Skocz do zawartości

Ilość par na Tinderze a atrakcyjność fizyczna


krzy_siek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Panowie,

 

Zachęcam do tego, aby nie oceniać swojej atrakcyjności fizycznej, a nawet samej jakości zdjęcia - po swoim powodzeniu na tinderze.

3 lata temu gdy miałem tam pierwszy raz konto, par miałem w ciągu tygodnia jakieś 70-80.

Obecnie, mam (subiektywnie) lepsze zdjęcia, a par na tydzień mam max 2-3.

I mam tu na myśli tylko pierwszy tydzień, bo potem Tinder zmniejsza widoczność konta i par nie ma.

No i tu właśnie płynnie przechodzę do algorytmów Tindera.

 

Tinder, jak się domyślam, pamięta, że na danego maila i numer telefonu miałeś już konto, a najprawdopodobniej i pamięta samo urządzenie i same Twoje zdjęcia. Dlatego powyższa metoda (załóż nowe konto dla większej widoczności profilu na początku) po czasie już nie działa. W prosty sposób mogłem się tego upewnić. Założyłem konto gdzie dałem zdjęcia jakiegoś modela, i miałem 5 lajków w przeciągu kilku dni.

Oczywistym jest, że tinder tak robi, aby maksymalizować dochody - zwiększa tym ilość zakupów kont premium i różnych dodatków typu boosty, nieograniczone lajki. Nie ma co się o to obrażać, każdy na miejscu zarządzających aplikacją robiłby tak samo.

 

Temat dla wielu będzie mało odkrywczy, ale chciałem go tu zamieścić, bo z tego co obserwuję wielu Braci ocenia wciąż swoją ogólną atrakcyjność poprzez powodzenie na portalu randkowym, nie mając świadomość że to jest tylko algorytm mający na celu maksymalizację zysku.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korelacja jest bardzo prosta. Ludzie ładni wiedzą, że są ładni, może nie wszyscy - zakładają konta na randkowych apkach, dostają masę atencji i potwierdzenia, że są zajebiści, co rzutuje na pewność siebie - im więcej atencji, zainteresowania tym większa pewność siebie, choć to jest ta zewnętrzna, nie zależna od nas. Gdyby dodać do tego taką wewnętrzną pewność siebie, to jest kosmos. Z kolei gdy ktoś jest normikiem, nie jest świadomy tego, że w życiu realnym i w tych apkach wygląd jest najważniejszy, to mając 5 par na 1000 swipe'ów, to może dostać takiego kopa od rzeczywistości, podczas gdy chady sobie ruchajo wszystko co się rusza, to jest to tak potężny cios dla ego, że jak tacy normicy wchodzą na tą apkę z jakąś pewnością siebie tak po kilku dniach wychodzą z depresją, niskim poczuciem wartości i beznadziei. Jak dla mnie to jak się wie, że się jest przeciętny, lepiej nie zaczynać z tym, poza tym chyba najlepiej byłoby też wyjebać instagramy, snapy które pokazują wyidealizowany choć nierealny świat, przez co później cała masa ludzi ma kompleksy... zwyczajnie te aplikacje instalują w naszej głowie iluzje, których ciężko się pozbyć. Ja używam jedynie FB i Messengera do kontaktu z ludźmi.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ceranthir Owszem ładni mają w życiu łatwiej, nie tylko pod względem towarzyskim.

Mi trochę o co innego chyba jednak chodziło, mianowicie o to że powodzenie na Tinderze nie do końca musi być wyznacznikiem atrakcyjności ze względu na algorytmy jakie opisałem (widzisz ten model 10/10 miał tylko kilka lajków).

Ja mam trochę inne podejście niż

8 minut temu, Ceranthir napisał:

jak się wie, że się jest przeciętny, lepiej nie zaczynać z tym

wg mnie można spróbować ale w międzyczasie przede wszystkim działać w realnym świecie a ewentualnym brakiem powodzenia na portalach się nie przejmować

 

Ja w realnym świecie mam jakieśtam powodzenie i zainteresowanie, na tinderze nie bardzo xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to baby na tych portalach robią się coraz bardziej wymagające i jeszcze parę lat i to wszystko jebnie, bo jak przykładowo sam jesteś 6-7  napiszesz na próbę do testów do jakiegoś paszteteta 1-3/10 który cię totalnie zleje albo będzie odpisywał zdawkowo to sobie powiesz "a na chuj mi to potrzebne robienie z siebie debila". 

