesach norymberskich o zbrodnie wojenne),

przekazał nazistom 84,2 mln reichsmarek, a koncern stalowy Friedrich Krupp AG 12 mln do 1939."

 

Ponadto mocarstwa zachodnie widziały w Hitlerze swego rodzaju zaporę przed inwazją komunizmu w Europie. Bez ich poparcia w pierwszej połowie lat 30-tych, Hitler mógłby się nie utrzymać...

 

 

Drugi wąsacz , czyli Lenin ...

Jest powszechnie znanym już faktem , że Lenin był agentem niemieckim - nawet przyjechał do Rosji specjalnym pociągiem z Niemiec.

90% wyższej kadry komunistycznej , to byli dziwnym trafem Żydzi.

Tak samo było i w Polsce , 80-90 % wyższych stopniem SBków , to synowie narodu wybranego.... Dlatego były "antysemickie" czystki w 1968....

 

 

Nie wspomnę o "demokratycznych przewrotach" w Afganistanie, Iraku, Libii, Syrii czy Egipcie, bo jest chyba  dla wszystkich oczywiste, kto za tym stał.

 

Zatem wiara, że Wałęsa cokolwiek sam obalił, jest dla mnie wręcz śmieszna.

On tylko był marionetką w rękach USraela, ZSRR i Watykanu.

Była decyzja o rozmontowaniu komuny , wiec wykonał, to co mu kazali silniejsi i mądrzejsi.

Wcześniej odpowiednio go promowali , aby piął się po szczeblach w Solidarności, skoro miał takie parcie na sławę...

 

Zawsze znajdzie się ktoś kto sfinansuje operację. Leninowi sam rząd niemiecki pomógł przybyć ze Szwajcarii do Rosji, a było w czasie I wojny światowej, gdzie Niemcy i Rosja byli po przeciwnych stronach barykady. Cały ten bolszewizm to był jeden wielki pic na wodę. Wbrew powszechnej opinii rewolucja październikowa nie obaliła nawet Cara Mikołaja II, tylko rząd Aleksandra Kiereńskiego. Cara to akurat obaliła wcześniejsza rewolucja lutowa:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rewolucja_lutowa_1917

 

W opinii publicznej funkcjonuje niejedno tego typu historyczne przekłamanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Alaryku masz ten sam problem co Leszke - nieumiejętność opanowania emocji.

 

Chyba nie muszę pisać jakie to jest ważne zarówno w polityce jak i w życiu każdego szanującego się samca, i dlaczego takie osoby, niezależnie od tego czy mają moralnie dobre, czy złe intencje nie powinny się politycznym fachem parać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby dokonac sprawnej "rewolucji" w danym panstwie potrzebne są

 

a) Pieniadze, ogromne pieniadze

b ) Znajomosc nastrojów spolecznych

c) Specjalnie zainstalowani w danym panstwie, wczesniej oplaceni agenci swoich mocodawców

 

Rewolucja jest przemyslana i organizowana kilka lat wstecz, ma na celu zawladniecie danym panstwem, poprzez odbicie go z rąk wroga, ekonomicznego, terytorialnego czy innego...

 

Majdan na Ukrainie byl doskonalym przykladem, na szczescie nie udanym...

 

Adolf Hitler był finansowany przez żydowskich banksterow z Nowego Jorku, Ci sami pomagali ZSRR a potem pozyczali sianko na odbudowe Zachodnich panstw zniszczonych po wojnie...

 

Mało kto wie, ale Niemcy nie sa panstwem, a typowa spółką, przedsiebiorstwem...

 

Wracajac do Wałęsy, kupiony, zainstalowany sprzedawca...A nie zaden rewolucjonista, komus sie we łbie poprzewracalo...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego rewolucja nic nie da, jak ludzie nie będą w ogóle świadomi co i jak. Zawsze pojawi się jakiś "Robespierre", który nieźle namiesza. Edukacja i zwiększanie świadomości w narodzie, tego zawsze potrzeba. Abstrahując już od różnych opcji politycznych, trzeba zawsze bronić takich spraw jak wolność słowa, wolny dostęp do informacji (Internet bez cenzury itd.). Żeby przynajmniej każdy miał dostęp do alternatywnych wersji wobec wersji oficjalnych. Rozpowszechnianie ogólnej wiedzy o technikach manipulacji i socjotechniki, to również jest bardzo istotne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, red napisał:

Bolek obsrany podejrzewam, igrzyska dla tłumu...

