Skocz do zawartości

20 rocznica zamachów na WTC i Pentagon - kilka refleksji nt 11.09 oraz o ameryce ogólnie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Jako, że zbliża się 20 rocznica zamachów z jedenastego września od kilku dni sobie rozmyślam na ten temat, wspominam tamten dzień oraz czytam nt współczesnych ustaleń w tej sprawie. Chciałbym podzielić się swoimi wnioskami z Wami oraz podyskutować na ten temat.

 

Tamten dzień pamiętam dość dobrze. Byłem w 6 klasie szkoły podstawowej. Zajęcia skończyliśmy tego dnia wcześniej z powodu odwołanych lekcji (rzeczy nie związane z zamachami). Wróciłem do domu. Wyjąłem szkolne, niezjedzone kanapki, chata wolna. Usiadłem do swojego małego 15'' telewizora marki Elemis i włączyłem telewizor. Miałem na nim całe 6 kanałów: TVP1, TVP2, TVP3, Polsat, TV4, TVN. Dokładnie w takiej kolejności. Później doszedł TV Puls ale wtedy chyba jeszcze ten kanał nie istniał - nieistotne. Na każdym z wymienionych kanałów (oprócz chyba TV4 który chyba nazywał się jeszcze RTL7 wtedy) przerwano nadawanie kanałów i były relacje live z Nowego Jorku. Płonęła pierwsza wieża, mówiło się o samolocie który uderzył w wieże. Spekulowano nt tego jaki to był samolot oraz czy to był wypadek czy zamach. Wtedy to, normalnie na żywo w trakcie transmisji live na ekran wleciał drugi samolot i uderzył w drugą wieżę. Z ukazanej wtedy perspektywy wyglądało jakby przeciął tę wieżę na pół. Nikt już nie miał wątpliwości, że mamy do czynienia z celowym działaniem. Na swój sposób było to coś niesamowitego. Zaczęto spekulować czy nie dojdzie do kolejnych ataków. Wtedy to doszły newsy o "pożarze w petagonie" - nikt nie mówił jeszcze o uderzeniu kolejnego samolotu. Tuż po tej informacji podano newsa o rozbiciu się kolejnego samolotu w Pensylwanii - wszystko na przestrzeni kilku minut. Naturalnym pytaniem było "co dalej", co będzie następne? A wszystko to obserwowałem jedząc szkolną kanapkę i patrząc w moje małe 15'' okno na świat. Widziałem, że obserwuje wydarzenie przełomowe, być może i początek jakiejś nowej wojny?

Dziś czytając ustalenia oraz śledząc przebieg wydarzeń widzę, że coś tu nie gra. Nie chcę tu rozwijać teorii spiskowych: samoloty porwano - to fakt. Samoloty celowo rozbito o cele - to też fakt. Wieże zawaliły się w wyniku uderzenia samolotów - to fakt. Pentagon - tu sam nie wiem co myśleć. Lot rozbity w Pensywlanii - mimo zapisów rejestratora dalej dla mnie również duża zagadka i poddaje w wątpliwość oficjalny przebieg wydarzeń.. Z tego miejsca moje postrzeganie tych wydarzeń ma dwa tory: pierwsze to czy naprawdę wywiad amerykański nie wiedział o przygotowaniach do zamachów i naprawdę grupa 19 zamachowców zadziałała w sposób niezauważony i zaatakowała Amerykę (używając amerykańskiej terminologii)? Czy może jednak w najlepszym wypadku wywiad USA wiedział o przygotowaniach do zamachów ale a.) zbagatelizował je, b.) celowo nikomu nie przeszkadzał szukając pretekstu do "wojny z terroryzmem", c.) może nawet w jakimś stopniu sam pomagał w przygotowaniach by mieć pretekst do "wojny z terroryzmem"? Następstwa zamachów znamy - wypowiedzenie przez Busha "wojny z terroryzmem" czyli utworzenia mega wytrychu do rożnych wojen na całym świecie w imię walki z terroryzmem, Al-Caidą itd. Z tego wytrycha skorzystano tylko dwa razy na dużą skalę: w Afganistanie, z którego w sierpniu tego roku USA po prostu uciekło, w Iraku w którym miano obalić "reżim wpierający terroryzm oraz posiadający broń masowego rażenia". Ani dowodów na wsparcie al-caidy przez Husajna w Iraku nie znaleziono ani nie znaleziono żadnej broni masowego rażenia. Za to chłopa zabili bo, miał niewyparzony język (komentarz Husajna do zamachów z 11.09 był taki: "zamachy to konsekwencja amerykańskich zbrodni przeciw ludzkości".

