Skocz do zawartości

Stały związek z jedną partnerką?


Globtroter87

Rekomendowane odpowiedzi

Rady ode mnie. Poznaj jej rodziców, sprawdź relacje z mamusią i ojcem. Jeśli często do nich dzwoni, dużo uzgadnia, daruj sobie. Nie wiem co gorsze córusia tatusia czy mamusi. Jeśli tatuś, to zapomnij że będziesz dla niej najważniejszym mężczyzną. Dowiedz się, czy ma jej rodzina na ma kredyty, czy ona je ma. Jeśli tak, rozdzielność i intercyza na dzień dobry. Przegadajcie te sprawy wtedy dużo się dowiesz o jej prawdziwych intencjach w stosunku do Ciebie. Jeśli masz możliwość dowiedz się historie jej chorób i chorób w jej rodzinie. Czy ktoś był w wariatkowie itd. Obserwuj jakie ma podejście do świąt, czy potrafi przygotować coś na BN, Wielkanoc itd. Czy potrafi i chętnie gotuje? Czy jest materialistką? Kanapowiec? Wyznawcą Netflixa? Feministką? Popatrz na nià z boku, na jej stosunek do innych ludzi. Jeśli coś cię uwiera w jej osobie, pomnóż to x100 i zadaj sobie pytanie czy będziesz mógł z tym żyć. 
 

mowi ci to człowiek doświadczony życiem 😉

Edytowane przez pinkmartini
  • Like 14
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Globtroter87 napisał:

Osobiście czuję się gotowy na podjęcie roli ojca, ale chciałbym, żeby matką moich dzieci była najbardziej odpowiednia kobieta z dobrym materiałem genetycznym i chętna do dbania o trwałość rodziny. 

 

Najlepszy okres kobiety do urodzenia zdrowego, silnego dziecka to 18-24 lata.

Twoja partnerka ma 33 lata w wieku 34 lat dopiero urodzi.

W tym wieku kobieta ma szanse na urodzenie chorego dziecka dodatkowo obciążenie związane z macierzyństwem i może nie podołać.

Tak to jest dzisiaj z kobietami wpierw kariera później rodzina i gdy tyka zegar biologiczny budzą się za pięć dwunasta.

 

6 godzin temu, Globtroter87 napisał:

Mianowicie, ta dziewczyna jest dla mnie pierwszą i jedyną partnerką, z którą miałem seks w całym moim życiu, podczas gdy ona miała przede dwa długie związki, w których rzecz jasna był seks.

 

Dwa związki kobiety to tak dla ciebie oficjalnie a ile miała przygód nieoficjalnych to nigdy się nie dowiesz.

Przecież seks analny, oralny się nie liczy tak mawiają kobity😁

 

4 godziny temu, mati248 napisał:

10 lat to w chooy czasu. Może obrobić 300 chłopa. :D

 

W 10 lat to zaliczy niezłą karuzele kutang😆

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Iceman84PL napisał:

Przecież seks analny, oralny się nie liczy tak mawiają kobity😁

 

 

Ostatnio usłyszałem od jednej "ogarniętej" prawniczki, że jeśli tylko "wszedł i wyszedł" na weselu w toalecie, to "się nie liczy przecież" 🤦‍♀️🤷‍♂️😂

Ich "inwencja twórcza" i relatywizm moralny w tej dziedzinie są wręcz kuriozalne!

 

  • Like 3
  • Haha 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Twoja partnerka ma 33 lata w wieku 34 lat dopiero urodzi.

O ile oczywiście zajdzie od razu, nie zawsze wszystko idzie z planem.

 

 

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Dwa związki kobiety to tak dla ciebie oficjalnie a ile miała przygód nieoficjalnych to nigdy się nie dowiesz.

Panie mają tendencję do pomijania jednorazowych występków w końcowym podliczeniu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Globtroter87 napisał:

Moje myśli od czasu do czasu wracają do tego, że choć jest nam bardzo dobrze razem i coraz śmielej planujemy wspólną przyszłość, to ostatecznie nie miałem okazji spróbować jak by to mogło być w łóżku (ale też w pełnym związku) z innymi kobietami. Na pewno wykluczam zdradę, bo jak się już zaangażuję w związek z jedną kobietą, to chciałbym pozostać monogamistą. Nie jestem raczej zainteresowany jakimś przygodnym seksem bez żadnych uczuć, ale chyba wolałbym mieć "na koncie" kilka dłuższych, czy krótszych związków, gdzie poza poznaniem się w sferze emocjonalnej i intelektualnej, mielibyśmy okazję odkrywać wspólnie naszą intymność i dzielić erotyczną energią.