Teraz dzien w dzien bedziemy swiadkami udostepnienia coraz to bardziej "mocnych" dowodow, podejrzewam ze cos chca przepchnac, nie dawno sie o tym dowiemy...

Oczywiscie nie musze dodawac ze PiS umacnia swoja wladze poprzez takie akcje...

Teraz widzimy jaka mamy demokracje, jak "upadl" komunizm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety ale realia się zmieniły i w dzisiejszych czasach albo masz kręgosłup moralny albo go nie masz.

I z takiej perspektywy będziemy Leszka-Śmieszka oceniać.

Odcienie szarości zostawmy kobietom i manginom - oni lubują się w pudrowaniu owymi swojej halucynacji zwanej (o ironio!) 'rzeczywistością'.

 

Sam stosujesz czarno białą retorykę - albo 'grasz' i się brudzisz, albo nie 'grasz' i jesteś czysty. <--- Mało w tej logice szarości.

'Bolek' chciał się bawić w politykę i brudne gierki, to niech jak mężczyzna poniesie konsekwencje swoich wyborów. Nie widzę w tym nic strasznego ani niesprawiedliwego. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie.

 

A jeżeli faktycznie jest niewinny to dlaczego tak się spina? Przecież skoro dokumenty są sfałszowane lub podłożone to momentalnie wypłyną jakieś niespójności oraz nielogiczności i w konsekwencji cała rzekoma 'hucpa' z teczkami skończy się szybciej niż się zaczęła. Więc po co ten raban i strach z Leszkowej (tak mocno sczepionej z obecna 'opozycją') strony? Dlaczego taka niechęć i strach przed ujawnianiem czegokolwiek? Czego Ci wszyscy ludzie się boją?

 

Zadawałeś sobie kiedyś takie pytania?

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że konsekwencje jakie poniesie będą mocno ograniczone.

Do więzienia nie pójdzie, kasy, którą zarabiał dzięki swojemu wizerunkowi nie straci. Czyli co przez kilkadziesiąt lat zyskał to jego.

 

Jedyne co go spotka złego, to spadek dochodu obecnego i przyszłego, zmniejszy się ilość wykładów za $ itp.

Straci tak zwaną reputację, co w dzisiejszych czasach nie koniecznie musi przyczyniać się do strat, dopóki o nim mówią może czerpać z tego profity, nie istotne czy mówią dobrze czy źle.

 

Upadnie mit, i dobrze trzeba odkurwiać historię.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Alaryk Zabójca napisał:

Jesteś dowódcą łodzi podwodnej i masz wyciek z jednym z przedziałów. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeśli go nie odetniesz to zatonie cały okręt. Jeśli go odetniesz - uratujesz okręt, ale poświęcisz marynarzy w tym przedziale.

 

Jasna i klarowna sytuacja, w obliczu której staje kapitan, który jest SPECJALISTĄ i jego praca polega na podejmowaniu takich trudnych decyzji, za co sam poniesie PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Takie sytuacje miał omawiane podczas szkolenia, są procedury postępowania, których ma przestrzegać.

 

5 godzin temu, Alaryk Zabójca napisał:

Inny przykład (bardziej filmowy): Jesteś policjantem i wiesz na 110%, że typ, którego masz na widelcu jest mordercą i regularnie zabija ludzi. Niestety nie masz na to wystarczających twardych dowodów, które mogą go ujebać i stajesz przed wyborem: albo spreparować i mu podrzucić, albo nie robić nic i pozwolić, aby zabijał dalej.

 

Jesteś policjantem, twoje zadanie nie polega na podejmowaniu decyzji za sąd i jeśli to robisz twoje miejsce jest w pierdlu , a nie na służbie. Skoro nie ma dowodów to nie możesz wiedzieć na 110 %, to jest , aż tak oczywiste. Po to istnieją normy prawne, które to regulują.

