Skocz do zawartości

Cios w plecy czyli 17 września 1939


Rekomendowane odpowiedzi

17 września 1939 roku Sovieci napadli na Polskę przekraczając granice na wschodzie atakując w pierwszej kolejności korpusy ochrony pogranicza.

Był to cios w plecy jaki otrzymała Polska prowadząca już trzeci tydzień krwawą walkę z najeźdźcą Niemieckim.

Polska nie była przygotowana do wojny a co dopiero do obrony przed dwoma silnymi wówczas mocarstwami.

Dodatkowo uciekająca jak szczury z tonącego okrętu władza Polska do Rumunii zakazała podejmowania walki z nimi.

Kolejna sprawa wybrani witali okupanta jak wyzwoliciela i przyłączali się do wroga współpracując, siejąc terror, donosy. 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Polska nie była przygotowana do wojny a co dopiero do obrony przed dwoma silnymi wówczas mocarstwami.

Ale na nią poszła.

 

Nie doceniano wartości bojowej III Rzeszy, zignorowano całkowicie ZSRR. Beck i spółka doskonale wiedzieli o tajnych postanowieniach paktu R-M, ale nie uwierzyli, że tak "odmienne" systemy mogą nawiązać współpracę.

 

W sierpniu przyleciał do Warszawy gen. Ironside by mieć pewność, że Polacy się nie wycofają i pójdą na wojenkę. Obiecywał kompletnie nierealne rzeczy.

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Dodatkowo uciekająca jak szczury z tonącego okrętu władza Polska do Rumunii zakazała podejmowania walki z nimi.

Jeden z przykładów doskonałej działalności sowieckich szpiegów. 

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Kolejna sprawa wybrani witali okupanta jak wyzwoliciela i przyłączali się do wroga współpracując, siejąc terror, donosy. 

Nie tylko oni. Ukraińcy i Niemcy również.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, cst9191 napisał:

Beck i spółka doskonale wiedzieli o tajnych postanowieniach paktu R-M, ale nie uwierzyli, że tak "odmienne" systemy mogą nawiązać współpracę.

 

Mieliśmy złych dowódców i głupich polityków w tamtym czasie, przecież wystarczyło, że Beckowi Anglicy i Francuzi rozkładali czerwone dywany,

zapraszali na rauty, klepali po plecach a ten pyszny jegomość zgadzał się na wszystko taki chciał być doceniany i ważny.

Nie przeszkadzało mu nawet, że Naród Polski ginął w czasie wojny on sobie w tym czasie sklejał modele w Rumunii.

Kolejny as to Rydz wielki, naczelny wódz co przez Zaleszczyki uciekał z całym dobytkiem a przed wojna zamiast modernizować armię, kupować czołgi

Vickers E to on wolał kupować siano dla koni bo kawaleria ułanów była dla niego ważniejsza, która nie miała racji bytu w nowej odsłonie walk.

 

 

3 godziny temu, Kleofas napisał:

Piłsudski mówił Beckowi, że najbardziej boi się wojny na dwa fronty

 

Na łożu śmierci Piłsudski powiedział do niego podobno żeby nie wchodził do wojny jako pierwszy.

Beck nie posłuchał bo dał się podejść pseudo sojusznikom lub zgodził się na spisek uprzednio dostając zapłatę za to, że da oddech Anglii i Francji.

Mieliśmy fatalnych ludzi u władzy co powiela się do dzisiaj. Szkoda tylko tego wartościowego pokolenia Kolumbów, które musiało oddać życie.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że to My jako kraj zje*baliśmy. Dlaczego? A no wystarczy się chwilę zastanowić:

- 1920, wojna Polsko-bolszewicka. Ruscy dostali po tyłku.  Oczywistym było, że będą chcieli się odegrać przy najbliższej okazji.

- Hitler przejmuje władzę w Niemczech w roku 1933, ale już dużo wcześniej jasno mówił o jego planach względem Europy i Polski.

