Skocz do zawartości

Uniwersalne, pierwsze auto - na co zwrócić uwagę?


Mosze Black

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia,

 

Przymierzam się do kupna swojego pierwszego auta - kwota operacyjna to około 2.5-3k euro (Holandia).

 

Robiąc swój reaserch chciałem zakupić Toyotę Yaris, jednakże ostatnio zostałem uświadomiony, że na większych trasach może być lipa (a tu w Holandii są takowe).

Zależy mi na aucie uniwersalnym (jeśli takie istnieje, w kwestii aut jestem zielony), a dokładniej, żeby sprawdzało się w jeździe miejskiej i na dłuższych dystansach też nie było problemu.

Dodatkowo bardzo ważnym dla mnie aspektem jest mała awaryjność.  To w zasadzie jedyne wyznaczniki (dodatkowym atutem jest duży udźwig). 

I teraz takie pytanie, w jakie auta celować? Czy ta Yariska to rzeczywiście słaby pomysł?

 

Dodatkowo - na co zwracać uwagę przy kupnie?

Chciałbym dać przed zakupem na przegląd, ale pytanie, czy wykryje wszystko, czy może być jednak coś czego nie wykryje ten przegląd?

 

I na koniec, trochę zbiła mnie z tropu jedna rzecz, w Yarisce, w której pamiętam jak jeździłem na egzaminie jeszcze to stacja rozdzielcza wyglądała tak:

5dcd192e583a0f4d7528a816.jpg

 

Natomiast wszystkie, które widzę w ogłoszeniach wyglądają tak:

aam_4385_194146.jpg

 

Chodzi mi o to, że statystyki są w jakimś zjebanym miejscu po środku.

Czym to się  różni?

Obrazek dwa to jakiś starszy model? Bardziej by mi pasował wzór z obrazka nr. 1

Czy może na obrazku nr.2 jest jakoś to zakryte? Dałoby by radę po kupnie to jakoś zmienić czy nie?

 

 

No i to by było na tyle z tych targających mną pytań.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Mosze Black napisał:

Zależy mi na aucie uniwersalnym (jeśli takie istnieje, w kwestii aut jestem zielony)

Kup se Pan s-klasę i wątpliwości znikną.

 

22 minuty temu, Mosze Black napisał:

Obrazek dwa to jakiś starszy model? Bardziej by mi pasował wzór z obrazka nr. 1

Czy może na obrazku nr.2 jest jakoś to zakryte? Dałoby by radę po kupnie to jakoś zmienić czy nie?

Z tego co popatrzyłem na otomotach, to 3. generacja jest już 'normalna'.

 

 

23 minuty temu, Mosze Black napisał:

(Holandia).

A gdzie rower? :D

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Mosze Black napisał:

Robiąc swój reaserch chciałem zakupić Toyotę Yaris, jednakże ostatnio zostałem uświadomiony, że na większych trasach może być lipa (a tu w Holandii są takowe).

Dłuższe trasy czyli ? Śmigam małym hyudaiem i jestem mega zadowolony z zakupu , miałem kupić większą furę , kupielem ekonomiczne auto i jest git. 

 

 

Też celowalem w Yariske , dodam , że mam prawie 2 metry i dalsze trasy przejeżdżam bardziej komfortowo niż w starszym peugeocie.

 

 

 

Jedyny "kłopot" to próba wyprzedzania , ja mam silnik 1.1 i jest akurat , z silnikiem 1.0 mogło by być różnie , za to nic w takim samochodzie się praktycznie droższego nie spierdoli bo tam nic drogiego nie ma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, cst9191 napisał:

A gdzie rower?

Na dłuższe trasy odpada^^.

 

2 minuty temu, Turop napisał:

Dłuższe trasy czyli ? Śmigam małym hyudaiem i jestem mega zadowolony z zakupu , miałem kupić większą furę , kupielem ekonomiczne auto i jest git. 

 

Około 80-100 km dziennie, żeby był w stanie przerobić w razie potrzeby i ze dwa/trzy razy do roku około 2500km.

