Skocz do zawartości

Łupież


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, macie jakieś pomysły/sposoby na pozbycie się prawdopodobnie łupieżu na brwiach? Takie białe coś mam na obydwu brwiach, leci z tej brwi tego trochę i nie wiem co z tym zrobić, już od kilku miesięcy, po prostu wygląda to jak łupież. Specjalnie daje temat w tym dziale, bo kobitki pewnie się lepiej znają na tym ode mnie. Skóra pod brwiami jest czerwona i się z niej sypie to białe coś, może łuszczyca? Nie używam żadnych kremów, toników do twarzy, zwykle tylko przemywam wodą, w sumie nic więcej. xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ceranthir jak długo masz ów "łupież"? Skóra na twarzy mocno się czerwieni/ jest tłusta? Może jest taka "napięta"? Problem występuje tylko na brwiach czy może jeszcze gdzieś przy  skrzydełkach nosa?  Pytam, bo mam trop :) 

EDIT: Chorowałeś ostatnio/ masz słabszą odporność?

Edytowane przez Wielokropek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wielokropek czasem, choć bardzo rzadko i w małych ilościach zdarzy się na środku czoła, u podstawy tych "czołowych" włosów :D tak ogólnie to tylko brwi.. ten "łupież" no mam kilka miesięcy, czasem jest go mniej, czasem jest go dość dużo, no i ewidentnie widać, że ta skóra pod brwiami jest delikatnie zaczerwieniona. nie wydaje mi się żebym miał cerę tłustą, choć no ogólnie cierpię prawdopodobnie na nadpotliwość, ale to bardziej w dolniejszych częściach ciała niż twarz :D przy skrzydełkach nosa nie mam raczej nic, jedynie na nosie wągry, ale z tym sobie jakoś poradzę :D nie wiem czy chorowałem, bo teraz jak się coś przechodzi to bezobjawowo, a tak serio to nie chorowałem, mam bardzo dobrą odporność, nie biorę żadnych leków, antybiotyków i innego szitu :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Ceranthir napisał:

Cześć, macie jakieś pomysły/sposoby na pozbycie się prawdopodobnie łupieżu na brwiach? Takie białe coś mam na obydwu brwiach, leci z tej brwi tego trochę i nie wiem co z tym zrobić, już od kilku miesięcy, po prostu wygląda to jak łupież. Specjalnie daje temat w tym dziale, bo kobitki pewnie się lepiej znają na tym ode mnie. Skóra pod brwiami jest czerwona i się z niej sypie to białe coś, może łuszczyca? Nie używam żadnych kremów, toników do twarzy, zwykle tylko przemywam wodą, w sumie nic więcej. xD

Myj się nizoralem (twarz, brwi, włosy)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nizoral na głowę jako szampon (Korzystałem, nie korzystam odkąd nie mam już łupieżu na głowie)

Triderm na brwi, obok nosa, nos i pod oczami (Korzystam do teraz), czasami używam doraźnie, tj. smaruję dzień 1 i dzień 2, a później tydzień spokoju. Nie zajmuje to długo, zwykła wchłanialna maść.

Bardzo polecam.

 

Wiadomo, że są to środki, które zabijają efekt łupieżu, łuszczącej się skóry, itd. ale co konkretnie jest czynnikiem wywołującym ten stan i jak się za niego zabrać? Nie wiem

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CeranthirOk, dzięki za informację :). W takim razie:

Godzinę temu, Ceranthir napisał:

czasem, choć bardzo rzadko i w małych ilościach zdarzy się na środku czoła, u podstawy tych "czołowych" włosów

oraz

Godzinę temu, Ceranthir napisał:

tak ogólnie to tylko brwi.. ten "łupież" no mam kilka miesięcy, czasem jest go mniej, czasem jest go dość dużo, no i ewidentnie widać, że ta skóra pod brwiami jest delikatnie zaczerwieniona.

jak i 

 

Godzinę temu, Ceranthir napisał:

że ta skóra pod brwiami jest delikatnie zaczerwieniona. nie wydaje mi się żebym miał cerę tłustą, choć no ogólnie cierpię prawdopodobnie na nadpotliwość

