Skocz do zawartości

Nawrócenie żony


Rekomendowane odpowiedzi

Ruchaj na boku jak żona nie chce ci dawać. Nie jesteś własnością żony! a ona tak samo nie jest twoją własnością XD).

Te całe społeczne zasady i inne pierdololo, te wymyślone bogi-srogi - jakie to jest qrwa nędzne. To zabiera smak życia!

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

Ruchaj na boku jak żona nie chce ci dawać. Nie jesteś własnością żony! a ona tak samo nie jest twoją własnością XD).

Te całe społeczne zasady i inne pierdololo, te wymyślone bogi-srogi - jakie to jest qrwa nędzne. To zabiera smak życia!

 

Nie może chodzić na bok. Małżonka się dowie i rozwód będzie z brata winy...

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red zamknął temat.

 

Nie można nigdy wje**ć się w gorsze bagno totalnie nieracjonalnymi bądź nagłymi działaniami,  jakie niektórzy proponują. Nie no serio, pamiętajcie, że jesteśmy w FemiReich.

 

@teddy1 jeśli skończy się ewakuacją to nie zmajstruj potomka na do widzenia. W ramach biblijnych uniesień bez gumy jest łatwiej, tak?

 

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, teddy1 napisał:

 

Ogólnie jeśli chodzi o sam seks to chce to uprawiać, ale seks oralny i pieszczoty rękami są już niedostępne.

 

I co ? Ale dalej pchasz na siłę mimo, że nawet dobrze nie stoi? Żałosne.....

 

2 godziny temu, teddy1 napisał:

Zero w tym logiki

 

A czego się po kobiecie spodziewasz?

 

2 godziny temu, teddy1 napisał:

I gdzieś w środku zwyczajnie  źle się z tym czuję- szczerze mówiąc częściowo wykastrowany. 

 

Sam się kastrujesz nadal na to pozwalając.

 

2 godziny temu, teddy1 napisał:

Gdzieś w środku czuje wewnętrzny bunt i jak mam uprawiać seks regulowany przez religię, to zaczynam już myśleć, że lepiej olać to i jak najdzie potrzeba to pojechać na ręcznym i tyle.

 

.............................................................🤮

 

Dorosły facet będzie biegał do kibelka z telefonem jak go najdzie ochota robi się coraz ciekawiej..........

 

2 godziny temu, teddy1 napisał:

Rozmowy z żoną nie pomagają- stwierdziła, że ona taka już nie jest i koniec. Chce seksu, ale tylko tak jak Bóg przekazał. 

 

SEKS JAK BUK PSZYKAZAŁ. KURWA WYMIĘKAM ZA KAŻDYM RAZEM JAK TO SŁYSZĘ. NIECH MI KTOŚ POKAŻE W BIBLI CZY GODZEKOLWIEK GDZIE BÓG MÓWI JAK SIĘ RUCHAĆ.

 

2 godziny temu, teddy1 napisał:

Czy ktoś z Was miał taki przypadek i jak to się dalej potoczyło?

Wiem, że ja i tylko ja muszę z tym żyć i podjąć decyzję jak się z tym oswoić lub co zrobić dalej, ale jestem ciekaw waszych opinii i doświadczeń.

 

Kupić kwiaty, więcej klękać przed nią na kolana zapewniając o bezgranicznym oddaniu, kiedy brałeś ostatnio jakiś większy kredyt na wakacje ? Myślisz o niej chociaż trochę?

  • Like 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mati248 napisał:

rozwód będzie z winy baby ? 

Jak to udokumentować ? 

 

Normalnie, nagrywać rozmowy, a rozmowy inicjować na tematy, które rozbijają się o religijnego kręciołka. 

 

Nagrywać awantury, przemoc psychiczną tzw. "wiercenie dziury w brzuchu".

 

W międzyczasie ogarniać sprawy majątkowe, szykować świadków itp. 

 

 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

17 minut temu, Król Jarosław I napisał:

SEKS JAK BUK PSZYKAZAŁ. KURWA WYMIĘKAM ZA KAŻDYM RAZEM JAK TO SŁYSZĘ. NIECH MI KTOŚ POKAŻE W BIBLI CZY GODZEKOLWIEK GDZIE BÓG MÓWI JAK SIĘ RUCHAĆ.

