Skocz do zawartości

Sukces w biznesie- rady od doświadczonych Braci dla początkujących


ciekawyswiata

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Libertyn napisał:

To że przychodzą na gotowe. Mają gotowy biznesplan, mają gotowe kampanie marketingowe, procedury. Muszą tylko wyłożyć kasę, znaleźć dobry lokal. 

Gratuluję. Zdefiniowałeś właśnie franczyzę :) A to, kto i za kogo się subiektywnie uważa to jego problem, nie mój. Inna rzecz, że franczyza to też żadne Eldorado i nigdy nie jest z góry stuprocentowym sukcesem. Ot, jak ajenci wspomnianej Żabki, których Żabka potrafiła oskubać do kości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Obliteraror napisał:

Gratuluję. Zdefiniowałeś właśnie franczyzę :) A to, kto i za kogo się subiektywnie uważa to jego problem, nie mój. Inna rzecz, że franczyza to też żadne Eldorado i nigdy nie jest z góry stuprocentowym sukcesem. Ot, jak ajenci wspomnianej Żabki, których Żabka potrafiła oskubać do kości.

Dla nich najważniejsze jest, że co miesiąc dostaną należności wynikające z umowy. To, że na jednym osiedlu będzie 5 lokali ich marki, które wzajemnie będą się wycinać, to no cóż... Niech się zaczną igrzyska śmierci! :D

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Libertyn napisał:

@Król Jarosław I na Kungsgattan w Sztokholmie, nieraz poważni biznesmeni jadą do swoich biur... rowerem. Bo to tanie, eko i praktyczne. Mam wrażenie że samochód jako status to domena dawnych demoludów. I zaślepienia American dream

 

Fajny drogi samochód do polatania nie mam nic przeciwko. Ale do polatania na nie zaleczania kompleksu małego fiutka. Ci wspomniani przez ciebie prezesi mogą mieć (bardzo możliwe) i kilka aut.

Mogą mieć typowy magnes na cipy z niemieckiej stajni 6.3L i 3 litery święte, żeby sobie depnąć gdzieś na autostradzie dla przyjemności weekendowo. A jak potrzebują dostać się gdzieś szybko w mieście to mają smarta i tym się poruszają w 95% przypadków. A do samej pracy rowerem bo tak sobie już zorganizowali dzień i dojazd do pracy, że da się.

edit : sam bym tak docelowo chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Messer napisał:

Nawiasem mówiąc, dla mnie porażką jest, że "incele" udają specjalistów od kobiet i inni na poważnie ich słuchają. To jakby latać samolotem w grach komputerowych i uwierzyć, że taka osoba będzie równie dobrym pilotem w rzeczywistości. I wsiąść do samolotu, gdzie pilot nigdy realnie nie trzymał sterów. A w kwestii kobiet takim ludziom się ufa. Nieważne.

 

Czy trener drużyny koszykarskiej musi być zajebistym koszykarzem? Jose Murinho chciał być piłkarzem ale okazał się beznadziejny. Dzisiaj mówi innym jak mają grać i jakoś go słuchają mimo, że nigdy nie grał dobrze w piłkę.

 

Nie zgodzę się z tobą. Setki przesłuchanych historii rozwodników, dziesiątki przykładów na około ukazujących jakie kobiety są naprawdę, jeśli ktoś widzi a nie tylko "patrzy". Myślę, że nawet prawiczek, który nigdy nie złapał za rękę ale widzi może wypowiadać się w kwestii relacji DM lepiej niż nie jeden guru-podrywacz. Miałem ziomka 11/10. Ktoś do kogo wasze dziewczyny podchodzą na mieście i proszą same o numer jak nie ma was w pobliżu. I co z tych wszystkich przerobionych cipek jak gość zero mindsetu i wygiągania wniosków ? Co z tego całego doświadczenia co ? Gówno, siedzi pod butem a jego związek turla schemat za schematem na każdej płaszczyźnie :))

 

2 godziny temu, Messer napisał:

Ludzie myślą o tym w kontekście bogactwa, luksusu - a tak naprawdę ile jest przy tym załamań nerwowych i innych, to wie tylko ta mrówka, która wychyla się przed szereg.