 

kieruje mnie w stronę małego miejscowego ŁZS, czyli łojokowatego zapalenia skóry.  Generalnie łuszczenie się najczęściej jest kojarzone z suchością, naturalnym odruchem jest więc nawilżanie. Tu jest zazwyczaj pierwszy "zonk", bo krem nawilżający zazwyczaj nie zdaje egzaminu. Nie ma w tym nic dziwnego, bo podstawą problemu nie jest tu brak nawilżenia. Nie oznacza to jednak, że skóra nie jest odwodniona; ba w ogóle na pierwszy rzut oka wygląda na skórę suchą- tylko, że nie wszystko suche co się łuszczy.

 

Twój "łupież" powstaje w miejscach, które na ogół są tłuste i tam gdzie umieszczone są gruczoły łojowe.

ŁZS objawia się łuszczeniem w okolicy płatków nosa, brwi i czoła, a z czasem może zająć większe obszary w tym powieki, bruzd nosowo- policzkowy, brodę, rzadziej policzki. Pojawia się też na granicy włosów oraz na ciele. Łuszczeniu często towarzyszy zaczerwienienie oraz świąd z czasem na chorobowo zmienionych miejscach mogą pojawić się drobne krostki i grudki. ŁZS występuje też na owłosionej skórze głowy i jest wywołane przez ten sam szczep drożdżaków co łupież, nie każdy łupież jest jednak łojotokowym zapaleniem skóry (choć w zasadzie leczenie jest podobne. ;) ). Choroba ta często dotyka mężczyzn.

 

Przyczyna wciąż nie jest znana, ale na pewno ma związek z lipofilnym grzybkiem drożdżopodobnym o wdzięcznej nazwie Malassezia furfur. Należy on do naturalnej mikroflory skóry, żywi się sebum i w niektórych momentach dochodzi do jego przerostu. Malassezia żywi się łojem skórnym a produkty jego przemiany materii podrażniają skórę i powodują uszkodzenie bariery naskórkowej widoczne w postaci suchych skórek.

 

Jak sobie z tym poradzić?

 

1) W pielęgnacji trzeba być delikatnym. Ty w zasadzie mocno skórze nie szkodzisz, przemywając ją jedynie wodą, ale i nie pomagasz ;) Jeżeli chcesz możesz zaopatrzyć się w delikatny środek oczyszczający- Physiogel czy Lipicar Syndet (te dwa polecam), ale moim zdaniem nie jest to niezbędne. Zainwestowałabym natomiast w Clotrimazolum (kosztuje 2 złote) i smarowała nim problematyczne miejsca. Polecam jeszcze Kerium DS. Ponieważ skóra z ŁZSem ma uszkodzoną barierę naskórkową, po nałożeniu Kerium/Clotrimazolum może szczypać, nie oznacza to, że krem nas uczula, a szczypanie po chwili ustępuje. Każdy preparat nałożony na uszkodzoną skórę może szczypać. Przyda się jeszcze jakaś woda termalna do nawadniania twarzy, w tym zainfekowane miejsca, ja jestem fanem Uriage

 

Preparaty te należy stosować dość długo, początkowo nawet 2 razy dziennie, z czasem i poprawą zmniejszając częstotliwość. Kerium jest kremem, który można stosować regularnie przez wiele miesięcy, Clotrimazolum stosujemy do ustąpienia objawów. Muszę Cię zmartwić, jeśli już raz grzybek się uaktywnił, będzie nawracał np. w momencie osłabionej odporności, chociażby w sytuacjach stresowych, zresztą podobnie jest z łupieżem.

 

Jeśli skóra jest bardzo odwodniona i ściągnięta, na Kerium można jeszcze nałożyć krem nawilżający najlepiej bogaty w cukry, typu ramnoza, mannitol, ksylitol, fruktooligosacharydy, które są lubiane przez "dobre" bakterie i raczej z małą zawartością olejów, które "odżywiają" Malassezia. Świetny będzie Bioderma Hydrabio lub Brzozowy Sylveco czy  CeraVe.