 

Wszyscy p.ierdolą o Bogu i religii. A żaden "wierny" nawet strony  Biblii nie przeczytał :).

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam starego znajomego. U niego żona po ślubie i urodzeniu dziecka, zaproponowała: białe małżeństwo. Stała się dokładnie taka jak opisuje autor tematu,. Zero seksu,

wiecznie w kościele, pielgrzymki, różańce, Jasna Góra. Nie rozwiódł się, ale większość życia spędził na lewiźnie. Mało tego, synowi też zaprogramowała kościelną propagandę i tak go wychowała. Wszystko wskazuje, że to jednak pewien ważny punkt  w Twoim życiu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro ona taka się religijna zrobiła to zostawię tu fragment Listu Św. Pawła apostoła do Kolosan:

 

Cytat

Żony bądźcie poddane mężom jak przystało w Panu. Kol 3, 18

 

Wydrukuj to jej i niech sobie szanowna małżonka do główki wbije jak przystało na taką świętoszkę. Proponuję także zakupić jej w prezencie Pismo Święte w twardej oprawie. W razie gdyby były w przyszłości problemy z zapamiętaniem owego fragmentu można za pomocą owej twardej oprawy wbić do głowy kilkukrotnie w nią uderzając, ale lekko.

 

Mam nadzieję, że choć odrobinkę pomogłem.

  • Like 6
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiem się jako chrześcijanin co zna Biblie.

 

Jeśli ktoś decyduje się na życie w czystości (bez seksu) to musi być sam lub z osobą, która ma podobne nastawienie. Taki związek musi trwać od początku, a nie że sobie ktoś teraz tak wymyśli w trwającym małżeństwie.

 

Jak się jest w małżeństwie to nie należy unikać seksu małżeńskiego, tak mówi Biblia. Kobieta ma być uległa swojemu facetowi w KAŻDEJ kwestii w łóżkowych także, jeśli ten ją zdradza ma prawo odejść.

 

W Biblii jest opisane w ten sposób, iż ciało nie należy już do nas, ale do osoby, z którą jesteśmy i vice versa. Inaczej mówiąc żyjąc w małżeństwie mamy zaspokajać swoje potrzeby, aby nie było zdrady.

 

Problemem jest pewnego rodzaju schizma gdzie to ludzie zamiast zajrzeć do Biblii i przeczytać jak być powinno to słuchają się Księdza lub jakiejś organizacji religijnej.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi cytatami odnośnie posłuszeństwa to dobre, ale obiektywnie wchodząc w temat, te listy były pisane do pierwszych wspólnot chrześcijańskich, w których mężowie byli chrześcijaninami. Również stary testament był kierowany do bogobojnych Żydów. 

 

Trudno oczekiwać, żeby żona chrześcijanka miała być posłuszna mężowi ateiście we wszystkim, który na przykład może jej zakazać chodzić do kościoła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz jej że Ty teraz należysz do takiej wspólnoty "mężów bez kosztowych".
Kierujecie się doktryną że dawanie kobiecie pieniędzy lub kupowanie rzeczy uwłacza jej jako równemu człowiekowi.
Przemyślałeś to wszystko i Ty "już taki nie jesteś" żeby ją tak krzywdzić tym rozdawnictwem :D   :D:D
Od dziś wszystko 50/50 i za dwa tygodnie lecisz na Seszele. Jeśli jej nie stać to musi z tym żyć :D i zachowywać się godnie :D 

 

Ja już taka nie jestem :D  spróbujmy to wpasować w jakąś inna sytuację życiową np. w banku :D 

 

 

 

  • Like 6
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Baca1980 napisał:

Wszyscy p.ierdolą o Bogu i religii. A żaden "wierny" nawet strony  Biblii nie przeczytał :).

A co ma Biblia wspólnego z KK (nie chce mi się nawet całej nazwy tego czegoś pisać), po za tym Stary Testament nie ma wiele wspólnego z chrześcijaństwem natomiast Nowy ma niewiele wspólnego z katechizmem KK, tak więc tzw wierni KK wcale nie muszą czytać Biblii gdyż ponieważ albowiem - co ma piernik do wiatraka?

