Skocz do zawartości

Gromadzenie zasobów


orbital

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Bracia,

 

Mam 35 lat, jestem programistą, mieszkam i pracuję w niewojewódzkim mieście na Śląsku. Jestem w stanie przyoszczędzić niemało kasy, i tak robię; to moje oszczędzanie jest jednak dość bierne, większość tych pieniędzy ląduje po prostu na koncie oszczędnościowym, a reszta gdzieś po funduszach inwestycyjnych czy IKE/IKZE. Nadmienić tu muszę, że pracuję na umowie o dzieło (tzw. śmieciowej, hehe) a co za tym idzie, samemu muszę sobie zadbać o tzw. przyszłość (emerytura, ubezpieczenie, zdrowie itd.).

 

Zastanawiam się nad jakąś dywersyfikacją oszczędności, w końcu jak to mówią, nie trzyma się wszystkich jajek w jednym koszyku; poza tym na świecie dzieje się niespokojnie, złoty spada, dolar rośnie itd. Nie znam się na tym i nigdy się zbytnio nie interesowałem, do głowy przychodzą mi:

 

1. konto walutowe? EUR, USD?
2. złoto? - w obliczu tych światowych niepokojów złoto może być ostoją

 

Co poradzilibyście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konto poza granicami RP, Szwajcaria, kasa ulokowana w lokalnej walucie czyli we frankach.

 

Włóż część kasy w sztabki lokacyjne (złoto). Kiedy wszystko traci wartość, złoto go nie traci.

 

Jak masz dość kasy polecam jakąś inwestycję w coś co nie traci wartości i można na tym zarabiać, kłaniają się nieruchomości.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 17.02.2016 at 13:34, red napisał:

Konto poza granicami RP, Szwajcaria, kasa ulokowana w lokalnej walucie czyli we frankach.

 

Włóż część kasy w sztabki lokacyjne (złoto). Kiedy wszystko traci wartość, złoto go nie traci.

 

Jak masz dość kasy polecam jakąś inwestycję w coś co nie traci wartości i można na tym zarabiać, kłaniają się nieruchomości.

 


Tak, niech trzyma kase na zagranicznym koncie to jak tylko przetransferuje do polski to zaraz US sie upomni o podatek, kurwy zlodziejskie. Ja bym inwestowal i dobrze sie rozeznal w bitcoinach. Inwestycja w zloto tez nie jest glupim pomyslem. Ostatnio chyba nawet mozna kupowac zlote monety z certyfikatem i jest to dosc dobra inwestycja biorac pod uwage, ze zlota jest duzo mniej niz sie sadzi, bo panstwa spekuluja iloscia zlota w rezerwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bym patrzył perspektywicznie czyli; złoto, broń. W dalszej kolejności; waluty i nieruchomości.

 

Zabawa w akcje, konta zagraniczne może być ok, ale wszystko zależy od tego co przyniesie przyszłość.

 

No, ale właśnie, tu się rozbija o filozofię. Wierzysz, że będzie źle czy dobrze.

 

Najsłabszym punktem w tej wyliczance są akcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie powinienem się wypowiadać, bo doświadczenie niewielkie ale DYWERSYFIKACJA to dobry pomysł.

Trzy, cztery filary tj lokaty, obligacje - fundusze mniej lub bardziej agresywne - akcje - nieruchomości, złoto, reszta.

 

Powinieneś wtedy być pewniejszy swoich pieniędzy. Wszystko na raz nie jebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, greturt napisał:

Tak, niech trzyma kase na zagranicznym koncie to jak tylko przetransferuje do polski to zaraz US sie upomni o podatek, kurwy zlodziejskie. Ja bym inwestowal i dobrze sie rozeznal w bitcoinach. Inwestycja w zloto tez nie jest glupim pomyslem. Ostatnio chyba nawet mozna kupowac zlote monety z certyfikatem i jest to dosc dobra inwestycja biorac pod uwage, ze zlota jest duzo mniej niz sie sadzi, bo panstwa spekuluja iloscia zlota w rezerwie.