 

Tylko te dwa fakty dają  nam jasny przekaz. Prędzej czy później dojdzie do konfliktu na linii tych 3 krajów. By przygotować się do 2 rudny z ruskimi mieliśmy 20 lat, by przygotować się do wojny z Niemcami 7 lat. Nie byliśmy gotowi na żadną wojnę z żadnym z krajów. Taka jest prawda. Jak zwykle u nas jest ten sam scenariusz, wewnętrzne spory, bieda, alkoholizm i głupota. Można to wszystko było rozegrać w zupełnie inny sposób. Tak samo jak wojnę można było inaczej rozegrać. Nawet w tej beznadziejnej sytuacji z 17 września można było to rozegrać inaczej.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Ruscy i Niemcy nigdy nam nie wybaczyli za upokorzenia, Ci pierwsi za wojnę Polsko-Bolszewicka, drudzy za traktat w Wersalu uznający Polskę jako legalny, samo stanowiący kraj. Mieli nas pod zaborami 123 lata i nie dali rady nas stłamsić. Do tego sam Adolf H miał swoje prywatne animozje za Bitwę pod Grunwaldem chyba jedyną jak dotąd wielką porażkę Niemiec z Polakami i Hołd Pruski gdzie w 1525 roku mistrz zakonu krzyżackiego Hohenzollern złożył Hołd królowi Polskiemu i oddał jako lenno przekształcone Prusy książęce. 

Mieliśmy tyle lat na przygotowania i wszystko zostało zaprzepaszczone, oczywiście w tamtym momencie czyli 1939 roku nie mieliśmy kompletnie szans z dwoma hegemonami, ale faktycznie można było to rozegrać w inny sposób by ocalić Polskę. 

Chociażby to jak podpisanie paktu o nieagresji z jednym z okupantów czego wielu dzisiaj ludzi nie potrafi zrozumieć. Tak trzeba było się wtedy dogadać Niemcami albo Ruskimi. 

Niestety rządzący myśleli tylko o własnych tyłkach, ludzi przekonywali do walki rzekomym honorem a sami uciekali jak najdalej stąd. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Nie jest to prawda, miała rację bytu jak najbardziej, zwłaszcza przy bardzo małym nasyceniu polskiej armii w pojazdy.

Przy nowym prowadzeniu walki gdzie wróg wykorzystywał lotnictwo, czołgi, artylerię czy pociski czyli tzw. Blitzgkrieg niestety było to bezużyteczne do tego nieekonomiczne. 

Rządzący nie rozumieli, że kolejne konflikty będą już inne a cały czas usilnie wzmacniali to co sprawdzało się w przeszłości choćby w wojnie Polsko-Bolszewickiej gdzie faktycznie ułani odegrali znacząca rolę tak samo jak podczas legionów w pierwszej wojnie. Owszem przy małych ilościach wroga bez pojazdów jako element zaskoczenia tak i w pierwszych dniach września czy podczas wkraczania w nasze tereny armii czerwonej to się udawało niestety do czasu gdy Soviety i Niemiecka machina wdarła się w głąb naszego kraju i zamknęła w kotle broniące się armię Polskie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:
2 godziny temu, Kapitan Horyzont napisał:

Nie jest to prawda, miała rację bytu jak najbardziej, zwłaszcza przy bardzo małym nasyceniu polskiej armii w pojazdy.

Przy nowym prowadzeniu walki gdzie wróg wykorzystywał lotnictwo, czołgi, artylerię czy pociski czyli tzw. Blitzgkrieg niestety było to bezużyteczne do tego nieekonomiczne. 

 

Przy rzeczonym nowym prowadzenia wojny polskie brygady kawalerii były jak plaster i dowiodły swojej wartości bojowej. Tak, były przestarzałą formacją, jednak wcale nie walczyły przecież jak ciężkozbrojne rycerstwo pod Grunwaldem, ale używając również retro porównania - dragoni - czyli de facto przemieszczająca się szybko na koniach piechota. Ergo była to piechota zmotoryzowana (końmi, jakkolwiek to brzmi śmiesznie ofc). Najlepszym przykładem skuteczności jest fatalna dla Niemców bitwa obronna pod Mokrą, gdzie patrząc na jednostki biorące udział w bitwie - umownie kawaleria zatrzymała czołgi! Umownie, bo zatrzymywały je działka p-panc spieszonych okopanych kawalerzystów, pociąg pancerny, kontrataki z udziałem badziewnych tankietek. Warto się zapoznać, to chwała polskiego oręża!

