Skocz do zawartości

Sporty walki( BJJ) a mental


Medyk

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Krótkim wstępem sytuacja wygląda tak że od jakiegoś roku chodzę na siłownię regularnie 3 - 4 razy w tygodniu, jeżeli chodzi o sylwetkę to efekty są zadowalające, co również w pewnym stopniu przyłożyło się na większą pewność siebie ( rozpoczynając trening siłowy taki właśnie był mój cel ) 

 

Natomiast niestety patrząc całkiem realnie ciegle bije odemnie ĆIPOWATOŚĆ

 

Tutaj pytanie głównie do braci którzy trenują SW jak myślicie czy rozpoczęcie treningu SW dokładnie BJJ może mieć pozytywne przełożenie na mental , stanie się  "twardszym" w życiu codziennym ? 

Jak to było u was czy oprócz pozytywnego wpływu na ciało poprawiła się wam psycha? Jakieś zmiany w podejściu do kobiet ? 

 

Wiem że każdy jest inny, dlatego bardzo ciekawi mnie jak to było u was : )  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Medyk napisał:

Tutaj pytanie głównie do braci którzy trenują SW jak myślicie czy rozpoczęcie treningu SW dokładnie BJJ może mieć pozytywne przełożenie na mental , stanie się  "twardszym" w życiu codziennym ? 

Jak to było u was czy oprócz pozytywnego wpływu na ciało poprawiła się wam psycha? Jakieś zmiany w podejściu do kobiet ? 

Zdecydowanie tak. Trenowałem kickboxing i mental jest twardszy zdecydowanie. Jeśli masz dużo testosteronu w sobie to aż za bardzo się twardy może robić ;)

Zmian co do kobiet nie zauważylem ponieważ byłem wtedy w stałym związku.

Zamierzam wrócić do treningów bo się zasiedziałem przez ostatni rok. Ogólnie polecam SW :) 

Mnie siłownia nudzi po tygodniu a sztuki walki są zawsze emocjonujące.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku miesięcy ćwiczę wczesnośredniowieczne sztuki walki. W sumie to nie wiem czy dokładnie taki sport istnieje ale walczymy na miecze tarcze topory i włócznie. Mimo ochraniaczy mniejsze i większe kontuzje zdarzają się w miarę regularnie. Ja tam chodzę głównie po to żeby utrzymać jakąś sprawność fizyczną.

 

Co do efektów wydaje mi się że jestem uważniejszy w kwestii obserwacji otoczenia, może też trochę pewniejszy siebie. Z kobietami nie wiem bo robię sobie od nich wolne. Oprócz tego już nie boję się zostać uderzonym i nauczyłem się bić innych (a wcześniej miałem problem bo powstrzymywałem cios przed uderzeniem).

 

Przy okazji bycie męskim lub nie, to kwestia wzorców. Na siłowni pewnie było trochę osób bardziej pewnych od Ciebie i podświadomie podłapałeś ich wzorce. Na sztukach walki nauczysz się działać pod presją i radzić sobie z agresywnym przeciwnikiem. Dobrze by było żeby stali bywalcy Cię zaakceptowali. Jak wejdziesz do ich grupy to wyłapiesz więcej wzorców niż gdybyś obserwował z zewnątrz.

 

Powodzenia

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, ManOfGod napisał:

Z ciekawości jak długo chodzisz na siłkę? Po jakim czasie były efekty? 

Jak pisałem regularnie od roku, przed tym wyglądało to u mnie cyklami, ćwiczyłem parę miesięcy i odpuszczałem.

Jakby zsumować cały okres kiedy ćwiczyłem to mój staż wyszedłby cos około 3 lat. 

 

Co do efektów : jedyną gwarancją jakichkolwiek efektow jest dieta !!! u mnie efekty były widoczne gdzieś po 2 miesiącach ćwiczeń ale przede wszystkim diety. 

Powiem szczerze nigdy nie byłem zwolennikiem liczenia kalorii, ale niestety szkoda czasu na siłkę bez odpowiedniego odżywiania i wglądu w kaloryczność, mówię to z doświadczenia. 