Takie myśli częściej będą się pojawiać, jak w związku zacznie się robić rutynowo lub będą zgrzyty. Ja bym tego nie lekceważył, bo to jak wyrwa w tamie.

Można przymknąć na pewne rzeczy oko, ale ... prędzej czy później temat może wybić z większą siłą. Jeśli chcesz z nią być, to lepiej ogarnąć mindset już teraz. Skutecznie. Podjąć decyzję i się jej trzymać.

 

Ja bym zaczął od zbadania tego, czy Twoja intencja chęci bycia z "nietykaną" wynika z czegoś głębszego (pozytywna intencja) czy raczej z zazdrości/rzeczy wynikających z niższego doświadczenia (strach - niska intencja). Jeśli to niska intencja, to warto to przepracować. Gorzej, jeśli nie dojdziesz co jest co, albo że jest to wymówka, co coś Ci jednak w niej nie pasuje, ale jeszcze nie wiesz co. Wtedy będzie szukanie różnych opcji - tutaj masz akurat dość mocną. Następna pewnie byłaby związana z wiekiem...itp.

 

W dzisiejszych czasach i tak nie wiesz, jaki przebieg ma naprawdę kobieta. Co wyjdzie w przyszłości. Jak to na Ciebie wpłynie. Albo to zaakceptujesz, albo ryzykujesz cierpienie.

Miłość można emulować, nie każdy facet będzie w stanie rozpoznać różnicę.

Ale jak odrzucisz prawdziwą miłość to pewnie będziesz żałował.

 

6 godzin temu, mac napisał:

Po co chciałbyś mieć na koncie więcej związków i patologii?

Bo nie przeżył tego, nie ma doświadczeń, jak Ty (który wiesz, o co biega). Gdyby miał trafić na wielką miłość, pewnie przymknąłby na to oko, ale dobrze wiemy, że w dzisiejszym świecie prędzej czy później następuje zderzenie z chłodną rzeczywistością, łatwiej odpuścić coś co nie rokuje.

Braki wychodzą i dają o sobie znać. Im będzie starszy, tym bardziej.

Czasem to właśnie ta "patologia" nas odpowiednio kształtuje, ale czasem i łamie.

Chyba, że pójdzie w opcję LTRa, nie odpuści pracy nad sobą i uważności w związku. Nie potraktuje wszystkiego jako "stałe i niezmienne".

Haj/obsesja zaślepia.

Miłość nie...o ile jest zrównoważona i obejmuje dobro obu stron.

 

6 godzin temu, NoHope napisał:

Bardzo niepokojące jest, że wcześniej nie było chemii, a teraz jest. Ona może szukać reproduktora. W tym wieku to jest jak najbardziej realne.

Jak kobiecie zależy, to będzie sprzyjać chemii. I jest zjawiskowe.

Biologia odpala program w tle i zanęta jest gotowa.

Czy to jest złe?

Moim zdaniem tak samo złe jak uwodzenie kobiety, która nam się podoba. Może z tego wyjść coś fajnego, a można się nawzajem poranić.

 

Pytanie jak to wykorzystać, aby pierwotne instynkty nie uwiązały faceta w niesprzyjającej dla niego opcji w przyszłości.🤔

Być uważnym się nasuwa. Nie pozwalać chomikowi kręcić kółka racjonalizacji  :P

 

6 godzin temu, NoHope napisał:

faceci są naprawdę prostymi istotami. Trochę szczerej atencji, seksu, bycia miłą i chłop zakochany. To jest bardzo niebezpieczne.

True true. Szczególnie dla tych mniej doświadczonych.

Z drugiej - nie musi być w tym drugiego dna, związek może być dobry i dobrze rokować na przyszłość, o ile ma się odpowiednie wartości/granice - umie się zachować tę ramę.