 

5 godzin temu, Alaryk Zabójca napisał:

Przykład trzeci: ciężko chory człowiek pyta cię jaki jest jego stan. Wiesz, że mówiąc mu prawdę sprawisz, że się załamie i przestanie walczyć, więc kłamiesz, że wszystko jest na dobrej drodze tylko po to, żeby w finale próbował dojść do siebie. To jak? Jesteś zły bo kłamiesz?

 

Mówisz prawdę, jeśli nie powiesz jesteś kurwą, która powinna zostać pozbawiona praw do wykonywania zawodu, gdy decydowałeś się na karierę lekarską wiedziałeś, że do twoich OBOWIĄZKÓW należy mówienie takich rzeczy. Prawdopodobieństwo że "placebo" zadziała jest nader nikłe, a człowiek, który wie że umrze może uporządkować swoje sprawy i odejść bez żalu. No ale zawsze znajdzie się jakaś lewacka kurwa, która wie lepiej i chce za kogoś decydować dla bardzo wątłego być może jego dobra. 

 

Kolego wszystkie twoje przykłady, są jak to się ładnie mówi z dupy. Nie są w najmniejszym stopniu adekwatne do sprawy TW Bolek. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Alaryk Zabójca napisał:

Wydaje ci się, że skasowałeś wszystkie moje przykłady? Masz rację - wydaje ci się.

Zacznę od tego, który jest dosyć oczywisty - drugiego. To, że napisałem 110%, oznacza 110%. Takie było moje robocze założenie przykładu i nie tobie obalać czy to jest 90% czy 80%. Przykładowo - byłeś świadkiem i widziałeś przestępstwo na własne oczy, ale np nie miałeś możliwości interwencji, a on nie zostawił śladów. Po prostu załóż sobie taką hipotetyczną sytuację bez wnikania jak mocno jest ona prawdopodobna. Owszem - możesz postąpić "prawacko" (używając twojej nomenklatury), czekać aż dowody spadną z nieba, a typas w tym czasie zabija kolejną osobę. Uważasz, że tak jest słusznie? Jeśli tak, to w tym momencie nie mamy o czym gadać, bo to znaczy, że masz inny system wartości.

 

Tak uważam, że skoro mamy za sobą wiele tysiącleci rozwoju cywilizacji, to nie powinno się strzelać do ludzi według widzi mi się, jakiegoś typka w mundurze.

 

13 minut temu, Alaryk Zabójca napisał:

W przykładzie trzecim też sobie sam powachlowałeś szansami, które ja ustawiłem jako warunki wejścia. Sytuacja jest prosta - powiesz prawdę - typ umrze, skłamiesz - ma szansę (dajmy na to 20%). Załóżmy, że to taka choroba i psychika w niej odgrywa ogromną rolę. Tylko mi nie ściemniaj, że gdyby to był ktoś z twoich bliskich to nie chwyciłbyś się tych 20%, bo ze śmiechu zajadów dostanę.

 

Jesteś manipulantem i to cienkim, tworzysz sytuacje nie występujące w świecie rzeczywistym. Lekarz jest człowiekiem, nie może określić czy pacjent umrze jak się dowie prawdy czy nie. Natomiast ma obowiązek poinformować rzetelnie pacjenta o jego stanie zdrowia, inaczej niech się zajmie produkcją wykałaczek, a nie leczeniem ludzi. Oczywiście , że bym się nie chwycił w mojej rodzinie ludzie zawsze cenili sobie bardziej prawdę nawet najgorszą, niż słodkie kłamstwa. Tak byłem wychowany. Wychowano mnie też w duchu stawania twardo wobec przeciwności losu. Ktoś kto tai taką rzecz przed inna osobą jest dla mnie zwykłym chujem, który chce decydować za innych dla swojej wygody psychicznej.

 

17 minut temu, Alaryk Zabójca napisał:

Ale dam ci lepszy przykład - hipotetyczny i bardziej z dystansem. Wyobraź sobie, że jest jakieś chujowe amazońskie plemię w którym umarł wódz. Na jego miejsce jest dwóch kandydatów - ty i chuj Masinga. Jego chujowość polega na tym, że kiedyś podczas rozmowy w 4 oczy powiedział ci, że jak zostanie wodzem to wszystkich wyrucha w dupę, a wioskę zaora. Załóżmy teraz roboczo, że obaj macie równe szanse, ale ty masz pewien szkopuł w swojej przeszłości - jarałeś zioło, co jest nieakceptowalne w tym chujowym plemieniu. Wiesz, że jak się przyznasz, to cię wypierdolą, Masinga wygra i po wiosce. Co robisz?