 

Budowa sylwetki to nie sprint, to niestety albo stety maraton a sumą naszego sukcesu są treningi które wykonaliśmy mimo że się nam nie chciało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trenuję krav magę, mamy tam dodatkowo sekcje BJJ i boksu/kickboxingu. Pewność siebie, dyscyplina, asertywność,  umiejętności walki i taka pewna swiadomosc konsekwencji jak wygląda prawdziwa bójka jak najbardziej na plus. 
 

O ile kieeedyś potrafiłem być głupi kogucik i potrafiłem prowokować, żeby doszło do bójki mimo praktycznie zerowego pojęcia o sztukach walki to teraz już z bardziej solidną wiedzą i umiejętnościami mam chłodną głowę, trudniej mnie wytrącić z równowagi i nie szukam sensacji. Co nie znaczy, że z tego nie skorzystam, jeśli sytuacja będzie tego wymagała to nie dam sobie zrobic krzywdy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Templariusz napisał:

Sam trenuję kilka lat BJJ jak i otarłem się o inne sztuki walki. Jeśli zależy Tobie na pozbycie się cipowatości to polecam nade wszystko boks.

 

Wierzę że boks super sprawa, ale szczerze boję się nosa złamanego, podbitych oczu, do tego jestem niski a na ziemi różnica wzrostu nie jest tak odczuwalna.

 

Kto wie może kiedyś, ale na razie postawie na BJJ ( kiedyś trenowałem za małolata judo ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Polecam! 

 

Mi osobiście sztuki walki a dokładnie Kickboxing oraz Muay Thai "podwyższyły" pewność siebie. Jestem bardziej pewny siebie w kontaktach z innymi osobami czy też w życiu codziennym, ale czy z płcią przeciwną to działa? może i trochę tak, natomiast uważam, żeby być pewnym siebie w kontaktach z kobietami to też trzeba w odpowiedni sposób to "potrenować", rozmawiać, żartować, nie bać się odrzucenia (przede wszystkim).

 

Siłka spoko jeżeli chcesz popracować nad wyglądem zewnętrznym, sam ćwiczę ale większy nacisk kładę na sztuki walki. Nie obawiałbym się złamanego nosa czy podbitych oczu, idź na grupę dla początkujących i zaczynaj małymi krokami, nie polecam grup zaawansowanych bo ktoś cię klapnie, dostaniesz za mocno i się zrazisz.

 

Co masz na myśli, że bije od Ciebie CIPOWATOŚĆ? Czy wyglądasz na "zahukanego" gościa, boisz się konfrontacji z ludźmi, z jakimiś zadaniami? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Marciano napisał:

 

 

Co masz na myśli, że bije od Ciebie CIPOWATOŚĆ? Czy wyglądasz na "zahukanego" gościa, boisz się konfrontacji z ludźmi, z jakimiś zadaniami? 

 

Bez zbędnego biadolenia: chodzi o kontakty damsko - męskie możnaby książkę o tym pisać. 

Natomiast co jest wręcz chore, są okresy które trwają czasami parę godzin, parę dni i jest to czas w którym mam flow i nie widać po mnie tej cipowatosci, co zauważyłem zdarza się to gdy nie mam żadnych oczekiwań co do kobiet i nie mam potrzeby " zdobywania " ich uwagi żeby po części podnieść poczucie własnej wartości.

 

Niestety większość czasu gdy bije odemnie tfu potrzeba miłości i to kurwa romantycznej ( nie potrafię tego wykorzenić z głowy ) śmierdzę cipą i to widać na odległość. 

Dla przykładu

Jest jedna dziewczyna którą raz potrafię okręcić jak chce i patrzy na mnie maślanymi oczami po czym w głowie buduje sobie wizję naszej wielkiej miłości i robię z siebie debila ( pewnie myśli że jestem pojebany 😂

 

Bracia wybaczcie że to tutaj napiszę ale to dla wszystkich tych którzy myślą że mają problem z mentalem 😂 jest to tak żałosne że mi kurwa aż wstyd mianowicie: jeblem focha jak mała dziewczynka na koleżankę ( którą bym ten tego ) za to że nie dodała mnie na Instagrama 🙆😂 i do tego miała czelność polubić zdjęcia mojego kumpla a moich nie 🙆 drugi dzień się do niej nie odzywam a ona nie wie o co chodzi.

