Skocz do zawartości

Samotna matka 30+


Gixer

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że pewna cześć mężczyzn dalej nie rozumie, że kobiety 30+ to równia pochyla. Ewolucja poszła w inną stronę teraz już nie cipka jest przed oczami mężczyzny a sukces kobiety, za którym kryje się pomoc od innych mężczyzn takie to mamy biznes womenki. 

Wiadomo zrobisz jak zechcesz i tak nie posłuchasz braci bo przecież ona jest inna niż wszystkie😁 Żebyś tylko nie żałował i nie usłyszał a nie mówiliśmy. 

PS. Jak dobrze pójdzie a masz na to szanse zostaniesz nowym tatusiem i usłyszysz od misi trzymającej bobaska na rękach miś cieszysz się😆

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, PyrMen napisał:

Może będziesz jednym z nielicznych którym taki związek się powiedzie, ale prędzej zaliczysz grono takich którzy się prędzej lub później sparzą. 

Dokładnie. W 95% się nie uda. Teraz masz wersję demo. Później się zacznie. Napisz z jakiego domu pochodzi. Czy był alkohol, czy był ojciec, kto nosił spodnie w rodzinie itd. To jest clu sprawy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być, że tatuś na Ciupagi tymczasowo zamieszkał. 😁

 

Odmelduje się i zapragnie rodzinnego szczęścia. 😁

 

Pani musiała wiedzieć, że pomysł na bobo nie cieszy się uznaniem. A mimo to świadomie zdecydowała się na "Miś, cieszysz się?". A to oznacza, że jest wyrachowana i moje jest najmojsze. 

 

A teraz @Gixer podstaw siebie do tego równania.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Gixer said:

twierdzi że ma kilku serdecznych przyjaciół którzy jej pomagają czasami.

 

Ma kilka betabankomatów? wow!  😜

 

 

1 hour ago, Gixer said:

Do tego ogarnięta, ma auto, kupiła drugie mieszkanie żeby mieć bliżej do pracy a pierwsze wynajęła.

 

Sama na to zapracowała, czy "kilku serdecznych przyjaciół" ją "wsparło"...zupełnie za darmo? ;)

Edytowane przez Rocco
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega został wydymany przez swoją nową żonę (była sielanka do momentu klepnięcia umowy), która zabrała mu dziecko i całe życie. Odbił się od dna i spraw sądowych i wszedł w związek... z samotną matką z dzieckiem :) No i bilans mu się wyrównał w sumie bo swojego syna nie widział od lat. Są to jednak środowiska patologiczne. Pan zarabia całkiem dobrze więc i Pani się go jeszcze trzyma. 

 

Dziwne emocje muszą być w pytającym skoro się tak zastanawia... Wydymałeś ją chociaż porządnie wiele razy? Jesteś w ekstazie seksu z nią? (poddaje to w wątpliwość). Bo ja po takim super seksie z samotną matką się ulatniałem i byłem spełniony... next.

Cały vibe tego posta jest taki smutny... Trafił chłopak na trochę pewnie atrakcyjniejszy kawał mięcha niż zwykle się trafia i będzie rodzine zakładał (mogę się mylić oczywiście).

Edytowane przez Alejandro Sosa
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gixer napisał:

Z drugiej strony dziecko ma kilka miesięcy a widać że ona zajebiscie dba. Terminarze Szczepień, jakieś książki na ten temat. 

Każda normlana matka jest przewrażliwiona na punkcie dziecka to co piszesz to nic nadzwyczajnego.

Jak może nie chcieć alimentów? Jakby była ogarnięta to by chciała bo hajs się zawsze przyda choćby nawet zeby dziecku odkładać. Coś tu śmierdzi musisz to sprawdzić.

Mam kilka przykładów gdzie samotne matki znajdują sobie nowych partnerów. Cudownie jest przez pierwsze 2 lata potem kończy się taniec godowy i wszystko zaczyna się psuć. Gerealna zasada forum jest zeby takie relacje omijać szerokim łukiem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Martius777 napisał:

Biedna anielica z Kupidynkiem co nie chciała alimentów, tak patrzy smutno, że chciałbyś uchylić jej nieba a w tle szatan co ją spłodził?