 

Blitzkrieg jako pojęcie jest nadmiernie demonizowany. Zwyczajnie była to bardzo dobra koordynacja przez Niemców różnych rodzajów broni na tle często fatalnych działań i wyborów strategicznych przeciwników (Polski, Francji, Sowietów w '41). Podkreślony aspekt jest kluczowy.

 

Polski żołnierz bił się dzielnie. Zawinili politycy liczący na strategiczne mrzonki i starzy dowódcy sztabowi żyjący taktycznie ciągle w latach 20. oraz w przypadku rodzajów broni - realny brak lotnictwa.

 

Edytowane przez Exar
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Lambert napisał:

Tak samo jak wojnę można było inaczej rozegrać. Nawet w tej beznadziejnej sytuacji z 17 września można było to rozegrać inaczej.

Niektórzy historycy próbowali wyjaśnić dlaczego tak a nie inaczej do wojny z Niemcami podszedł Rydz. Dosyć przewrotna hipoteza zakładała, że w pełni świadomie planowano wpuścić Niemców między poszczególne armie, by następnie zniszczyć je silnymi atakami na skrzydła.

 

Przewidywano, z resztą jak się później okazało trafnie, z których kierunków wyjdą najmocniejsze uderzenia. Armia Poznań, najsilniejsza z naszych armii stacjonowała w rejonie niezagrożonym w pierwszym etapie wojny. Stąd kolejna hipoteza, że planowano nią uderzać na Berlin już po odparciu Niemców przez inne armie.

 

 

Całkowicie zlekceważono wartość niemieckiej armii. Niemcy mają dużo czołgów? To czołgi z tektury. Mają silne lotnictwo? Nie byliby w stanie wyszkolić pilotów w tak krótkim czasie.

 

Polskie wojska najcięższe straty ponosiły nie walce, ale w trakcie odwrotów. 

 

 

---

Dzisiaj rządzą nami tacy sami ludzie jak wtedy. Ludzie głupi i próżni, za to z wybujałym ego i wiarą we własny geniusz.

 

 

3 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Dokładnie. Ruscy i Niemcy nigdy nam nie wybaczyli za upokorzenia, Ci pierwsi za wojnę Polsko-Bolszewicka, drudzy za traktat w Wersalu uznający Polskę jako legalny, samo stanowiący kraj.

Po dojściu Hitlera do władzy, relacje pomiędzy Niemcami, a Polską były najlepsze w całym XX-leciu międzywojennym.

Choć nie wiadomo na ile to było usypianie czujności, a na ile faktyczna chęć zawiązania sojuszu z Polską.

 

3 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Mieli nas pod zaborami 123 lata i nie dali rady nas stłamsić.

Podczas zaborów najszybciej się rozmnażaliśmy, również podatki były znacznie niższe niż w II RP.

 

3 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Chociażby to jak podpisanie paktu o nieagresji z jednym z okupantów czego wielu dzisiaj ludzi nie potrafi zrozumieć. Tak trzeba było się wtedy dogadać Niemcami albo Ruskimi. 

No przecież mieli i z jednymi i z drugimi.

 

2 godziny temu, Kapitan Horyzont napisał:

Nie jest to prawda, miała rację bytu jak najbardziej, zwłaszcza przy bardzo małym nasyceniu polskiej armii w pojazdy.

Jeśli mieliśmy się bronić, to trzeba nam było broni ppanc, plot, a jej było za mało.

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

czy pociski czyli tzw. Blitzgkrieg

Yyy?

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

choćby w wojnie Polsko-Bolszewickiej gdzie faktycznie ułani odegrali znacząca rolę tak samo jak podczas legionów w pierwszej wojnie.

Nie odegrały dużej roli. Mieliśmy zdaje się kilkanaście tysięcy szabel.

 

Legiony? Czego one właściwie dokonały? W zamyśle Austriaków ich agent Piłsudski miał wywołać antyrosyjskie powstanie w Kongresówce.