 

Ważną częścią pielęgnacji skóry objętej ŁZSem jest jej zakwaszanie i stwarzanie niesprzyjającego rozwojowi drożdżaków środowiska. Świetnie nadają się do tego toniki kwasowe np. z kwasem laktobionowym, który dodatkowo nawilża i uszczelnia barierę naskórkową.

 

Miejscowy ŁZS  może się niestety roznieść po twarzy. Skórę na ciele również możesz traktować preparatami.

 

2) Możesz pójść też inną/dodatkową drogą i pomyśleć nad suplementacją selenu oraz/albo probiotyków.

Spytałam Cię o przebyte ostatnio choroby, bo choć przyczyny ŁZS nie są znane, to są przypuszczenia o zaburzeniach równowagi mikrobiomu. Bogaty i różnorodny mikrobiom jest podstawą prawidłowo funkcjonującej bariery skórnej, jest też ważną składową układu odpornościowego, dlatego elementem leczenia ŁZS jest wzmacnianie odporności. Warto łykać dobrej jakości probiotyki, choć nie każde będą miały wpływ bezpośrednio na skórę. Pamiętam, że kiedyś można było kupić suplement "Zdrowe Włosy" firmy Inneov, który był niezwykle skuteczny w leczeniu łupieżu i ŁZS. Preparat ten był probiotykiem bazującym na szczepie bakterii ST 11. Łupież i ŁZS znikały jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Suplement jednak był dość drogi, nie sprzedawał się dobrze i został wycofany. Myślę jednak, że szczep ST 11 wzbudził duże zainteresowanie naukowców i możliwe, że jeszcze o nim usłyszymy. Tymczasem polecam dobry jakościowo probiotyk Sanprobi (Żółty) albo Latopic.

 

Ok, to chyba wszystko. Wybacz obszerny post jak i możliwe wprowadzenie Cię w błąd; patrz z dystansem na to co piszę. Obserwuj skórę. Moim zdaniem to wygląda na opisaną przeze mnie chorobę, ale mimo wszystko możliwe jest jakieś miejscowe przesuszenie skóry (tylko wtedy najprawdopodobniej nie trwałoby to tak długo). Zobacz sobie w grafice Google zdjęcia podglądowe łzs i czy coś podobnego u Ciebie występuje. (oczywiście w google będą raczej drastyczne zdjęcia, miej to na względzie, u Ciebie jest pewnie początkowe stadium ;) ).

 

Mam nadzieję, że pomogę. Jak coś to pisz, może coś jeszcze wynajdę. ;) 

Wszystkiego dobrego

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lexluthor napisał:

Myj się nizoralem (twarz, brwi, włosy)

NIE. Nigdy nie myjcie twarzy nizoralem. Nawet na skórę głowy jest środkiem mocnym i do stosowania sporadycznego, dla twarzy będzie to dramat. 
 

@Ceranthir Sucha skóra. Niezbyt poważny problem, chyba że to już łuszczyca lub AZS. Spróbuj zadziałać na barierę hydro-lipidową całej cery tj. delikatny płyn do bycia, krem nawilżający oraz okluzja. Jesteś chłop, nie lubicie z reguły 15 kroków pielęgnacji, więc po prostu polecam minimum. Jeśli ŁZS- stosuj się do rad @Wielokropek

Edytowane przez Hatmehit
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wielokropek https://zdrowie.tvn.pl/media/cache/content_cover_amp/cunaplus-m-faba-gettyimages-900018018-jpg.jpg

 