 

Tłumaczyłem to ostatnio typowej p0lce. Że zdrowie, że czas na rodzinę, że życie...... Grochem o ścianę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Wszyscy gadający o tym że zaletą biznesu jest brak kogoś nad sobą,  nie mają do końca racji. Szefa zastępują klienci i pod klientów musisz się dostosować. 

Różnica jest kolosalna. Niezależność jaką otrzymujesz robiąc swoje to zupełnie inna bajka niż praca na etacie. No i to ty decydujesz z kim pracujesz, czego się podejmujesz, ile pracujesz w ciągu dnia itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Nie ma uniwersalnej reguły na pytanie które zadałeś.

 

Co dla jednych będzie błędem dla innych może kazać się znakomitym sukcesem.

 

Ja na 1 roku studiów gdy rozkręcałem swój pierwszy biznes wynająłem lokal, ładne dziewczyny w  strojach kąpielowych do prezentacji towaru,  zaprosiłem znajomych a znajomi znajomych, z głośników i tv odpowiednia muzyka, Birdman, Nas, Dre, kupę wódy wszystkim postawiłem ale warto było.

 

Jeden powie wariat bo jeszcze nic nie zarobił a zgrywa prezesa sponsora a z drugiej strony biznes siadł pięknie.

 

Z takich podstawowych to wiadomo.

 

- rodzinę, żonę z dala od roboty.

- inwestycje i jeszcze raz inwestycje, nie zachłysnąć się pierwszymi dużymi hajsami i nie rozwalić na blingi.

- gęba na kłódkę przy znajomych, rodzinie i tak dalej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Czy trener drużyny koszykarskiej musi być zajebistym koszykarzem? Jose Murinho chciał być piłkarzem ale okazał się beznadziejny. Dzisiaj mówi innym jak mają grać i jakoś go słuchają mimo, że nigdy nie grał dobrze w piłkę.

 

No tak, ale bierzesz wybitną jednostkę i przerzucasz ją na tłum i konkludujesz: tak jest, bo widzisz, tu jest wyjątek. 

 

No nie do końca tak działa. To jakby wziąć Pudziana i na jego bazie wyciągać wnioski o sile przeciętnie trenującej osoby. Ten trener ma pod sobą elitarnych zawodników, zupełnie naj na świecie, którzy w pracę wkładają całe serce (chyba, nie wiem, nie znam się kompletnie na piłce i ostatnio tylko finał Euro obejrzałem :)) to ma większą szansę niż jak weźmiesz nieudanego piłkarza, który chce trenować naszych na jakichś Orlikach. Wiesz o co mi chodzi? Relacje ludzkie są bardziej złożone i plastyczne i nie dają się zamknąć w tabelce, a nie tak bardzo mechaniczne jak wiedza o sztukach trenowania, mechanice ścięgien, mięśni, regeneracji, układzie nerwowym itd. Nie są tak ścisłe i matematycznie obliczalne, chociaż wielu bardzo by chciało takie coś udowodnić. W tym aspekcie wydaje mi się, że musisz być emocjonalnie plastyczny (otwarty, a incele są z reguły zamknięci na jakiekolwiek zaburzenie prawdy objawionej) i mieć sukcesy, żeby zrozumieć jak bardzo to jest złożone. To nie jest jak z neurochirurgiem, który sam nie musi mieć operacji na mózgu, żeby to robić samemu. To oczywiste.

 

W swoim życiu mocno przejechałem się strasznie na ludziach bez sukcesów, którzy mówili jacy są wykształceni i obyci. Straciłem ogrom czasu i pieniędzy, bo to byli oszuści - nie tylko w relacjach DM. Dlatego tak mnie to gryzie i uważam na wszelkich takich buraków. To jakbym bawił się psychologią dla ubogich, czyli jakimiś pigułkami, słuchał Analcondy, DuchaAnalityka i innych wesołych chłopaków z wykopu w tych kwestiach. Wszyscy ci radykałowie od pigułek, właściwie w każdym przypadku, okazują się uzależnionymi od porno aspołecznymi gościami z OGROMNYMI problemami emocjonalnymi. I tacy ludzie chcą być naukowcami, chociaż nauka wymaga stłumienia uczuć. Innymi słowy, osoby zaburzone emocjonalnie pozorują na kontrolujących swoje emocje geniuszy. Zabawne odrobinę.

