Trauma na resztę życia - pół żartem, pół serio

[JoeBlue]

Różne są wątki w tym temacie i sensowne.

Miałem ostatnio małolatę, kompletnie porąbaną.

Mogła się pierdolić wszędzie.

Nie zgraliśmy się, musiałbym ją uczyć wielu rzeczy, ale to ona nauczyła mnie, starego dziada, że da się bzykać za drzewem pięcioletniej brzozy, bo zasłania wystarczająco przed ludźmi.

Uzyłem tej wiedzy z inną i póki co funkcja działa jak skrzypce Mantovaniego, bzykam się zasłonięty od cywilizacji trzema źdźbłami trawy w samochodzie typu mini-kuper.

 

 

[Barry]

8 hours ago, JoeBlue said:

Różne są wątki w tym temacie i sensowne.

Miałem ostatnio małolatę, kompletnie porąbaną.

Mogła się pierdolić wszędzie.

Nie zgraliśmy się, musiałbym ją uczyć wielu rzeczy, ale to ona nauczyła mnie, starego dziada, że da się bzykać za drzewem pięcioletniej brzozy, bo zasłania wystarczająco przed ludźmi.

Uzyłem tej wiedzy z inną i póki co funkcja działa jak skrzypce Mantovaniego, bzykam się zasłonięty od cywilizacji trzema źdźbłami trawy w samochodzie typu mini-kuper.

 

 

Nie zrozumiałem o co chodzi w tym poście…

[GurneyHalleck]

4 godziny temu, Barry napisał:

Nie zrozumiałem o co chodzi w tym poście…

Kolega @JoeBlue chciał się pochwalić w sumie to nawet trochę zazdroszczę ...

[pinkmartini]

Śmiem twierdzić, że manipulowała Tobą, bo ... świadomie chciała zostać nakryta przez exa, żeby mu pokazać, że ma chłopa do wyra. Tu nie chodziło o to, że chciała seksu akurat z Tobą, bo jesteś zajebisty, zależy jej na Tobie etc. Tu zadziałał gadzi mózg tej pani, "ja mu pokażę (exowi)". Potraktowała Cię instrumentalnie. Dlatego uważam, że rozwódki nie nadają się do tworzenia zdrowych relacji, bo mają zrytą psychikę. Chcesz mieć dobre życie nie wiąż się z rozwódkami z dziećmi.

[JoeBlue]

4 hours ago, GurneyHalleck said:

Kolega @JoeBlue chciał się pochwalić w sumie to nawet trochę zazdroszczę ...

Chyba tak, ale też przekazać autorowi, że życie nie kończy się gdy kończy się związek.

Często dopiero się zaczyna i mogą się w nim dziać rzeczy o jakich człowiek nie śnił ani nie marzył.

Sami siebie hamujemy i blokujemy.

To tak oczywiste, że już nikt tego nie widzi.