Mniej więcej tak wygląda ten "łupież", tylko, że pod brwiami. Ja ogólnie nie mam problemów ze skórą na ciele, nie robię się czerwony gdy wypije czy mi wzrośnie ciśnienie, nie mam cery naczynkowej, tylko może jedynie jest sucha i jestem fanem raczej minimalnej ilości kosmetyków, dlatego ja bym chciał najlepiej jakiś żel do twarzy który by oczyszczał i nawilżał jednocześnie, a to pewnie niemożliwe, szkoda. :D Ogólnie jeśli chodzi o picie wody to 2-3l dziennie, codziennie uzupełniane elektrolity ( magnez, sód, potas ) i cała masa innych witamin i minerałów, dlatego też pewnie mam tak bardzo dobrą odporność, no po prostu dbam o siebie. Z tym, że jestem na keto prawie 2,5 roku, być może to ma jakieś znaczenie? Nie jem syfu, od razu mówię, ale ta dieta ogólnie jest dość kontrowersyjna. Ale jakby to miało być przez to, to by było wcześniej a nie dopiero po dwóch latach, więc w sumie odrzucam tą możliwość, chyba, że mnie ktoś oświeci. W sumie muszę przyznać, że coś ogarniasz temat, więc jeśli byś mogła mi napisać jedynie takie najpotrzebniejsze kosmetyki do skóry twarzy i ewentualnie przez ile i jak to używać? Na prawdę jestem fanem minimalizmu. Nigdy nie miałem takich problemów, na początku myślałem, że to przejdzie ale to raz jest bardziej nasilone, raz mniej i ogólnie mnie to denerwuje. Próbowałem nawilżać nawet olejkiem do brody, olejem kokosowym xD ale chyba nie zdawało egzaminu :D Choć wiadomo, jak są jakieś problemy skórne, to zazwyczaj przyczyna jest wewnątrz, ale na ten moment nie mogę stwierdzić, co to może być... :c

 

@Hatmehit no dokładnie, jakbym miał mieć więcej niż 10 kosmetyków do całego ciała, to bym się chyba za jajca powiesił :D

 

@Barry wiem, że są tutaj różni ludzie i kobiety, więc chciałem się na razie zapytać i sprawdzić co sądzą, bo może akurat ktoś miał podobny problem i nie będę musiał wybulać 200zł na dermatologa :v

 

@wypalony @Inside @lexluthor dzięki byczki, popatrzę na to co proponujecie :)

 

 

Myślicie, że opłaca się kupować naturalne kosmetyki, takie choćby do mycia jak szampon czy żel pod prysznic? Rzeczywiście robią różnicę jeśli chodzi o ewentualny stan skóry i włosów? Ja w tych tematach jestem dość zielony, ale chyba będę musiał się doedukować.  :D

Edytowane przez Ceranthir
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ceranthir napisał:

żel do twarzy który by oczyszczał i nawilżał jednocześnie

Żel ma delikatnie myć i po prostu nie wysuszać, od nawilżania są kremy, sera, boostery etc. Mogłabym polecić żel z BasicLab 

15 minut temu, Ceranthir napisał:

Myślicie, że opłaca się kupować naturalne kosmetyki,

To zależy. Kiedyś byłam pasjonatką naturalnych kosmetyków, stosowałam wyłącznie glinki, oleje, zioła, nawilżacze roślinne. Miało to swoje plusy w postaci cruelty free oraz niższych cen, jednak bardziej syntetyczne składniki nie są takim dramatem, a potrafią więcej zdziałać. Najlepiej mieszać oraz bazować po prostu na INCI oraz poznać potrzeby skóry. Mogę polecić marki BasicLab, Miya, Polny Warkocz, OnlyBio. Nie są to najtańsze kosmetyki typu wyciąg z ziółka kupiony na bazarze, ale też niezbyt drogie. Nie znam się niestety na skórze problematycznej, czuję się na siłach jedynie w kontekście cery suchej oraz wrażliwej. Jeśli owa łuszcząca skóra jest poważna, to i tak skonsultuj się z dermatologiem, aczkolwiek uważaj na przestarzałe metody leczenia. 200 zł za wizytę to nie tak źle u dobrego specjalisty, tym bardziej biorąc pod uwagę, iż na realny zestaw dopasowanej pielęgnacji i tak powinieneś tyle wydać. Jednak leczenie powinno iść w parze z dbaniem.

Edytowane przez Hatmehit
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ceranthir napisał:

 Nie używam żadnych kremów, toników do twarzy, zwykle tylko przemywam wodą, w sumie nic więcej. xD

Masz odpowiedź, mycie twarzy rano i wieczorem żelem do twarzy i po myciu krem. 

 

Zobacz kosmetyki natura siberica męskie w czarnych opakowaniach. W Rossmannie są i często w promce. 