Trzymając się oficjalnych wersji wydarzeń: 11.09 grupa 19 terrorystów uzbrojonych w atrapy bomby oraz - uwaga, noże do tapet, przejęła kontrolę nad samolotami pasażerskimi i uczyniła z nich swego rodzaju pociski, atakując wybrane cele. 3 z 4 "pocisków" dosięgnęły celów, zabijając tysiące osób i wstrząsając amerykańską opinią publiczną. Terroryści przygotowywali się do ataku od dłuższego czasu chodząc na kursy pilotażu, studiując m.in. budownictwo i architekturę w Hamburgu. Itd itd. Robili to przy wsparciu i finansowaniu połowy świata arabskiego. Ok. Jeśli faktycznie tak było, to jakim faktycznie wtedy krajem było USA, skoro kilku fanatyków uzbrojonych w noże do tapet mogło dokonać takich rzeczy? Serio wywiad amerykański nie wiedział o niczym? czemu nie zareagowała obrona cywilna i dopiero na 40 sekund przed uderzeniem w pierwszą wieżę podniesiono samoloty F-15 z bazy oddalonej o 240 km od Nowego Jorku, mimo, że o porwaniach samolotów wiedziano od co najmniej kilkudziesięciu minut? Jeśli tak mała i tak przygotowana grupka mogła dokonać takich zniszczeń to czego mogłaby dokonać jakaś lepiej zorganizowana armia jakiegoś innego kraju np? Jeśli faktycznie tak było i wersja oficjalna nie ma drugiego dna to 11.09 to dla mnie przede wszystkim blamaż wszelkich amerykańskich służb specjalnych.

Znając historię, znając trochę amerykanów, metodę ich działania oraz klimat polityczny tam panujący nie trudno jednak mieć wątpliwości co do tych wydarzeń. Nie idąc za mocno drogą foliarza, uważam osobiście, że całkiem prawdopodobnym jest, iż USA wiedziało o przygotowaniach do zamachów ale nie zrobiło nic by zamachy te powstrzymać. Bagatelizując z jednej strony, chcąc pretekst do wojny z drugiej. Nikt nie przypuszczał, że nawet jeśli dojdzie do porwania samolotów to terroryści pójdą na całość. Należy pamiętać, jaki był wtedy klimat na świecie. 10 lat wcześniej zakończyła się zimna wojna. Rosja po dekadzie tonięcia w morzu wódki wraz z prezydentem-alkoholikiem Borysem Jelcynem weszła w erę Władimira Putina który w momencie zamachów był na stołku półtora roku - mimo wszystko nikt nie wiedział co to za gośc z jednej - Rosja byla skrajnie słaba z drugiej. Chiny były jedynie gigantyczną szwalnią i montownią różnych produktów choć i ten okres powoli miał dobiegać końcowi ale nikt tego nie wiedział wtedy. Ameryka nie miała w 2001 roku realnych konkurentów i miała krótkie okno w którym mogła na świecie zrobić co chciała. A USA chciała wojennego biznesu. Medialny podjazd na Irak i inne kraje bliskiego wschodu trwał od dłuższego czasu. Gdzieś tam w mediach dochodziły mgliste informacje o reżimie Talibów i zbrodniach w odległym Afganistanie.

 

Dlaczego odwołuję się tu do historii? Ponieważ działania USA są niezmienne mimo, że lata mijają. Znacie historię wojny hiszpańsko-amerykańskiej z 1898 roku oraz o tym jak do tej wojny doszło i w jakiej atmosferze wybuchła?