 

 

A na co w szczególności zwracać uwagę przy zakupie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yaris to auto typowo miejskie, więc na trasie będzie męcząco.

14 minut temu, Mosze Black napisał:

A na co w szczególności zwracać uwagę przy zakupie?

Jakie masz preferencje/wymagania ?

Z Toyoty, to Avensis   jest całkiem fajna, sąsiad aż z Anglii nim jeździ na południe Polski.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyka to ogólnie solidny wybłoór, ale zastanowiłbym się na Twoim miejscu jednak nad Corollą 10 generacji (11 chyba już będzie za drogo). Auto jest większe (wnętrze), mocniejsze, bezpieczniejsze i ma to co trzeba (bez zbędnych bajerów), żeby nabrać wprawy w prowadzeniu.

 

Znalazłem pierwsze lepsze ogłoszenie

https://autoline.info/-/sale/hatchbacks/TOYOTA-Corolla-1-4--21091419510955482500

https://autoline.info/-/sale/hatchbacks/TOYOTA-Corolla-1-6--21080613442639242900

Potem i tak zezłomujesz, pierwsze auto to bezzwrotna inwestycja ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Yarisem I gen 5d miałem do czynienia bo mój ojciec mial to autko. Bezawaryjne toto. Palilo niewiele. Miejsca wystarczająco. A mój stary był naprawde spory. Dla mnie osobiście dziwacznie, nieprecyzyjnie pracowała skrzynia biegów. Do centralnie umieszczonego wyświetlacza szybko sie przyzwyczaisz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrz stan progów i podłogi, jak będziesz na stacji diagnostycznej to wezmą auto na kanał i będziesz miał widok jak na dłoni. Sprawdź czy silnik jest suchy, czy nie ma wycieków. Zobacz czy działa elektronika, szyby, lusterka, centralny zamek, bagażnik tak żeby później nie było niespodzianki. No i oczywiście jazda próbna trzeba poczuć auto, sprawdzić hamulce, czy nic nie stuka w zawieszeniu, jak wchodzą biegi, czy przy pełnym skręcaniu kół nie ma żadnych niepokojących dźwięków. Mój dziadek miał Yariskę pierwszej generacji i był z niej zadowolony, bardzo mało paliła i bezawaryjna, miał też w niej wypadek, ale na szczęście nic mu się nie stało bo drugi samochód uderzył z boku w silnik. Po tym wypadku nawet udało się auto wyklepać i doprowadzić do dobrego stanu. Ja z Toyotą mam dobre wspomnienia, miałem Corollę e10 i nigdy mnie nie zawiodła.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówi @Chcni konieczny jest przegląd na stacji diagnostycznej, sprawdzic pod spodem auta czy nie ma dużych oznak korozji. Najlepiej jechać z mechanikiem, bądź osobą , która zna się dość dobrze, warto by zabrał miernik lakieru, czy auto nie było powtórnie lakierowane po poważnej kolizji. Chyba stacje diagnostyczne miernik mają ale nie jestem pewien czy Tobie sprawdzą. Dodatkowo kup raport o historii pojazdu. Ważna jazda próbna 20-30min najlepiej z zakrętami, czy w zawieszeniu coś nie stuka jakiś sworzeń czy tuleja. Dokładnie się na tym nie znam, ale samo pojechanie z osobą interesującą się mechaniką wiele daje. Niektóre samochody w PL wyglądają solidnie, ale są też takie, zespawane z kilku, że w razie kolizji np. dach się odrywa i jest problem a często w niektórych ,, perełkach" silnik wleci ci do kabiny. Za niektóre akcje blacharskie, dla wielu gości powinien być kryminał. Co jak co, ale bezpieczeństwo na drodze powinno być najważniejsze, a niektóre auta do trumnowozy.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mosze Black napisał:

stacja rozdzielcza

Deska rozdzielcza. (Musiałem, bo to aż w oczy kłuje)

 

2 godziny temu, Mosze Black napisał:

Natomiast wszystkie, które widzę w ogłoszeniach wyglądają tak:

W ogłoszeniach widzisz I generację. W tym przedziale cenowym, co podałeś będą praktycznie tylko takie wyskakiwać. Dobra wiadomość: Yariska tej generacji to bardzo udany model i jeśli kupisz zadbany, to będzie kuloodporna. Toyoty z pierwszej dekady lat dwutysięcznych w ogóle są mało awaryjne i większość będzie dobrym wyborem.