 

 

Ja bym chyba kurwa umarł bez pielęgnacji twarzy i wyglądał jak oblany kwasem. 

 

Będziesz wyglądał jak stary cuck albo janusz jak o to nie zadbasz za wczasu.

Edytowane przez bassfreak
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie idź do dermatologa, przepisze Ci "lek" ,który nic nie da i zmarnujesz kasę. Nie myj się niczym z sls (nizoral ma sls), 

Przyjrzyj się diecie, dużo słodyczy spożywasz? Dużo chleba? Poeksperymentuj ze zmniejszeniem węgli. 
Myj twarz zwykłym mydłem ,a potem używaj jakiegoś przyjemnego oleju, np. kokosowy lub z awokado (tłoczony na zimno). 

 

Może się zdarzyć ,że objawy się zaostrzą jak zaczniesz odstawiać śmieci, tego chcesz, organizm się oczyści. 
Poobserwuj też czy po stresującym dniu masz większy łupież niż normalnie. Stres nie tylko emocjonalny ale też np. niska temperatura, alkohol. 
Chodź do sauny, a jeśli nie chcesz/nie możesz to gorąca woda w wannie działa podobnie. Chodzi o wypocenie się. 
 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi na łupież na głowie pomagał tylko nizoral. Skoro już jesteśmy w temacie brwi, to od dłuższego czasu wypadają mi brwi miał ktoś podobny przypadek?

@EMKEJ Zgadzam się szkoda kasy na dermatologa, chyba że naprawdę dobry bo konowałów nie brakuje. 

Edytowane przez Chcni
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, EMKEJ napisał:

Myj twarz zwykłym mydłem ,a potem używaj jakiegoś przyjemnego oleju, np. kokosowy

Nie, tutaj się kolegi nie słuchaj @Ceranthir. Mydło jest zasadowe i realnie ma niewiele korzystnych składników, nic pozytywnego skórze nie przyniesie, a może wysuszyć oraz podrażnić. Natomiast olej kokosowy jest komedogenny oraz tworzy tzw. okluzję ciągłą. Przesadny minimalizm i stawianie na prostotę to nie zawsze najlepsza opcja. Podstawa pielęgnacja wieczorna powinna składać się z 3-4 kroków:

 

-mycie żelem lub pianką, unikając mocnych detergentów i udziwnień

-tonizacja hydrolatem, jeśli nie chcesz pachnieć różami lub lawendą, to oczarowy/rozmarynowy 

-krem nawilżający 

-krem lub olej o okluzji nieciągłej (awokado, jojoba) 

 

 

W ramach potrzeb warto dorzucać sera aktywne, esencje, maseczki, peelingi enzymatyczne etc., lecz to Cię raczej nie interesuje. Jeśli nie masz nic poważnego, to po prostu dbaj o barierę skórną. Rano nie żałuj dobrego kremu z filtrem SPF. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak wiesz, wcześniej nie miałem problemów, trądziku nie ma, czasem coś wyskoczy ale to nie trądzik tylko bardziej jakieś czerwone wypryski, ale po kilku dniach znika, ale chyba rzeczywiście przyszedł czas żeby zacząć coś stosować ;D

 

@EMKEJ jeśli chodzi o dietę, to jak pisałem wcześniej - jestem na keto, dlatego słodkości jem dość rzadko, węgli tez mało, a jeśli chodzi o stres to narazie mam bezstresowe życie także to nie ma na to wpływu raczej :D

 

@Hatmehit mydłem nigdy twarzy nie myłem, właściwie ja jej nie myje, jedynie wodą przemywam bo nie miałem takich potrzeb, ale chyba przychodzi ten czas, ze trzeba się za to zabrać żeby w wieku 30 lat nie być pomarszczony jak dziadek xd poleciłabyś jakieś konkretne kosmetyki z tych które wymieniłaś? I domyślam się, ze używa się je wieczorem, a z rana coś brać? Nie jakieś przesadnie drogie, nie jestem jeszcze bogaty, ale by miały jakaś znośna jakość ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ceranthir napisał:

Z tym, że jestem na keto prawie 2,5 roku, być może to ma jakieś znaczenie? Nie jem syfu, od razu mówię, ale ta dieta ogólnie jest dość kontrowersyjna

Nie wiem, niestety mam za mało wiedzy w temacie diet, na keto sama nigdy nie byłam i przyznam uczciwie, że do nowych sposobów odżywiania podchodzę z dużym dystansem. 

