Skocz do zawartości

Jak mieć wywalone na większość rzeczy? Porady


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, temat poradnik

 

Jak wg was mieć wywalone na 90% rzeczy z naszego życia? Dla mnie najwazniejsze jest zdrowie i pieniądze... i spoko, to się zgadza.. ale jak mieć wywalona na resztę pierdolnika, typu kobiety, opinie otoczenia, kłopotliwe sytuacje etc.

 

Macie sposoby? Podzielcie się, proszę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, antyrefleks napisał:

mi bardzo pomaga sport. Wyznaczam sobie ciągle nowe cele i to zwłaszcza pomaga odseparowac sie od mysli zwiazanych z kobietami, w relacje z ktorymi nie chce sie poki co babrac. Bez sportu bym nie ujechał :P No i cele zawodowe tez maja duze znaczenie!

Trenuje na silowni i biegam, ale to na krótką metę pomaga (od 8 lat to robię). Chodzi o łeb, a nie substytuty. Praca to też substytut.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Trevor napisał:

 

Moim zdaniem to droga do nikąd, i nihilizm. Sztuką jest wyglądać jakby ci nie zależało, ale nigdy nikomu nie pokazywać że ci na czymś zależy bo wykorzystają to przeciw tobie. 

Dlaczego to nikąd? Tak naprawdę w życiu ważne jest kilka rzeczy, reszta to gówno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, jankowalski1727 napisał:

Macie sposoby? Podzielcie się, proszę.

Doświadczenie 

 

Kiedy w życiu zebrałeś masę doświadczeń, byłeś w różnych dziwnych miejscach gdzie ginęli ludzie i dałeś radę, rozpieprzyła Ci się rodzina, 'ukochane' okazywały się narcyzkami z dwubiegunówką, sam nie zawsze byłeś ok, byłeś w totalnej dupie i z długami, 

 

a mimo wszystko odrobiłeś straty i potrafisz się z siebie śmiać, ciesząc życiem i tym co przynosi w swojej bajecznej i gorzkiej formie,

wiesz że nie warto się przejmować. 

 

Doświadczenie daje dystans, o to by chodziło. 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Yolo napisał:

Doświadczenie 

 

Kiedy w życiu zebrałeś masę doświadczeń, byłeś w różnych dziwnych miejscach gdzie ginęli ludzie i dałeś radę, rozpieprzyła Ci się rodzina, 'ukochane' okazywały się narcyzkami z dwubiegunówką, sam nie zawsze byłeś ok, byłeś w totalnej dupie i z długami, 

 

a mimo wszystko odrobiłeś straty i potrafisz się z siebie śmiać, ciesząc życiem i tym co przynosi w swojej bajecznej i gorzkiej formie,

wiesz że nie warto się przejmować. 

 

Doświadczenie daje dystans, o to by chodziło. 

Miałem tak w 80%

1 minutę temu, Trevor napisał:

 

Skoro tak twierdzisz to pewnie dla ciebie tak jest. 

A czego potrzebujesz poza zdrowiem i kasą? Cipy, żaglówek, kasyn, ładnego suva do przypodobania się towarzystwu?

Edytowane przez jankowalski1727
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Yolo napisał:

Zawsze gonili, a na depresję nie było czasu.

 

Konkretnie miało być. Co Cię boli? 

Wszechobecna gonitwa, głupizna, wyścig, rywalizacja, podstawianie świń etc. Ja zyję na luzie, bo swoje mam. O kij tu chodzi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie i ogólnie mówiąc jest tak, że to dopamina odpowiada za naszą aktywność i zmusza nas do czegoś, czegoś nam brakuje, wierci nam "dziurę w brzuchu" itp natomiast serotonina wprawia nas w błogostan i samozaWodolenie, tak więc musisz zmniejszyć dopaminę i zwiększyć serotoninę żeby się wyluzować, tak pokrótce.

Podobnież psychotropy i aszłagandzia czynią cuda w tej materii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ace of Spades napisał:

Generalnie i ogólnie mówiąc jest tak, że to dopamina odpowiada za naszą aktywność i zmusza nas do czegoś, czegoś nam brakuje, wierci nam "dziurę w brzuchu" itp natomiast serotonina wprawia nas w błogostan i samozaWodolenie, tak więc musisz zmniejszyć dopaminę i zwiększyć serotoninę żeby się wyluzować, tak pokrótce.

Podobnież psychotropy i aszłagandzia czynią cuda w tej materii.

Mam rozwalony układ dopaminowy przez nałogową masturbację i pornosy. Wszedłem tydzien temu na no fap 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, jankowalski1727 napisał:

Mam rozwalony układ dopaminowy przez nałogową masturbację i pornosy. Wszedłem tydzien temu na no fap 

Właśnie dlatego powinieneś dobrać sobie odpowiednie psychotropy, ale naj-sam-pierw spróbuj aszłagandzi w większych dawkach codziennie z rana, może się uwolnisz od tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, jankowalski1727 napisał:

Wszedłem tydzien temu na no fap 

No widzisz, działa! 

 

Tydzień nofap i włączył Ci się nowożytny filozof, troszczysz się o losy ludzkości! 