 

I znów uzurpujesz sobie prawo do decydowania za innych. To ludzie mają wybrać przywódcę nie poprzez twoje lewackie manipulacje, tylko poprzez możliwie jak najlepszą ocenę kandydata i przy poznaniu jak największej ilości informacji dotyczących kandydatów.

 

Mówię że jarałem zioło i mówię co ten typ powiedział. Ludzie niech decydują, bo jest to ich niezbywalne prawo.

 

Twoja moralność jest tak spaczona i relatywistyczna, że mógłbyś pracować w UB <_<

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzenie na sprawę trochę od strony naukowej:

http://pl.kamstwo.wikia.com/wiki/Jakie_s%C4%85_strategie_k%C5%82amstwa

 

Wałęsa realizuje praktycznie każdą z tych strategii, tak po trochu :D

 

A teraz od strony trochę mniej naukowej:

http://fakty.interia.pl/prasa/news-walesa-kiedy-potrzebowalem-zawsze-wygrywalem-w-totolotka,nId,996386

 

Ten człowiek po prostu nieźle pierdoli :P

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Alaryk Zabójca napisał:

"Jak najlepsza ocena kandydata" - weź mnie nie rozśmieszaj. Na podstawie czego? Reklamówek w TV? Żyjesz w jakimś wyimaginowanym równoległym świecie, gdzie ludzie podejmują decyzje na podstawie rzetelnych i prawdziwych informacji na temat kandydatów. To właśnie tłumem można manipulować na dziesiątki sposobów i mój przykład z plemieniem właśnie to między innymi miał pokazywać. Ty uważasz, że tłuszcza wybiera człowieka, który się lepiej prezentuje. A co prezentacja ma wspólnego z tym, jakie człowiek ma intencje? Adolf też się pięknie prezentował w swoim brunatnym wdzianku, fajnie przemawiał, hajlował i robił super parady z pochodniami. Ludzie go polubili i do czego to doprowadziło?

 

Podałeś konkretny przykład, do którego konkretnie się odniosłem. Plemię z dżungli, panie niespójny.

 

Zawsze ludzie wybierają, a ty chcesz decydować kogo i na podstawie czego mają wybierać, nie różnisz się niczym od propagandówki wymienionego TVN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Alaryk Zabójca napisał:

Daruj sobie osobiste wycieczki, bo jak chcesz się gnojem przez płot przerzucać, to możemy wejść w taki ton tylko ja już z tego delikatnie wyrosłem i musiałbym sobie przypomnieć jak to było.

To raz.

Dwa - ludzie wybierają, ale często nie wiedzą co wybierają i w tym jest szkopuł. Te wszystkie twoje teoryjki o demokracji to są modele z książek nijak nieprzystające do rzeczywistości.

 

Skoro proste i logiczne ukazanie twojej niespójności uważasz za obrzucanie się gnojem. Dajesz przykład hipotetyczny, który ponowie jest nielogiczny i nie spójny, po jego obaleniu dokonujesz przeniesienia na sytuacje realną, która odbywa się w innych warunkach i środowisku i tylko pozornie jest podobna. I stosujesz kolejną lewacką sztuczkę typu "ja z tego wyrosłem" z dołączeniem sugestii, że ja nie wyrosłem co w oczach czytelników ma pozycjonować cię jako bardziej wartościowego dyskutanta, co ma zaowocować dodaniem wagi twoim argumentom. Prymitywna sztuczka erystyczna.

 

Wszystkie twoje argumenty zostały zrównane z ziemią, jesteś niespójny światopoglądowo, ten zbitek wymysłów, który prezentujesz jako argumenty, jest to właśnie medialna papka złożona z relatywizmu moralnego i przeświadczenia o własnej wyższości, bądź o niższości reszty społeczeństwa. 

 

Nie masz wpływu na to co ludzie wiedzą, nie masz możliwości tego ocenić, bo ocena na zasadzie ludzie to idioci bo nie głosują jak powinni (w domyśle jak ja uważam za słuszne) jest prymitywne na maksa.