Więc jak faceci sobie wkoncu uświadomią że to nie ma sensu to może ktoś się nad tym zastanowi że coś idzie w złym kierunku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym odradzał ocenianie swojej "atrakcyjności" na podstawie Tindera i podobnych mu aplikacji. Raz, że oceniani jesteście tam przez rozkapryszone kobiety, dla których jest to gierka ptd. Swapowanie mord w poszukiwaniu Greja.

 

Dwa niektórzy są niefotogeniczni, a realu mogą mieć znaczne większe powodzenie. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Ace of Spades napisał:

Jasne a lotniskowce USA już płyną w stronę Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.

Juz bardzo dużo facetów w moim otoczeniu jest świadomych zachowania babek i nie tylko na portalach randkowych, ale tez w normalnym życiu i nie są incelami ani nie przesiadują na bs. Nic nie trwa wiecznie. Wojna, bieda i głód paradoksalnie przywódcą normalność i tak w kółko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jankowalski1727 napisał:

dopiszę, że powodzenie na Tinderze wzrosło w momencie, kiedy wrzuciłem profilowe z widocznym, kilkudniowym zarostem

 

Zgadza się, kobiety postrzegają mężczyzn z zarostem za bardziej dojrzałych i przede wszystkim męskich.

Kolejna sprawa wyróżniasz się na tle reszty co jest dodatkowym plusem.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, krzy_siek napisał:

3 lata temu gdy miałem tam pierwszy raz konto, par miałem w ciągu tygodnia jakieś 70-80.

Obecnie, mam (subiektywnie) lepsze zdjęcia, a par na tydzień mam max 2-3.

 

Dwa lata temu przez rok korzystałem z Tindera i nigdy nie miałem więcej niż 10 par. Bez problemu raz w tygodniu miałem z tego randkę i nie brałem bazyli (no dobra raz, ale nie byłem tego świadom). Tinder to tylko jedno z narzędzi podrywu i zapoznawania kobiet. Jak każde ma swoje dobre strony, ale też ograniczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Iceman84PL napisał:

 

Zgadza się, kobiety postrzegają mężczyzn z zarostem za bardziej dojrzałych i przede wszystkim męskich.

Kolejna sprawa wyróżniasz się na tle reszty co jest dodatkowym plusem.

 

Co do drugiego zdania to właśnie nie wiem - teraz jest moda na zarost, na Tinderze z 80% facetów jest z zarostem, więc jak się wyróżniam tym?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Wojna, bieda i głód paradoksalnie przywódcą normalność i tak w kółko.

Oczywiście (jak powiedział chłop do swoich oczu wieszając je na haku), że to wszystko forma przejściowa, problem w tym, że nie znamy celu jaki ma być osiągnięty i pewnie nie poznamy za naszego zycia (może to i lepiej) natomiast niestety to, że kilku ziomków jest bardziej świadomych nie zmieni wielkiej ofensywy na froncie idiologicznej walki o Nowy Wspaniały Świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, jankowalski1727 napisał:

teraz jest moda na zarost, na Tinderze z 80% facetów jest z zarostem, więc jak się wyróżniam tym?

 

Wiesz nie wiem jak jest na tinderze bo nie korzystam z tego typu portali, ale w życiu realnym gdzie tylko jestem zarost u mężczyzn to rzadkość zwłaszcza brody czy wąsy.

Niby jest moda lecz mężczyźni raz, że maja słaby zarost taki kilkudniowy dwa wstydzą się go zapuszczać a niepotrzebnie.

Osobiście mam wąsy i brodę, kobiety reagują na mnie pozytywnie, są bardziej misiowate, uległe i otwarte na znajomości. 

Wyglądasz bardziej męsko, inni mężczyźni czują do ciebie respekt i nie raz słyszałem jak ktoś komentował, że mam wygląd wojownika.

Sprawdź sam czy to działa i czy będziesz się z zarostem dobrze czół. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Iceman84PL napisał:

 

Wiesz nie wiem jak jest na tinderze bo nie korzystam z tego typu portali, ale w życiu realnym gdzie tylko jestem zarost u mężczyzn to rzadkość zwłaszcza brody czy wąsy.