Pisze to chłop trzydziestoletni, serio w moim przypadku  tylko terapia szokowa 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Medyk napisał:

Tutaj pytanie głównie do braci którzy trenują SW jak myślicie czy rozpoczęcie treningu SW dokładnie BJJ może mieć pozytywne przełożenie na mental , stanie się  "twardszym" w życiu codziennym ? 

Generalnie trenowałem zaledwie 3 miesiące boks. W tym czasie skręciłem staw skokowy dość mocno i poważnie, przestałem trenować i noga bolała. Szczerzę, osobiście mi to nie pomogło stać się ,,twardszym" czy bardziej pewnym siebie. Poza tym nie do końca lubiłem to robić, a sztuki walki na pewno nie są moją pasją, a to słowo klucz. Pasja - i nagle wszystko staję się prostsze, masz więcej energii a trening jest łatwiejszy i przyjemniejszy. Na pewno w wielu przypadkach sztuki walki pomogą zwiększyć pewną siebie, wiedząc, że umiesz uderzyć i nie boisz się konfrontacji. To budzi ogólnie respekt.

Sztuki walki, jak nazwa wskazuje, mówią o stosowaniu obrony i ataku, przy oczywiście odpowiedniej technice i wytrenowaniu, stąd słowo sztuki.

Jeśli chodzi o poprawę relacji z kobietami, to zadaj pytania:

- Czy jest mi to potrzebne?

- Czy zależy faktycznie mi na treningu czy na kobietach?

- Co chcę przez to osiągnąć, jaki zdobyć cel?

 

Tak na prawdę nasz mental, nasz sposób bycia, nasz charakter, osobowość kształtują się w okresie wczesnodziecięcym. Wtedy często jesteś już w swojej ,,podstawie psychicznej" ukształtowany na całe życie - twoja struktura osobowości. Nie zauważyliście, że osoby, które znacie od wczesnych lat dziecięcych są bardzo podobne psychicznie w stosunku do chwili obecnej? No właśnie, ja nie wierzę w gwałtowną zmianę, takie coś w stylu, co proponują ,,mistrzowie podrywu" oferując kurs, po którym w weekend staniesz się zdobywcą wszystkich pięknych kobiet. To żałosne tak na prawdę i stek bzdur. Aby poprawić swoją pewność siebie musisz wystawiać się na wszelkie próby, z im większą ilością osób przebywasz, poznajesz, to tym bardziej pewny się czujesz. Twoja wiedza i umiejętności dają większość pewność siebie, bo ludzie widzą w tobie wartość. Trochę to brutalne, bo powinniśmy do każdej osoby podchodzić tak samo, bez względu na to co wie, czy co potrafi, ale tak to wygląda z szerszej perspektywy. Nie każdy jest mnichem buddyjskim i potrafi zaakceptować każdego. Wyobraź sobie sytuację, że idziesz gdzieś do roboty i są tam starzy wyjadzacze, wieloletni pracownicy z dużą wiedzą i doświadczeniem, jak myślisz będziesz tak samo szanowany jak oni? No nie, bo oni pracowali na to latami i czasami w ciężkich warunkach. Jak się ma to do kobiet? Jeśli ,,nagle" zdobywasz pewność siebie, przez np. trening sztuk walki, to twoja pewność siebie jest fałszywa, w pewnym stopniu, to szykuj się na kłopoty. Znam takich, co wewnątrz byli zamknięci w sobie, introwertyczni i później dzięki ,,dobrym radom" typu zagadaj, nie bój się, trzeba się starać itd. Wtedy to ta podsycana fałszywie pewność siebie legła w gruzach. Dlaczego? Bo nie było tego rzeczywiście w głowie.