 

A tak w ogóle to przecież tej kobiecie nie chodzi o wiarę i religię ale o to, że zwyczajnie nie chce już się seksualizować z małżonkiem i całe to pseudoreligijne pierdolamento to tylko taka zasłona dymna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Baca1980 napisał:

Pewnie że to zasłona dymna. Mi chodziło o piętnowanie hipokryzji.

Ale hipokryzja jest immanentną cechą ludzkości, szczególnie współcześnie, walka z hipokryzją to syzyfowa praca.

Hipokryzja pomaga ludziom w racjonalizacji rzeczywistości - np. lewactwo - chyba nie ma większych hipokrytów i jak się dobrze mają.

Nawet jakbyś przedstawił całemu światu hipokryzję lewactwa to wcale byś ich nie osłabił ale właśnie wzmocnił ponieważ każdy chce się czuć dobrze w swoich życiowych fałszywych wyborach i chce je racjonalizować a szczególnie kobiety.

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo to uważam że w hipokryzję zawsze należy wbić szpilę i zasiać ziarno zwątpienia :).

 

Taka szpila jest często pierwszym krokiem ku prawdzie.

Dla mnie kiedyś taką szpilą było ecoego które zachwiało moim ówczesnym jestestwem. 

 

Edytowane przez Baca1980
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobił na początku tak:

 

- Zapytał ją gdzie w Biblii jest mowa, że nie można takiego seksu uprawiać?

- Zapytał ją gdzie w Katechiźmie Kościoła Katolickiego jest napisane, że nie można takiego seksu uprawiać?

- Wspólna wizyta u księdza/ poradni religijnej rodzin/ terapii rodzin. Piszę serio, jeśli pomoże, to super, po problemie. Jeśli nie, to w przypadku rozwodu itp.: będziesz miał pierwszą podkładkę, że próbowałeś to zmienić, ale niestety żona nie chciała, więc będzie już powód, by orzec o jej winie.

 

Jak to nic nie da, to zostaje to, co napisał Mosze i pozostali. Wtedy szykuj grunt pod wojnę rozwodową.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie i dziękuję wszystkim za rady, opinie i wypowiedzi.

Żona seksu nie odmawia, a do tego sama go inicjuje dwa/trzy razy w tygodniu minimum. Ogólnie gdybym chciał to mógłbym mieć seks praktycznie codziennie pod warunkiem, że sprawy domowe i w pracy miałbym tak ogarnięte, że byłby wolny czas i chciało mi się wieczorem po całym dniu pracy. Ale właśnie to co mi doskwiera, to fakt, że już bez seksu oralnego i ananlnego i zabaw rękami. 

Jakiś czas temu przechodziła przez depresję związana wcześniejszym poronieniem i długi czas bardzo źle się czuła psychiczne i fizycznie. Będąc w tym dołku odnalazła ukojenie w wierze - czyta biblię  chodzi do kościoła, na koła różańcowe i ogólnie jest bardzo praktykującą osobą. Nawet jej własna mama stwierdziła, żeby trochę z tym wszystkim nie przesadzała. 

Telefon jej sprawdziłem łącznie z keyloggerem i praktycznie są na nim tematy tylko religijne oraz jakieś typowo kobiece rzeczy typu przepisy, jedzenie, moda.

Mamy dwoje prawie nastoletnich dzieci i teraz jeszcze maleństwo w domu, więc wolałbym się ustrzec od jakiś drastycznych kroków.

A właśnie to maleństwo utwierdziło ją w przekonaniu, że to dziecko to dowód na to że Bóg jej dał jeszcze jedna szansę w życiu. 

Zbiegiem okoliczności w tym trudnym dla niej czasie trafiła na dwie koleżanki, które są bardzo zaangażowane w wierze i instytucjach kościelnych. 

Co do przystojnych księży, to raczej nie ten  kierunek, choć nigdy nie wiadomo. Już się wiele w życiu widziało i słyszało. 

Na codzień dba o dom, dzieci i naprawdę często spędza czas na modlitwie. 

Jeśli chodzi o moje SMV to jest dobrze. Wzrost się zgadza, sylwetka też siłownia na tygodniu, inne sporty w weekend, garderoba jak należy, dostosowana do okazji, od casual  aż po garnitury. 