Wiem jednak, że grzybki lubią duże ilości cukrów, niestety, a keto chyba ma ich w swoich założeniach sporo. Teoretycznie możesz zrobić najprawopodobniej mało przyjemny test na np. 3 tyg/miesiąc maks- odłóż suplementy, które na pewno wspomagają organizm i tym samym mogą trochę przekłamywać wynik, nie zmieniaj nic w diecie- po prostu oprzyj się tylko na niej/ zredukuj możliwe rzeczy fałszujące rezultat i obserwuj skórę. Jeżeli zauważyłbyś wówczas pogorszenie stanu, to wiedziałbyś, że ten rodzaj diety zaognia w Twoim przypadku stany zapalne.  Czy jednak dieta powoduje ŁZS/trądzik itd? Raczej nie. Myślę, że masz jakieś zaburzenia wydzielania łojokotu/ coś tu nie gra. Kiedyś bardziej siedziałam w biochemii, teraz nie mam nawet przy sobie materiałów w których bardzo ładnie i przejrzyście można było wywnioskować dlaczego zmiana diety u niektórych daje efekty w postaci np. polepszenia trądziku, a u niektórych nie. 

 

Oleje generalnie nie nawilżają, olej ma tworzyć okluzję i zapobiegać odparowywaniu hydratu pod nim. :) 

 

Grzybka można uspokoić i mieć go pod kontrolą, ale prawopodobne jest, że będziesz mieć nawroty.

 

Co do kosmetyków to przedstawiłam wszystkie możliwe opcje. Na Twoim miejscu na pewno kupiłabym (kolejność nieprzypadkowa)

1) Clotrimazolum (koszt ok 2 zł) do smarowania miejscowego 

2. Wodę termalną np. wspomnianą przeze mnie Uriage, do nawadniania cery; wody termalne są najbezpieczniejsze i bardzo kojące (ok 30- 35 zł)

TE DWA WYŻEJ NIEZBĘDNE

3)* ewentualnie jakiś delikatny płyn do mycia twarzy-

 

Rutyna dnia codziennego przedstawia się tak :

 

Codziennie myj twarz wodą/delikatnym płynem do mycia , wytrzyj delikatnie osobnym (!) ręcznikiem do lica, a potem spryskaj je wodą termalną (Uriage jest izotoniczna, więc nie musisz potem wycierać buzi). Możesz trzymać ją w lodówce.

Ze 3-4 razy w tygodniu stosuj Clotrimazolum na miejsca łuszczenia. Obserwuj czy problem się zmniejsza- jeśli tak również stopniowo odkładaj preparat. Zrób taki uczciwy miesiąc testowy, a najlepiej 2. :) 

Możliwe, że na jakiś czas problem będzie zażegnany. Możliwe, że będziesz musiał na stałe wprowadzić Clotrimazolum np. raz w tygodniu. 

 

Na zbliżającą się zimę:

Woda termalna jest od dostarczenia skórze minerałów i nawodnienia, ale zimą to może nie wystarczać. Dajmy na to na miesiące listopad- luty możesz wybulić kasę na 4)*Brzozowy Krem Sylveco/ krem nawilżający CeraVe. Stosujesz w dniach przerwy/ na przemian z Clotrimazolum. Te nawilżające kremy stosuj oczywiście na całą twarz To się opłaci w dłuższym rozrachunku :) 

To tyle.

 

W drodze adnotacji:

W tekście wyżej wspomniałam o kremie o nazwie Kerium DS, który jest często polecany przy skórze tego typu, jako po prostu dobre smarowidło- jednak u Ciebie ŁZS jest najprawdopodobniej małe i póki co nie widzę sensu byś bulił kasę na ten krem. Jeżeli jednak będziesz kiedyś widział, że problem się rozrósł, zamiast Clotrimazolum przejdź na ten specyfik i normalnie powtarzaj wyżej przedstawioną procedurę, tylko stosując ów krem na całą twarz. 