 

@Globtroter87 Współczuję, bo dylemat nietęgi. 😕

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Globtroter87 napisał:

Mianowicie, ta dziewczyna jest dla mnie pierwszą i jedyną partnerką, z którą miałem seks w całym moim życiu, podczas gdy ona miała przede dwa długie związki, w których rzecz jasna był seks.

 

Sytuacja ta, biorąc pod uwagę mój wiek, jest z pewnością dość rzadka i nietypowa, ale wynika z różnych przyczyn, choć chyba przede wszystkim ze względu na wyolbrzymione przeze mnie przez wiele lat, gdy jeszcze byłem wierzącym katolikiem, pragnienie czekania na kobietę w "czystości", aż do samego ślubu. Jestem obecnie bardzo szczęśliwy, że udało mi się w końcu, choć stanowczo zbyt późno, wyrwać z tej seksualnej blokady i uwolniłem realizację moich intymnych pragnień. Nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia, a tylko żałuję że tak późno. Jestem też teraz nieco wściekły na religię za to pranie mózgu młodym ludziom, wpierając im przekonanie, jakoby seks bez ślubu był grzechem.

 

Czy Pani wie o tym, że nie miałeś innych? 33 lata to już konkretna zawodniczka, która potrafi nawijać makaron na uszy. Znałem takie, które po "kontakcie" ze mną do ślubu szły jako dziewice. 

 

Kobieta potrafi zracjonalizować sobie wszystko, nawet to, że "to nie był seks, bo nie byliśmy związku".

 

No i jeden z moich ulubionych fragmentów polskiej kinomatografii: 

 

 

 

 

Edytowane przez horseman
  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w wieku 34 lat, masz pierwszą partnerkę seksualną to raczej sorry dla kobiet atrakcyjny nie byłeś, dlatego tym bardziej bym docenił że masz teraz fajną satysfakcjonującą relację, pomimo drobnych różnic której wielu myślę Ci może pozazdrościć i nie szukałbym dziury w całym i jakiegoś nabijania licznika, który Ci na pewno szczęścia nie da. Ona akceptuję Twój brak doświadczenia i to jest najważniejsze. Wiek nie jest tak istotny, fajnie że jest rok młodsza, zajebiście ważne jest to dopasowanie i to że się dobrze ze sobą czujecie.

 

A jak jesteś kamikadze, samobójcą chcesz próbować nabijać licznik nie daj Boże na jakichś portalach randkowych, to powodzenia, będziesz żałował coś czuję. Trzeba się tam przekopać zwykle przez hektolitry szamba, żeby mieć nawet ONS czy w miarę relację FWB,  więc nie warto tego sobie robić dla własnego zdrowia psychicznego. Ja w sumie żałuję takiego nabijania, bo sporo bawiłem się z kobietami w różnym wieku, wolałbym mieć teraz satysfakcjonującą relację, a mam jedynie FWB na kilka miesięcy maks.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Baca1980 napisał:

Też mi się tak niestety wydaje. Na zasadzie "aby tylko już jakiś był". 

 

Tak może niestety być. Dziewczyna świadoma tego, że jest przed ścianą. Wie, że na alfę/bad boya nie ma już co liczyć, więc chwyta się bety. Ale to jedna z hipotez. Równie dobrze może szanować autora wątku i po prostu być jedną z tych nielicznych, niezainteresowanych nabijaniem licznika (nie "inna niż wszystkie", ale np. panna z niezbyt dużym libido).

