Skocz do zawartości

Niechęć kobiety do masturbacji, a szukanie wrażeń


Rekomendowane odpowiedzi

Miałem kilka partnerek, które się "nie dotykały". Bo nie, bo nie wypada, bo nie czują potrzeby. Były to też panie, które okazywało się, że szybko zaczynają szukać innych wrażeń (tj. innego /dodatkowego kutasa). Były też niezbyt dobre w łóżku. 

 

Czyżby była tu jakaś korelacja? 

 

Kobieta, która nie potrafi się sama zaspokoić, może mieć wyidealizowany obraz seksu i ciągle poszukiwać "idealnego zaspokajacza". W drugą stronę, może mieć też dramatycznie niskie libido i może poszukiwać takiego, co "da jej w końcu przyjemność". 

 

W obu przypadkach skutkuje to romansowaniem, zdradzaniem, karuzelami kutasów. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1623833171_0wy7y6_600.jpg

 

57 minut temu, maroon napisał:

Miałem kilka partnerek, które się "nie dotykały". Bo nie, bo nie wypada, bo nie czują potrzeby.

Pokłosie katolickiego chowu gdzie seks jest be, masturbacja to grzech, do tego dochodzi trzymanie czystości dla tego jedynego ślubnego.

Cytat

Były to też panie, które okazywało się, że szybko zaczynają szukać innych wrażeń (tj. innego /dodatkowego kutasa). Były też niezbyt dobre w łóżku

Efekt spuszczenia ze smyczy. Zakazany owoc smakuje najlepiej. 

57 minut temu, maroon napisał:

Kobieta, która nie potrafi się sama zaspokoić, może mieć wyidealizowany obraz seksu i ciągle poszukiwać "idealnego zaspokajacza".

Bo ma nawkładane że seks z tym jedynym ma być wyjątkowy. Jak w romansidle albo porno. . 

Cytat

W drugą stronę, może mieć też dramatycznie niskie libido i może poszukiwać takiego, co "da jej w końcu przyjemność". 

Może być też aseksualna. Może być homoseksualna i to wypierać szukając "lekarza". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też taką znałem. Ponoć nigdy w życiu się nie dotykała "bo to obrzydliwe". Nigdy nie miała orgazmu, chociaż nie byłem pierwszy. W łóżku pomimo jej napalenia trzeba było się bardzo postarać, żeby w ogóle zaczęła reagować na stymulacje. Ogólnie słaba reakcja na bodźce, jakby coś popsute miała.

 

A jak to się ma do tematu nie wiem, bo szybko się wymiksowałem.

Edytowane przez Johnny Z
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaspokajałeś ich potrzeby to nie czuły chęci masturbowania się, znudziłeś się albo zwyczajnie stałeś się "gorszy w łóżku" - poszły w tango. Uważam, że jeśli kobieta wybiera masturbację nad knagę partnera, jest to już sygnał choćby o rozjeżdżających się potrzebach. Ogólnie b.dziwna dla mnie teza z tą korelacją i jeszcze implikacja, że kobieta musi się umieć sama zaspokoić - kojarzy mi się mocno z hasłami feminazizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ex była szatanem w łóżku. Lubiła to robić wszędzie, lodzik podczas prowadzenia auta to był standard a nawet nie prosiłem o to. Sex by mogła uprawiać cała noc, miała coś z ninfomanki czasem dobieralem sobie do głowy, że jej nie potrafiłem zaspokoić, no bo ciągle chciała wiecej... Zastanawia mnie orgazm podczas tzw. Placówki 5g, moja panna często przez to szybko miała orgazm, i po już nic nie chciała że mną robić, nie chciała żebym w nią wszedł pod pretekstem "nie dziala" Ani jej tam dotykał, dosłownie nic. Co o tym myślicie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Brat Jan napisał:
13 minut temu, elogejter napisał:

Placówki 5g,

Co to takiego, że nawet Gooogle nie znajduje

Chodzi mi o punkt g. Wiecie o co chodzi. 

 

4 minuty temu, MarkoBe napisał:

Placek (szarlotka) - 5 gramów

O punkt g mi chodzilo

Panny po tym orgazmie też nie mają ochoty na igraszki? Wasze panny? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej gdy kobieta zna siebie, wie co lubi i okazuje to w różnych sytuacjach. Im więcej takich sfer, tym więcej możliwości na urozmaicanie i ciekawe scenariusze. 