 

A wcześniej maltretowanie biednego zwierzaka. 

 

Niech ktoś powie że nofap nie działa! 

Edytowane przez Yolo
  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jankowalski1727

Układ dopaminowy masz co najwyżej trochę rozregulowany, trzepanie to nie metamfetamina. Diagnozę znasz teraz pora na leczenie, chociaż spróbuj ograniczyć pałowanie wiplera, daj żyć :D

 

6 minut temu, jankowalski1727 napisał:

Wszechobecna gonitwa, głupizna, wyścig, rywalizacja, podstawianie świń etc. Ja zyję na luzie, bo swoje mam. O kij tu chodzi ?

O to chodzi że 95% ludzi jak nie lepiej to zwierzęta stadne, mało refleksyjne bo i zainteresowania są miałkie. Ciesz się że to dostrzegasz, choć to nosi znamiona przekleństwa i bywa męczące. 

 

Jak mieć to w dupie? Ja stawiam grubą kreskę między sobą a resztą, ja to nie wszyscy. Robię to co uważam za słuszne w życiu i nie patrzę na innych, ktoś ma lepiej? No to super, ale są tacy co mają gorzej. Całe życie takie będzie, od Ciebie zależy czy chcesz płynąć z prądem jak zdechła ryba, czy masz swój rozum. 

 

Na odpuszczanie wielu głupot lektura klasyk -"Technika Uwalniania" Hawkinsa.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głębokich, emocjonalnych powodów Ci nie rozpiszę, bo musiałbym napisać książkę dlaczego tak reagujesz. Poza tym, od tego może okazać się dobry terapeuta. To muszę to opisać na bardziej płytkim poziomie.

 

Za każdym razem jak coś Cię gryzie możesz stosować pewne hasła, które Ci z tym mogą pomóc. Może to być: "aha, super". Albo mocniej - "jebać to". Bardziej duchowo - "to i tak nie ma większego znaczenia".

 

Możesz też zastosować technikę starego, dobrego Mentzena:
 

 

Po czasie możesz się wytrenować, że coraz mniej rzeczy wytrąca Cię z równowagi. Naprawdę to "XD" działa. Czasem sam się śmieje do siebie, że coś takiego do siebie mówię 😆

 

Fajnie to obrazuje mem z Sadhguru:


aQR5OpK_460s.jpg
 

 

Istnieją tzw. dojrzałe mechanizmy obronne - a jednym z nich jest humor. Popracuj nad doprowadzeniem sytuacji do absurdu, to straci ona swoją moc. W końcu absurd to natura tej rzeczywistości i jest dosłownie wszędzie - dosłownie. Innymi słowy - puść uchwyt i nie bierz tak bardzo życia na poważnie. Też to jest mój problem, ale z czasem ten chwyt puszcza i samemu już mam o wiele więcej luzu niż miałem lata temu.

 

Od siebie doradzę też mało spędzać czasu na różnych, zjebanych newsach - polityka, lewaki, covid, feministki i inne. To naprawdę psuje nastrój i jesteś bardziej drażliwy na co dzień przez co reagujesz agresywnie i jakość życia stopniowo się pogarsza. Innymi słowy, my psujemy sobie życie nawet z tego powodu, że gdzieś dzieją się rzeczy, które nas zupełnie nie dotyczą.

 

Idź sobie czasem na saunę, podriftuj jakimś gruchotem jak masz z kimś, obejrzyj komedię, dobry standup, może nawet spróbuj tańca, raczej wyklucz "agresywne" rzeczy typu muzykę, filmy, myśli, skocz czasem na masaż, divy jak musisz, dużo się ruszaj, zapoznaj się z mindfulnessem. I powoli, powoli, będzie lepiej.

 

Powodzenia.

  • Like 2
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ace of Spades

Jakie psychotropy chłopie? Po trzepaniu kapucyna? Polecam termin homeostaza i zastanowienie się przed kolejnymi teleporadami.  Klatke na ptaka niech se kupi jak łapy do kindybała świerzbią, ktoś się chwalił kiedyś czymś takim na forum :D

Edytowane przez Imiennik
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieć wypadek samochodowy, w którym można było zginąć. Spędzić 2 miesiące z dala od Warszawy i problemów "pierwszego świata". Zamiast tego cieszyć się latem (czyli pełnią życia), pływać, chodzić po lasach, tańczyć, bawić się. Gwarantuję Ci, że reset przyjdzie sam i przestaniesz rozmyślać i zadręczać się mało istotnymi sprawami. DYSTANS. 

 

A jeśli chodzi o sukcesy z kobietami (pomijam oczywistości: uroda, status, kasa, umiejętności towarzyskie itd.) - podstawowa sprawa to mieć na nie wyjebane, ale na głębokim poziomie świadomości. Nie udawać, że niby nie a latać za każdą dupą i przeżywać każdą randkę na forum. Wyjebane na głębokim poziomie, wtedy złapiesz prawdziwy luz. Nic nie musisz, to zabawa tak naprawdę (co akurat jest najprawdziwszą prawdą), nie ta to inna (wyjątkowych osób jest może 0,001%, reszta to klony). Przestań oczekiwać. 

Edytowane przez Bullitt
  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.