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do autora wątku - zamieszkaj z nią choćby na wynajmie i przetestuj. Ja swojej lubej dom kupiłem i życie zamieniło się w piekło od czasu kiedy wspólnie zamieszkaliśmy, także ten. Myszki niektóre mają swoistą iluzją co do swojego "szczęścia" wkręcają sobie, że to im da szczescie albo tamto dlatego prą w tym kierunku zeby to zrealizowac. Zonk jesli sie okaze, ze pomimo realizacji tego celu szczescia nie ma. Nie musze mowic co sie dzieje wtedy? Myszka dostaje kurwiny i zaczyna sobie uswiadamiac co innego moze dac jej to szczescie, wowczas zaczynaja rosnąc rogi :) Także Panie kolego, rada ode mnie - najpierw wspolne zamieszkanie, wybadanie myszki w okresie roku albo dluzej i wtedy podejmowanie decyzji co do potomstwa. Najem, bez jakichkolwiek kredytow rzecz jasna.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trafiłeś na wyjątkową osobę, a może dziewczyna wie, że juz niewiele jej czasu pozostało. Ja w swoim otoczeniu mam kilka przykładów jak kobiety juz po 30tce szły chętnie w stałe związki z facetami, ktrórych kiedyś kopnęły w tyłek lub nie miały dla nich czasu. Nie mówię w żaden sposób, że tak jest w tym przypadku. Ty nie musisz się spieszyć, ona już raczej tak. Jeżeli jesteś szczęśliwy to działaj i rozwijaj znajomość, ale skoro tu napisałeś to masz jakieś wątpliwości. 

Jest też jedna prosta zasada  - nie możesz mieć wszystkiego z tą samą osobą w tym samym czasie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamieszkanie razem, koniecznie w wynajętym mieszkaniu. Nawet jeśli masz swoje. Jest to bezpieczniejsze prawnie i finansowo lepsze dla Ciebie, bo swoje wynajmiesz za całą stawkę, a tamto weźmiesz na pół wynajem. I pani nie zablokuje Ci mieszkania za zmyślona przemoc. NIE zeń się. Dziecko można mieć bez ślubu. Ale o dziecko to zacznij się starać za rok najwcześniej jeśli panna będzie ok. Jako mężczyzna na ślubie możesz stracić lub wyjść na zero, nigdy nic nie zyskasz... Sprawdź przeszłość i rodzinę pani. Jeśli były choroby psychiczne olej panią. Jeśli jest z rozbitej rodziny gdzie jedno z rodziców piło olej panią. Wszelkie patologie jakie miała przeniesie na wasz związek. I nie ma na to mocnego.... Ale jeśli ok to działaj, ale obserwuj, po zamieszkaniu razem nikt nie będzie w stanie udawać przez rok. Miej świadomość, że wszystkie jej źle cechy, które choćby trochę wyjdą na wierzch w ciągu tego roku. Będą wychodzić dużo bardziej na wierzch po urodzeniu dziecka, a po ewentualnym ślubie to już będą do nieba. Wszystkie zalety po dziecku k ślubie znikną w 50%, a wszystkie wady urosną do 200 %, tak jest z każdą kobieta, z każdą.... Powodzenia

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Rocco napisał:

@Globtroter87 napiszę Ci tylko, że inaczej się rucha 33 letnią dupę, a inaczej 20 paro letnią 😜

 

Może się wyłamię ze wzorca, ale ruchanie około-20-stek pociąga mnie sporo mniej niż pań starszych. Miałem kilka "nieśmiganych" i powiem szczerze, brak skilla łóżkowego było czuć bardzo mocno. Jak człowiek na zimno porówna doświadczenie seksu z doświadczoną i z dziewicą, to ta druga opcja ma do zaoferowania tylko młodsze ciało i poczucie bycia pierwszym, w pakiecie z masą zahamowań, uprzedzeń, jazdami i sianem w głowie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie on jest z nią kilka miesięcy! 

 

Masz wersję Demo. Ona jest przed ścianą. Ty jesteś przed swoim Prime.

Sam widzisz, że świat Ciebie woła i masz wątpliwości. 

 

@Globtroter87Wyluzuj, ciesz się procesem, nabierz doświadczenia i wiedz, że nic o niej nie wiesz.

 

Przeczytaj poradnik @Mosze Red o żon wyborze i to :

 

https://www.redpillhandbook.com/

 

Nie podejmuj decyzji, które  mogą  zaważyć na całym Twoim życiu (małżeństwo, dzieci).

 

Za rok wróć i zdaj relacje jak związek.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SamiecGamma napisał:

ale np. panna z niezbyt dużym libido).

 

Według mnie libido kobiety głównie zależy od "jakości" jej partnera. Ta sama kobieta jednemu nadstawi tyłeczka raz w tygodniu i to po ciemku pod kołdrą. A z innym będzie się "parzyć' kilka razy dziennie.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Terve napisał:

Zaskakujący jest entuzjazm braci do zakładania rodziny z 33-latką, z którą jest się w związku kilka miesięcy i w dodatku @Globtroter87 jeszcze nawet z nią nie mieszka (!). 