 

11 minut temu, Szalony Koń napisał:

Ano tak. Poszliśmy na wojnę z własnej nieprzymuszonej woli, a było tyle pięknych alternatyw :)

Zychowicz i inni mądrale powtórzyli z sukcesem manewr Korwina- wmówić ludziom kórzy gówno wiedzą że się doskonale znają.

Ale przyznasz, że fajnie jest mieć zdanie dwóch różnych stron :)

 

 

1 minutę temu, Exar napisał:

Blitzkrieg jako pojęcie jest nadmiernie demonizowany. Zwyczajnie była to bardzo dobra koordynacja przez Niemców różnych rodzajów broni na tle często fatalnych działań i wyborów strategicznych przeciwników (Polski, Francji, Sowietów w '41). Podkreślony aspekt jest kluczowy.

W ZSRR już po niecałym miesiącu walk Niemcy musieli wstrzymać ofensywę z powodu poważnych problemów z zaopatrzeniem :)

 

 

3 minuty temu, Exar napisał:

Najlepszym przykładem skuteczności est fatalna dla Niemców bitwa obronna pod Mokrą

Dorzuciłbym jeszcze Bitwę pod Mławą. Tam co prawda walczyła głównie piechota, ale Niemcy ponieśli ciężkie straty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, cst9191 napisał:

 

Całkowicie zlekceważono wartość niemieckiej armii. Niemcy mają dużo czołgów? To czołgi z tektury. Mają silne lotnictwo? Nie byliby w stanie wyszkolić pilotów w tak krótkim czasie.

To był skutek polityki sanacyjnej, obsadzania stanowisk miernymi, ale wiernymi. Polski wywiad dostarczał precyzyjnych informacji o niemieckich zbrojeniach, ale były one filtrowane i osłabiane przed przekazaniem wyżej.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, cst9191 napisał:

Dorzuciłbym jeszcze Bitwę pod Mławą. Tam co prawda walczyła głównie piechota, ale Niemcy ponieśli ciężkie straty.

 

Tam też walczyła jedna z brygad kawalerii, choć niestety z gorszym skutkiem niż pod Mokrą, natomiast sama bitwa choć zacięta była ostatecznie porażką. I tu wychodzi problem z lotnictwem - odwrót w kierunku Modlina zmienił się w ucieczkę z dużymi stratami pod bombardowaniami Luftwaffe. Cały wysiłek włożony w zwyczajne wykrwawienie atakujących Niemców, poszedł na marne, bo nasze jednostki zostały zdezorganizowane, rozbite, potraciły sprzęt i tabory już w czasie odwrotu pod bombami. To a propos czynnika lotniczego - mając osłonę myśliwską, byłby to odwrót, a nie ucieczka.

 

Edytowane przez Exar
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Tutaj całkiem merytoryczne nagranie Wojtka i Rafała.

 

 

Teraz jest bardzo podobnie. Mamy tam jakis poligon przy granicy i chcemy wojować z Rosjanami bo niby usa chce nas wesprzeć. A tu guzik prawda nikt by nam nie pomogl. Chociaz myślę że pod rządami obcego kraju byłoby lepiej. W zasadzie to ten kraj jest tylko z nazwy Polska zlikwidowano polski przemysl a teraz likwiduję się polskie rolnictwo. Sam jestem ciekaw jakby się nam żyło w kraju zwanymi Niemcy. Gdyby nasi nie walczyli chyba i nie potrzebnie 1945.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1939 artyleria Wehrmachtu była ciągnięta przez konie. Nasi ułani mieli działa i rusznice przeciwpancerne. Inaczej niż oddziały zmechanizowane nie były przyspawane do dróg. 

 

Ale ogólnie zaniedbaliśmy rozwój wojsk pancernych i lotnictwa. To nas zgubiło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedle źródeł i relacji zarówno Naczelny Wódz jak i prezydent Mościcki mieli świadomość tego, że przegramy. Po prostu narodowi (choremu) nie mówi się zazwyczaj całej prawdy (śmierć nadejdzie jutro). Jasne, że polskie wojsko było takie, a nie inne, ale nie można powiedzieć, że nie inwestowano. Wydatki były spore w skali budżetu. Cóż z tego skoro budżet Polski był mniej więcej na poziomie...Berlina. Myślę, że wystarczy sobie to uzmysłowić i mniej psioczyć na "zaniechania" i tworzyć kolejne "alternatywy".