 

Godzinę temu, Mosze Black napisał:

Około 80-100 km dziennie, żeby był w stanie przerobić w razie potrzeby i ze dwa/trzy razy do roku około 2500km.

Przy takich dystansach, mimo wszystko, celowałbym przynajmniej z 1 - 2 segmenty wyżej. 100 km dziennie to już nie jest mało, a co dopiero tyrać trasę ponad 1000 km na strzała litrowym silnikiem w aucie gdzie praktycznie brak wygłuszenia. 

Astra, Golf, 307, Octavia, czy jakiś Koreaniec typu i30 juz się bardziej do tego nadaje. Tym bardziej, że możesz to zagazować, bo Holandia to chyba kolejny kraj po Polsce i Włoszech, gdzie jest bezproblemowy dostęp do dystrybutorów LPG i ogólnie serwisów instalacji. 

 

Przy kupnie najważniejsza buda. Patrz czy nie pordzewiała z wierzchu i pod spodem. Zwróć uwagę czy prosta, czy nie po dzwonie. Silnik i zawieszenie naprawisz, krzywej/zardzewiałej budy już nie. Zwracaj uwagę czy uszczelki dobrze pasują, czy spasowanie elementów jest proste, czy maska nie odchodzi/zachodzi z jednej strony, czy klosze lamp takie same, czy szyby wszystkie z tą samą datą produkcji (na każdej powinien być rok nadrukowany), czy nie ściąga go podczas jazdy, albo nie zachowuje się nieprzewidywalnie - to wszystko MOŻE świadczyć że auto jest po wypadku.

 

Auto oglądaj zawsze w dzień. Nigdy wieczorem czy w nocy przy latarce. 

 

No i jak już coś sensownego znajdziesz to najlepiej wtedy stacja diagnostyczna i jakiś raport.  

 

Powodzenia w zakupie. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stacji diagnostycznej nie wykryją ci żadnych poważnych usterek, jedynie sprawdzą rzeczy eksploatacyjne, takie które sprawdzają przy każdym przeglądzie. Ale będziesz mógł obejrzeć furę od spodu, a to według mnie rzecz bezwzględna przy zakupie samochodu. Warto patrzeć na takie rzeczy jak powyginane progi, miejsca mocowania lewarka, wycieki z elementów napędu, gumy na półosiach, przewody hamulcowe.

Przy każdym zakupie samochodu najważniejsza rzecz którą zawsze sprawdzam to test hamowania, na prostej i pustej drodze przy prędkości 70-80km/h puszczasz kierownicę i wciskasz hamulec do oporu. Można się zdziwić ile pojazdów  oferowanych na rynku wtórnym zachowuje się nieprawidłowo przy takim teście, jakiekolwiek ściąganie czy rzucanie po drodze nie powinno mieć miejsca.

Na kanale jak i pod maską należy obejrzeć wszystkie podłużnice, jak auto było walone ale było naprawione porządnie to i ta nic nie zobaczysz, ale po naprawach chałupniczych można czasem znaleźć sporo śladów.

Sprawdzenie stanu oleju, jak wygląda korek oleju od spodu(czy np. jest masło). to samo z układem chłodniczym.