Słuszny wniosek, natomiast temat jest o stałym związku i jego konsekwencjach, nie o zakładaniu rodziny - dlatego też takie komentarze dostał. Oczywiste jest że @Globtroter87 musi mieć oczy dookoła głowy (jak każdy facet który chce stworzyć związek z kobietą). Jego partnerka nie jest młoda, ma swoje lata, ściana już na dobre w głowie i patrząc na schematy możemy wysnuć tutaj wiele domysłów czemu ta kobieta weszła w związek z naszym bohaterem, tym bardziej jak nakreślił nam swój background.

 

Dlatego @Globtroter87 musi być bardzo uważny, obserwować i notować każde czerwone lampki, nie racjonalizować ich, przeczytać poradnik @Mosze Red o żon wyborze, przeczytać Kobietopedię i Stosunkowo Dobry, a dla siebie No More Mr Nice Guy. 

 

Przede wszystkim musi czuć się swobodnie i szczęśliwy w tym związku. W dzisiejszych czasach faceci za bardzo racjonalizują swoje nieszczęście w związku, pod przykrywką kompromisów, bo tak musi być, propagandy ze strony rodziny i otoczenia - zapominając o sobie i swoich potrzebach, próbując na siłę być szczęśliwym.

 

Mam przyjaciela który dosyć nieszczęśliwie sobie dobierał związki. Jeden skończył się po 9 latach, drugi po 5. Gość z bardzo majętnej rodziny, sam dobra robota (w rodzinie, deweloperka), Camaro w garażu, wysoki, przystojny, misiek w relacji. Zdesperowany znalzł se kobietę na tinderze. Po ok 5 miesiącach zamieszkali razem w jego mieszkaniu z widokiem na starówkę. Jej ratlerek też. Niezadowolona że mieliśmy swoje spotkanie, "męskie", zaprosiła m.in. moją kobietę na wyjście. A tam litania: że wesele to chcą aby było takie i takie, samochód nie przystosowany do rodziny - trzeba zmienić, mieszkanie nie ustawne dla rodziny z dzieckiem - trzeba zmienić.

 

Słabo to wygląda, nie? Ale on będzie to robił, bo on tego chce. Lampki czerwone nie istnieją, mimo że latarnie napierdalają. Taka mała dygresja przy czwartku rano ;)

Edytowane przez Taboo
  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Baca1980 napisał:

Według mnie libido kobiety głównie zależy od "jakości" jej partnera.

Kurde racja, no bo czy jak któryś z nas miałby w związku naprawdę hot kobietę to czy też mówił by że małe libido, nie ten dzień itp.?


No nie(pomijam sytuacje kiedy są rzeczy ważniejsze od jebania).

 

Ale może być to spowodowane niestety tym:

12 godzin temu, BrightStar napisał:

Jeśli w wieku 34 lat, masz pierwszą partnerkę seksualną to raczej sorry dla kobiet atrakcyjny nie byłeś

I z tego powodu możesz mieć autorze następującą rolę:

2 godziny temu, RedChurchill napisał:

Masz wersję Demo. Ona jest przed ścianą

i z braku laku.

 

Ale narazie nic ta laska nie zrobiła to nie ma co już rozpalać stosu nad nią.

 

Żyj, ciesz się i obserwuj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Taboo napisał:

A tam litania: że wesele to chcą aby było takie i takie, samochód nie przystosowany do rodziny - trzeba zmienić, mieszkanie nie ustawne dla rodziny z dzieckiem - trzeba zmienić.

To ja nawet nie miałem spotkania z pewną dziewczyną a już zaczęła się czepiać, że nie mam prawka, a facet powinien mieć. Później się dowiedziałem, że według niej facet powinien konsultować fryzurę z partnerką (xD) i styl ubierania. Plusem jest to, że ta nie udaje i nie kłamie bo są właśnie kobiety które na początku miesiąc miodowy a później mu nawet gacie wybiera. A później chłop chodzi jak zombie z pustymi, martwymi oczami.