Jak sobie myślę o takim totalnie "czystym" związku - żeby odbębnić od święta i nie pielęgnować tego... to ja nie wiem jak ja bym dał radę w takiej relacji. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Exar napisał:

Uważam, że jeśli kobieta wybiera masturbację nad knagę partnera, jest to już sygnał choćby o rozjeżdżających się potrzebach.

Moja ma jedynie orgazmy łechtaczkowe.

Aczkolwiek nie przedkłada mojego języka nad kutasa, raczej po równo.

A i często lubi sama sobie kończyć palcami, podczas mojej penetracji.

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, elogejter napisał:

Panny po tym orgazmie też nie mają ochoty na igraszki? Wasze panny? 

Szybko bym zmienił po czymś takim :).
Z autopsji moja ex żona robiła sobie dobrze już jak robiła mi loda. Tak lubiła się masturbować-szczególnie łechtaczkę. 

Jedna po tym jak popieściłem ją ręką to dopiero się otwierała - rób ze mną co chcesz, wszystkie dziurki. Ale faktycznie po 3,4 orgazmach miała czasem dosyć i prosiła o przerwę. 

Miałem też taką która po kilku orgazmach z penetracji prosiła o przerwę. Więc jest tak że jeśli dobrze zaspokoisz kobietę może nie chcieć dalszych igraszek lub przerwę.  Są takie co jak dojdą do siebie to zaraz zabiorą się za Ciebie jeśli jeszcze nie doszłeś. 


Moim zdaniem nie ma reguły bo one są rożne jeśli chodzi o temperament i rożne zachowania seksualne.  

Teraz mam taką która miała wibrator i robiła to kilka razy w tygodniu jak mnie nie znała. ale użyliśmy go może raz. 

 

Ale mam dla Ciebie pewne rozwiązanie - podkręć ją, popieść, ale jak wiesz że się zbliża do orgazmu to przestań i zacznij penetracje. Miałem kiedyś i taką która miała tylko łechtaczkowe i czasem się wkurw.... że co jej jest (kilka tygodni i zmieniłem na inną).
Wtedy zrozumiałem że orgazm u kobiety to również głowa. 

I nie walcz na siłę żeby zawsze dać kobiecie orgazm - np w dłuższym związku gdy już trochę żar zgaśnie kobiety czasem myślą o różnych pierdołach (jak moja ex żonka) i mają problem aby dojść, czasem jest już obtarta i też nie dojdzie. Wyjścia są dwa zaspokojasz się sam bzykając ją szybko albo zwalniasz i znów budujesz to napięcie od początku powoli- tak wiele razy dwie partnerki mi mówiły że nie miały już ochoty na baraszkowanie ale jednak to zwolnienie i zaczęcie od nowa pozwoliło znów wejść w stan orgazmu. Były zdziwione że tak to działa ale działa skutecznie.     

Edytowane przez spitfire
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spitfire

 

W sensie panna mnie zawsze zaspokajała. Zawsze do chodziłem w sumie wcześniej niż ona. Dlatego tak gadam ze nie potrafiłem jej zaspokoić, jeśli chodzi o penetrację to tak naprawdę może miała kilka orgazmów, ciężko stwierdzić. Raz jej powiedziałem wprost że nie ma sensu o tak nie dochodzisz to się oburzyła. Skąd ty to możesz wiedzieć? I gadała że jest jej dobrze. Czasem jak miała orgazm najbardziej mnie wkurwiało wbijanie pazurów w plecy albo gryzienie wargi.... Także prze rywalem to. 

 

 

Muszę ogarnąć mięśnie Kegla żeby ogarniać wszystko tak jak należy. A nie dochodzić przed panna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, elogejter napisał:

Czasem jak miała orgazm najbardziej mnie wkurwiało wbijanie pazurów w plecy albo gryzienie wargi....

:D :)  no to dochodzi czy nie po penetracji ? 
 

10 minut temu, elogejter napisał:

Raz jej powiedziałem wprost że nie ma sensu o tak nie dochodzisz to się oburzyła. Skąd ty to możesz wiedzieć? I gadała że jest jej dobrze.