 

Wyżej przedstawione to moim zdaniem minimum. Mógłbyś dołączyć jeszcze suplementację selenem, ale nie to nie. ;) 

 

Dwa miesiące uczciwego testu powinno wystarczyć by ocenić czy o to chodzi. Jeżeli po tym czasie nie ma poprawy, to niestety oznacza, że @Wielokropek chociaż nie chciał, to wpuścił Cię w maliny- wtedy wybieraj się do dermatologa i powiedz mu dokładnie co tu stosowałeś. Wiedz, że kropek chciał dobrze.

 

Linki:

Preparaty aktywne:

1) Clotrimazolum- opinie z ceneo (!)

2) Kerium Ds-  opinie z ceneo

Produkty pielęgnacyjne:

1) Woda termalna - może być Uriage czy też La Roche Posay, -https://www.ceneo.pl/15214464#tab=reviews (!)

2)coś do mycia twarzy- ja polecam Physiogel https://www.ceneo.pl/89351851#tab=reviews, @Hatmehit może jeszcze coś poleci :) 

3) coś nawilżającego na zimę z odpowiednim składem- Krem brzozowy https://www.ceneo.pl/26909744#tab=reviews, albo CeraVe https://www.ceneo.pl/63690055#tab=reviews

 

EDIT: @Ceranthir głupie pytanie, ale włosy na głowie się Ciebie trzymają? ;) 

Edytowane przez Wielokropek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ceranthir napisał:

poleciłabyś jakieś konkretne kosmetyki z tych które wymieniłaś?

Mogę polecić tylko takie, które mi się sprawdziły, ale to trzeba dostosować do skóry, a nie typowo marki czy mody. 
Żel do mycia 1 lub Żel do mycia 2

Hydrolat z melisy

Serum nawilżające

Krem nawilżający1 lub Krem nawilżający 2 

Olej jojoba

 

To na wieczór. Rano można zamiast żelu umyć wodą, serum nawilżające pominąć lub zastąpić antyoksydacyjnym, a jojobę zastąpić SPFem. Jednak musisz przede wszystkim zdiagnozować problem i poznać skórę, moje sugestie są bardzo indywidualne i mogą się nie sprawdzić. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ceranthir wybacz, zmęczona trochę jestem i dopiero teraz uświadomiłam sobie że ketoza to pewnie dieta oparta na tłuszczach, przecież nazwa to sugeruje xD

W takim razie na pierwszy rzut oka nie powinna być bardzo problematyczna w kontekście skóry, w końcu pewnie obniża poziom insuliny, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój "łupież" na brwiach i pod nimi wygląda dokładnie tak samo, u mnie było zdiagnozowane łojotokowe zapalenie skóry. Możesz to przemyć wodą, ściągnąć po każdym płatku, a za pół godziny jest to samo.

To też u mnie zależy od temperatury, leć do kogoś kto Ci przepisze Triderm, moja rodzina pracuje w pielęgniarstwie, lekarze itd. sami mi to zaproponowali i dostałem receptę. Ja już próbowałem wielu rzeczy, żadne zwykłe kremy nie pomagają. Wodą płuczesz skórę, ściągasz wszystkie płatki, które Ci zostały, ręcznik do łapy i wycierasz żeby było sucho -> dajesz krem i cieszysz się, że nic nie wychodzi. Będziesz zadowolony.

Nie wiem co piszecie Panowie o Nizoralu, od małego (11-12 rok życia) brałem Nizoral, bo miałem okropny łupież, z którego mnie ten lek wyleczył. Dzisiaj pojawia się sporadycznie, może ze 2 płatki widać na włosach raz na 2 miesiące, ale nie korzystam z żadnych szamponów leczniczych, także spoko.

Hejtowali też świecowanie uszów, co to jest, scam, zniszczy słuch i w ogóle. A w wieku ok. 10 lat stwierdzili, że problem jest na tyle poważny z moim słuchem, nosem, że jeśli nie zdecyduję się na wycięcie migdałków, to nic nie będę słyszał. Także nie wiem na ile to prawdziwe, ale może podchodziłbym bardziej sceptycznie co do tych informacji o Nizoralu, niejedyny w rodzinie go używałem i dosłownie uratował nam skórę.