 

Ona akurat miała znak zodiaku Panna, wiem, że znaki zodiaku to niby bzdury, no ale to była właśnie typowa Panna. Strzeżcie się Panien xD

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałem jedną pannę, która zdaje się miało słabe doświadczenie, bo nie kryła się ze swoim postępowaniem, w sensie potrafiła być szczera w swoim zachowaniu i mówieniu co mysli, tylko ze te zachowanie i mysli ja odnotowywalem jako czerwone flagi. No i kopnalem ja w zadek niestety bo wkopalbym sie totalnie. Przypuszczam, ze w kolejnym zwiazku juz bedzie lepiej udawac, bo to inteligentna kobieta, a biorąc pod uwage, ze one bardzo dobrze ucza sie na bledach, to przyszly jej fagas bedzie mial przejebane. Dostanie wersje demo przez pewnie 2 lata a pozniej bombelek xD 😐 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już teraz wielkie dzięki Wam wszystkim za szeroki odzew i wartościową wymianę myśli.

Czytam wszystkie wpisy z wielkim zainteresowaniem i wyciągam już bardzo ciekawe wnioski.

 

Chciałbym odpowiedzieć na większość wpisów, ale akurat w tej chwili brakuje mi trochę czasu, żeby to dobrze przemyśleć i zrobić podsumowującą odpowiedź, bo mam w tym momencie dość napiętą sytuację z grafikiem obowiązków zawodowych.

Postaram się więc dorzucić tu moje odpowiedzi stopniowo "na raty" w miarę możliwości.

7 godzin temu, JAL napisał:

Chyba, że nie piszesz wszystkiego i np. obawiasz się rodzicielstwa. 

(...)

Dlaczego nie wypalił związek za pierwszym podejściem? Pytam, bo to może wskazywać na to, że byłeś opcją zapasową, którą pani przywołała kiedy poczuła parcie na bąbla.  

 

Wiesz, właśnie wcale nie obawiam się rodzicielstwa. Mam swoje lata, ona też. Warunki materialne też mamy oboje wystarczające, żeby podołać temu wyzwaniu. Szkoda byłoby czekać z taką decyzją przez lata jeszcze (a już na pewno nie na ślub), ale też nie powinna to być pochopna decyzja. Niby to kobietom zegar biologiczny tyka szybciej, ale ja też jak najbardziej planuję mieć w najbliższej przyszłości potomstwo. Chciałbym jednak to tak rozegrać, żeby mieć jak największe szanse, żeby żyć razem długo i szczęśliwie, bo wtedy i dzieci będą miały może szczęśliwsze dzieciństwo. Każde rozstanie jest bolesnym doświadczeniem dla obu stron, ale rozwód rodziców dla dzieciaków może być traumą na całe życie. Nie chciałbym, żeby moje przyszłe potomstwo przechodziło przez to co kiedyś ja sam.

 

Pierwsze podejście do związku kilka lat temu nam nie wypaliło, bo oboje byliśmy wtedy chyba troszkę niedojrzali i niedopasowani do bycia razem. Ja miałem jeszcze zbyt radykalne poglądy, wynikające z indoktrynacji religijnej - nie byłem wtedy przekonany, czy w ogóle chcę seksu przed ślubem, a ona przecież ten temat miała już wtedy "przepracowany". Druga sprawa, że ona wtedy też nie do końca się jeszcze "odkochała" od swojego byłego, z którym już się za bardzo nie układało, ale po naszym rozstaniu, dała mu potem jeszcze jedną szansę.

 