Zwyczajowo wojny planuje się na podstawie pewnych doświadczeń. Tak więc to że my zakładaliśmy, że będziemy się bronić może i 6 tygodni dziś brzmi groteskowo, ale wówczas nie było całkowicie odrealnionym założeniem. Tak samo ustawienie wojska przy granicy. No faktycznie wygląda to tak jakby 10-latek brał się za strategię. Tylko że nieustawienie tak wojska skazałoby niejako wprost część ziem zachodnich czy pólnocnych na błyskawiczne przejęcie przez Hitlera tych rzekomo germańskich ziem. Kolejne Monachium? A dlaczegoby nie? Nie brzmi to tak absurdalnie. 

Co do ówczesnego sojuszu to znowu nie jest tak, że wszyscy byli przekonani, że szybko ruszą Francuzi i Anglicy. Sami, jak wspominałem, zakładaliśmy dłuższą, bardziej skuteczną obronę ziem. To miało być asumptem do ofensywy dla sojuszników, którzy notabene po 2 tygodniach dopiero mieli ruszyć całością sił w dyspozycji (uproszczenie). Linia Zygfryda wówczas to nie była popierdółka, jak się przez wiele lat uważało i Francuzi tak znowu nas nie wydymali. 

No i najważniejszcze - pamiętajmy kogo mieliśmy za przeciwnika. To była grecka tragedia bez wyjścia. Być może można było ocalić więcej istnień ludzkich. Być może Śmigły poległby gdzieś na polu bitwy albo z rąk Sowietów to Polacy mieliby znowu jakiegoś bohatera. Jego dyrektywa była niefortunna, ale nie pobawiona sensu. Ucieczka władz? Lepiej zostać i co?

 

Edytowane przez rampampam
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

9 minut temu, rampampam napisał:

Wedle źródeł i relacji zarówno Naczelny Wódz jak i prezydent Mościcki mieli świadomość tego, że przegramy

Po pierwsze Beck po wojnie powiedział,źe gdyby wiedział,że mamy tylko 40 dywizji i słabe wojsko to by prowadził inną politykę. Źródła pokazują coś zupełnie innego. Te wszystkie defilady i puszenie się,że pokażemy Niemcom.

 

11 minut temu, rampampam napisał:

Wydatki były spore w skali budżetu. Cóż z tego skoro budżet Polski był mniej więcej na poziomie...Berlina. Myślę, że wystarczy sobie to uzmysłowić i mniej psioczyć na "zaniechania" i tworzyć kolejne "alternatywy".

Jasne tylko bardzo często inwestowano w to co niepotrzebna,niby po co na, były bombowce "Łoś",jak nie mieliśmy nowoczesnych myśliwców.

 

12 minut temu, rampampam napisał:

Zwyczajowo wojny planuje się na podstawie pewnych doświadczeń.

Wojnę planuje się na podstawie potencjałów przeciwników, terenu i strategii wojskowych. Jak Sikorski napisał książkę o wojskach pancernych to ją czytali Niemcy. 

 

16 minut temu, rampampam napisał:

Tylko że nieustawienie tak wojska skazałoby niejako wprost część ziem zachodnich czy pólnocnych na błyskawiczne przejęcie przez Hitlera tych rzekomo germańskich ziem. Kolejne Monachium?

Myśmy uczestniczyli w rozbiorze Czechosłowacji,a potem zmieniliśmy front i nagle chcieliśmy bronić rozciągniętej jak guma w majtkach granicy.

 

17 minut temu, rampampam napisał:

Sami, jak wspominałem, zakładaliśmy dłuższą, bardziej skuteczną obronę ziem. To miało być asumptem do ofensywy dla sojuszników, którzy notabene po 2 tygodniach dopiero mieli ruszyć całością sił w dyspozycji (uproszczenie). Linia

Na jakiej podstawie zakładaliśmy długą obronę i na jakiej podstawie jakiś sojusz z aliantami miał tu zadziałać? Czy oni kiedykolwiek w historii przybyli na nasze ziemie,aby nam pomóc? 