Kilka razy już o tym pisałem ale są panny które nie dojdą przez penetrację i tu nie ma twojej winy. Ich budowa tam na dole nie predysponuje ich do osiągania zaspokojenia przez taką stymulacje. Wytłumaczył mi to kiedyś znajomy ginekolog. Znalazłem podobne zapisy w książce znanej amerykańskiej seksuolog ale tytułu już nie pamiętam. 

Tak samo możesz mieć buchaja na 25 cm i też jej dobrze nie zrobisz. Walka z wiatrakiem. 

Sypiałem z taką która z zewnątrz dobre 8-9 - seksi pupa, piękna twarz i uśmiech, generalnie naprawdę ładna i dość ciekawa osobowość - ale pierwszy raz miałem tak że nie mogłem takiej kobiety zaspokoić. Po kilku razach zaczęło mnie to męczyć. Okazało się że ona ma dwie sprawy - leczyła się hormonalnie aby sobie zachować (zamrozić) komórki jajowe, druga sprawa - miała faceta który przez 6 lat wypróbował na niej cały sexshop i też z cipki nie doszła. 

Ona miała tylko łechtaczkowe orgazmy (sic B)). Mówię że pewnie się da tylko musi być metoda. Jak spytasz swojej to pewnie będzie się czaić i nie powie Ci że ona nie ma orgazmów pochwowych. Popytałem tego znajomego ginekologa i wytłumaczył mi te rodzaje budowy kobiecych cipek. Czasem niektóre kobiety mają np bardzo grubą ściankę przednią  tam gdzie jest punkt G i ona np może ale nie musi dochodzić tylko podczas dobijania macicy bo ich punkt G jest schowany pod tą grubą ścianką,  musisz dobrać inne pozycje gdzie wchodzisz bardzo głęboko (głównie nogi uniesione w górę lub pozycja na pagony). Ginekolog tłumaczył 5 rodzajów budów kobiecych cipek.  

Dałem jej orgazm pochwowy dopiero jak zapaliła ze mną zioła i to w jednej pozycji na jeźdźca gdzie bardzo silnie pocierała sobie swoją łechtaczką o mnie - więc nawet nie jestem pewien do końca czy to nie był łechtaczkowy. Ale co ciekawe miała tych orgazmów bardzo dużo i co chwilę. Musiałem ją zrzucić bo tak się wkręciła, widać że to była jej ulubiona pozycja. Kolega ginekolog wyleczył mnie z niej ;) mnie takie kobiety nie kręcą i one też to dobrze wiedzą że faceci takich nie lubią, dlatego mogą ukrywać jakieś swoje mankamenty. Najgorsze jest to że ona się po tym seksie odczepić nie chciała i do dziś czasem zagada czy nie wpadnę przejazdem. Niech walczą z nią inni:)
  
Są kobiety które lubią seks a są też i kłody jak ta moja. Więc nie dowalaj sobie że coś musisz, bo sam sobie nakładasz jakąś pętle zobowiązań. Czasem to mission impossible.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ogólnie panny które się nie masturbowały były gorsze w łóżku, mało pewne siebie, mało komunikacji, oczekiwały takiego filmowego Ricardo który wkroczy do ich Komnaty i zrobi wsyzstko za nie, a one będą tylko leżeć i leżeć. 
 

Widać to po prostu że dziewczyna nie czuje się komfortowo w seksualnej sytuacji jak sama ze sova nie potrafi się czuć komfortowo. Po prostu nie poświęcając tej strefie czasu ona kuleje i zaden wielki maczug ani ośmiopak czada tu nic jie zdziała. :D 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, spitfire napisał:

Są kobiety które lubią seks a są też i kłody jak ta moja. Więc nie dowalaj sobie że coś musisz, bo sam sobie nakładasz jakąś pętle zobowiązań. Czasem to mission impossible.

 

Ona uwielbiała, ale w sumie już się z nią nie spotykam. Zerwałem kontakt. Do czego zmierzam trochę sobie dobieralem do głowy właśnie że jej nie zaspokajam... Jedynie byłem pewien orgazmów przez palcowke punktu g, a tak poza tym podczas penetracji miała moze z dwa orgazmy ze mną. Raz jak był koks to robiliśmy to z dobre kilka godzin i ani ja ani ona nie mogliśmy dojść... 