 

Zresztą, zauważ, że właściwie wszyscy pigułkowcy przepisują swoją wiedzę jakby z książek. Tam chyba nikt nie daje nic nowego i oryginalnego, bo nie mają skąd tego wziąć. Jak "trenerzy uwodzenia", kopiują od siebie i mówią, że to ich własne. Wylewa się tam efekt Dunninga-Krugera (im starszy jesteś tym bardziej wkurwia) i samozwańcza głupota, polegająca na taplaniu się ciągle w tym samych podstawowych pojęciach (których ci ludzie nie są w stanie osadzić w głębszych kontekstach) i skrajnych uogólnieniach okraszonych radykalnymi uczuciami, głównie złością i nienawiścią.

 

Może mam za duży szacunek do siebie, ale ja takich ludzi nawet nie czytam, bo to nie ma najmniejszego sensu. Dobra wiedza z reguły nie jest na kilka kliknięć myszką i nie ma jej u przeciętnego zjadacza chleba i czasem bardzo dużo kosztuje i trzeba mieć szczęście, żeby na nią trafić.

 

28 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Miałem ziomka 11/10. Ktoś do kogo wasze dziewczyny podchodzą na mieście i proszą same o numer jak nie ma was w pobliżu. I co z tych wszystkich przerobionych cipek jak gość zero mindsetu i wygiągania wniosków ? Co z tego całego doświadczenia co ? Gówno, siedzi pod butem a jego związek turla schemat za schematem na każdej płaszczyźnie :))

 

Nie każdy może pochwalić się pewnym poziomem zrozumienia rzeczywistości, niestety. :) 

 

28 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Tłumaczyłem to ostatnio typowej p0lce. Że zdrowie, że czas na rodzinę, że życie...... Grochem o ścianę.

 

Zupełnie się zgadzam, jakby większość nie rozumie inwestowania długoterminowego i je to aż obraża. Mam u siebie około 300-400 książek na półce (albo więcej) w 3 językach. Jak panna to zobaczyła kilka tygodni temu, to zaczęła się wkurwiać i coś tam gdakała, że marnuję czas i po co mi to. Oczywiście panna ą, ę, wykształcona ¯\_(ツ)_/¯

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Johnny Z napisał:

Różnica jest kolosalna. Niezależność jaką otrzymujesz robiąc swoje to zupełnie inna bajka niż praca na etacie. No i to ty decydujesz z kim pracujesz, czego się podejmujesz, ile pracujesz w ciągu dnia itp.

W sumie, to kwestia  tego co robisz. 

Co innego klepać kod, co innego być fryzjerem. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Messer napisał:

No nie do końca tak działa.

Owszem nie do końca ale teoretycy też czasem coś potrafią:

 


Koleś ukradł samolot i wykonywał karkołomne manewry w tym beczkę samolotem pasażerskim mając tylko wiedzę teoretyczną i trening w grach komputerowych. Swoją drogą ciekawa historia jest związana z tym kolesiem czemu ukradł samolot, wykonywał akrobacje przez ponad godzinę i celowo się rozbił na koniec.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Messer napisał:

 

No tak, ale bierzesz wybitną jednostkę i przerzucasz ją na tłum i konkludujesz: tak jest, bo widzisz, tu jest wyjątek. 

 

Sam podawałeś przykład o lataniu samolotem ;) Ile osób na świecie to potrafi ? Jedna na kilkadziesiąt tysięcy ?

 

Nadal będę się upierał, że dobry obserwator teoretyk jest więcej wart od niejednego praktyka (pa na gości co się żenią po 3 razy XDD )

 

Ale dobra przecież nie będziemy sie kłócić o takie gówno.

 

 

2 godziny temu, Messer napisał:

 

słuchał Analcondy

 

Ale przyznasz, że wybory miss polski bez niego to już nie to samo co ?

 

2 godziny temu, Messer napisał:

Zupełnie się zgadzam, jakby większość nie rozumie inwestowania długoterminowego i je to aż obraża.