Zarobki bardzo dobre - około 20-30 000 na miesiąc netto plus dodatki i inwestycje.

Pozycja społeczna też jest dobra. 

Co do majątku, to tylko domy są wspólne. Firmy i nieruchomości będące własnością firm są już tylko moje plus mam całkowitą kontrolę nad finansami rodzinnymi. Oczywiście ona ma na swoje wydatki  i na zakupy do domu - co miesiąc ma do dyspozycji 6 000 zlotych  więc nie musi się martwić o małe czy większe wydatki.

Rozmawiałem z kilkoma osobami, które wyszły z depresji i część z nich przeszła przemianę duchową i stały się osobami wierzącymi. 

Zauważyłem też ostatnio na spotkaniu, że znajomymi, których nie widziałem od dłuższego czas, że och żony tak około 40tki też zaczęły chodzić do kościoła i nawet te które wcześniej nie posyłały dzieci na religię, teraz zaczęły do robić. 

Na dzień dzisiejszy nie chce mi się walczyć z nią jej bronią, bo ja autentycznie nie jestem osobą wierzącą i nie chcę odstawiać szopek. 

Narazie pracuje nad nowym ciekawym projektem i tam wkładam dużo energii, ale może kiedyś zagram jej kartami - kto wie. 

Narazie chce dokończyć kilka rzeczy nad którymi pracowałem i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie. 

Zwyczajnie dla mnie jest to irracjonalne jak żona przez kilkanaście lat entuzjastycznie ssie aż do końca, a później odwrót o 180 stopni. Jakaś pokuta ? Kiedyś coś zapomknęła, że nawet mąż nie może być ważniejszy od Boga, a seks oralny to właśnie sygnł tego, że mnie by stawiała wyżej w hierarchii - taki mniej więcej to miało oddźwięk.

A może jest jeszcze coś innego na rzeczy? 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, teddy1 napisał:

Na dzień dzisiejszy nie chce mi się walczyć z nią jej bronią, bo ja autentycznie nie jestem osobą wierzącą i nie chcę odstawiać szopek. 

Pewnie, zgadzaj się na wszystko jak na mENSZCZyznę przystało...

20 minut temu, teddy1 napisał:

Kiedyś coś zapomknęła, że nawet mąż nie może być ważniejszy od Boga

 

Czytałeś przytoczone cytaty z Biblii? Twoja żona albo robi Cię w ciula albo fanatycznie odleciała i tworzy własną religię.

Edytowane przez Imiennik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, teddy1 napisał:

Zwyczajnie dla mnie jest to irracjonalne jak żona przez kilkanaście lat entuzjastycznie ssie aż do końca, a później odwrót o 180 stopni. Jakaś pokuta ? Kiedyś coś zapomknęła, że nawet mąż nie może być ważniejszy od Boga, a seks oralny to właśnie sygnł tego, że mnie by stawiała wyżej w hierarchii - taki mniej więcej to miało oddźwięk.

A może jest jeszcze coś innego na rzeczy? 

A co my prorocy :D wynajmij detektywa niech ją zlustruje i jak coś rozwód.

Pójdźcie na kompromis z tego co wiem Chrześcijanie mogą zaspokajać się oralnie, ale spust musi być do piczy.

 

https://echodnia.eu/podkarpackie/o-ksawery-knotz-seks-oralny-nie-jest-grzechem-nie-kazdy-stosunek-musi-prowadzic-do-prokreacji/ar/8579818

 

A więc można :)

To niech zacznie pędzlować małego, a potem włoży sobie świętą spermę gdzie jej miejsce. 

To musi być strasznie licha kobita skoro z powodu głupiego loda zastanawiasz się nad odejściem :D

Macie coś wspólnego? pasję? Coś was łączy oprócz sexu i dzieci? :D

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, teddy1 napisał:

Zarobki bardzo dobre - około 20-30 000 na miesiąc netto plus dodatki i inwestycje.

Pozycja społeczna też jest dobra. 

Panie, z takimi zarobkami to wynajmij profesjonalistów z agencji detektywistycznej i będziesz miał problem z bańki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.