Niby jest moda lecz mężczyźni raz, że maja słaby zarost taki kilkudniowy dwa wstydzą się go zapuszczać a niepotrzebnie.

Osobiście mam wąsy i brodę, kobiety reagują na mnie pozytywnie, są bardziej misiowate, uległe i otwarte na znajomości. 

Wyglądasz bardziej męsko, inni mężczyźni czują do ciebie respekt i nie raz słyszałem jak ktoś komentował, że mam wygląd wojownika.

Sprawdź sam czy to działa i czy będziesz się z zarostem dobrze czół. 

Mieszkam w duzym mieście i pracuję w biurze, więc akurat u mnie sporo jest z zarostem i brodaczy - pewnie kwestia miejsca.

 

Powiem Ci ze mega pozytywnie zaskoczył mnie feedback od otoczenia. Mega.

 

Pierwsza była moja kuzynka która powiedziała, że bardzo mi to pasuje. Pozniej dwie kolezanki z pracy. Ogólnie wiele osob to zauwazylo. Paru facetów (znajomych) też zwróciło uwagę ze dobrze wyglądam (mam czarny zarot, brwi i ciemnobrązowe oczy - więc może dlatego).

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wolverine1993 napisał:

Więc jak faceci sobie wkoncu uświadomią że to nie ma sensu to może ktoś się nad tym zastanowi że coś idzie w złym kierunku.

Nie uświadomią, a wręcz jeszcze bardziej pójdą w racjonalizację "złym" patriarchatem, stereotypami płciowymi oraz, że kobiety czują się stłamszone, bo mają za mało praw i są napastowane przez "smalców alfa".

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę się tym nie przejmować. Czasami mam wrażenie, że te algorytmy same siebie do końca nie ogarniają.

 

Ostatnio restartowałem konto dwa razy i za każdym miałem niską popularność - za trzecim nagle pykło, od tak. 99+ w niecałą dobę, a nr tel/mail ten sam. A panny też zupełnie ładne/bardzo ładne w większości (nieco trudniej utrzymać z nimi rozmowę, ale to już inny temat). 

Edytowane przez Sugar Johnson
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od roku mam te same zdjęcia. Zakładałem tindera ok 6 razy co 2 miesiące. Za każdym razem po tygodniu miałem ok 50 par - z czego takie naprawdę sensowne z wyglądu i charakteru to może z 4-5, pozostałe 45 to instagramowe atencjuszki, patologia bez szkoły/tragiczna ortografia, grube lub pasztety. Potem wpadało 0-2 pary tragicznej jakości co 12 godzin.

Z jakiś miesiąc temu założyłem tindera 7 raz. Miałem ok 500 par i przez miesiąc non stop +99 polubień (z czego wiele przesuwałem w prawo nie zwracając uwagi na profil), wybierając jakieś sensowne, ładne, całkiem niezłe się prezentujące, wykształcone, zarobione, inteligente to wyszło jakieś 30-40 par. Tak jak mówiłem wcześniej - zdjęcia te same.

Moja teoria - pierwsze kilka dni jest kluczowe. Tinder analizuje kto nas wybiera i kogo my wybieramy, jaki jest stosunek (ilość) matchy na ilość odrzuceń, uwzględniając całkowitą ilość przesunięć naszych i otrzymanych od innych. Jeżeli przez pierwsze kilka dni algorytm uzna, że jesteśmy brzydcy lub nieatrakcyjni (matchują nas tylko nieatrakcyjne, sami dajemy każdej w prawo) to tinder klasyfikuje nas jako frajerów do robienia kasy i kupowania X kont premium. Nawet nie jesteśmy potem wyświetlani bez boostów i innych.

Natomiast jeżeli zgarniamy matche od popularnych (ładnych) lasek i dajemy sporo w lewo, mało w prawo to tinder może nas zaklasyfikować jako "towar pożądany" i wtedy nasze zasięgi nie są obcięte, jesteśmy widoczni dla bab, wpada sporo par itd.

Tak więc wyciąganie sobie oceny na podstawie ilości matchy to totalna bzdura.
 

Edytowane przez Zbychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.