Najlepiej zabrać ze sobą osobę która na codzień pracuje przy danych samochodach. Ale pewnie ciężko to by było zrealizować. Zawsze możesz dołączyć do grup danego modelu, poczytać fora przed zakupem, to ci da wiadomość na co powinieneś zwrócić uwagę przy zakupie danego modelu. No i takie rzeczy jak różnice pomiędzy rocznikami powinieneś ogarniać. Radzę się na początku zainteresować tematem w ten sposób - wybierasz dany model i czytasz o nim tematy, problemy, oglądasz filmiki z nim w roli głównej oraz pytasz na grupach fb. Potem jedziesz oglądać najlepiej z kimś trochę bardziej obcykanym i już wiesz na co powinieneś głównie zwrócić uwagę.

Co do doboru modelu i wersji do twojego stylu jazdy się nie wypowiem, ja jestem fanem starszych konstrukcji.

Edytowane przez HeadBolt
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mosze Black napisał:

Dodatkowo - na co zwracać uwagę przy kupnie?

A ja bym Ci polecał Hondę Jazz -większa od yariski . W wizualnie na pewno lepiej wygląda IMo.

 

 

2 godziny temu, Mosze Black napisał:

Dodatkowo - na co zwracać uwagę przy kupnie?

Czy na "desce nie pali się choinka"

 

2 godziny temu, Mosze Black napisał:

egzaminie jeszcze to stacja rozdzielcza wyglądała tak:

 

 

2 godziny temu, Mosze Black napisał:

Natomiast wszystkie, które widzę w ogłoszeniach wyglądają tak:

 

 

Te z elektronicznym to pewnie nowszy rocznik/ generacja.

 

2 godziny temu, cst9191 napisał:

Kup se Pan s-klasę i wątpliwości znikną.

 

 Ch*ja tam Eską będzie częstszym gościem w ASO xD.

 

 

Godzinę temu, Chcni napisał:

czy nic nie stuka w zawieszeniu,

 

w większczósci aut, żebyś z wnętrza coś usłyszał to to już musi być kompletnie rozje**ne. Co innego ktoś z boku, taka yariska albo będzisz się toczyć 20 km/h. Chyba, że kola same zaczną "sciągać na bok"

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, MarkoBe napisał:

Tak jak mówi @Chcni konieczny jest przegląd na stacji diagnostycznej, sprawdzic pod spodem auta czy nie ma dużych oznak korozji. Najlepiej jechać z mechanikiem, bądź osobą , która zna się dość dobrze, warto by zabrał miernik lakieru, czy auto nie było powtórnie lakierowane po poważnej kolizji.

A to nie jest tak, że na stacji diagnostycznej mechanik wszystko sprawdza, tylko trzeba mieć swojego? 

 

 

 

 

Czyli defakto, na stacji nic poważniejszego nie wykryją, i jak mam pecha to kupię tykającą bombę? (w sensie z jakimś poważnym uszkodzeniem, które uaktywni się po jakimś czasie) 

 

To jaki jest sens na tą stację wogóle jechać? 

Edytowane przez Mosze Black
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Mosze Black napisał:

Czyli defakto, na stacji nic poważniejszego nie wykryją, i jak mam pecha to kupię tykającą bombę? (w sensie z jakimś poważnym uszkodzeniem, które uaktywni się po jakimś czasie) 

 

To jaki jest sens na tą stację wogóle jechać? 

Na stacji sprawdzi Ci luzy w zawieszeniu, hamulce. Jeśli się nie znasz, to weź kolegę mechanika, lub kogoś kto się zna. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak ktoś wyżej wspomniał. Podstawa to sprawdzić czy ruda nie tańczy jak szalona. Bo jak już zacznie to potem walka z wiatrakami. Ja od siebie bym dodał sprawdzenie czy podwozie nie było świeżo zabezpieczone "barankiem". Częsty zabieg przed sprzedażą gdzie na już zardzewiałe i nieoczyszczone podwozie pryska się najtańszy bitex aby zamaskować stan faktyczny😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yaris I generacji - ja przy ponad 190cm się mieściłem spokojnie. Auto miejskie, prowadzenie dobre, części tanie, pierwsza puszcza elektryka i elektronika (szyby, klima, lampy - prowadzenie masy). Do konsoli na środku idzie się przyzwyczaić bardzo szybko. Robiłem trasy rzędu 30-35km w jedną stronę, dało radę. Przy wyjeździe na drogę międzymiastową znajdujesz TiRa, i się go trzymasz - szkoda wyprzedzać i hałasować, przynajmniej 1.0. Najdalsza trasa 400km, dała się odczuć ale w klasie B każdy pojazd da w kość - to nie S-ka z szoferem :). A 2500km da Ci w ogon w każdej bryce, jak nie zrobisz przystanku.