Zdaję sobie sprawę z tego, że być może byłem dla niej opcją zapasową. Zwłaszcza że w odróżnieniu do pierwszego podejścia, kiedy to ja byłem w niej bardziej zakochany, teraz to jej zależało mocniej odnowieniu relacji i powrocie do mnie.  Ja wszedłem teraz z nią w związek z o wiele mniejszym zaangażowaniem emocjonalnym i praktycznie żadnymi oczekiwaniami. Czułem się z nią po prostu bardzo swobodnie, więc ten seks wyszedł nam naturalnie, praktycznie przy pierwszej okazji i w "komfortowych" dla mnie warunkach, co mnie z pewnością urządzało jako "spóźnionego" prawiczka. Szczerze mówiąc, to na początku na nic więcej nie liczyłem poza samym łóżkiem. Dopiero teraz, z czasem, jak nasza relacja się jako tako układa przez te kilka miesięcy, zastanawiam się, czy nie wejść w tę relację nieco poważniej. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Globtroter87 nie wiem jak Ty czy inni bracia ale ja jak byłem z moją exżoną w związku jeszcze to czasami tez miałem różne wątpliwości i parę flag gdzieś tam było ale brnąłem w to dalej, gówno miałem w głowie a nie wiedzę na temat związków. Po rozwodzie jak się ogarnąłem jako tako, zyskałem dużo wiedzy między innymi z audycji Marka i tego forum (a to i tak nadal mało) i posprzątałem trochę w głowie to dotarło do mnie, że te wszystkie obawy, wątpliwości i to co podpowiadało mi przeczucie było dobre... dobre gdybym z tego zawczasu skorzystał. Olałem swoje, wątpliwości, przeczucia i to, że mój instynkt podpowiadał mi abym zrobił coś innego. Skończyło się rozwodem a trzema plusami jakie z tego widzę teraz to to, że mam super syna z którym bardzo często się widuję, że nikt mi nad głową nie pierdoli i że jestem w podobnym wieku co Ty.

Tyle, że ja już przeżyłem to co Ty zamierzasz teraz przeżyć, nie wiem jaka jest twoja kobieta ale parę miesięcy to O WIELE za mało moim zdaniem abyś mógł z pełną odpowiedzialnością i spokojem ducha stwierdzić, że czas z nią na założenie rodziny. Nie proponuję Ci "rzuć laskę i idź w świat ruchać" ale jeśli masz jakieś wątpliwości to nie wzięły się one znikąd. Z mojego punktu widzenia i doświadczenia nie olewałbym zupełnie wątpliwości i przeczuć, które pojawiają się w twojej głowie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Globtroter87

Już piszesz o fatalnych skutkach rozwodów, czyli jednak żenić się chcesz. Wasz staż związkowy vs dotychczasowe związkowe CV się zwyczajnie nie składa i póki co nie rokuje.

Zamiast odpisywać - czytaj Świeżakownię i wtedy wróć, bo już tłumaczysz się z decyzji, którą chcesz podjąć i dlaczego ona jest ok.

Walczysz z wiatrakami.

 

Nie zrozum mnie źle - każdego rozgarniętego gościa zachęcam do dzieci,. Musi być do tego odpowiednia partnerka, a i tak nie ma gwarancji, że po wykluciu hormony nie wywrócą jej mózgu na lewą stronę. Trzeba mieć świadomość potencjalnych skutków skacząc na główkę.

Zdobądź tą świadomość na cudzych doświadczeniach na Forum opisanych i przemyśl temat.

 

 

2 godziny temu, Taboo napisał:

zaprosiła m.in. moją kobietę na wyjście.

 

Wszystkie koprocesory obecnych na wyjściu:

Ale ona jest tępa, jestem sto razy mądrzejsza od niej, ten jej sympatyczny miś zasługuje na lepszą, a tak właściwie właściwie dlaczego mój chłop nie ma Camaro, co z nim jest nie tak? 😅

 

Edytowane przez Exar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Baca1980 napisał:

Według mnie libido kobiety głównie zależy od "jakości" jej partnera. Ta sama kobieta jednemu nadstawi tyłeczka raz w tygodniu i to po ciemku pod kołdrą. A z innym będzie się "parzyć' kilka razy dziennie.

 

Tak może być. Każda marzyłaby o alfie, ale tych facetów jest <5% - nie starczy dla wszystkich, nawet tych ładnych. Jednakowoż dochodzi do tego jeszcze drugi aspekt: pasywność libido u kobiety. Wiele z nich, gdy się ich w nie pobudzi, potrafi tygodniami nie myśleć o seksie. Pokaż mi faceta, który, zakładając, że nie ma partnerki, włączy sobie no-fap na miesiąc i nie będzie cierpiał... U faceta libido jest aktywne - pojawia się "znikąd" i męczy. Ja nie muszę oglądać czy myśleć o ładnej dziewczynie, żeby mi się "chciało". I sądzę, że tak ma >99% facetów.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.