Lata 90. XIX wieku to okres gdy Ameryka oficjalnie, po wojnie secesyjnej była w okresie izolacjonizmu. Granice USA ukształtowały się po okresie wojen z Meksykiem i Kanadą. Od 30 lat jest względny spokój, gospodarka na fali kolejnych fal rewolucji przemysłowej rozwija się. W tym czasie stare europejskie potęgi podzieliły już dawno Afrykę i resztki bezpaństwowych obszarów na kuli ziemskiej. Ameryka po 30 latach pokoju zapragnęła również wojny. Zapragnęła pokazać się światu jako potęga to raz. Pozyskać jakieś nabytki terytorialne (nawet w kontekście strefy wpływów dwa). Tego chcieli politycy, tego chcieli przemysłowcy amerykańscy, tego NIE chcieli obywatele-wyborcy. Ale wiadomo - jako ostoja demokracji i wolności USA nie może od tak zaatakować. I oto w 1895 roku wybucha na pobliskiej Kubie powstanie niepodległościowe. Powstanie krwawo stłumione przez Hiszpanów których świat (z Ameryką na czele) mocno za to potępił. Tak o to rozpoczęła się droga ku wojnie - budowanie poprzez rożne doniesienia medialne. Do takich rzeczy trzeba dorobić ideologię: w wypadku tej wojny "walka o wolność i demokrację na Kubie połączona z zaprzestaniem ludobójstwa mieszkańców i obaleniem reżimu hiszpańskiego na Kubie i w innych koloniach". Brzmi to amerykańsko, prawda? USA obrało sobie za cel dawno już upadłe imperium kolonialne jakim była Hiszpania w tym czasie. Do tego celu dorobiło ideologiczną oraz medialną podstawę. Czekano tylko na ostateczny pretekst który ostatecznie da zielone światło i przyzwolenie wyborców amerykańskich do wojny - pretekstem tym był wybuch węgla na USS Maine który był w porcie w Hawanie. Cóż za przypadek, prawda? Było to już ponad 120 lat temu a metody działania amerykanów nie zmieniły się. Chęć do wojny->przekonywanie opinii publicznej do wojny poprzez informacje z mediów ->bezpośrednia przyczyna wojny (jak zawsze "zaatakowanie ameryki" - to takie ich hasło wytrych) -> realizacja celów wojennych (lub nie). I tu już moja autorska opinia: w podobnej atmosferze USA przystępowało do I wojny światowej (zatopienie Luzitanii oraz wojna podwodna z 1917 roku) oraz II wojny światowej (Pearl Harbor), tak USA przystąpiła do wojny w Wietnamie (incydent w zatoce Tonkińskiej), tak USA rozpoczęła wojnę w Afganistanie oraz drugą wojnę w Iraku (zamachy na WTC i Pentagon, w przypadku Iraku dochodzi jeszcze aspekt broni masowego rażenia której nie znaleziono do dziś mimo medialnych doniesień). Zawsze jest ten sam schemat. Medialne przekonywanie społeczeństwa niechętnemu wojnom -> jakiś incydent w wyniku którego "Ameryka została zaatakowana" -> rozpoczęcie wojny na którą USA od dłuższego czasu czekało i zazwyczaj było świetnie przygotowane (jak np. w przypadku tej wojny - hiszpańsko-amerykańskiej). Tak to spostrzegam.

 

Dwa samoloty w WTC uderzyły. Wbiły się do rdzenia wieżowców i spowodowały się ich zawalenie. Ten kto zna wykres wytrzymałości stali na wysoką temperaturę, ten wie czemu runęły. Co się stało w pentagonie? Nie wiem, dziwnie to miejsce wyglądało po zamachu. Co się stało z czwartym samolotem w Pensylwanii? Uważam (moja własna opinia), że jako, iż służby amerykańskie zbagatelizowały zamachowców, nie sądząc, że poczynią aż tak wielkie szkody, postanowiono czwarty samolot zwyczajnie zestrzelić. Samolot ten wystartował z lotniska z opóźnieniem, chyba dwa z trzech porwanych samolotów już się rozbiły, postanowiono nie dopuścić do tego, by 4 samolot osiągnął cel (mówi się o Białym Domu choć podkreślić należy, że w czasie zamachów prezydent był na Florydzie a nie w Waszyngtonie).