 

Na jakiej podstawie podaj konkretny przepis? :lol:

 

Masz prawo przechowywać swoje pieniądze w dowolnym miejscu na świecie i walucie, jeśli ich źródło pochodzenia jest legalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz większą ilość pieniędzy zainwestuj w ziemię (rolną, inwestycyjną), która może mieć  potencjał (działka w pobliżu trasy krajowej, wojewódzkiej gdzie można będzie w przyszłości postawić budynek usługowy).  Może jakieś siedlisko z małym domkiem na wsi, gdzie będzie można odpocząć od zgiełku miasta lub w niepewnych czasach po prostu mieszkać (w czasie wojny/rozrób bezpieczniej jest na wsi).

 

W banki i w różnego rodzaju instytucje inwestycyjne nie wierzę.  Wystarczy poczytać o systemie bankowym (system rezerw cząstkowych, kreacja pieniądza itp. Fundusz inwestycyjny zarabia dla siebie a nie dla klienta. Jak chcesz się bawić w inwestowanie to samemu (np GPW).

 

Co do kruszców to ja bym celował w monety bulionowe (złote i dużo tańsze srebne). W miarę łatwo sprawdzić przy zakupie z drugiej ręki i w razie potrzeby sprzedać. Sztabek nie warto kupować - dużo gorsza płynność, wiele podróbek na rynku.

Może też być biżuteria -  kilkadziesiąt gram, najlepiej w obrączkach, naszyjnikach, łańcuszkach (bez mało wartych kamieni, chyba że tanio kupione z diamentem) i zakopać na czarną godzinę tylko w sobie znanym miejscu.

Ważne: kupując jakiekolwiek kruszce warto pozostać anonimowym, tak żeby w razie czego nasze kochane państwo nie położyło na tym swoich łapek.

 

 

Wroński napisał:

Cytat

Ja tam bym patrzył perspektywicznie czyli; złoto, broń.

 

Bardzo dobry pomysł!  Może warto zacząć kolekcjonować broń? Taką bez pozwolenia (odchodzi cała papierologia) np czarnoprochową, białą? W razie superinflacji/kryzysu finansowego czy jakiejś wojny warto mieć coś czego można dotknąć, ew. użyć jako narzędzia do obrony, niż posiadać papierki, których wartość jest uzależniona od wielu czynników.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jasiu Horsie napisał:

Bardzo dobry pomysł!  Może warto zacząć kolekcjonować broń? Taką bez pozwolenia (odchodzi cała papierologia) np czarnoprochową, białą? W razie superinflacji/kryzysu finansowego czy jakiejś wojny warto mieć coś czego można dotknąć, ew. użyć jako narzędzia do obrony, niż posiadać papierki, których wartość jest uzależniona od wielu czynników.

 

 

Bez żartów, pisałem o prawdziwej broni.

Taki kałach to niecałe 3 kawałki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, red napisał:

 

Na jakiej podstawie podaj konkretny przepis? :lol:

 

Masz prawo przechowywać swoje pieniądze w dowolnym miejscu na świecie i walucie, jeśli ich źródło pochodzenia jest legalne.


Jesli jestes rezydentem (a @orbital z tego co wiem jest i placi podatki w PL) to nawet jak wyprowadzisz za granice na oszczednosciowe to i tak podatek od oszczednosci zaplacisz (podatek Belki bodajze). Co do podatku od oszczednosci to jak nie jestes rezydentem w PL to skarbowka ci moze pociagnac.

Swoja droga jest sens przewalutowywac i wyprowadzac za granice? Lepiej jakies banki z poza UE bo ci maja dyrektywe, ze moga sobie wziac twoje pieniadze jak beda miec problemy. Moze do Chin?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, 3 kawałki za kałacha.