 

Większości nawet nie przejdą takie podstawowe refleksje przez głowę jak : "ile będzie mnie kosztowało zatrudnienie pierwszego robola", "jakie są koszty najęcia pomieszczenia do takiej działalki" , "czy sytuacja makroekonomiczna świata jest sprzyjająca", "czy ja się do tego nadaje i nie zrujnuje mi to zdrowia" NIC. Oni tylko widzą, że ktoś wziął lepszą taczkę w leasing i chuj. Potem mi znajomy mówi jak przyjeżdżają takie ananasy na warsztat wymienić klocki w nowym a6 albo olej (podstawowe i w sumie najtańsze rzeczy) i szczęka im opada jak alko-robolowi w sklepie z biologiczną żywnością.

 

2 godziny temu, Messer napisał:

Mam u siebie około 300-400 książek na półce (albo więcej) w 3 językach. Jak panna to zobaczyła kilka tygodni temu, to zaczęła się wkurwiać i coś tam gdakała, że marnuję czas i po co mi to.

 

Prostactwo zwykłe. 

Angielski, Polski i ?? tak z ciekawości?

 

2 godziny temu, Messer napisał:

Oczywiście panna ą, ę, wykształcona ¯\_(ツ)_/¯

 

Panie te ich wykształcenia..... to ja im szybko pokazuje co są tylko one już nie chcą ze mną od dawna gadać xD

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

W sumie, to kwestia  tego co robisz. 

Co innego klepać kod, co innego być fryzjerem. 

 

Leawndowski znowu się nam odpala xDDD

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Nadal będę się upierał, że dobry obserwator teoretyk jest więcej wart od niejednego praktyka (pa na gości co się żenią po 3 razy XDD )

 

Ale dobra przecież nie będziemy sie kłócić o takie gówno.


Wiesz, no może zależy gdzie. Jestem trochę uprzedzony i jak myślę o teoretykach to zawsze mam w myślach tę analogię, gdzie na wydział zarządzania od teoretyka zarządzania przyjeżdża jego student na własnej DG w nowym Merolu, a wykładowca po zajęciach skoczy do siebie starym Fiatem. W relacjach DM wchodzą za duże emocje, a te negatywne oślepiają, umniejszają, wyolbrzymiają. Faceci maja wewnętrzną potrzebę, żeby znać kobiety, rozumieć je i jakoś kontrolować sytuację. Kontrola to podstawowa ludzka potrzeba, jakby nie było. I mało co z tego wynika, a jak coś wyjdzie to najczęściej jest wyjątek, a nie reguła. Ludzie uczą na swoim poziomie na jakim są, czyli słaby i nierozgarnięty nauczyciel z reguły wychowa słabego ucznia, który też nie będzie ogarniał.

 

Boże błogosław, że już ich nie słucham i jak mogę - zawsze chcę iść z potrzebą do praktyka. Wolę zapłacić więcej osobie, która zrobiła czegoś setki razy niż tylko o czymś słyszała, czytała i jakoś zgubiła się w przemyśleniach. No ale mniejsza, olać temat.

 

28 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Ale przyznasz, że wybory miss polski bez niego to już nie to samo co ?

 

Bez Anala nie oglądam takich rzeczy 😆

Ale na szczęście jeszcze nas nie raz pobłogosławi swoją mądrością - chociażby robi to już tutaj. Polecam na dobry wieczór :ph34r:

 

32 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

Prostactwo zwykłe. 

Angielski, Polski i ?? tak z ciekawości?

 

Zwykłe kompleksy. Angielski, polski i rosyjski jakby Putin nas odwiedził kiedyś, ale biegły jeszcze nie jestem. ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz tego co panowie napisali tam wcześniej to dodam też od siebie, to co mi się wyryło w psychice i już zostanie tam na zawsze.
Też powoli rozkręcam swoją własna firmę, więc jestem na początku drogi.

Oto moje "mądrości":
- Zawsze mieć plany, które będą o krok a nawet o dwa do przodu względem obecnego położenia biznesu,
- Lepiej zaryzykować i się sparzyć/stracić pieniądze, niż nie zaryzykować i później żałować(oczywiście mowa o skalkulowanym ryzyku),
- Rzadko kiedy sprawdza się najgorszy scenariusz, rzadko kiedy sprawdza się najlepszy scenariusz - więc wyluzuj,
- Stawianie się w sytuacji bez wyjścia bardzo motywuje do pracy i zazwyczaj sprawia, że "jednak się da". 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Messer napisał:

Ale na szczęście jeszcze nas nie raz pobłogosławi swoją mądrością - chociażby robi to już tutaj. Polecam na dobry wieczór :ph34r:

 

Coś ty mi teraz zrobił z głową.....