Zamachy z 11.09 również postrzegam jako długo wyczekiwany pretekst do wojny. Wojny która trwała 20 lat, kosztowała życie tysięcy ludzi oraz pochłonęła niezliczone ilości pieniędzy i zasobów.

Jak wy to wszystko postrzegacie? Co myślicie o samym 11.09 jak i o USA w kontekście jaki poruszam w tym temacie ogólnie?

Zapraszam do dyskusji (tylko błagam, bez mega, niczym nie popartym foliarstwa) :D

  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jedna rzecz - to, że służby mogły zbagatelizować zamachowców, to jeszcze do mnie dociera, ale jeśli chodzi o zwolenników sabotażu, to ja się zgadzam z uzasadnieniem pretekstu do wojny z jednym ale. Jak to jest możliwe, że USA (wtedy - 20 lat temu) nie mogły znaleźć dowolnego innego powodu (pretekstu) do wojny, tylko robić taki cyrk? Nie mogły tego zrobić inaczej? Przecież mogły wymyśleć dowolną głupotę i uzasadnić ją dowolnie kuriozalnie i też by to przecież przeszło. Serio był potrzebny aż taki cyrk? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

1 godzinę temu, Dassler89 napisał:

Robili to przy wsparciu i finansowaniu połowy świata arabskiego.

W tym sojuszników USA.

 

1 godzinę temu, Dassler89 napisał:

Dwa samoloty w WTC uderzyły. Wbiły się do rdzenia wieżowców i spowodowały się ich zawalenie. Ten kto zna wykres wytrzymałości stali na wysoką temperaturę, ten wie czemu runęły.

Nie przekonuje mnie twierdzenie, że od uderzenia samolotu zawalił się wieżowiec.

 

A co się stało z WTC7? W ten budynek nie uderzył żaden samolot...

z26286938IH,Zdjecie-lotnicze-ruin-WTC-po

Cytat

Budynek numer siedem stał na uboczu głównego kompleksu WTC. Był od niego oddzielony ulicą. Dodatkowo pomiędzy nim a głównymi wieżami numer jeden i dwa stały budynki numer pięć i sześć.

Cytat

Jedno piętro wspólnie zajmowało wojsko i tajne biuro CIA, zajmujące się między innymi zwalczaniem terroryzmu. 

 

Tak na chłopską logikę, budynek został wyburzony:

 

 

1 godzinę temu, Dassler89 napisał:

Co się stało w pentagonie? Nie wiem, dziwnie to miejsce wyglądało po zamachu.

Faktycznie, pieprznął tam samolot.

 

0006HLHPIOXNILHN-C321-F4.jpg

f3.jpg

https://wydarzenia.interia.pl/galerie/swiat/zdjecie,iId,2283342,iAId,244385

 

Co najwyżej jakaś Cessna  :D

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

USA musiało posunąć się do tak drastycznych środków (czy to zamachy celowe albo za przyzwoleniem), żeby wywołać wojny na Bliskim Wschodzie i obalić tamtejszych dyktatorów ponieważ nikt z tamtego rejonu Świata nie posunąłby się do ataku na ziemie USA. Oni nie mieli nawet takich zdolności militarnych, ich armie były półprofesjonalne.