Aha, udźwig to kwestia liczby pasażerów - przy 4 chłopa, masz zero marginesu, w praktycznie każdej osobówce segmentu B/C, i większości D. Przy tylko kierowcy, masz ~300kg udźwigu. Do wożenia towaru są europalety, half-trucki czy furgonetki.

 

W Holandii w tej cenie możesz poszukać Hondy Jazz, albo Hyundai Getza II generacji (tylko silnik 1.4, a jak będziesz miał szczęście - może znajdziesz 1.6). Te same wady i zalety, w sumie - tylko Getz da radę w trasie, a ze względu na niską popularność łatwiej o niższą cenę (wada - w mieście jazda na piatce na 1700-2200 obrotów daje wrażenie jazdy dieslem). Po zmianie klasy, Hyundai i30, Kia Ceed, Toyota Corolla/Auris.

I jak ktoś pisał - pierwsze auto na straty.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie ceny są w Holandii. Przypuszczam że mogą być podobne jak w UK.

Zamiast kupować niepewne auto, do którego najpewniej dołożysz 0.5 tego ile za nie zapłaciłeś.

Weź ten swój budżet jako depozyt i kup auto za 2x tyle. Czyli auto 6.5-7k, dajesz swoją 3 jako depozyt a drugie 3 na kredyt. Będziesz płacić coś w okolicach może 100e miesięcznie.

 

Mówisz że robisz trasy, a niestety wszelkie samochodziki o których toczy się dyskusja są to miejskie pierdki.

 

Zainteresuj się golfem Mk7, jest w twoim budżecie o ile zdecydujesz się na kredyt.

Wtedy koniecznie 2.0tdi, broń boże 1.6tdi.

Będzie miał przebieg ok 140-160kkm, więc szukaj takiego który miał już zrobiony rozrząd, bądź ewentualnie targuj 500e w dół, bo tyle mniej więcej będzie cię to kosztować.

 

Jeśli całą reszta jest ok to masz auto które przejeździe 2x tyle ile ma na liczniku a nawet i więcej. W dodatku golfik jest lekki, ma że 150koni i pali ok 5l.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

No to na zakończenie, 

Może będą tu tacy, którzy zechcą przeczytać te słowa, bądź komuś to w przyszłości pomoże.

 

Po szukaniu auta i przerzuceniu kilkunastu egzemplarzy, z większymi wadami (jak się w końcu okazało walnięty silnik, sprzęgło, skrzynia biegów itp.) postanowiłem skorzystać z porad specjalisty, który pomaga przy zakupie. 

 

Okazało się, że już w momencie wyboru popełniłem pierwszy błąd, a mianowicie okazało się, że modele o specyfikacjach jakie podałem i cenie około 3k euro plus/minus 500, obejmują tylko 2 modele. Huindaye i-30 i Mazdy 3. W takim budżecie da radę te auta sprawne znaleźć ( a przynajmniej tak mi gościu powiedział). 

 

Wybór padł na Mazdę 3 2.0 benzyna, która już jest po przeglądzie i tylko jedna drobna rzecz była walnięta, o której nie wiedziałem w momencie zakupu i 3 drobne, o których wiedziałem już wcześniej. 

Za całość (kupno+dola dla gościa+plus apk i naprawy) zapłaciłem około 3600k euro, także jestem zadowolony.

 

Może komuś pomoże ten wątek, dziękuję za pomoc wszystkim Braciom, którzy tu się wpisali i temat uważam za zamknięty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.