 

Taki jeden film mi się przypomniał... xD

 

tumblr_inline_nmck89PF231r4j8j1.gif

 

35 minut temu, Alejandro Sosa napisał:

Odbił się od dna i spraw sądowych i wszedł w związek... z samotną matką z dzieckiem :) No i bilans mu się wyrównał w sumie bo swojego syna nie widział od lat.

 

To nie bilans ani wyrównanie, ale kolejny naturalny robak na haczyku takiej sytuacji. Nie widział syna od lat, można domniemywać, że ma w sobie wiele niezrealizowanego uczucia do dziecka. I tu wkracza nowa partnerka dająca okazję do spełnienia i realizacji ojcostwa - na własnym potomstwie. W zamian łaskawie przyjmie betawszystko dla siebie i dziecka, schemat.

 

 

Edytowane przez Exar
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, trop napisał:

Ja mimo wielu znajomych nie spotkałem się z czymś takim. 

Nie znam nikogo takiego w swoim bliższym bądź dalszym otoczeniu. Wielu próbowało, z wiadomym zakończeniem. Ale nie jest to zapewne statystyczna próba badawcza.

 

A może jest? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gixer napisał:

Poznalem przez przydek Panią. Nie będę tłumaczył okoliczności na wszelki wypadek bo nie wiem kto to czyta. 

 

Bombelek wziął się stąd że chłopak z którym była powiedział żeby usunęła więc się rozstali a ona została sama. 

Z tego co twierdzi chłopak był starszy i mieszkał z mamą a później u niej. On nie chce mieć nic wspólnego z nią ani z dzieckiem. Ona nie chce alimentów ani nic innego od niego.

 

Babeczka skończyła trudne studia, robila podyplomowki i certyfikaty. Ogólnie bystra i ma dobrą pracę w którą bardzo lubi. 

Pozytywnie nastawiona do świata i ludzi, twierdzi że ma kilku serdecznych przyjaciół którzy jej pomagają czasami. Uśmiechnięta, radosna, nie ma w niej zgorzknienia itp. 

Do tego ogarnięta, ma auto, kupiła drugie mieszkanie żeby mieć bliżej do pracy a pierwsze wynajęła. Gotuję, robi przetwory, w domu porządek. Nie ma insta nie ma iphona 😂

 

Bo czytaniu forumowych mądrości wiem że nie powinienem w to brnąć ale... To druga kobieta w moim życiu od której bije aura pozytywności, jest wykształcona, ogarnięta i ciepła. 

 

Nie chce narobić jej i sobie niepotrzebnie nadziei. Co radzicie? 

 

 

Ja przede wszystkim zamiast nadziei to nie chciałbym narobić sobie kłopotów. Z daleka od takich. 

Ciekawe czemu nie chce alimentów od faceta, to bardzo podejrzane. Może to nie jego dziecko i dobrze o tym wie ? Alfa szmaci, a beciak płaci. W końcu nie ważne kto spłodził ale kto wychował, gdzie Ci mężczyzni prawdziwi tacy 🤣🤣🤣 Kurtyna. 

 

Na początku wszystko będzie pięknie, cudowny seks, pancia nieba przychyli i gwiazdkę z nieba. Wersja demo się skończy, Ty międzyczasie się zakochasz, zainwestujesz czas i pieniądze, a Pani zatruje Ci życie, będziesz robił za nianie, będzie nacisk na ślub, może kolejnego bombelka a wtedy może być za późno na ratunek i cokolwiek.  Dlaczego masz wychowywać cudze dziecko i inwestować w nie swoje zasoby? Samotna matka to w 99% przypadków pewne kłopoty. Zdarzy się wyjątek ale to ze świecą szukać. Panie potrafią wybrać ojca swoich dzieci dupą a nie głową , w tym ostatnim czasie słyną. Usiądzie w domu, będziesz robił za bankomat i popychadło. Ja sam teraz mam okazję w rodzinie obserwować 3 samotne mamusie co odwalają swoim byłym facetom i jak pomiatają obecnymi. 