 

Wszystko odbyło się w Hollywodzkim stylu, powstały filmy, reportaże, memoriały, to wszystko po to żeby skuteczniej było rekrutować żołnierzy do wieloletnich wojen w Iraku, Afganistanie. Łatwiej też było dostać kasę na późniejsze wojny w senacie. Zobaczcie, że na każdym kanale na Świecie wieże były transmitowane, ja też widziałem to po powrocie ze szkoły ok 14:00. Nie przypadkowy był też cel, czyli WTC oznaczające światowe centrum handlu. Miało to dotknąć wszystkie korporacje i nacje na globie, żeby poprali późniejsze wojny USA "w imię walki z terroryzmem".  Te budynki też miały ze 30 lat od budowy w 2001 roku, przypadek ? Nie sądzę. Drugi samolot uderzający godzinę później w drugą wieżę obok, gdzie były skierowane kamery z całego Świata ? Przypadek? Nie sądzę. 

 

A co mamy dzisiaj od tego cyrku? Amerykanie narobili bigosu, nie posprzątali po sobie i tak naprawdę nie wiadomo co będzie dalej. Do tych 3 tys ofiar trzeba doliczyć kolejne 3 tys, które umarły przez azbest i 3 tys żołnierzy poległych na wojnach. Bilans 10 tys ofiar w 300mln kraju to nawet nie jest 0,01%. Najbardziej szkoda zwykłych, normalnych ludzi, którzy tamtego dnia musieli oddać swoje życie za american lifestyle. Jak patrzę dzisiaj na USA to autentycznie żygać mi się chce przez to jak ten kraj jest wymieszany, podzielony, pełno w nim ludzi, którzy ześwirowali, no śmietnik społeczny ogólnie.

 

Atak na WTC to też zmiana idąca w kierunku kontrolowania ludzkości. Skanowanie na lotniskach, inwigilacja, gromadzenie danych o obywatelach. Na szczęście każdy kij ma dwa końce.

 

Edytowane przez doler
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cst9191 Odnośnie WTC 7 to ten budynek oberwał dość mocno "odłamkami" z samolotu który wieże WTC przebił na wylot. Na Twoim filmie widać, że najpierw zawaliła się nadbudowa na dachu (czarny duży prostokąt na dachu), który wpadł do środka i to pociągnęło resztę budynku który zapadł sie do środka. Czym była ta nadbudowa na dachu? pewnie jakimś piętrem technicznym (szyby windowe, centrale wentylacyjne etc.). Poniżej stadium mechaniki zawalenia się WTC7:


Odnośnie samych wież, jak mowie: samoloty wleciały do rdzenia nośnego gdzie eksplodowały. Zapaliła się benzyna lotnicza (samoloty miały niemal pełne zbiorniki). Benzyna lotnicza pali się w bardzo dużej temperaturze co spowodowało stopienie się kratownic kolejnych kondygnacji. W którymś momencie konstrukcja w najsłabszym miejscu nie wytrzymała i pociągnęła resztę w dół za sobą.

 


Ponoć w latach 80. nowojorska straż przeprowadziła ekspertyzę na WTC. Ekspertyza polegała na doświadczeniu  co by było gdyby pożar wybuch w środkowej części budynku, odcinając drogę ucieczki reszcie ludzi powyżej pożaru? Ekspertyza polegała na próbie dostania się poprzez wspinaczkę po elewacji strażaków. Wyniki były zatrważające - nie było dla tych ludzi ratunku.

Podejrzanym dla mnie bardziej jest już atak na petnagon i 4 lot rozbity w Pensylwanii.

 

 

46 minut temu, vodkas85 napisał:

A może był to pokaz siły jakiejś wyższej struktury niż rząd USA. Róbcie co każemy, bo zamieniamy Kraj w pogorzelisko i nic nam nie zrobicie.

To też ciekawa koncepcja. Rząd ponad narodowy też uważam, że w jakiejś formie istnieje i widać to przy rożnych okazjach.

 

 

1 godzinę temu, Wielki Mistrz Zakonu napisał:

Jak to jest możliwe, że USA (wtedy - 20 lat temu) nie mogły znaleźć dowolnego innego powodu (pretekstu) do wojny, tylko robić taki cyrk? Nie mogły tego zrobić inaczej?