 

19 minut temu, rampampam napisał:

To była grecka tragedia bez wyjścia.

Tak cała historia Polski to jedna wielka grecka tragedia. I po co znowu się wkurzam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ManOfGod napisał:

Myśmy uczestniczyli w rozbiorze Czechosłowacji,a potem zmieniliśmy front i nagle chcieliśmy bronić rozciągniętej jak guma w majtkach granicy.

Czechosłowacja miała kluczowe znaczenie w tej układance.

 

6 minut temu, ManOfGod napisał:

Na jakiej podstawie zakładaliśmy długą obronę i na jakiej podstawie jakiś sojusz z aliantami miał tu zadziałać? Czy oni kiedykolwiek w historii przybyli na nasze ziemie,aby nam pomóc? 

Możliwe, że nasi do końca nie wierzyli, że Niemcy odważą się zaatakować.

 

A gdy już zaatakowali, to wciąż zastanawiano się, czy jest to "pełna" wojna, czy Hitler chce tylko zabrać sporne ziemie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Kleofas napisał:

No i Beck g...o z tego zrozumiał.

Myślę, że doskonale zrozumiał tylko, że inne były dyrektywy jego oficera prowadzącego.

53 minuty temu, ManOfGod napisał:

Po pierwsze Beck po wojnie powiedział,źe gdyby wiedział,że mamy tylko 40 dywizji i słabe wojsko to by prowadził inną politykę.

Po 1. Beck nie dożył końca wojny (chÓj wie czy ktoś mu nie pomógł), po 2. wszystkim było na rękę, że resztę życia przeżył w izolacji w Rumunii (ciekawe dlaczego nie pojechał do Francji i UK? - oczywiście pytanie retoryczne!) a po 3. nie róbmy z Becka zagubionego we mgle małego dzieciaka co to o wojnie dowiedział się z gazet.

Jest bardzo dużo niewiadomych, podobnie jak w przypadku Sikorskiego)

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że z Niemcami w latach 40-stych nikt w Europie nie miał szans. Stworzyli tak skuteczną taktykę polegająca na masowym użyciu czołgów, i współpracy tychże z bezpośrednim wsparciem z powietrza że nie było kraju który mógłby się im przeciwstawić. Tak samo jak swego czasu Napoleonowi tak, i wtedy nikt nie mógł się oprzeć Hitlerowi. 

 

Wojna którą w 1939 roku rozpoczęli Niemcy była wojną innego rodzaju. Nieznaną ówczesnym strategom której oznaki widzieli nieliczni tj. gen. Tadeusz Kutrzeba czy Charles DeGaulle.

 

Dodam tylko że bitwa nad Bzurą była jedyną tej skali operacją ofensywną w Europie przeciwko Niemcom do 1941 roku.

 

Co do kawalerii to w latach wojny miałą ona jeszcze pewne zastosowanie. Mechanizacja armii Niemieckiej była jak na warunki europejskie dosyć znaczna ale nie przekraczała 30% ogółu armii niemieckiej która w momencie ataku na związek radziecki miała na stanie ponad milion koni. 

 

Kawaleria walczyła głównie spieszona, a szarże odbywały się rzadko, i były raczej efektem zaskoczenia przeciwnika lub przez przeciwnika.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Tak Was czytam i Wasze pobieżne analiz i tez widzę jedna rzecz: ciągle zapominacie jakim krajem była II RP (tak jak nie dostrzegacie jakim krajem jest III RP). Polska wtedy (i dziś) w takich granicach, ze swoim mentalem (który mimo upływu lat nie zmienia się), marnym kultem pracy, kłótliwoscią, CALKOWITYM BRAKIEM POCZUCIA WSPOLNOTY, wspominałem o pracowitości? (chodzi mi tu o organizacji pracy bo nie sztuką jest pracować, sztuka jest pracować mądrze) była skazana na swój los. Popatrzcie na same Niemcy wtedy:

- zasoby: Dolny Śląsk i część Górnego Śląska, Zagłębie Ruhry, Zagłębie Saksońskie, od marca 1939 doszły im Czechy ze swoimi zasobami i przemysłem.