Oni sami mają na to wpływ przy powszechnym dostępie do informacji, posiadają odpowiednio wykształcony organ zwany mózgiem, który służy zdobywaniu i analizowaniu informacji. I to zależy od ich własnej woli czy chcą zdobywać dane informacje, tutaj też nie ma przymusu.

 

I w woli wyjaśnienia, ja nie jestem demokratą. Moje poglądy na temat ustroju państwa mijają się dość daleko z demokracją. No i w RP demokracji nie mamy, ale to już zupełnie inna historia.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie, tylko tworzysz modele abstrakcyjne motywacji zachowań i starasz się mechanizmy w nich występujące zrównać z rzeczywistymi mechanizmami motywacji Bolka, czego w samym założeniu nie możesz zrobić ponieważ motywacja Bolka jest dla nas niepoznawalna. Jedyne co możemy oceniać to jego ujawnione czyny, a te są jakie są i zasługują na potępienie.

 

Twoje przykłady mają pokazywać motywację, która ma usprawiedliwiać nieetyczne zachowania postaci w nich występujących, to się nazywa relatywizm moralny, który ty starasz się wynieść do rangi przykładu właściwego działania, jednocześnie sugerujesz bardzo mocno, że Bolek też musiał mieć jakąś super tajną usprawiedliwiającą go motywację. Cała twoja wypowiedź to jedna wielka manipulacja, w której e bazujesz na faktach i dowodach, opiera się więc na twoim tzw. chciejstwie.

 

35 minut temu, Alaryk Zabójca napisał:

I tak naprawdę już od kilku postów widać, że ta dyskusja nie ma sensu, bo różnimy się na poziomie oceny co jest wartością wyższą - prawda zawsze i wszędzie za wszelką cenę, czy jednak są sytuacje, gdzie od tej reguły można zrobić wyjątki w imię czegoś więcej. Ty jesteś w pierwszym obozie, ja w drugim i przekonywanie się nawzajem o tym co lepsze jest jak dyskusja na temat wyższości Wielkanocy nad Świętami Bożego Narodzenia.

 

I znów przeinaczasz, nigdzie ie pisałem o prawdzie jako wartości. Pisałem natomiast o moralności, która oparta jest o przestrzeganie ściśle określonych zasad, które funkcjonują w społeczeństwie i zostały ubrane w formę norm prawnych. Inny zbiór zasad dotyczy kapitana łodzi podwodnej w obrębie jego pracy, inny dotyczy lekarza, inny policjanta, a inny np. oficera wywiadu. Decydując się na wykonywanie zawodu, decydujesz się na przestrzeganie reguł w nim panujących. Istnieją zasady moralne, których każdy przestrzega, a nie zostały ubrane w formę norm prawnych lub egzystują w obszarze prawa zwyczajowego czyli prościej tzw. tradycji.

 

Natomiast LW był członkiem określonej organizacji/ grupy ludzi działającej w określonym celu. Dla tej grupy ludzi dyskrecja była gwarantem bezpieczeństwa, często gwarantem życia, zdrowia, prawa do pracy - czyli gwarantem bezpieczeństwa materialnego ich rodzin. I tu nie ma miejsca na dwuznaczności, jeśli LW ich wsypał, osobom mogącym ich skrzywdzić, nie był torturowany, więc nie został złamany. Zgodził się donosić i pobierał za to pieniądze. To się nazywa konfident ponieważ działając w danym ruchu lub organizacji zgodził się na przestrzeganie zasad w nim panujących.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już samo zachowanie Wałęsy w czasie jego prezydentury świadczyło o tym , że "komuchy" muszą mieć na niego jakieś bardzo poważne haki, i BOLEK panicznie się tego boi...

"Wy nie wiecie, jak oni daleko zaszli!"

"Oni jutro rano nie mogą wejść do biura!"

...te słowa LW widać słychać np. w teledysku Kazika "Lewy czerwcowy"...

Nocne obalenie rządu Olszewskiego , blokowanie lustracji i dekomunizacji...to są zajebiście poważne sprawy...i nie ma żadnego dobrego wytłumaczenia dla tych faktów.

 

Druga sprawa, być może nawet ważniejsza niż współpraca w latach 70-tych - jest wielu świadków, że Wałęsa na strajk w 1980 r został przywieziony przez UB motorówką...