Może marionetki uzbrojone w noże do cięcia tapet wymknęły się spod kontroli? Mieli porwać samolot, nie 4... Mieli coś z nim zrobić (nawet rozbić) ale nie w centrum Nowego Jorku... Z drugiej strony społeczeństwo amerykańskie po zakończeniu zimnej wojny, po rozpadzie układu warszawskiego potrzebowało naprawdę mocnego bodźca i nowego potężnego zagrożenia zewnętrznego - wybór padł na bliski i środkowy wschód oraz bliżej nieokreślonych "terrorystów". A terrorystą mógł być każdy - jak napisałem w pierwszym poście potężny wytrych do realizacji celów.

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foliarska to jest wiara w bajki serwowane przez telewizję, widzę temat wyjaśniony.

 

Po 9/11 inwigilacja i straszenie terroryzmem rozkręciło się na dobre. Oczywiście teraz muzułmanie są cacy jeśli chodzi o uchodźców. Nawet USA zostawiło sprzęt talibom!

Edytowane przez Imiennik
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawym tematem dla mnie jest w ogóle zachowanie Busha jak dowiaduje sie o zamachach na WTC. Jest wtedy na Florydzie w jakieś szkole na spotkaniu z dziećmi. Widać od początku, że myślami jest gdzieś indziej. Zwłaszcza ciekawi mnie jego mina i mowa ciała po słowach "the second plane hit he second tower, america is under attack".
 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Wielki Mistrz Zakonu said:

Jak to jest możliwe, że USA (wtedy - 20 lat temu) nie mogły znaleźć dowolnego innego powodu (pretekstu) do wojny, tylko robić taki cyrk?

 

Bo nie chodziło o pretekst do wojny zewnętrznej a wewnętrznej. Bez zagrożenia terrorystycznego nie byłoby Patriot Act i całego tego szajsu.

Pretekst do wojny w Afganistanie był drugorzędny.

Wtedy to nie było tak widoczne ale z dzisiejszej perspektywy absolutnie jest.

Do tego cała ta wojna z terroryzmem, której nie można wygrać, wobec nigdy się nie kończy i trwa wiecznie. To jest powód a nie jakiś Afganistan, który nawet surowców nie ma.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wrotycz napisał:

Do tego cała ta wojna z terroryzmem, której nie można wygrać, wobec nigdy się nie kończy i trwa wiecznie. To jest powód a nie jakiś Afganistan, który nawet surowców nie ma.

 

 

Afganistan ma bardzo duże złoża surowców takich jak żelazo, miedź czy złoto. Do tego znajdą się minerały ziem rzadkich, zwłaszcza jedne z największych na świecie złóż litu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Dassler89 napisał:

Zapaliła się benzyna lotnicz

Większość eksplodowała poza budynkiem. Jest zdjęcie kobiety, później wrzucę, która wypatruje z miejsca gdzie wleciał samolot. 

 

7 godzin temu, Dassler89 napisał:

co spowodowało stopienie się kratownic kolejnych kondygnacji

I budynek zawalił się idealnie symetrycznie zupełnie jakby został wyburzony. Obejrzyj nagrania, zdjęcia z różnych stron, widać to doskonale. 

 

47 minut temu, Conrad napisał:

 

Afganistan ma bardzo duże złoża surowców takich jak żelazo, miedź czy złoto. Do tego znajdą się minerały ziem rzadkich, zwłaszcza jedne z największych na świecie złóż litu.

No i heroina. Największy zdaje się 'producent' na świecie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cst9191 napisał:

Większość eksplodowała poza budynkiem. Jest zdjęcie kobiety, później wrzucę, która wypatruje z miejsca gdzie wleciał samolot. 

Samolot eksplodował we wnętrzu budynku patrz poniższy film -> od 3:40, oglądaj nawet w zwolnionym tempie. Najpierw samolot "wlatuje w budynek", chowa się ogon samolotu a dopiero potem następuje eksplozja.


 

 

2 godziny temu, cst9191 napisał:

I budynek zawalił się idealnie symetrycznie zupełnie jakby został wyburzony. Obejrzyj nagrania, zdjęcia z różnych stron, widać to doskonale. 