Potrzebna mi długa i gruba kreska i przynajmniej kilka godzin bez odrywania oczu od programującego gey-hypno-porno aby móc choć trochę wrócić do normalności.

 

1 godzinę temu, Messer napisał:

 

Zwykłe kompleksy. Angielski, polski i rosyjski jakby Putin nas odwiedził kiedyś, ale biegły jeszcze nie jestem. ;) 

 

Też się uczę rosyjskiego. Swietłany propsują ale ja wiem, że to jeszcze nie to. 

 

www.fiszki.pl ta firma robi zajebiste fiszki (PONS w porównaniu do tego robi pałę) kupując ich produkt dostajesz dostęp do nagrań mp3 i do każdej fiszki masz nagranie. Lecę na tych nagraniach ciągle w robocie. Możesz też kupić same nagrania po kilkanaście zł za ten sam pakiet co masz w fiszkach.

 

Kupiłem sobie to jeszcze i na tym ćwiczę czytanie na głos ale to ciężki kawał chleba bo tu masz poziom b2-c1:

 

f0d-rosyjskie-narodowe-bajki_400.jpg

 

Nie polecam tych ćwiczeń które robiłem jak jeszcze uczyłem się z korepetytorką:

 

wiz_podrecznik_zestaw_2_21.10.2020-1024x

Pisane przez kobietę i blondynkę do tego. Chuj, że po 4 rozdziałach nadal nie znasz kolorów ani miesięcy ale już wiesz jak jest cień do powiek, szminka, zaprosić kogoś do kawiarni i znasz 3 rodzaje butów (klapki, szpilki itd) ale nadal nie wiesz jak są kurwa BUTY!

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Coś ty mi teraz zrobił z głową.....

Potrzebna mi długa i gruba kreska i przynajmniej kilka godzin bez odrywania oczu od programującego gey-hypno-porno aby móc choć trochę wrócić do normalności.


Twoje zdrowie. 😆 polecam resztę materiałów, żeby się zahartować psychicznie. :D 
 

3 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

www.fiszki.pl ta firma robi zajebiste fiszki (PONS w porównaniu do tego robi pałę) kupując ich produkt dostajesz dostęp do nagrań mp3 i do każdej fiszki masz nagranie. Lecę na tych nagraniach ciągle w robocie. Możesz też kupić same nagrania po kilkanaście zł za ten sam pakiet co masz w fiszkach.


Łoo, jakbym znał tą stronę wcześniej to tyle miałbym zaoszczędzonego czasu i tyle prób.. Dzięki wielkie!

 

3 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Kupiłem sobie to jeszcze i na tym ćwiczę czytanie na głos ale to ciężki kawał chleba bo tu masz poziom b2-c1:


Miałem kupować z tej serii tytuł, ale nie to o bajkach. Byłem zainteresowany Mistrzem i Małgorzatą - moja ulubiona książka ever, mam z niej nawet inspirację do nicku :D ale zastanawiałem się nad tym poważnie, bo podobno łatwe słówka są tłumaczone, a trudne nie. Mógłbyś wstawić screena jak to wygląda w środku tej książki z bajek, zawartość i jak jest ułożona treść chociażby na imgur? Dzięki wielkie i serio, żeby to była ostatnia wiadomość, bo nas wyrzucą zaraz 😅

Edytowane przez Messer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Libertyn napisał:

Nie bój się cedowania zadań na innych i ufaj w ich kompetencje. 

Nie jestem biznesmenem ale prowadze mała działaność. Założyłem ją aby sam na siebie pracować. Gdybym posłuchał tej rady już dawno bym zbankrutował :). W mojej branży (wykończenia mieszkań) zaufanie do pracownika jest praktycznie nierealne. Kilka razy już sie tak przejechałem. 

 

@ciekawyswiata

Podstawowe pytanie czym jest dla Ciebie sukces w biznesie? 

Czy są to pieniądze, prestiżowa praca, zbudowanie marki? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Zwykły Facet napisał:

Podstawowe pytanie czym jest dla Ciebie sukces w biznesie? 