To by oznaczało coś znacznie gorszego, niż branie kasy za donoszenie na kolegów z "S" ...

 

No i kurwa przydałoby się może "PRZEPRASZAM" dla tych wszystkich latami ośmieszanych ludzi, jak Walentynowicz, Gwiazda czy K.Wyszkowski.

 

Edytowane przez RedBull1973
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Alaryk Zabójca napisał:

Ale jeśli jednocześnie jego późniejsze działania koniec końców doprowadziły do czegoś co można nazwać pozytywnym końcem to końcowa ocena jego osoby jako złej byłaby mocno niesprawiedliwa.

 

Problem polega, na tym iż jego późniejsze działania nie doprowadziły do niczego dobrego, nie doprowadziły do pozytywnego końca. Negatywne skutki jego działań społeczeństwo odczuwa do dziś. Można co najwyżej za pozytywny moment uznać tzw. obalenie komunizmu. Ale to tylko jeden element, w całym życiorysie LW, który jest pozytywny i był bardziej warunkiem koniecznym aby określone grupy dalej realizowały swoje cele.  

Dzięki teczkom dowiadujemy się natomiast, że nie robił tego co robił z głupoty, czy przekonań tylko dla wymiernych korzyści osobistych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój św pamięci dziadek mawiał, że jedyną dobrą rzecz jaką zrobił Wałęsa było wyprowadzenie z Polski Armii Czerwonej. 

Dopiero dojrzewam aby się z tą opinia zgodzić.

 

Swoją drogą dziadek, to był cholernie inteligentny i posiadający niesłychany system wartości człowiek - nie pił i nie należał do partii a piastował kierownicze stanowisko w czasach komuny, za co był wielokrotnie 'naciskany' przez różne systemowe ludki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jest taki chiński film pt. "Bohater" ("Hero", 2002). Facet wie ze ma rację (i ją ma), ale woli poświęcić swoje życie bo "tiang sia" (nasz kraj). A co nastąpiło w omawianym przypadku?

 

2. @Alaryk Zabójca Założenie że na 110% o czymś wiemy jest nierealistyczne. Takie przypadki nie występują w przyrodzie. Jeśli policja ma uzasadnione przypuszczenia że ktoś może planować przestępstwo, to ma prawo podjąć działania zmierzające do zapobieżenia przestępstwu, ale nie ma prawa fabrykować dowodów - nie znam się na prawie ale takie mam wyobrażenie o przepisach obowiązujących w tej kwestii, jeśli jest tak jak opisałem to się z tym zgadzam. Do czego mogą prowadzić "dobre chęci" i "110% przekonanie" w śledztwie mamy przykład np. https://en.wikipedia.org/wiki/Murder_of_Lesley_Molseed .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Alaryk Zabójca napisał:

Obalenie komunizmu to jeden, ale potężny element jego życiorysu. Prawdą jest, że na tym jego rola powinna się skończyć, bo do rządzenia nie nadawał się wcale, ale nie zmienia to faktu, że nikt tak nie jednoczył Polaków w owych czasach jak on i jego wkład w bezkrwawe obalenie PRL jest ogromny.

 

I dotarliśmy do sedna problemu. Tak naprawdę LW nic nie obalał, był jedynie twarzą ruchu. Twarzą starannie dobraną i wyselekcjonowaną więc jego rola nie mogła się skończyć. Miał by użyteczny i porwać tłum, był taką zasłoną dymną dla faktycznych mechanizmów, które działały i często funkcjonują po dziś dzień.

 

Moja prywatna opinia jest taka, jeśli ujawni się prawdę o symbolu ruchu jakim był LW i jego wizerunek legnie w gruzach, dopiero wtedy będzie można rozliczyć to co było później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Alaryk Zabójca napisał:

Twoje twierdzenie o tym, że ktoś go wyselekcjonował i dobierał to już jest teoria spiskowa. Jeśli masz jakieś naukowo potwierdzone przez historyków opracowania w tym temacie - chętnie się zapoznam.

 

Liczę na to, że event teczkowy to wyjaśni i będzie wiadomo czy Bolek skurwił się przez krótki okres czas, czy był postacią negatywną przez cały czas.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.