Do tego 2-3 kafle za szafę, pozwolenie (sportowe od tysiąca w górę, kolekcjonerskie 1000zł za sam egzamin), badania, niekaralność itp. Obchodzić się z tym jak z jajkiem, trzymać w szafie (rozumiem, broń to broń). Do tego jak podpaniesz, bądź coś przeskrobiesz, to żegnaj promeso.

 

Też bym wolał prawdziwą, współczesną ( marzenie to MSBS, miałem w ręku, piękności :), ale jak mam wybierać to wolę bez papierologii. Czarnoprochowa ma swój urok, szczególnie ta dobrze wykonana. Za koszt samych papierów i szafy mam fajny karabin.

Edytowane przez Jasiu Horsie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Jasiu Horsie napisał:

Jak chcesz się bawić w inwestowanie to samemu (np GPW).

 

Jasiu a czemu namawiasz ludzi do hazardu, Twierdząc iż jest bardziej pewny niż lokata bankowa?

 

20 minut temu, Jasiu Horsie napisał:

Co do kruszców to ja bym celował w monety bulionowe (złote i dużo tańsze srebne)

 

Jasiu czemu wykazujesz się nieznajomością tematu? Srebro jest ovatowane, kupując srebro od razu jesteś do tyłu.

 

25 minut temu, Jasiu Horsie napisał:

W miarę łatwo sprawdzić przy zakupie z drugiej ręki i w razie potrzeby sprzedać. Sztabek nie warto kupować - dużo gorsza płynność, wiele podróbek na rynku.

 

Radzisz dokładnie odwrotnie niż powinno się robić.

 

Natomiast kupowanie złota w monetach inwestycyjnych to średnie przedsięwzięcie, generalnie im większa sztabka tym taniej płacisz za gram czyli ideałem jest kupowanie sztabek 1000g, ale już przy zakupie sztabki lokacyjnej 100g masz sporo niższą cenę za gram niż przy zakupie monety.

 

Cena skupu za gram jest ta sama liczy się tylko próba, więc czemu inwestor ma przepłacać kupując monety?

 

26 minut temu, Jasiu Horsie napisał:

Może też być biżuteria -  kilkadziesiąt gram, najlepiej w obrączkach, naszyjnikach, łańcuszkach (bez mało wartych kamieni, chyba że tanio kupione z diamentem) i zakopać na czarną godzinę tylko w sobie znanym miejscu.

 

Biżuteria najmniej opłacalna forma zakupu kruszcu, no chyba że masz lombard i skupujesz po cenie złomu.

 

27 minut temu, Jasiu Horsie napisał:

Ważne: kupując jakiekolwiek kruszce warto pozostać anonimowym, tak żeby w razie czego nasze kochane państwo nie położyło na tym swoich łapek.

 

Ważne kupując kruszce kupujcie tylko z certyfikatem, zawsze bierzcie pisemny dowód zakupu. Bo państwo bardzo chętnie wam zawinie kasę w formie kruszcu jak nie macie udokumentowanego jego pochodzenia.

 

Anonimowym i tak pozostaniecie jeśli kwota pojedynczej transakcji nie przekroczy progu ustawowego.

 

A trzymajcie tam gdzie jest bezpieczne i najlepiej poza granicami RP, wtedy nikt wam nic nie zabierze.

 

 

4 minuty temu, greturt napisał:

to nawet jak wyprowadzisz za granice na oszczednosciowe to i tak podatek od oszczednosci zaplacisz (podatek Belki bodajze)

 

przepis proszę :P

 

5 minut temu, greturt napisał:

Swoja droga jest sens przewalutowywac i wyprowadzac za granice? Lepiej jakies banki z poza UE bo ci maja dyrektywe, ze moga sobie wziac twoje pieniadze jak beda miec problemy. Moze do Chin?