Na pewno nie odpowiem Ci na Twoje pytanie w sposób, który mógłbyś się spodziewać. Pieniądze tak, ale niekoniecznie wielkie. Mogą być nawet przeciętne, byle sytuacja była na tyle stabilna, bym mógł się trzymać z dala od etatu. Po prostu jest różnica zarobić 3-5 tysiące u kogoś, a zarobić je u siebie (tak mi się wydaje). Chociaż oczywiście im więcej tym lepiej, ale nie jest to konieczność. Rozumiem, że każdy człowiek jest inny. Jeden potrzebuje "spokoju i stabilnej pensji" co miesiąc na etacie i tej pewności, którą etat niby daje, drugi potrzebuje wolności i "pracy na swoim". Ja dochodzę do wniosku, że nie jestem stworzony do pracy na etacie i jest to coś, co mnie uwiera. Spędzanie 8-10 godzin dziennie jako pracownik jest po prostu frustrujące do tego stopnia, że jestem w stanie poświęcić nawet dobrze wynagradzany etat na rzecz słabiej płatnego biznesu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ciekawyswiata

Pamiętaj tylko że praca na etacie daje spokój. Nie masz takich stresów i odpowiedzialności jak prowadząc coś swojego. Klienci opierdalają Ciebie, pracownicy mają pretensje do Ciebie. Dla mnie działalność to dość duży stres. Trzeba o tym pamiętać.

Warto zostać specjalista w czyms i byc freelancer. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Zwykły Facet napisał:

Pamiętaj tylko że praca na etacie daje spokój.

I tak i nie. Zależy jaki etat. Jak patrzę po otoczeniu, to nie do końca masz spokój na etacie. Tu jest wiele czynników- jakich masz współpracowników, jakiego masz szefa i tak dalej. Są etaty w budżetówce chociażby, gdzie rzeczywiście jest względny spokój i bezpieczeństwo, ale są też etaty, gdzie musisz walczyć o utrzymanie się i użerać się z wszystkimi wokół. I wcale nie masz pewności, że za na tym etacie będziesz miał pewne miejsce za jakiś czas. 

 

33 minuty temu, Zwykły Facet napisał:

Klienci opierdalają Ciebie, pracownicy mają pretensje do Ciebie.

Na etacie szef wymaga, musisz się ustawiać z resztą współpracowników. Na swoim masz klientów- owszem, ale to inny rodzaj podporządkowania. 

 

34 minuty temu, Zwykły Facet napisał:

Dla mnie działalność to dość duży stres.

Jasne, stres pewnie jest, ale praca na etacie może być jeszcze bardziej stresująca.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zwykły Facet napisał:

Pamiętaj tylko że praca na etacie daje spokój.

Spokój to będzie miał z aniołkami w niebie, a życie jest od tego żeby z niego korzystać :D

 

@ciekawyswiata

Szkoda gnić na etacie, jeśli czujesz że wolność wzywa. Jeśli etat cię poniewiera, a masz perspektywy by wypłynąć na szerokie wody, to stawiaj żagle i ahoj przygodo! Tylko nie zapomnij prowiantu i busoli. Harpun na rekiny też jest wskazany.

Edytowane przez Johnny Z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, ciekawyswiata napisał:

Jasne, stres pewnie jest, ale praca na etacie może być jeszcze bardziej stresująca.

Jasne. Wszystko zależy w jaką branżę uderzysz.

8 godzin temu, Johnny Z napisał:

Spokój to będzie miał z aniołkami w niebie, a życie jest od tego żeby z niego korzystać :D

Nie chcę żeby ktoś pomyślał że zniechęcam autora do przejścia na swoje. Chcę tylko żeby miał świadomość że jest to odpowiedzialność. Przede wszystkim odpowiedzialność finansowa. Ja jak swego czasu wtopiłem to musiałem za pożyczać u znajomych, rodziny. Warto wziąć to pod uwagę. Jednak tak jak napisałem wyżej wszystko zależy od branży i w sumie szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zwykły Facet napisał:

Ja jak swego czasu wtopiłem to musiałem za pożyczać u znajomych, rodziny.

Zgadza się. Dlatego ja preferuję bazowanie na wypracowanych nadwyżkach. Poduszka finansowa na co najmniej kilka miesięcy w przód. Odradzam branie kredytów na rozwój i inwestycje, bo to jak granie w ruletkę pożyczoną kasą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.