 

Też nie wiem jak rozpoznawać orgazm. Jak panna ma skurcze i się wije? Czy są jakieś mikro orgazmy, typu jęczy na cały blok? 

Zresztą, jakby jej było źle chyba ze mną to nie spotykalaby się całe 3 miesiące? Na każdym spotkaniu był sex, jak spała u mnie, 3-4x w tyg, no chyba że jak miała okres to jedynie lodzik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, elogejter said:

 

Też nie wiem jak rozpoznawać orgazm. 

Zasadniczo, to dobra połowa udaje, jeżeli miś jest wyborem z rozsądku. 

 

Bardzo często przesadnie "głośne" laski odwalają niezłą symulację. 

 

Jak trafisz na dobrą, zaprawioną w bojach aktorkę, to bardzo ciężko odróżnić udawany od rzeczywistego. Nawet skurcze pochwy na życzenie ci może zaserwować. 😁

 

Jedną z oznak rzeczywistego orgazmu jest niepanowanie nad odruchami. Skurcze całego ciała, wierzganie, przytrzymywanie partnera, etc. 

 

Ps. Kiedyś pani, którą obracałem przed zamążpójściem, zdradziła mi po czasie, że z mężem nigdy nie może dojść jak kiedyś ze mną. Także, ten, życie. 

Edytowane przez maroon
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, elogejter napisał:

Moja ex była szatanem w łóżku. Lubiła to robić wszędzie, lodzik podczas prowadzenia auta to był standard a nawet nie prosiłem o to. Sex by mogła uprawiać cała noc, miała coś z ninfomanki czasem dobieralem sobie do głowy, że jej nie potrafiłem zaspokoić, no bo ciągle chciała wiecej... Zastanawia mnie orgazm podczas tzw. Placówki 5g, moja panna często przez to szybko miała orgazm, i po już nic nie chciała że mną robić, nie chciała żebym w nią wszedł pod pretekstem "nie dziala" Ani jej tam dotykał, dosłownie nic. Co o tym myślicie? 

Oglądałeś "Drogówkę" Smarzowskiego? Po obejrzeniu jednej ze scen z robieniem laski w samochodzie mi przeszła ta fantazja 😂

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, maroon napisał:

Bardzo często przesadnie "głośne" laski odwalają niezłą symulację. 

 

Jak trafisz na dobrą, zaprawioną w bojach aktorkę, to bardzo ciężko odróżnić udawany od rzeczywistego. Nawet skurcze pochwy na życzenie ci może zaserwować. 😁

 

Jedną z oznak rzeczywistego orgazmu jest niepanowanie nad odruchami. Skurcze całego ciała, wierzganie, przytrzymywanie partnera, etc. 

 

Ja tam lubię jak laska jęczy, w sumie to nie będę sobie dobierał do głowy, może jej faktycznie nie zaspokajalem życie. Było minęło i tak z nią nic już nie chce. 

10 minut temu, Chcni napisał:

Oglądałeś "Drogówkę" Smarzowskiego? Po obejrzeniu jednej ze scen z robieniem laski w samochodzie mi przeszła ta fantazja 😂

Nigdy nie oglądałem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak laska na ciebie leci to ma kilka orgazmów podczas jednego stosunku. Jak nie leci to możesz sobie godzinę dymać na najwyższych obrotach i nic z tego nie będzie. 

To w dużej mierze sprawa tego jak ona cie ocenia. 

A swoją drogą warto się nauczyć się jak robić kobietom orgazmy palcami. One to uwielbiają. I nie ma tu żadnego wstydu, bo kutasem tak tego tyle razy nie obrobisz. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.09.2021 o 09:12, maroon napisał:

Czyżby była tu jakaś korelacja? 

 

Mam identyczne doświadczenia.

 

Miałem partnerkę(pierwszą poważną zresztą), która "nie chciała wpychać sobie palców pod kołdrą, bo to żałosne". Największa kłoda łóżkowa, z jaką miałem nieprzyjemność.

 

W przypadku pozostałych, im chętniej lubiły same się bawić, tym były lepsze w łóżku - bardziej otwarte na nowości i bardziej świadome własnych potrzeb. Żadna nie miała problemów z orgazmem, czy z kilkoma orgazmami pod rząd nawet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.