- technologie: uwodorowanie węgla (oni z węgla potrafili robić ropę naftową i robili w Policsch - drogą technologia jak cholera ale robili), światowa czołówka w technologiach lotniczych, rakietowych, atomistyce.

- przemysł: koncern stalowy Krupha, zakłady Messerschmitt, Heinkel, Junkers, Porshe, MAN, Henshel, BMW, Reihsmetal.

I do tego dodamy takie rzeczy jak: niemiecka organizacja pracy i metodyczność, infrastruktura to otrzymujemy wynik czemu Niemcy wtedy przejechały się po nas jak się przejechali i czemu finalnie doszli pod Moskwę i nad Wołgę, zajęli cała Francję i połowę Europy. 

 

A Wy piszecie, że popełniliśmy błędy, nie rozwijaliśmy czołgów, samolotów itd. Z czego? Byliśmy krajem rolniczym, podzielonym, zniszczonym po I wojnie światowej (poczytajcie jak wyglądały np kresy wschodnie po I wojnie światowej i jak zniszczona była ich infrastruktura). Do tego mieliśmy olbrzymi odsetek mniejszości narodowych które nie chciały pracować na polskiego pana. Były województwa w których Polacy stanowili mniej niż 50% populacji. Do tego nasz kłótliwy ale zarazem hulaszczy mental. Zapominacie o tym, że nie byliśmy i nie jesteśmy absolutnie krajem który był i jest w stanie prowadzić politykę przedmiotową, byliśmy i jesteśmy podmiotem. Chcecie mieć w 1939 roku samoloty? Ja pytam z czego i kto je miał wyprodukować? Jednej porządnej huty nie mieliśmy w 1939 roku ani poważnego koncernu zbrojeniowego (porównywanie np zakładów Cegielskiego do Reihsmetal to jak porównywanie sklepu monopolowego pani zdzisławy w Kiernozi wielkiej do sieci marketów czy żabek - nie ta skala panowie).

Porowanie z czapy może ale zagadka dla Was: zgadnijcie w którym roku Polska wyrównała PKB per capita do poziomu NRD z 1989 roku? A przypominam że NRD była komunistycznym karłem przy III Rzeszy. Porównanie z czapy ale tu mam konkretne dane liczbowe (nie mam takich w stosunku do Polski ad. 1939 i Niemiec ad. 1939).

 

Ok, ale temat jest o ZSRR i 17.09. to krótko o ZSRR. Olbrzymie złoża ropy naftowej, olbrzymie złoża węgla i rud metali. Rozwijający się przemysł i liczne lotnictwo z siłami pancernymi. Tylko, że oni w odróżnieniu od nas mieli z czego budować.

 

My w 1939 nie mieliśmy szans z jednego bardzo prostego powodu: bo zapomnieliśmy kim tak naprawdę jesteśmy. A byliśmy analfabetami, biedakami, mieliśmy szczątkowy przemysł i olbrzymi problem wrogo nastawionej do nas mniejszości narodowej a Wy majaczycie, że gdyby coś tam inaczej to byśmy pokonali jednaub nawet obie olbrzymie potęgi militarne ówczesnego świata. Podziwiam romantyzm i optymizm. Podobnie jak wtedy, tak samo dziś zapominamy, że dalej jesteśmy biedakami i ponownie się po nas przejadą jak będziemy kłócić się z absolutnie wszystkimi sąsiadami.

 

Zobaczcie na mapę 1939. Z którym sąsiadem mieliśmy choć poprawne stosunki? Co poniektórzy wymienia Węgry. Potęga jak jasna cholera to raz. Dwa Węgry wtedy i dziś są pragmatyczni. Poklepią Polaka po plecach, powiedzą "witaj bratanku, good job Poland" a będą się układać z Niemcami, Rosjanami bo...

...bo są narodem pragmatycznym (podobnie jak Czesi, podobnie jak Rumunii).

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.