Doskonale znam nagrania, mam tam tez jakieś pojęcie o fizyce budowli. Na temat zawaleń się tych wież postały naprawdę wielotomowe obliczenia inżynierów z całego świata (nie tylko z USA). Zobacz jak te budynki były budowane (fotki poniżej). W środku nośna konstrukcja (klatki schodowe, szyby windowe, szachty techniczne) obudowane cienkimi elementami stalowymi wypełnionymi szkłem. Samolot przeciął zewnętrzne ściany stalowe i eksplodował we wnętrzu. Foto poniżej:
21457b26b633.jpg
87ff45a9bd13.jpg

Zobacz jak  wyglądała konstrukcja wnętrza (foto 1) i jak cienkie były ściany osłonowe zewnętrzne stalowe, jakie były kratownice na których trzymane były poszczególne stropy (foto 2). Wieże zapadły się prosto bo nie wytrzymało nośne wnętrze. Ściany zewnętrze nie miały funkcji nośnych, tzw. konstrukcja szkieletowa. To rózniło wieże od np od empire state bulding o który w 1945 roku rozbił się bombowiec B25. Bombowiec nie wleciał do środka wieżowca a robił się o jego ścianę zewnętrzną (kamienną) - konstrukcja empire state bulding podobna jest np do Pałacu Kultury.

Odnośnie kobiety która doszła do miejsca uderzenia to też widziałem ten film. Ponoć nawet z dużym prawdopodobieństwem zidentyfikowano po ubiorze jej personalia. Można to wytłumaczyć tym, iż nie każdy z trafionych pięter zginął w trakcie wybuchu. Część przeżyła i próbowała dostać się do miejsca gdzie jest chłodniej i jest tlen - tak doszła do miejsca uderzenia nieobitego pożarem. Czemu tak mogła dojść? No właśnie, bo pożar i eksplozja była we wnętrzu a nie na ścianie budynku.

Z WTC (ich zawaleniem się) nie ma dużej zagadki. Fizyka budowli. Pożar naruszył konstrukcje nośną która nie udźwignęła pięter nad pożarem. Ciężar nieuszkodzonych pięter zgniótł kolejne piętra. Obejrzyj dokładnie moment zawalenia się drugiej wieży (pierwszej trafionej). Jak ona się pali... Pali się jak świeczka, dym wydobywa się symetrycznie z każdej strony budynku (pożar we wnętrzu a nie na ścianie). Tuż przed zawaleniem się widać ogromny pożar u podstawy trafionych pięter. To w tym miejscu stal osiągnęła granicę plastyczności i nie trzymała już obciążeń górnych pięter. Jeszcze w trakcie akcji gaśniczej trwała dyskusja czy należy podjąć próby gaszenia pożaru, czy może lepiej wycofać strażaków - zostawić wieże swojemu losowi. Większośc strażaków zdecydowała się jednak wejść (ja bym nie wszedł).

Dyskusyjnym jest za to Pentagon - to na pewno. Dyskusyjnym jest 4 lot rozbity w Pensylwanii (moim zdaniem zestrzelony bo ktoś, widząc już płonące wieże i pentagon powiedział "that's enough". Dyskusyjnym jest też motyw i przebieg porwania samolotów oraz to czy amerykańskie służby o tym wiedziały.

Edytowane przez Dassler89
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wrotycz napisał:

To o co konkretnie pytasz? O polityczne implikacje czy o przebieg? Bo to dwie różne rzeczy.

O wszystko: luźna dyskusja wielowątkowa. Choć fakt, bardziej interesuje mnie polityka.

10 godzin temu, doler napisał:

@Dassler89 Wygląda tak, jakby wiedział wcześniej o planowanych zamachach. Żadnego zaskoczenia. 

Nie chciałem tego pisać pierwszy :D moim zdaniem jego mina mówi "ok, a więc to dziś".

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat przebiegu, są całe strony prowadzone przez całe stowarzyszenia więc wiele nowego, albo i nic nowego,  powiedzieć się nie da.

 

A politycznie widać - ograniczenie wolności w imię " walki z terroryzmem" nie tylko w stanach a na całym świecie.