Ja bym w życiu w to nie wszedł, to poniżej mojej godności i honoru

 

Edytowane przez sekacz19
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest ogarnięta to zastanów się jaka będzie twoja rola w związku - jaki będzie twój archetyp (wojownik, kochanek, mag ?)

Czy informacje o niej zdobyłeś sam czy uzyskałeś od niej (tu objawia się mądrość która odróżnia prawdę od reklamy)?

Czy masz wiedzę o jej zadłużeniu (kredyt na samochód, ror, hipoteka?)

życzę powodzenia ale uważaj na siebie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ma swoje konsekwencje. To że ma mieszkania, pracę, samochód i nie chce alimentów to czytam, że jest samowystarczalna, zaradna, ogarnięta i najprawdopodobniej uznała, że ojcem dziecka nie chce mieć nic wspólnego (na ten moment). Dla mnie oznacza to:
a) jest zahartowana i jak coś jej będzie nie pasować to nie będzie skora do kompromisów, najwyżej będzie sama dalej - ryzyko że jak się zaangażujesz będziesz się uginać i betatyzować

b) w tle jest ojciec, który za rok-dwa-pięć przypomni o sobie i zaczną się wszystkie z tym związane konsekwencje

c) dziecko nie jest Twoje i nigdy nie będzie, więc jesteś po prostu do niej doklejony i z czasem tak będziesz traktowany na dalszych etapach relacji

 

Biorąc to co mówisz za dobrą monetę to może być dobra opcja dla faceta po przejściach, który przeżył już sielankę rodzinną, ale chce partnerki, która nie będzie za bardzo go obciążać i nie będzie od niego dużo chciała. On nie będzie czuł potrzeby bycia ojcem, bo swoje dzieci już ma, a ona nie będzie mu suszyć głowy, bo też ma dziecko i swoje potrzeby ogarnia sama. 

 

Zastanów się, czy nie stać Cię na znalezienie takiej dziewczyny tylko bez bombelka? Rozumiem, że ta jest łatwiej dostępna, ale ja w takie sytuacje ucinałem jeszcze zanim się zaangażowałem.

 

Jeśli chodzi tylko o seks to jak uważasz :)

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyliście, że laski często do stałych związków biorą totalne pizdy albo niedojdy i kulminacja pogardy i zdrady przypadają na okres zaraz po dziecku/ślubie ?

 

To tak abstrahując a co twojej Pani to sam fakt, że wzięła takiego zjeba powinien ci wyjebać wszystkie czerwone lampki w kosmos.

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Gixer said:

Co radzicie?

Zawsze będziesz "opcją zapasową". Tym drugim, bo nie udało jej się zatrzymać tego, któremu chciała urodzić dziecko.

Nawet jeśli Ty też dorobisz się z nią dziecka, będzie to bardziej umowa handlowa... i ona będzie to sobie sama wyrzucać, co jakiś czas. Być może drugie dziecko oberwałoby rykoszetem, zawsze będąc tym "gorszym".

Za kilka lat, w dyskusji ty - pierwsze dziecko, ona zawsze weźmie jego stronę przeciw Tobie. To daje zero szans na jakikolwiek wpływ na jego wychowanie. Ponadto, dziecko zastąpi w jej świecie swego ojca - a Ty nadal będziesz "ten drugi".

 

Oczywiście mogę się mylić... ale już z pierwszego posta widać, że ona mija się z realiami, i nie mówi Ci całej prawdy. Jeśli dziecko ma prawnie uznanego ojca, to ma on psi obowiązek na dziecko łożyć - nieważne czy Pani uniesie się honorem, czy nie. Więc jak tak zaczyna, to myślisz że potem będzie lepiej? :(

 

A na poprawę humoru, francuski rząd ogłosił ostatnio, że wprowadzi darmową antykoncepcję dla kobiet - ale tylko do 25 roku życia. Jakieś powody albo dane statystyczne musieli mieć ;) Więc może warto to wziąć pod rozwagę, przy poszukiwaniach następnej.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kespert napisał:

Zawsze będziesz "opcją zapasową". Tym drugim, bo nie udało jej się zatrzymać tego, któremu chciała urodzić dziecko.