Pamiętaj : Nic nie musisz, możesz tylko chcieć. Nie musisz pajacować przed kobietami, żeby zdobyć ich przychylność, bo będziesz miał szony. Normalna kobieta, w pewnym stopniu zrozumie Twoją jak to nazwałeś ,,cipowatość", choć może, to być problem później. Generalnie też trzymaj się zasady, aby być stonowany, spokojny, ale w razie potrzeby trzeba umieć zareagować. Nie spinać się, że czegoś tam nie zrobiłem, a mogłem inaczej. Ludzie Cię odrzucą, mnie też odrzucali wiele razy. Są jednak jednostki, którzy Tobie pomogą, a dla nich Twoje ,,wady" nie będą, aż takim problemem. Serio potrzebujesz ludzi, którzy ciągle wymagają od Ciebie bycia stanowczym, ciągłej walki, spiny? Nie tędy droga, otaczaj się ludźmi, wśród których dobrze się czujesz.

1 godzinę temu, icman napisał:

Prędzej kurs tańca.

Może być. Generalnie środowiska, gdzie występują skupiska ludzi, z którymi możesz nawiązać kontakt. Praktyka w kontaktach z ludźmi poprawia skille społeczne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznasz wielu wytatuowanych kolegów na sekcji ( taka moda na bjj). Więc w większości klubów i dyskotek będziesz miał znajomków ;) Za młodziaka tak miałem. 18 lat, szczeniak, i 1/4 miejscowych "dobrych chłopaków" to koledzy z sekcji. Dziecinne? Oczywiście. Ale budowało pewność siebie. Młodziakowi.

Budował pewność siebie progres. Przesuwanie sie w szeregu. Aż do 1.i wydawania komend. Budowało tak, że jeździłem na inne sekcje na treningi i sparingi. Nie byłem wirtuozem. Dostawałem bęcki. Wygrywałem. Przegrywałem. Morda mi się cieszyła.

 Czy treningi sw miały wplyw na kontakty z kobietami? Olbrzymi. Każde zgrupowanie, obóz to nowe kontakty. Nie tylko seks. Nie będę pisał szczegółów bo mi przykleicie łatke mitomana albo psychola. Po prostu było fajnie.

I to trwało, aż zacząłem się bać... porażki :) 

a wtedy już nic nie pomoże. Ani stopnie, awanse, ponad pół metra w łapie czy rozbieranie 1 ręka glauberyta.

 

Wykonywałem "twardy" zawód. Wykonuję obecnie mniej "twardy".

I ten spadek pewności siebie również widzę w mojej "skuteczności" zawodowej.

 

A czysto praktycznie: 

 

Polecam trenig przekrojowy. I kulanie się po macie i elementy kicka i podstawowe boksu ( po siłce, jako aeroby, ew.oddzielne jednostki treningowe). Jeśli boisz się urazów związanych z boksem to dobry kask( nie wyeliminuje wszystkich kontuzji)...ew. tylko praca na worku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem,

czuję się zobligowany do podzielenia się z wami moimi spostrzeżeniami po pierwszym treningu BJJ który mam już za sobą ; ) 

 

Mówiąc krótko jestem bardzo zadowolony, sekcja do której trafiłem widać że nie jest nastawiona na fizyczne zaoranie człowieka, tylko bardziej na rozwijanie techniki co mi bardzo odpowiada. 

 

Ludzie w sekcji spoko od typowych " uliczników" :P po panów z brzuszkiem, co zauważyłem przy moim braku techniki z wiadomych względów czuć siłę wypracowaną z dźwigania żelastwa( dodam że jestem jak na mnie na skrajnej redukcji, więc na masie siła powinna wzrosnąć 😆

 

Co dalej ? 

Na dzień dzisiejszy chciałbym łączyć siłownię z treningiem BJJ, myślę że jeżeli nie pojawi się jakiś zewnętrzny czynnik to tak będzie. 

* A może nawet za parę miesięcy spróbuję sił na zawodach w kategorii białych pasów :D

 

Wrócę tu za jakiś czas by napisać jak trening, jak mental, może ktoś kto ma lub będzie miał  podobne rozterki do moich skorzysta na moim doświadczeniu.... 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.