 

Jeśli walutę traktujesz jako stałą formę oszczędzania to takt, ja od czasu gdy zacząłem zarabiać kilka razy w roku kupowałem franka, pomyśl ile byłem do przodu jak poszedł w górę. Frankowicze płakali ja piłem szampana. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, red napisał:

Jeśli walutę traktujesz jako stałą formę oszczędzania to takt, ja od czasu gdy zacząłem zarabiać kilka razy w roku kupowałem franka, pomyśl ile byłem do przodu jak poszedł w górę. Frankowicze płakali ja piłem szampana. 

 

Oczywiscie, jesli traktujesz walute jako inwestycje, kupujesz i wplacasz na obce konto. Myslalem o przelewie srodkow z PL na zagraniczne i przewalutowaniu przez bank. Nie zrozumielismy sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, red napisał:

Jasiu a czemu namawiasz ludzi do hazardu, Twierdząc iż jest bardziej pewny niż lokata bankowa?

 

Może to i hazard, ale w skali roku, mając pewne podstawy oczywiście, można więcej zarobić niż te 2-3%

51 minut temu, red napisał:

Jasiu czemu wykazujesz się nieznajomością tematu? Srebro jest ovatowane, kupując srebro od razu jesteś do tyłu

 

Wiem, że jest ovatowane. Dzięki za przypomnienie :) Można kupić z drugiej ręki srebrne bulionówki, wyjdzie na pewno taniej.  Przy dużych kwotach srebro się nie opłaca. Srebrna moneta (sztuka) jest dużo tańsza od złotej. Warto mieć ze 100 sztuk na czarną godzinę ( jako środek płatniczy za drobne zakupy, na gorsze czasy).

 

51 minut temu, red napisał:

Radzisz dokładnie odwrotnie niż powinno się robić.

 

Natomiast kupowanie złota w monetach inwestycyjnych to średnie przedsięwzięcie, generalnie im większa sztabka tym taniej płacisz za gram czyli ideałem jest kupowanie sztabek 1000g, ale już przy zakupie sztabki lokacyjnej 100g masz sporo niższą cenę za gram niż przy zakupie monety.

 

Cena skupu za gram jest ta sama liczy się tylko próba, więc czemu inwestor ma przepłacać kupując monety?

 

Orbital nie napisał ile ma tych pieniędzy do zainwestowania. Jeśli ma dużą gotówkę, to najlepiej kupować sztabki po kilogramie, jak napisałeś. Mając ok 50tys. kupiłbym za to bulionówek, nie sztabek. W razie potrzeby łatwiej sprzedać jedną monetę niż 100g złota w sztabce.

 

51 minut temu, red napisał:

Biżuteria najmniej opłacalna forma zakupu kruszcu, no chyba że masz lombard i skupujesz po cenie złomu.

 

Tak, masz rację. Jednak najłatwiej ją sprzedać. Obrączka bądź pierścionek to średnio 2-5g, zazwyczaj próby 585. Jeśli tanio kupisz, to warto mieć te paredziesiąt gram.

 

51 minut temu, red napisał:

Ważne kupując kruszce kupujcie tylko z certyfikatem, zawsze bierzcie pisemny dowód zakupu. Bo państwo bardzo chętnie wam zawinie kasę w formie kruszcu jak nie macie udokumentowanego jego pochodzenia.

 

Doprecyzuję:  przy dużych zakupach typu sztabka 100g czy sztabka 1kg, to oczywiście masz rację. Chodziło mi o mniejsze zakupy typu 30-40g w biżuterii zachomikowane w sobie wiadomym miejscu.  W przypadku zakupu monet też nikomu bym się tym nie chwalił.

 

 

Edytowane przez Jasiu Horsie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Jasiu Horsie napisał:

Może to i hazard, ale w skali roku, mając pewne podstawy oczywiście, można więcej zarobić niż te 2-3%

 

Jest różnica, na giełdzie może zarobisz ( a większość graczy traci nie zarabia), a na lokacie na pewno zarobisz (a przynajmniej zniwelujesz skutki inflacji).