Pozdrawiam ;)

Edytowane przez Inside
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Inside Nizoral to klasyczny szampon przeciwłupieżowy, do stosowania wyłącznie skórę głowy i to sporadycznie. Faktem jest, że pomaga, lecz przesadzić też nie można. Porady nakładania go na brwi, tj. skórę twarzy,  są szkodliwe. 
 

Ketokonazol (główny składnik aktywny) może doprowadzić do poważnego podrażnienia i wysypki.
 

SLES (główna substancja myjąca) nie jest tak tragiczna jak SLS, jednak zdecydowanie za mocna do twarzy i dosłownie zdziera naturalną barierę skórną. Dlatego nie używamy w tym rejonie szamponów, płynów pod prysznic, a dedykowane pianki/żele/pasty oparte chociażby na Lauryl Glucoside, Decyl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Ammonium Lauryl Sulfate. 
 

Cocamide DEA to także składnik myjący, którego celem jest odtłuszczenie skóry, czyli znowu pozbawienie jej naturalnej bariery lipidowej, o którą chcemy przecież dbać. Po co ją usuwać i potem bawić się w żmudną odbudowę, jeśli możemy zwyczajnie o nią zadbać i zbytecznie nie naruszać? 

 
 

To takie główne składniki, po prostu chemia, której warto mieć świadomość. Nie demonizuję syntetycznych substancji, niektóre bardzo lubię i polecam, jednak kupując kosmetyki (choć Nizoral to lek, tutaj kontakt z lekarzem to podstawa) nie czytamy tylko górnolotnych opisów producenta, a INCI, które daje idealny wgląd w pozytywne oraz negatywne działanie.
 

Ja wiem, że wśród wielu mężczyzn wciąż pokutuje „szare mydło i jedziemy, kremiki są dla ciot”, ale kurcze warto dbać o skórę. To nie tylko nasz wygląd, ale największy organ ciała, chroniący nas przed światem, dlatego fajnie, żeby była zdrowa. Twarz nie musi być dogłębnie umyta, ale po prostu o zachowanej równowadze bariery hydro-lipidowej. Patrząc po ulicach bardzo wiele osób ma ją zniszczoną, nawet młode kobiety. Przy zdrowym organizmie, braku ŁZS, AZS etc. zaczerwienienie, suchość, nadmierna ilość sebum, przesadna wrażliwość to nie są normalne objawy, a coś co należy wyleczyć. Da to spory komfort oraz spowolni procesy starzeniowe, a jak wiemy nie chodzi tylko o powierzchowne zmarszczki czy przebarwienia, a ogólne ogarnięcie organizmu. Jasne, starzenie się to naturalny proces, który warto akceptować, ale można go naturalnie spowalniać. Przede wszystkim dbać o tryb życia (dobrze działają treningi typu HIIT, mniej jedzenia, zimne temperatury, nawodnienie, definitywny koniec z używkami, wysoka jakość snu), ale również powierzchniowo działać na rzecz dbania o TEWL (przeznaskórkową utratę wody). Chociażby retinoidy aktywnie działają na komórki naszej skóry, które są podstawą starzenia. Nawiązując do durnych heheszków forumowych (gdyby nie kwestie niższej płodności), to jeśli kobiety masowo i świadomie by dbały o zdrowie, tzw. ściana mogłaby powszechnie je łapać kilka lat później niż wraz z 30. Póki co nie mamy w kontekście ludzi takich mechanizmów jak genetyczne cofanie wieku organizmu czy klonowanie danych młodych partii ciała (jeśli napisałam głupotę, to mnie poprawcie; wiem tylko, iż na mniejszych zwierzętach są szybko rozwijające się badania antyaging), więc korzystajmy z tego, co mamy. Nie boję się starości, ale jeśli mogę jak najdłużej pozostawać sprawna fizycznie i umysłowo, młoda wizualnie to czemu nie?:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.