Nawet jeśli Ty też dorobisz się z nią dziecka, będzie to bardziej umowa handlowa... i ona będzie to sobie sama wyrzucać, co jakiś czas. Być może drugie dziecko oberwałoby rykoszetem, zawsze będąc tym "gorszym".

Za kilka lat, w dyskusji ty - pierwsze dziecko, ona zawsze weźmie jego stronę przeciw Tobie. To daje zero szans na jakikolwiek wpływ na jego wychowanie. Ponadto, dziecko zastąpi w jej świecie swego ojca - a Ty nadal będziesz "ten drugi".

 

Dokładnie. Będzie piątym kołem u wozu i nigdy nie będzie numerem jeden, zawsze tym bocznym torem, bo dziecko będzie na pierwszym miejscu. 

Po latach tak, napewno usłyszy " Nie jesteś moim ojcem ". Matka nawet jak dziecko zrobi źle, to weźmie stronę jego a on będzie tym najgorszym i skarcony. Brak jakiegokolwiek autorytetu u dziecka i szans na jego wychowanie. 

Edytowane przez sekacz19
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że autor tematu dokładnie zdaje sobie sprawę z odpowiedzi i porad które popłyną w jego kierunku. Oczywiście, można używać okrągłych banałów że są wyjątki w takich sytuacjach, ze ktoś zna kogoś komu się udało itp.

 

Z własnego doświadczenia jako 40 letni, dzieciaty koń 4 lata po rozwodzie mogę powiedzieć jedno, oczywiście patrząc przez swój pryzmat, że związki z samotnymi matkami to tylko i wyłącznie ich interes na którym piramidalnie stracisz, to raz. Dwa, z racji że mnie LTR-y nie interesują i fakt, że spotykam się co jakiś czas z ,,tinderowymi.. samotnymi matkami, wiadomo dlaczego, nie wyobrażam sobie mieszkać pod jednym dachem z nieswoim dzieckiem, a tym bardziej je przysposobić, po prostu mam taką blokadę psychiczną że nie i koniec. Jeden jedyny raz zaprosiłem taką mamuśkę z bąbelkiem do siebie, było wtedy Boże Narodzenie, ona dla mnie przemiła, dostałem prezent, sex wiadomo, na żądanie...i to było ostatnie nasze spotkanie, nie wiem czy to jakaś ułomność emocjonalna, ale sama myśl że to nie moje dziecko, nie moje geny, nie moje oczy, rysy twarzy itd. sprawia że od razu przystępuję do odwrotu.

 

Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie, osobiście nie polecam, w szczególności facetowi który nie ma własnych dzieci,  no ale co kto lubi, oczywiście można próbować a ja, zawsze dobrze takiej osobie życzę.

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gixer napisał:

Ona nie chce alimentów ani nic innego od niego.

Bardzo, bardzo podejrzane - być może tatuś to jakiś zagraniczniak nie do wyegzekwowania, może dziecko jest wynikiem jakichś jej wstydliwych erotycznych zabaw albo zwyczajnie tylu ich było, że...

Zawsze trzeba zakładać, że kobieta ściemnia dopóki nie zweryfikujesz jaka jest prawda.

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gixer napisał:

Bombelek wziął się stąd że chłopak z którym była powiedział żeby usunęła więc się rozstali a ona została sama. 

Uściślając to tak powstała samotna mama a skąd się wziął bombelek to warto by się dowiedzieć.

 

Matka nie chcąca alimentów jest podejrzana jak dla mnie bo tu przecież chodzi o standard życia i możliwości rozwoju jej dziecka.

 

Związek (dobrowolny) polega na tym, że każda ze stron coś z tego dostaje, jeżeli jest to dla Ciebie oczywiste to ok ale rozważ czy nie jest to podobna emocja i naiwność co przy braniu kredytu na nowy gadżet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.