Wojna z iluzorycznym, niuchwytnym terroryzmem, która trwa i trwa i trwa... której wygrać się nie da. Dzięki temu można prowadzić wieczną wojnę na obcym terytorium, za którą płacą podatnicy a na której zarabia garstka politycznych i korporacyjnych kumpli prezydenta.

No i jeszcze ustanowienie kolejnych islamskich republik, i właśnie zbrojnego i niezbrojnego dżihadu.

Amerykanie od lat 60-tych wspierają islamistów i niszczą świeckie rządy i państwa na bliskim wschodzie, Afryce północnej, Azji, wszędzie.

 

 

Stany Zjednoczone Ameryki to jest imperium a wojna, nie tylko bezpośrednia ale wojna sojuszników (ty islamistów) z jego wrogami to przedłużenie, część polityki zagranicznej.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Dassler89 napisał:

Jak wy to wszystko postrzegacie?

 

Pearl Harbor XXI w. Nie pierwsze i nie ostatnie w historii świata.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_Northwoods

https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_Himmler

 

Dobrze pamiętam ten dzień bo min. pierwszy raz pokłóciłem się z ówczesną dziewczyną :). Na w.kurwie wróciłem do domu odpalam tv a tu takie rzeczy. Na żywo i w kolorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, wrotycz napisał:

 

To dlaczego ich Amerykanie nie wydobywali? Byli tam 20 lat. W Iraku wydobywali od razu po zakończeniu wojny z Saddamem.

 

Bo wydobyć surowce to jedno a jeszcze trzeba je przetworzyć i przewieść do hut, fabryk, rafinerii. W afganistanie nie ma kolei, nie ma za specjalnie elektrowni, nie ma dobrych dróg. Za to byli i są talibowie ukryci w górach gotowi rozpieprzyć wybudowaną ewentualnie infrastrukturę. Do chwili jak nikt nie pokona talibów, do wtedy nikt nic nie wybuduje w Afganistanie.

 

Ale Afganistan ma jeszcze jeden plus, leży w miękkim podbrzuszu Rosji. Świetnie (przynajmniej wg mapy i geografii) nadaje się do destabilizacji Rosji i dawnych republik radzieckich środkowo-azjatyckich których większość jest silnie związana gospodarczo do dziś z Rosją.

6 minut temu, Baca1980 napisał:

Pearl Harbor XXI w.

też tak na to patrzę, stąd mój wywód o historii przystępowania USA do różnych wojen z przeszłości :D.

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I u nas mamy takie teorie spiskowe (?)- o ile wierzyć np.: Cenckiewiczowi -, że chcieli się dostać do teczek, przetrzymywanych przez mieszkającego w tym budynku funkcjonariusza SB/UOP.

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1681193392206099&id=100009463637739

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2018/10/23/czy-krwawa-eksplozja-w-gdanskim-wiezowcu-byla-tak-naprawde-tajna-operacja-uop-u/

 

Wybuch gazu w Gdańsku:

Budynek też się zawalił w dół, 3 piętra się złożyły z 11 piętrowego bloku. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Dassler89 said:

W afganistanie (...) Za to byli i są talibowie

 

Jak Amerykanie, amerykańskie wojsko, tam byli to Talibów nie było.

Rozumiem, że armia była zajęta pilnowaniem plantacji maku, żeby ich Talibowie,  tak, Talibowie  nie zniszczyli.

 

52835651eab8ea6c26962ee6?width=1000&form

 

Bo jakbyś nie wiedział, to Talibowie, wyprowadzili zakaz, który był skuteczny. Skuteczny do czasu przybycia Amerykanów.

 

The Taliban’s opium poppy ban in 2000/2001 – lessons from history

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, wrotycz napisał:

Jak Amerykanie, amerykańskie wojsko, tam byli to Talibów nie było

Byli, poukrywani w górach lub zakonspirowani. Skoro ich nie było to skąd wzięli się z powrotem w 2021 roku i w błyskawicznym tempie opanowali większość Afganistanu w lipcu i sierpniu 2021?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.