 

7 minut temu, Jasiu Horsie napisał:

Orbital nie napisał ile ma tych pieniędzy do zainwestowania. Jeśli ma dużą gotówkę, to najlepiej kupować sztabki po kilogramie, jak napisałeś. Mając ok 50tys. kupiłbym za to bulionówek, nie sztabek. W razie potrzeby łatwiej sprzedać jedną monetę niż 100g złota w sztabce.

 

Sprzedać jest dokładnie tak samo łatwo. Chyba że występują okoliczności typu wojna, no ale wtedy będziesz i tak potrzebował dużo środków, żeby np. ewakuować się z kraju.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest różnica. Ryzyko inwestycyjne (lub hazardowe jak to ująłeś). Lokata jest pewniejsza - tutaj w najgorszym przypadku będę na zero.

 

Co do sztabek/monet piszę ze swojego punktu widzenia. Mam większe przekonanie do monet (miałem w ręku, wiem jak sprawdzić), mimo że w cenie za gram wychodzi drożej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, greturt napisał:

Ja bym inwestowal i dobrze sie rozeznal w bitcoinach.

 

Właśnie zapomniałem o tym drobiazgu, no ale tu trzeba by było elaborat pisać.

 

W każdym razie miłośnicy bitcoina będą płakać jak miłośnicy kredytu we frankach, wspomnicie moje słowa :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@red wiesz dobrze, ze waluta mozna tez spekulowac. Przyklad - USA. Kraj, ktory kilka lat temu siegnal dna przez kryzys finansowy, ktory sam wywolal celowo, bardzo szybko podniosl sie na nogi. Wg brutalnego prawa rynku dolar powinien pojsc w dol w stos np do zlotego. Jednak wciaz dolar jest stabilna waluta bla bla bla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, red napisał:

Jasiu a czemu namawiasz ludzi do hazardu, Twierdząc iż jest bardziej pewny niż lokata bankowa?

 

Nie przyrównałbym GPW do hazardu. Już raczej do szulerni. Co nie znaczy, że nie można zarabiać. Poza tym są tańsze transakcyjnie rynki.

Hazard kojarzy mi się raczej z czymś losowym.

 

Zagrożenia lokaty bankowej:

-upadek banku, w skrajnym przypadku całego sektora, wtedy BFG g... da

-nacjonalizacja przez komunistów

-wybuch hiperinflacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, von.hayek napisał:

-upadek banku, w skrajnym przypadku całego sektora, wtedy BFG g... da

-nacjonalizacja przez komunistów

-wybuch hiperinflacji

 

Można minimalizować ryzyko poprzez lokowanie w obcych walutach i obcych bankach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, red napisał:

 

Właśnie zapomniałem o tym drobiazgu, no ale tu trzeba by było elaborat pisać.

 

W każdym razie miłośnicy bitcoina będą płakać jak miłośnicy kredytu we frankach, wspomnicie moje słowa :P

Czy mógłbyś wyjaśnić, jak łączysz bitcoina z kredytem we frankach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Poczytaj o ETF na indeksy, np ETF S&P500, NASDAQ. Giełdy amerykańskie w perspektywie kilkunastu-kilkudziesięciu lat zyskują i to nie mało, a opłaty za zarządzanie ETFami wynoszą 0,50% więc śmiesznie w porównaniu do Funduszy Inwestycyjnych. Dodatkowo między 60 a 80 % funduszy inwestycyjnych jest bite przez benchmarki (czyli indeksy giełd na których obracają). Znaczna część ETF płaci dywidendy. I nie waż się patrzeć na WIG20, to jest patologia. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze jedna z lepszych i bezpieczniejszych lokat kapitalu sa nieruchomosci. W duzych miastach za wynajem jest bajeczna stopa zwrotu, na zadnej lokacie, bitcoinach czy innych bzdetach tyle nie zarobisz, o ile w ogole cokolwiek zarobisz. Mieszkanie zawsze mozesz sprzedac i zrobisz to zapewne po wiekszej cenie za m2 niz kupiles. Polecam w to wejsc.

Edytowane przez Poziom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.